"Matrix Zmartwychwstania" nie imponuje akcją i efektami tak jak pierwotna trylogia. Gorsze są zdjęcia i muzyka. Ale przecież nie o nie w kinie chodzi.
Sławę przyniosły mu role Neo w "Matriksie" (w kinach własnie czwarta część serii "Matrix Zmartwychwstania") czy płatnego zabójcy w serii o Johnie Wicku. Keanu Reeves równie jak swoimi aktorskimi wyczynami urzeka widzów niecelebryckim stylem życia.
Wyrocznia miała rację, że jeszcze zobaczymy Neo. Mogła jednak uprzedzić, żeby za wiele sobie po tym spotkaniu nie obiecywać. "Matrix Zmartwychwstania" to film sci-fi, jakich wiele. Kolejnej rewolucji nie będzie.
22 grudnia na ekrany kin wchodzi "Matrix Zmartwychwstania" w reżyserii Lany Wachowskiej. W kontynuacji kultowej serii ponownie zobaczymy Carrie-Anne Moss, która powraca w roli Trinity. W rozmowie z dziennikarką "The Guardian" Rebeccą Nicholson...
Pojedynek w gabinecie psychiatrycznym.
Copyright © Agora SA