Jacek Czaputowicz, szef polskiej dyplomacji, dziękował sekretarzowi stanu USA Mike'owi Pompeo za wsparcie w sporze z Izraelem. Ale Izrael i tak nie zamierza Polski przeprosić.
- Nie żałuję tych słów - tak Israel Katz, p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela, komentował dziś swoją poniedziałkową wypowiedź o tym, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Powtórzył przy tym, że „wielu Polaków podczas drugiej wojny światowej kolaborowało z nazistami”.
To kolejny sygnał świadczący o tym, że stosunki polsko-izraelskie po krótkim ociepleniu pozostaną chłodne. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by szef dyplomacji wypowiadał publicznie prywatne opinie. Jego stanowisko musiało być uzgodnione z premierem Beniaminem Netanjahu.
Wszystkie komentarze
Masz pecha.
Kruwa, no już niech się chociaż nie osmieszaja. To zaprawdę poniżej minimum godności.
Przecież ośmieszanie się to jedyne co potrafią.
Mogłeś pominąć 'panienkę', a poza tym pełna zgoda.
Zdecydowanie tak. Tylko że Katz jest ostatnim uprawnionym do komentowania tego.
A ilu Żydów? Np. 2,5 tys. żydowskich policjantów w samym tylko Getcie Warszawskim! :-)
I dlatego minister spraw zagranicznych Izraela musi to przypominać bez przerwy swojemu sojusznikowi, Polsce, prawda? Bo na tym polega dyplomacja, co nie?
Wielu Żydów zajmowało się lichwą, za nic mając to, że rujnowali innych ludzi, z którymi nie czuli wspólnoty. Czy jednak przypadkiem uogólnianie tego na cały naród nie jest praźródłem tego zła, jakim jest antysemityzm?
a co to ma do rzeczy? czy to tłumaczy polskich kapusiów?
Co ma lichwa do holocaustu?
Polacy w potrzebie finansowej zawsze mogli pójść po kasę do swojego dobrego polskiego ludzkiego pana.
Gmina żydowska w Berlinie jest największą w Europie. No cóż, jeśli się ma tak nieporadną dyplomację jak Polska w tej chwili, to mamy to co mamy.
Ależ oczywiście, że wielu kolaborowało, w końcu jakieś 3 mln przyjęło volkslistę, zważywszy, że wg II spisu powszechnego w II RP jako Niemcy zadeklarowało się tylko 740 tysięcy obywateli, oznacza to, że jakieś 2,3mln to jednak byli ludzie nie uważający się przed wojną za tychże.
Niemniej powody zapisania się na volkslistę były różne i często nie było to dobrowolne.
No ale nikt tego nie kwestionuje.
"w końcu jakieś 3 mln przyjęło volkslistę,"
bredzisz. Kto ci nawkladal te klamstwa do glowy.
Janusz pisze o stereotypowaniu narodow/grup na podstawie zachowan jednostek, odpowiadajac na stereotyp 'polskiego antysemityzmu wyssanego z mlekiem matki'. Teraz Pani rozumie?
Jednostki??????????!!!!!!!! Jak to się ma do wybicia Polaków żydowskiego pochodzenia przez swoich rodaków ? Tych wybitych jest więcej jak tych uratowanych z " drzewek sprawiedliwych " .
Wiekszosc dokumentów sié zachowala i jest w polskich archiwach. Mozna sprawdzic. Sa tez dostepne historyczne opracowania na ten temat i nawet popularne dosc publikacje.
Nawet w mediach nienarodowych mozna bylo o tym przeczytac.
www.newsweek.pl/polska/volkslista-fakty-i-mity/xqj86pb
Tuska "Dziadek z Wehrmachtu" to nie byl jakis bardzo wyjatkowy w polskich realiach 2WS wyjatek.
W skróce okolo:
1.5mln na Górnym Slásku (wszystkich grup I-IV DVL lacznie)
1.2 mln na Pomorzu
0.5 mln w Wielkopolskim i Lodzi
Powyzsze jak widac dotyczy dawnych ziem zaboru pruskiego (z wylaczeniem Lodzi, ktora zostala przylaczona do Kraju Warty I przez to do Rzeszy na wyrazne zadanie niemieckich mieszkancow miasta - duzo ich bylo).
W GG szacunkowo bylo okolo 120 tys.
Kapusie, lewaku-cyklisto, byli bezwzględnie eliminowani przez Armię Krajową. Jeden tylko Polak wyeliminował ich w Krakowie blisko 40!
Ma, ma! Jak pisał Władysław Szpilman w książce "Pianista", najbardziej wystawne bale z najdroższymi alkoholami i ekskluzywnym jedzeniem odbywały się w... Getcie Warszawskim, a organizowali je bogaci Żydzi kolaborujący z hitlerowcami. Nie wolno było przed lokalami tymi żebrać, a zabezpieczali to żydowscy policjanci... Wymowne, nieprawdaż? Zwłaszcza, że informacja Z PIERWSZEJ RĘKI!!! :-) :-) :-)
Praźródło jest z czasów zdecydowanie wcześniejszych, Żydzi, i tu akurat jeżeli w ogóle można mówić o jakiejś nacji w całości, to być może właśnie w tym wypadku, nie uznawali lokalnych bóstw. Mówię tu o starożytności, gdzie osoba przenosząca się dajmy na to z jednej prowincji Cesarstwa do innej w sposób niejako naturalny zaczynała czcić lokalnych bogów. i nikogo to nie dziwiło. Poza tym izolowali się od innych społeczności jako naród wybrany.
Sojusznicy, te sprawy?
Kurde... w Polsce też są takie świry jak ten Katz. Chorzy z nienawiści antysemici. Ale oni jednak nie są ministrami. W Polsce też są tacy wyborcy, których kokietuje się jechaniem na Żydów. Ale oni nie mają swojej reprezentacji w Sejmie. W Polsce są tacy ześwirowani na punkcie Żydów kandydaci na prezydenta. Ale żaden z nich nigdy nie zdobył nawet 1% głosów. Co jest nie tak z tym Izraelem?
"w Polsce też są takie świry jak ten Katz. Chorzy z nienawiści antysemici. Ale oni jednak nie są ministrami."
Dość optymistyczne podejście.
ulało się izraelskim politykom w toku kampanii wyborczej. Warto się przejść ulicami Tel Awiwu, Nowego Yorku i pogadać z ludźmi. Wiele się zrozumie. Izraelscy politycy po prostu głośno odważają się mówić to co szemrze ulica. Proszę sobie wyobrazić, że niemieckie ziomskostwo staje się dokktryną akceptowana przez Bundestag. I nagle dowiaduje się Pan, że Polacy nie mają prawa do polowy swojego kraju, a Niemcy mogą odzyskać swoje kamienice pola, domy od Gdańska po Wrocław. I palą kukły Polaków ....czego by Pan oczekiwał od swoich polityków?
Łagodne traktowanie nacjonalistów, antysemitów i kibolów przez obecną władzę, świadczy o czymś innym. Po owocach poznasz drzewo.
Realistyczne podejście. Polscy ministrowie w celu przypochlebienia się wyborcom nie opowiadają publicznie np. o Żydach wydających Polaków NKWD w roku 1939. A przecież by mogli, nie?
Co innego łagodne traktowanie przeróżnych typów, a co innego oficjalne wypowiedzi ministra spraw zagranicznych.
Izraelscy politycy głośno mówią to, co szemrze ulica. Polscy jakoś tego nie mówią. A może to polska ulica jednak aż tak znowu nie szemrze? Pojedyncze świry u nas to jeszcze nie "ulica". Przynajmniej taką mam nadzieję...
Nie ma w polsce ministrów antysemitow? Pan minister narodowiec Andruszkiewicz nie splamił się antysemityzmem? Narodowcy nie mają swojej reprezentacji w sejmie? I z antysemityzmem nie mają nic wspólnego?
He, he... no to niech minister Andruszkiewicz coś teraz tylko SPRÓBUJE powiedzieć o Żydach... czaisz różnicę?