W opresyjnym państwie nawet w intymnym związku odgrywamy gorsze wersje samych siebie. Izabela Morska, pisarka, opowiada o nowej powieści.
Łotewska biolożka, petersburskie tancerki i słoweńska profesorka, kobiety nieheteronormatywne, żyją w strachu i w cieniu trwających lub mających nadejść prześladowań. Porywająca powieść Izabeli Morskiej.
Prowincjonalne "Niebezpieczne związki", wspomagane "Rękopisem znalezionym w Saragossie" i "Dziennikiem złodzieja". Takiego trafnego blurba Izabela Morska napisała sobie sama.
Obraz przedstawicieli inteligencji polskiej wędrujących po opłotkach miejskich pod specjalną ochroną, niczym w ruchomej klatce, jest metaforą Polski na dziś oraz tego, ile ta inteligencja, wraz z jej życzeniowym myśleniem i sympatią do świata ma w...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.