Zawsze tak będzie, że najpierw wymyślimy superbezpieczne procedury dostępu do tajnego sejfu albo hasła do tajnego serwera, a potem się okaże, że dla wygody ktoś je udostępni serwisantowi, a on podwykonawcy. Rozmowa z Dermotem Turingiem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.