Napoli - drużyna z dwoma polskimi piłkarzami w składzie - wciąż traci punkt do lidera ligi włoskiej, ale po jego epokowym triumfie nad Juventusem 1:0 miasto wpadło w obłęd. Dosłownie.
Pięć razy przyjeżdżali na nowiutki stadion w Turynie, pięć razy przegrywali. Przełamali się w szóstej próbie. I tracą już tylko punkcik do broniącego tytułu Juve.
116 meczów Ligi Mistrzów przeżył bez czerwonej kartki, wyleciał z boiska w 117. I nawet wtedy nie przestał faulować. Czy najwybitniejszy współczesny bramkarz pożegnał się z rozgrywkami na zawsze?
Turyńscy finaliści poprzedniej edycji potrzebowali niespełna trzech minut, by wysadzić w powietrze najsłynniejszy angielski stadion. I po zwycięstwie 2:1 wyeliminowali w 1/8 finału drużynę, która miała nie przetrwać fazy grupowej.
W ostatniej kolejce ligowej mistrzowie Italii wystawili tylko jednego rodzimego piłkarza. W następnej zapewne też wystawią jednego. Pada ostatni bastion.
Polski bramkarz skacze między słupkami Juventusu częściej, niż ktokolwiek przypuszczał. Ale nie ma prawie żadnych powodów, by skakać z radości.
Dzisiaj startuje najbardziej polska wśród lig zagranicznych. Nasi piłkarze są wszędzie - wśród faworytów, średniaków, skazanych na walkę o utrzymanie. Ale będzie im potwornie trudno przekuć ilość w jakość.
Polski bramkarz inwestuje w przyszłość. Wytrzyma sezon jako rezerwowy - choć będzie grywał - żeby zastąpić legendarnego Gianluigiego Buffona, który za rok ma zdjąć rękawice na zawsze
Koniec mitu. Mitu Ligi Mistrzów jako rozgrywek tak morderczo wymagających, że nikt nie umie obronić w nich tytułu. Uśmiercił go Real Madryt. Najbardziej utytułowany klub w historii futbolu rozbił Juventus 4:1.
Juventus chce po prostu wygrać Ligę Mistrzów. Wreszcie ją wygrać. Broniący trofeum Real Madryt pragnie czegoś znacznie większego
Finał Ligi Mistrzów to największe coroczne wydarzenie sportowe na planecie, a my jesteśmy najmniejszym miastem i najmniejszym krajem, które je organizuje - mówi najważniejszy Walijczyk przed sobotnim starciem Realu z Juventusem.
Dani Alves, bodaj największy obok Cristiano Ronaldo bohater fazy pucharowej Ligi Mistrzów, wyrósł też na największego w Europie specjalistę od finałów. Ale w sobotę stanie przed Marcelo, swoim lustrzanym odbiciem z Realu Madryt.
- Obecny Real jest może nawet lepszy od galaktycznego, ale to Juventus ma więcej narzędzi do wygrania finału Ligi Mistrzów - mówi "Wyborczej" Ruud Gullit, laureat Złotej Piłki sprzed 30 lat.
3 czerwca w Cardiff w finale Ligi Mistrzów zderzą się dwie legendarne firmy: Real Madryt, który jest hegemonem rozgrywek, i Juventus Turyn, który wycierpiał w nich najwięcej
Trener Juventusu Massimiliano Allegri w ostatnich pięciu latach osiągnął w Lidze Mistrzów więcej niż Guardiola i Mourinho. Jego drużyna zagra w finale Ligi Mistrzów także dzięki piłkarzom, którzy w poprzednich klubach usłyszeli, że są niepotrzebni.
Rewanż w półfinale Ligi Mistrzów turyńscy piłkarze zwyczajnie odfajkowali, wygrywając z AS Monaco 2:1. Gwiazdą znów był Dani Alves, być może bohater supertransferu na miarę trofeum.
W dziewiętnastu z ostatnich dwudziestu meczów Ligi Mistrzów w Turynie Juventus osiągał wyniki, które w rewanżu dałyby mu awans do finału. Tak prawdopodobnie kończy się historia Monaco, które wiosną zachwyciło kibiców w całej Europie.
Młodziutcy piłkarze Monaco, którzy byli największą sensacją Ligi Mistrzów, padli po zderzeniu z Juventusem. Przegrali 0:2 i ich szanse na awans do finału zmalały do iluzorycznych.
Monaco uwodzi nieprzyzwoitą młodością, gwiazdami przyszłości, rozsadzającą piłkarzy energią. A Juventus, jego rywal w środowym półfinale Ligi Mistrzów, to dojrzałość weteranów, którzy nie mają już czasu, by przegrywać.
180 minut gry i ani jednego gola, to się katalońskiej drużynie właściwie nie zdarza. Ale Juventusu piłkarze Barcelony nawet nie tknęli. I po 0:0 w ćwierćfinałowym rewanżu odpadli z Ligi Mistrzów.
Barcelona czeka na kolejny cud. - To, co się stało z PSG, posłuży nam za przestrogę - mówi Paulo Dybala, gwiazdor Juventusu, który w ćwierćfinale Ligi Mistrzów broni trzech goli przewagi
Trener Luis Enrique był wzburzony postawą swoich piłkarzy na Juventus Stadium w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Czy da się wierzyć w odrobienie strat za tydzień na Camp Nou? - Trudniej niż po klęsce w Paryżu - stwierdził.
Piłkarze Juventusu wygrali w ćwierćfinale Ligi Mistrzów 3:0, a bohaterem wieczoru był Paulo Dybala, Argentyńczyk o polskich korzeniach, któremu przepowiada się, że zdetronizuje Leo Messiego.
W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Sevilla wygrała z Juventusem 1:0. Autorem trafienia dla Hiszpanów był Fernando Llorente. Grzegorz Krychowiak pomimo rozcięcia na dłon rozegrał całe spotkanie. - Dla Sevilli to zwycięstwo na otarcie...
W wielu krajach kibice oswoili się już z zagranicznymi właścicielami klubów - liga angielska została wręcz skolonizowana i w ponad połowie należy do obcych - ale Włochom wyjątkowo trudno przywyknąć do wyprzedaży majątku narodowego. Tam piłka nożna...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.