Nie interesuje mnie jedność w łamaniu konstytucji. Nie widzę sensu zjednoczonej opozycji, która wspólnie pomaga PiS przegłosowywać niepraworządne ustawy.
Wszystkie argumenty przytaczane przez pana Hołownię można wrzucić do kosza. To są jakieś uniki, mydlenie oczu, gra na zwłokę.
Trzy pozostałe partie demokratyczne mogą oznajmić: w takim razie budujemy wspólną listę bez Hołowni.
Jeśli ktoś miałby odwołać prezesa Orlenu Daniela Obajtka, "człowieka misji" Jarosława Kaczyńskiego, to nie może tego uczynić prezes PiS. To misja dla osoby najwyższego zaufania Kaczyńskiego, takiej jak Janina Goss.
Koalicja, frekwencja, program - oto trzy warunki, które demokratyczna opozycja musi spełnić, by móc marzyć o zwycięstwie, nie licząc na cud.
- Wszyscy liczymy na zwycięstwo tych, dla których słowa demokracja i praworządność naprawdę mają znaczenie - przyznaje Rafał Bartek, lider Mniejszości Niemieckiej w Polsce. Nie ma wątpliwości jednak, że Mniejszość Niemiecka będzie też walczyć o to,...
Im bliżej wyborów, tym więcej objawów strachu w obozie PiS. Władza rozumie, że traci poparcie istotnych grup społecznych. Na przykład ludzi młodych.
Koalicja Obywatelska w najnowszej prognozie wyborczej Daniela Persa powiększa przewagę nad PiS do 15 punktów. Na podium trzyma się jeszcze Polska 2050 Szymona Hołowni. A jak wyglądałby podział 12 mandatów poselskich?
Do wyborów zostało 10 miesięcy i nie ma wątpliwości, że ten czas PiS będzie chciał dobrze wykorzystać. I chodzi tu nie o wyborcze objazdy, ale o bonusy, które daje władza.
Jeśli uda się odsunąć PiS od władzy, będziemy kroczyć nieprzetartym szlakiem. Nie mamy wzorców, bo żaden kraj nie przeszedł jeszcze redemokratyzacji po tej fali autorytarnego populizmu.
Pojawienie się wspólnej listy zmienia zachowania wyborcze nie tylko u kilku procent wyborców opozycji, ale także u części wyborców prawicy, osób wcześniej niechcących głosować lub niewiedzących, na kogo oddać głos.
W 2023 roku PiS dosypie pieniędzy na podwyżki dla grup, które na niego głosują. Na władze nie głosują nauczyciele, dlatego ich wypchnie się na... wcześniejsze emerytury.
Wyliczmy elementy wprowadzone lub planowane przez obóz rządzący w celu swoistego domknięcia i zabetonowania systemu władzy w polityce, administracji i gospodarce.
Aż 42 proc. Polaków uważa, że zbliżające się wybory parlamentarne będa tak samo ważne jak te w 1989 roku, a według kolejnych 33 proc. będą one jeszcze ważniejsze - wynika z badania pracowni Kantar Public przeprowadzonego dla tygodnika "Polityka".
Ogromna liczba afer, wpadek i błędów, jakich dzień w dzień dostarcza pisowska kamaryla, działa na jej korzyść.
Prawa naturalne są rzekomo ważniejsze niż prawa stanowione - głoszą hierarchowie - co znaczy, że trzeba wesprzeć rządzącą partię w jej niekonstytucyjnych działaniach.
Planowane przez obóz władzy zmiany w kodeksie wyborczym są sprytnym zabiegiem mającym wywrzeć administracyjną presję na osoby głosujące na wsi. I zostały poprzedzone obfitym programem socjalnym dla tej najważniejszej grupy głosującej na PiS.
Reżim Kaczyńskiego, jeśli wygra wybory, śmiało pomaszeruje drogą wytyczoną przez Putina.
- Liczne afery związane z Prawem i Sprawiedliwością, nepotyzm w spółkach skarbu państwa ani nawet drożyzna w sklepach nie obniżają zdecydowanie wyników sondażowych władzy. Dlatego jesienią 2023 r. wiele będzie zależeć od frekwencji. Opozycja musi...
Szymon Hołownia mówił podczas spotkania w Płocku o rozdziale Kościoła od państwa, Orlenie, państwowym haraczu, potrzebie rewolucji, możliwości utworzenia wspólnej listy z PSL i PO.
PiS ma sporą przewagę nad Koalicją Obywatelską. W sondażu CBOS, a tu wyniki obozu władzy są zawsze przeszacowane.
Jeśli opozycja się nie przebudzi i nie zacznie rozmawiać z rolnikami o tym, co dla nich ważne, wieś ponownie zagłosuje na PiS. I obóz władzy znowu wygra wybory parlamentarne.
Sposobem na utrzymanie przez PiS trzech mandatów w Poznaniu mają być znane nazwiska. - Jednym z nich może być minister zdrowia Adam Niedzielski. Nieprzypadkowo często przyjeżdża do Poznania i Wielkopolski - przyznają działacze partii Kaczyńskiego.
Trudno zrozumieć logikę, wedle której jedna lista w wyborach może bardziej zaszkodzić spójności przyszłej koalicji rządowej niż kilka list.
Członkowie Polski 2050 Szymona Hołowni zdecydowali, kto zarządzać będzie kołem partii w okręgu wyborczym nr 4 obejmującym Bydgoszcz i połowę województwa kujawsko-pomorskiego. Wśród tych osób są kandydaci w najbliższych wyborach.
Wspólna lista opozycji byłaby dla Polski najlepsza, ale od "jednej listy" wymuszonej za cenę resentymentów, wzajemnych nieufności i żalów lepiej się demokratycznemu rządowi przysłużą dwie, a nawet trzy listy.
Hołownia mówi, że się zastanowi i podejmie decyzję na wiosnę. Ale jeśli powstanie wspólna lista opozycji, nie jest wszystko jedno, kiedy to nastąpi - teraz czy bezpośrednio przed wyborami
Platforma Obywatelska kolejny raz wezwała do wyborczego zjednoczenia. Nie zapowiada się, że przekonała PSL. Partia twardo promuje dwie listy opozycji.
- Nie jest możliwe, żeby komisje obwodowe działały przy kościołach - mówi "Wyborczej" przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Wódz PiS podąża drogą Trumpa: konsekwentnie buduje zakon sfanatyzowanych, faszyzujących wyznawców. To jego polisa ubezpieczeniowa.
W Kędzierzynie-Koźlu odbyło się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości. To trzecia w ostatnim czasie wizyta lidera Zjednoczonej Prawicy na Opolszczyźnie. Zaczął od straszenia Republiką Federalną Niemiec.
Kwestia aborcji pomogła Demokratom w amerykańskich wyborach, ale to nie znaczy, że i w Polsce pomoże ona opozycji. U nas lepiej może się sprawdzić słynne hasło Billa Clintona: "Gospodarka, głupku!".
Jeśli partie uzgodnią prostą zasadę podziału miejsc, budowanie koalicyjnych list nie musi być koszmarnym doświadczeniem wielodobowego wykłócania się liderów o każde miejsce w kolejnych okręgach wyborczych. Oto prosty mechanizm, który można...
Na ataki można się przygotować i zwykle wiadomo, jak na nie odpowiadać. Z rykoszetami jest trudniej, bo są zaskakujące i nieprzewidywalne.
PKW wysłała wniosek do marszałek Sejmu w sprawie zmiany granic okręgów wyborczych i liczby posłów. Co to oznacza? W przypadku Krakowa o jeden mandat poselski więcej. PiS jednak nie spieszy się ze zmianą.
PKW przygotowuje się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Złożyła więc do Sejmu wniosek o zmianę liczby mandatów do Sejmu w kilkunastu okręgach. Tam zmniejszyła się lub zwiększyła liczba mieszkańców.
Płock jest kolejnym przystankiem na trasie, którą od kilku miesięcy pokonuje przewodniczący PO. - Każdy, kto ponosi odpowiedzialność za brak miliardów z KPO, stanie przed Trybunałem Stanu - oświadczył Donald Tusk.
Lider ugrupowania Polska 2050 przyjechał dzisiaj na Opolszczyznę. Na konferencji w Opolu mówił między innymi o opłacaniu kampanii wyborczej PiS przez ludzi z państwowych spółek. Przedstawił też swoich kandydatów na kandydatów na posłów w...
Odbędzie się w tym samym miejscu, w którym w lipcu był szef PiS Jarosław Kaczyński, czyli w teatrze.
- Pan pewnie o tym nie wie, ale PiS ma dużo lepiej wykształcone kadry. Po prostu ludzie światlejsi. Kaczyński jest doktorem, Tusk ledwo magistrem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.