Rekonstrukcja rządu: Macierewicz, Szyszko, Waszczykowski i Radziwiłł zdymisjonowani.

Ceremonia przekazania Ministerstwa Obrony Narodowej Mariuszowi Błaszczakowi.

Antoni Macierewicz podczas przemówienia do żołnierzy z okazji swojej dymisji:

- Jedną z istotnych decyzji, które przekonały cały naród, że wojsko polskie jest nie od parady, było przesunięcie wszystkich sił na wschód, tam gdzie grozi nam prawdziwe niebezpieczeństwo. I znowu nie była to łatwa decyzja. I znowu nie było łatwo ją zrealizować. Ale pamiętam jak dziś, gdy wasz generał głównodowodzący powiedział: ?Tak. Ten rozkaz zostanie wykonany. Bez względu na to, co inni sądzą, ja ten rozkaz wykonam?. I go wykonał.

- Te wszystkie zmiany nie byłyby możliwe, gdyby nie wielki wysiłek narodu polskiego, który się zmaterializował w decyzji z jesieni 2015 r. wyboru tych, którzy naprawdę chcą zmieniać Polskę. Tych, którzy udowodnili, ze nie słowa i propaganda, ale czyny są źródłem tej zmiany.

Antoni Macierewicz:

- Przez dziesiątki lat o naszej rzeczywistości decydowali zaborcy i strach i konieczność przełamywania tego strachu, tak jak czynili to żołnierze niezłomni, robotnicy i Polacy w kolejnych powstaniach i zrywach. Ale strach był ciągle obecny i determinował wybory polityczne. To dlatego taka długa była droga obozu patriotycznego do tego, by władza w Polsce należała do narodu. To dlatego tak długo Prawo i Sprawiedliwość musiało wciąż powtarzać, że prawdziwym gospodarzem tej ziemi są Polacy.

- Podjęliście także wielki wysiłek zmiany samej armii. Wszyscy wiemy, że nie było łatwo sprostać temu wyzwaniu, jakim było stworzenie piątego rodzaju sił zbrojnych. Jak wielkie trzeba było przełamać obawy i sprzeciwy. A przecież to właśnie ta zmiana uczyniła polską armię kompletną, związaną na śmierć i życie z narodem. To właśnie Wojska Obrony Terytorialnej sprawiły, że armia polska ma dziś tak wielkie zaufanie społeczne.

Trwa przemówienie Antoniego Macierewicza, który przekazuje Mariuszowi Błaszczakowi obowiązki ministra obrony narodowej:

- W ciągu ostatnich dwóch lat zmieniliście Polskę i armię - zwrócił się do żołnierzy. - Po raz pierwszy od dziesięcioleci Polacy mogli powiedzieć, że czują się bezpiecznie i że są dumni ze swojej armii. Podnieśliście głowy Polaków. Sprawiliście, że bezpieczeństwo, że duma, że honor przestały być pustym frazesem, zastępczym narzędziem propagandowym, i zaczęły stawać się treścią naszego życia narodowego.

- To wy maszerując wraz z armią amerykańską przez całą Polskę mogliście oglądać, jak Polacy z radością witali naszych sojuszników na polskiej ziemi. Bo wiedzieli, że idą wraz z nimi polscy żołnierze, i że dzięki temu będą bezpieczni - mówił Macierewicz.

Jacek Sasin został szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów - podaje RMF FM. Zastąpił na tym stanowisku Henryka Kowalczyka, który został powołany na ministra środowiska.

Jak tłumaczy stacja Sasin będzie w dużej mierze koordynował kluczowe projekty, którymi zajmuje się rząd. Do Komitetu Stałego Rady Ministrów trafiają wszystkie projekty ustaw, po czym w gronie wiceministrów są doszlifowywane. Dopiero tak przygotowane projekty wędrują na posiedzenia rządu.

- Ta rekonstrukcja to jednak jest porażka Jarosława Kaczyńskiego, bo odwołani zostali ministrowie, co do których Platforma składała wnioski o wotum nieufności, a których z dużą zaciekłością bronił Jarosław Kaczyński, mówiąc, że są świetnymi ministrami - komentował rekonstrukcję rządu przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann.

- Dzisiaj okazało się że to Platforma miała rację. Złożyliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra Waszczykowskiego, Macierewicza, Szyszko. Dla ministra Radziwiłła dzisiaj przygotowaliśmy wniosek o wotum, gdyby nie był odwołany. To pokazuje, że tych czterech ministrów zostało odwołanych za późno. Niestety, w rządzie zostało jeszcze kilku ministrów, co do których składaliśmy wnioski o wota, a oni przetrwali - podsumował.

Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna skomentował rekonstrukcję rządu:

- Widzimy, że te zmiany personalne są złożeniem kilku sił i żywiołów, które walczyły ze sobą przez ostatnie tygodnie, dni czy nawet godziny, bo przecież pewne rzeczy decydowały się jeszcze dzisiejszego ranka - mówił Schetyna.

- Herbata nie staje się słodsza od samego mieszania, nowe nazwiska nie dają nowej jakości, a stare wymagają dalszej rekonstrukcji. Kilka osób może mieć satysfakcję z tych decyzji personalnych, na pewno pan prezydent Duda, że po tylu latach pozbył się Macierewicza z rządu, natomiast nie zmienia to faktu, że to jedyny sukces prezydenta w tej kwestii - mówił lider PO.

Przypomniał, że prezydencki minister Krzysztof Szczerski nie dostał stanowiska ministra spraw zagranicznych i ocenił, że kluczowe, "siłowe" resorty pozostają w rękach "zakonu PC", czyli zaufanych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

- Mniej nas interesują personalia, a bardziej aspekt programowy. Do końca nie wiemy jaki jest program tego rządu - komentował w Sejmie wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z klubu Kukiz'15.

- Jeśli chodzi o nową minister finansów, oczekujemy realizacji dwóch obietnic PiS: podniesienia kwoty wolnej i obniżenia VAT-u, który uderza w najbiedniejszych. Jeżeli chodzi o nową minister przedsiębiorczości, to oczekujemy realizacji obietnicy wprowadzenia "mikroZUS-u" dla drobnych przedsiębiorców. To jedna z najistotniejszych spraw w Polsce, dlatego że młodzi ludzie zakładają firmy za granicą, chcąc płacić np. w Anglii 60 zł składki, a nie 1200 zł.

- Cieszymy się że jest szansa na nowe otwarcie jeżeli chodzi o politykę zdrowotną. Postulujemy od dawna, żeby szukać ponadpartyjnego porozumienia pod auspicjami prezydenta. Liczymy na to że nowy minister zdrowia będzie na to otwarty, bo sytuacja w systemie ochrony zdrowia jest tragiczna ? mówił Tyszka.

Z Pałacu Prezydenckiego ministrowie udali się do KPRM, gdzie na godzinę 13.30 zaplanowano pierwsze posiedzenie nowego rządu.

- Po pierwsze, widać, że PiS przyznał się do błędu w zarządzaniu armią, w nieumiejętności reformowania służby zdrowia, w braku pomysłu i realizacji jakichkolwiek zamierzeń w walce ze smogiem - skomentował zmiany w rządzie prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. I pytał, ''czy zmiany personalne gwarantują zmianę podejścia''.

- Widać, że PiS porzuca twardy elektorat. Odejście ministra Macierewicza to jest porzucenie twardego elektoratu. To jest przygotowanie do kampanii wyborczej - mówił. - Znów będziemy mieli do czynienia z taką wersją bardziej przyjemną, bardziej uczesaną PiS. Tak jak było w kampanii wyborczej, jak była premier Beata Szydło, minister Gowin, a nie Antoni Macierewicz. To jest przygotowanie do wyborów samorządowych i chęć ukrycia najbardziej kontrowersyjnych członków rządu.

Kamila Gasiuk-Pihowicz, przewodnicząca klubu parlamentarnego Nowoczesnej:

- Bardziej od zmian personalnych interesuje nas to czy dojdzie do zmiany polityki rządu. Gdyby ten rząd wycofałby się np. z ustaw, które upolityczniają wymiar sprawiedliwości i przyjąłby ślubowanie od trzech prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z prawdziwą zmianą. W tym momencie mamy do czynienia tylko ze zmianami personalnymi i jest to wyłącznie zabieg wizerunkowy - mówiła w Sejmie.

- Nadal trudno pozbyć się wrażenia, że mimo, że premierem został Mateusz Morawicki, jego gabinet został umeblowany przez Jarosława Kaczyńskiego. To Kaczyński rozdaje wszystkie karty. Byłoby lepiej i transparentniej gdyby to on był premierem. Dobrze, że z tego rządu odchodzi Antoni Macierewicz, dobrze, że odchodzi Waszczykowski i Szyszko. Jednak o nowych ministrach nadal niewiele możemy powiedzieć. Trzeba patrzeć na ich przyszłe działania.

Paweł Wroński, dziennikarz "Gazety Wyborczej", komentuje zmiany w TVN 24:

- To zmiana bardzo głęboka - i strukturalna, i mentalna. To już nie jest tak, że miły europejski uśmiech i garnitur premiera Morawieckiego. Jest to rząd, który powstał w wyniku działania trzech wektorów: premiera Morawieckiego, prezydenta i Prawa i Sprawiedliwości. To już nie jest wyłącznie rząd PiS.

- Sądzę, że Mateusz Morawiecki uzyskał pewną autonomię, również z tego względu, że na Nowogrodzkiej jest uważany za człowieka sukcesu, jeśli chodzi o polską gospodarkę, ale także za człowieka, który się na czymś zna - nie jest wyłącznie kreacją polityczną.

- Wygranym tej sytuacji jest zdecydowanie prezydent Andrzej Duda. Dymisja Macierewicza, która ważyła się do ostatniej chwili to wyraźna wygrana prezydenta. Pytanie, na ile ten rząd zmieni wizję i charakter sprawowania tej władzy. Ja uważam, że pewne szanse ku temu ma - skomentował dziennikarz "Gazety Wyborczej".

Ceremonia powołania nowego składu Rady Ministrów.

- W szczególnym czasie, roku stulecia odzyskania niepodległości, czuję, że to dla nas ogromne zobowiązanie, żebyśmy byli rządem wielkiej modernizacji, ale dla ludzi, polskich rodzin i polskiego społeczeństwa. Polska demokracja musi być demokracją z sercem, która odnajduje udział ludzi w gospodarce, w bogaceniu się zarówno duchowym, jak i materialnym - mówił z kolei w swoim przemówieniu premier Mateusz Morawiecki.

- Nie chcemy być rządem dogmatycznym, doktrynalnym, ani rządem jednych skrajności, socjalizmów, ani rządem drugich skrajności, neoliberalizmów. Chcemy być rządem, który łączy gospodarkę ze społeczeństwem, ale też ten wymiar europejski z wymiarem naszym polskim, lokalnym. Globalnym z Polską - można powiedzieć - powiatową - mówił premier.

- Na zakończenie chcę z całą mocą powiedzieć jedno - jestem otwarty na współpracę, na to, żebyście byli w kontakcie ze mną, z Kancelarią Prezydenta - podsumował prezydent.

- Proszę o spotkania w przypadku jakichkolwiek problemów, jeśli trzeba będzie coś przeprowadzić, będzie potrzebne specjalne działanie ze strony prezydenta, proszę przyjść i po prostu mi o tym powiedzieć. Ja będę robił wszystko, żeby z państwem współpracować, jestem zawsze otwarty i proszę o wszelkie konsultacje - apelował do nowych ministrów.

Andrzej Duda był w konflikcie z poprzednim szefem MON Antonim Macierewiczem, którego wprost oskarżył o "ubeckie metody".

- Gratuluję objęcia urzędów. Gratuluję także tych ponad dwóch lat dobrej pracy dla Rzeczypospolitej, po to, by zapowiadana zmiana, była zmianą dobrą. Jesteście państwo ludźmi bardzo skromnymi - mówił prezydent po wręczeniu nominacji nowym ministrom.

- Gratuluję również panu premierowi: odwagi i umiejętności dokonywania zmian. Nie tylko tych o charakterze personalnym, ale i strukturalnym. Wiele przed nami, jeszcze wiele ważnych elementów jest do zrealizowania. Wierzę, że zmiany, które następują, przyczynią się do bardziej efektywnego działania rządu - oświadczył.

ZAKOŃCZYŁA SIĘ REKONSTRUKCJA RZĄDU. OTO NOWI MINISTROWIE:

- Ministerstwo Spraw Zagranicznych: Jacek Czaputowicz (za Witolda Waszczykowskiego);

- Ministerstwo Obrony Narodowej: Mariusz Błaszczak (za Antoniego Macierewicza);

- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji: Joachim Brudziński (za Mariusza Błaszczaka);

- Ministerstwo Środowiska: Henryk Kowalczyk (za Jana Szyszko);

- Ministerstwo Zdrowia: Łukasz Szumowski (za Konstantego Radziwiłła);

- Ministerstwo Finansów: Teresa Czerwińska (za Mateusza Morawieckiego);

- Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa: Andrzej Adamczyk;

- Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju: Jerzy Kwieciński;

- Ministerstwo Cyfryzacji: wakat (stanowisko straciła Anna Streżyńska).

Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza", wiceminister finansów Piotr Nowak prawdopodobnie nie zastąpi jednak Anny Streżyńskiej na stanowisku ministra cyfryzacji. Premier Mateusz Morawiecki wciąż szuka kandydata na zwalniający się urząd.

Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" relacjonuje z Sejmu:

"Po przyjęciu porządku obrad (tuż po godz. 10.30) zarówno ławy rządu, jak i sala plenarna opustoszały - mimo, że procedowano ważne ustawy (m.in budżet). Tak będzie do popołudnia, gdy po pierwszym posiedzeniu rządu w nowym składzie (ma się ono odbyć o godz. 13.30) Sejm zapełni się ponownie".