- piątek, 07 kwietnia 2017
-
Kończymy naszą relację na żywo. Dziękujemy za uwagę.
-
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
-
Wniosek poparli posłowie PO, Nowoczesnej i PSL. Przeciw głosował PiS. Posłowie Kukiz'15 nie wzięli udziału w głosowaniu.
-
PILNE
Sejm odrzucił wniosek PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu premier Szydło.
Za głosowało: 174 posłów, przeciw: 238, 4 posłów wstrzymało się od głosu.
-
Joachim Brudziński ogłasza 20 minut przerwy.
-
PiS oklaskuje premier Szydło na stojąco.
- Nie robią na mnie wrażenia groźby. Mówicie o odpowiedzialności przed prawem? Powiedzcie to Hannie Gronkiewicz-Waltz, która nie chce się stawić przed komisją reprywatyzacyjną.
-
Szydło: - Na tej sali musi paść słowo "przepraszam". Należy się Polakom od nas wszystkich parlamentarzystów. To, co działo się w tej sali w ciągu kilkunastu miesięcy, a apogeum osiągnęło przed Bożym Narodzeniem. Za takie zachowanie, za próbę podważenia demokratycznego wyniku wyborów, należą się Polakom przeprosiny.
- Popełniamy błędy, ale musimy wyciągnąć z nich wnioski. Polacy nam zaufali również dlatego, że byliśmy inni niż nasi poprzednicy. I tacy pozostaniemy. Każdego dnia, jak pacierz, musimy to sobie przypominać. Kończąc, chciałam zwrócić się do opozycji. Kłamstwo, choć powtarzacie je tysiąc razy, nie stanie się prawdą.
Dzisiejsza debata pokazała, że nie macie nic do zaoferowania. Kłamstwo, pustosłowie, taki był wasz cel.
-
Premier Szydło wymienia sukcesy swojego rządu: - To koniec państwa teoretycznego. To koniec wyrzucania na bruk starszych ludzi, których mieszkania zostały przejęte w imieniu 140-letnich właścicieli. To koniec tolerowania bezkarności złodziei. Dobra zmiana w wymiarze sprawiedliwości jest faktem. Reformę sądownictwa przeprowadzimy. Nie zawróci nas nikt z tej drogi.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Szydło: - W czerwcu w Warszawie odbędzie się wspólne spotkanie Wyszehradu i Beneluxu. Jeszcze w tym roku będą konsultacje z rządem Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Czech. W czerwcu otwieram targi w Hannowerze z panią kanclerz Merkel. Rzeczywiście, jesteśmy izolowani.
Nie będzie zgody polskiego rządu na dopraszanie do polskiego stołu, który ktoś inny nakrywa. To my będziemy nakrywać.
Premier pyta, gdzie były wcześniej pieniądze, które jej rząd przeznacza na 500 plus.
- Może trzeba było lepiej rządzić.Może trzeba było nie kraść? - pyta.
-
Szydło: - Pan przewodniczący Schetyna jest chyba fanem "Shreka". Odnoszę wrażenie, że wy państwo w opozycji, chyba czerpiecie z tych bajek w natchnienie. Albo "wybierz mnie, wybierz mnie" albo "gadam, latam, pełen serwis".
-
Szydło: - Rząd PiS podejmuje decyzje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a wy na śmietnikach, cmentarzach i stacjach benzynowych. Gdzie pan był, kiedy koledzy odstawiali tutaj cyrk? Bawił się pan na nartach w Austrii. Opozycja zajmowała się wywoływaniem awantur i donoszeniem na Polskę zagranicą. Kiedy my przygotowywaliśmy plan wsparcia polskich rodzin, wy biegaliście do Brukseli.
Przygotowaliście ten żałosny pucz w tak świętym dla Polaków okresie Bożego Narodzenia. Zrobiliście sobie kpiny z tego.
Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem błazeńskiej sztuki. Wiele rzeczy nie podoba się Polakom w codziennym życiu. Nikt tego nie wie tak dobrze jak ja. Istota pańskiego pomysłu to próba destabilizacji sytuacji politycznej. Czy pojawiły się jakiekolwiek przesłanki, które pokazują, że wynik wyborów jest nieważny?
Platforma krzyczy: Łamanie Konstytucji!
-
Szydło: - Sądziłam, że ten wniosek jest na poważnie. A tymczasem mam wrażenie, że został przygotowany na zasadzie "kopiuj-wklej". Do tego wszystkiego pominęliście niektóre resorty. To przez wasze niechlujstwo. Pan mówi o obciachu - niech pan przeczyta wasz wniosek.
Ale starałam się zrozumieć genezę tego pomysłu, żeby dzisiaj rozmawiać o wotum nieufności. Aby zrozumieć wasz sposób myślenia, trzeba wrócić do poprzedniej kadencji, do czasów, kiedy wy sprawowaliście władzę. Przypomnę sytuację: czerwiec 2015. Po wyborach prezydenckich, które bezapelacyjnie miał wygrać Bronisław Komorowski, w wasze szeregi wkradła się panika. Postanowiliście zrobić coś, co powstrzyma was przed utratą wpływów. Wtedy zaczął się ten plan, który doprowadził nas do dzisiejszego dnia.
W grudniu 2016, kiedy pracowaliśmy nad budżetem, na tej sali dział się żałosny kabaret, który miał prowadzić do obalenia rządu. Między żenadą i patosem jest cienka granica, którą przekroczyliście. Udowodniliście całej Polsce, że nie chodzi wam o Polskę, ale o własne interesy.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Po krótkiej przerwie Sejm wznawia obrady. Teraz na mównicy Beata Szydło.
- Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało. Po co ci to było? W wypowiedzi pana Grzegorza Schetyny były kłamstwa. Pan mówił o wyprowadzaniu Polski z Europy. Gdzie pan chce wracać? Przecież Polska jest w Europie. Niech pan się pozbędzie kompleksów. Polska nie jest brzydką panną na wydaniu, tylko dumnym i suwerennym państwem.
Posłowie PiS po raz pierwszy przerywają, skandując: "Beata, Beata".
- Pan chciałby być dopraszany do stołu, który ktoś inny nakrywa, a ja wolę sama zapraszać. Apropos wyboru na przewodniczącego Rady Europejskiej. Tak często powoływał się pan na Donalda Tuska, a on nie raczył uznać pana godnym na premiera.
-
Teraz przemawiają koła poselskie. W imieniu koła "Republikanie" przemawia Anna Siarkowska, była posłanka Kukiz'15. Mówi, że Schetyna głosował przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku, a także za wyższym VAT-em do końca 2016 roku.
-
Kosiniak-Kamysz: 500 plus trzeba rozszerzyć. Dlaczego tak boicie się zasady "złotówka za złotówkę"? Kolejna sprawa to edukacja. Wasza pseudoreforma karczuje 7 tysięcy polskich szkół. W karczowaniu jesteście bardzo dobrzy.
Ustawę o sieci szpitali prezes PSL nazwał "eutanazją" polskiej ochrony zdrowia.
- Kilkanaście miesięcy temu zdiagnozowałem u was chorobę nienawiści. Teraz stwierdzam, że stan pacjenta uległ pogorszeniu. PSL będzie głosować za zakończeniem tego smutnego spektaklu.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz: Podczas powoływania rządu premier Szydło wstrzymaliśmy się od głosu, dając szansę. Dziś nie mamy powodów, by tego rządu bronić. Ostatnio - kolokwialnie - wtopa za wtopą. Ten rząd trzeba odwołać. Nie zrobi tego "premier z Wrocławia', ten gest jest symboliczny.
Nie zwalnia to jednak racjonalnej opozycji, a taką jest PSL z punktowania złych rzecz i nakreślania planów. Winni jesteśmy Polakom coś więcej, niż wybór między Polską liberalną a radykalną.
Dziś debatujemy nad wnioskiem PO, złożonym bez konsultacji. Nie mam żalu. Ale mam nadzieję, że za trzy miesiące poprzecie wniosek o kolejne wotum nieufności z premierem wskazanym przez PSL. A za kolejne trzy miesiące - z kandydatem wskazanym przez Nowoczesną. To będzie sprawdzian waszej determinacji. Wtedy udowodnicie, że ten wniosek nie jest po to, by rozstrzygnąć walkę o przywództwo na opozycji. I nie zrealizujecie planów PiS na podzielenie Polski na dwa bieguny.
-
Paweł Wroński: Awantura podczas przemówienia Petru. Poseł Kaleta z PiS krzyczy "do roboty". Petru odpowiada: Jarosław Kaczyński nigdy nie pracował.
Petru kończy swoje wystąpienie: - Jeśli zbudujemy Polskę dobrobytu, to w niej nikt już nie uwierzy pisowskim kłamstwom.
-
Ryszard Petru z Nowoczesnej: - Dobrze wiemy, że ten wniosek jest skazany na porażkę. PiS ma większość i cichego koalicjanta. Ale możemy Polakom pokazać nadzieję na lepsze czasy. My wiemy, jak dać pracującym nadzieję na wyższe wynagrodzenie, emerytom na wyższe emerytury a młodzież na lepszą przyszłość. Polacy, oprócz usunięcia PiS od władzy, domagają się poprawy bytu.
-
fot. Sławomir Kamiński
Kukiz do Schetyny: Oszukaliście Polaków. Zmniejszenie liczby kandydatów o połowę? Możliwe, wyjdźcie. Likwidacja Senatu? Niskie podatki? 23 razy podnieśliście. Kiedy pan mówi o przywróceniu służby cywilnej, mi się nogi ugięły.
Gdybyście choć raz podnieśli wniosek zmiany ustroju, to bym wam wybaczył. Tymczasem wy bronicie tego świętego Graala. Kto ma władzę, ma Trybunał, ten rządzi. Teraz rządzą oni i robią to zgodnie z prawem.
Europa? Tak, ja jestem zakochany w Europie. Ale widzę różnicę między miłością a prostytucją.
-
Na mównicy Paweł Kukiz: - Szanowny PO-PiS-ie. Panią poseł, która jęknęła "ojejku", proszę o wskazanie jednego instrumentu nacisku na władzę w trakcie kadencji Sejmu. Czy znają państwo taki instrument? Referendum. Już państwo tłumaczę.
Droga młodzieży (Kukiz zwraca się do młodzieży na galerii sejmowej), Mamy art. 4 Konstytucji, który mówi, że władza należy do narodu. Sprawuje się ją albo przez przedstawicieli, albo przez referendum. Ustawodawca sprawia znak równości. Jeżeli przedstawiciele nie mogą się dogadać, jeżeli nie mogą dojść do porozumienia, to wówczas ludzie mogą rozpisać referendum. Do tego zebranie jest 500 tys. podpisów. Przez 1,5 roku toczyła się walka o TK. Nagle mówicie, że Kukiz'15 ma rację i powinno się ich wybierać większością 2/3 głosów.
Zbieracie podpisy i przychodzicie do Sejmu. Tu pierwsza pułapka - Sejm nie musi się nim zająć. Tak zrobiła PO z ordynacją wyborczą. Gdybyśmy złożyli podpisy w asyście górników, którzy otoczyliby Sejm, pewnie by się udało. Ale Sejm by się nie bał rozpisać referendum - bo potrzeba 50 procent frekwencji.
Ale nawet gdyby to się udało - wynik referendum ma charakter opiniotwórczy dla Sejmu. Tak wygląda partiokracja.
-
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
-
Neumann kpi z premier Szydło, cytując jej "przemówienie" z "Ucha Prezesa": Przez ostatnich osiem lat Polki i Polacy...
- Przez ostatnich osiem lat Polki i Polacy nie mieli wątpliwości, że Polska nie wystawi na szwank naszych relacji europejskich. A dziś nazwisko Beaty Szydło wymienia się jednym tchem z Marine Le Pen. A armią Polską rządzi Bartłomiej Misiewicz. Przez ostatnich osiem lat Polki i Polacy widzieli, jak budowane są autostrady, mieszkania, kolej. Przez ostatnie 17 miesięcy widzą, że nie ma żadnego przetargu na autostrady. A na drogach widzą rozbite wasze limuzyny.
Przez ostatnie osiem lat Polki i Polacy dostali szansę na in vitro, żłobki i przedszkola. A przez ostatnie 17 miesięcy Polki musiały parasolami wybić wam z głowy przepisy antyaborcyjne.
Tymczasem hitem Twittera staje się inny cytat z Neumanna: - Jesteście rządem Pinokiów, a tu siedzi mistrz, który was wystrugał.
-
Sławomir Nitras próbuje złożyć wniosek formalny. Marszałek mu na to nie pozwala. Na mównicę wchodzi Sławomir Neumann z PO:
- Panie prezesie, pana wystąpienie można określić dwoma terminami z psychologii. Pierwszy to projekcja, drugi - ślepota poznawcza. Szanowna pani premier, mówiła pani w expose o "końcu arogancji władzy". To miała być wizytówka tego rządu. A tym jest buta i arogancja, pycha i bezczelne, nieudolne kłamstwo. Kiedy Polacy oglądają zdjęcia z wypadków waszych limuzyn, widzą waszą butę.
Dalej Neumann: - Nie wystarczy mówić "prawo", nie wystarczy mówić "Polska". Trzeba jeszcze wiedzieć co to "Polska prawa"
-
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
-
Dalej Kaczyński: - To wy szliście w stronę Putina.To wy zbliżaliście Polskę do Rosji i to nie tylko na molo. Bo to nie ja, ani mój świętej pamięci brat, rozmawiał z Putinem. Można było zrobić skandal, jeżeli chodzi o katastrofę smoleńską.
Posłowie PO skandują: regulamin, regulamin. Przypominają, że Kaczyński przemawia za długo i przekroczył czas wypowiedzi. Paweł Wroński: Marszałek zamiast prezesa PiS, ucisza opozycję. PiS klaszcze.
Ale prezes PiS przemawia dalej: - Ogromne strumienie pieniędzy płynęli do różnych źródeł. My ten system zmieniamy i z tej drogi nie zejdziemy, bo to jest droga do Europy. Nasze reformy nie podobają się tak, jak nie podobała się kiedyś Konstytucja 3 maja. Ale my z tej drogi nie zrezygnujemy.
-
Kaczyński: - Przypomnę panu prezesowi, jaki był stosunek do opozycji. Jak się mówiło o anihilacji, mówiło o dinozaurach. Jest też kontrola medialna. Cały główny nurt mediów był w waszym ręku. Był gotów was popierać nawet w momentach największej kompromitacji, jakim była afera hazardowa. Jakby istniało biuro prasy przy KC PZPR. Okazało się, że nie złodziej winni, tylko policjanci.
Rozwijały się media niezależne i bardzo im jesteśmy wdzięczni, bo przyczyniły się do naszego zwycięstwa, ale była duża nisza. Mechanizm demokratyczny, mechanizm kontroli praktycznie nie działał. Oczywiście były sądy uczciwe, ale była cała ta machina, prowadząca do tego, by uwalniać malwersantów, którzy się skompromitowali w świetle reflektorów.
Dlaczego tak było? O co tutaj w gruncie rzeczy chodziło? Takich mechanizmów nie wyłącza się dla zabawy. Robi się to, by uzyskiwać pewne cele. Tym celem była oczywiście władza, manipulacja, którą traktowaliście jako podstawowy mechanizm sprawowania władzy. Ten mechanizm służył takim operacjom, jak na przykład wojna z kibicami. Operacja "widelec". Kilkaset osób zatrzymanych w środku miasta, bez podstaw, których traktowano w sposób przestępczy.
Można było przy pomocy oddziałów zwartych policji likwidować napisy na stadionach przeciw premierowi. Można było zlikwidować stronę Antykomor. Można było atakować redakcję, która miała kompromitujące dla was taśmy. Można było tu na tej sali prowadzić akcję przeciw pracy magisterskiej, która wam się nie podobała.
-
W imieniu PiS przemawia Jarosław Kaczyński:
- Mowa jest królową, panie prezesie, jak mówił Hegel. Można powiedzieć wszystko. Syntetycznie odnosząc się do pana wystąpienia, można powiedzieć krótko: ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Miałem wrażenie, że atakując nas, mówi pan o własnym rządzie, o tych 8 latach. Wiele zjawisk, które pan opisywał, miało miejsce w tych czasach.
Kaczyński mówi, że w IV kwartale Polska rozwijała się najszybciej z gospodarek europejskich.
- Nie jest prawdą, że my kwestionujemy prawo do konstruktywnego wniosku o wotum nieufności. Ale kiedy opozycja z tego prawa korzysta, trzeba zapytać, o co naprawdę chodzi. Chodzi o to, jak sformułowała to pani Agnieszka Holland, nietuzinkowy reżyser, choć nie pod każdym względem tak wybitna: żeby było, tak jak było.
I o to właśnie szanowni państwo chodzi. A jak było? Warto sięgnąć do naszego uzasadnienia wniosku o wotum nieufności sprzed czterech lat. Wszystkie mechanizmy kontroli społecznej, zostały wtedy wyłączone. Bo jest kontrola instytucjonalna, a wtedy wszystko, począwszy od NIK, przez RPO, przez sądy, którym wydawano instrukcje, nawet przez GUS - wszystko zostało zmonopolizowane przez was.
-
Schetyna zakończył przemówienie. Posłowie PO oklaskują go na stojąco. Zaczyna się debata.
-
Schetyna: Wrócimy na drogę, którą wytyczyli Wałęsa, Mazowiecki, Skubiszewski, Geremek, Bartoszewski. Nie odetniecie nas od Europy, to wam się nie uda. Rzeczpospolita nie będzie państwem panów i poddanych, podzielonych przez was narodem. Rzeczpospolita jest dla wszystkich, nie dla jednego człowieka. Jest najjaśniejsza. Dlatego tak bardzo wyraźnie powtarzam: zlikwidujemy podziały, które wprowadziliście. Wasi wyborcy w demokratycznej Polsce będą jak wszyscy inni: równi wśród równych.
To od was zależy, koleżanki i koledzy, czy skończymy z rządami polityki buty i arogancji. Czy ta pogarda dla obywateli, dryf na wschód, będzie trwał kilkadziesiąt minut czy dwa i pół roku. Ale Polakom chcę obiecać, że to się skończy. Grupę arogantów i amatorów odsuniemy od władzy. I będziemy razem z Polakami naprawiać to, co zniszczyliście.
-
Schetyna zapowiada: - Zachowamy "500 plus". Chcemy, żeby ten projekt dotyczył każdego dziecka. Wprowadzimy 13 emeryturę. Odbudujemy system opieki zdrowotnej. Bardzo selektywnie, ale całościowo, w sposób ofensywny, będziemy wspierać polskie eksport. Robiliśmy to przez osiem lat i nie będziemy bajdurzyć o produkcji dronów, czy samochodów elektrycznych, ale wspierać tych, którzy są najlepsi.
Po szóste: zadbamy o zniszczone przez was środowisko naturalne.
Najważniejsze, co zrobimy - odwrócimy dryf Polski na wschód. Wskrzesimy Trójkąt Weimarski. Przywrócimy realną wartość Wyszehradu. Skończymy z haniebnymi umizgami do Łukaszenki.
-
Schetyna: - Po czwarte, odbudujemy zaufanie obywateli do państwa. Trzeba traktować obywateli tak samo, niezależnie od poglądów, preferencji. Dla was są Polacy gorszego sortu. Nigdy więcej nikt w Sejmie tak nie powie. Chcemy, żeby praca urzędnicza była służebna dla obywateli na każdym szczeblu.
Stworzymy możliwość powrotu do służby wszystkim oficerom, których wypchnęliście z polskiej armii. Wszystkim!
Posłowie PiS skandują: Mazguła, Mazguła.
Paweł Wroński: - To skandowanie bez sensu, bo płk. Mazguła jest poza wiekiem, w którym można służyć.
-
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
fot. Sławomir Kamiński
-
Schetyna: Oddamy podatki społecznościom lokalnym, żeby każdy Polak płacący podatki wiedział, na co je płaci. Chcemy stworzyć system, w którym Polacy nie będą uciekać przed podatkami, bo będą widzieli, jak podatki zmieniają ich regiony.
U was wszystko ma być centralne - lotnisko, port - bo chcecie mieć na to wpływ. My skończymy z bolszewicką centralizacją państwa. Wzmocnimy społeczeństwo obywatelskie. Zwiększymy władzę samorządów, przekażemy im więcej kompetencji. Zostawimy samorządom udział w VAT. Zlikwidujemy urzędy wojewódzkie, przekażemy ich kompetencje do marszałków województw. Nauczeni własnym doświadczeniem, przywrócimy konsultacje społeczne.
-
fot. Sławomir Kamiński
Schetyna: Chcę teraz powiedzieć, jaką mamy wizję, jaką Polskę będziemy budować po wygranych wyborach. Po 1989 roku nasze marzenie nabierało nowego wymiaru, dało nadzieję, że Polacy, po drodze wyrzeczeń, transformacji, często bardzo bolesnej, że jesteśmy w kraju, z którego możemy być dumni. Dzisiaj nam to chcecie zabrać, ale nigdy tego nie zabierzecie.
Polska bezpieczna, praworządna, uczciwa, prawdomówna, światła, bogata, samorządna - będziemy mówić o tym w następnych odsłonach. Po pierwsze - po wygranych wyborach przywrócimy rządy Konstytucji RP. Znowu będzie ustawą zasadniczą. Przygotujemy jedną dużą ustawą akt restytucji Konstytucji - odwrócimy wszystkie te kilkadziesiąt ustaw, które teraz wprowadziliście.
Zbudujemy Polskę małych ojczyzn, w której nikt nie będzie słyszał, że jest obywatelem gorszego sortu. Nikt nie będzie prześladowany ze względu na polityczne preferencje.
-
Dalej Schetyna: Zakłamujecie politykę historyczną. Nie może być tak, że przestajemy czcić ofiary zbrodni katyńskiej, a czcimy ofiary "zbrodni smoleńskiej". Muzeum II wojny światowej to jest symbol, ale muszę powiedzieć, że to jest coś bardzo przykrego, co się dzieje. Robi to minister kultury. Nie można zawłaszczać polskiej historii. To jest sprzeczne z polską racją stanu.
-
Schetyna: Krzyczeliście "gdzie jest wrak?". Czy teraz tak krzyczycie do swojego ministra? Macie pamięć selektywną. Mówiliście, że będzie pakiet demokratyczny, że będziecie budować inne relacje między rządem a opozycją. Gdzie to jest?
To jest taki towar "made by PiS", który już przy wytworzeniu był nieświeży. Teraz Polacy boją się konsekwencji tego, gdzie zaprowadzi was rząd. To nie jest wina Polaków, że dali się nabrać na wasze sztuczki, kampanię, frazeologię. Ale nie chcą dziś demolowania wizerunku Polski, za odejściem z kursu prozachodniego, ograniczeniem samorządności. Nie realizujecie obietnic Polaków. Oszukaliście ich!
-
Paweł Wroński: Poseł Tarczyński krzyczy i macha rękoma. Schetyna prosi go, żeby usiadł. Marszałek upomina posła, by "nie gestykulował".
-
Schetyna wymienia polityków PiS, którzy zarabiają setki tysięcy złotych w radach nadzorczych: - Nie wstyd wam?
Populizm jest strasznie niebezpieczny, tego nie rozumiecie. Chodzi w nim o władzę. Ale kto zdobędzie władzę, zadaje sobie pytanie - co jest lepsze od władzy? Więcej władzy - mówicie. I jeszcze więcej, i jeszcze więcej. To jest wasze podejście. Populizm jest zdradliwy. Zabiera się pieniądze ludziom, tak jak wy zabieracie, kupuje się wyborców obietnicą. Potem za zabrane im pieniądze zaczyna się rozdawać im pieniądze wyciągnięte z ich kieszeni przy akompaniamencie i trąbkach.
Kiedy ludzie się budzą i orientują - wtedy budzą się demony. Oszustwo doprowadza do zamachów stanu. I tego nie rozumiecie.
-
Schetyna: - Smutne, że żyrantem waszych zachowań jest prezydent. Zgodnie z ustawą powinien czuwać nad przestrzeganiem Konstytucji, być zwierzchnikiem sił zbrojnych. Tymczasem wybrał model prezydentury partyjno-rekreacyjnej. Wszyscy, którzy łamią prawo, osłabiają polską pozycję, gospodarkę, piszą sprzeczne z prawem ekspertyzy, wykonują wasz podłe polecenia - wszyscy jesteście odpowiedzialni za demolowanie państwa. I przyjdzie czas, że zostaniecie za to rozliczeni i osądzeni. I legitymacja PiS nie będzie wtedy oznaczała bezkarności.
Dziś oznacza, że byle kto może odbierać meldunek od kompanii reprezentacyjnej. I demolować auta bogu ducha winnym ludziom. Jesteście pazerni. Rozliczymy ministra Szyszkę, jego współpracowników, odpowiedzialnych za wyrąb ponad 2 mln drzew, za Puszczę Białowieską - za to wszystko odpowiecie. Rozliczeni są ci, którzy są winni katastrofalnego zadłużenia. Dług publiczny wzrósł o 94 mld złotych. To przez waszą nieudolność.
-
fot. Sławomir Kamiński
Schetyna: Minister Macierewicz pośredniczy w tajnej sprzedaży mistrali za dolara. Tworzycie obronę terytorialną z partyzanckich grup rekonstrukcyjnych, z kiboli. I jeszcze, żeby zrobić przyjemność posłowi Brudzińskiemu, minister Macierewicz obiecuje stocznię w Szczecinie i Radomiu. To jest pakiet.
To fakty. Teraz o propagandzie. Propagandą nie zakryjecie rzeczywistości. Wypychacie z wojska najlepszych oficerów, po amerykańskich uczelniach. Musicie to wiedzieć, przestańcie się oszukiwać. Przez to, co robi Macierewicz z Polską armią, przegracie następne wybory.
-
Posłowie wciąż pokrzykują. Beata Szydło śmieje się i notuje. Schetyna próbuje interweniować u marszałka Kuchcińskiego, ale ten nie używa dzwonka.
-
Schetyna: Teraz o gospodarce, bo stała się waszym junackim hobby. Prezentujecie wykresy, ale niczego nie rozumiecie. Od tych pokazów, power-pointów, zaklinania rzeczywistości, nie rosną nam gospodarcze wskaźniki. Rząd koalicji PO-PSL zostawił gospodarkę w dobrym stanie, rosnącą, nowoczesną. Dzięki temu mogliście spełnić swoje zapowiedzi z kampanii wyborczej. To musicie przyznać.
Po raz pierwszy w historii wolnej Polski wzrost gospodarczy hamuje, mimo dobrej koniunktury na świecie.
Sala pyta: co to znaczy dla Polski?
Schetyna: Proszę bardzo. 1 procent wzrostu gospodarczego, który zredukowaliście, to jest rocznie 18 miliardów złotych mniej. Za dwa lata - 37 miliardów. Za cztery, za całą kadencję waszej rabunkowej gospodarki, to będzie 78 miliardów mniej. To jest wasze pojęcie o zdrowych finansach.
Chwalicie się programem "500 plus". Tymczasem jedyną szansą na to, by ten program był kontynuowany po wyborach, jesteśmy my.
-
Schetyna: Wszyscy wiedzą, że nasz kraj zmienia się dzięki funduszom europejskim, a także dobrej współpracy samorządu terytorialnego z administracją rządową. Teraz Polacy obserwują waszą agresywną politykę. I tego nie chcą. Nie uda wam się cofnąć naszej ojczyzny do czasów komunistycznych.
-
fot. Sławomir Kamiński
Schetyna cytuje teraz Witolda Waszczykowskiego po głosowaniu w sprawie Donalda Tuska, który zapowiadał zaostrzenie kursu wobec UE.
- To ten rząd doprowadził do tego, że niedawno na spotkanie w Wersalu, które dotyczyły Europy kilku prędkości, nie zaproszono polskiej premier. Nie chcą z wami rozmawiać. To wasz rząd doprowadził do tego, że przestał działać Trójką Weimarski. Przestaje działać Grupa Wyszehradzka.
-
Posłowie PiS cały czas pokrzykują w trakcie wystąpienia Schetyny. Dobry humor im dopisuje. Kiedy Schetyna wymieniał, co popsuł rząd PiS, jedna z posłanek krzyknęła: - I kury też się przez nas nie niosą!
Marszałek Kuchciński przed chwilą dzwonkiem przywołał ich do porządku. Ale na krótko.
Paweł Wroński: Antoni Macierewicz podczas wystąpienia cały czas rozmawia przez telefon.
-
Schetyna: Wasze fobie i nieuctwo powodują, że kierujecie Polskę w kierunku autorytaryzmu. I to jest wariant optymistyczny. Bo pesymistyczny jest taki, że kierujecie Polskę w kierunku Rosji, z którą ideowo łączy was dużo więcej. Centralizacja władzy, inwigilacja, upartyjnieni służb, zrobienie z mediów tuby propagandowej, odcinanie od finansowania niezależnych mediów i organizacji. Idziecie tą samą drogą, co Rosja. Musicie o tym wiedzieć.
14 lat temu Jarosław Kaczyński głosił: - Wejście Polski do UE to zagrożenie dla spraw elementarnych.
W listopadzie ubiegłego roku mówi pan zupełnie to samo: - Nie mogę powiedzieć, że nasza wolność nie jest przez nikogo obrażana. W UE mówią, że jeśli wschodnia część Europy przyłączyła się do nas, musi się wyrzec własnej kultury.
-
A to tablice PiS w Sejmie po drugiej stronie. Schetyna nazywa ją "gierkowską" pic.twitter.com/OpzsG4eNFW
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 7 kwietnia 2017 -
Schetyna: - Polacy chcą państwa szanowanego poza granicami, ważnego partnera w Europie. Taką Polskę chcielibyśmy zapewnić nam i naszym dzieciom. I zaczniemy to robić w pierwszy dzień po wygranych wyborach. W listopadzie 2015 roku, kiedy zaczynaliście swój polityczny karnawał, pani premier obiecywała: "pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, koniec z arogancją władzy". Co, boli?
Nigdy w tym Sejmie, po 1989 roku, premier polskiego rządu nie powiedział tak nieprawdziwych słów. Wstyd. Po 1,5 roku należy was rozliczyć z tych obietnic. Co mówi zdecydowana większość mówi w Polsce? Wyjdźcie na ulicę, posłuchajcie.
To najmniej odpowiedzialna, najbardziej arogancka władza po 1989 roku. Jakie są symbole waszych rządów? Zdemolowaliście system prawny, podeptaliście konstytucję, TK, niezależne sądy. Stworzyliście instytucję Misiewiczów. Aroganci partyjni bez kompetencji w spółkach i oczywiście w wojsku. Klęska 1:27 w Brukseli? Nie pamiętacie tego? To okrywa was hańbą .
Rozbijanie bez opamiętania rządowych limuzyn, wycinanie drzew, chaos w szkolnictwie, upartyjnienie mediów publicznych, demontaż armii i upadek polityki zagranicznej. To wasz osiągnięcia.
-
Schetyna: - To nie ta debata jest stratą czasu, ale półtora roku, które Polska musiała przeżyć pod waszymi rządami, pod rządami "panów" z PiS. Można mówić - i to słyszymy - że macie w Sejmie większość. I to prawda. Macie w Sejmie większość, ale nie macie tej większości wśród Polaków. Polacy nie mogą na was patrzeć i dobrze o tym wiecie. Zagłuszacie rzeczywistość. Łącznie z tą gierkowską próbą stworzenia wystawy, która ma zamazywać rzeczywistość.
Boicie się wyborów, boicie się Polaków, chcecie narzucić swoją wolę, przegłosować wszystko tutaj, żeby zakłócić, zakrzyczeć rzeczywistość, która jest poza tym budynkiem.
-
Kiedy marszałek Sejmu odczytywał porządek obrad, przy słowach "wybranie posła Grzegorza Schetyny na urząd premiera", posłowie PiS wybuchnęli gromkim śmiechem.
Schetyna odpowiada: - Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Od czasu, kiedy zdecydowaliśmy się złożyć wniosek o wotum nieufności, z wielu stron, głównie ze strony PiS jest śmiech, prychanie. To pokazuje jedno: nie rozumiecie, co to znaczy demokracja parlamentarna. Zawsze jest pytanie, czy to ma sens, jeśli arytmetyka sejmowa jest bezwzględna. Ale to przecież normalne narzędzie, instrument demokracji. To też oręż opozycji, by rozmawiać o jakości rządu. Wiem, że wam się to nie podoba, bo nie podoba wam się demokracja i parlament. Ale musicie z tym żyć.
-
Cały Sejm obwieszony plakatami PiS o dobrej zmianie. Przed debatą o votum nieufności pic.twitter.com/2aaMcYE1jM
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 7 kwietnia 2017 -
Sejm za chwilę rozpocznie obrady. Oprócz Schetyny wystąpi również premier Beata Szydło. A "niewykluczone", że również Jarosław Kaczyński.
- Będzie występowała pani premier i myślę, że będzie mówiła spokojnie, konkretnie, na temat tego, co udało jej się i - przy okazji nam jako większości parlamentarnej - udało się zrealizować przez ostatnie 1,5 roku. Nie sądzę, by była możliwość zadawania pytań ? mówiła Beata Mazurek z PiS w radiowej Trójce.
-
O godz. 9 rozpoczyna się posiedzenie Sejmu, podczas którego odbędzie się debata nad wnioskiem o konstruktuywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Zapraszamy na relację na żywo na Wyborcza.pl
Najważniejsze przemówienie Schetyny
Sejm zajmie się w piątek wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Sprawdzamy, co konstruktywnego w opozycji miała do zaoferowania partia Grzegorza Schetyny.
W Sejmie wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Grzegorz Schetyna kandydatem na premiera [NA ŻYWO]
Michał Wilgocki