"W Rosji przedstawicieli demokratycznej i antywojennej opozycji jest niemało". Adam Michnik poleca opowieść Grzegorza Przebindy o Rosji antyputinowskiej.
Rosyjskie władze tępią wszelkie przejawy myśli niezgodnych z oficjalną linią. Gdy znani i niezależni pisarze trafiają nawet na listy terrorystów, cenzorzy nie wyłapali pozycji, która jak żadna inna dyskredytuje armię Putina.
Putinowska rewolucja kulturalna przybiera na sile. Krnąbrni artyści stają się przestępcami, tracą prawa autorskie i honoraria. Duma uchwaliła ustawę, która pozwoli odbierać im mieszkania i mienie.
Putin raz za razem powtarza, że Zachód "wymazuje" kulturę rosyjską. A sam z pasją rozdeptuje to, co w niej dziś najcenniejsze.
Rosja umieściła popularnego autora kryminałów Grigorija Czchartiszwilego - znanego pod pseudonimem Borys Akunin - na liście "ekstremistów i terrorystów" za krytykę wojny w Ukrainie.
Rosyjscy didżeje dostali wytyczne. "Piosenki The Beatles nie, bo sir Paul McCartney popiera Ukrainę. Michael Jackson - okej, bo nie żyje"
W Rosji ograniczono dostępność książek napisanych przez "zagranicznych agentów". Nie chodzi oczywiście o grę wywiadów. Aby książka została owinięta w brązowy papier zakrywający nazwisko i tytuł, wystarczy wspomnieć o tym, że gej to człowiek.
Absurd? Powrót do stalinowskich praktyk? A może jedno i drugie? Nazwiska najpopularniejszych rosyjskich twórców, którzy sprzeciwili się wojnie, są wymazywane z afiszy, a ich piosenki wycofywane z eteru. Pewnie nie mogą się czuć nawet ci, którzy...
Jerzy Czech: Ukraińcy przez sto lat będą nienawidzić kacapów. I co, mamy ich pouczać, że to nieładnie?
- Władimir Putin zadał potężny cios samemu sobie. Niestety, przy okazji także Rosji i Rosjanom - mówi "Wyborczej" Borys Akunin*, jeden z najbardziej znanych rosyjskich pisarzy.
Mam kilku przyjaciół w bundan, jak nazywa się w Japonii środowisko literackie. Japończycy są o wiele uprzejmiejsi od Rosjan - kiedy są trzeźwi
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.