Polka wygrała 6:3, 6:4 z rywalką, z którą cztery lata temu zmierzyła się w swoim pierwszym w karierze finale Szlema.
Jest liderką kobiecego tenisa, zaangażowaniem w sprawę Ukrainy zachęciła innych do stawiania jej pytań polityczno-społecznych.
- Próba ognia, prawdziwy chrzest bojowy! - usłyszała po zwycięstwie Iga Świątek. Odpowiedziała z uśmiechem: - Tenis to taki sport, w którym [nawet będąc liderką rankingu] możesz już w I rundzie Australian Open wylosować mistrzynię tego turnieju.
Mowa ciała Igi Świątek wskazuje na to, że wygra turniej w Melbourne. I jeszcze przed 23. urodzinami dogoni Marię Szarapową w liczbie zdobytych Szlemów. Mecz I rundy rozegra w nocy z poniedziałku na wtorek.
Fenomenalny turniej zakończyła fantastycznym finałem. Iga Świątek pokonała Sofię Kenin 6:4, 6:1. To pierwszy wielkoszlemowy triumf w singlu w historii polskiego tenisa.
Iga Świątek może osiągnąć jeden z największych sukcesów w historii polskiego sportu. Wszystko w jej rękach. Oraz w głowie. Finał Rolanda Garrosa dziś od godz. 15 w TVN i Eurosporcie.
Iga Świątek znów była nie do zatrzymania. W półfinale Rolanda Garrosa Polka pokonała Argentynkę Nadię Podoroską 6:2, 6:1. W sobotę zagra o pierwszy dla Polski wielkoszlemowy tytuł w singlu.
Choć Amerykanka była rozstawiona z numerem 14., to przed turniejem nikt na nią nie stawiał. Zaskoczeniem był już jej awans do finału. W nim Kenin pokonała 4:6, 6:2, 6:2 Garbine Muguruzę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.