Mówiono, że to krucjata dziecięca. Ktoś mi wprost powiedział, że jestem głupia, że idę z córkami do Aleppo. Że wojna to nie miejsce dla dzieci. Odpowiedziałam: "Wiem, dlatego to robimy. Bo tam jest bardzo dużo dzieci na tej wojnie"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.