- niedziela, 13 sierpnia 2017
-
Skok wzwyż. Są tu wątki polskie, choć polskiego skoczka brak. Mateusz Przybyłko, syn lekkoatletki Wioletty i piłkarza Mariusza, od lat skacze dla Niemiec. Gdy miał 15 lat rodzice ponoć zwrócili się do PZLA z pytaniem, czy jest ktoś zainteresowany Mateuszem (czyli, czy byłby skłonny dokładać się finansowo), ale odzewu nie było. Jego młodsi bracia bliźniacy grają w piłkę. Kacper w Kaiserlautern i był nawet w polskiej młodzieżowej reprezentacji, Jakubowi poszło gorzej.
Mateusz w czerwcu skoczył 2,35, a więc przystępuje do wielkiego turnieju po raz pierwszy jako jeden z faworytów. W tym roku tylko Mutaz Essa Barshim skoczył wyżej - 2,38 - ale i tak to nic w porównaniu z sezonem 2014, kiedy Barshim i Bohdan Bondarenko wielokrotnie atakowali rekord świata Javiera Sotomayora - w Nowym Jorku na Icahn Stadium nie udało się mimo w sumie pięciu prób na 2,46, podobnie na finale Diamentowej Ligi w Brukseli. W sumie tylko on, Barshim, i Bondarenko skakali tak wysoko, że Soto by się nie powstydził. Zresztą tylko on skakał wyżej. A Barshim to rzecz jasna też polski wątek - w Spale niemal rezydent, a trener: Stanisław ?Stanley? Szczyrba.
Na filmiku to co się działo w Brukseli, podczas kapitalnego pojedynku Barshima i Bondarenki. Zobaczymy jak Barshim będzie skakał dziś.
Londyn 2017. Jest ósmy medal dla Polski! Brąz sztafety 4x400 m kobiet. Niesamowity bieg Polek [ZAPIS RELACJI]
Radosław Leniarski