- środa, 21 grudnia 2016
-
PILNE
Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie m.in. blokowania wyjazdu posłów z Sejmu przez manifestujących przed budynkiem . Śledztwo wszczęto na podstawie materiałów od policji - poinformował rzecznik prokuratury Michał Dziekański.
Dziekański wcześniej mówił, że policja przekazała prokuraturze okręgowej materiały, w dużej części o charakterze audiowizualnym z monitoringu piątkowych wydarzeń przed Sejmem.
-
Zalecenia KE dotyczące Trybunału Konstytucyjnego zawierają łącznie siedem pozycji. Trzy nowe:
- zapewnienie, aby TK mógł w trybie pilnym skutecznie dokonać oceny konstytucyjności nowej ustawy regulującej działanie Trybunału uchwalonej przez PiS, a ocena została bezzwłocznie opublikowana i wdrożona,
- zapewnienie, aby nie doszło do mianowania nowego prezesa TK, tak długo, jak długo nie zostanie oceniona konstytucyjność nowych przepisów oraz nie zostaną dopuszczeni do orzekania trzej sędziowie, których wybrano zgodnie z prawem w październiku 2015 roku,
- zapewnienie, aby tak długo jak nie będzie nowego przewodniczącego TK, jego obowiązki wypełniał wiceprzewodniczący, a nie p.o. przewodniczącego lub osoba wybrana na przewodniczącego 21 grudnia 2016 roku.
Stare zalecenia Komisji Europejskiej:
Timmermans powtórzył także cztery poprzednie zalecenia, które rząd PiS już odrzucił:
- pełne wdrożenie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego z 3 i 9 grudnia 2015 r., zgodnie z którymi trzech sędziów mianowanych zgodnie z prawem w październiku 2015 r. może pełnić swoje funkcje,
- opublikowanie i pełne wdrożenie wszystkich wyroków Trybunału Konstytucyjnego, w tym tych z 9 marca i 11 sierpnia 2016 r., które osądzały nowe przepisy o Trybunale Konstytucyjnym (tzw. ustawę naprawczą),
- zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego, pełne uwzględnienie opinii Komisji Weneckiej i zapewnienie, że efektywność Trybunału Konstytucyjnego jako gwaranta przestrzegania konstytucji nie będzie zagrożona,
- powstrzymanie się od działań i publicznych wypowiedzi, które mogłyby podważać zasadność i efektywność działań Trybunału Konstytucyjnego.
-
- W PiS przestraszyli się, i to bardzo. Tego tłumu zwykłych ludzi i ich spontanicznego wyjścia na ulicę. Wszystkich tych, którzy w przededniu świąt rezygnowali na chwilę z zakupów i przychodzili pod Sejm - mówi Władysław Frasyniuk, legenda opozycji demokratycznej w PRL.
-
Polska będzie miała dwa miesiące na odpowiedź na dodatkowe rekomendacje, przesłane jej z Komisji Europejskiej - poinformował wiceszef KE Frans Timmermans. - Nie porzucimy tej sprawy - podkreślił. Jak zaznaczył, jeśli dialog nie przyniesie rozwiązania, Komisja Europejska "będzie musiała spojrzeć na inne opcje".
Rekomendacje Komisji Europejskiej to drugim etapem kontroli praworządności. Jeśli Komisja uzna, że odpowiedź Warszawy nie jest zadowalająca, może przejść do trzeciego etapu procedury, czyli uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu i wniosku do Rady UE stwierdzającego zagrożenie dla praworządności w Polsce. Wniosek może także zgłosić Parlament Europejski.
Artykuł 7 umożliwia w ostateczności nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie jego prawa głosu w Radzie UE. Wymaga to jednak jednomyślnej decyzji przywódców unijnych państw. W przypadku próby ukarania Polski sankcjami, weto zapowiedział już premier Węgier Viktor Orban.
-
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat był pytany, czy to prawda, że nowa prezes Julia Przyłębska wyrzuciła go z jego pokoju.
- To jest prawda, pani prezes wydała polecenie, abym się przeniósł do innego pokoju, motywując to tym, że będzie mi lepiej. Nie jestem przekonany, czy będzie mi lepiej, miałem pokój bezpośrednio koło pokoju prezesa i mieliśmy jedną panią sekretarkę, bardzo dobrą, bardzo efektywną. Teraz mam się przenieść dalej od pani prezes, a mój pokój ma zająć sędzia Muszyński [również wybrany przez PiS - red].
- Uważam to za złośliwość, nie licującą trochę z rangą Trybunału. Jest dziwne, że to jedna z pierwszych decyzji pani prezes - takie są priorytety. Natomiast absolutnie nie przykładam do tego wielkiej wagi, trzeba zachować proporcje spraw ważnych, śmiesznie ważnych itd. - odpowiedział Biernat.
Sędzia Przyłębska wyrzuca wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego z gabinetu
Julia Przyłębska chce pozbawić wiceprezesa TK Stanisława Biernata jego dotychczasowego gabinetu, który tradycyjnie w Trybunale zajmowali wiceprezesi - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie
-
- Na pewno nie będzie "buntu" wiceprezesa i sędziów wybranych przez poprzednie Sejmy, bo sędziowie konstytucyjni mają głęboko zakorzenione poczucie służby dla Rzeczypospolitej i cała ich działalność w ostatnich miesiącach świadczy o powściągliwości i samodyscyplinie - ocenił Biernat.
Sędziowie nie zasłużyli sobie na taki los, jaki im zgotowali politycy w ostatnich kilkunastu miesiącach - dodał.
-
- Jesteśmy zainteresowani tym, żeby TK dobrze i szybko działał, natomiast mamy pewne obawy w związku z tym, że orzekać będzie trójka osób, co do których Trybunał orzekł w grudniu ubiegłego roku, że zostały wybrane do Trybunału niezgodnie z konstytucją - mówi wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat. - To jest nasza obawa, bo może się zdarzyć, że sądy będą kwestionować te wyroki. Ważna jest przyszłość TK dla Rzeczypospolitej. Ja może mówię nieco patetycznie, ale tak jest. Chodzi o to, aby nie obniżać autorytetu Trybunału.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Wiceprezes TK Stanisław Biernat zorganizował konferencję prasową przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego, bo - jak mówi - nowa prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska zakazała organizowania konferencji prasowych w budynku.
- Najważniejsza jest przyszłość TK. Jaka będzie - nie wiem. Mogę powiedzieć, jakie byłoby życzenie sędziów, którzy orzekają od kilku lat. Zgadzamy się z panem prezydentem, który powiedział, że jest zainteresowany sprawnym działaniem TK. My też jesteśmy zainteresowani. I tak funkcjonowaliśmy do jesieni 2015 r. Od tego czasu nie funkcjonujemy normalnie i efektywnie, ze względu na to, że jesteśmy "molestowani" coraz to nowymi ustawami dot. Trybunału i innymi działaniami. Mimo to TK wydał w 2016 r. kilkadziesiąt orzeczeń merytorycznych, więc nie jest prawdą, że nic nie robił - powiedział Biernat.
-
W Wielkiej Brytanii przywódca największej opozycyjnej partii tworzy gabinet cieni i co tydzień może przepytywać premiera podczas debaty w Izbie Gmin.
-
Dalej Timmermans: - Uważam za bardzo ważne jest znalezienie rozwiązań tego problemu. Mamy cały instrumentarium w tym zakresie i odczuwamy solidarność z polskimi obywatelami, którzy zasługują na niezależne sądownictwo i pełny podział władz w kraju.
-
[Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
O polskim Trybunale Konstytucyjnym mówi wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Podkreśla, że problemy, które wcześniej zostały zdiagnozowane, nie zostały rozwiązane (odmowa mianowania legalnie wybranych sędziów czy publikacja wszystkich orzeczeń), a co więcej, pojawiły się nowe.
- Zdecydowaliśmy się przesłać do Polski dodatkowe rekomendacje, które zostaną wkrótce opublikowane. Następnie poprosimy polski rząd o odpowiedź na te rekomendacje w ciągu dwóch miesięcy i potem zastanowimy się, jakie kolejne kroki ewentualnie podjąć. Uważamy, że jest trwały problem ze praworządnością, która jest podstawą struktury europejskiej, We wszystkich państwach członkowskich niezawisłość wymiaru sprawiedliwości jest podstawą.
-
MamPrawoWiedziec.pl pyta posłów, jak głosowali w Sali Kolumnowej
Standardowo Kancelaria Sejmu publikuje imienne wyniki wszystkich głosowań. Nie wiemy jednak, jak głosowali poszczególni posłowie 16 grudnia - w tym w sprawie budżetu na 2017 r. - gdy posiedzenie Sejmu przeniesiono do Sali Kolumnowej. Dlatego wszyscy posłowie zostali o to zapytani przez portal MamPrawoWiedziec.pl.
-
Poseł Kaczyński potwierdza: Polska jest na drodze do autorytaryzmu
To nie władza ma się cofnąć, a opozycja. Jeśli tego nie zrobi, grożą jej zarzuty karne - postraszył prezes PiS Jarosław Kaczyński na czwartkowej konferencji prasowej w sprawie kryzysu parlamentarnego.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) powiedział w środę, że prezydent Andrzej Duda, wybierając sędzię Przyłębską na prezesa TK, złamał konstytucję. - Prezydent Rzeczpospolitej bez żadnej refleksji staje się notariuszem planu Jarosława Kaczyńskiego zniszczenia Trybunału - dodał.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- To jest decyzja konfrontacyjna. Uważam, że konflikt w Trybunale Konstytucyjnym będzie istniał dalej i będzie to Trybunał podzielony - powiedział Grzegorz Schetyna o powołaniu Julii Przyłębskiej na prezesa TK.
Szef Platformy zaznaczył, że dalsze funkcjonowanie TK będzie zależało m.in. od organizacji jego pracy i sposobu prowadzenia spraw, jednak sprawa konfliktu wokół Trybunału wciąż nie została zakończona.
-
Premier Szydło: w gospodarce jest dobrze. Ekonomiści wątpią
- W przyszłym roku najbardziej będziemy koncentrowali się na sprawach gospodarczych. Chodzi nam o to, że polscy przedsiębiorcy mieli warunki do realizacji własnych planów, żeby mogli się rozwijać, z drugiej strony również zachęcamy do inwestowania - zapowiedziała premier Beata Szydło. Tymczasem inwestycje kuleją, a przychody budżetowe mogą być przeszacowane, bo wiszą na ogromnych wpływach z uszczelnienia podatków.
-
Dawid Zuchowicz/Agencja Gazeta
- Twardo oczekujemy od PiS wyciągnięcia wniosków z tego co się stało w piątek w Sejmie - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna. Jak ocenił, uznanie piątkowego spotkania klubu PiS za zgromadzenie Sejmu, jest czymś "absurdalnym, nieprawdziwym i nieprzyzwoitym".
- Sytuacja jest dosyć dynamiczna, coś poważnego zdarzyło się w Sejmie i dziwię się, że nie ma na to reakcji ani premier, ani marszałków, ani prezesa PiS. Powtarzanie jak mantry tych wszystkich zaklęć, które polegają na straszeniu (nas) odpowiedzialnością karną i pokazywaniem, że (oni) wygrali wybory, więc wszystko mogą i mogą podejmować takie decyzje, jakie uważają za stosowne, mija się z celem" - powiedział Schetyna w środę na konferencji prasowej w Sejmie.
Schetyna przekonywał, że obecnie bardzo ważna jest dobra i oparta na zaufaniu współpraca opozycji.
Poinformował też, że w czwartek o godz. 15. odbędzie się posiedzenie klubu PO, na którym zostaną podjęte decyzje "co do następnych dni i tygodni" - jeśli chodzi o obecność Platformy na sali plenarnej Sejmu.
-
Mocne groźby Jarosława Kaczyńskiego. PiS przestraszył się buntu suwerena
Dzisiejsze wystąpienie liderów Prawa i Sprawiedliwości pokazuje, że partia rządząca naprawdę przestraszyła się tego, co dzieje się na ulicach polskich miast - komentuje Roman Imielski.
-
Liczę na to, że doświadczenie i cechy osobowościowe pani prezes spowodują, że Trybunał Konstytucyjny wróci nie tylko w wymiarze sprawiedliwości, ale także w ujęciu państwowym, na należną mu pozycję - podkreślił prezydent Andrzej Duda powołując w środę Julię Przyłębską na prezesa TK.
Wyraził także nadzieję, że "za jakiś czas obywatele będą mogli z satysfakcją mówić, że Trybunał Konstytucyjny załatwia sprawy wnikliwie i szybko".
Duda życzył także Przyłębskiej powodzenia. - To jest ważne zadanie. Odbiór społeczny Trybunału Konstytucyjnego bardzo znacząco się pogorszył - ocenił prezydent.
-
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu Zet:
- W Berlinie zginął nasz rodak, a my będziemy się teraz rozwodzić o frustracjach dziennikarzy, że nie mogą wejść na galerię. To problem frustracji. Nie ma problemu ze standardami demokratycznymi. Demokracja w Polsce jest. Gdyby jej nie było, to nie byłoby demonstracji, wyrażenia swoich poglądów. To wszystko jest. Problem polega na tym, że dzisiejsza opozycja nie może się pogodzić z tym, że utraciła władzę.
-
Sędzia Przyłębska wyrzuca wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego z gabinetu
Julia Przyłębska chce pozbawić wiceprezesa TK Stanisława Biernata jego dotychczasowego gabinetu, który tradycyjnie w Trybunale zajmowali wiceprezesi - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie
-
PILNE
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Sędzia Julia Przyłębska została powołana w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę na prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
We wtorek do Kancelarii Prezydenta wpłynęła uchwała Zgromadzenia Ogólnego sędziów Trybunału Konstytucyjnego ws. przedstawienia kandydatów na prezesa TK prezydentowi; byli nimi sędzia Julia Przyłębska oraz sędzia Mariusz Muszyński.
O północy z poniedziałku na wtorek zakończyła się 9-letnia kadencja sędziego Andrzeja Rzeplińskiego, od 2010 r. prezesa TK.
-
- Propozycja dotycząca powołania lidera opozycji parlamentarnej jest całkowicie absurdalna i wpisuje w linię podziału i polaryzacji sceny politycznej, czemu się sprzeciwiamy. Wydaje mi się, że prezes Kaczyński chciałby nawet wybierać takiego lidera opozycji - mówi "Wyborczej" Jakub Kulesza, rzecznik klubu Kukiz'15.
- Jeżeli prezes Kaczyński chce takiego systemu, jak w Wielkiej Brytanii to w pierwszej kolejności powinien wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Jeżeli nie są wprowadzone, prezes nie ma prawa powoływać się na model i kulturę polityczną Wielkiej Brytanii - dodaje.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Władysław Kosiniak-Kamysz o konferencji liderów PiS-u:
- Na konferencji PiS-u nie usłyszeliśmy żadnej konkretnej propozycji rozwiązania kryzysu. Ja nie wierzę w miłość PiS-u do opozycji, bo po konferencji widać, że nie ma tej miłości w samym PiS-ie. Oczekujemy nie tylko osłodzenia emocji, ale konkretnych działań i czynów. Wczoraj PSL i ja osobiście wystosowałem list do wszystkich liderów partii politycznych, po słowach ks. kardynała Nycza, które dają nadzieję, że może przyjść na powtórne spotkanie do Sejmu, może stworzyć przestrzeń do rozmowy.
-
Ponad połowa Polaków (54 proc.) uważa, że sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku. 29 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania, a 17 proc. nie ma opinii na ten temat - wynika z sondażu Kantar Public (dawniej TNS Polska) przeprowadzonego na początku grudnia.
Sondaż: 54 proc. Polaków uważa, że sprawy w kraju idą w złym kierunku
Ponad połowa Polaków (54 proc.) uważa, że sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku. 29 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania, a 17 proc. nie ma opinii na ten temat - wynika z sondażu Kantar Public (dawniej TNS Polska) przeprowadzonego na początku grudnia.
-
Była premier Ewa Kopacz:
- Nie cofnęli się nawet o pół centymetra. Mówiąc spokojnym głosem zachowali swoją butę i arogancję i w dalszym ciągu twierdzą, że budżet został przegłosowany w sposób legalny. My uważamy, że to, co się odbyło na Sali Kolumnowej jest nielegalne. To jest farsa z polskiego parlamentu - powiedziała Kopacz. Odniosła się też do obietnic większych praw dla opozycji: - Ja już niejedną obietnicę słyszałam, a życie weryfikuje te obietnice - dodała, podkreślając, że słyszała już obietnice o pakiecie demokratycznym.
-
Ryszard Petru: - Jeżeli ktoś mówi o wyciągniętej ręce, to ja powiem: sprawdzam. Oczekiwałbym dziś spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Nieprawdą jest to, co mówi marszałek Kuchciński. Sugeruje, że nie miał innego wyjścia. Mógł przywrócić posła do uczestnictwa w obradach Sejmu, nie zrobił tego. Mógł zarządzić przerwę i dokonać konsultacji, nie zrobił tego. Nie było kworum na sali, nie wszystko było rejestrowane przez kamery, nie wszyscy posłowie mogli wejść na salę.
Jedynym sposobem na przywrócenie normalności w parlamencie jest wznowienie przerwanych obrad i uchwalenie budżetu zgodnie z prawem. Jeśli marszałek będzie dalej się upierał, to nie widzę innej możliwości, niż kontynuowanie protestów. Nie dajmy się zwieść. Kuchciński broni siebie. po popełnił przestępstwo, działał niezgodnie z prawem.
Z przerażeniem stwierdzam, że Polska będzie pogrążała się w chaosie. Polska gospodarka wygląda coraz gorzej.
-
W Sejmie posłowie komentują oświadczenia liderów PiS.
- Z konferencji wynika, że jest wszystko w porządku, dziennikarze wiedzą, co mają mówić. Oczywiście, tak nie jest, coś się stało, mówimy o wadliwie powołanej ustawie budżetowej - powiedział poseł klubu Kukiz'15 Marek Jakubiak. - Dobry humor zarządu PiS tylko nas niepokoi. Dowodem tego, o czym mówię, jest obecność policji i BOR w Sejmie. Nie jest tak dobrze, jak państwo mówią. Załagadzanie tej sprawy zamiast kroku wstecz jest wielkim błędem.
-
Jarosław Kaczyński na zakończenie konferencji składa życzenia i życzy szczęścia. - Wierzymy, że ten rok zapisze się, jako dobry rok w historii Polski. Wierzymy, że to, co się dzieje, to tylko incydent na drodze do lepszej Polski.
-
Ryszard Terlecki: - Zapraszamy wszystkich posłów, którzy są gotowi dotrzymać swoich wyborczych zobowiązań do współpracy i dyskusji. Oczywiście, że będą różnice zdań, które jesteśmy gotowi wziąć pod uwagę, ale to wymaga pracy i rozmowy, a nie zakłócania obrad Sejmu.
-
Marszałek Stanisław Karczewski: - Spotkałem się z dziennikarzami po to, żeby wyjaśnić i porozmawiać o pracy dziennikarzy w parlamencie. Przekazałem informację, że nie było naszym zamiarem, żeby ograniczyć dostęp do prac parlamentarnych posłów i senatorów, ale chcemy usprawnić państwa pracę i polepszyć warunki, wybudować centrum prasowe, w którym w dobrych warunkach można przeprowadzać wywiady, mieć dostęp do internetu, komputerów, będzie tez pokój socjalny. Ustaliliśmy na spotkaniu, że te warunki, na których pracowali do tej pory, będą obowiązywać. Do 6 stycznia przedstawimy nowe warunki pracy.
-
Dalej Kuchciński: - 33. posiedzenie Sejmu zostało zakończone, a ustawa budżetowa uchwalona. Kontynuacja posiedzenia w dniu 16 grudnia w Sali Kolumnowej była zgodna z konstytucją i regulaminem Sejmu.
-
Marszałek Kuchciński o początku kryzysu i głosowaniu nad budżetem: - Posłowie opozycji naruszyli obowiązki, ich działania uniemożliwiły prowadzenie obrad. Miałem dwa rozwiązania - poprosić straż marszałkowską o zaprowadzenie porządku, albo przenieść się do innej sali. Wybrałem drugie rozwiązanie. Wykonywałem wtedy swój konstytucyjny obowiązek prowadzenia obrad. W głosowaniu brało udział ponad 230 posłów.
-
Szydło do parlamentarzystów z opozycji: - Apeluję, abyśmy razem, wspólnie, podjęli wspólną pracę na rzecz rozwoju. Są dobre projekty, dobry plan, Polska potrzebuje mocnej polityki gospodarczej i w tej dyskusji parlamentarnej możemy wiele dobrych projektów wspólnie podjąć. Polacy czekają, że w polskim Sejmie będzie rozmowa na temat ich spraw, a nie przepychanki, próba bojkotowana prac nad budżetem. Jesteśmy otwarci na dobre propozycje.
-
Co nas czeka w kolejnych latach?
Szydło: - To ustawy, które wychodzą naprzeciw przedsiębiorcom. Zachęcamy do inwestowania w Polsce. Przepisy, które proponujemy, mają taki cel. Budżet państwa jest stabilny i wszystkie plany będą realizowane - program 500 plus ma pełne zabezpieczenie finansowe, inne projekty także.
-
Szydło: - W tym roku skupiliśmy się na działaniach, które miały poprawić życie zwykłych polaków, do czego zobowiązaliśmy się w kampanii wyborczej. Mówi o 500 plus, obniżeniu wieku emerytalnego, minimalnej stawce godzinowej.
-
Głos zabrała Beata Szydło. Mówi, że Polsce potrzebny jest konstruktywny dialog. - Sytuacja gospodarcza w Polsce jest stabilna - przekonuje.
-
Jesteśmy tutaj po to, żeby przekazać opozycji coś, co można określić jako pozytywny sygnał, wyciągnięta ręka, i mam nadzieję, że w tym świątecznym czasie nie zostanie odrzucona. Spór jest nie uniknięcia, bo zmiany są daleko idące, ale to wszystko powinno się odbywać w ramach przestrzegania prawa i tego sejmowego i tego, które reguluje całe życie społeczne.
Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
-
fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Zwraca się też do mediów: - Media mają obowiązek obywateli informować i proszę o tym pamiętać. Posłanka wychodząca z Sejmu po pracy, zaatakowana, obrzucana jakimiś przedmiotami to agresorka. Nie, agresorami są ci, którzy to robią. I media mają święty obowiązek o tym mówić.
-
Kaczyński: - Posłowie opozycji podlegają prawu, jak wszyscy obywatele, podlegają prawu, które obowiązuje w pracy Sejmu, ale też prawu ogólnemu i prawu karnemu, a przepisy prawa karnego są tutaj łamane. Mamy do czynienia z akceptacją działań, które mają charakter przestępczy.
-
Dalej Kaczyński: To nie może prowadzić do paraliżu pracy większości, ale jesteśmy otwarci. Warunkiem jest powrót do normalnej pracy parlamentu. Chciałem zwrócić się do opozycji, żeby zastanowiła się nad tym. Mamy pełne podstawy, by powiedzieć, że opozycja uznała, że jej prawo nie obowiązuje.
-
Jako pierwszy głos zabiera Jarosław Kaczyński:
- Mamy szczególny czas, szczególne wydarzenia, ale zacząć muszę od kondolencji poległego pana Łukasza Urbana, który został zamordowany w trakcie zamachu. Chciałem powiedzieć rodzicom, żonie, że bardzo im współczujemy i uczynimy wszystko, żeby tego rodzaju wydarzenia się nie powtarzały. Mamy dzisiaj w Polsce taką sytuację, w której zagrożenie terrorystyczne jest niewielkie. Nasze decyzje i zabiegi z poprzedniej kadencji do tego się przyczyniły, bo gdybyśmy tutaj się otwarli, to zagrożenie byłoby większe. Jest wielką tragedią, że mimo, że wydaje się, że Polska jest bezpieczna, to polski obywatel, mieszkający niedaleko od granicy, zginął, został zamordowany.
O kryzysie parlamentarnym: - Jesteśmy przed świętami, chcielibyśmy, żeby ten czas przyniósł spokój. Wspominałem o propozycjach wobec opozycji, pozostają one aktualne. Jesteśmy gotowi po powrocie do normalnego stanu podjąć działania, uzgadniając je z naszymi przeciwnikami politycznymi.
-
Dziennikarzy wyproszono z sali, żeby zmienić jej wystrój na bardziej świąteczny - pisze w kolejnym tweecie Kondzińska. Do sali wniesiono stół i kwiaty. Przedstawiciele mediów już wrócili na salę.
-
Dziennikarzy i operatorów wyproszono z sali - pisze nasza dziennikarka Agata Kondzińska na Twitterze.
Czekając na prezesa. Tak było 5 minut temu, bo potem nas wyproszonono. pic.twitter.com/GeRbeGlXtC
— Agata Kondzińska (@a_kondzinska) 21 grudnia 2016 -
Za chwilę konferencja Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło, Marka Kuchcińskiego, Stanisława Karczewskiego i Ryszarda Terleckiego. Odbędzie się poza Sejmem, w Centrum Prasowym przy ul. Foksal. W sali zgromadzili się już dziennikarze.
Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
-
[Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta]
- Chcieliśmy porozumienia i dobrze by było je osiągnąć; to marzenie nas wszystkich żeby był kompromis - podkreślali w programach radiowych politycy PO: szef partii Grzegorz Schetyna oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska pytana w radiowej Trójce o możliwość osiągnięcia zgody między PiS a sejmową opozycją powiedziała, że "dobrze by było, aby udało się osiągnąć porozumienie".
- To wszystko nie powinno się wydarzyć. Chciałabym, żeby strony usiadły do stołu i powiedziały: my robimy to, wy robicie tamto. Zaczynamy od początku. Ale przez kilka dni naszego protestu w Sejmie, nawet nie było chwili, żeby był taki sygnał, że możemy się porozumieć - podkreśliła wicemarszałek.
Jak zaznaczyła "w planach świątecznych jest kontynuowanie protestu" na sali sejmowej przez opozycję.
Schetyna pytany w radiu TOK FM, co jeszcze można osiągnąć w sporze między PiS a opozycją powiedział: "to jest takie marzenie nas wszystkich, żeby był kompromis, tak żeby wyjść z tego". Jego zdaniem kompromis to "unieważnienie spotkania w Sali Kolumnowej Sejmu" gdzie głosowano m.in. nad ustawą budżetową. - Unieważnienie tego, że Klub PiS przekształca się w Sejm - dodał.
-
[SŁAWOMIR KAMIŃSKI/AGENCJA GAZETA]
Mariusz Błaszczak w Radiu ZET: Blokowanie Sejmu to jest coś nowego w polskich realiach. Ci, którzy paraliżują państwo, nawołują też do agresji. Wściekła opozycja zachowuje się jak szaleńcy! Fanatycy! To wynika z tego, że utracili przywileje. Samoobrona w porównaniu z tym, co robi PO, Nowoczesna i PSL to był Wersal. Nie zachowują się jak parlamentarzyści. Zachowują się jak chuligani. Robią blokady i burdy. Są gorsi od kiboli, z którymi chcieli walczyć.
-
Kancelaria Prezydenta zapowiedziała, że dziś o godz. 12 prezydent Andrzej Duda powoła nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
-
[Fot. Łukasz Wądołowski / Agencja Gazeta]
W ocenie Pawła Szefernakera najważniejsze jest to, że "mamy blokadę Sejmu". - Mamy sytuację parę dni przed świętami, która jest nieregulaminowa, jest niezgodna z prawem, z sytuacją nadzwyczajną w tym sensie, że niecodziennie dochodzi do takich sytuacji - opozycja postanowiła wprowadzić przed świętami taką sytuację do polityki, że blokuje Sejm - zaznaczył.
Na pytanie, czy PiS spełni oczekiwanie opozycji i zdymisjonuje marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, polityk odpowiedział: - Opozycja od paru dni w sposób agresywny terroryzuje pracę Sejmu. Paraliżuje pracę Sejmu. Ciężko rozmawiać w sytuacji, kiedy osoby wspierające opozycję rzucają się pod samochód pani premier Beaty Szydło wyjeżdzającej z posiedzenia Sejmu. Ciężko rozmawiać w normalny sposób w sytuacji,
kiedy osoby wspierające działania opozycji kładą się, nie pozwalają przejechać samochodowi pana prezesa Kaczyńskiego na grób swojego brata.
- Są pewne świętości w życiu państwa, w życiu narodu. W moim przekonaniu z dnia na dzień te świętości są po prostu przez opozycję niepoważnie traktowane, są naruszane - zaznaczył.
-
[MAŁGORZATA KUJAWKA]
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej w Polskim Radiu mówi, że Marek Kuchciński nie sprawdza się jako marszałek Sejmu.
- Zbyt często ponoszą go nerwy. Wykluczenie posła Michała Szczerby było decyzją pochopną, ale nie jest wstydem popełnić błąd. Wstydem jest w nim tkwić. Można się było z tego wycofać, rozpocząć procedowanie i normalnie przyjąć budżet państwa, zgodnie z regułami państwa prawa. W Polsce jest bardzo wiele rzeczy do zrobienia, natomiast PiS swoimi działaniami powoduje jeszcze większy chaos - mówi posłanka.
-
Kryzys w Sejmie. PiS się nie cofa, a opozycja się łamie [PODSUMOWANIE WTORKU]
Policja przegania manifestantów sprzed Sejmu, ale oni wracają. Senatorowie obradują nad ustawami, których legalność podważa opozycja. Prezydent otwiera Sejm dla dziennikarzy, ale tylko częściowo - tak przebiegał piąty dzień kryzysu parlamentarnego.
-
- Dziś wspólne wystąpienie liderów PiS. W obliczu sytuacji z zeszłego tygodnia, myślę ze takie wystąpienie jest wyczekiwane przez media. Jestem przekonany, że to wystąpienie pokaże spójne działanie naszych liderów. Z tego, co wiem będzie to oświadczenie, oświadczenie prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, Marszałka Kuchcińskiego, marszałka Karczewskiego, przewodniczącego Terleckiego - zapowiedział w TVN24 Paweł Szefernaker z Prawa i Sprawiedliwości.
- wtorek, 20 grudnia 2016
-
To koniec relacji na dziś. Zapraszamy do śledzenia najnowszych wydarzeń z polskiego Sejmu i Senatu na stronie Wyborczej.pl.
-
Demokracja nie jest w Polsce unieważniona, natomiast naruszane i łamane są pewne standardy, do których część Polaków jest bardzo przywiązana. Dobrze byłoby, gdyby władza pokazała, że jest gotowa się cofnąć - powiedział dziś przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w rozmowie z Moniką Olejnik w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" w TVN 24.
-
Francois Lenoir / Reuters / Reuters
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w rozmowie z Moniką Olejnik w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" w TVN 24:
- Tym wszystkim, którzy szkodzą Polsce, nie odpuszczę. Czy w Brukseli, czy po powrocie do Polski, ale to nie musi się absolutnie wiązać z jakimś kandydowaniem czy stanowiskami. Ja już tego głodu nie mam. Natomiast głód walki o sensowne sprawy pewnie będzie mi towarzyszył do końca życia.
-
Senat przerwał obrady. Wznowi je w środę o godz. 10.
-
Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział, że politycy Platformy zostaną na sali plenarnej Sejmu do 11 stycznia. pic.twitter.com/xRK894Naj3
— PAP (@PAPinformacje) December 20, 2016 -
PILNE
Senat przyjął bez poprawek ustawę obniżającą emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL, tzw. ustawę dezubekizacyjną
-
To jest ten dzień. PiS szybko przejmuje Trybunał Konstytucyjny
Prezydent Andrzej Duda podpisał pakiet ustaw o TK. Mianował sędzię Julię Przyłębską p.o. prezesa Trybunału. Zaprzysiągł nowego sędziego w miejsce b. prezesa Andrzeja Rzeplińskiego. W środę mianuje prezesa.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jutro o godz. 10 w Warszawie planowana jest konferencja prasowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa ze źródeł w PiS. Konferencja ma być związana z sytuacją po piątkowych wydarzeniach w Sejmie.
-
.@RyszardPetru @faktypofaktach: jeśli ze strony #PiS będzie dalsza eskalacja,to będziemy musieli zostać na sali plenarnej.Na razie zostajemy
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) December 20, 2016 -
- Będę się widział wieczorem o godz. 22 z Grzegorzem Schetyną - poinformował w "Faktach po faktach" w TVN 24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
-
"Informowano dziennikarzy, że jutro będą mogli wejść tylko do Senatu. Sprawdzamy tę informację" - napisał na Twitterze rzecznik PO poseł Jan Grabiec.
@MariuszGierszew @pomaska informowano dziennikarzy, że jutro będą mogli wejść tylko do Senatu. Sprawdzamy tę informację
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) December 20, 2016 -
Jak poinformowała na Twitterze posłanka PO Agnieszka Pomaska, jej klub parlamentarny będzie kontynuować okupację sali plenarnej w Sejmie. Informację potwierdził rzecznik PO poseł Jan Grabiec.
@MariuszGierszew Zaprzeczam, podjęliśmy decyzję, że kontynuujemy protest
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) December 20, 2016@MariuszGierszew @pomaska protest kontynuujemy, zwłaszcza wobec planów zamknięcia od jutra Sejmu dla dziennikarzy #WolneMediawSejmie
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) December 20, 2016 -
Senatorowie PO nie wezmą udziału w głosowaniach w Senacie nad ustawami, które w piątek przyjął Sejm podczas obrad w Sali Kolumnowej - zapowiedzieli dziś na konferencji prasowej senatorowie Platformy Obywatelskiej Waldemar Sługocki i Tomasz Grodzki.
Senatorowie PO prawdopodobnie wyjdą z sali plenarnej podczas głosowań. Sługocki Podczas głosowania ws. ustawy budżetowej, która ma być rozpatrywana na kolejnym posiedzeniu Senatu, PO zachowa się podobnie. Po chce powtórzenia głosowanie ws. ustaw, nad którymi głosowanie odbyło się w piątek w Sali Kolumnowej.
-
Sędzia Stanislaw Biernat (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
Jak dodał wiceprezes TK Stanisław Biernat, w głosowaniu na wybór prezesa TK ostatecznie wzięło udział sześcioro sędziów. "W tej sytuacji należy zauważyć, że do ważności uchwał Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK konieczny jest udział w głosowaniu co najmniej połowy z piętnastoosobowego składu TK określonego w konstytucji. Wynika to z ogólnej zasady odnoszącej się do podejmowania uchwał przez konstytucyjne, kolegialne organy państwa" - ocenił wiceprezes TK.
"Z przykrością stwierdzam, że wiceprezes Biernat nie zna obowiązującego prawa dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego" - odpowiedział sędzia TK Mariusz Muszyński. "Wybór odbył się zgodnie z ustawą Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK" - dodał.
O północy z poniedziałku na wtorek zakończyła się 9-letnia kadencja sędziego Rzeplińskiego, od 2010 r. prezesa TK. Wiceprezesem Trybunału pozostaje sędzia Biernat, którego kadencja upływa w czerwcu 2017 r.
W poniedziałek przed północą rząd ogłosił w Dzienniku Ustaw trzy nowe ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa "wprowadzająca" dwie inne ustawy o TK przewiduje, że sędziowie TK mogą wybrać kandydatów na prezesa TK bez wymaganego kworum przynajmniej 2/3 sędziów Trybunału.
-
Sędzia Julia Przyłębska (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
Ośmioro sędziów TK odmówiło udziału w głosowaniu nad kandydatami na stanowisko prezesa TK podczas Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK zwołanego przez p.o. prezesa Trybunału Julię Przyłębską - poinformował dziś wiceprezes TK Stanisław Biernat. Przyłębska zwołała dziś o 13.30 Zgromadzenie Ogólne w celu przedstawienia prezydentowi kandydatów na stanowisko prezesa TK.
"Uniemożliwiło to udział w zgromadzeniu sędziemu Stanisławowi Rymarowi, który przebywa na urlopie, lecz zadeklarował chęć udziału w zgromadzeniu, gdyby zostało przełożone na dzień następny. Pani sędzia Przyłębska odmówiła jednak spełnienia prośby sędziego Rymara. Z tego względu ośmioro sędziów odmówiło udziału w głosowaniu nad kandydatami na stanowisko prezesa Trybunału" - oświadczył Biernat.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski poinformował późnym popołudniem, że do Kancelarii Prezydenta wpłynęła uchwała Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK ws. kandydatów na prezesa Trybunału, a kandydatami tymi są Julia Przyłębska oraz Mariusz Muszyński.
-
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w RMF FM, że rozesłał list do wszystkich szefów partii z prośbą o spotkanie.
Władysław @KosiniakKamysz w #RozmowaRMF: Wysłałem przed chwilą list do wszystkich szefów partii, żebyśmy się spotkali @marcin_zaborski
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) December 20, 2016 -
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W Senacie trwa debata nad projektem tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
- Ta ustawa to jest fragment elementarnej sprawiedliwości społecznej, który powinien być dawno zrealizowany. Byli funkcjonariusze SB i jej struktur cieszyli się przywilejami nabytymi w sposób nienależny, niesłuszny, przez ponad ćwierćwiecze - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński.
-
Dział wideo "Gazety Wyborczej" relacjonował na swoim profilu na Facebooku, co działo się przed Sejmem we wtorkowy wieczór.
-
Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński stwierdził na Twitterze, że doniesienia o niewpuszczeniu posłów opozycji do Sali Kolumnowej podczas prac nad ustawą budżetową to "kłamstwo i manipulacja". Jego zdaniem straż marszałkowska "nie wpuszczała awanturujących się posłów, kiedy trwało posiedzenie klubu parlamentarnego PiS".
"Sala Kolumnowa jest salą KP PiS. Po zakończeniu klubu wszyscy posłowie mogli wejść głównym wejściem na obrady. Budżet został przyjęty zgodnie z prawem i regulaminem. Wielu z tych, którzy dzisiaj krzyczą, że ich nie wpuszczono, byli na sali i zakłócali prace" - napisał Brudziński.
W związku z ponawianymi kłamstwami o niewpuszczeniu posłów opozycji do Sali Kolumnowej kiedy trwały parce nad budżetem oświadczam jako 1)
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) December 20, 2016 -
Tymczasem w Senacie trwa debata o projekcie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, uchwalonej przez posłów PiS w piątek w Sali Kolumnowej. - W mojej ocenie te ustawy nie istnieją - mówi były marszałek Senatu, senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Borusewicz.
-
O godz. 18 zbiera się klub PO. Posłowie Platformy mają zdecydować, czy dalej okupować salę plenarną.
-
[Fot.Andrzej Michalik/Agencja Gazeta]
Kard. Kazimierz Nycz spotkał się w Świątyni Opatrzności Bożej z dziennikarzami i podzielił z nimi opłatkiem. - Ten rok, mieliśmy taką nadzieję, także miał być spokojny. Trzymając teraz w ręku opłatek, jeżeli by trzeba było, jestem gotów pójść drugi raz do parlamentu na opłatek, żeby to, co ma być spokojne na te święta, rzeczywiście stało się spokojne, żeby wszyscy potrafili myśleć w kategoriach dobra wspólnego - powiedział we wtorek kard. Kazimierz Nycz.
Odnosząc się do aktualnej sytuacji politycznej, stwierdził, że tym, co może połączyć, jest "tylko myślenie ponad podziałami". - Bo tylko takie myślenie ponad podziałami jest myśleniem, które może połączyć, a rzeczywiście takiego połączenia potrzeba, i na górze, i na dole - podkreślił metropolita warszawski.
-
Świętokrzyska "S" apeluje o "czynną obronę zagrożonej demokracji"
Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" zaapelowało do wszystkich struktur związkowych "o czynną obronę zagrożonej demokracji i osiągniętych już rozwiązań propracowniczych". I deklaruje "szeroką pomoc organizacyjną i logistyczną dla akcji realizujących nasz apel".
-
Dziennikarze zwracają PiS-owi uwagę, że choć obowiązywało rozporządzenie Bronisława Komorowskiego, to do tej pory galeria w Sejmie była otwarta.
@jbrudzinski Nie Panie Marszałku. Kuluary były zamknięte. Galeria zawsze otwarta.
— Kasia KolendaZaleska (@KolendaK) 20 grudnia 2016@KolendaK Ale generalnie sama galeria otwarta. Czy z posiedzeniem, czy bez niego. @jbrudzinski
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 20 grudnia 2016 -
-
Kancelaria Sejmu wydała kolejny komunikat:
Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu Informuje, że w związku z wydarzeniami w nocy z piątku na sobotę przed gmachem Sejmu, Straż Marszałkowska zwróciła się z prośbą do stołecznej policji o pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku na terenie kompleksu sejmowego, jak i przed Sejmem.
Policja żeby zapewnić bezpieczeństwo podczas demonstracji wjeżdżającym i wyjeżdżającym na teren Sejmu, ustawiła dodatkowe zabezpieczenie w postaci płotów wzdłuż ulicy Wiejskiej udrażniając tym samym ulicę.
Jednocześnie na dziś została zwołana demonstracja, w której ma wziąć udział 5 tysięcy osób. Policja zapewniła zatem siły adekwatne do liczby uczestników w celu zapewnienia bezpieczeństwa osobom przebywającym w budynkach Parlamentu. Ustawiono również dodatkowe zabezpieczenie w postaci płotów wzdłuż ulicy Wiejskiej, tak aby była ona przejezdna. Środki bezpieczeństwa zastosowane w związku z manifestacjami należą do standardowych i praktykowanych wcześniej przy okazji demonstracji przed gmachem Sejmu.
-
Krzysztof Śmietana: Ok. 150 osób przeszło sprzed Sejmu pod Trybunał Konstytucyjny, na Szucha. Krzyczą "Hańba, hańba".
-
Tzw. ustawa dezubekizacyjna została włączona do porządku obrad Senatu.
-
Krzysztof Śmietana: Kończy się demonstracja KOD przed Sejmem. Jako jedna z ostatnich występowała Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Podziękowała wszystkim za wsparcie, odśpiewano hymn, zgromadzenie się zakończyło.
-
Sporo policjantów na tyłach manifestacji przed Sejmem pic.twitter.com/oOGIEr4dAs
— Renata Grochal (@renatagrochal) 20 grudnia 2016 -
- Teraz koncentrujemy się na tym, żeby uspokoić negatywne nastroje, które cały czas podtrzymuje i eskaluje opozycja. Natomiast, jeżeli chodzi o wiec poparcia, niczego nie wykluczamy - powiedziała PAP Beata Mazurek z PiS, pytana o informacje, że w styczniu Prawo i Sprawiedliwość zorganizuje wielką demonstrację poparcia dla władz Rzeczypospolitej.
Według informatorów PAP, w PiS nie ma ustalonej daty, ani ostatecznej decyzji, czy do wiecu dojdzie. - Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Zależy nam na uspokojeniu nastrojów, a nie na ich eskalacji - powiedział PAP członek władz PiS.
-
-
Marszałek Karczewski "Na terenie parlamentu nie ma policjantów. To nieprawda, że są tu policjanci!!!" @StKarczewski może wyjrzy za okno?!!! pic.twitter.com/dAg4bkctFh
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 20 grudnia 2016 -
Krzysztof Śmietana relacjonuje protest sprzed Sejmu:
Występują kolejni politycy. Joanna Scheuring-Wielgus dziękuje warszawiakom za przynoszenie jedzenia protestującym. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz mówi, że nigdy nie widział tylu sił policyjnych na terenie parlamentu. Kamila Gasiuk-Pihowicz: - Apeluję do polityków PiS: nie chowajcie się za tarczami policjantów.
Są też ludzie z Opola z hasłem "Jakiewicze". Skandują: Patryk Jaki, bylejaki.
-
Na oficjalnej stronie "Solidarności" został opublikowany list otwarty przewodniczące sekretariatu Górnictwa i Energetyki, Kazimierza Grajczarka:
- Socjalistyczni bandyci wraz z niektórymi "okrągłostołowymi" kolegami chcą zawłaszczyć Polskę. Pod hasłami obrony demokracji i wolności słowa bronią esbeckich emerytur i swoich interesów. Prowadzą protesty i manifestacje, aby świat widział Polskę w chaosie. Dokładnie w taki sam sposób, czyli poprzez prowokację, komunistyczni zbrodniarze przekonywali świat, że w Polsce jest chaos wprowadzony przez "Solidarność". Dziś część opozycji, czyli PO, PSL i Nowoczesna, która posługuje się dawnymi funkcjonariuszami SB, milicji i ludowego wojska polskiego, pracuje tymi samymi metodami - czytamy w
liście.
- Dlatego tak, jak w roku 80 musimy wspólnie zatrzymać marsz skorumpowanych polityków i czerwonej hołoty po władzę - pisze Grajcarek.
-
RMF FM: W Trybunale Konstytucyjnym trwa spotkanie sędziów. Bierze w nim udział Julia Przyłębska, pełniąca obowiązki prezesa TK.
-
Senat nadal pracuje nad ustawami, które Sejm uchwalił w Sali Kolumnowej.
Senacka komisja rodziny zarekomendowała przyjęcie bez poprawek tzw. ustawy dezubekizacyjnej obniżającej emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Wniosek w tej sprawie złożył senator PiS Stanisław Kogut. "Niech się w końcu stanie dziejowa, historyczna naprawa tych krzywd" - mówił Kogut, uzasadniając wniosek. W poniedziałek pozytywnie - bez poprawek - zarekomendowała tzw. ustawę dezubekizacyjną senacka komisja praw człowieka.
-
[Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta]
- Eskalowanie emocji taką ilością policji przed Sejmem jest niepotrzebne - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie oddzielajcie Polaków od Polaków, tylko brońcie ich przed terroryzmem - apelował do rządzących.
Szef ludowców powitał również dziennikarzy, którzy zostali wpuszczeni do Sejmu i podkreślił, że cieszy się, iż w parlamencie znów mogą się odbywać konferencje. - To jest potrzebne i nam i naszym rodakom, potrzebne też dziennikarzom. To jest normalność i jeżeli jest coś, co dobrze funkcjonuje, nie trzeba po prostu tego zmieniać - podkreślił.
Szef PSL przypominał, że spór, który zaistniał w piątek był - w jego ocenie - związany właśnie z obecnością mediów w Sejmie. Podkreślił, że jeśli dziennikarze wrócili do parlamentu, to PSL uważa, że "nie ma potrzeby kontynuować pobytu na sali plenarnej" posłów opozycji.
-
Demonstracja KOD. Mateusz Kijowski ocenił, że presja ma sens, bo "władza zaczyna wykonywać dziwne ruchy". - To znaczy, że nas zauważają - mówił.
- Momentami udają, jakoby się wycofali trochę, potem okazuje się, że uderzają w innym miejscu, dzisiaj rozstawili w nocy płotek, żeby się odgrodzić od obywateli - żelazną kurtynę, jakże to wymowne: władza, która szła pod hasłem, że będzie słuchać obywateli dzisiaj odgradza się od nas płotkiem - powiedział lider KOD.
- Musimy tutaj być, widzimy, że w sprawach, o które walczymy przez ostatnie trzy dni próbują się wycofać, zobaczymy, czy im się uda - mówili, że wpuszczą media do Sejmu, na razie mamy informacje, że dziennikarze nie mogą się tak łatwo dostać, ale deklaracje były - pytanie czy były puste okaże się w przeciągu najbliższych godzin - dodał.
- "Nasza presja, nasze działania dają pewne efekty, z drugiej strony narasta kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego, trzech sędziów jest niezaprzysiężonych, wyroki są nieopublikowane, a dzisiaj prezydent podpisał kolejne trzy ustawy, które znowu niszczą możliwość dalszej pracy TK, zamieniają Trybunał w agendę partii rządzącej - powiedział.
Według Kijowskiego, to pokazuje, że KOD "musi dalej walczyć", protestować i wywierać presję na PiS. Jak poinformował od wtorku KOD będzie regularnie protestował w całej Polsce przed biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości.
-
Dziennikarze pytają Marka Magierowskiego, dlaczego nie mogą wejść na galerię sejmową, choć prezydent napisał na Twitterze, że wracają do Sejmu na starych zasadach.
- Marszałek Karczewski tłumaczył, że brak możliwości wejścia na galerię to wynik zarządzenia marszałka Bronisława Komorowskiego - komentuje Magierowski. Dziennikarze pytają, dlaczego nie można wejść na jednorazowej przepustce - Mam nadzieję, że sytuacja wróci do normy i dziennikarze opisujący pracę parlamentu będą mogli pracować według starych zasad do momentu, kiedy zostaną opracowane nowe.
-
Marszałek Stanisław Karczewski na konferencji prasowej: - To, że galeria sejmowa jest zamknięta w dni poza obradami, jest decyzją marszałka Bronisława Komorowskiego.
-
Krzysztof Śmietana jest przed Sejmem: Demonstruje kilkaset osób. Na scenie poseł Michał Szczerba opowiada, co dzieje się w parlamencie.
- Od piątku w Sejmie nie widzieliśmy marszałka Kuchcińskiego. Wolne media w Sejmie nie są postulatem spełnionym.
Ryszard Petru:- Prezydent Duda oszukał. Mówi, że jest mediatorem, a podpisuje ustawy, które blokują TK.
-
-
Jedna z pierwszych rzeczy, które będzie chciała zrobić sędzia Przyłębska jako p.o. prezesa TK będzie włączenie do składu orzekającego trzech dublerów. To sędziowie: Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński, których do orzekania nie chciał dopuścić prezes Andrzej Rzepliński.
Na stronie internetowej TK dublerzy są już wpisani w skład Trybunału.
-
Renata Grochal z Sejmu: - Galeria sejmowa jest nadal zamknięta, mimo zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że dziennikarze wrócą na starych zasadach. Po terenie parlamentu można natomiast przemieszczać się swobodnie.
-
Węgierski "Népszabadság" wydał oświadczenie w obronie polskich dziennikarzy.
"Dziennikarze zlikwidowanego dziennika "Népszabadság" solidaryzują się z polskimi kolegami i uczestnikami protestów, którzy demonstrują przywiązanie do demokratycznych standardów i sprzeciwiają się planowanym ograniczeniom w pracy dziennikarzy w parlamencie. Nasz zespół redakcyjny zdecydowanie potępia wszelkie - z ducha autorytarne - usiłowania, regulacje i zarządzenia, które w jakikolwiek sposób utrudniają lub ograniczają wolność funkcjonowania mediów. Oświadczamy, że fundamentem demokracji są wolność słowa oraz niezależna, krytyczna, kontrolująca władzę prasa.
Redakcja zlikwidowanego dziennika "Népszabadság" wyraża zaniepokojenie, że procesy dokonujące się w obszarze prasy i mediów w Polsce wykazują podobieństwo do zmian zachodzących na Węgrzech" - pisze András Murányi, redaktor naczelny gazety.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Posłowie PO okupujący salę plenarną.
-
Biuro Legislacyjne Senatu wydało opinię, w której informuje, że Senat musi zająć się projektami ustaw przekazanymi przez Sejm.
Dziennikarzom w Senacie rozdano opinię BL. Wniosek jest prosty: Senat nie może odmówić rozpatrzenia ustawy pic.twitter.com/qtyUjvM59W
— Michał Olech (@MichalOlech) 20 grudnia 2016 -
Relacja na żywo z protestów przed Sejmem.
-
-
Czy faktycznie Kancelaria Sejmu przywróciła stare zasady funkcjonowania dziennikarzy w Sejmie? Paweł Reszka, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" informuje na Facebooku, że nie udało mu się wejść. Nie miał co prawda stałej przepustki, ale Biuro nie zgodziło się na wydanie mu jednorazowej.
-
[PRZEMEK WIERZCHOWSKI/AG]
- Nie może być tak, że ktoś wprowadza zmiany nie pytając o zdanie dziennikarzy - ocenił szef prezydenckiego Biura Prasowego Marek Magierowski. - Nieroztropność zapewne marszałka Kuchcińskiego - mówi Magierowski pytany o planowane ograniczenia pracy dziennikarz w parlamencie, mimo sprzeciwu redakcji.
Magierowski, podkreślił w rozmowie z portalem Rzeczpospolitej, że prezydent "wie doskonale, jak ważny jest dostęp mediów do informacji publicznej szczególnie w takich instytucjach jak Sejm, Senat, PE". Z tego względu - zaznaczył - prezydentowi zależy na tym, żeby wszelkie zmiany w tym zakresie odbywały się po szerokich konsultacjach z zainteresowanymi redakcjami.
- Nie może być tak oczywiście, że ktoś wprowadza zmiany nie pytając w ogóle o zdanie dziennikarzy sejmowych - podkreślił.
-
Łukasz Woźnicki: Przed Sejmem jest obecnie ok. 200-300 osób. Zbierają się przy scenie KOD a także przy stanowisku Obywateli RP którzy nocą zostali usunięci sprzed bramy przez policję.
Fot. Łukasz Woźnicki
Fot. Łukasz Woźnicki
Fot. Łukasz Woźnicki
Fot. Łukasz Woźnicki
-
Jan Rulewski, PO: - Składam wniosek o przestrzeganie regulaminu w zakresie rozpatrywania wszelkich ustaw i uchwał. Od dłuższego czasu, że wyjątki stały się zasadą. Nie tylko wyklucza się głosy innych senatorów niż koalicyjni, ale wyklucza się 2/3 społeczeństwa z udziału w konsultacjach. Pan marszałek temu patronuje.
Sala bije brawa.
Karczewski: - Ja dam państwu regulamin i poproszę, żebyście się państwo z nim zapoznali, bo widzę, że go państwo nie znacie.
-
PAP: MSWiA chce, by Żandarmeria Wojskowa wsparła policję m.in. w patrolowaniu ulic, w związku z zamachem, do którego doszło w Berlinie.
-
Senator Grzegorz Napieralski: - Składam wniosek formalny. Chciałbym dowiedzieć się, kiedy do pana marszałka wpłynęła informacja na temat funkcjonowania mediów w Senacie.
Karczewski przerywa mu, tłumacząc, że to nie jest wniosek formalny. - Proszę zapoznać się z regulaminem.
Mieczysław Augustyn, PO: - Prawie mnie podeptano, jak szedłem tutaj, ci biegnący policjanci. Na szczęście nie jesteśmy Białorusią i jeszcze być może nami nie rządzą tak sympatyczni ludzie, jak tam. Chcę wyraźnie powiedzieć, że już zatrzymywanie przez policjantów senatorów w sytuacji, kiedy Straż Marszałkowska stwierdza naszą tożsamość, jest absolutnym skandalem.
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
-
Senat rozpoczął posiedzenie. Od awantury.
- Składam wniosek o odroczenie tego posiedzenia do czasu opuszczenia terenu parlamentu przez policję. Nie będziemy obradować w takich warunkach. Oprócz tego, nie wiem dlaczego też na terenie sali są oficerowie BOR-u. W ciągu dziesięciolecia mojego marszałkowania nigdy się to nie zdarzyło. Proszę się nie bać - mówił Bogdan Borusewicz.
- Proszę o uspokojenie się, zapewniam, że to nieprawda, że na terenie izby są funkcjonariusze. Nieprawda. Mówię, że nieprawda - kontrował marszałek Stanisława Karczewski.
Wniosek został odrzucony.
-
Kolumna wozów policyjnych jedzie do Sejmu.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
W Sejmie trwa konferencja Platformy Obywatelskiej.
Grzegorz Schetyna: - Wyraźnie mówiliśmy, że warto być przyzwoitym, dawać gwarancję uczciwości. W Sali Kolumnowej odbyła się hucpa, przekształcono posiedzenie klubu PiS w obrady Sejmu. To jest fałsz i kłamstwo, symbol pisowskiej polityki, na którą nigdy się nie zgodzimy. Nie zgadzamy się też na taką politykę w Senacie i nasi przyjaciele będą dawać tego świadectwo.
Ewa Kopacz: - Arogancja tej władzy poszła jeszcze dalej. Nielegalne posiedzenie traktuje się jako uchwalenie najważniejszej w polskim Sejmie ustawy - budżetowej. Dzięki determinacji wszystkich, którzy protestowali na ulicach, dzisiaj państwo, dziennikarze, możecie z nami rozmawiać.
Bogdan Borusewicz: - Jesteśmy w trudnej sytuacji w Senacie. PiS przekazał nam projekty ustaw, których nie ma. Są uchwalone niezgodnie z prawem, regulaminem Sejmu. Mamy nad nimi procedować dzisiaj, a nad budżetem 11 stycznia. W związku z tym na Konwencie Seniorów zwróciłem uwagę marszałkowi Karczewskiemu, że nie powinniśmy procedować. Doszło do ostrej wymiany zdań.
-
W Sejmie o godz. 10 zebrał się klub PO, po to m.in. by omówić dalsze ewentualne scenariusze, także kroki Platformy w związku z obecną sytuacją polityczną. Jednocześnie na sali plenarnej wciąż przebywa grupa posłów PO.
- Będziemy rozmawiali o tym bezprecedensowym łamaniu prawa przez PiS i marszałka Kuchcińskiego - mówił w poniedziałek PAP szef klubu PO Sławomir Neumann.
Trzy opozycyjne partie: PO, Nowoczesna i PSL wystosowały w ubiegły piątek pismo do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, w którym oczekują zwołania na wtorek "zgodnego z regulaminem Sejmu i konstytucją" posiedzenia izby, na którym ponownie przegłosowana zostałaby m.in. przyszłoroczna ustawa budżetowa.
- Zakładamy, że to jest szansa dla PiS. Wzywaliśmy do tego, żeby we wtorek przeprowadzić dokończenie posiedzenia Sejmu i przyjąć budżet w normalnej, legalnej procedurze, dlatego posłowie we wtorek będą gotowi. Wiem, że posłowie Nowoczesnej i PSL również przyjadą. Wierzę, że Kukiza też. Decyzja należy do PiS, czy chce rozwiązać kryzys, czy chce ten kryzys eskalować - zaznaczył Neumann.
Ocenił przy tym, że jeżeli Senat ostatecznie zajmie się przyszłoroczną ustawą budżetową, to debata i głosowania w tej sprawie będą nielegalne tak, jak - według niego - nielegalne były piątkowe głosowania zorganizowane w Sali Kolumnowej Sejmu. Senat ma rozpatrzyć ustawę budżetową w styczniu.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Teren Sejmu otoczony przez policję. Obstawione są wszystkie wejścia.
-
PILNE
Michał Warciński jest już sędzią Trybunału Konstytucyjnego. A Julia Przyłębska - p.o. Prezesa TK.
"Prezydent RP postanowieniem z dnia 20 grudnia 2016 r. powierzył pełnienie obowiązków Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, do czasu powołania Prezesa Trybunału ? sędziemu Trybunału Konstytucyjnego Pani Julii Przyłębskiej. Akt powierzenia obowiązków wręczony został sędziemu Trybunału Konstytucyjnego Pani Julii Przyłębskiej podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w dniu 20 grudnia br. Ponadto, nowo wybrany przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą z dnia 15 grudnia 2016 r. - sędzia Trybunału Konstytucyjnego Pan Michał Warciński złożył wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ślubowanie" - czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta.
-
Mimo zdjęciu zakazu dla dziennikarzy, galeria sejmowa jest zamknięta. TVN24 relacjonuje, że próbują na nią wejść dziennikarze, a także posłowie PO: Bartosz Arłukowicz i Cezary Tomczyk. Przez szybę rozmawiają z członkami Straży Marszałkowskiej, którzy informują, ze o zamknięciu galerii zadecydowała Kancelaria Sejmu.
Niestety, wygląda na to, że ani marszałek Senatu, ani PAD nie mieli racji - nie wróciliśmy do starych zasad pracy mediów w parlamencie.
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) 20 grudnia 2016 -
Dziennikarze wracają do Sejmu. Marszałek Kuchciński zdejmuje zakaz wstępu
Kancelaria Sejmu poinformowała, że dziennikarzy przestaje obowiązywać zakaz wstępu do Sejmu. W ubiegły piątek nałożył go marszałek Marek Kuchciński.
-
Prezydent poinformował na Twitterze, że zakaz wstępu dziennikarzy do Sejmu zostaje zdjęty. Taką samą informację przekazał również Kancelaria Sejmu.
Od 10.00 wstęp dla Dziennikarzy do Sejmu wg. dotychczasowych zasad.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 20 grudnia 2016Komunikat Biura Prasowego ws. wstępu dziennikarzy do budynków Sejmu pic.twitter.com/jOwCZOLGuh
— SejmRP (@KancelariaSejmu) 20 grudnia 2016 -
Czekamy na wypełnienie przez marszałka Karczewskiego jego zobowiązania
Na wczorajszym spotkaniu z kilkudziesięcioma przedstawicielami mediów marszałek Senatu Stanisław Karczewski - mimo że to współgospodarz parlamentu i trzecia osoba w państwie - od razu zadeklarował, że występuje jako pełnomocnik posła Jarosława Kaczyńskiego. Zaskakująca szczerość
-
[Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta]
- Jesteśmy cały czas w Sejmie - powiedział w Polskim Radiu Andrzej Halicki z PO. Dopytywany do kiedy posłowie opozycji zamierzają pozostać w Sejmie odpowiedział, że zostaną tam "do skutku".
- Nie zamknęliśmy posiedzenia 33., jesteśmy na sali plenarnej. Przywrócimy także możliwość funkcjonowania mediów żeby można było dokończyć sesję - dodał.
- Dzisiaj mamy taką sytuację, że usunięto grupę osób spod Sejmu. Otoczono nas barierkami i tworzy się jakąś twierdzę nie do zdobycia. Nie wiem czemu to służy - powiedział Halicki.
- Policja jest cały czas. Są siły tak, jakby był mecz podwyższonego ryzyka. Czy parlament jest takim miejscem, w który ma być tyle policji? To kompromitacja. PiS kompromituje Polskę w świecie takimi właśnie działaniami siłowymi - powiedział poseł PO.
Poseł PO pytany o ewentualne rozwiązanie sprawy poprzez dymisję marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - co postuluje Platforma - odpowiedział, że "jest pytanie, czy marszałek Kuchciński w ogóle jest w stanie poprowadzić już jakiekolwiek obrady w sposób sprawny".
-
[Fot. Sławomir Kamiski / Agencja Gazeta]
- Słowo, które mi się narzuca jako pierwsze, to prowokacja. Myślę, że Nowoczesna i PO prowadzą do tego, żeby wykorzystać każdą okazję do prowokacji. Chcą, żebyśmy dali się sprowokować. Gdyby nie ta sprawa z mediami i posłem Szczerbą, znaleziono by inny pretekst do wywołania zamieszania - mówiła w TVP1 Elżbieta Witek z PiS.
-
Pismo Prezydenta @AndrzejDuda do marszałka Sejmu @MarekKuchcinski. pic.twitter.com/SGxzWYGKll
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 20 grudnia 2016Rzecznik prezydenta Marek Magierowski publikuje treść pisma, które głowa państwa skierowała do marszałka Sejmu.
-
[SŁAWOMIR KAMIŃSKI]
- Jak pan ocenia działania swojej ekipy w skali jeden do dziesięć? Na jeden? - zapytał w Radiu ZET posła PiS Krzysztofa Łapińskiego Konrad Piasecki.
- No może na troszkę więcej, na dwa - odpowiedział Łapiński.
To kolejny polityk obozu władzy- po Kazimierzu Ujazdowskim i Jarosławie Gowinie - któremu nie podobają się ostatnie działania partii. Na przykład usunięcie demonstrantów sprzed Sejmu
- Zawsze jakakolwiek interwencja policji wobec obywateli w obrazkach, kamerach, nie wygląda dobrze. Choć uczciwie przyznajmy, że ona nie była brutalna, nie używano pałek. Mnie jako posłowi demonstrujący nie przeszkadzali, było ich mało. To są takie działania, że spirala jest nakręcona i żadna ze stron nie potrafi się zatrzymać - mówił poseł.
Nie podoba mu się również pomysł wprowadzenia zmian w pracy dziennikarzy:
- Wcześniej przez 10 czy 12 lat zajmowałem się współpracą z mediami. Wiedziałem, że ten pomysł jest niepotrzebny i skonsoliduje często podzielony świat dziennikarski. Teraz się dowiadujemy, że tego pomysłu nie było. Ja mówiłem, że to się może źle skończyć. Jest teoria wojen sprawiedliwych, może dojść dziś ?wojna niepotrzebna? - powiedział.
Według posła źle zachował się również marszałek Marek Kuchciński, wykluczając posła Michała Szczerbę.
- Jakby ktoś do mnie mówił ?kochany panie? to bym się tylko uśmiechnął i odwzajemnił komplementem, żartem - stwierdził.
-
- Policja, która przesunęła protestujących sprzed Sejmu działała na wniosek Straży Marszałkowskiej, według której osoby tam protestujące blokowały możliwość wyjazdu z terenu Sejmu. Ta droga jest drogą ewakuacyjną - powiedziała PAP podinsp. Magdalena Bieniak z zespołu prasowego stołecznej policji.
Protestujący przed Sejmem, na wniosek Straży Marszałkowskiej, zostali nad ranem wyprowadzeni siłą z prowizorycznego miasteczka namiotowego, które powstało przy bramie wjazdowej do parlamentu, na drugą stronę ul. Wiejskiej. Wokół Sejmu policjanci ustawili barierki.
- Działaliśmy na wniosek Straży Marszałkowskiej, która się do nas zwróciła podnosząc to, że osoby te blokują możliwość wyjazdu z terenu Sejmu. Ta droga jest drogą ewakuacyjną - powiedziała PAP Bieniak.
- W związku z tym została podjęta decyzja o rozwiązaniu tego zgromadzenia, o czym jego uczestnicy zostali poinformowali i poproszeni o opuszczenie tego miejsca, po to aby stworzyć dojazd dla służb ratunkowych - poinformowała.
Jak dodała, część osób zastosowała się do wezwań policji. - Pozostali, mimo wielokrotnych wezwań policji, nie zastosowali się do tych wezwań. 10 osób zostało wyprowadzonych. Te osoby stoją po drugiej stronie ulicy - powiedziała Bieniak.
-
Policja usuwa siłą demonstrujących spod Sejmu. Stawia barierki
O czwartej rano policjanci przepchnęli grupę demonstrantów znajdującą się przy jednym z wjazdów do Sejmu na drugą stronę ulicy Wiejskiej.
-
Trzy ustawy dotyczące TK podpisane przez prezydenta i opublikowane. Czas na sędzię Przyłębską
Prezydent Andrzej Duda podpisał pakiet ustaw o Trybunale Konstytucyjnym. Nie poinformował o tym na swojej stronie internetowej. Krótko przed północą ustawy ukazały się w Dzienniku Ustaw
-
PiS nie ustąpi w sprawie budżetu. Prezydent Andrzej Duda nie przekonał Jarosława Kaczyńskiego, by zażegnał kryzys parlamentarny. Mogą być jakieś ustępstwa w sprawie pracy mediów w Sejmie
- poniedziałek, 19 grudnia 2016
-
Opozycja nalega, by w Sejmie odbyło się ponownie trzecie czytanie ustawy budżetowej. Rząd uznaje jednak, że budżet został przyjęty. - To precedens, który nie miał miejsca w Polsce od końca 1989 r. Nie mamy jak porównać takiego zdarzenia z analogiczną sytuacją z przeszłości. Trudno powiedzieć, jakie będą konsekwencje, ale to na pewno nie służy klimatowi inwestycyjnemu - mówią nam ekonomiści.
-
W poniedziałkowy wieczór pod siedzibą biur płockich parlamentarzystów z Prawa i Sprawiedliwości znów zebrali się ludzie, żeby zapalić znicze na znak protestu przeciwko wydarzeniom w Sejmie. Ponownie pojawiła się tam policja
-
Do wczorajszego blokowania dojazdu na Wawel, gdy przybył tam Jarosław Kaczyński, odniósł się senator PiS Artur Warzocha. Nawiązał do tego, że wśród demonstrujących był Maciej Maleńczuk.
- To jest człowiek, który za przestępstwa kryminalne przesiedział w więzieniu pół swojego życia, mówiąc tak kolokwialnie. I on jest teraz obrońcą konstytucji?! - zaatakował muzyka podczas konferencji.
Później sam jednak przyznał, że ''miał złe informacje'', bo Maleńczuk, istotnie, był w więzieniu, ale w PRL-u i to za odmowę służby wojskowej.
-
- Nastąpiło jednak odcięcie, taka gruba kreska w sprawie mediów. I to powinno zostać przez opozycję uszanowane. Bo to jest pokazanie już woli kompromisu - mówi prezydent.
W ten sposób nawiązuje do dzisiejszych zapewnień marszałka Senatu, że na razie nic w pracy dziennikarzy w parlamencie się nie zmienia. Chociaż Stanisław Karczewski stwierdził, że do 6 stycznia przedstawi nowe propozycje.
-
Dziennikarz TVP sugeruje, że dojdzie do eskalacji konfliktu. Prezydent nawiązuje do wczorajszych wydarzeń sprzed Wawelu.
- Widzimy, że eskalacja niestety następuje i to w taką stronę, którą w ogóle trudno zaakceptować. Bo to wczoraj wydarzyło się przed Wawelem, gdzie próbowano nie tylko zatrzymać, ale i zaatakowano prezesa Kaczyńskiego, który jechał na grób swojego brata to coś, co nie mieści się w naszej tradycji, ani kulturze. Rozumiem spór polityczny, ale są jakieś granice - mówi prezydent.
- To coś, za co Jarosław Kaczyński powinien zostać przeproszony - dodaje.
-
Zdaniem prezydenta po spotkaniu marszałka Stanisława Karczewskiego ''gdyby druga strona chciała pokazać gest dobrej woli, to posłowie PO opuściliby Sejm''.
- Gest ze strony marszałka Karczewskiego pokazuje, że sprawy zaczynają podążać w dobrą stronę - podkreśla Andrzej Duda.
-
- Poprosiłem pana marszałka - panie marszałku, ja bardzo proszę, żeby wycofać się nawet z jakichkolwiek wstępnych założeń projektu, powiedzieć - reset, proszę państwa, nie ma żadnych wstępnych założeń projektu - mówi Andrzej Duda o spotkaniu z marszałkiem Karczewskim. - Jedną rzecz trzeba podkreślić, to były tylko wstępne założenia projektu.
Zdaniem prezydenta ''wokół tego rozpętała się polityczna awantura'' - Niepotrzebna, można było rozmawiać na ten temat inaczej - stwierdził. Zachowanie marszałka to zdaniem prezydenta dowód na to, że PiS zdecydował ze swoich planów - mówi.
- To należy rozumieć tak, że PiS popełniło błąd? - dopytuje dziennikarz TVP.
- PiS, jak mówił dziś pan prezes Jarosław Kaczyńskim i pan marszałek Marek Kuchciński, miało dobre intencje. Chciało ułatwić pracę dziennikarzom, chciało trochę też uporządkować Sejm - mówi prezydent.
-
Gościem TVP jest prezydent Andrzej Duda. Dziennikarz pyta go, dlaczego zaprosił do Pałacu Prezydenckiego przedstawicieli opozycji.
- Sejm został de facto w istotnym stopniu sparaliżowany poprzez zajęcie głównej sali obrad. Jest to coś, co zdarzyć się nie powinno. Trzeba to jasno powiedzieć - rozpoczęli to działania posłów PO. dlatego że jest czymś niedopuszczalnym w praktyce sejmowej zajęcie mównicy, zablokowanie jej, ale co najważniejsze - zajęcie fotela marszałka, umożliwienie marszałkowi s wykonywania jego obowiązków. Po czym nastąpiła eskalacja konfliktu - mówi prezydent.
- Moją decyzją, którą podjąłem w sobotę, było zaproszenie do Pałacu wszystkich liderów ugrupowań sejmowych po to, żeby spróbować negocjacji, po to żeby przede wszystkim mediować. Bo to w zasadzie nie ja negocjacje, słucham argumentów. To chciałem przede wszystkim usłyszeć - jakie są argumenty po której stronie - dodaje.
-
- Obiecywaliśmy wyborcom dialog polityczny, empatię wobec odmiennych stanowisk. Krytykowaliśmy PO za naruszanie praw opozycji. A metoda, która została wybrana po zdobyciu władzy, jest zaprzeczeniem tego, do czego się zobowiązaliśmy - mówił rano w TVN24 europoseł PiS Kazimierz Ujazdowski. - Nieszczęścia dałoby się uniknąć, gdyby szybko naprawiono popełnione błędy. Niedorzeczny pomysł z ograniczeniem wolności mediów, bezpodstawne wykluczenie posła Szczerby i trwanie przy nim. Gdyby się z tego wycofano, to rzecz by się zupełnie rozeszła, opozycja nie miałaby pretekstu do zajęcia mównicy.
Po porannej krytyce na reakcję ze strony PiS długo czekać nie musiał.
- Tak to jest w polityce, jeżeli ktoś jest w jakimś ugrupowaniu i diametralnie się nie zgadza z tym, co partia robi, a nawet ma odmienny obraz sytuacji, to powinien się zdecydować na odejście z partii - odpowiedział podczas konferencji w Radomiu Marek Suski, wiceszef klubu PiS.
-
Komitet Obrony Demokracji zapowiada na jutro na godz. 11 demonstrację ''Wszyscy pod Sejm!''.
''Byliśmy. Jesteśmy. BĘDZIEMY! Mimo czasu przedświątecznego, mimo okresu porządków, zakupów, szykowania prezentów - PRZYJDŹMY! Tylko RAZEM tworzymy siłę. Ja - Ty - On - Ona... Działaj. Przyjdź. Przynieś herbatę. Kawę. Coś do jedzenia. Koce. Nie pozwolimy na zamach na Sejm!'' - zaprasza KOD.
-
Planowane przez PiS ograniczenia w dostępie dziennikarzy do posłów i pomieszczeń w Sejmie wzbudziły ''ogromne zaniepokojenie'' rzecznika praw obywatelskich.
W swoim stanowisku Adam Bodnar stwierdza:
''Konstytucja wyraźnie stwierdza, że prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięk lub obrazu''.
Wczoraj swoje stanowisko wydała z kolei Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
''Uniemożliwienie dziennikarzom relacjonowania obrad poprzez przeniesienie posiedzenia z sali plenarnej doprowadziło do sytuacji, w której obywatele nie mogli otrzymać wiarygodnej i pełnej informacji na temat przebiegu procesu legislacyjnego tego dnia i nie są w stanie w pełni zweryfikować i ocenić pracy posłów w tym zakresie'' - stwierdziła HFPC.
-
- Prezydent ma teoretycznie najwięcej możliwości, by wpływać na strategię partii. Jego prezes nie może postraszyć pozbawieniem stanowiska tak jak wszystkich pozostałych. Ale czy prezydent Duda w ogóle kalkuluje cokolwiek? Czy po prostu uznaje, że wszystko zawdzięcza Jarosławowi Kaczyńskiemu i przyjmuje to ze wszystkimi upokorzeniami, omijaniem go, lekceważeniem - mówi ''Wyborczej'' dr Jarosław Flis.
Gdyby teraz odbyły się wybory, PiS nie miałby już większości w Sejmie. Ale pytanie o przedterminowe wybory jest czysto teoretyczne. Nie ma do tego żadnych podstaw - mówi dr Jarosław Flis.
-
Tak wygląda demonstracja nauczycieli i przeciwników reformy edukacji przed Pałacem Prezydenckim:
-
Protest przeciwników reformy edukacji przed Pałacem Prezydenckim:
-
Przed Pałacem Prezydenckim, gdzie wczoraj kluby ''Gazety Polskiej'' manifestowały poparcie dla rządu PiS, dziś protest przeciw reformie edukacji.
- Pani prezydencie, nie po to nauczyciele uczyli pana pisać, żeby podpisywał pan złe ustawy - apelują do Andrzeja Dudy.
W imieniu protestujących Iwona Babicz i Sławomir Broniarz przynieśli prezydentowi prezent w postaci paczek z 250 tys. podpisów przeciwników ustawy minister Anny Zalewskiej. Jak relacjonowali po spotkaniu Andrzej Duda powiedział im, że jeszcze nie podjął decyzji, czy podpisze ustawę.
W liście do prezydenta nauczyciele piszą:
''Szanowny Panie Prezydencie! Apelujemy o to, by zanim złoży Pan podpis pod tymi propozycjami - jako nauczyciel akademicki i jako Prezydent Rzeczpospolitej - przeanalizował raz jeszcze argumenty płynące z wielu różnych środowisk Polaków proponujących zwolnienie tempa i charakteru tych zmian oraz ich rzetelne przygotowanie''.
-
Marszałek Marek Kuchciński poinformował o swoim spotkaniu z prezydentem:
Podczas spotkania zapewniłem Prezydenta RP, że sprawa funkcjonowania przedstawicieli środków przekazu w gmachu Parlamentu pozostaje otwarta
— Marek Kuchciński (@MarekKuchcinski) 19 grudnia 2016 -
Przed Sejmem wciąż trwa - rozpoczęta w nocy z piątku na sobotę - demonstracja:
-
W informacji prasowej rozesłanej do mediów MSWiA odnosi się do piątkowych protestów sprzed Sejmu oraz niedzielnej blokady Wawelu. W Krakowie manifestujący ułożyli się na ziemi, by nie przepuścić samochodu, którym jechał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Resort kierowany przez Mariusza Błaszczaka zapowiada przekazanie zarejestrowanych nagrań zarządzanej przez Zbigniewa Ziobry prokuraturze:
''W związku z wydarzeniami, do których doszło w nocy z piątku na sobotę przed gmachem Sejmu oraz w niedzielę przed Wawelem, Komendant Stołeczny Policji oraz Komendant Wojewódzki Policji w Krakowie powołali specjalne zespoły, które dokonają analizy zebranego materiału dowodowego, w tym zarejestrowanych nagrań, pod kątem ewentualnego naruszenia prawa. Dotychczas policja wylegitymowała 185 osób.
Zebrany materiał dowodowy uzasadniający podejrzenie popełnienia przestępstw zostanie przekazany do prokuratury, która dokona ostatecznej oceny prawno-karnej''.
Podczas odprawy w Komendzie Stołecznej Policji Błaszczak mówił:
- Każdy, kto łamie prawo, musi liczyć się z konsekwencjami i nie ma tu żadnej taryfy ulgowej. Nie ma i nie będzie przyzwolenia na ataki kierowane wobec osób publicznych oraz w stosunku do policjantów, którzy sumiennie wykonują swoje obowiązki zapewniając bezpieczeństwo uczestnikom różnych zgromadzeń.
-
Senator Jarosław Duda (PO) odwołał posiedzenie połączonych komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Miały się one zająć przegłosowaną w piątek wieczorem w Sali Kolumnowej Sejmu ustawą dezubekizacyjną. Duda jest przewodniczącym pierwszej z nich i miał poprowadzić posiedzenie. Tłumaczył, że ustawa została uchwalona podczas ''nielegalnego posiedzenia'' Sejmu.
Jednak mimo jego decyzji odbyło się posiedzenie komisji praw człowieka, praworządności i petycji, które poprowadził zastępca przewodniczącego komisji - senator Robert Mamątow (PiS).
Komisja zarekomendowała Senatowi przyjęcie ustawy. Prowadzący zaznaczył, że nie wie, czy posiedzenie odbędzie się posiedzenie - jutro czy po świętach.
- Dziękuję państwu za przybycie na dzisiejsze posiedzenie komisji. Bardzo przepraszam państwa za zamieszanie, ale demokracja kosztuje - zakończył.
-
#WolneMedia #WolneMediawSejmie #ZjednoczonaOpozycja #WolnySejm https://t.co/ypamExYrpc
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 19 grudnia 2016Wystąpienie senatora Jarosława Dudy, w którym tłumaczy, dlaczego odwołał posiedzenie połączonych komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz praw człowieka, praworządności i petycji.
- Dokumenty będące przedmiotem dzisiejszej obrad połączonych komisji okazały się niewiarygodne - dodał senator Jan Rulewski, przypominając okoliczności, w jakich w piątek wieczorem marszałek Marek Kuchciński zarządził głosowanie nad budżetem i projektem ustawy dezubekizacyjnej. - Senat jest innym miejscem niż Sala Kolumnowa. Senat jest izbą powagi.
-
Senatorowie PO ogłosili, że wspólne posiedzenie połączonych senackich komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz praw człowieka, praworządności i petycji nie odbędzie się. Komisje miały zająć się tzw. ustawą dezubekizacyjną obniżającą emerytury wszystkim funkcjonariuszom służącym w PRL.
- W związku z nielegalnym posiedzeniem Sejmu i licznymi ekspertyzami, że to nie było zgodne z prawem, uznałem, że Senat i komisje połączone nie mogą procedować nad tą ustawą - mówił dziennikarzom senator Jarosław Duda (PO, na zdj.), przewodniczący posiedzeniu.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz dodał, że dla niego ustawa, która obniżała emerytury byłym esbekom, po poprawkach, jest do przyjęcia. - I ja chciałem za nią głosować, tak jak wielu parlamentarzystów PO. Więc przekaz, że to, co się stało w Sejmie ma z tym jakikolwiek związek, jest kompletnie nieprawdziwy - podkreślił Borusewicz.
Dodał, że ustawa dezubekizacyjna nie została uchwalona, bo piątkowe posiedzenie Sejmu w Sali Kolumnowej, na którym ją przegłosowano, było nielegalne. - Tej ustawy nie ma. Ten problem stworzyło PiS i tylko oni mogą go rozwiązać, bo oni stworzyli ten problem i oni powinni zaproponować, jak go rozwiązać. Na razie nie ma żadnych sygnałów z tamtej strony, wskazujących, żeby chcieli ten problem rozwiązać, przeciwnie jest zaognianie sytuacji - mówił Borusewicz.
-
Nieoczekiwanie na wniosek szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude`a Junckera zagadnienie praworządności w Polsce zostanie włączone do środowego kolegium komisarzy. Na tę decyzję mogły mieć wpływ ostatnie wydarzenia w Polsce.
Komisja Europejska zajmie się w środę praworządnością w Polsce
- KE wyraziła zaniepokojenie stanem praworządności w Polsce. Przewodniczący Juncker zwrócił się, by sprawę włączyć do środowego programu kolegium komisarzy - mówiła w Brukseli Mina Andreewa, rzeczniczka Junckera.
-
- Prezydent skieruje list do marszałka z prośbą o ocenę sytuacji, jaka miała i ma miejsce w Sejmie - zapowiedział w rozmowie z PAP szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Wcześniej Andrzej Duda przez niemal dwie godziny rozmawiał z marszałkiem Markiem Kuchcińskim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Spotkanie to zakończyło się po godz. 15.
-
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział, że na początku stycznia przedstawi propozycje zasad pracy dziennikarze w parlamencie.
- Chcemy wprowadzić pewne zmiany i to nastąpi - powiedział po spotkaniu z dziennikarzami. - Do 6 stycznia, do Święta Trzech króli obiecałem przedstawić nowe propozycje do wszystkich redakcji, a później usiądziemy i będziemy rozmawiać o ostatecznych rozwiązaniach.
Do tego czasu mają obowiązywać obecne zasady.
-
- Stołeczni policjanci podczas zabezpieczenia piątkowej manifestacji przed Sejmem działali profesjonalnie i skutecznie; zastosowane przez nich środki, m.in. wobec osób blokujących wyjeżdżające samochody, były adekwatne do sytuacji - ocenił szef policji nadinsp. Jarosław Szymczyk.
-
Niemal dwie godziny trwało spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim z udziałem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Przed godz. 15 lider Prawa i Sprawiedliwości opuścił Pałac Prezydencki.
Prezydent Duda w niedzielę spotkał się z szefami partii opozycyjnych: przewodniczącym Nowoczesnej Ryszardem Petru, prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, liderem Kukiz'15 Pawłem Kukizem, szefem PO Grzegorzem Schetyną.
W sobotę prezydent zaapelował do wszystkich stron sceny politycznej o uspokojenie nastrojów. Oświadczył, że jest gotów do mediacji. Podkreślił także, że wszelkie zmiany dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie powinny być wprowadzane po konsultacjach z przedstawicielami zainteresowanych redakcji.
- Nam z całą pewnością zależy, by opozycja jak najszybciej zakończyła obstrukcję i zaniechała prowadzenia działalności przestępczej poprzez to, co działo się ostatnio w Sejmie. Nie służy to Polsce, Polakom i naszemu wizerunkowi i naszej pozycji za granicą - podkreśliła w niedzielę rzeczniczka PiS Beata Mazurek w rozmowie z PAP
-
- Aktualnie w porządku obrad Senatu nie ma żadnej ustawy uchwalonej w sali kolumnowej - informuje na Twitterze Jakub Kowalski, szef Kancelarii Senatu. Oznacza to, że zarówno budżet, jak i ustawę dezubekizacyjną, Senat rozpatrzy dopiero w styczniu.
-
[AGNIESZKA SADOWSKA]
- Całe prezydium Sejmu jest w rękach partii rządzącej. To musi budzić w opozycji poczucie bezsilności. Z drugiej strony to przyduszane tempo obrad, głosowania nocne, nocne komisje i nieprzewidywalny porządek obrad, na pewno buduje klimat, który budzi frustrację - powiedział Marek Jurek w RDC. Cytat za portalem 300polityka.pl
-
Marszałek Karczewski mówił na swoim briefingu, że niektóre redakcje chcą zmian w zasadach funkcjonowania mediów w Sejmie. Ale na filmie Justyny Dobrosz-Oracz widać, że było zupełnie inaczej.
Karczewski podsumowując spotkanie z mediami, stwierdził, że i on i dziennikarze są zgodni, że potrzebne są zmiany. Dziennikarze zaprotestowali. Zaproponowali głosowanie: kto chce, a kto nie chce zmian. Początkowo marszałek nie chciał do niego dopuścić, ale dziennikarze zagłosowali i tak. Kiedy padło pytanie: "Kto jest za zmianami?" nikt nie podniósł ręki.
-
fot. Lili Bayer
Zdjęcie z wczorajszej demonstracji pod ambasadą polską w Budapeszcie pod hasłem "Solidarność z polską demokracją".
- Viktor Orbán chce wmówić światu, Węgrom, Polakom, że współpraca polsko-węgierska sprowadza się do współpracy jego z Kaczyńskim. Zebraliśmy się tu po to, by zademonstrować, że nie ma na to naszej zgody. Chcemy pokazać, że historyczna współpraca polsko-węgierska to coś zupełnie innego niż sojusz Orbána z Kaczyńskim - mówił jeden z demonstrujących.
-
Kościół zabiera głos w sprawie kryzysu politycznego.
- Każda ze stron powinna cofnąć się krok i rozmawiać. Bez poważnej rozmowy tego sporu się nie rozwiąże. Każda ze stron - i partia rządząca, i opozycja - winna cofnąć się do punktu wyjścia i rozmawiać. Innego rozwiązania niż dialog, który prowadzi do prawdy, nie widzę - mówi KAI abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu.
[Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta]
-
Dziennikarze do jutra do godz. 10 nie mają wstępu do Sejmu.
- Rozmawiałem z panem marszałkiem Kuchcińskim. Rozmawiałem dziś rano, rozmawiałem wczoraj. Pan marszałek Kuchciński podtrzymuje swoje zarządzenie - powiedział Stanisław Karczewski.
Jak zaznaczył, "zgodnie z zapisami konstytucji, zgodnie z obowiązującym prawem obrady dzisiejszych komisji, czyli prac parlamentarnych, będą możliwe do relacjonowania przez dziennikarzy".
- Jutro i pojutrze mamy posiedzenie Senatu, też będzie możliwość uczestnictwa w nim dziennikarzy. Natomiast to, czy zarządzanie pana marszałka będzie jutro o godz. 10 przedłużone czy nie, to jest pytanie do pana marszałka Kuchcińskiego - powiedział Karczewski.
-
[Fot. Sławomir Kamiski / Agencja Gazeta]
Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, po spotkaniu z dziennikarzami: - Powiedziałem podczas spotkania ponownie, że tym, którzy organizują prace w parlamencie, zależy na tym, by dostęp dziennikarzy do prac parlamentarnych był pełen. Informacja, że dziennikarze będą wyrzuceni jest informacją nieprawdziwą. Umówiliśmy się z dziennikarzami - bo chcemy ustalić pewne zasady - że do czasu wypracowania nowych zasad, będą obowiązywały obecne.
- Wielu dziennikarzy chciało, żeby obowiązywało status quo. Ale są dziennikarze, którzy chcą zmian - mówił Karczewski. Reporterzy zaprotestowali, przypominając, że na spotkaniu nie zgłosił się nikt, kto chciałby zmian.
-
[Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta]
- Nie dzieją się żadne nadzwyczajne zdarzenia. Posłowie, biura poselskie, wszystkie instytucje pracują normalnie i nie ma żadnego powodu do niepokoju w związku z wydarzeniami ostatnich dni - podkreślił wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki.
Jak dodał, rzeczywiście został naruszony porządek prawny Rzeczpospolitej. - Posłowie PO i Nowoczesnej, funkcjonariusze publiczni, bo poseł jest funkcjonariuszem publicznym, złamali nie tylko regulamin Sejmu, ale także prawo okupując mównicę sejmową, miejsce, które zajmuje marszałek Sejmu a teraz prowadzą jakąś dość niezwykłą akcję przy budynku głównym Sejmu - zaznaczył..
-
Marszałek Stanisław Karczewski zasugerował na koniec spotkania, że dziennikarze są zgodni co do tego, że należy wprowadzić zmiany w ich pracy w parlamencie. Ci zaprotestowali i zasugerowali, żeby ten, kto chce zmian, podniósł rękę. Nikt się nie zgłosił.
-
Piotr Pacewicz pyta Stanisława Karczewskiego o to, czy ma upoważnienie od Jarosława Kaczyńskiego do prowadzenia rozmów z dziennikarzami. Marszałek potwierdza, że rozmawiał na ten temat zarówno z Jarosławem Kaczyńskim, jak i Markiem Kuchcińskim.
-
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział, że na początku stycznia przedstawi nowe zasady pracy dziennikarzy w parlamencie.
- Chcemy wprowadzić pewne zmiany i to nastąpi - powiedział po spotkaniu z dziennikarzami. - Do 6 stycznia, do Święta Trzech króli obiecałem przedstawić nowe propozycje do wszystkich redakcji, a później usiądziemy i będziemy rozmawiać o ostatecznych rozwiązaniach.
Do tego czasu mają obowiązywać dotychczasowe zasady.
-
Podsumujmy: marszałek Stanisław Karczewski przyznał, że dotychczasowe propozycje PiS, dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie, nie obowiązują. Redakcje czekają teraz na propozycje. Grupa 28 redakcji, w tym "Gazeta Wyborcza", chce utrzymania status quo.
-
Jarosław Włodarczyk, szef Press Clubu Polska przypomina: 28 redakcji oczekuje propozycji na piśmie. Po ich otrzymaniu, odniesiemy się do nich.
Piotr Semka: Formuła zacieśniająca rozmowy do 28 naczelnych nie zakłada udziału w nich redaktora Krzysztofa Skowrowńskiego, Jacka Karnowskiego. Źle byłoby, gdybyśmy uznali za coś oczywistego, że dalsze procedowanie odbywa się tylko między grupą 28 naczelnych a Senatem.
Jacek Karnowski, "wSieci": Jak słucham pana marszałka to mam wrażenie, że chodzi o niewielkie zmiany. Warto by się zastanowić nad komisją w składzie: szef SDP, szef Press Clubu, po dwóch przedstawicieli mediów elektronicznych i prasy, oraz media publiczne.
-
Jarosław Kurski, "Gazeta Wyborcza"": Przypominam, że zależy nam na trzech sprawach. Życzylibyśmy sobie otwarcia Sejmu tu i teraz, jeżeli to jest niemożliwe, nie wiem dlaczego, to przynajmniej jutro o godz. 10. Po drugie przywrócenia status quo. Po trzecie - oczekujemy na propozycje pana marszałka, do których odniesiemy się w innym terminie. Najchętniej wysłuchalibyśmy propozycji teraz. Jeśli nie - prosimy o przesłanie stanowiska na piśmie, odniesiemy się do tego.
Marek Balawejder, RMF FM: Czy pan marszałek ma kontakt z marszałkiem Kuchcińskim i czy on popiera stanowisko, że chcemy kompromisu?
Dziennikarz Radia Wnet zwraca uwagę, że centrum medialne dziennikarzom się przyda, ale nie można ograniczać im dostępu do prac Sejmu i komisji.
-
Robert Feluś, "Fakt": - Należy powoli kończyć to spotkanie, przecież nie wypracujemy na nim zasad.
Piotr Pacewicz, oko.press: Panie marszałku, dziś po południu trwają prace komisji senackich. Czy nie można by usunąć tego idiotycznego pomysłu?
Jakub Kowalski, szef Kancelarii Senatu informuje, że o zakazie dla dziennikarzy zdecydował Marek Kuchciński, Senat nie miał na to wpływu.
-
Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej": - Mamy zderzenie dwóch racji. Ja rozumiem, że racją polityków jest ich bezpieczeństwo, żyjemy w dobie terroryzmu. Warto określić, co z punktu widzenia bezpieczeństwa jest kluczowe. To zawęziłoby dyskusję.
Michał Szułdrzyński, "Rzeczpospolita" pyta o to, jakie było uzasadnienie zakazu rejestracji obrazu i dźwięku z galerii sejmowej.
Adam Pieczyński, "Fakty" TVN: Spodziewaliśmy się, że już w trakcie tego spotkania dziennikarze będą mieli dostęp do parlamentu. Tak się nie stało i bardzo nad tym ubolewamy. Poza tym - skoro państwo nas zapraszają, to rozumiem, że państwo macie jakieś propozycje. My się z nimi zapoznamy i wypracujemy stanowisko. Ale nie tutaj, nie w tej sali.
Bogłumił Łoziński, "Gość Niedzielny": Pracuję w tygodniku, gdyby dokument wszedł w życie, nie miałbym wstępu do Sejmu. Punktem wyjścia powinien być stan obecny. Marszałek może powiedzieć, co posłom przeszkadza w naszej pracy, my wtedy się ustosunkujemy i będziemy rozmawiać o konkretach.
-
Karczewski zapowiada, że proponowane restrykcyjne przepisy ulegną zmianie - redakcje dostaną pozwolenie na więcej kamer w Sejmie, zwiększy się też liczba stałych korespondentów przypadających na jedną redakcję.
Zamknięte spotkanie transmituje dziennikarka "Wyborczej", Justyna Dobrosz-Oracz.
-
Marszałek Karczewski przeprosił dziennikarzy za tryb spotkania.
- Zarządzenie regulujące prace mediów nie będzie obowiązywało, dopóki wspólnie z państwem nie osiągniemy porozumienia - zapowiada marszałek. - Rozmawiałem z panem marszałkiem Kuchcińskim, który podtrzymuje zamknięcie Sejmu dla dziennikarzy do jutra do godz. 10. Ja ze swojej strony zapewniam, że jutro, podczas posiedzenia Senatu, zgodnie z zapisami konstytucji, dostęp do prac Senatu będzie.
-
Spotkanie u marszałka Stanisława Karczewskiego w sprawie ograniczeń praw dziennikarzy w Sejmie rozpocznie się za chwilę. W międzyczasie przypominamy, jakie przepisy obowiązują w innych parlamentach.
W parlamentach Francji, Hiszpanii, USA czy Niemiec politycy nie mają szans uniknąć dziennikarzy. Co innego na Węgrzech, za trudne pytania o korupcję redakcje dostają zakazy wstępu.
-
Rzecznicy partii opozycyjnych chcieli być obecni na spotkaniu Marszałka Senatu z dziennikarzami.Jak na razie nie zostali niestety wpuszczeni pic.twitter.com/65iMiS2Ve7
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 19 grudnia 2016Na spotkanie chcieli również wejść rzecznicy klubów parlamentarnych, ale z ich relacji wynika, że nie zostali wpuszczeni.
-
Spotkanie jeszcze się nie rozpoczęło. Sławomir Nitras transmituje na Facebooku senackie kuluary - redaktorów czekających na wejście na spotkanie do marszałka.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
W Senacie są już przedstawiciele redakcji, którzy mają rozmawiać z marszałkiem Stanisławem Karczewskim. A dokładniej - przed wejściem na teren Sejmu. Z relacji naszego fotoreportera, Sławomira Kamińskiego wynika, że wielu z nich zostało cofniętych sprzed jednego wejścia, przy ul. Górnośląskiej, do biura przepustek - żeby wyrobili sobie przepustkę jednorazową. Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" pisze, że zostali później odesłani... znów na Górnośląską. Ostatecznie udało im się wejść na teren Sejmu. Spotkanie miało rozpocząć się o godz. 12.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
- Ciągle jeszcze można szukać rozwiązania - stąd mój apel do wszystkich partii politycznych, a przede wszystkim do Prezydium Sejmu, żeby zwołać po południu Konwent Seniorów, czyli miejsce, w którym można ustalić dalsze działania polskiego parlamentu w najbliższe dni - mówił Petru na briefingu pod Sejmem.
Z kolei we wtorek rano - zdaniem przewodniczącego Nowoczesnej - powinno odbyć się "spotkanie szefów partii politycznych w parlamencie". - To dałoby możliwość wyjścia z sytuacji i kompromisu - powiedział.
-
[Fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta]
- To, co się dzisiaj dzieje jest wielką hucpą. Jeśli druga strona myśli, że będziemy się temu biernie przyglądać, to się myli. Otrzymuję setki telefonów: Piotr, co robimy? Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się. Jeżeli druga strona się chce policzyć, to się policzymy. My ich czapkami przykryjemy - mówił w TVP Info Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności". - Nie będziemy bronić rządu, będziemy bronić demokratycznych zasad wyboru. Jeżeli się komuś nie podoba obecna władza, niech robi wszystko, by zmobilizować elektorat. Myśmy czekali osiem lat, by wymienić tą ekipę. Jeżeli myśli pan Kijowski, że będą chodzić po biurach poselskich - my też wiemy, gdzie są biura Platformy i Nowoczesnej i może też tam zawitamy.
-
AKO zarzuca opozycji anarchizowanie życia publicznego w Polsce
"Ostatnie wydarzenia, wcale nie spontaniczne, a przygotowywane ze znacznym wyprzedzeniem, są w istocie próbą obalenia demokratycznej władzy metodami antydemokratycznymi" - ogłosił w niedzielę Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńskiego.
-
Na stronach internetowych Sejmu opublikowano wyniki piątkowych głosowań, które odbyły się w Sali Kolumnowej. Wynika z nich m.in., że za przyjęciem projektu budżetu na 2017 rok głosowało - 236 posłów, "za" było 234, przeciw - 2, nikt nie wstrzymał się od głosu. Nie głosowało 224 posłów.
Do wyników głosowania dołączono skany papierowych protokołów z podpisem sekretarzy liczących głosy.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
- Jeśli podczas wtorkowego posiedzenia Senat będzie debatował nad "niby uchwaloną" ustawą budżetową na 2017 r., wejdziemy jeszcze głębiej w konflikt prawny - ocenił lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Nowoczesna zorganizowała w Sejmie debatę ekspertów i organizacji pozarządowych dotyczącą społeczeństwa obywatelskiego. Nie wpuszczono na nią dziennikarzy, ale na stronie internetowej Sejmu odbywa się transmisja z tego wydarzenia.
- Dziś jest ważny dzień dlatego, że jest ostatnim dniem przed posiedzeniem Senatu. Jeśli Senat będzie na nim debatował na temat ustawy budżetowej, która została "niby uchwalona", to wchodzimy jeszcze głębiej w konflikt prawny - zauważył Petru.
Przypomniał, że podczas głosowania nad ustawą budżetową, które odbyło się w piątek w Sali Kolumnowej Sejmu "nie można było stwierdzić czy było kworum".
- Co więcej, czy wszyscy posłowie mogli wejść na salę - dodał. Zwracał jednocześnie uwagę, że zna przypadki dwóch posłów, którzy nie zostali wpuszczeni do Sali Kolumnowej.
-
Sebastian Klauziński: Na 25 stycznia ogólnopolski protest szykują studenci. - Protestujemy razem z innymi studentami przeciw obecnej sytuacji w kraju. Najwyższy czas nasze dyskusje przenieść z uczelni i kawiarni w przestrzeń publiczną. Chcemy pokazać, że nie ma przyzwolenia dla ograniczania praw człowieka, w tym praw kobiet, manipulowania wiedzą, akceptowania przemocy oraz postaw ksenofobicznych i rasistowskich - czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku, które dotyczy protestu na Uniwersytecie Warszawskim. Organizatorzy do udziału w protestach zapraszają także nauczycieli akademickich i doktorantów. "Czas się zaktywizować!" - apelują. Dokładne postulaty organizatorzy mają opublikować 22 grudnia. Na razie na Facebooku strajki studenckie zapowiadane są w 6 miastach: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu i Katowicach.
-
[Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta]
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę obniżającą wiek emerytalny. Na konferencji prasowej, podczas której to ogłosił, nie odniósł się ani słowem do trwającego kryzysu parlamentarnego. O godz. 13 prezydent spotyka się w tej sprawie z Jarosławem Kaczyńskim.
-
Portal 300polityka.pl informuje, że marszałek Marek Kuchciński przesłał do Senatu ustawę dezubekizacyjną, uchwaloną podczas głosowania w Sali Kolumnowej. Oznacza to, ze Kuchciński swoim autorytetem potwierdza, że głosowanie odbyło się zgodnie z prawem, a kworum zostało osiągnięte.
Opozycja uważa, że marszałek nie miał prawa przenieść obrad i domaga się powtórzenia tego i wielu innych głosowań. Jeżeli Senat zajmie się ustawą, będzie to oznaczało, że przychyla się do wersji Kuchcińskiego.
-
Gowin: "Potrzebny jest krok w tył z naszej strony i opozycji"
- Potrzebny jest krok w tył z naszej strony i ze strony opozycji - stwierdził na antenie Radia Kraków wicepremier Jarosław Gowin. Inicjatywę ograniczeń dla dziennikarzy w Sejmie nazwał strzałem w stopę, a przeniesienie obrad do sali kolumnowej - jedynym wyjściem w obliczu demonstracji opozycyjnych posłów.
-
Mateusz Kijowski: W piątek władza PiS przekroczyła Rubikon. Musimy dalej protestować
- Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego zrywają obrady TK, teraz posłowie partii rządzącej zrywają posiedzenie Sejmu. Czegoś takiego świat nie widział od czasów Władysława Sicińskiego, który na polecenie Janusza Radziwiłła zerwał w 1652 r. obrady Sejmu. To jest prawdziwe warcholstwo! - mówi Mateusz Kijowski, lider KOD.
-
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
PO zarzuca marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu przekroczenie uprawnień w związku z przeniesieniem piątkowych głosowań budżetowych do Sali Kolumnowej - poinformował poseł Cezary Tomczyk. Platforma jeszcze w poniedziałek złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Tomczyk, Sławomir Nitras i Agnieszka Pomaska zażądali na konferencji prasowej dymisji marszałka Kuchcińskiego oraz zrzeczenia się przez niego immunitetu poselskiego.
- Marszałek przekroczył swoje uprawnienia używając Straży Marszałkowskiej przeciwko posłom. Straż Marszałkowska, na rozkaz marszałka Sejmu stanęła na drodze na salę posiedzeń, dlatego to posiedzenie choćby z tego powodu jest nieważne. Marszałek też nie dopełnił obowiązków, dlatego że nie zapewnił funkcjonowania Sejmu w godny sposób, zgodny z regulaminem Sejmu i konstytucją - argumentował Tomczyk.
-
Kończymy na dziś naszą relację. Dziękujemy.
Posłowie opozycji - mimo gróźb marszałka Kuchcińskiego - nie opuścili sali plenarnej Sejmu. Przed budynkiem o wolne media walczyli obywatele, którzy wcześniej podziękowali Andrzejowi Rzeplińskiemu za służbę w Trybunale Konstytucyjnym. A przed Pałacem Prezydenckim zwolennicy rządy zorganizowali manifestację, na której politycy PiS atakowali opozycję i protestujących przed Sejmem.
- niedziela, 18 grudnia 2016
-
Obywatele RP, których marszałek Marek Kuchciński oskarżył o naruszenie miru domowego Sejmu RP, informują, że mecenas Jacek Dubois skierował do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście wniosek dowodowy o uznanie za pokrzywdzonych i przesłuchanie w sprawie wszystkich posłów i senatorów.
W uzasadnieniu wniosku mecenas Dubois pisze między innymi:
''Istota przestępstwa z art. 193 k.k., tj. naruszenia miru domowego polega na działaniu wbrew woli osoby uprawnionej do dysponowania danym miejscem, przełamaniu jej woli i ingerencji w jej wolność do niezakłóconego korzystania i przebywania w miejscach wyszczególnionych w art. 193 k.k. Przedmiotem ochrony przestępstwa naruszenia miru domowego jest poszanowanie stanu spokojności osobistej uprawnionego do korzystania i przebywania w tych miejscach. Penalizacji podlega zatem zachowanie się sprzeczne z wolą uprawnionego, zakłócenie jego spokoju, poczucia ładu i stanu bezpieczeństwa w miejscach, do zajmowania których jest uprawniony''.
-
Antifa odniosła się do zarzutów, że w piątek znalazła się wśród blokujących wyjazd posłów z Sejmu:
-
Jak donosi nasz korespondent, przed Sejmem protestuje obecnie ok. sto osób. ''Wolność, równość, naleśniki!'' - skandują, bo właśnie przyjechały naleśniki. Jednak Obywatele RP zostaną tu przez całą noc i wzywają, by do nich dołączać.
-
Wojciech Diduszko, którego TVP oskarżała o to, że w nocy z piątku na sobotę udawał przed Sejmem martwego, odpowiada:
Diduszko: Przed Sejmem nie udawałem rannego, chciałem zatrzymać auta posłów PiS
- Siadanie lub kładzenie się na ulicy to klasyczne narzędzia pokojowego protestu. Takie działanie pozwala po prostu zablokować działania strony przeciwnej bez agresji i użycia przemocy - przekonuje Wojciech Diduszko.
-
- Nocna zmiana 2 - do tego to wszystko zmierza. Ta agresja w Sejmie, blokowanie mównicy, blokowanie miejsca dostępu do miejsca, z którego prowadzi obrady marszałek Sejmu. To jest Samoobrona. Tylko w porównaniu z PO, Nowoczesną, PSL Samoobrona była Wersalem. To, co robią ci ludzie, to jest awanturnictwo polityczne. Oni się zachowują jak kibole. To jest kibolstwo polityczne - przekonuje w TVP Info Mariusz Błaszczak.
-
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak zaprzecza w TVP Info, że policja kopała protestujących. - To nieprawda. To było tak, że ci protestujący rzucali się pod koła samochodów wyjeżdżających z Sejmu, a więc to była agresja ze trony tych, którzy chcieli doprowadzić do jakiejś tragedii. Policja musi zapewnić bezpieczeństwo wszystkim. I policja z tego obowiązku się wywiązała - przekonywał.
- Ta awantura to próba podpalenia Polski - mówi o ostatnich wydarzeniach przed Sejmem i w budynku parlamentu.
-
Pod Sejmem kilku kibiców i ludzie z Klubu GP. - Napijcie się herbaty - proponują Obywatele RP, ale tamci nie chcą bo "może zatruta". pic.twitter.com/Uu7Yyd4d3S
— Łukasz Woźnicki (@lukaszwoznicki) 18 grudnia 2016 -
Grzegorz Schetyna: - Idę do posłów w sali plenarnej zapoznać się z sytuacją wewnątrz. Posłowie będą trwać w Sejmie do 11 stycznia.
11 stycznia ma rozpocząć się kolejne posiedzenie Sejmu.
-
Prezes TVP Jacek Kurski chce wyjaśnić, dlaczego widzowie w części kraju mieli w weekend problemy z odbiorem sygnału TVP. - Poinformowaliśmy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, będę chciał poinformować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawa wydaje się dziwna i niezrozumiała - wyjaśnił Jacek Kurski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
-
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna wyszedł ze spotkania z Prezydentem Andrzejem Dudą. Powiedział, że PO domaga się dymisji Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
-
Gdyby doszlo do wyprowadzania poslow w sali plenarnej pod osłoną nocy będziemy transmitowac na żywo komórkami
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 18 grudnia 2016 -
Kończący swą kadencję prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński powiedział na łamach 'Guardiana', że Polska jest 'na drodze do autokracji'. W opublikowanych w niedzielę wypowiedziach dla brytyjskiego dziennika Rzepliński przestrzegł, że nieuznawanie przez rząd wyroków Trybunału grozi powstaniem 'podwójnego systemu prawnego, w którym jedne sądy trzymają się naszych wyroków, inne nie'. - Gdy orzeczenie nie zostaje opublikowane, cały system prawny ulega dezintegracji - powiedział Rzepliński.
-
Pod Sejm przyszli ludzie z Gazety Polskiej i kilka osób w szalikach kibiców. "Cieszymy się że też przyszliscie blokować Sejm" - usłyszeli pic.twitter.com/Ewp0ZkJeKY
— Łukasz Woźnicki (@lukaszwoznicki) 18 grudnia 2016 -
Do zebranych przed budynkiem Sejmu wyszedł poseł PO Cezary Tomczyk. Jak mówi, od Straży Marszałkowskiej dowiedział się, że na mocy zarządzenia marszałka Marka Kuchcinskiego przebywanie posłów na sali plenarnej poza obradami jest nielegalne.
Treść datowanego na 2008 r. zarządzenia, na które miał się powoływać marszałek Kuchciński, zamieścił na Twitterze inny poseł PO - Arkadiusz Myrcha, który donosi, że obecni od piątku na sali plenarnej posłowie opozycji są właśnie spisywani.
Straż Marszałkowska dostarczyła to zarządzanie posłom na sali. Trwa spisywanie obecnych posłów przez strażników! pic.twitter.com/NnYiroq3mA
— Arkadiusz Myrcha (@ArkadiuszMyrcha) 18 grudnia 2016 -
TVP1 i TVP Info powtarzają wczorajsze orędzie Beaty Szydło, w którym premier do organizatorów protestu mówiła:
- Źle czynicie, szkodzicie Polsce, sprzeniewierzacie się dobru wspólnemu.
-
Jak donosi obecny przed Sejmem korespondent ''Wyborczej'', protest jest bardzo dobrze przygotowany. Ludzie przynieśli, herbatę, rosół. Jest pizza i czekolada. Zmarznięci ogrzewają się przy koksowniku rozpalonym przy bramie do Sejmu.
- Będziemy tu trwać! - zapowiadają uczestnicy.
-
Przed Sejmem ok. 200 osób. Grają na bębnach, krzyczą ''Sejm jest nasz!''
Protestowi przewodzą Obywatele RP. Na pomniku AK wyświetlają hasła m.in. ''Polska dla każdego'', ''Ekshumacja Prawdy - Naród Oszukany''. Albo ''Ręce precz od grobów'' - donosi nasz korespondent.
-
Demonstranci sprzed Wawelu opowiadają stacji TVN24:
- Ludzie byli przepychani przez policję, przewracali się, położyliśmy się na ziemi. Policja nas po prostu jeden po drugim odrywała od tego tłumu i przenosiła na bok.
- Usunięta siłą poprosiłam policjanta, żeby podał mi rękę, to wstanę, bo już byłam prawie tylko ja.
#Kraków. Prezes PiS nie może opuścić okolic Wawelu. Limuzyny obrzucone jajkami. @OnetWiadomosci pic.twitter.com/0ZlFKRZtKW
— Dawid Serafin (@dawidserafinn) 18 grudnia 2016 -
Jak podaje serwis WirtualneMedia.pl, po głównym wydaniu ''Wiadomości'' TVP wyemituje dziś powtórkę orędzia premier Beaty Szydło.
- Reżyserzy tych wydarzeń muszą dziś wyraźnie usłyszeć: źle czynicie, szkodzicie Polsce, sprzeniewierzacie się dobru wspólnemu - zaatakowała w orędziu wyemitowanym już wczoraj premier.
-
Nerwowa atmosfera pod Wawelem. Blokujący wjazd usunięci przez policjantów
Grupa manifestantów próbowała uniemożliwić wjazd politykom PiS, którzy przyjechali w niedzielę wieczorem na Wawel.
-
Jarosław Kaczyński przejechał już na Wawel. Tych, którzy próbowali blokować wjazd, policja usuwała siłą. Wśród manifestujących znalazł się również Maciej Maleńczuk:
-
Protest przed Wawelem, gdzie przyjechał Jarosław Kaczyński:
Wawel @RMF24pl pic.twitter.com/8VzsNZRuuG
— Paweł Pawłowski (@PPawlowski1) 18 grudnia 2016 -
Wawel Kraków pikieta https://t.co/K1SOflblf3
— Teresa Gut (@TereskaGut) 18 grudnia 2016''Precz z kaczorem'' - krzyczą zebrani.
-
Jarosław Kaczyński udał się z wizytą do Krakowa. W związku z tym protestujący blokują wjazd na Wawel. Tych, którzy położyli się na chodniku, policja siłą usuwa.
''Wolność, równość, demokracja!'' - skandują.
-
TVP Info pokazuje tylko demonstrację poparcia dla rządu, którą kluby ''Gazety Polskiej'' zwołały przed Pałacem Prezydenckim.
O manifestacji w obronie wolnych mediów, która odbywa się przed Sejmem, w telewizji publicznej możemy dowiedzieć się tylko z uszczypliwych i oskarżycielskich komentarzy obecnych przed Pałacem Prezydenckim polityków PiS.
''Informacje na temat działań władzy ustawodawczej wpisują się w szeroko pojętą debatę publiczną, która podlega szczególnej ochronie na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka'' - czytamy w wydanym dziś stanowisku.
HFPC nawiązuje do piątkowych zajść w Sejmie:
''Uniemożliwienie dziennikarzom relacjonowania obrad poprzez przeniesienie posiedzenia z sali plenarnej doprowadziło do sytuacji, w której obywatele nie mogli otrzymać wiarygodnej i pełnej informacji na temat przebiegu procesu legislacyjnego tego dnia i nie są w stanie w pełni zweryfikować i ocenić pracy posłów w tym zakresie''.
-
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Przed Sejmem trwa cały czas demonstracja w obronie wolnych mediów.
-
fot. Łukasz Woźnicki
fot. Łukasz Woźnicki
fot. Łukasz Woźnicki
fot. Łukasz Woźnicki
Zorganizowana przez kluby ''Gazety Polskiej'' manifestacja poparcia dla rządu i prezydenta.
Zaplanowana na godz. 16 manifestacja zakończyła się półtorej godziny później.
-
Pod Pałacem protest "w obronie demokracji" Klubów GP. Skandują: "Byłeś w ZOMO, byłeś w KODZIE, zawsze będziesz siedział w smrodzie" pic.twitter.com/D8h2dIxvjZ
— Łukasz Woźnicki (@lukaszwoznicki) 18 grudnia 2016 -
-
- Jest taki ulubiony okrzyk. Kiedy widziałem manifestację KOD, patrzyłem na te twarze - takie już trochę 30 lat bardziej pomarszczone - to mi się przypominał ten okrzyk. Wiecie, jak brzmi? Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę! - inicjuje Tomasz Sakiewicz, naczelny ''Gazety Polskiej''.
- Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę! - odpowiada rozemocjonowany tłum.
- Wszyscy pamiętacie ten dowcip, że przyjaciół się wybiera, a braci nie. Ci bracia, co się do nas dołączyli w 1945 r. nie mogą się od nas odzwyczaić, oni ciągle chcą tu rządzić. Przebierają się - raz to było PZPR i ubecja, drugi raz - Unia Demokratyczna, potem PO. Teraz to się nazywa KOD. Ale to jest wszystko ta samo szumowina, to jest wszystko ten sam ród, to jest wszystko ta sama komuna! - przemawia Sakiewicz. - My nie możemy się cofnąć!
A zebrani skandują: ''damy radę!'' i ''tu jest Polska!''.
-
- Jeżeli będą próbowali prowadzić do anarchii, jeżeli będą próbowali doprowadzić do destabilizacji prac polskiego Sejmu, jeżeli doprowadzą do sytuacji, która będzie sytuacją bezpośredniego zagrożenia ładu i porządku w naszym państwie, wtedy nie zawahamy się wezwać państwa do poparcia! - przemawia Joachim Brudziński.
- Pomożemy! Pomożemy! - odpowiadają członkowie klubów ''Gazety Polskiej''.
Jak deklaruje Brudziński, ''Polska jest i będzie wolna, bo PiS bo PiS jest partią wolności''.
-
Wiec przed Pałacem Prezydenckim rządzący wykorzystują nawet do atakowania byłego już prezydenta. Joachim Brudziński (PiS) mówi o tym, że liderzy opozycji wezwali dzisiaj na pomoc ''do niedawna lokatora Pałacu Prezydenckiego, pana prezydenta Komorowskiego''.
- Łuuuuu! - odpowiada tłum.
- Mogą sobie liczyć, wzywać na pomoc również byłego prezydenta dżentelmena Komorowskiego. Ale my na warcholstwo w Sejmie nie pozwolimy! Marszałek Kuchciński wydał dziś oświadczenie - żaden punkt regulaminu, konstytucja, prawo nie zostały złamane. To, że warcholstwo uniemożliwiło prowadzenie obrad Sejmu w sali plenarnej, to, że posuwali się dalej niż Samoobrona i Palikot, nie oznacza, że my pozwolimy nie uchwalić budżetu! - kontynuuje Brudziński.
Z informacji naszego korespondenta sprzed Pałacu Prezydenckiego wynika, że zebrało się tam ponad tysiąc osób.
-
Od przedstawicieli klubów ''GP'' można usłyszeć, że ''te prawa, które mają dziennikarze w Polsce, są na wyrost''.
- Mogą zaglądać wszędzie, nikt im niczego nie ogranicza. Ci ludzie szukają awantury, ci ludzie chcą konfrontacji, chcą, żeby polała się krew. Oni chcą znowu przelać polską krew - mówi jeden z przedstawicieli klubów ''Gazety Polskiej''.
Kluby przygotowały list do Andrzeja Dudy z prośbą o pomoc. - I list, który daje jasno poparcie rządowi. Żeby ten rząd się nie uginał, żeby miał pewność w narodzie, że my go popieramy, że my chcemy wolnej Polski. Za długo na tę wolną Polskę czekaliśmy, żebyśmy ją teraz oddali - mówią.
''Cała Polska razem z rządem!'' oraz ''Andrzej Duda! Andrzej Duda!'' - skanduje tłum.
Swój list kluby ''GP'' kierują do prezydenta oraz marszałka Sejmu, ''który jest teraz atakowany za swoją słuszną decyzję''.
W liście czytamy: ''Panie prezydencie, Andrzeju Duda, w imieniu członków klubu ?GP?, naszych rodzin oraz obywateli przekazujemy panom wyrazy współczucia w tym trudnym dla Polski czasie''.
-
- W imieniu rządu mogę powiedzieć: dziękujemy, wam dziękujemy. Za waszą postawę obywatelską, za waszą aktywność obywatelską. To wy jesteście prawdziwym polskim społeczeństwem obywatelskim! Dziękujemy, dziękujemy! - mówi wicepremier Piotr Gliński podczas demonstracji klubów ''Gazety Polskiej'', które spotkały się przed Pałacem Prezydenckim, by pokazać solidarność z rządem.
- Dziękujemy! Dziękujemy! - odpowiada tłum.
-
Przed Pałacem Prezydenckim jest również wicepremier Piotr Gliński.
- Demokracja rozwija się w sposób zupełnie normalny. Szanowni państwo, jest czas sporu, jest czas konfliktów w Polsce. Komuś zależy na tym, żeby Polska nie mogła rozwijać się w spokoju, żebyśmy nie mogli w Polsce spędzać spokojnie Świąt Bożego Narodzenia. Komuś zależy na tym, żeby prowokować i żeby polska polityka oparta była jedynie na emocjach - złych emocjach i nienawiści - przemawia.
Tłum skanduje: ''Wolna Polska!'', ''Bóg, Honor i Ojczyzna!'', ''Wolne media, wolna Polska!'', ''Wolne media bez ubeków!'', ''Jarosław! Jarosław!''.
-
Przed Pałacem Prezydenckim o godz. 16 rozpoczęła się demonstracja klubów ''Gazety Polskiej'' - ''w obronie demokracji w Polsce'', która ma być zarazem ''wyrazem poparcia dla legalnie wybranej władzy''.
Padają oskarżenia pod adresem tych, którzy bronią dziś wolności mediów.
- Chcą konfrontacji, chcą urządzić nam Majdan - przemawia jeden z przedstawicieli klubów. - Chcą zdestabilizować suwerenne państwo. Dlaczego tego chcą? Ponieważ boją się odpowiedzialności za to, co robili, nie chcą stracić uposażeń, emerytur. Pod pretekstem wolnych mediów.
Od przedstawicieli klubów ''GP'' można usłyszeć, że ''te prawa, które mają dziennikarze w Polsce, są na wyrost''.
-
Jak mówił Magierowski, celem spotkań Andrzeja Dudy z poszczególnymi politykami jest doprowadzenie do ''normalnego, cywilizowanego dialogu politycznego'', zaś z drugiej - uzyskanie szczegółowej, jak najszerszej wiedzy na temat tego, co wydarzyło się w piątek wieczorem w Sejmie.
Czy zdaniem prezydenta piątkowe posiedzenie - przeniesione do Sali Kolumnowej, na które utrudniony dostęp mieli posłowie opozycji - było legalne? - Pan prezydent poprosił o analizy prawne dotyczące tej części obrad, tej części posiedzenia Sejmu i czeka na te analizy. I na pewno się z nimi szczegółowo zapozna - oświadczył Marek Magierowski.
Prezydent ma podjąć decyzję, co dalej, w przeciągu najbliższych dni, po zapoznaniu się z zamówionymi analizami prawnymi.
Z prezydentem spotkali się już: Ryszard Petru, Władysław Kosiniak-Kamysz, Paweł Kukiz.
-
Przed Pałacem Prezydenckim odbywa się briefing prasowy rzecznika Andrzeja Dudy. Jak zapowiedział, dzisiaj prezydent będzie rozmawiał jeszcze z Grzegorzem Schetyną, a na jutro zaplanowano spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.
- Na temat tego, co się wydarzyło w ostatnich dniach w Sejmie. Pan prezydent apeluje do wszystkich stron sporu politycznego, aby obniżyć to napięcie i wrócić do normalnego dialogu. Apeluje zwłaszcza do opozycji, stąd te spotkania, aby jednak umożliwiła normalną pracę w parlamencie - mówił Marek Magierowski.
- Bez wątpienia w przekonaniu pana prezydenta mówienie o cenzurze w Sejmie czy drastycznym ograniczeniu wolności słowa jest w tym wypadku dużą przesadą. I pan prezydent ubolewa nad tym, że taki właśnie pretekst został wykorzystany przez opozycję, żeby zaburzyć obrady parlamentu - stwierdził rzecznik prezydenta.
Jednocześnie Magierowski podkreślił: - Pan prezydent uważa, że wszelkie tego typu modyfikacje powinny być poddane szerokim konsultacjom ze wszystkimi zainteresowanymi redakcjami, dziennikarzami, reporterami sejmowymi.
- Według pana prezydenta dostęp do informacji - szczególnie w przypadku takich instytucji jak Sejm czy Senat - jest niezwykle ważny, jest de facto istotą, filarem demokracji i wolności słowa - mówił.
-
Prezydent Andrzej Duda spotka się w Pałacu Prezydenckim z liderem PO Grzegorzem Schetyną w niedzielę o godz. 19.30 - poinformował PAP szef prezydenckiego Biura Prasowego Marek Magierowski. Po południu do Pałacu Prezydenckiego przyjechał Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15.
-
Demonstracji KOD-u towarzyszy kilkuosobowa grupa modlących się z głośnikiem i chorągwią z Chrystusem Królem.
-
Na scenie przed Sejmem przemawia Krzysztof Mieszkowski, poseł Nowoczesnej i były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu:
- Kaczyński jest zagrożeniem dla Polski. Dzieli nas jak tort - mówi. Oskarża Kaczyńskiego, że ten "gardzi społeczeństwem obywatelskim".
-
Joanna Mucha: W polskim parlamencie bije się posłów
Joanna Mucha zabrała głos pod Trybunałem Konstytucyjnym, gdzie zwolennicy KOD przyszli 'pożegnać' odchodzącego ze stanowiska prezesa Andrzeja Rzeplińskiego. Posłanka PO opowiedziała, co działo się w Sejmie, kiedy PiS przeniósł piątkowe obrady do Sali Kolumnowej. Posłuchajcie.
-
Cała Polska zobaczyła miękkie podbrzusze władzy
W pamięci Polaków zostanie obraz Kaczyńskiego wymykającego się z Sejmu pod ochroną policji. Bo przyłapany w takiej sytuacji triumfator i władca staje się w oczach wielu jedynie przestraszonym rozrabiaczem.
-
Fot. Franciszek Mazur
Tłum pod Sejmem skanduje "wolne Polki i Polacy!".
- Cieszę się, że dziś jest tu zjednoczona opozycja - mówi ze sceny Dorota Stalińska, polska aktorka teatralna i filmowa. - Jesteśmy tu dziś, choć mieliśmy przygotowywać się do świąt, ale to jest ważniejsze. Odebrano głos naszemu przedstawicielowi, czyli nam wszystkim. Przypominam, że na PiS głosowało 19 proc. ludzi. To my jesteśmy większością. Nie ma zgody na to, żeby rząd traktował nas z pogardą! - przemawia. Protestujący nagradzają ją brawami.
Fot. Franciszek Mazur
Fot. Franciszek Mazur
-
Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
- Przedstawiłem [prezydentowi] jeszcze jeden fakt, że nasz poseł Zbigniew Sosnowski - bardzo spokojny człowiek, nie żaden awanturnik - chciał wejść na salę Kolumnową i zgłosić wniosek formalny, i nie mógł tego zrobić, bo nie został wpuszczony przez posłów PiS, by wziąć udział w głosowaniu - mówi w rozmowie z Renatą Grochal z "Gazety Wyborczej" Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. - Sosnowski zgłosił to zaraz po zakończeniu głosowania na sali Kolumnowej, a marszałek Kuchciński mu odpowiedział, że rozpatrzy tę sprawę w trybie regulaminowym.
- I co na to prezydent?
- Prezydent się bardzo tym przypadkiem zainteresował, bo to jest sytuacja, gdy poseł nie może sprawować swojego mandatu, co więcej, poseł Sosnowski zgłosił to od razu do marszałka i ta sprawa nabrała biegu formalnego.
- Jak prezydent zareagował na pozostałe postulaty?
- Prezydent jest bardzo zaniepokojony całą tą sytuacją, ale szczególnie planem ograniczenia obecności mediów w Sejmie.
Będzie interweniował?
- Obiecał dalsze działania w sprawie mediów, ustawy budżetowej i całego piątkowego posiedzenia. Na razie rozpoczyna konsultacje z klubami.
-
Dziennikarka "Gazety Wyborczej' Renata Grochal rozmawia z szefem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o spotkaniu z prezydentem.
- Przedstawiłem prezydentowi nasze postulaty, czyli wpuszczenie mediów do Sejmu, rozpoczęcie dyskusji z mediami i że jeśli ma dojść do jakichkolwiek zmian zasad obecności dziennikarzy w Sejmie, to tylko w konsensusie z przedstawicielami wszystkich redakcji - relacjonuje Kosiniak-Kamysz. - Po drugie - powtórzenie głosowania, nie reasumpcji, tylko rozpoczęcia na nowo trzeciego czytania budżetu i innych ustaw przegłosowanych w piątek. Są wątpliwości, czy w Sali Kolumnowej było kworum, a także czy posłowie opozycji mogli uczestniczyć w tym posiedzeniu, a to jest podstawa do powtórzenia obrad - mówi prezes PSL-u.
-
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
KOD doszedł pod Sejm. "Dziękujemy profesorze!" - skandują uczestnicy protestu - na cześć prezesa Trybunału Konstytucyjnego, któremu jutro kończy się kadencja. Z głośników lecą "Mury" Jacka Kaczmarskiego.
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
-
KOD protestował przed siedzibą PiS w Radomiu [ZDJĘCIA, WIDEO]
Około 40 osób w niedzielne południe protestowało przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na Rynku w Radomiu. Działacze KOD zapowiedzieli kolejną manifestację na wtorek
-
Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Przemarsz zbliża się do Sejmu. Ludzie skandują "warto być przyzwoitym", "zjednoczona opozycja" i "dziękujemy profesorze" (na cześć prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego). Jedną ławą maszerują Kijowski i inni przedstawiciele opozycji, m.in. poseł PO Michał Szczerba, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jerzy Wenderlich i z Barbara Nowacka ze stowarzyszenia Inicjatywa Polska (była liderka Zjednoczonej Lewicy).
Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
-
#KOD liczy dni od ogłoszenia wyroku #TK do jego opublikowania pic.twitter.com/qW8RvI6imo
— KOD (@Kom_Obr_Dem) December 18, 2016 -
Fot. Ewa Jankowska
Komitet Obrony Demokracji maszeruje pod Sejm.
Fot. Ewa Jankowska
-
Dziś o godz. 15.30 przed Pałacem Prezydenckim odbędzie się briefing prasowy dyrektora biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marka Magierowskiego.
Prezydent odbywa dziś spotkania z szefami partii opozycyjnych. Spotkał się już z przewodniczącym Nowoczesnej Ryszardem Petru, a następnie z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
-
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Szef klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann ocenił, że najpierw powinny się odbyć rozmowy prezydenta z Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, a dopiero potem z liderami opozycji.
- Prezydent nie rozumie sytuacji, bo widzi problem w opozycji. Ważniejsze jest spotkanie z tymi, którzy stworzyli cały kryzys, z tymi, którzy uważają, że dzisiaj w Polsce mogą wszystko, także zwołać nielegalny Sejm. Wolałbym, żeby prezydent najpierw spotkał się z Kaczyńskim, potem z Kuchcińskim i rozwiązał problem konstytucyjny, którzy oni wywołali. Opozycja nie jest tutaj problemem, problemem są goście, którzy absolutnie cynicznie łamią prawo - powiedział Neumann Polskiej Agencji Prasowej.
Jak dodał, "być może dojdzie do spotkania lidera PO dopiero po spotkaniu prezydenta z Kaczyńskim". - Spotkanie dzisiaj opozycji z prezydentem jest rzeczą wtórną, ważne jest, żeby Kaczyński zrozumiał, że nie może wszystkiego w Polsce, że Polska nie jest jego prywatnym folwarkiem, a Sejm nie jest prywatnym folwarkiem PiS - powiedział szef klubu PO.
-
Mimo, że Kijowski zapowiedział, że po dojściu do Placu na Rozdrożu rozwiązuje zgromadzenie, większość uczestników zmierza teraz pod Sejm.
-
Rzeczniczka prasowa Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek poinformowała, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim odbędzie się jutro o godz. 13.
W poniedzialek o godz.13-tej spotkanie J.Kaczynskiego i M.Kuchcińskiego z PAD. @wPolityce_pl @300polityka @PAPinformacje @pisorgpl
— Beata Mazurek (@beatamk) December 18, 2016 -
Lider KOD Mateusz Kijowski ogłosił, że po przejściu na pl. na Rozdrożu rozwiązuje zgromadzenie.
-
false
- Dyrektor rozgłośni z Torunia mówił, że szerzą się siły zła i nienawiści. Cieszę się, że dostrzegł to, co robi PiS! - mówił Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Po nim przemawiał poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba, który w piątek został wykluczony przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z obrad po tym, jak wszedł na mównicę zgłaszając pytanie, a zamiast tego trzymał na mównicy kartkę "Wolne media". Po upomnieniu przez marszałka zwrócił się do niego słowami "Panie marszałku kochany, muzyka łagodzi obyczaje". Prezesowi TK przekazał płytę z muzyką polskiego kompozytora Krzysztofa Komedy, mówiąc, że "muzyka łagodzi obyczaje".
-
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Jak przebiegało spotkanie Ryszarda Petru z prezydentem Andrzejem Dudą? Lider Nowoczesnej mówi "Gazecie Wyborczej":
- Przekazałem prezydentowi nasze postulaty, czyli media muszą być w Sejmie i ustawa budżetowa musi być jeszcze raz głosowana. Zwróciłem prezydentowi uwagę, że brakuje pewności, czy podczas głosowania nad budżetem było kworum i nie wiadomo, czy wszyscy posłowie mogli wejść na salę. Dlatego w przyszłości każdy może zakwestionować ustawę budżetową, bo nie ma pewności, czy była uchwalona zgodnie z prawem - tłumaczy.
- Nie mam wrażenia, aby prezydent się z tym nie zgadzał. Natomiast mam świadomość, że on nie ma żadnych uprawnień w tym zakresie, może tylko apelować do Kaczyńskiego lub Kuchcińskiego, ale to może być nieskuteczne. Zaproponowałem, aby w poniedziałek zorganizować spotkanie opozycji z marszałkiem - dodaje Petru.
-
"Rzepliński! Rzepliński!" - skanduje tłum. Powtarza też hasło Bartoszewskiego: "Warto być przyzwoitym".
-
Kilkutysięczny tłum szczelnie wypełnia al. Szucha na ok. 300-metrowym odcinku od ul. Litewskiej niemal do pl. Unii Lubelskiej - informuje dziennikarz "Gazety Wyborczej" Krzysztof Śmietana.
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
- Złóżcie legitymacje partyjne, potem będzie już za późno! Jeśli nie chcecie w tym uczestniczyć, złóżcie legitymacje i wróćcie na sale sejmową - apeluje Joanna Mucha do posłów PiS.
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Manifestacja Komitetu Obrony Demokracji pod Trybunałem Konstytucyjnym. "Wolność, równość, demokracja!" - skandują manifestanci.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
- Pomimo klęski wyborczej, pomimo poczucia słabości, myślę dzisiaj, że to poczucie słabości mija. Mamy za sobą trudny, ale w wielu przypadkach
zwycięski rok, bo przecież powstał wielki front obrony polskiej demokracji obejmujący i partie parlamentarnej opozycji demokratycznej, i opozycję pozaparlamentarną, i wielki ruch obywateli - Komitet Obrony Demokracji - mówił dziś podczas wiecu KOD były prezydent Bronisław Komorowski.
Podczas swojego wystąpienia Komorowski nawiązywał do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który - uśmiechnięty - opuszczał w sobotę nad ranem teren Sejmu. Jak mówił, w tym "półironicznym-półszyderczym" uśmiechu dostrzegł także oznaki lęku, strachu i niepewności. - Między pychą, arogancją, poczuciem siły, możliwością decydowania, wolą lekceważenia wszystkich innych a lękiem jest niewielka przestrzeń. W moim przekonaniu już wczoraj można było zobaczyć oznaki lęku wśród rządzących, i niech tak zostanie - powiedział były prezydent.
-
- Mówiłem, że konieczne jest powtórzenie posiedzenia [w Sali Kolumnowej], nawet nie reasumpcja, bo uważam, że jest bardzo dużo wątpliwości dotyczących kworum - kontynuował relację ze spotkania z prezydentem Kosiniak-Kamysz. - Przedstawiłem stanowisko ws. mediów, które powinny zostać wpuszczone jak najszybciej, najlepiej od razu do Sejmu. W dialogu powinna się zacząć rozmowa ze wszystkimi redakcjami na temat funkcjonowania w polskim parlamencie.
-
Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Tymczasem prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z prezydentem w Pałacu Prezydenckim.
- To było bardzo długie spotkanie, ponad godzinne - mówił dziennikarzom po spotkaniu. - Przedstawiłem stanowisko PSL, mówiłem też o naszym zaangażowaniu w próbę rozwiązania tego konfliktu, rozmowach z marszałkiem Sejmu jeszcze w trakcie posiedzenia. Przedstawiłem też relację z niewpuszczenia naszego posła Zbigniewa Sosnowskiego na Salę Kolumnową, podczas którego trwały głosowania nad budżetem. Uniemożliwiono mu wejście, poseł zgłosił to marszałkowi Kuchcińskiemu zaraz po zakończeniu obrad w Sali Kolumnowej - relacjonował.
-
Mateusz Kijowski: - Chciałbym podziękować prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu za wspaniałą lekcję demokracji i wolności, której nam udzielił przez ostatni rok. Tej lekcji słucha cała Polska, Europa i świat.
Dodaje, że dziś o godz. 16 w Budapeszcie pod polską ambasadą ma odbyć się demonstracja solidarności z Polską. Tłum skandował "Polak- Węgier dwa bratanki!".
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Pod budynkiem Trybunału Konstytucyjnego słychać wuwuzele. Są flagi biało-czerwone, unijne, z logo KOD. Wiele osób trzyma plakaty z wizerunkiem odchodzącego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, datą 19.12.2016 i napisem ? Dziękujemy?. Są plakaty KOD-u Pragi Południe, Sulejówka, Konina.
Demonstranci też przynieśli transparenty własnej roboty z wymownymi hasłami: "Jest nas dużo, będzie więcej! Weźmy sprawy w swoje ręce", "Bezprawie i niesprawiedliwość", "Tu jest wolna Polska dla wszystkich Polaków".
W oczy rzuca się ogromny transparent z wizerunkiem prof. Władysława Bartoszewskiego i napisem "Warto być przyzwoitym". Tłum gęstnieje z każdą chwilą.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego jest już tłum - cały chodnik i jezdnia alei Szucha przed budynkiem wypełnione są ludźmi, może być już nawet około tysiąca osób. Wśród nich są politycy, m.in. Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska (wcześniej Twój Ruch) czy posłowie PO, jak Sławomir Neumann, Małgorzata Kidawa-Błońska, Andrzej Halicki czy były poseł PO Janusz Onyszkiewicz.
- Brałem udział w mszach za ojczyznę odprawianych przez księdza Popiełuszkę i demonstracjach organizowanych przez "Solidarność" w czasie stanu wojennego - emerytowany nauczyciel Krzysztof Kowalewski. - To przerażające, że po tylu latach życia w wolnej Polsce znów muszę brać udział w obronie demokracji - dodaje.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
-
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Tomasz Urzykowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" spod Trybunału Konstytucyjnego, gdzie zaczyna się demonstracja poparcia prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, zorganizowana przez KOD:
- W tej chwili może jest ok. 500 osób, cały czas dochodzą nowe. Przyszli posłowie Platformy Obywatelskiej: Sławomir Neumann, Małgorzata Kidawa-Błońska, Andrzej Halicki czy były poseł PO Janusz Onyszkiewicz. Wszyscy demonstranci powtarzają to samo: że przyszli, ponieważ to ich obowiązek i nie mogą być w domu, gdy niszczona jest demokracja. Dodają też, że przyszli, aby podziękować prezesowi Rzeplińskiemu za to, jak kierował Trybunałem Konstytucyjnym.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
-
Tomasz Urzykowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" spod Trybunału Konstytucyjnego:
- Przed budynkiem TK zaczynają się gromadzić pierwsi manifestanci, jest już kilkaset osób i cały czas dochodzą nowe. Demonstranci trzymają flagi biało-czerwone, Unii Europejskiej oraz flagi z logo KOD-u.
O godz. 12 Komitet Obrony Demokracji organizuje demonstrację poparcia dla prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego.
-
W ten weekend PiS straciło resztkę wiarygodności. Od teraz to jest tylko głupia, zła i niebezpieczna władza.
-
Jak podał na Twitterze rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak, rozpoczęło się spotkanie prezydenta z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Za chwilę (ok 11:00) spotkanie prezesa @nowePSL @KosiniakKamysz z prezydentem @AndrzejDuda
— Jakub Stefaniak (@Jakub_Stefaniak) December 18, 2016 -
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Ryszard Petru, lider Nowoczesnej, nie chciał powiedzieć w TVN 24, co przekazał mu prezydent Andrzej Duda na spotkaniu, które zakończyło się przed chwilą w Pałacu Prezydenckim. Na pytanie, czy spotkanie "przybliża nas do porozumienia, czy jesteśmy wciąż w sytuacji pata", odpowiedział:
- Obawiam się, że wciąż jesteśmy w sytuacji pata, bo prezydent nie jest w stanie podjąć żadnych formalnych decyzji. To, co może zrobić, to rozmawiać z PiS, z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, z [prezesem PiS] Jarosławem Kaczyńskim.
-
Ryszard Petru, lider Nowoczesnej w TVN 24 po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim:
- Wymieniliśmy się uwagami na temat powagi sytuacji w Polsce. Przekazałem nasze stanowisko, że nie zgadzamy się na brak mediów w parlamencie i oczekujemy, że obecność mediów w polskim parlamencie będzie przywrócona. A druga kwestia jest taka, miało miejsce - w moim przekonaniu - nielegalne posiedzenie Sejmu w Sali Kolumnowej i mam poważne wątpliwości, czy głosowanie budżetowe zostało przeprowadzone zgodnie z prawem.
-
- Trwa - albo przed chwilą się zakończyło - spotkanie prezydenta z liderem Nowoczesnej Ryszardem Petru - poinformował w TVN 24 dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski. Jak dodał, na dziś zaplanowane są jeszcze kolejne trzy spotkania: z szefem Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, z liderem klubu Kukiz'15 Pawłem Kukizem i - wieczorem - z szefem PO Grzegorzem Schetyną.
- Na pewno spotka się jeszcze - tylko nie wiem jeszcze, w jakim terminie - z szefem Prawa i Sprawiedliwości [Jarosławem Kaczyńskim]. To konsekwencja wczorajszej zapowiedzi pana prezydenta, że jest gotów do mediacji - powiedział Magierowski.
-
Tomasz Urzykowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej":
- Do grupy pikietującej przed bramą Sejmu od strony ul. Wiejskiej wyszli posłowie Nowoczesnej ? Marta Golbik i Piotr Misiło. Przynieśli gorącą herbatę w czajniku i kubki, rozdawali je protestującym. - Dziękujemy, że tu jesteście, to nam bardzo pomaga - powiedziała pikietującym Marta Golbik. Zrelacjonowali, co się dzieje w środku - w tej chwili w sali plenarnej jest około 8-10 posłów opozycji, którzy zmieniają się co ok. cztery godziny.
-
Tomasz Urzykowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej":
- Przed Pałacem Prezydenckim znajdują się dodatkowe siły policji, ale nikt nie pikietuje.
-
Jak informuje RMF FM, którego reporter rozmawiał z posłanką PO Kingą Gajewską, w nocy marszałek Marek Kuchciński wyłączył światło i ogrzewanie na sali plenarnej, gdzie pozostało kilkunastu posłów PO. Oświetlenie zostało przywrócone nad ranem.
-
Posłowie Platformy Obywatelskiej uruchomili streaming z Sejmu.
Byliśmy, jesteśmy, będziemy. #WolneMedia #WolnySejm #WolniPolacy https://t.co/RnLFpoM0sn
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) December 18, 2016 -
Kolejni posłowie Platformy Obywatelskiej pojawiają się w sali plenarnej Sejmu.
Jesteśmy pic.twitter.com/0QzdD19buf
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) December 18, 2016 -
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
O godz. 12 Komitet Obrony Demokracji organizuje demonstrację poparcia dla prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego pod Trybunałem Konstytucyjnym (al. Jana Christiana Szucha 12 a w Warszawie).
"W najbliższą niedzielę, 18 grudnia, o godzinie 12:00, zwykli obywatele chcą podziękować prof. Andrzejowi Rzeplińskim, Prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, za jego pracę, za wierność konstytucji, za postawę. Chcą wyrazić słowa szacunku na zakończenie jego kadencji. Chcą przypomnieć słowa Prezydenta Lech Kaczyńskiego, który podczas uroczystości powołania sędziego Janusza Niemcewicza na wiceprezesa TK 30.11.2006 powiedział: 'Trybunał Konstytucyjny jest nieodłączną częścią systemu ustrojowego państwa prawnego, a więc był, jest i pozostanie, dopóki Polska będzie miała taki charakter. Miejmy nadzieję, że na zawsze'. Dziś wiemy, że nie na zawsze!" - pisze KOD na swojej stronie internetowej.
-
Relacja dziennikarza "Gazety Wyborczej" Tomasza Urzykowskiego spod Sejmu:
- Przed bramą prowadzącą na teren Sejmu od strony ul. Wiejskiej pikietuje pięć osób. Większość zmienia się co dwie godziny z powodu mrozu. Najdłużej, bo od północy stoi Agnieszka Tercjak, trzymająca transparent organizacji Obywatele RP z napisem "Naszych praw nie oddamy, zabrane odbierzemy". - W nocy było nas więcej, kilkanaście osób. Dzisiaj od godziny 6 rano okoliczni mieszkańcy przynoszą nam kanapki, herbatę, kawę, a nawet książki Chmielewskiej - mówi Agnieszka Tercjak.
Innych bram Sejmu pilnują policjanci, ale nikt tam nie pikietuje.
-
Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza" ze źródeł w Sejmie, istnieje zagrożenie, że po dzisiejszym meczu Legii z Górnikiem Łęczna kibice podejdą pod Sejm w celu konfrontacji z demonstrantami. Z tego powodu pod Sejm mają być skierowane dodatkowe oddziały policji. Sejm oddalony jest od Stadionu Legii o nieco ponad kilometr. Policja nie potwierdza tych informacji, ale zapewnia, że zabezpiecza wszelkie zgromadzenia.
-
Posłowie opozycji wciąż okupują salę plenarną Sejmu.
Witam na porannej zmianie w sali sejmowej. Stanowisko oflagowane, można zaczynać dyżur??? #WolneMediawSejmie pic.twitter.com/YnB9GX1EmL
— Robert Tyszkiewicz (@RTyszkiewicz) December 18, 2016 -
- Nikt nie został zatrzymany, wszystko przebiegało w naszej ocenie na tyle spokojnie, że nie trzeba było nikogo zatrzymywać - mówił w TVN 24 o piątkowej demonstracji pod Sejmem rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
Dodał, że nie informacji o żadnych skargach na policjantów. - Wręcz przeciwnie, nawet osoby protestujące, odciągane od samochodów, kiedy już się uspokoiły i rozmawiały normalnie z policjantami, rozumiały nasze działania i chwaliły działania policji - mówił insp. Ciarka.
-
To może być przełomowy moment w historii PiS. W nocy pod Sejmem runęła narracja partii rządzącej.
-
Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
- Musimy być przygotowani na każdą sytuację, natomiast później gradowane są te środki - mówił na antenie TVN 24 o piątkowej nocy pod Sejmem insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji. - Nie było konieczności używania żadnych środków chemicznych, wodnych, pałek służbowych, skończyło się tylko na chwytach transportowych, aby powstrzymywać osoby, które kładły się pod samochód, stwarzając zagrożenie dla swojego życia i życia innych - dodał.
- Proszę się postawić zarówno w roli kierującego, który może się zachować różnie, gwałtownie ruszyć, przejeżdżając po takiej osobie, jak i tych osób, które mogły się znaleźć pod samochodem. Nie można było dopuścić do sytuacji, aby po tych osobach przejechały pojazdy - zaznaczył.
-
Warszawscy adwokaci pomogą zatrzymanym demonstrantom. Na stronie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie pojawił się komunikat, że Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie prowadzi listę adwokatów, którzy zadeklarowali chęć świadczenia pomocy prawnej pro bono w najbliższych dwóch dniach dla osób zatrzymanych w związku z demonstracją odbywającą się pod Sejmem. Osoby potrzebujące informacji o adwokatach udzielających takiej pomocy mogą pisać na adres jakub@bartosiak.com.pl lub dzwonic na numer +48693057978.
-
Przed bramą przy ul. Wiejskiej trwa jeszcze niewielka demonstracja
#WolneMediawSejmie #wolneMedia teraz pod sejmem pic.twitter.com/f3zODuqove
— Marta (@berkamel1) December 17, 2016#sejm #teraz pic.twitter.com/IFb8FpQpQu
— zuta (@suchradiance) December 17, 2016 -
A tymczasem w Sejmie: posłowie opozycji cały czas zajmują salę plenarną.
Dziennikarze tego nie pokażą, bo nie mają wstępu do parlamentu. Ale są jeszcze smartfony:
Tymczasem w sejm https://t.co/WHnEpKZIzP
— Monika Rosa (@moanrosa) December 17, 2016 -
Karczewski po spotkaniu z przedstawicielami redakcji: doszliśmy do wniosku, że spotkamy się w poniedziałek o godz. 12, by rozmawiać dalej o organizacji pracy dziennikarzy w parlamencie.
- sobota, 17 grudnia 2016
-
- Na spotkanie został wpuszczony Jarosław Olechowski z Wiadomości TVP i jego kamerzysta. Pozostali stoją z kamerami przed drzwiami - relacjonuje Michał Wilgocki z GW.
-
Marszałek Karczewski proponuje dziennikarzom spotkanie w poniedziałek. Nie chce się zgodzić na wcześniejsze wejście dziennikarzy do Sejmu.
- Trwa okupacja sali plenarnej przez posłów. To jest sytuacja niespotykana - mówi.
- Dlatego chcemy tam wejść - odpowiadają dziennikarze. Ale Karczewski nie chce się zgodzić.
-
Nie zgadzam się z Krzysztofem Skowrońskim, że chodzi tylko o techniczne sprawy a nie o wolność słowa. Chodzi o prawo obywateli do informacji
— Michał Szułdrzyński (@MSzuldrzynski) December 17, 2016Spotkanie u marszałka Senatu. Bo tu dziennikarze mogą wchodzić pic.twitter.com/OkGgQktxqQ
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) December 17, 2016 -
Dziennikarze prawicowych mediów wygłaszają w oświadczenia:
- Nie mamy problemu z wolnością słowa, to jest problem techniczny, związany z tym, jak poruszać się po Sejmie. Teraz jest więcej wolności niż za czasów rządów PO.
- Winne tej sytuacji są konkretne media, np. Gazeta Wyborcza. Chcieliśmy się od tego odciąć.
-
Dziennikarze proszą o możliwość jak najszybszego wejścia do Sejmu, a potem kontynuacji rozmów. Dziś Sejm był dla nich zamknięty, choć cały czas przebywają tam posłowie opozycji.
A na sali posiedzeń coraz zimniej .... pic.twitter.com/Baixi1dBSh
— Joanna Kluzik (@joannakluzik) December 17, 2016 -
"Tylko kamera TVP została wpuszczona, by nagrać spotkanie marszałka z dziennikarzami. Mam nadzieję, że mnie słychać" - szepcze Nitras w swojej internetowej relacji.
-
Dziennikarze mówią marszałkowi, że 28 redakcji jest gotowych do rozmów, ale w rozsądnym terminie
-
Sławomir Nitras transmituje spotkanie z marszałkiem
-
W proteście przeciwko wydarzeniom w Sejmie zapalili znicze pod biurem PiS
- Już za dużo tego, musieliśmy wyjść z domu, żeby pokazać, że młodzi też mają dość tych rządów - mówiło młode małżeństwo, które w sobotni wieczór dołączyło do grupy KOD na Starym Rynku w Płocku. Ludzie znów, jak dzień wcześniej, skrzyknęli się spontanicznie.
-
Dziennikarze czekają na marszałka Karczewskiego
-
Dziennikarze udający się na spotkanie z marszałkiem Karczewskim:
-
Tomasz Lis napisał: żadnych rozmów. Ale według naszych informacji na spotkanie z marszałkiem Sejmu udała się Renata Kim z Newsweeka.
Stanowisko wielu redakcji, w tym Newsweeka, żadnych rozmów dziś, żadnych kompromisów w przyszłości.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 17, 2016Zero kompromisu w sprawie praw mediów. To by była absolutna zdrada protestujacych w całej Polsce.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 17, 2016I powtarzam - jedyna sensowna propozycja- wycofanie się przez PIS absolutnie ze wszystkich restrykcyjnych propozycji. Wszystkich!!!!
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 17, 2016 -
Na 35 minut przed spotkaniem Kancelaria przysłała zaproszenie
-
Kancelaria Senatu zapowiada zaproszenia dla redakcji. GW jeszcze takowego nie dostała:
Za kilkanaście minut zaczniemy telefonicznie zapraszać redakcje na spotkanie z @StKarczewski. Media proszę o chwilę cierpliwości.
— Jakub Kowalski (@jakubkowalski) December 17, 2016 -
Wreszcie na koniec Szydło odnosi się do protestu w obronie mediów:
- Prezes Kaczyński zaproponował spotkanie marszałka Senatu z mediami. Liczę na jego pozytywne efekty. Ja również będę chciała podjąć działania, by polska debata polityczna mogła opierać się na dialogu - mówi premier, ale bez żadnych szczegółów.
-
Szydło mówi, że w ciągu ostatniego roku PiS zrobił więcej niż poprzednicy w ciągu ośmiu lat. Opowiada m.in. o programie 500 plus, obniżeniu wieku emerytalnego, 'ochronie polskiej ziemi'. - Dla Polaków to był dobry rok. I następny też taki będzie. Potrzebujemy tylko spokoju - dodaje.
-
- Nie wolno Polaków skłócać. Można się spierać, ale nie wolno Polaków stawić przeciwko sobie. A dziś tak się dzieje. Skandaliczne, hańbiące wydarzenia, jakie miały ostatnio miejsce na Krakowskim Przedmieściu. Konfrontacyjne apele nawołujące do wypowiadania posłuszeństwa. Czy wczorajsza awantura w Sejmie - wylicza Szydło.
- Reżyserzy tych wydarzeń muszą dziś usłyszeć: źle czynicie, szkodzicie Polsce. Sprzeniewierzyliście się dobru wspólnemu. To ogromny błąd, a moim zadaniem jest to głośno powiedzieć - dodaje.
-
Orędzie premier Beaty Szydło:
Szanowni Państwo. Obowiązkiem władzy jest dbanie o obywateli i państwo. Chcę zapewnić, że w pełni wywiązujemy się z tego obowiązku. Sytuacja wywoływania skrajnych emocji przez opozycję nie ma nic wspólnego z rzeczywistą kondycją naszego kraju. Wynika z bezradności i desperacji tych, którzy utracili władzę. Krzyk, sianie zamętu, destabilizacja stały się narzędziem partii opozycyjnych. Nie ma to nic wpółnago ze standardami europejskich demokracji.
-
Szef Kancelarii Senatu zapowiada:
O godz. 22.00 Marszałek @StKarczewski spotka się w #Senat z przedstawicielami redakcji w sprawie zasad funkcjonowania mediów w parlamencie.
— Jakub Kowalski (@jakubkowalski) December 17, 2016 -
Cały czas czekamy na wystąpienie premier Szydło zaplanowane po godz. 20 Powinno rozpocząć się niedługo.
-
KOD protestował dziś także pod Ambasadą RP w Londynie:
Wielkie dzięki, że byliście!!! @Kom_Obr_Dem jesteśmy z wami!!! ?????#WolneMediawSejmie #Londyn #KODUK pic.twitter.com/jZY5w7gQLL
— KOD Polonia UK (@KOD_POLONIA_UK) December 17, 2016Be abroad take care of your country @KOD_POLONIA_UK #wolneMedia #KOD #London pic.twitter.com/9Bf9DCspf6
— Jarek Ankowski (@jarekankowski) December 17, 2016 -
Zapraszamy do naszej kolejnej relacji na żywo spod Sejmu:
-
Za chwilę wystąpienie premier Beaty Szydło
-
"Wolna Polska, wolne media", "PiS, PRL bis". Protest KOD pod biurem Marka Asta [ZDJĘCIA]
Ponad 100 osób przyszło w sobotni wieczór pod zielonogórskie biuro posła PiS Marka Asta. W zorganizowanej przez KOD pikiecie bronili wolnego dostępu dziennikarzy do Sejmu i sprzeciwiali się rządom PiS.
-
Niektórzy nadal zmierzają do Warszawy protestować:
Koło, 201km do Sejmu. #jadępodSejm #WolneMediawSejmie #wolneMedia #FreedomOfSpeech @Kom_Obr_Dem pic.twitter.com/5tOM291DFZ
— zuta (@suchradiance) December 17, 2016 -
NSZZ Policjantów o wczorajszym wezwaniu policji do Sejmu: Włączanie policji w polityczną retorykę jest niedopuszczalne
Publikujemy dzisiejsze oświadczenie Przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafała Jankowskiego:
'W związku z ostatnimi wydarzeniami i wezwaniem policji do ochrony części parlamentarzystów i zabezpieczenia obiektów państwowych w Warszawie, w tym Sejmu RP, negatywnie oceniam próby wykorzystywania policji dla uzyskania doraźnego interesu politycznego przez różne środowiska polityczne.
Funkcjonariusze policji pod Sejmem RP działali na rozkaz i w granicach obowiązującego prawa. Polska policja i jej funkcjonariusze realizują zadania wynikające z ustawowych obowiązków i składanej roty ślubowania, stojąc przede wszystkim na straży bezpieczeństwa wewnętrznego naszej Ojczyzny i jej mieszkańców.
Jesteśmy apolityczną formacją i włączanie policji w polityczną retorykę jest niedopuszczalne, spowoduje utratę zaufania Polaków do naszej formacji doprowadzi również do pogłębienia podziałów społecznych.'
Wozy i autobusy policji, które przywiozły posiłki pod Sejm. Imponujący widok. Mobilizacja policji w Warszawie do wtorku @TOKFM_NEWS pic.twitter.com/PmSGbOFFno
— Tomasz Fenske (@tomaszfenske) December 17, 2016 -
"Dobra zmiana to Polska oszukana". Głośna pikieta przed siedzibą PiS w Szczecinie
Ok. 300 osób protestowało przeciwko autorytarnym zapędom PiS przed szczecińską siedzibą tej partii w ostatnią przedświąteczną sobotę.
-
KOD apeluje o kontynuowanie protestu przed Sejmem
Mateusz Kijowski zachęcał w sobotę przed Sejmem, by nadal wspierać posłów opozycji okupujących salę plenarną. Apelował o kontynuowanie protestu, tak by władza wycofała się też z innych kontestowanych przez opozycję decyzji.
Kijowski apelował także, by w niedzielę spotkać się przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego i pożegnać w ten sposób prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, którego kadencja kończy się w poniedziałek. W niedzielę, w organizowanej w południe demonstracji przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, udział mają wziąć politycy PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej oraz działacze KOD.
Jednocześnie Kijowski zachęca wszystkich, by po demonstracji przed Trybunałem wrócić przed Sejm i nadal wspierać posłów.
-
Chociaż protest dotyczy obrony mediów, jego uczestnicy utrudniają pracę dziennikarzom publicznej telewizji
Milena Chehab z GW spod Sejmu:
- Kur-wizja nasza kochana ustawiła się za sceną i nadaje, że to cała manifestacja - padło ze sceny. Jeden z manifestantów wyjaśnił mi, że to skrót od "Kurskiego wizja".
Tłum skanduje: Propaganda! Propaganda! TvPiS. Coraz więcej ludzi gromadzi się wokół reportera TVP. Krzyczą: Wolne media, buczą wuwuzelami.
- Chłopaki, uciekajcie z tego TVP - krzyczą ludzie do ekipy TVP.
- Wykarmi pani moje dzieci? - odpowiada jednej z kobiet pracownik techniczny telewizji.
-
Wykluczony wczoraj z obrad poseł Michał Szczerba serwuje dziś herbatę demonstrantom pod Sejmem
Fot. Sławomir Kamiński
-
Manifestacja w Krakowie. "Dość pogardy wobec kobiet" [WIDEO]
Zaplanowana na sobotę manifestacja przeciwko wypowiedzeniu przez rząd konwencji antyprzemocowej przybrała nieoczekiwany obrót. Mimo oficjalnego zakończenia pikiety, demonstranci zostali pod Wieżą Ratuszową. - Warszawa stoi i marznie, to my razem z nią - zapowiadali. Protest zakończył się po godz. 17.
-
Fot. Sławomir Kamiński
- Dzwońcie do rodzin, przyjaciół, powiedzmy Kaczyńskiemu, żeby przestał niszczyć Polskę - pada pod Sejmem ze sceny zaaranżowanej na pace ciężarówki.
- Nie ma zgody! - krzyczy tłum, wyją wuwuzele. Po Sejmem jest tyle ludzi, co wczoraj ok. 22.30, wg mnie ok. 1,5 tys. może trochę mniej. Jest za to dużo więcej policji, np. policjanci z Kielc blokują cały chodnik przed Sejmem - relacjonuje Milena Rachid Chehab z GW.
-
- Mam bardzo krytyczną ocenę ostatnich działań kierownictwa PiS - napisał na Twitterze europoseł PiS:
Mam bardzo krytyczną ocenę ostatnich działań kierownictwa Pis w Sejmie.Moje stanowisko ogłoszę w poniedziałek.
— Kazimierz Ujazdowski (@kmujazdowski) December 17, 2016 -
Donald Tusk przyjechał po południu do Wrocławia na uroczystości kończące obchody Europejskiej Stolicy Kultury. - Nie pierwszy raz historia spłatała mi figla i musiałem zmienić wystąpienie - zaczął były premier Polski.
- Demokracja, w której ludzi pozbawia się dostępu do informacji lub narzuca jeden model życia staje się równie nieznośna jak dyktatura. Europejska demokracja wymaga w tej krytycznej chwili szczególnej ochrony, wręcz czułości, bo sama z siebie nie przetrwa. Jest bardziej krucha niż nam Polakom się wydawało.
Tusk przestrzegał: - Miejmy świadomość, że pytanie, czy europejski model wolności przetrwa, nie jest pytaniem retorycznym ani akademickim sporem. To jest pytanie o nasze bezpieczeństwo i przetrwanie. Kto dziś podważa ten model, gwałcąc konstytucję i dobre obyczaje, naraża nas na strategiczne ryzyko. I pisze kolejny akt polskiego osamotnienia, a my Polacy tę sztukę znamy aż za dobrze.
I zakończył: Po wczorajszych wydarzeniach, mając w osobistej pamięci, co znaczą grudnie w naszej historii, apeluję do rządzących o szacunek dla ludzi i respektowanie zasad konstytucyjnych. A tym wszystkim, którzy w Polsce są gotowi stać na straży demokracji, chcę bardzo podziękować.
-
Wolni Polacy, wolny Sejm, wolne media! Białystok protestuje [ZDJĘCIA, WIDEO]
Po raz drugi w obronie mediów protestowano w sobotę (17.12) w Białymstoku. Pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego zebrało się tuż po godz. 15 ponad trzysta osób. Ramię w ramię, w obronie nie tylko mediów, ale demokracji, stanęli białostoccy działacze i zwolennicy KOD, Nowoczesnej i PO. "Białystok to nie PiS!", "Wolni Polacy, wolny Sejm, wolne media!" - wołano.
-
Wznawiamy naszą relację spod Sejmu:
-
- Ludzie wychodzą na ulice, ponieważ nie ma innych instrumentów kontroli nad władzą - komentuje Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz '15. - Mamy do czynienia z napędzaniem na siebie ludzi przez partie. Mam obawę, że to się może skończyć bardzo źle.
Poseł Kukiz ocenił, że potrzebne są zmiany ustrojowe, zwiększające instrumenty kontrolne nad działaniami rządzących i wzmacniające rolę referendum.
-
Tłum pod Sejmem skanduje nowe hasło: "Cała Polska dziś się śmieje, zaczynamy mieć nadzieję".
Fot. Sławomir Kamiński
-
- Liczebność demonstracji pod Sejmem nieco spadła, ale wciąż jest ponad tysiąc osób - szacuje nasz reporter.
-
Sejmie jest obecnie kilkunastu posłów opozycji. Zapowiadają, że zostaną tam do wtorku, gdy chcą zorganizować ponowne głosowanie nad ustawą budżetową. Dziennikarzom zabroniono wejść do środka. O sytuacji w parlamencie opowiada TVN24 przez telefon Ryszard Petru.
- Mamy się w miarę dobrze. Siedzimy na sali. Będziemy tu całą noc i dalej aż do wtorku, gdy chcemy wznowić obrady. Nie zgadzamy się na nielegalne głosowanie, które miało miejsce wczoraj. Nie może być tak, że PiS zbiera się sam jak klub parlamentarny i to spotkanie nagle zamienia się w obrady Sejmu - mówi Petru.
Petru komentuje zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który w sobotnie popołudnie zaoferował pomoc w mediacji. - 24 godziny zajęło mu, by zrozumieć, co się dzieje. Zrozumiał, że jest problem, chociaż o ograniczeniu wstępu dla mediów mówiło się od dłuższego czasu. Przypomnę też, że mediator ma być obiektywny, a on wielokrotnie pokazał, że jest zaangażowany po stronie PiS - mówi Petru.
Pilnujemy pic.twitter.com/vRS1ob7EkZ
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) December 17, 2016 -
PAP podał, że Jarosław Kaczyński zaproponował, by marszałek Senatu zorganizował spotkanie z przedstawicielami mediów w sprawie ograniczania dostępu dziennikarzy do informacji. Według naszych informacji zaproszenia do redakcji mają być wysłane jeszcze dziś, tak by do spotkania mogło dojść jeszcze podczas weekendu. Rozmówcy z otoczenia marszałka Senatu powiedzieli nam, że w tej chwili zmienia on swoje plany i sprawdza jakie ma możliwości, by do spotkania doszło jak najszybciej.
Fot. Sławomir Kamiński
Fot. Sławomir Kamiński
-
Mateusz Kijowski (KOD) zapowiedział, że jutro o godz. 12 kolejna demonstracja odbędzie się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego przy al. Szucha. - Podziękujmy prezesowi Andrzejowi Rzeplińskiemu za służbę - mówi.
-
W Warszawie wybierano dziś nowe władze lokalne PO. Głównym tematem obrad była jednak manifestacja pod Sejmem.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapytała, kto z delegatów był w nocy na proteście pod Sejmem. Podniosło się ledwie kilka rąk. - Albo jest się działaczem, albo widzem! Jak ktoś chce być widzem, zawsze można się z partii wypisać - mówiła ostro. - Nie wiem, czy państwo sobie zdajecie sprawę, w jakim punkcie jesteśmy. Już brakuje pieniędzy na 500+. Chleb się skończył, teraz już będą tylko igrzyska. Czy Jarosław przystąpi do następnych wyborów? Nie, bo wie, że je przegra - wieszczyła ponuro.
Kierwiński nowym szefem warszawskiej PO. Będą dopłaty do in vitro
Rewolucyjne nastroje na zjeździe warszawskiej Platformy Obywatelskiej. - Nie mamy czasu na dyskusje. Kończmy i jedźmy na Krakowskie Przedmieście, tam jedzie policja z całej Polski. Nie po to, żeby ciąć konfetti - mówił poseł Andrzej Halicki, komisarz warszawskiej PO. - Warszawa musi wziąć na siebie obowiazki państwa. W styczniu przedstawimy miejski program in vitro - mówiła Dorota Malinowska-Grupińska, przewodnicząca Rady Warszawy.
-
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił się do marszałka Stanisława Karczewskiego o jak najszybsze zorganizowanie spotkania z przedstawicielami dziennikarzy, by uzgodnić zasady współpracy w parlamencie - informują źródła PAP.
-
- Dzisiaj przychodzi wam słuchać rozkazów od bandytów - zwrócił się do policjantów Paweł Kasprzak z Obywateli RP - Macie orzełka na czapkach, przysięgaliście wierność konstytucji. Pamiętajcie o tym! - dodaje.
Kasprzak ocenił, że dziś "nie ma już Trybunału Konstytucyjnego, a właściwie nie ma już nawet Sejmu". - Trybunałem musimy być teraz my. Nie pozwolimy odebrać sobie wolności - deklaruje.
-
Na demonstracji w Krakowie zapowiedziano, że ich protest potrwa tak długo, jak długo protestować będzie Warszawa.
Zjednoczone manifestacje na Rynku Głównym w Krakowie
W sobotnie południe na Rynku Głównym rozpoczęła się manifestacja, zorganizowana przez środowisko KOD. Dołączyli do niej uczestnicy zapowiedzianego na godzinę 15 protestu przeciwko planowanemu przez rząd wypowiedzeniu konwencji antyprzemocowej.
-
Demonstracja przed Sejmem uwieczniona przez reporterów AP i Reuters:
AP/Alik Keplicz
Fot. Reuters/Kacper Pempel
Fot. Reuters/Kacper Pempel
-
Mateusz Kijowski (KOD) zaapelował ze sceny o zachowanie klasy i umożliwienie pracy mediom publicznym.
-
Poseł Andrzej Halicki (PO) mówi, że 30 posłom przebywającym w sali plenarnej wyłączono światło i siedzą teraz po ciemku. - Ale zwyciężymy, bo jesteśmy razem. Sejm nie zakończył pracy, jest tylko przerwa, obrady zostaną wznowione 20 grudnia.
- Jeżeli ktoś łamie prawo, będzie za to kara. Obronimy demokrację. Nie przejdzie zamach na wolność zgromadzeń i wolność słowa. Bądźmy solidarni, solidarność zwycięży - apeluje.
-
Prezydent Andrzej Duda przesłał Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie w sprawie wczorajszych wydarzeń w Sejmie:
Z troską i niepokojem obserwowałem wczorajsze wydarzenia w polskim Sejmie. Chciałbym zaapelować do wszystkich stron sceny politycznej o uspokojenie nastrojów, tak aby prace w parlamencie odbywały się bez przeszkód, w sposób cywilizowany i z należną powagą - zgodnie z zasadami demokracji parlamentarnej.
Wiem doskonale, jak ważny jest dostęp opinii publicznej do informacji w przypadku pracy organów kolegialnych, zwłaszcza Sejmu i Senatu, realizujących władzę ustawodawczą. Rozumiem starania marszałka Kuchcińskiego, by zarówno parlamentarzyści, jak i dziennikarze mieli zapewniony komfort pracy, ale rozumiem też głosy krytyki ze strony przedstawicieli mediów, zaniepokojonych propozycjami obostrzeń. W moim przekonaniu wszelkie zmiany powinny być wprowadzane po konsultacjach z przedstawicielami zainteresowanych redakcji. Tak aby nie było nawet wrażenia, że możliwości relacjonowania prac parlamentarnych są ograniczane.
Obowiązująca w każdej demokracji wolność słowa i pluralizm oznacza także wolność dostępu do informacji, które są przekazywane społeczeństwu za pośrednictwem mediów. Ich rola jest tutaj zatem niezwykle istotna.
Wyrażam jednocześnie głębokie ubolewanie, że sytuacja ta została wykorzystana przez część opozycji jako pretekst do zaburzenia wczorajszych obrad Sejmu. Byliśmy świadkami zachowań, które trudno uznać za godne parlamentarzystów. Jestem przekonany iż powstały spór uda się jak najszybciej zakończyć. Liczę tutaj na dobrą wolę, zdrowy rozsądek i propaństwową postawę, zarówno ze strony partii opozycyjnych, jak i większości parlamentarnej. Jako głowa państwa jestem gotów do mediacji w tej sprawie.
-
- Gdyby PiS rządził zgodnie z prawem i sprawiedliwie, ubieralibyśmy dzisiaj choinkę - mówi prawniczka Monika Płatek - Daliśmy raz przykład całemu światu, że można złamać władzę totalitarną. Teraz musimy wykorzystać tamto doświadczenie.
- Kaczyński nie boi się protestów w Warszawie. Pogardliwie mówi, że protestuje "warszawka". Protestujmy w całym kraju! Jestem słoikiem ze Szczecina i jutro pojadę tam protestować pod biurem posła Brudzińskiego - dodaje Płatek.
Występujący po prawniczce wymienia kolejne miasta, w których dziś odbywają się demonstracje: "Brawo Szczecin! Gdańsk-Warszawa, wspólna sprawa. Pozdrawiamy Łódź. Rybnik z nami! Niech żyje Rzeszów!".
-
Poseł Michał Szczerba (PO) ze sceny: Jest jedna osoba, która nas wszystkich łączy. On nas strasznie nie lubi, bo on się nas boi. Dla niego ważna jest partia, a nie Polska.
Zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski: Wolne media pozdrawiają zjednoczoną opozycję i dziękują zjednoczonym Polakom. Jeszcze Polska nie zginęła, póki wy jesteście!
Kurski zapewnia zgromadzonych: Tak jak teraz PiS-owi, tak kiedyś zwycięskiej opozycji też będziemy patrzeć na ręce.
"Precz z Kaczorem dyktatorem" - skanduje tłum.
-
Była premier Ewa Kopacz przesyła protestującym pozdrowienia od ponad 30 posłów, którzy wciąż są na sali plenarnej. - Od wczoraj kończy się polityka, a zaczyna historia. Tę historię napiszecie wy, a nie PiS - przemawia. - Wiem, że jesteście strasznie zmarznięci, ale macie tyle energii! - dziękuje zgromadzonym. Pod Sejm ciągle przychodzą kolejne osoby.
-
Mimo że demonstracja jest w obronie wolności mediów, ekipie TVP Info demonstrujący nie dawali wykonywać pracy. Reporter telewizji publicznej został otoczony przez protestujących. Zagłuszano go wuwuzelami.
TVP Info relacjonuje protest przez cały dzień, opatrując go komentarzem "Próba destabilizacji państwa" na pasku.
Fot. Adam Stępień
-
Liczba uczestników demonstracji utrzymuje się na poziomie kilku tysięcy. Jedni, zmarznięci, odchodzą. Na ich miejsce przychodzą jednak inni.
Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet: - Jarosław Kaczyński się nas boi. Musimy być wszędzie tam, gdzie się pojawia. "PiS to tchórze" i "Mały dyktatorek" - skanduje w odpowiedzi tłum. Lempart zapowiedziała 8 marca "międzynarodowy strajk kobiet przeciwko faszystowskim rządom".
Fot. Przemek Wierzchowski
Fot. Przemek Wierzchowski
Fot. Przemek Wierzchowski
-
Mobilizacja w policji zaczęła się w piątek wieczorem. Jak informują nasi rozmówcy z różnych części kraju, część funkcjonariuszy odwoływana jest z urlopów, a do jednostek ściąga się tych, którzy pełnią dyżury w domach - pisze Wojciech Czuchnowski.
Policja z całej Polski jedzie bronić władzy PiS
Oddziały prewencji policji z całej Polski ściągane są do Warszawy. Policja ma też chronić biura PiS w całej Polsce oraz mieszkania znanych polityków rządzącej partii.
-
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek skomentowała protesty w Warszawie na antenie TVP Info: Wczorajsze wydarzenia pokazują, że opozycji wcale nie chodzi o demokrację, bo blokowanie sejmowej mównicy jest działaniem antydemokratycznym, służącym tylko temu, aby przejąć władzę. Mamy świadomość tego, że obywateli trzeba słuchać, że musimy realizować swój program, ale też nie będzie zgody na to, żeby państwo było kamieni kupą, jak to było za czasów Platformy Obywatelskiej.
- Cała ta retoryka prowadzi do tego, żeby wzbudzać negatywne emocje wśród Polaków, pokazać, że jest grupa społeczna, która jest niezadowolona z wyborów Polaków. To nie ma nic wspólnego z faktami. Polacy są zadowoleni ze zmian, które przeprowadzamy. Opozycja realizuje scenariusz, jaki sobie założyła po wyborach - wyprowadza ludzi na ulice, skarży na nas do Brukseli. To, co się stało wczoraj, też było zaplanowane - dodała Mazurek.
-
Z Poznania do stolicy ściągnięto 90 policjantów.
Protesty przeciwko PiS. Policjanci z Poznania jadą do Warszawy
Jedna kompania oddziałów prewencji z Poznania - w sumie 90 policjantów - została skierowana w sobotę do Warszawy, by pilnować porządku podczas demonstracji opozycji po piątkowych wydarzenia w Sejmie.
-
Pod Sejmem przemawiał m.in. Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów), który apelował do polityków PiS (sam kiedyś był członkiem tej partii), by "powiedzieli dość dyktaturze Jarosława Kaczyńskiego". Rafał Trzaskowski (PO) zapowiedział, że protest będzie trwał do wtorku. Maciej Konieczny (Razem) komentował, że "PiS pomylił wczoraj obrady Sejmu z wigilijnym śledzikiem" i apelował o czerpanie inspiracji z pierwszej "Solidarności". Partia Razem, która w ostatnich wyborach nie dostała się do parlamentu, także wzywa do nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu.
-
- Według szacunków ratusza pod Sejmem protestuje 5 tysięcy osób - poinformował "Gazetę Wyborczą" rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk.
-
Demonstracja przed Sejmem na fotografiach Przemka Wierzchowskiego:
Fot. Przemek Wierzchowski
Fot. Przemek Wierzchowski
Fot. Przemek Wierzchowski
Fot. Przemek Wierzchowski
-
- Będziemy tutaj bardzo długo. Posłuchajmy trochę muzyki. Czas na "Czarny walc" - zapowiedział znaną z KOD-owskich demonstracji piosenkę lider ruchu Mateusz Kijowski. Włodzimierz Czarzasty (SLD) zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego: "Okłamałeś nas! Obiecywałeś rządy prawa!". Inne przemówienia, m.in. Sławomira Nitrasa z PO, były niesłyszalne z powodu hałasu wydawanego przez wuwuzele. Tłum rozgrzewa się skandowaniem. Wśród haseł: "Solidarność", "Nie oddamy demokracji", "Wolność, równość, demokracja". Wcześniej odśpiewano "Mury" Jacka Kaczmarskiego.
-
- W PiS jest silny bunt przeciwko ograniczeniom dla dziennikarzy. Bo jaki ma sens bycie stałym sejmowym korespondentem bez możliwości rejestrowania obrad Sejmu? - mówi nasz rozmówca z PiS.
W partii Jarosława Kaczyńskiego wielu parlamentarzystów sprzeciwia przeciwko zakazowi nagrywania obrad Sejmu przez dziennikarzy. Czy PiS w tej sprawie zmieni zdanie?
-
Do Warszawy ściągnięto też posiłki z białostockiej prewencji:
Protest! Białostoccy policjanci z prewencji zabezpieczają Warszawę
Około stu białostockich policjantów (jedna kompania) z wydziału prewencji zabezpiecza wydarzenia w związku z trwającymi protestami w Warszawie. Wspomagają funkcjonariuszy ze stołecznego garnizonu. Policjanci dostali też polecenie pilnowania biura PiS przy ul. Zwycięstwa, gdzie wczoraj późnym wieczorem manifestowali działacze i zwolennicy KOD, Nowoczesnej i PO. Policja zbiera informacje na temat wczorajszego protestu.
-
Protesty na ulicach skomentował były prezydent Lech Wałęsa: - PiS i Kaczyński nie nadają się do rządzenia. Kaczyński jest inteligentny, ale nie nadaje się na rządzenie. Jeszcze przed Smoleńskiem mówiłem, że gdziekolwiek pojawia się Kaczyński, to jest nieszczęście. No i potwierdził to nieszczęście Smoleńskiem, a teraz potwierdza tym, dokąd prowadzi kraj. Od samego początku PiS łamie zasady prawa, wyłamuje się spod reguł i dlatego nie może rządzić Polską. Pytanie tylko jak PiS ma odejść. PiS jest po prostu staroświecki, nauczyli się z książek, i chcą to wdrażać w innej epoce. Proponują metody średniowieczne. Jeśli się nie poprawi, nie przeprosi ,nie zmieni, to PiS musi odejść.
-
Protesty odbywają się dziś w całej Polsce. M.in. w Gdańsku:
Trwa protest pod biurem posłów PiS w Gdańsku
Do godziny 20 w sobotę ma potrwać protest KOD pod biurem PiS w Gdańsku na Targu Drzewnym. W południe do zgromadzonych dołączy posłanka PO Agnieszka Pomaska. Możliwe, że wiec przekształci się w większą manifestację.
We Wrocławiu:
KOD na placu Solnym w obronie wolnych mediów
O godzinie 12 w sobotę we Wrocławiu na szybko zorganizowanym proteście Komitetu Obrony Demokracji pojawiło się ponad 200 osób
W Poznaniu:
Dziś kolejny protest przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim
Ponad 200 osób protestowało w piątek wieczorem przed urzędem wojewódzkim w Poznaniu. To odpowiedź na wcześniejsze wydarzenia w Sejmie, gdzie posłowie opozycji zablokowali mównicę. Dziś o godz. 16 w tym samym miejscu kolejne demonstracje: najpierw solidarnościowa z cierpiącymi w Aleppo, a potem spontaniczny wiec przeciw działaniom PiS.
-
Czoło demonstracji jest już pod Sejmem. Protestujący skandują "Tu jest Polska" i "Precz z Kaczorem dyktatorem".
Fot.
-
Pod Sejmem na protestujących czekają już duże siły policji:
Fot. Dawid Żuchowicz
-
- Niewątpliwie został złamany regulamin Sejmu. I dlatego moim zdaniem to jest początek końca parlamentaryzmu w Polsce - ocenia były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
Jerzy Stępień: To początek końca parlamentaryzmu w Polsce
Albo obywatele ulegną i pozwolą władzy się dalej obezwładniać, albo naród stanie murem w obronie demokracji. Tak to jest, jak się rok temu uruchomiło proces rewolucyjny. Wtedy PiS posiał wiatr, dziś zbieramy burzę.
-
Tłum idzie teraz alejami Jerozolimskimi. Konieczne było czasowe zamknięcie tej arterii dla ruchu.
-
Protestujący poszli już spod Pałacu Prezydenckiego pod Sejm. Mimo próśb Mateusza Kijowskiego aby szli chodnikami, zajęli całą szerokość ulicy.
-
Premier Beata Szydło jest dziś w Krakowie. Odniosła się tam do kryzysu sejmowego: - Sednem polityki jest służba. Niektórzy politycy zapominają o tym, że trzeba szanować innych, że trzeba być odpowiedzialnym za Polskę, za Polki i Polaków. Dzisiaj dla wielu polityków sednem ich działalności stają się awantury. Koncentrują się na podżeganiu, na ciągłych awanturach, a nie na tym, co jest im powierzone: służbie drugiemu człowiekowi. Możemy się różnić w poglądach, ale musimy pamiętać, że wszyscy mieszkamy tutaj, w Polsce. Polska jest naszą wspólną ojczyzną. Również politycy muszą pamiętać o tym, że ich zadaniem jest budowanie wspólnoty.
Fot. Mateusz Skwarczyk
-
Niemal setka policjantów prewencji z Kielc wyjechała w sobotę rano do Warszawy. - Będą pomagać policjantom z garnizonu stołecznego - potwierdza zespół prasowy świętokrzyskiej policji.
Świętokrzyska policja przerzuca dodatkowe siły do Warszawy
Niemal setka policjantów prewencji z Kielc wyjechała w sobotę rano do Warszawy. - Będą pomagać policjantom z garnizonu stołecznego - potwierdza zespół prasowy świętokrzyskiej policji.
-
Ze sceny przemawiali także przedstawiciele Zielonych i lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Tłum coraz mniej chętnie słucha jednak kolejnych przemówień. Coraz częściej krzyczą - Chodźmy pod Sejm.
Odpowiada lider KOD Mateusz Kijowski: - Pójdziemy pod Sejm. Chodnikami.
-
Pod Pałacem Prezydenckim trwają kolejne przemówienia. Ryszard Petru (Nowoczesna) apelował do zgromadzonych: Musicie być z nami pod Sejmem do świąt, albo i nowego roku. Do skutku! Nie pozwolimy na kneblowanie ust mediom i opozycji.
W odpowiedzi ludzie skandują: "Przestań milczeć, prezydencie! Hańba w polskim parlamencie" oraz "rząd jest wrogiem demokracji".
Poseł Michał Szczerba (PO), którego wczoraj marszałek Marek Kuchciński wykluczył z obrad Sejmu, mówił: Jutro zaczęło się wczoraj! Zobaczyliście wszyscy zjednoczoną opozycję. Bo wykluczyli mnie z obrad za planszę "wolne media".
- Część naszych posłów wciąż jest na sali plenarnej, bo marszałek Kuchciński może w każdej chwili na nowo podpalić Sejm. Będziemy obecni w tej sali do wtorku - dodał poseł Szczerba. Potem zaczął czytać przedwyborcze obietnice prezydenta Andrzeja Dudy. Tłum reagował na nie śmiechem. - To jest karykatura prezydentury - podsumował Michał Szczerba.
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
-
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, demonstracje spowodowały szczególną mobilizację w policji. Policjanci dostali zadanie pilnowania biur poselskich PiS w całym kraju i niezwłocznego informowania komendanta głównego o jakichkolwiek demonstracjach w Polsce.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że do Warszawy ściągane są posiłki z całego kraju, m.in. z Białegostoku i z Krakowa. Do stolicy oddelegowano policjantów, którzy pierwotnie mieli pilnować bezpieczeństwa na meczu Cracovii z Lechem Poznań.
-
Na Krakowskim Przedmieściu przemawiał też lider KOD Mateusz Kijowski:
- Kiedyś nazywaliśmy prezydenta notariusze, ale wczoraj usłyszałem, że w ten sposób obrażamy notariuszy. Proponuję więc nazywać go "krótkopisek", bo tak mało czasu zajmuje mu podpisywanie ustaw - zaczął - PiS postanowił przegonić z Sejmu media, żeby ludzie nie widzieli, co wyprawiają. Wczoraj PiS złamał konstytucję. Nie ma zgody na takie metody. Są tu ludzie z całej Polski. Potem idziemy na Wiejską - mówił.
- Zobaczcie: wszyscy są razem! Opozycja obali totalitarną władzę. Dziś najważniejsze słowo to "solidarność" - zadeklarował.
Tłum odpowiedział skandowaniem "solidarność".
-
Pod Pałacem Prezydenckim jest już kilka tysięcy osób. Przemawia Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska): Dziękuję wam, że tu przyszliście. Ta władza łamie zasady demokracji - mówi. - To, co chcecie zrobić, to standardy Białorusi. Na to nie ma naszej zgody - zwraca się do Prawa i Sprawiedliwości. A do prezydenta Andrzeja Dudy apeluje, by nie podpisywał ustawy o zgromadzeniach.
Tłum skanduje: Wolność, równość, demokracja.
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
-
A tak manifestacja na Krakowskim Przedmieściu wygląda teraz.
Fot. Adam Stępień
-
Fot. Krzysztof Śmietana
Tak wyglądała manifestacja pod Pałacem Prezydenckim o godz. 12
-
Przed pałacem prezydenckim jest obecnie kilkaset osób - relacjonuje Krzysztof Śmietana. Widać Flagi Polski i Unii Europejskiej, ale także KOD, Nowoczesnej, Razem i SLD. Jest też Platforma Obywatelska. Ciągle słychać głośny dźwięk wuwuzeli. Instrumenty ucichły na chwilę, gdy wykonano wspólnie hymn Polski.
-
Rzecznik prasowy stołecznej policji Mariusz Mrozek zapewnia, że jedynym środkiem, jaki był używany przez policję wczoraj wieczorem pod Sejmem "była siła fizyczna".
- To jedyny środek przymusu zastosowany przez policjantów. Nie był używany gaz, a taka informacja pojawiła się w przestrzeni publicznej. Tylko i wyłącznie siła fizyczna w stosunku do osób, które blokowały przejazd, ale przede wszystkim swoim zachowaniem stwarzały zagrożenie dla siebie samych, bo chciały się dostać przed jadące pojazdy - mówił.
-
- Zakaz wstępu dziennikarzy do Sali Kolumnowej, gdzie w piątek odbywały się obrady i głosowania stanowi rażące ograniczenie konstytucyjnej wolności środków przekazu oraz prawa obywateli do informacji - ocenia Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych z rekomendacji PO.
Czy Rada Mediów Narodowych stanie w obronie dziennikarzy? Domaga się tego Juliusz Braun
Członek RMN Juliusz Braun proponuje Radzie podjęcie uchwały w sprawie niewpuszczenia dziennikarzy do sali kolumnowej. W piśmie do szefa Rady posła PiS Krzysztofa Czabańskiego nazywa swój wniosek ?pilnym? i sugeruje, by Czabański ?niezwłocznie zarządził głosowanie korespondencyjne przy użyciu poczty elektronicznej?.
-
Za 25 minut zacznie się demonstracja pod Pałacem Prezydenckim. Tymczasem pod Sejmem wciąż protestuje kilkadziesiąt osób z flagami KOD i Obywateli RP. Informują, że od 13 "zaczną rozstawiać tam estradę". Na transparencie Obywateli RP czytamy: "Naszych praw nie oddamy, zabrane odbierzemy".
-
- Zacznie się w Polsce robić moda na obywatelskie nieposłuszeństwo - ocenia marszałek Sejmu za czasów pierwszego rządu PiS Ludwik Dorn.
Dorn: To, co dziś się stało w Sejmie, to ciężka porażka obozu władzy
A kolejna czeka go w związku z wprowadzaniem ustawy o zgromadzeniach. I zacznie się w Polsce robić moda na obywatelskie nieposłuszeństwo - mówi Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, gdy był członkiem PiS.
-
Nowoczesna składa zawiadomienie do prokuratury, w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu. Według partii Ryszarda Petru mógł nie dopełnić obowiązków przy zawiadamianiu posłów o głosowaniach i poświadczyć nieprawdę w dokumentach potwierdzających ważność wczorajszych wieczornych głosowań.
Na konferencji prasowej Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej zaapelowała do polityków PiS o działania zgodne z prawem, działania w duchu odpowiedzialności za państwo, nieeskalowanie obecnej sytuacji.
Nowoczesna, podobnie jak Platforma Obywatelska, chce, by budżet był procedowany na posiedzeniu 20 grudnia.
.@Nowoczesna składa wniosek do prokuratury.Zgłaszamy zarzut co do poświadczenia nieprawdy. @RyszardPetru pic.twitter.com/MtdjVU8nIM
— Joanna Schmidt (@Schmidt_PL) December 17, 2016 -
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak (PiS) ocenił, że wczorajsze wydarzenia w Sejmie, były "próbą drugiej nocnej zmiany". - To była taka próba przejęcia władzy przez tych, którzy nie mogli się pogodzić z wynikiem wyborów - ocenił na antenie RMF FM.
- To była próba anarchii, to była próba przejęcia władzy, to była próba zablokowania możliwości przyjęcia budżetu państwa. To też była próba zablokowania przyjęcia ustawy obniżającej emerytury i renty byłym funkcjonariuszom SB - krytykował działania opozycji minister,.
Błaszczak podkreślił, że PiS przez osiem lat bycia w opozycji nie blokowało mównicy. Ocenił, że marszałek Kuchciński wypełniał swoje obowiązki zgodnie z prawem, a opozycja zachowuje się skandalicznie. - Uważamy, że to, co wczoraj się wydarzyło, jest jednym wielkim skandalem obciążającym opozycję, która nie może się pogodzić z wynikiem wyborów, z tym, że straciła władzę - powiedział.
Mówiąc o zajściach przed Sejmem, szef MSWiA ocenił, że policja traktowała protestujących "w sposób właściwy". Dodał, że zgromadzenie musiało zostać rozwiązane "ze względu na zagrożenie blokadą". Wskazał, że ze strony manifestujących dochodziło do prowokacji - rzucono świecę dymną, kładziono się pod koła aut. - Policja stoi na straży przestrzegania porządku - zapewnił.
-
Grzegorz Schetyna bardzo ostro wypowiedział się o wczorajszych głosowaniach w sali kolumnowej: To co widzieliśmy wczoraj, to lista hańby, lista kłamstwa, a nie lista obecności legalnego posiedzenia. Wszyscy ci, którzy łamali prawo, muszą liczyć się z tym, że za to prawnie odpowiedzą.
- Dziś zwrócę się do polityków, przywódców opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej, żebyśmy mogli skoordynować nasze działania w następnych dniach i razem dać wsparcie 20 grudnia posłom w przywróceniu ładu demokratycznego. Dziś przygotujemy scenariusz kolejnych kroków - zapowiedział Schetyna.
-
Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna poinformował dziennikarzy o przebiegu posiedzenia zarządu jego partii: Rozmawiamy o przywróceniu ładu demokratycznego. To, co zdarzyło się wczoraj w sali kolumnowej, jest złamaniem elementarnych zasad demokracji. Zwróciliśmy się o zwołanie posiedzenia Sejmu dwudziestego grudnia, dwudziestego grudnia jest również posiedzenie Senatu. Na tym posiedzeniu będziemy procedować nad budżetem, który wczoraj został przyjęty w nielegalny sposób. Nie można doprowadzić do łamania praw w taki sposób, jaki robi to PiS.
-
Poranek pod Sejmem w obiektywie Adama Stępnia:
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
-
Michał Szczerba po spotkaniu zarządu Platformy Obywatelskiej: - Zawnioskowaliśmy do marszałka o zwołanie legalnego posiedzenia Sejmu na 20 grudnia, na wtorek, aby można było dokończyć wszystkie głosowania, które pan marszałek przerwał. Nie może być tak, że marszałek arbitralnie wyklucza poszczególnych posłów z posiedzenia, uniemożliwia wykonywanie ich mandatu. Wczoraj mieliśmy do czynienia z dyktaturą strachu, z ludźmi , którzy jak szczury uciekali z tego gmachu, otoczeni przez mieszkańców Warszawy, którzy przyszli zaniepokojeni losem polskiej demokracji. Chcemy, żeby to szaleństwo PiS-owskie się skończyło.
Michał Szczerba dodał, że zapewnienie możliwości pracy dziennikarzy na terenie całego Sejmu jest też warunkiem, którego spełnienia Platforma Obywatelska oczekuje przed wznowieniem obrad: - Chcemy, żeby ta ekipa, która otrzymała mandat do zmiany i do rządzenia w naszym kraju, robiła do zgodnie z Konstytucją, zgodnie z artykułem 61, który daje wszystkim obywatelom prawo do informacji o pracach parlamentu. Dziennikarze muszą być w Sejmie, muszą patrzeć władzy na ręce, musi być kontrola społeczna, musi być wolność zgromadzeń i prawo każdego posła do wypowiedzi, do głosowań, do uczestniczenia w debacie, do której marszałek Kuchciński nie dopuszcza.
-
- Nie możemy mówić, że nic się nie stało, bo stało się bardzo wiele. Miało miejsce nielegalne posiedzenie Sejmu. Jeszcze raz powtarzam: jeśli wszyscy się spotkają w mieszkaniu Kaczyńśkiego, to nie jest to posiedzenie Sejmu - dodał Petru.
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
-
Pod Sejmem wciąż trwa kilkunastoosobowa demonstracja przeciw działaniom Prawa i Sprawiedliwości:
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
Fot. Adam Stępień
-
Ryszard Petru (Nowoczesna): - Przed chwilą odbyło się nadzwyczajne posiedzenie klubu Nowoczesna. Chcieliśmy poinformować państwa, że to posiedzenie, które miało miejsce wczoraj w sali kolumnowej, było nielegalne. Jeśli sytuacja nadal się będzie utrzymywać i jeśli marszałek Kuchciński nie będzie uznawał tego posiedzenia za nielegalne, będziemy kontynuować nasz protest i kolejne posiedzenie Sejmu zacznie się podobnie jak to się skończyło, przez blokowanie mównicy sejmowej. Apelujemy do wszystkich Polaków, szczególnie którzy są w Warszawie, aby o godz. 12 wraz z KOD-em uczestniczyć w proteście pod pałacem prezydenckim. I chcę podkreślić, że ta sytuacja, która ma miejsce - dwuwładzy i braku zrozumienia PiS-u, że utracił poparcie społeczne i legitymizację władzy - będzie nadal się utrzymywać, to niezbędne będą przedterminowe wybory.
-
Platforma oczekuje, że wczorajsze głosowania zorganizowane wieczorem przez Prawo i Sprawiedliwość bez udziału opozycji w sali kolumnowej zostaną uznane za niebyłe.
-
Michał Szczerba (Platforma Obywatelska) przedstawia propozycję PO na rozwiązanie kryzysu sejmowego: Chcemy zwołania legalnego posiedzenia Sejmu 20 grudnia.
-
Obywatele i opozycja szykują się na spontaniczną demonstrację o godzinie 12 pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Do udziału w niej wezwał m.in. lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
-
Pod jedną z bram wjazdowych Sejmu wciąż jest kilkadziesiąt osób protestujących przeciwko polityce Prawa i Sprawiedliwości. Platforma Obywatelska w związku z wczorajszymi wydarzeniami w Sejmie zwołała dziś na 9 rano zebranie zarządu.
-
Zamieszanie w Warszawie odbiło się szerokim echem w całej Europie:
Zagraniczne media o proteście: Polski parlament zablokowany w obronie wolności mediów
W zagranicznych serwisach pojawiły się informacje o nocnym proteście przed Sejmem. O wydarzeniach pisze m.in. BBC, "Guardian" i agencja Reuters. Jak podkreśla BBC, to pierwszy raz od 1989 roku, kiedy głosowania nad ustawą nie odbyły się w głównej sali plenarnej.
-
Wczoraj wieczorem opozycja zerwała obrady Sejmu. Spór z Prawem i Sprawiedliwością dotyczył prawa dziennikarzy do pracy na terenie Sejmu, a bezpośrednim powodem zablokowania prac było wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby.
Sejm zerwany! Sejm nielegalny?
W piątek na ostatnim posiedzeniu Sejmu zwołanym w tym roku doszło do wydarzeń bezprecedensowych. Budżet państwa został uchwalony poza salą plenarną, bez udziału posłów opozycji.
Konferencja liderów PiS. Kaczyński: Opozycja uznała, że prawo jej nie obowiązuje. Julia Przyłębska nowym prezesem TK
Maciej Orłowski