Demetrius Andrade bawił się w ringu, nie pozwolił Polakowi wygrać nawet jednej z 12 rund. Pasa federacji WBO nie straciłby pewnie nawet wtedy, gdyby walczył ze związanymi rękami.
Zapewnia, że jako piąty Polak w historii zdobędzie mistrzostwo świata. Ale faworytem walki jest Demetrius Andrade. - Strasznie niewygodny paralityk, trudno go rozgryźć - ocenia warszawiak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.