Żeby zjeść obiad prezydent Słupska Robert Biedroń musi pokonać tylko dwa piętra. Trafia prosto do Ratuszowego Bistro, gdzie menu dzieli się na wegańskie, wegetariańskie i jak to określa 'z wkładką mięsną'. To tu, nad wege-krokietem opowiada Adze Kozak o swoich tęsknotach, miłościach i animozjach. Co widział ostatnio w teatrze? Jaka książka leży przy jego łóżku? Co przywozi z podróży i za czym najbardziej tęskni? Zdradzi też gdzie w Słupsku dobrze pieprzą...
Więcej
    Komentarze
    Dzień bez Biedronia w GW to dzień stracony.
    @darpodinio i bez ciebie, trolku
    już oceniałe(a)ś
    5
    7
    Trzymam kciuki, żeby nie skończyło się "tylko" na Słupsku!
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    Mój Prezydent.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bylam w lipcu w Slupsku, zjadlam tam lody najlepsze w zyciu, miasto czyste, bardzo uprzejme sprzedawczynie , w przejsciu podziemnym sltluczona szyba w witrynie wystawowej, ale to juz nie sprawa prezydenta a glupoty jakiegos "silacza". W przyszle wakacje tez bede w Slupsku i pokosztuje regionalnych potraw.
    @taldi56 namówiłes/aś mnie ! :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Tak sobie myślę że w swoim rodzinnym podkarpaciu nie miałby szans na takie stanowisko, górale prędzej by go kijami pognali niż dopuścili na prezydenta np. Krosna czy Nowego Sącza.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    A kiedyś myślałem że to taki "homo" i jeszcze przygłup... Jak ja się myliłem... Panie Robercie, przepraszam!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dołącz do dyskusji
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Ale fajny facet!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0