Prorosyjska partia Sahry Wagenknecht stworzy rząd w Turyngii razem z CDU i SPD. Ale jej ogólnokrajowe notowania tak spadły, że może nie wejść w lutym do Bundestagu.
"By zaprowadzić Rosję do stołu negocjacyjnego, potrzeba silnego i zwartego sojuszu" - piszą politycy CDU i SPD. Domagają się od rządu Niemiec silniejszego zaangażowania w tej sprawie.
Na sukces AfD i Sojuszu Sahry Wagenknecht, politycznie przeciwstawnych ugrupowań, które łączy zapatrzenie w Rosję, przez lata pracowała cała niemiecka klasa polityczna.
Zaskoczenia nie było: w wyborach do landtagów Niemcy zagłosowali na skrajne partie. Oprócz Alternatywy dla Niemiec dobry wynik osiągnął skrajnie lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW).
W dwóch wschodnich landach Niemiec historyczny sukces może osiągnąć dzisiaj partia znana z niechęci do imigrantów i jawnych odwołań do nazizmu.
Miasteczka są zadbane, drogi, mosty i parki często lepsze niż na Zachodzie, a odsetek postaw skrajnie prawicowych spada. To dlaczego we wschodnich Niemczech rośnie poparcie dla AfD?
Liberał Thomas Kemmerich był premierem Turyngii tylko przez 24 godziny. Powód? Zdobył stanowisko dzięki poparciu skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.