- środa, 24 maja 2017
-
Ok. 15.15 posłowie decydowali o przyjęciu informacji ministrów Mariusza Błaszczaka i Zbigniewa Ziobry w sprawie wydarzeń na komisariacie we Wrocławiu. Posłowie opozycji chcieli, by Sejm odrzucił wyjaśnienia. PiS ma jednak większość w Sejmie, więc sprawozdanie zostało przyjęte (za odrzuceniem było 197 posłów, 233 przeciw, a 9 wstrzymało się od głosu).
-
Zakończyła się debata. Wicemarszałek Stanisław Tyszka poinformował, że w bloku głosowań odbędzie się głosowanie o odrzucenie informacji rządu na temat śmierci Igora Stachowiaka.
Rozpoczęła się debata nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
-
Zbigniew Ziobro: - Gdyby nie działania prokuratury, która wystąpiła do prokuratury o oczyszczenie nagrania z paralizatora, nie zobaczylibyśmy go również w mediach. Prokuratura robi wszystko co możliwe, żeby wyjaśnić tę bulwersującą sprawę. Sięgnie jeszcze, jeśli to będzie możliwe do każdego dowodu w tej sprawie.
-
Mariusz Błaszczak: - Nie ma pobłażania dla tych, którzy nie zrealizowali wyraźnych poleceń, jakie były składane przez ich przełożonych.
Minister po raz kolejny złożył kondolencję ojcu Igora Stachowiaka. - PO prowadzi wojnę totalną na gronie Igora Stachowiaka - komentował.
Min. @mblaszczak w #Sejm: w @PolskaPolicja nie ma miejsca dla osób łamiących prawo ??https://t.co/9YE9RL0jXQ
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) 24 maja 2017 -
Wiceminister Jarosław Zieliński, nadzorujący policję: - To tragiczne zdarzenie na komisariacie we Wrocławiu, które nigdy nie powinno się zdarzyć, musi być w pełni wyjaśnione, rozliczone, a winni ukarani. Stało się przedmiotem politycznych, brutalnych ataków na rząd PiS.
Zieliński twierdził, że krytyka pod jego adresem jest tak naprawdę reakcją na jego ustawę dezubekizacyjną. - Atak na nas jest chamski i brutalny. Dopóki jestem w tym miejscu i w tej roli z drogi, którą realizujemy nie zejdę - dodał.
-
Beata Kempa, szefowa kancelarii premiera odniosła się do słów byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki, że trzeba zbadać też, czy szefowa KPRM miała jakikolwiek wpływ na awans funkcjonariuszy zdymisjonowanych po materiale TVN24. Policjanci ci pochodzili z rodzinnych stron Kempy, która powiedziała, że to stek pomówień. - Nie każdy, kto robi karierę w moim miasteczku jest ze mną związany - mówiła.
-
Marszałek Stanisław Tyszka z Kukiz'15 strofuje posłów PO i PiS, którzy nie odnoszą się do sprawy Igora Stachowaiaka, a głównie spierają się o to, czyje rządy są "gorsze".
Najwidoczniej marszałek Tyszka K15 ma dość. Prosi posłow PiS, aby odnosili się wyłącznie do wydarzeń we Wrocławiu
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 24 maja 2017 -
Beata Mazurek, PiS: - Wykorzystywanie, głównie przez PO, śmierci człowieka do walki politycznej jest haniebne, nieprzyzwoite, Nie macie żadnych hamulców w walce z nami. Krzyczeliście w czasie wystąpień mojego klubowego kolegi nikt nie zginął, ale to jest kłamstwo. Ale to jednocześnie świadczy o tym, że daliście przyzwolenie by ludzi bić i się nad nimi znęcać. Za naszych rządów takiej zgody nie ma.
Przypomniała, że za czasów rządu PO-PSL doszło m.in. w 2009 roku do śmierci 25-letniego Kamila na komendzie policji w Kłobucku. - Czy robiliśmy z tego wam jakąkolwiek jazdę polityczną? Czy ktokolwiek od was poniósł jakąkolwiek dymisję zawodową czy polityczną - pytała.
-
Śmierć Igora Stachowiaka: dymisje dopiero po roku. Prokuratura nagrania miała od kilku miesięcy
Za ukrywanie okoliczności śmierci Igora Stachowiaka stanowiska stracili wrocławscy komendanci policji. Nagranie z komisariatu prokuratura ma od kilku miesięcy, ale dotąd nie postawiła nikomu zarzutów.
-
- Wyobraźmy sobie, że nie ma w Polsce wolnych mediów, a istnieje tylko telewizja narodowa oraz narodowa prokuratura i narodowe sądy, nadzorowane przez kolegę ministra nadzorującego narodowa policję. Czy wtedy prawda miałaby jakakolwiek szanse ujrzeć światło dzienne? Czy bliscy Igora oraz my zwykli obywatele doczekalibyśmy się sprawiedliwości? Wątpię - komentował Jacek Protasiewicz. z Unii Europejskich Demokratów.
-
Policyjne tortury bez względu na to, kto rządzi
Siedlce, czerwiec 2012 r. Policjanci z wydziału kryminalnego komendy powiatowej przesłuchują dwóch sprawców rabunku w sklepie jubilerskim. Złodzieje są rażeni paralizatorem, podtapiani, bici, ich genitalia funkcjonariusze przytrzaskują szufladą biurka. Bicie trwa nawet wtedy, gdy sprawcy już się przyznają. "Na wszelki wypadek", żeby nie odwołali zeznań przed prokuratorem.
-
- Całe wystąpienie ministrów brzmiało: nic się nie stało. Wniosek jest taki, że Igor Stachowiak sam się zabił - mówił Ryszard Petru.
-
- We mnie się krew gotuje, kiedy słyszę obie strony. Jedni mówią: "bijecie ludzi", a drudzy odpowiadają "wy też biliście". Albo "podajcie się do dymisji" a oni "wyście się nie podali, to my się też nie podamy" - mówił Paweł Kukiz.
-
Borys Budka z PO: - Osoby w tym komisariacie mają krew na rekach, ale co się dzieje, po miesiącu szef tego komisariatu pochodzący z Sycowa jest awansowany. Inny policjant z Sycowa nagle zostaje komendantem miejskim we Wrocławiu. Wicekomendantem miejskim zostaje ktoś z Opola, który teraz dziwnym trafem nie potrafi do Polski wrócić, by odpowiedzieć za nadzór. Kłamaliście już roku temu, na komisji spraw wewnętrznych i administracji, kiedy pan zapewniał, że ta sprawa zostanie wyjaśniona. Panie ministrze Zieliński przez rok tego nie zrobiliście i pan osobiście za to odpowiada. Dziękuję ministrowi Ziobro, bo jasno powiedział, że nie musieliście czekać na wyniki postępowania prokuratorskiego, żeby wszcząć postępowania dyscyplinarne. Zamiast tego był awans dla osób, które mają krew na rękach, są współodpowiedzialni za śmierć.
Budka zapowiedział, że PO będzie przeciw przyjęciu informacji Błaszczaka i Ziobry w sprawie śmierci Igora Stachowiaka.
-
Rozpoczęła się debata sejmowa. Głos jako pierwszy zabrał poseł Arkadiusz Czartoryski z PiS. - Państwo z PO straciliście okazję, żeby siedzieć cicho - mówił Czartoryski, odnosząc się do innych spraw z ostatnich lat, gdzie policjanci używali przemocy. - PO w czasach, gdy rządziła nie wyciągała wniosków. Dziś odczuwam państwa akcję, paradoksalnie, jako chęć samobiczowania się - komentował poseł.
-
Po śmierci Igora Stachowiaka. Czy Kempa i Zieliński wiedzieli o paralizatorze?
Platforma pyta o rolę minister Beaty Kempy w awansach zdymisjonowanych komendantów wrocławskiej policji. Posłowie opozycji przypominają też, jak rok temu wiceminister rządu PiS mówił o nadużyciu paralizatora we wrocławskim komisariacie, co oznacza, że znał nagranie, które wstrząsnęło niedawno Polską
-
Politycy PO komentowali wypowiedzi Ziobry i Błaszczaka w mediach społecznościowych.
Błaszczak, Ziobro - stara śpiewka:
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 24 maja 2017
Nic się nie stało
Nie ma za co przepraszać
Wina Tuska i Schetyny#IgorStachowiak -
Minister sprawiedliwości poinformował, że z opinii biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi z 23 marca wynika, że zebrane w sprawie dowody pozwalają na przyjęcie z dużym prawdopodobieństwem, że Igor Stachowiak zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanym zażyciem środków psychoaktywnych.
-
- Sam fakt zatrzymania był legalny i zasadny, inną sprawą jest sposób działania policji i rażące zachowania, które będą podlegać ocenie prawno-karnej m.in. pod kątem przekroczenia uprawnień i znęcania się - poinformował Ziobro.
-
- Prokuratura nie ma wpływu na czas pracy biegłych, ale w tej sprawie był on zdecydowanie krótszy niż średnia, która wynosi 6 miesięcy - mówił Zbigniew Ziobro. - Biegli traktowali te sprawę priorytetowo i intensywnie wykonywali swoje obowiązki.
26 października napłynęły wyniki drugiej sekcji zwłok zmarłego. - Biegli nie stwierdzili złamań ani zwichnięć, wyłącznie sińce, otarcie naskórka i drobne wybroczyny. Jak stwierdzili, mogły powstać w wyniku szarpania czy upadku. Badania nie dały jednoznacznych podstaw do określenia bezpośredniej przyczyny śmierci. W organizmie zmarłego wykryto obecność amfetaminy i tramodolu, ta druga substancja to lek przeciwbólowy, zbliżony działaniem do morfiny. Może powodować drgawki i wzrost ciśnienia - wymieniał Ziobro.
-
Zbigniew Ziobro: - 19 maja, cztery dni po śmierci Igora Stachowiaka śledztwo zostało przekazane do Legnicy, żeby zapewnić obiektywne jego prowadzenie. Następnie śledztwo zostało przeniesione do Poznania.
-
Śmierć Igora Stachowiaka: dymisje dopiero po roku. Prokuratura nagrania miała od kilku miesięcy
Za ukrywanie okoliczności śmierci Igora Stachowiaka stanowiska stracili wrocławscy komendanci policji. Nagranie z komisariatu prokuratura ma od kilku miesięcy, ale dotąd nie postawiła nikomu zarzutów.
-
- Już w dniu śmierci pana Stachowiaka prokuratura powołała biegłego z Katedry Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu w celu przeprowadzenia kolejnych oględzin ciała oraz sekcji i wnikliwych badań histopatologicznych i toksykologicznych dokonanych następnego dnia, czyli 16 maja - mówił Zbigniew Ziobro.
-
- Prokuratura przesłuchała 58 świadków, w tym niektórych wielokrotnie. Uzyskaliśmy aż 11 opinii biegłych. Średnio co kilkanaście dni prokuratura wydawała w śledztwie kolejne postanowienia, które mają doprowadzić do skutecznego wyjaśnienia sprawy - wymieniał Zbigniew Ziobro.
-
- Symbolem waszych rządów jest wielka miotła, którą przez 8 lat zamiataliście wszystkie sprawy pod dywan - komentował Błaszczak, wymieniając liczne zdarzenia z udziałem policjantów, do których doszło za rządów PO-PSL.
- Każde przestępstwo, bez względu na to, przez kogo jest popełniane, zasługuje na potępienie i bezwzględne ściganie - mówił Zbigniew Ziobro. - Dla prokuratury, którą kieruje, ta sprawa należy do nadrzędnych. Prokuratura podjęła działania ponadstandardowe.
-
Dymisje za śmierć Igora. Zasłużona kara czy działanie pod publiczkę?
Rok po tym, jak w komisariacie przy ul. Trzemeskiej zmarł Igor Stachowiak, stanowiska stracili dziś m.in. komendanci dolnośląskiej i wrocławskiej policji. - To działanie pod publiczkę - mówią policyjni związkowcy
-
- Nasz rząd, w przeciwieństwie od poprzedników z PO-PSL, nie ucieka odpowiedzialności - rozpoczął swoje wystąpienie Mariusz Błaszczak.
Poinformował, że w ubiegłym roku, tuż po informacji o zdarzeniach we Wrocławiu zażądał działań. A wszystkie materiały na ten temat zostały przekazane do prokuratury. - To na mój wniosek sprawę badają śledczy z Poznania nie Wrocławia. Nie miałem dostępu do materiału filmowego zarejestrowanego przez kamerę z paralizatora - zapewniał.
Błaszczak poinformował, że odwołał komendanta dolnośląskiej policji, a stanowiska stracili również: zastępca komendanta wojewódzkiego ds. prewencji, obecny komendant miejski, jego zastępca oraz oficer, który pełnił te obowiązki rok temu. - Nie wykonali poleceń przełożonych - informował minister.
-
- To po prostu kłamstwa, insynuacje. Te kwestie, które podnosi Platforma - zażądałam sprostowania, a także powiedziałam, że jeżeli sprostowania nie zostaną zamieszczone, wytoczymy proces. To, że ktoś pochodzi z mojego miasta, to nie znaczy, że moja skromna osoba czy ktokolwiek inny stoi za karierami tych ludzi - mówiła dziś rano w TVN 24 Beata Kempa. Odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy ma kontakty m.in. z odwołanym zastępcą komendanta miejskiego we Wrocławiu, który też pochodzi z Sycowa.
-
We wtorek Platforma Obywatelska złożyła wniosek o powołanie w Sejmie komisji śledczej, która miałaby zbadać okoliczności zatrzymania i późniejszej śmierci Igora Stachowiaka. Chce także zbadać powiązania niektórych wrocławskich policjantów z politykami Prawa i Sprawiedliwości, między innymi z Beatą Kempą.
Według posła PO i byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki dwóch zdymisjonowanych po materiale TVN 24 funkcjonariuszy policji pochodzą z Sycowa na Dolnym Śląsku - rodzinnej miejscowości Beaty Kempy.
- Należy odpowiedzieć na pytanie, czy szefowa KPRM miała jakikolwiek wpływ na ich awans zawodowy - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie.
-
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro przedstawią dziś w Sejmie informację ws. zatrzymania i późniejszej śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie. Wniosek o poszerzenie porządku obrad o ten punkt wniosła Platforma Obywatelska.
-
Śmierć Igora na komisariacie. Policjant raził prądem skutego kajdankami
W rok po tragedii w komisariacie przy Trzemeskiej telewizja TVN ujawniła film nagrany tam w dniu śmierci Igora Stachowiaka. Widać na nim, jak leżący na ziemi i skuty kajdankami Igor jest rażony prądem z paralizatora. Minister spraw wewnętrznych powołał specjalny zespół, który ma ponownie przyjrzeć się wydarzeniom na komisariacie.
Sejm: Mariusz Błaszczak i Zbigniew Ziobro odpowiadają na pytania o śmierć Igora Stachowiaka
Justyna Suchecka