Biały Dom ogłosił w piątek, że w lutym odbędzie się drugi szczyt pomiędzy prezydentem Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dżong Unem. Miejsce szczytu ma być podane w późniejszym terminie.
Czas jego czwartej wizyty za Wielkim Murem został wybrany nieprzypadkowo. Koreańczyk pokazuje się w Pekinie na kilka tygodni przed planowanym drugim spotkaniem z Donaldem Trumpem.
Donald Trump gotów na drugie spotkanie z dyktatorem Korei Północnej, choćby natychmiast - i to mimo że ten drugi ani myśli pozbywać się broni masowego rażenia.
Łagodniejsze kary i kampanie propagandowe nie zdołały wyplenić wróżbitów, z których usług korzystają nawet elity reżimu Kim Dżong Una. Teraz wróżbitom grozi już rozstrzelanie albo wieloletni łagier.
W stolicy Korei Południowej rozprzestrzenia się nowa moda - na maseczki kosmetyczne z podobizną Kim Dżong Una. Północnokoreański dyktator, który do niedawna budził strach, staje się częścią masowej kultury.
Północnokoreański przywódca, który obiecał prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi przeprowadzenie "denuklearyzacji", ani myśli dotrzymać słowa. Obydwaj mają się ponownie spotkać na początku 2019 r.
Ale tylko uprzywilejowani ze stolicy najbardziej izolowanego państwa świata.
W wywiadzie udzielonym japońskiej gazecie północnokoreański żołnierz, który zbiegł z kraju rok temu, dodaje, że w armii Kim Dżong Una więcej jest takich jak on, którzy "nie poczuwają się do lojalności wobec reżimu".
O teście doniosły media reżimu, dodano, że odbył się w obecności Kim Dżong Una. Co oznacza pierwszy test militarny w tym roku?
Nagle odwołano spotkanie amerykańskich i koreańskich negocjatorów w Nowym Jorku. Pjongjang grozi powrotem do zbrojeń nuklearnych.
Przywódca Korei Północnej od przejęcia władzy w 2011 r. wydał fortunę na elektronikę, auta, alkohole i inne luksusowe towary. Wynika to z uważnej lektury chińskich danych celnych.
To najnowszy sygnał wskazujący na rozchodzenie się dróg Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej.
Tę bombę wypuścił dzisiaj Lee Hae-chan, prezes rządzącej w Korei Południowej Partii Demokratycznej. Na razie to tylko spekulacje, bo Watykan tych informacji nie potwierdził. Będzie do tego okazja, gdy papież przyjmie na audiencji prezydenta Moona.
Poinformował o tym dzisiaj rzecznik prezydenta Korei Południowej. Czy Franciszek mógłby przyjąć zaproszenie i przyjechać do kraju, z którym Watykan nie utrzymuje kontaktu?
Oznajmił to dziś w Seulu sekretarz stanu USA Mike Pompeo, relacjonując swoje niedzielne spotkanie z Kim Dżong Unem. Jeśli reżim dotrzyma słowa, będzie to mały krok na drodze do denuklearyzacji. Jednak w przeszłości padały już podobne deklaracje, a...
We wtorek zastanawiali się nad tym prezydenci USA i Korei Południowej - Donald Trump i Moon Jae-in. Na czele propozycji jest drugi szczyt Trumpa i Kima.
Przywódca Korei Północnej obiecał pełną denuklearyzację do 2021 r. Amerykanie mówią 'sprawdzam'
Moon jest pierwszym od jedenastu lat południowokoreańskim prezydentem, który odwiedza północnego sąsiada. Czekają go jednak trudne rozmowy, bo Pjongjang nie spieszy się z rozbrojeniem.
Przywódca Korei Północnej poprosił w liście o nowe, już drugie spotkanie w cztery oczy z prezydentem USA. Biały Dom "jest jak najbardziej za" i podjął odpowiednie przygotowania.
Donald Trump otrzymał list od Kim Dzong Una z prośbą o kolejne spotkanie - poinformował Biały Dom.
Park kryje się m.in. za atakami wirusa Wanna Cry i inwazją na Sony. Jeśli kiedykolwiek wychyli głowę z Korei Północnej, zostanie od razu aresztowany.
Gotów jest ją przeprowadzić do końca pierwszego mandatu Donalda Trumpa, czyli do 2021 roku. Z taką "bombą" powróciła z Pjongjangu delegacja południowokoreańska, która tam gościła przez jeden dzień.
Sprzeciwił się mu gen. Vincent Brooks, głównodowodzący sił amerykańskich na Półwyspie Koreańskim. Powodem może być impas, w którym znalazły się stosunki USA z Koreą Północną.
Przez trzy dni - od poniedziałku do środy - spróbują nadrobić stracony czas. Czekali na to od 2000 r.
Węgiel i ruda żelaza są na liście embarga ONZ, ale Kim Dżong Un potrafi obejść zakazy i nadal na nich zarabia.
Była to jedna z obietnic, którą Kim Dżong Un złożył Donaldowi Trumpowi na szczycie w Singapurze. Zwrócone w piątek kości to zaledwie 1 proc. Amerykanów zaginionych podczas wojny z lat 1950-53 na terenie Korei Północnej.
Zgodnie z obietnicą złożoną na szczycie Kim Dżong Una z Donaldem Trumpem Korea Północna rozpoczęła rozmontowywanie części wyrzutni rakiet Sohae - podała organizacja 38 North.
Prezydent USA doszedł do wniosku, że amerykańsko-północnokoreański szczyt w Singapurze może nie był aż takim sukcesem. I że "nie śpieszy się" do rozmów o denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Problem w tym, że Pjongjang zamierza zainkasować...
Rozmowy robocze ekspertów to dalszy ciąg historycznego szczytu Trumpa i Kima z 12 czerwca w Singapurze. Odesłanie szczątków będzie mieć charakter symboliczny. Podobny gest buduje zaufanie, które ma ułatwić przejście do rozmów o denuklearyzacji...
Sekretarz stanu USA po raz trzeci udał się do Pjongjangu, gdzie spotka się z przywódcą Korei Północnej Kim Dżong Unem.
Dzień po rewelacjach NBC o postępach zbrojeń Kima prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla Fox News przyznał, że amerykańsko-północnokoreański szczyt w Singapurze może nie był takim sukcesem, jak wcześniej mówił. Ale upiera się, że żadnych...
Amerykański wywiad ujawnił informacje, z których wynika, że Korea Północna przyspieszyła z procesem wzbogacania paliwa nuklearnego.
Korea Południowa kreśli plan stworzenia połączenia kolejowego z Europą wiodącego przez Pjongjang, ale na drodze piętrzą się przeszkody. A Pjongjang rozwija reaktor na lekką wodę z Jongbion.
Donald Trump nie jest pierwszym prezydentem, któremu marzy się wycofanie sił amerykańskich z Korei Południowej. Pomysł popierają głównie przeciwnicy Ameryki.
Telewizja z Pjongjangu pokazała nieznane wcześniej nagranie ze szczytu w Singapurze.
Trump dokonał największego zwrotu w polityce międzynarodowej od dnia, w którym Japończycy zaatakowali Pearl Harbor. Przypieczętował ład światowy oparty na zasadach, których treść zdefiniuje on sam.
Trump potwierdził, że nie rozumie, o co chodzi z tymi prawami człowieka. Kiedyś taka postawa nie licowała z przywódcą mocarstwa aspirującego do światowego przywództwa
Najlepsza definicja doktryny Trumpa to: "jesteśmy, k..., Ameryką". Obama przepraszał za wszystko, jego następca nie przeprasza za nic.
Po pierwszym w historii spotkaniu prezydenta USA z dyktatorem Korei Północnej szanse na rozbrojenie komunistycznego reżimu wzrosły. Jednak na razie wygranymi są Pjongjang i Pekin.
Pół roku temu Kim był jednym z najbardziej znienawidzonych przywódców, a teraz jest traktowany jak polityczna gwiazda. Ale nie jest wykluczone, że w dłuższej perspektywie taki gambit Trumpa okaże się opłacalny. Lepsze uściski dłoni niż wzajemne...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.