Były wicenaczelny „Do Rzeczy” we wtorek objął w PISF funkcję pełnomocnika dyrektora ds. audytu produkcji.
Jak powiedziała nam rzeczniczka PISF Monika Piętas-Kurek, Horubała ma przygotowywać analizy dotyczące tych producentów filmowych, którzy dostali dofinansowanie z programu „Produkcja filmowa” – programu w PISF, z którego w największej mierze dotowane jest polskie kino.
Horubała ma też analizować „sukcesy artystyczne i dystrybucyjne dofinansowanych produkcji” oraz sprawdzać, czy pieniądze publiczne są przez dotowanych producentów wydawane prawidłowo.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jaką można mieć pewność, ze ich tam już nie ma?
Uprasza się o czytanie ze zrozumieniem. Gdzie tu "wytykanie poglądów"? Jest informacja, że Horubała objął taką i taką funkcję. I krótka ideowa sylwetka tegoż (co akurat w przypadku Horubały trudno pominąć), włącznie z przypomnieniem okoliczności, w jakich rozstał się z "Do Rzeczy" (stawiających go zresztą w nienajgorszym świetle, zwłaszcza na tle wielu innych tzw. prawicowych publicystów).
Przecież PiS miał być lepszy od tych lewic, liberałów i innych peło?
Trudno nazwać ten tekst wytykaniem poglądów, raczej prezentacją.
Dowiedziałam się z niego, że facet może i ma prawicowe poglądy, ale nie pieje z zachwytu nad wszystkim co wymyśli prawica, a dodatkowo, że nieobca mu zwyczajna przyzwoitość.