- poniedziałek, 10 kwietnia 2017
-
Kończymy naszą relację na żywo. Dziękujemy za uwagę.
-
Ostatnie pytanie: - Czy są jakiekolwiek informacje od świadków, które wskazywałyby na głośny wybuch?
Odpowiedź: - Było to badane przez panią Anitę Gargas. Są świadkowie błysku i wybuchu, to jest kilkanaście osób. Mamy zeznania pilota Artura Wosztyla, który widział.
-
Komisja mówi o tym, że bardzo ważny będzie dostęp do wraku, ponieważ do tej pory pracowała na modelu wirtualnym.
- Nie powinniśmy zamykać prac komisji, dopóki nie dotrzemy do wraku.
-
Pytanie: - Jakie wnioski płyną z przeprowadzanych ekshumacji?
Odpowiedź: - To prokuratura prowadzi badania i to pytanie do niej. We wszystkich ekshumacjach uczestniczy przedstawiciel podkomisji.
-
Pytanie: - Czy członkowie komisji byli w Smoleńsku?
Odpowiedź: - Nie mieliśmy możliwości. Zdajecie sobie też państwo sprawę, że miejsce katastrofy zostało całkowicie zmienione, zostały tam zbudowane jakieś budynki. Będziemy odtwarzać katastrofę na podstawie zdjęć.
Prof. Nowaczyk: - To jest zarzut, który pojawia się często ze strony doktora Laska i komisji Millera. Najważniejsza jest dokumentacja zaraz po katastrofie. Komisja Millera zjawiła się tam 11 kwietnia. Zrobiono tam głównie zdjęcia pamiątkowe.
-
Kolejne pytanie: - Czy wybuchy zostały zarejestrowane na czarnych skrzynkach?
Odpowiedź: - Nie. Wybuchy były szybsze niż dźwięk.
-
Kolejne pytanie: - Dlaczego okna samolotu nie zostały uszkodzone podczas wybuchu?
Odpowiedź: - Okna są na uszczelkach, wypadają z samolotu, kiedy rama ulegnie zniekształceniu. To są dwa różne zjawiska.
-
Kolejne pytanie: - Czy wybuch bomby termobarycznej zostawia ślady na ciałach ofiar?
Odpowiedź: - Oczywiście odnajdujemy ślady takiego wybuchu, badając odpowiednio tkanki. Tylko nie są to zbyt charakterystyczne obrażenia, dlatego opiniowanie w takich sytuacjach jest takie, że jeśli wiemy, że do wybuchu doszło, możemy potwierdzić, że obrażenia odpowiadają wybuchowi. Ale nie w drugą stronę.
Jednakże gdyby autopsje były przeprowadzone wcześniej, na tkankach miękkich, byłyby do wykrycia.
-
- Skoro doszło do wybuchu, dlaczego rejestratory nie zarejestrowały zmiany ciśnienia?
Odpowiedź: Prawdopodobnie nie zdążyły.
-
Zaczęła się konferencja z udziałem zespołu dr Berczyńskiego. Jeden z internautów pyta, czy do zrobienia bomby termobarycznej można użyć trotylu.
- Moim zdaniem nie - odpowiada Berczyński. Jeden z członków komisji dopowiada, że trotyl może być stosowany, ale zalecane są inne materiały.
-
Dr Wacław Berczyński jest gościem TVP Info:
- To, co pokazaliśmy, mogło się wydarzyć w Smoleńsku. Natomiast nie możemy powiedzieć z całą pewnością, że tak było. Ale prawie na pewno warunkiem koniecznym tego, co stało się w Smoleńsku, była eksplozja.
-
Do relacji wrócimy o godz. 22:30. Wtedy na portalu niezalezna.pl członkowie komisji Berczyńskiego będą odpowiadać na pytania. Ale tylko te, które dopuści moderator z "Gazety Polskiej Codziennie" - pytania można jedynie przesyłać mailem.
-
Obywatele RP odgrodzeni kordonem policji, krzyczą "Chcemy przejść" i "Ręce precz od grobów".
Zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu śpiewają "Boże coś Polskę" (z ostatnim wersem "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie").
- Przez lata kończyliśmy tę pieśń prośbą do Boga, by przywrócił wolną ojczyznę. Dziś Polska zmartwychwstała - powiedział prowadzący uroczystość i zakończył zgromadzenie.
-
Trwają kolejne przemówienia, za chwilę modlitwę odmówi o. Zdzisław Tokarczyk.
- Od paru miesięcy na modlitwie mamy problem. Kiedyś uczestniczyłem w egzorcyźmie i słyszałem podobne głosy. To jest bieda człowieka, zostali omamieni złym duchem. Módlmy się za tych, którzy się tak zachowują.
O. Tokarczyk odmawia egzorcyzm, modlitwę do Michała Archanioła.
-
Kaczyński: Bądźmy tej pamięci wierni, ku przyszłości, ku zwycięstwu, ku naprawie wielkiej Rzeczypospolitej!
Prezes PiS kończy, tłum skanduje jego imię.
-
Kaczyński: - Dziś nasza wspólnota jest dzielona w sposób celowy przez mniejszości, które boją się o swoje interesy. Naprawiamy Rzeczpospolitą i te interesy są zagrożone. Ale ta wspólnota, choć dziś boleśnie podzielona, musi się kiedyś zjednoczyć. Nie możemy uznawać tego stanu, który jest dziś, za trwały. I dlatego musimy być wolni od tej wielkiej groźnej namiętności, jaką jest nienawiść.
Musimy być zdeterminowani, konsekwentni. Ale zawsze pamiętając, że Polska jest jedna i że jeśli mamy mieć tą wielką, najjaśniejszą Rzeczpospolitą, to musimy iść drogą inną, niż droga nienawiści czy zemsty. To odrzucamy, ale w żadnym wypadku nie odrzucamy sprawiedliwości, prawdy i wielkiego dzieła, które tak bardzo wielu niepokoi. Dzieła naprawy Rzeczypospolitej.
-
Kaczyński: - To, co słyszycie, te pokrzykiwania, to nic innego niż strach i nienawiść. Strach przed prawdą i pamięcią. Ale zwyciężymy.
Tłum skanduje: Zwyciężymy, zwyciężymy.Obywatele RP skandują podczas przemówienia Kaczyńskiego: "Będziesz siedział!" i "kłamca".
Tłum próbuje ich zagłuszyć krzycząc: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Dalej Kaczyński: - Ale jeśli chcemy zwyciężyć do końca, nie tylko w wymiarze faktów, jeśli chcemy zwyciężyć moralnie, musimy pamiętać, że mamy przeciwko sobie mur nienawiści. Dobrze, by historycy i socjologowie ustalili, skąd ta nienawiść się bierze. My nie możemy nienawidzić, musimy nienawiści się ustrzec, bo nienawiść zabija. Uniemożliwia racjonalne myślenie. Nienawiść niszczy w nas wszystkich to, co najlepsze.
-
Kaczyński: - Nasze pochody są atakowane. Jest ten wielki strach przed prawdą, przed tym, by to wszystko, co został pokazane. Musimy się wobec tego liczyć z coraz większym oporem. Z coraz większą nienawiścią wobec prawdy, ale także wobec pamięci. Dzisiaj padły z ust pana prezydenta padły znamienne słowa, słowa o pomnikach, wspierające tych wszystkich, którzy chcą, by pamięć ofiar katastrofy i prezydenta Lecha Kaczyńskiego została uczczona. Nie gdzieś tam daleko, ale właśnie tutaj, w centrum Warszawy.
-
Kaczyński: - Samolot został źle naprowadzony, bez wątpienia w sposób celowy. Bo rosyjski Ił był naprowadzany w sposób właściwy, zupełnie inny. Pokazała też, jak wyglądały wydarzenia na pokładzie samolotu, jak się rozpadał i w jaki sposób doprowadzono do jego zniszczenia. Widzieliśmy, że samolot opadający z niewielką prędkością nie mógł rozbić się na dziesiątki części. Dzisiaj wiemy więcej. To nie są domysły, to są eksperymenty wysokiej klasy. Wiemy, że doszło do wybuchu, który został przeprowadzony w specjalny sposób.
Do tej pory były różne teorie, często zbliżaliśmy się do prawdy, ale nie było tego poziomu wiarygodności, nie było eksperymentów, tego wszystkiego, co trzeba było uczynić na początku. A przecież to jeszcze nie koniec działań zmierzających do wykrycia prawdy.
Trwa też śledztwo, oczywiście prokuratorzy nie mogą na ten temat się wyprowadzać. Ale to, co nas spotyka od kilku miesięcy, ten straszliwy atak nienawiści, wynika z tego, że prawda jest coraz bliżej.
-
Rozpoczyna się przemówienie Jarosława Kaczyńskiego:
- Święty Paweł mówił "zło dobrem zwyciężaj". Powtarzał te słowa często ks. Jerzy Popiełuszko. Dziś to zadanie przezwyciężenia zła poprzez dobro, jest dzisiaj w tym kontekście, w tym przedsięwzięciu, które podejmujemy. Prawda jest ciągle odsłaniana przez tych, którzy byli gotowi zaangażować się w działania zmierzające do odkrycia prawdy już od prawie siedmiu lat. Ale chcę wam powiedzieć, że dzisiaj jest szczególny dzień i może dlatego tak bardzo krzyczą. Ta prawda w niemałej mierze została już pokazana.
Tłum przerywa, skanduje "Jarosław, Jarosław". Podczas przemówienia Kaczyńskiego Obywatele RP skandują przez megafon "Kłamca, kłamca".
- Dziś niektórzy spośród nas mogliśmy obejrzeć prezentację przygotowaną przez Wojskową Akademię Techniczną, ale także uczelnie zagraniczne. Prezentację, która w sposób wysoce wiarygodny pokazała, jak to wszystko wyglądało, z bardzo wysokim stopniem prawdopodobieństwa.
-
Monika Borys: Kiedy marsz przechodził obok Obywateli RP, ci skandowali "konstytucja" i "łamiecie prawo".
-
Na scenie na Krakowskim Przedmieściu, w oczekiwaniu na prezesa PiS, trwa koncert Lecha Makowieckiego. Bard prawicy śpiewa:
Ja tu zostaję! Tam sierp dżihadu gardła skroi/ Ja tu zostaję! Krzyż półksiężyca się nie boi /Ja tu zostaję! Gdy Zachód przed islamem klęka /Ja mam swą wiarę. Ja się nie lękam, nie.
-
-
Msza w archikatedrze zakończyła się, w tej chwili na Placu Zamkowym formuje się pochód, którzy przejdzie przed Pałac Prezydencki.
-
-
Ks. Pawlina kończy kazanie cytatem z Herberta "bądź wierny, idź". Zebrani w archikatedrze biją mu brawo.
-
Ks. prof. Pawlina - Naszą matką nazywamy też Polskę. Ta matka, jak każda, oczekuje od dzieci miłości. Nasza matka jest zmęczona, może podmarszczona, a może też być znowu piękna. Tylko trzeba ją "malować sercem", tak jak malował Albrecht Dürer. Na czym to malowanie ma polegać? Miłość do ojczyzny, jaką nosili bracia, którzy zginęli 10 kwietnia, musi być poniesiona dalej, wartości dla których żyli, muszą być podniesione wyżej.
Na taką miłość czeka Polska, ojczyzna nasza. "Będę malować cię sercem", "nie zatrzymuj się", śmierć nie ma ostatecznego słowa.
-
Ks. prof. Pawlina: - Ufamy, że chociaż śmierć ich zaskoczyła, to nie wszystko się dla nich skończyło pod katyńskim lasem. Że dali się poprowadzić Chrystusowi. Że tamta postawa pana prezydenta z sobotniej mszy spełniła się nie tylko w jego życiu, ale w życiu wszystkich ofiar.
To już 7 lat, a wiele osób przychodzi każdego dziesiątego na mszę świętą. Czy tylko po to, aby zamanifestować?
Z cmentarza do nieba. Miłość prowadzi poza granice czasu i każe zaglądać w wieczność. Ta nasza dzisiejsza obecność nie może nas zatrzymać na cmentarzu. Miłość przekracza granice i zagląda w wieczność. Dlatego trzeba iść dalej. "Nie zatrzymuj się" - może tak do nas mówią ci, którzy ruszyli w podróż przez ciemną dolinę śmierci?
"Nie zatrzymuj się tylko przy naszych grobach". Może twoją misją jest iść w imię solidarności z każdym człowiekiem?
-
Kazanie głosi ks. Krzysztof Pawlina: - 10 lat temu rozpoczynała się wigila paschalna i przed kościołem seminaryjnym zapłonęło ognisko z cierni. Do grupy modlących się ludzi dołączył prezydent Lech Kaczyński z małżonką. Zauważyłem, że podczas liturgii pan prezydent ani razu nie usiadł. Liturgia trwała długo, a on stał. Po mszy zapytałem go o to. Odpowiedział: - Kiedyś postanowiłem sobie, że podczas mszy będę stał. To była moja prywatna intencja.
Postawa stojąca to postawa gotowości, szacunku, czuwania. Gotowy, aby iść.
-
Monika Borys: Na Krakowskim Przedmieściu przy Domu Polonii ustawiła się kilkuosobowa kontrmanifestacja Stowarzyszenia Tama. Trzymają flagę UE i transparenty: "Kłamstwu smoleńskiemu stawiamy tamę" i "Prezesie Kaczyński! Można szczuć słowem, obrażać modlitwą. Można dzielić Polskę, tnąc krzyżem jak brzytwą".
Demonstracja jest otoczona przez policję.
-
Zgromadzonych wita kardynał Kazimierz Nycz: - To rzecz święta i zbawienna, modlić się za zmarłymi. Przywołujemy dzisiaj te słowa. Wobec tajemnicy śmierci, zwłaszcza wobec tajemnicy takiej śmierci, pozostaje cisza, refleksja, modlitwa. I tak jak apelował dziś pan prezydent - szacunek, także dla tych wszystkich, którzy stają nad grobami.
-
Przed mszą aktor Jerzy Zelnik odczytał nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
-
Za chwilę rozpocznie się msza w intencji ofiar w warszawskiej archikatedrze. Przewodniczył będzie kard. Kazimierz Nycz, a homilię wygłosi ks. prof. Krzysztof Pawlina.
Monika Borys: Coraz większy tłum zbiera się na placu Zamkowym, gdzie na telebimie będzie można oglądać transmisję mszy.
-
-
-
Monika Borys:
- Kilkuosobowa manifestacja Obywateli RP ustawiła się na rogu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Trębackiej. Została otoczona przez kordon policji. Osoby trzymają transparenty z hasłami: "O godny spokój ludzkiej żałoby" a także: "Mamy prawa! Prawa logiki, prawa fizyki, prawa człowieka".
-
Antoni Macierewicz przemawia podczas odsłonięcia popiersia Lecha Kaczyńskiego:
- Dzisiaj Wojsko Polskie tutaj na tym placu reprezentowane przez kadrę dowódcza, kompanię honorową, oddaje hołd zwierzchnikowi sił zbrojnych. Dzisiaj w sposób symboliczny zaledwie przypominamy to, co powinno zdarzyć się dużo dawniej. To popiersie ma stanowić znak pamięci i stałej obecności.
-
Ładunek termobaryczny. Co to jest? Czy mógł eksplodować na pokładzie tupolewa?
Ładunek termobaryczny eksplodował na pokładzie tupolewa. W wyniku tego wybuchu konstrukcja maszyny została rozerwana - to najnowsze ustalenia podkomisji smoleńskiej przedstawione z okazji siódmej rocznicy katastrofy w Smoleńsku.
-
Monika Borys z Krakowskiego Przedmieścia:
- Po wystąpieniu prezydenta rozpoczął się koncert Lecha Makowieckiego. Wykonał m.in. piosenkę "Katyń 1940". Wiele osób kieruje się teraz w stronę warszawskiej archikatedry, gdzie o 19 odbędzie się msza w intencji ofiar katastrofy.
-
Katastrofa smoleńska. Pomnik Lecha Kaczyńskiego "tylko na chwilę" stanął na pl. Piłsudskiego
Popiersie Lecha Kaczyńskiego stanęło w poniedziałek na pl. Piłsudskiego. Bez wiedzy konserwatora zabytków ani ratusza. - Bo zostanie przeniesione - tłumaczą wojskowi.
-
Prezydent kończy przemówienie słowami: - Są takie momenty, w których lepiej milczeć.
Tłum skanduje: - Dziękujemy, dziękujemy!
-
Andrzej Duda atakuję Hannę Gronkiewicz-Waltz za to, że "dziwnie się zachowuje" w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego.
- Zapewniam wszystkich, że pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, człowieka, który przywrócił Warszawie bezpieczeństwo, który dał Warszawie Muzeum Powstania Warszawskiego, z całą pewnością tę Warszawę upiększy.
Wreszcie rzecz ostatnia, moja prośba. Była prośba w zeszłym roku o wybaczenie. Bardzo trudna, również dla mnie. Jakże trudna musi być dla tych, której nikt im nigdy nie zapełni. Niech ona pozostanie aktualna, w całkowitej niezależności od odpowiedzialności i sprawiedliwości, bo to dwie zupełnie osobne sprawy. Ale w związku z tym, w tym roku mam prośbę drugą, wielką, ogromną, do wszystkich. O szacunek. Mam prośbę o szacunek wzajemny, przede wszystkim o szacunek dla ich pamięci.
-
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Franciszek Mazur
-
Prezydent Duda: - Dziękuję wam i proszę o jeszcze. Miejcie szacunek do wszystkich polityków, także tych lokalnych. Miejcie szacunek do tej pamięci, bo ona znamionuje humanizm. Bo to taka pamięć pozwala nas odróżnić od innych gatunków, chodzących po tym świecie. To, że pamiętamy i pochylamy głowę pod każdym, kto służył ojczyźnie i zginął, czy poległ.
I dlatego, jeżeli ktoś mnie pyta, czy powinien powstać pomnik - tak, proszę państwa, powinien, i to niejeden. Tu na Krakowskim Przedmieściu powinny się znaleźć dwa pomniki - mówi prezydent i wyjaśnia, że chodzi o pomnik ofiar, a także Lecha Kaczyńskiego.
-
Dalej prezydent: - Dzisiaj nadal jest obowiązkiem, tym razem moim i polskich władz, jest uczynienie wszystkiego, byśmy dotarli do prawdy. By ta elementarna sprawiedliwość wobec ewentualnie winnych, co mam nadzieję zostanie wyjaśnione, została w Rzeczypospolitej osiągnięta. Żeby nie można było mówić więcej, że państwo polskie jest teoretyczne. To kwestia absolutnie elementarna. To test, który jest na arenie międzynarodowej obserwowany.
Oni odeszli, a naszym obowiązkiem jest działać dalej i prowadzić polskie sprawy. Ale to kwestia elementarnej sprawiedliwości i szacunku, także wobec nich samych, wobec ich pamięci. Dziękuję wszystkim tym, którzy przez te lata niezłomnie pamiętali.
-
fot. Adam Stępień
Prezydent Duda:
- Na usta ciśnie się pytanie: gdzie jest sprawiedliwość, nie tylko pojmowana jako rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy? Dlaczego doszło do tragedii? Dlaczego samolot się rozbił? Podobno sprawdzony, podobno świeżo remontowany. Podobno wszystko było w porządku. Podobno. Szef BOR-u po tragedii smoleńskiej dostał awans generalski. A przecież funkcjonariusze zginęli. A przecież zginął prezydent. A przecież zginęły wielkie postaci polskiego życia politycznego, społecznego, bohaterowie historii. I awans? A nie dymisja? Czy to nie jest szyderstwo? Muszę się państwu przyznać, że tak to wtedy odczytywałem.
-
Prezydent mówi o odpowiedzialności za "działanie i niedziałanie" polityków.
- Kiedy spojrzymy na tamten czas, cisną się na usta słynne słowa tamtego ministra: państwo Polskie istnieje tylko teoretycznie. Ówczesna władza to pokazała. Trzeba sobie zadać pytanie: po co istnieje państwo? Czy jest po to, żeby mogła istnieć władza, żeby było na mapie? Otóż nie. Państwo jest po to, by służyć obywatelom, by ich bronić i realizować ich interesy, z których jednym z najważniejszych jest bezpieczeństwo.
Co powiedzieć o bezpieczeństwie obywateli, które jest tak rządzone, że giną najważniejsze osoby? Co powiedzieć o jakości państwa, kiedy ginie prezydent, posłowie, senatorowie, ze wszystkich stron sceny politycznej? Tylko dlatego, że chcieli służyć Rzeczypospolitej, że chcieli oddać hołd polskim oficerom ludobójczo zamordowanym w Katyniu.
-
Dalej prezydent: - Byłem tutaj wtedy w Pałacu i nigdy państwu nie zapomnę, że byliście tutaj wtedy z nami, którzy staraliśmy się jak umieliśmy, pełnić jak najlepiej swoją służbę. Ale Rzeczpospolita jest wam za to wdzięczna, że wtedy wy przyszliście na Krakowskie Przedmieście, służyć Ojczyźnie. Pokazaliście, że Polacy są razem. I jedno jest stuprocentowo pewne: w tamtych dniach, wtedy, zwykli obywatele, Polacy, wy wszyscy, zdaliście wielki, historyczny egzamin, że byliście tutaj, że oddaliście hołd tym, którym ten wielki hołd należał się i się należy. Dziękuję wam za to.
Ale tamten czas to niestety nie tylko dobre słowa. To także spokojna, ale brutalna refleksja, nad polskim państwem, nad władzą, nad odpowiedzialnością, nad tym wszystkim, co ważne.
-
Rozpoczyna się przemówienie prezydenta:
- Siedem lat od tamtego szokującego, dramatycznego dnia, w którym w jakimś sensie, a czasem bardzo głębokim sensie, świat się zawalił. Zawalił się, bo nagle okazało się, że ta najbliższa osoba, ten ukochany, który miał wrócić przecież za kilka godzin, miał wykonać zadanie w duchu służby Polsce, że nie wróci. Że nie ma go między żywymi. Że stało się coś, co w ogóle trudno sobie było nawet wyobrazić, a co dopiero przetrwać, przeżyć.
To są takie wyrwy, takie puste miejsca, których nie da się zapełnić w żaden sposób. I one zawsze pozostają, jak wypalona polana w lesie. Jak miejsce, w którym nic nie chce urosnąć. I dopiero czas czasem jest w stanie zatrzeć, zmniejszyć ten ból.
-
Relacja na żywo z przemówienia prezydenta Dudy.
-
Za chwilę na Krakowskim Przedmieściu rozpocznie się przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy.
-
-
W internecie jest już film podsumowujący prace smoleńskiej podkomisji.
-
Zakończyła się prezentacja filmu smoleńskiej podkomisji. Jej ostatnie ustalenia: w wyniku eksplozji w kadłubie konstrukcja tupolewa została rozerwana. "Najbardziej prawdopodobną przyczyną eksplozji był ładunek termobaryczny inicjujący silną falę uderzeniową".
Berczyński: - To jest tylko ilustracja naszych badań. One są znacznie szersze, zajęły dużo czasu, wysiłku.
Członkowie komisji nie odpowiadali na pytania. Zrobią to o godz. 22.30 na czacie na portalu Niezalezna.pl
-
Monika Borys relacjonuje z Krakowskiego Przedmieścia:
Jan Pietrzak powiedział właśnie ze sceny, że "władze Warszawy pochodzą w prostej linii z Moskwy, dlatego nie chcą się zgodzić na budowę łuku triumfalnego, upamiętniającego Bitwę Warszawską.
Ludzie klaszczą, krzyczą "hańba". Pietrzak śpiewa "Żeby Polska była Polską". Do tłumu dołączyli Solidarni 2010, którzy trzymają portrety ofiar katastrofy.
-
Nadal około 20 proc. z nas wierzy, że katastrofa smoleńska to nie był po prostu wypadek lotniczy. Dlatego podajemy garść konkretnych argumentów, które pomogą w rozmowie z przyjaciółmi czy bliskimi, którzy uwierzyli w zamach.
-
Teraz z filmu dowiadujemy się, że kawałek skrzydła tupolewa oderwał się w powietrzu, jeszcze przed uderzeniem w brzozę.
Teraz z filmu dowiadujemy się, że kawałek skrzydła tupolewa oderwał się w powietrzu, jeszcze przed uderzeniem w brzozę.
-
-
Główne założenia filmu prezentowanego przez podkomisję Berczyńskiego: działania kontrolerów ze Smoleńska doprowadziły do katastrofy. Kontrolerzy wiedzieli, że sytuacja samolotu jest trudna, ale zamiast ją o tym poinformować, wprowadzali ją w błąd.
-
-
Film rozpoczyna się od listy zarzutów wobec rosyjskich kontrolerów.
Prokuratura Krajowa: Nowe zarzuty dla rosyjskich kontrolerów lotniczych
Prokuratura Krajowa postawiła nowe zarzuty rosyjskim kontrolerom i trzeciej osobie przebywającej w wieży kontroli lotów w czasie katastrofy smoleńskiej - poinformował dziś wiceprokurator generalny Marek Pasionek na konferencji prasowej.
-
Macierewicz: - Dzisiaj jest rząd, który podejmuje się tego zadania. Mamy zaszczyt przedstawiać pierwsze wyniki prac komisji, która ponownie bada przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Wacław Berczyński: - Bez poparcia, pomocy, wiedzy pana ministra, nie osiągnęlibyśmy tyle, co teraz. To, co pokażemy, to raczej ilustracje, niż pokaz naszych badań. Jesteśmy otwarci na udzielanie odpowiedzi na wszystkie pytania.
Po słowach Berczyńskiego rozpoczęła się emisja filmu.
-
Na konferencji podkomisji smoleńskiej przemawia Antoni Macierewicz: - Dzisiaj jest czas czynów, a nie słów. Dlatego jak najszybciej oddam głos. Na dorobek komisji składają się setki analiz, eksperymentów, robionych w Polsce i zagranicą. Chcę serdecznie podziękować temu zespołowi, który nad tym pracuje, chcę podziękować wszystkim tym z państwa, z mediów, ze środowisk naukowych i politycznych, którzy nigdy nie stracili nadziei na to, co najważniejsze. Na to, że dotrzemy do prawdy, do tego, co na prawdę zdarzyło się w Smoleńsku. Jak wyglądał prawdziwy obraz tej tragedii.
Z żalem i wstydem trzeba powiedzieć, że te instytucje państwowe, które się tym zajęły, nie dopełniły swoich podstawowych obowiązków. Ale też, żeby być uczciwym, trzeba powiedzieć, że decyzje w tej sprawie miały charakter polityczny.
-
Monika Borys relacjonuje z Krakowskiego Przedmieścia: Przed Pałacem Prezydenckim powoli zbierają się ludzie. Wiele osób przyszło z polskimi flagami. Przyjechały kluby Gazety Polskiej z kraju, a także z Belgii, Holandii, Francji i Szwecji. Na telebimie będzie można oglądać transmisję spotkania smoleńskiej podkomisji, które miało się zacząć już pół godziny temu.
-
Rocznica smoleńska. Niech krzyczą białe tulipany
Nieprzyjazne wobec PiS-u okrzyki pod Pałacem Prezydenckim w czasie modlitwy? Tak nie można. Ale jeśli w tym samym czasie ktoś stoi milcząco i trzyma w górze biały tulipan? To jest w porządku. Szanujmy żałobę. I zwalczajmy kłamstwo
-
-
Na Krakowskim Przedmieściu odsłonięto popiersie Lecha Kaczyńskiego.
Minister Macierewicz odsłoni. pic.twitter.com/T3eBiFKVRo
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 10 kwietnia 2017 -
Trzech, czyli wszyscy. Przykre, że PiS dzieli ofiary katastrofy smoleńskiej
Kancelaria Premiera chwaliła się na Twitterze, że pamięta o 96 ofiarach katastrofy smoleńskiej. A zapomniała m.in. o tych, które nie były związane z Prawem i Sprawiedliwością.
-
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Za chwilę rozpoczyna się publiczne spotkanie podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, kierowanej przez Wacława Berczyńskiego. Ma się rozpocząć - jak informował Wojciech Czuchnowski - projekcją filmu na temat przyczyn katastrofy.
-
Zapraszamy na relację wideo sprzed Pałacu Prezydenckiego. Trwa tam właśnie koncert Pawła Piekarczyka.
-
Po Kaczyńskim przemawia premier Beata Szydło:
- Było dla nas oczywistością, że musi nadejść ten moment, aby w tym budynku, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do którego przyjeżdżają delegacje z całego świata, ta tablica musi się znaleźć. Została zamieszczona w takim miejscu, by każdy z przywódców światowych, odwiedzających tych budynek, wchodząc na wizytę oficjalną, musiał pochylić głowę przed tablicą, przed nazwiskiem ś.p. Lecha Kaczyńskiego.
Idea tej tablicy narodziła się w ubiegłym roku. To był nasz obowiązek i nasze zobowiązanie. Dlaczego Zbigniew Wassermann i Przemysław Gosiewski? Bo oni tutaj pracowali.
-
Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" relacjonuje: Konferencja podkomisji Wacława Berczyńskiego (zacznie się o godz. 15). to 41- minutowy film, który ma udowodnić, że 10 kwietnia tupolew z 96 pasażerami na pokładzie rozpadł się w powietrzu a Rosjanie go błędnie naprowadzali. Pokaz odbędzie się w sali kinowej nazwaną sala tradycji na Wojskowej Akademii Technicznej.
Film był przygotowywany do ostatniej chwili, ostatnia jego wersja została na WAT dostarczona dwie godziny temu. Początkowo konferencje planowano na godz 12.00, ale ponieważ szef MON Antoni Macierewicz jest dziś bardzo zajęty, pokaz filmu przesunięto na godz. 15.
Franciszek Mazur/Agencja Gazeta
Franciszek Mazur/Agencja Gazeta
Franciszek Mazur/Agencja Gazeta
Franciszek Mazur/Agencja Gazeta
Franciszek Mazur/Agencja Gazeta
-
Kaczyński: - Później znów przyszła próba, przegraliśmy. Przemek był starym działaczem partyjnym. Zbigniew był jednym z tych, którzy nie zawiedli, poszli dalej z nami w trudną drogę. Kiedy byliśmy w opozycji, byliśmy atakowani, kiedy byliśmy watahą, która miała być dorżnięta, anihilowana.
Doszło do tragedii, w której mieliśmy do czynienia z jednej strony z bólem, tej, ośmielam się powiedzieć, lepszej części narodu. Ale mieliśmy też eksplozję zła, nienawiści. Do dziś te dwie siły, te dwa żywioły, ze sobą walczą.
Wmurowanie tej tablicy jest kolejnym krokiem ku temu, by ci, którzy szerzą nienawiść i chcą niszczyć pamięć, przegrali. By zwyciężyła prawda, by zwyciężyła pamięć, by zwyciężyła Polska.
-
Kaczyński wspomina działalność Wassermanna w komisji orlenowskiej:
- Sam mogłem wtedy podziwiać jego kunszt. A później przyszły inne zadania, już w rządzie. Pełnił funkcję koordynatora ds. służb specjalnych. To funkcja trudna, wymagająca znakomitego rozeznania, którą trzeba było pełnić dysponując aparatem, który w niemałej mierze nie był aparatem lojalnym, nie był związany z państwem polskim, a w każdym razie nie z takim, które chcieliśmy budować.
-
Dalej Kaczyński: - W pewnym momencie zetknęli się także ze Zbigniewem Wassermannem. Coś ich połączyło. Połączyła ich wspólna praca i umiejętność posuwania spraw do przodu w niezwykle trudnych okolicznościach, kiedy trzeba działać wbrew wszystkim. Nawet kiedy się jest w rządzie, trzeba działać wbrew temu rządowi, wbrew oporowi.
Leszek miał takie życiowe i polityczne doświadczenie, z którego wynikało, że wierzyć całkowicie można niewielu. Zbigniew należał do tych, którym całkowicie wierzył.
-
Dzisiejszą relację z obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej zaczynamy od przemówienia Jarosława Kaczyńskiego w Kancelarii Premiera. Kaczyński wspomina Lecha Kaczyńskiego, a także Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna. Tablicę ich pamięci odsłonięto dziś w KPRM.
Prezes PiS przypomina ich działalność w Solidarności, a także później w Porozumieniu Centrum.
- Ta partia miała krótki okres sukcesów i długi okres konania. Jednak nie skonała, zmieniła się w Prawo i Sprawiedliwość, i to jest w dużej mierze zasługa Przemysława. Potem były działania w parlamencie, rządzie. Był jednym z motorów tej przemiany, którą podjęliśmy w trudnych warunkach, w latach 2005-2007.
Siódma rocznica katastrofy smoleńskiej [RELACJA NA ŻYWO]
Michał Wilgocki