Sejm odrzucił projekt ustawy o całkowitym zakazie aborcji [NA ŻYWO]

Po głosowaniu dziennikarze pytali Joannę Banasiuk, czy nie żałuje, że tak późno zgłosiła autopoprawkę do projektu. Autorzy projektu chcieli w niej zrezygnować z karalności kobiet.

- Nie mieliśmy wczoraj możliwości zabrania głosu podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości - powiedziała. - Taka poprawka mogła wczoraj zostać złożona. Niestety, przedstawiciele wnioskodawców nie zostali dopuszczeni do głosu i stąd ta dzisiejsza inicjatywa z propozycją zmiany w projekcie.

Za odrzuceniem projektu głosowali wszyscy posłowie PO, Nowoczesnej, koła Europejscy Demokraci oraz 186 posłów PiS. Bo mimo wprowadzenia przez Jarosława Kaczyńskiego dyscypliny moralnej, część z nich się wyłamało.

Projekt poparło 32 posłów PiS. Wśród nich: Bernadeta Krynicka, Stanisław Pięta, Jan Dziedziczak, Anna Sobecka, Barbara Bubula i Jacek Żalek. Ten ostatni zresztą już po porannym posiedzeniu klubu PiS zapowiadał: - Zagłosuję zgodnie z sumieniem.

Wstrzymało się od głosu dziewięciu posłów PiS. Nie głosowało - siedmiu.

Ale projekt poparło również 15 posłów Kukiz'15, siedmiu z PSL.

Z wnioskiem formalnym występuje Jarosław Kaczyński. Prosi o krótką ''przerwę dla ochłonięcia''. - Mamy tutaj do czynienia z gigantycznym nieporozumieniem - mówi.

Kaczyński zapewnia, że PiS było, jest i będzie za ochroną życia. - Ale będą to działania o charakterze przemyślanym - podkreśla. - Z całym szacunkiem, jestem głęboko przekonany, że to, co państwo proponują nie jest właściwym działaniem, że skutek będzie dokładnie odwrotny.

- Z pozycji silniejszego zdeptali państwo nadzieję tych, którzy są dyskryminowani ze względu na niepełnosprawność, wiek, okoliczności poczęcia czy porodu. To, co państwo zrobili, to zwykła przemoc silniejszych wobec słabszych - przemawia Joanna Banasiuk.

Joanna Banasiuk, przedstawicielka komitetu inicjatywy ustawodawczej mówi, że liczyła na merytoryczną dyskusję.

- Dwa tygodnie temu przeważającą większością głosów skierowaliście państwo projekt do prac w komisji. Chciałabym się zapytać, co się stało przez te 14 dni, że w pośpiechu, bez odpowiedniego zawiadamiania wnioskodawców komisja sprawiedliwości postanowiła odrzucić propozycję ustawy bez jakiejkolwiek debaty i bez prawa głosu dla wnioskodawców. Chcę państwa zapewnić, że ten projekt od 23 września nie zmienił się. To jest cały czas ten sam druk nr 784, który państwo przyjęli entuzjastycznie, a który dawał szansę ochrony życia dla tych, którzy są najsłabsi, bezbronni i którzy sami nie mogą zabiegać o własne prawa - przemawia.

- Wczoraj pytałam się z tej mównicy o to, gdzie macie państwo honor, dzisiaj pytam się, gdzie macie swoje sumienia - mówi Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Szanowni posłowie PiS, chcecie na tym niezwykle intymnym temacie zrobić politykę i robicie te politykę. To wstyd. Żaden przyzwoity człowiek nigdy by się tym tematem nie zajął.

- Całkowita penalizacja aborcji, czyli celowego zabijania ludzi w okresie prenatalnym, byłaby osiągnięciem na miarę zniesienia niewolnictwa - mówi Anna Maria Siarkowska z Kukiz'15.

Na mównice wchodzi znów Robert Winnicki, który nawiązuje do tego, że Kaczyński podczas porannego posiedzenia wprowadził wśród posłów dyscyplinę moralną.

- Dyscyplina moralna może być wtedy, gdy jest fundament moralny. A ten fundament moralny jest właśnie w inicjatywie Stop Aborcji - przekonuje.

Posłowie odrzucili wniosek o odroczenie obrad.

W imieniu klubu Kukiz'15 Stanisław Tyszka prosi o chwilę przerwy, by posłowie "mogli zastanowić się nad następującymi słowami":

Chciałbym bardzo przeprosić wszystkich obywateli za poziom debaty aborcyjnej. Chciałbym bardzo przeprosić przedstawicieli obu inicjatyw obywatelskich za to, że dyskusja o życiu ludzkim w wykonaniu polityków jest tak płytka, wulgarna i rozgrywana politycznie. Na tej dyskusji, która się toczy, przegrywają wszyscy, a najbardziej kobiety i dzieci.

Bartosz Arłukowicz wnosi o przerwę. - Żądam, by ogłosił pan przerwę i o to, by wpuścił pan kilkadziesiąt kobiet, które stoją pod Sejmem. One stoją na deszczu, bo pan nie zgadza się na to, żeby weszły do Sejmu i spojrzały panu i pana kolegom w oczy. Profesor Chazan chodzi po parlamencie i jest przez państwa witany brawami - mówi.

Wcześniej o przerwę wnioskował Jerzy Meysztowicz. A Stefan Niesiołowski zwrócił się do wicemarszałka Tyszki z Kukiz'15, by wyjaśnił swoje wczorajsze słowa. Tyszka miał mówić do posłów opozycji, że zachowują się jak wściekłe małpy.

Robert Winnicki składa wniosek o odroczenie obrad Sejmu, a dzisiejsze głosowanie nazywa bezprawnym. PiS i Kukiz'15 wyrzuca, że chcą zmielić pół miliona podpisów.

Marek Kuchciński mówi, że wniosek jest bezzasadny, bo wczoraj wszystko odbyło się ''zgodnie z procedurą''.

Monika Wielichowska (PO) zarzuca PiS, że nowa szefowa kancelarii Sejmu nie wpuściła do Sejmu kobietom z organizacji pozarządowych.

- Czy tak wygląda wasz dialog z Polakami? - pyta. Posłanka prosi o przerwę i wyjaśnienia.

- Stosowne wyjaśnienia otrzyma pani na piśmie - odpowiada marszałek Kuchciński

- Zagłosuję zgodnie z sumieniem - zadeklarował w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu klubu Jacek Żalek.

- Tak jak zawsze w tych sprawach - przeciwko karaniu kobiet - mówił z kolei Marek Suski.

Według informacji ''Wyborczej'' Jarosław Kaczyński wprowadził wśród posłów PiS ''dyscyplinę moralną'', ale nie formalną. Priorytet? Nie dać się podzielić. Premier Beata Szydło ma złożyć poprawkę do budżetu, która zabezpieczy pieniądze dla matek niepełnosprawnych dzieci.

Na klubie PiS Macierewicz nawoływał, by pokonać największy kryzys polityczny, jaki zdarzył się PiS do tej pory. Mówił, że pokonanie kryzysu jest najważniejsze, bo pełnej ochrony życia i tak się na da teraz wprowadzić. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego przemawiali też: Krystyna Pawłowcz i premier Beata Szydło.

Jerzy Kwaśniewski z Ordo Iuris przekonywał rano w Radiu ZET: - Poparcie dla naszego projektu jest o wiele wyższe, niż dla postulatów strony przeciwnej. To poparcie powinno być przekute na decyzje polityków.

Tymczasem według sondażu Millward Brown dla ''Faktów'' TVN i TVN24 wynika, że większość Polaków opowiada się za utrzymaniem tzw. kompromisu aborcyjnego. Tego zdania jest aż 59 proc. ankietowanych.

Z kolei liberalizację przepisów popiera 28 proc. respondentów. Wsparcie dla prac nad zaostrzeniem aborcji deklaruje zaledwie 6 proc. badanych.

Niezdecydowani stanowią 6 proc. zaś odpowiedzi odmówiło 1 proc. badanych.

Instytut Ordo Iuris, który współtworzył projekt całkowicie zakazujący aborcji, nie składa broni. Jerzy Kwaśniewski już zapowiedział, że jeśli projekt przepadnie, instytut przygotuje kolejną ustawę.

- Jeśli ten parlament nie jest zdolny do podjęcia decyzji o ochronie życia, i tak będziemy do niego przychodzić, i tak będziemy przypominać o tej sprawie. To samo będziemy robili pewnie w następnych kadencjach - mówił rano w Radiu ZET.

Wczoraj sejmowa komisja sprawiedliwości opowiedziała się za odrzuceniem projektu całkowicie zakazującego aborcji. Wniosek zgłosił poseł PiS Witold Czarnecki. W partii komentują: - To jasny sygnał, że decyzję podjął sam Kaczyński.

Następnie odbyła się naprędce zwołana przez PiS debata nad sprawozdaniem komisji. Na dzisiaj zaplanowano głosowanie w tej sprawie, które odbędzie się po godz. 10. Wcześniej, o godz. 8.30 rozpoczęło się posiedzenie klubu z Jarosławem Kaczyńskim.

Wiceprzewodnicząca klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer powiedziała dziennikarzom po posiedzeniu Konwentu Seniorów, że zarówno przedstawiciele jej klubu, jak i Platformy Obywatelskiej nie zgłaszali zastrzeżeń do tego, żeby debata odbyła się jeszcze w środę w nocy.

- Chcemy, żeby jak najszybciej ten haniebny projekt był odrzucony, dlatego zdecydowaliśmy się nie zgłaszać protestów, nie zgłaszać sprzeciwu. Chcemy po prostu, żeby można było go odrzucić jeszcze w czwartek, w czasie głosowań - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.