Nikt nie przypuszczał, że mecz piłkarzy lidera z ostatnią drużyną tabeli może obudzić drzemiące demony. A jednak.
Na Camp Nou w ósmej minucie meczu z Almerią Robert Lewandowski - poproszony przez Gerarda Pique - zrobił przy rzucie karnym wszystko to, co niemal zawsze działało. A tym razem zawiodło. Barcelona - Almeria 2:0
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.