Wojna w Ukrainie. 30 marca, 35. dzień inwazji [NA ŻYWO]

Kończymy relację na dziś. Zapraszamy do śledzenia najważniejszych wydarzeń jutro od godz. 5.

W wyniku nasilenia działań wojsk rosyjskich sytuacja w obwodzie ługańskim się pogarsza - w ciągu jednego dnia zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych - poinformował na Facebooku szef Ługańskiej Administracji Obwodowej Serhij Haidaj.

--

"Trudny dzień. Rosjanie zintensyfikowali "wyzwolenie". Szczerze i otwarcie: mamy pogorszenie, sytuacja jest trudna. Wrogowie zaczęli masowo strzelać o 6 rano i nie ustali" - napisał. Wspomniał też o dwójce dzieci - rocznym i siedmioletnim - którym grozi amputacja obu nóg. Według Haidaja dzieci zostały zabrane do szpitala w sąsiednim regionie w stanie krytycznym.

--

W związku z zaostrzeniem działań wojennych Haidaj radzi cywilom jak najszybszą ewakuację.

Zełenski poinformował, że podpisał dekret odwołujący ukraińskich ambasadorów z Maroka i Gruzji. - Są tacy, którzy współpracują ze wszystkimi w obronie państwa, i są tacy, którzy marnują czas i pracują tylko po to, by pozostać na urzędzie. Nie będzie broni, żadnych sankcji, żadnych ograniczeń dla rosyjskiego biznesu - szukaj innej pracy - poinformował.

Wołodymyr Zełenski zamieścił nowe nagranie ze swoim przemówieniem. - Trwa proces negocjacji. Ale na razie to tylko słowa. Jak dotąd nie ma żadnych konkretów. Są też inne słowa - o rzekomym wycofywaniu wojsk rosyjskich z Kijowa i Czernihowa. Wiemy, że nie jest to wycofywanie się, ale konsekwencje wypędzenia okupantów przez naszych obrońców - mówił prezydent.

--

- Jednocześnie wróg gromadzi wojska do nowych uderzeń w Donbasie. Ale przygotowywaliśmy się do tego. Nie wierzymy nikomu w piękne słowa. I niczego nie oddamy - zapewnił Zełenski.

We wsi Słobożanśke w obwodzie charkowskim matka i 11-letni syn zginęli w wyniku nalotu wojsk rosyjskich - poinformowała prokuratura okręgowa w Charkowie.

Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców powiedział, że organizacja nie jest w stanie skontaktować się z niektórymi ze swoich pracowników w Mariupolu .

--

- Niektórym udało się wydostać. Niektórzy są w środku i na tym etapie nie możemy się z nimi porozumieć. To są moi koledzy - powiedział Filippo Grandi w rozmowie z CNN.

--

Powiedział również, że aby kontynuować ewakuację ludności, tak jak zrobili to w Charkowie w zeszłym tygodniu, potrzebują stanowczych zobowiązań, że nie będzie walk, i trochę czasu.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża potwierdził, że zniszczony magazyn w Mariupolu był miejscem, z którego dostarczano sprzęt medyczny do szpitala. MKCK nie rozdysponował jednak dostaw z tego magazynu od 15 marca ze względu na "intensywność walk i brak funkcjonalnego porozumienia między stronami umożliwiającego bezpieczny przepływ pomocy humanitarnej".

--

MKCK powiedział, że jest zaniepokojony tym, że obiekty wykorzystywane do pomocy humanitarnej są celem ataków, i wezwał strony do "zrobienia wszystkiego, co w ich mocy, aby uniknąć lokalizowania celów wojskowych na gęsto zaludnionych obszarach lub w ich pobliżu oraz do ochrony ludności cywilnej przed skutkami ataków".

--

- Ale to, co nas najbardziej oburza, to ogólna sytuacja humanitarna w Mariupolu i wielkie cierpienia zadawane żyjącym tam cywilom - stwierdził MKCK w oświadczeniu. - Ludzie są uwięzieni bez bezpiecznego wyjścia z miasta i kończą im się podstawowe rzeczy potrzebne do przetrwania. To musi się zmienić.

Ukraińskie wojsko odparło trzy ataki Rosji w kierunku wschodnim, zniszczyło 46 jednostek sprzętu wroga - informuje ukraińskie ministerstwo obrony.

--

W wyniku walk zginęło ok. 200 żołnierzy. Rosjanie stracili 7 czołgów, 2 transportery opancerzone, 11 bojowych wozów piechoty, 1 bojowy wóz opancerzony, 11 systemów artyleryjskich, moździerze, 4 wyrzutnie rakiet, 9 czołgów artyleryjskich i 1 bezzałogowy statek powietrzny.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Berbok powiedziała, że Niemcy są gotowe zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale po zakończeniu działań wojennych.

Według Pentagonu mniej niż 20 proc. rosyjskich sił stacjonujących wokół Kijowa jest repozycjonowanych. - Ale raczej nie wrócą do kraju. Zamiast tego oczekuje się, że oddziały zostaną uzupełnione i przesunięte - uważa rzecznik Pentagonu John Kirby. - Część z nich mogła już przenieść się na Białoruś - dodał. Potwierdził również, że w Donbasie rozmieszczonych zostało 1000 członków Grupy Wagnera.

Stany Zjednoczone rozważają możliwości rozszerzenia sankcji nałożonych na Rosję. Szczegóły mają przedstawić w najbliższych dniach.

--

Przemawiając na codziennej odprawie w Białym Domu, rzeczniczka Kate Bedingfield powiedziała, że prezydent Joe Biden nadal szuka opcji rozszerzenia sankcji i będzie miał więcej informacji w nadchodzących dniach.

Rosyjskie siły zaczynają się wycofywać z elektrowni atomowej w Czarnobylu - donosi AFP, powołując się na Pentagon.

Wysoki rangą urzędnik USA powiedział, że wojska rosyjskie wycofują się z obiektu i wkraczają na Białoruś.

The Pentagon assessed that Russian forces are ?walking away? from the Chernobyl facility and going into #Belarus: US defense official

— Joseph Haboush (@jhaboush) March 30, 2022

Władimir Putin zdymisjonował czterech członków rady naukowej przy Radzie Bezpieczeństwa Rosji. Wszyscy zdymisjonowani naukowcy na początku marca podpisali list otwarty wzywający do natychmiastowego zatrzymania wojny w Ukrainie.

--

Zdymisjonowani naukowcy to dyrektor Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN) Aleksiej Gromyko, jeden z kierowników Instytutu Stanów Zjednoczonych i Kanady RAN Siergiej Rogow, współpracownik Instytutu Aleksander Panow oraz dyrektor Centrum Bezpieczeństwa Euroatlantyckiego Uniwersytetu MGIMO Aleksander Nikitin.

W wyniku ostrzału rakietowego magazyn ropy w Dnieprze został zniszczony. Nikt nie został ranny - poinformował przewodniczący dniepropietrowskiej rady obwodowej Mykoła Łukaszuk.

--

"Już wieczorem nieprzyjaciel uderzył z powietrza w regionalne centrum. Dwa pociski uderzyły w magazyn ropy pełen paliwa. Obiekt został zniszczony. Wrak kolejnego pocisku uszkodził jeszcze dwie ciężarówki z paliwem. Nikt nie został ranny ani zabity" - czytamy w komunikacie.

Sondaż dla Reutersa: Większość Amerykanów popiera wysłanie większej liczby żołnierzy do sojuszników NATO w Europie podczas inwazji na Ukrainę.

--

Według zakończonego wczoraj sondażu Reuters/Ipsos 55 proc. Amerykanów zgadza się na wysłanie dodatkowych sił do sojuszników NATO w regionie. Dodatkowe pytania sondażowe wykazały, że około 61 proc. wyborców Demokratów popiera dodatkowe rozmieszczenie oddziałów w porównaniu z 41 proc. zwolenników Republikanów.