- wtorek, 05 lipca 2016
-
Upadł kolejny wniosek opozycji o przerwę. Komisja zgodnie z zapowiedzią Piotrowicza będzie "pracować do skutku". My kończymy już relację. Zapraszamy jutro od godz. 6 rano.
PiS kolejny raz nocą "przepycha" w komisji swój projekt ustawy o TK
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że ponownie omówi projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Zdaniem opozycji doszło do naruszenia procedury legislacyjnej. Rozpatrzenie ustawy jest planowane jeszcze w tym tygodniu.
-
Wśród kolejnych protestów opozycji, PiS dalej przepycha ustawę przez komisję. Posłowie są przy artykule 16., z ponad 80. Nie wiadomo jak długo potrwa posiedzenie. Przewodniczący Piotrowicz zapowiedział prace do skutku.
-
Przewodniczący komisji Piotrowicz nie chce przerwać prac, za to coraz częściej nie dopuszcza do głosu podnoszących rękę posłów opozycji. - To jest cyrk, nocny cyrk - komentują posłowie z Nowoczesnej i PO.
-
- W związku z tym, że pan przewodniczący jest zmęczony i wciąż przejęzycza się i myli, proponują byśmy zajęli się tą sprawą jutro z rana - apeluje do Piotrowicza Gasiuk-Pihowicz.
- Nie ma tutaj szansy na tworzenie normalnego prawa. Połowa osób zaraz tu zaśnie - mówi poseł Furgo z Nowoczesnej.
-
Właśnie poseł Pawłowicz poinformowała nas, że będzie kolejna ustawa o #TK. Czyli obecne prace to tylko pozory na potrzeby chwili. Masakra
— Borys Budka (@bbudka) July 5, 2016 -
Atmosfera dyskusji nieco się wystudziła. Posłowie są przy artykule 10. z ponad 80. Dokładnie tak samo wyglądało przyjęcie ustawy paraliżującej TK przez PiS w grudniu.
-
Przewodniczący Stanisław Piotrowicz z PiS (były prokurator PRL) nie udziela głosu po kolei kolejnym posłom opozycji. PiS odrzuca kolejne poprawki zgłaszane przez PO i Nowoczesną.
- Państwo zakładają knebel nie tylko na Trybunał Konstytucyjny, ale także na nas - mówi Gasiuk-Pihowicz. - Mamy do czynienia z karykaturą Sejmu. Dlaczego tak szybko procedujemy? - pyta i wnosi wniosek o przerwę. Oczywiście PiS jest na "nie".
-
Posłowie partii rządzącej zdecydowali głosami, by wystąpienie każdego posła nie trwało więcej niż 2 minuty. To kolejny sposób, by przyspieszyć procedowanie nad ustawą PiS.
Opozycja bezsilnie protestuje.
-
- Ta ustawa jest procedowana od nowa, więc mamy prawo do przedstawiania naszych argumentów - mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz do posłów PiS, którzy bardzo szybko chcą przechodzić do kolejnych artykułów.
-
- Prace nad tą ustawę to obieranie ziemniaków na czas - krytykuje przewodniczącego opozycja.
Posłowie są przy poprawkach do artykułu 5.
-
Zaczęła się merytoryczna debata nad projektem PiS.
Przed posłami ponad 80 artykułów i poprawek do nich do rozpatrzenia. Najprawdopodobniej, tak samo jak w czasie procedowania ustawy paraliżującej TK w grudniu, wszystkie zostaną przegłosowane przez PiS.
-
Przedstawiciel KRS Waldemar Żurek powiedział, że wciąż nie wie, która ustawa będzie procedowana. Na to wstała Krystyna Pawłowicz i zaczęła krzyczeć, by przewodniczący nie udzielał każdemu głosu, kto chce. - Lubię sędziego Żurka, ale przeszkadza.
Po tych słowach sędzia Żurek powiedział, że opuszcza posiedzenie komisji.
-
Komisja powinna być zwołana na 3 dni przed posiedzeniem, a była zwołana na 3 godziny przed, drobna różnica.
— Robert Kropiwnicki (@RKropiwnicki) July 5, 2016 -
Stanisław Piotrowicz z PiS chciałby szybko zająć się projektem PiS, opozycja wciąż ma jednak wątpliwości. - Proszę o zwołanie przerwy i zwołanie prezydium Sejmu, by wyklarować w jakim trybie się tutaj spotykamy - pyta Kamila Gasiuk-Pihowicz.
- Państwa głosy zmierzają do tego, by uniemożliwić pracę nad ustawą. Przystępujemy do procedowania - zamyka dyskusję Piotrowicz.
-
Komentarz posła Nowoczesnej oddaje atmosferę sporu w komisji:
Nocna komisja w sprawie TK.Naprawdę jest afera.Ciekawe o której ten cyrk z demokracji się skończy ? pic.twitter.com/0CBbcdclGJ
— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) July 5, 2016 -
- Odrzućcie pozostałe dwa projekty ustaw [autorstwa Kukiz'15 i PSL] i nie róbmy farsy. Wplączmy się w takie zagmatwanie proceduralne, że się tego już nie odkręci. Tylko dlatego, że wy się spieszycie - mówi poseł PO Borys Budka do posłów PiS.
-
PiS zdecydował, że na bieżącym posiedzeniu komisji będzie rozpatrywany tylko projekt autorstwa PiS. - W takim razie, kiedy będą rozpatrywane dwa kolejne projekty - pyta opozycja.
-
- Podstawą do precedowania jest projekt PiS - zamyka dyskusję przewodniczący komisji i mimo sprzeciwu opozycji zarządza głosowanie, które - oczywiście - wygrywa większością PiS.
Jest to wbrew regulaminowi Sejmu, a także piśmie marszałka Kuchcińskiego, który zakładał procedowanie nad trzema projektami. Opozycja znów protestuje.
-
W komisji jest ogromne zamieszanie. Posłowie PiS I przewodnictwo komisji z PiS mylą się, mają odmienne zdanie nie tylko do posłów opozycji, ale także od siebie i próbują siłą większości obejść regulamin, który zakłada powrót projektu ustawy do pierwszego czytania.
-
Jeśli procedujemy tylko ustawę zgłoszoną przez PiS naruszamy zasadę trzech czytań - mówi poseł PO Borys Budka.
-
- Niech przyjdzie tutaj marszałek Kuchciński i nam odpowie co mamy procedować - mówi poseł PO Marcin Święcicki i apeluje o zwołanie przerwy w pracach komisji.
-
- Mamy tutaj totalny bałagan. Pierwsze ustawy jakie były przez PiS zgłaszane były procedowane w komisji ustawodawczej, a teraz w komisji sprawiedliwości i praw człowieka. To jest bałagan. To powinno być robione powoli, a mamy to robić pod dyktando marszałka. Państwo przyznają, że liczy się dla was czas, a nie jakość - mówiła do posłów PiS posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
-
Opozycja zgłosiła sprzeciw - Posiedzenie nie jest zwołane prawidłowo. Mowa była tylko o jednym druku - argumentują posłowie.
-
false
Rozpoczęło się posiedzenie komisji.
Sejm we wtorek przeprowadził drugie czytanie projektu nowej ustawy o TK - powstałego po rozpatrzeniu projektów PiS, PSL, Kukiz'15 oraz obywatelskiego projektu zgłoszonego przez KOD. Za bazowy projekt jeszcze podczas prac podkomisji uznano propozycje PiS. W drugim czytaniu swój projekt wycofał KOD.
W związku z tym PiS zdecydował ponowne rozpatrzenie przez komisję całego projektu trzech ustaw poselskich, w tym proponowanej przez PiS.
-
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka jeszcze we wtorek ponownie ma omówić projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS - powiedział PAP jej przewodniczący Stanisław Piotrowicz (PiS). Powodem tego jest - jak wyjaśnił - wycofanie projektu autorstwa KOD.
- Dotychczasowe prace zostały uznane za niebyłe, zaczynamy od podstaw. Dotychczasowe sprawozdanie komisji bazowało na czterech projektach i finałem prac komisji był jeden projekt. KOD wycofał swój projekt, a był on uwzględniony w sprawozdaniu komisji - powiedział Piotrowicz. Dlatego, jak zaznaczył, konieczne jest ponowne procedowanie projektu autorstwa PiS - już bez propozycji KOD.
Sejm we wtorek przeprowadził drugie czytanie projektu nowej ustawy o TK - powstałego po rozpatrzeniu projektów PiS, PSL, Kukiz'15 oraz obywatelskiego projektu zgłoszonego przez KOD. Za bazowy projekt jeszcze podczas prac podkomisji uznano propozycje PiS. W drugim czytaniu swój projekt wycofał KOD.
-
Posiedzenie komisji zostało przesunięte na godzinę 20. - To niepoważne traktowanie - mówią posłowie opozycji.
-
Posłowie opozycji apelują, by przełożyć posiedzenie komisji, bo obecnie "zupełnie nie wiadomo, kiedy pojawi się przewodniczący".
-
Na sali są już wszyscy oprócz przewodniczącego komisji. Posłowie opozycji proszą o rozpoczęcie mimo to, wiceprzewodniczący się jednak nie zgadza.
-
Rozpoczyna się zebranie komisji sprawiedliwości i praw człowieka w Sejmie:
-
Czekamy na rozpoczęcie prac komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która rozpatrzy poprawki zaproponowane dziś w Sejmie. Prace komisji rozpoczną się o 16.30, pół godziny później niż planowano.
-
Sejm odesłał do komisji projekt nowej ustawy o TK
W związku ze złożeniem poprawek, Sejm odesłał we wtorek do komisji sprawiedliwości i praw człowieka projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Komisja zbiera się dziś o godz. 16. Głosowanie nad ustawą ma się odbyć jeszcze na obecnym posiedzeniu Izby.
-
Wróblewski odpowiedział też przedstawicielowi Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Jarosławowi Marciniakowi, który stwierdził wcześniej, że PIS nie potraktował poważnie głosu obywateli. - Projekt przeszedł pierwsze czytanie, potem państwo przedstawiliście poprawki, w żaden sposób nie mieliście ograniczonej możliwości wyrażania swojego zdania. Projekt nie został przyjęty jako podstawa dalszych prac, ale nie ma takiego obowiązku. Staraliśmy się jednak, żebyście państwo mieli pełną możliwość wyrażenia swoich racji zawartych w projekcie - mówił poseł PiS.
-
Bartłomiej Wróblewski z PiS, poseł sprawozdawca, odpowiadając na pytania innych posłów stwierdził, że zadaniem tej ustawy nie jest uregulowanie wszystkich kwestii spornych, ale rozwiązanie jednego bieżącego problemu - powstania dwóch równoległych porządków prawnych, w którym jedna część opinii publicznej uznaje orzeczenia TK, a inna uważa, że to tylko "stanowiska".
Wróblewski zapowiedział, że w przyszłości będą prowadzone prace nad stworzeniem docelowych regulacji. Podkreślił, że warto na każdym etapie dyskutować nad szczegółami ustawy. - Co do niektórych kwestii można się porozumieć - zapewnił. Jak dodał, jego zdaniem projekt częściowo uwzględnia propozycje Komisji Weneckiej, choć nie to było głównym celem prac.
-
W ramach sprostowania zgłosiła się również posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Państwo niszczą Trybunał, chcą zmienić ustrój, znieść instytucję, która jest zapisana w konstytucji. Tak czasem określa się dyktaturę - mówiła. To nie jest tak, że jak państwo zdobyliście większość w wyborach, to możecie uzurpować prawo do tego, żeby zniszczyć system, który został ukonstytuowany w konstytucji, na który zagłosowało ponad 8 mln obywateli w referendum. Niszczycie demokrację - mówiła posłanka Nowoczesnej.
-
Borys Budka: - Gratuluję panu posłowi sprawozdawcy, bo w jednym wystąpieniu był pan w stanie zawrzeć tyle oszczerstw i kłamstw, że trudno się do tego odnieść. To, co zostało tu przedstawione, to właśnie ta mentalność. W przeciwieństwie do pana sprawozdawcy, jak wychowałem się na konstytucji z 1997 r. Na jakiej Pan się wychował, dał pan wyraz na tej mównicy. Ubolewam nad tym, że nie był Pan w stanie zrozumieć żadnej z moich wypowiedzi.
-
Stanisław Piotrowicz atakuje prof. Andrzeja Rzeplińskiego:
- Dziś problemem TK jest prezes tego Trybunału. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. Czy kiedykolwiek komuś przyszło do głowy, że prezes TK sprzeniewierzy się zasadzie apolityczności? Że prezes TK stanie na czele opozycji? I dlatego konstytucja udzieliła daleko idących prerogatyw, bo nikomu w głowie się to nie śniło, że TK stanie się orężem w rękach opozycji!
-
Stanisław Piotrowicz odpowiada na pytanie, dlaczego ustawa nie przewiduje publikacji wyroku z 9 marca:
- Nie każde stanowisko jest orzeczeniem. I pan prezes TK doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ponieważ nie ma podstaw prawnych, żeby nazywać to co wydarzyło się 9 marca wyrokowaniem.
- Wyroki tak, natomiast wiadomym jest, że w państwie prawa wszyscy muszą przestrzegać prawa. TK nie może stać ponad prawem - mówi. - Zasłaniacie się prawami obywatelskimi, a chcecie stworzyć republikę trybunalską.
-
Na mównicy Stanisław Piotrowicz (PiS), który gorąco podziękował posłom, którzy podczas prac ''wnieśli swój konstruktywny wkład''. - W szczególności chciałbym podziękować posłom mojego ugrupowania politycznego - zaznaczył. Chociaż podziękował również członkom PSL i Kukiz'15.
Jak stwierdził, dzisiejsza debata ''obnażyła przyczyny konfliktu wokół TK''. - Dziś jak na dłoni wszyscy Polacy mogli zobaczyć, kto wywołał konflikt i o co w tym konflikcie chodziło - stwierdził, po raz kolejny wypominając PO, że wybrała dwóch sędziów za dużo.
Piotrowicz powołał się na słowa Borysa Budki o tym, że TK to ''ostatni bastion, gdzie obywatele mogą szukać ratunku przed totalnym państwem PiS''. - Tak, to jest ostatni bastion, tylko to jest ostatni bastion III RP! Chcecie przy pomocy TK bronić dawnego układu! - odpowiedział poseł PiS.
Następnie Piotrowicz zaatakował prof. Rzeplińskiego: - Pan prezes TK jest już od dłuższego czasu czołowym politykiem PO.
Posłom opozycji powiedział, że wszystko, co dziś wypowiedział prezes TK z mównicy, wypowiadali wcześniej podczas komisji i podkomisji.
-
Jarosław Marciniak oświadczył również, że obywatelski projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zgłoszony do Sejmu przez KOD został wycofany. - Nie chcemy firmować fikcji, to pozory demokracji - powiedział Marciniak.
-
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Jarosław Marciniak: - Na ostatnim posiedzeniu, zaprezentowałem projekt o TK, który zawierał pewną wizję i gwarantował sprawne funkcjonowanie TK. Ten, kto boi się prawa, nie ma dobrych zamiarów. Wy pokazaliście przed całym światem, że dobrych zamiarów nie macie. Co się stało z projektem obywatelskim? Mieliście trzy projekty. Prof. Rzepliński powiedział, że ten projekt, który wyszedł z komisji stworzy akt pozoru ustawy, ale powiem więcej: co to się dzieje tutaj to pozór demokracji.
Naprawdę chcecie wmówić obywatelom, że połączyliście projekt PiS z projektem obywatelskim? Tych projektów nie da się połączyć - mówił Jarosław Marciniak.
Dodawał, że podczas posiedzenia komisji posłowie PiS odrzucali wszelkie propozycje, które nie były zgodne z ich "ideą".
Zdaniem Marciniaka projekt KOD-u przywracał TK należyte miejsce w państwie, wypełniał zalecenia komisji weneckiej i był zgodny z konstytucją.
-Pokazaliście, że nie macie powagi dla głosu obywateli. Pokazaliście całemu światu, że za nich macie standardy praworządności. Opanujcie się - apelował.
-
Krystyna Pawłowicz krytykowała Andrzeja Rzeplińskiego. Jej zdaniem prezes TK przedstawił w Sejmie nie stanowisko Trybunału, tylko swoją prywatną opinię, polityczne stanowisko. Zdaniem Pawłowicz powinni wypowiedzieć się również inni sędziowie TK indywidualnie, a nie prezes w ich imieniu. - Proszę o pouczenie pana prezesa w tej sprawie - mówiła Pawłowicz.
W odpowiedzi poseł PO Arkadiusz Myrcha poprosił o pouczenie posłanki Pawłowicz. - Nie powinno się dopuszczać do takich wystąpień, jak to przed chwilą, kiedy pani poseł obraża osobę, która z litery prawa reprezentuje tę instytucję - stwierdził. Powiedział też, że Pawłowicz powinna przeprosić za "skandaliczną wypowiedź.
-
- Można i warto wprowadzać reformę, także taką, by czynić możniejszym i sprawniejszym państwo polskie. Granice reform wyznacza jednak konstytucja, którą parlament i inne organy władzy bezwzględnie muszą szanować. Oznacza to, że władzy nie wolno wszystkiego. Stanowczo podkreślam, że ustanawiając ustawę o TK, nie mogą państwo przekraczać granic wyznaczonych przez konstytucję. W innym razie stworzą państwo nie ustawę, a tylko jej pozór - podkreślił prof. Rzepliński.
- Decydujemy dziś o tym, czy pozostaniemy częścią Zachodu czy rozpoczniemy powrót na Wschód - zakończył przemówienie.
-
Prezes TK krytykuje kolejne zapisy ustawy. Np. zgoda prezydenta na usunięcie sędziego TK ze stanowiska. Jak podkreśla, to sygnał dla sędziego:
- Ostatecznie twój los zależy od prezydenta. Bądź sędzią prezydenta, jego wniosków. Głosuj w sposób, jaki będzie go satysfakcjonował.
Jak podkreśla, to uzależnienie sędziego od władzy wykonawczej, wymierzone w niezawisłość sędziowską, zasadę podziału i równowagi władz.
Prof. Rzepliński zwraca również uwagę na zapis mówiący o tym, że TK orzeka w pełnym składzie na wniosek prezydenta, prokuratora generalnego lub trzech sędziów. Jak zaznacza, jest to wymierzone w konstytucyjną sprawność postępowania.
-
- Mój dzisiejszy głos ma ustrzec Sejm i Senat przed ustanowieniem ustawy pozornej. Miano ustawy nie przysługuje bowiem aktowi, który zakłada uzależnienie TK od woli innych władz i uniemożliwia mu sprawne zadania. Tym samym faktycznie znosi jego rolę jako strażnika konstytucji - mówi prof. Rzepliński.
-
- Powstaje pytanie, czy Sejm może uchwalić każdą ustawę, także jawnie sprzeczną z ustawą ustaw, z konstytucją. Czasem słychać głos, że parlament jest głosem suwerena. tak nie jest, parlament jest głosem przedstawicieli suwerena, suwerenem RP jest naród polski a nie posłowie i senatorowie - mówi prof. Rzepliński.
- Ani Trybunał! - krzyczy Krystyna Pawłowicz.
- Suwerenem jest cały naród polski, a nie jego część, która zagłosowała na daną partię polityczną - kontynuuje prezes TK.
- Ze względu na związanie parlamentu konstytucją i wartościami, które ona chroni, nie każdy akt uchwalony przez parlament będzie zasługiwał na miano ustawy. Akt parlamentu świadomie uchwalany z naruszeniem procedury jego stanowienia, akt zawierający celowo wprowadzane rozwiązania niekonstytucyjne, akt świadomie znoszący odrębność i niezależność organów władzy sądowniczej, akt naruszający podstawowe zasady zachodniej kultury prawnej jest w istocie tylko pozorem ustawy, nie jest ona prawem - mówi prezes TK.
-
O głos poprosił obecny na sali prezes TK Andrzej Rzepliński.
- Moje sumienie nie tylko jako prezesa TK, ale także jako obywatela i profesora i profesora nauk prawnych nie pozwala mi milczeć. Milczenie byłoby wyrazem biernego poddania się i przyzwolenia na dalece nieprzemyślane, arbitralne rozwiązania, które znalazły się w tym procedowanym projekcie - mówi.
Jak podkreślił, nie konsultował wcześniej projektu, ''mimo że tak jest w każdym prawie unijnym, jeżeli chodzi o procedowanie ustaw regulujących ustrój i wyposażających sąd konstytucyjny w narzędzie do orzekania''. - Zawsze dzieje się to w dyskusji z prezesem i sędziami konstytucyjnymi.
-
Joanna Schmidt chce się dowiedzieć, czy obywatelski projekt spełniał zalecenia Komisji Weneckiej oraz czy jakiekolwiek przepisy z projektu były brane pod uwagę przy wypracowaniu ostatecznego projektu.
- Pan marszałek zdaje sobie sprawę, że na tej sali jest odbywa się farsa. Farsa pt. udajemy, że jest uchwalane prawo. A to jest przecież farsa, która pokazuje, że ci, którzy mają dzisiaj większość, mają w nosie prawo - mówi Józef Lassota (PO).
-
Marcin Święcicki: mówi, że projekt uniemożliwia konstytucyjną kontrolę prawa i praworządności w Polsce. Jak mówi, ''konstytucja staje się papierem'' i nikt nie będzie już nikogo, by sprawdzać, czy rządzący kierują się zgodnie z jej zapisami.
Jacek Protasiewicz pyta marszałka, posła sprawozdawcę oraz przewodniczącego komisji, czy widzieli już konkluzje prac zespołu powołanego przez marszałka Kuchcińskiego i jakie są koszta jego pracy.
Protasiewicz chce również wiedzieć, czy absurdalny przepis pozwalający czterem sędziom uniemożliwienie orzekanie w konkretnej sprawie wypracował ten zespół. A jeśli nie, to kto.
-
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej: - Powoływanie się na ustawę z 1997 r. to populizm. Ta nowa została zbudowana tak, żeby do tamtej ustawy wpisać wszystkie mechanizmy blokujące.
-
Wojciech Wilk z Platformy Obywatelskiej pytał, "dlaczego pod pozorem naprawy Trybunału PiS go marginalizuje i blokuje". - Projekt, o którym mówimy, zawiera niemal wyłącznie propozycje PiS i wprowadza mechanizmy wprost likwidujące niezależność Trybunału. - mówił Wilk.
-
Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej pytała: - Jakie jest uzasadnienie zwiększenia liczebności składów orzekających? Czy mają państwo jakąkolwiek merytoryczną uwagę, bo jak na razie, to co państwo mówicie, to proponowane zmiany mają charakter ideologiczny, a nie merytoryczny.
-
- Projekt, nad którym procedujemy, był robiony w ekspresowym tempie, na jednym posiedzeniu komisji omówiono ponad 70 artykułów - mówił poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki. - Dlaczego poseł sprawozdawca nie przedstawił wniosków mniejszości i nie omówił zasadniczych wątpliwości? Które z tych rozwiązań zostały uwzględnione i czy ten projekt zasługuje na dalsze prace? - pytał.
-
- Przedstawiony projekt został przedstawiony w sposób niechlujny - zwraca uwagę Krzysztof Truskolaski.
Arkadiusz Myrcha pyta, czy prawdą jest, że minister Waszczykowski zaprosił Komisję Wenecką, której opinię PiS całkowicie zignorował, a PiS funduje blokadę wydawania orzeczeń w TK nawet w sprawach obywatelskich.
-
Robert Winnicki: - Propozycja, by wybierać sędziów większością 2/3 głosów jest konserwująca, bo wybór będzie musiał być oparty o szeroką zgodę, czyli również zgodę liberalnego centrum. A zadaniem jest żeby wygrać wojnę kulturową.
-
Małgorzata Pepek przypomniała, że podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości, która zajmowała się projektem, Stanisław Piotrowicz chciał doprowadzić do wyprowadzenia operatorów kamer.
- Czego się boicie czy wstydzicie? Suwerena, który chce patrzeć, w jaki sposób stanowi się w Polsce obecnie prawo? - pytała.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) mówił do PiS: - Nie chcecie tego kompromisu, My odpowiedzieliśmy na wezwanie Komisji Weneckiej, która apelowała również do opozycji o oszukanie kompromisu. Wasza niechęć osiągnięcia porozumienia powoduje, że nie możemy zagłosować za waszą ustawą. Nie chcieliście i nie chcecie zakończyć ten chaos. Szkoda. Bo była szansa na ustawę konsensualną, były też dobre sygnały z waszej strony. Ale nie potraficie przełamać swoich animozji Szkoda, że nie chcieliście szerszej formuły do przywrócenia normalności. Proponowana przez was ustawa nie zapewnia niezależności Trybunału i nie jest żadną propozycją kompromisu.
-
- Pobiliście rekord Polski w ilości ustawowych niewypałów podłożonych pod TK - mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Każda z nich wprowadzała coraz większe zamieszanie. Każda z nich służyła interesowi jednej partii. Żadna nie służyła demokracji, żadna nie służyła polskiej racji stanu. Spójrzcie prawdzie w oczy, przestańcie okłamywać Polaków. Polka ma dziś problem z prezydentem i premierem, politykami PiS, a nie TK.
-
Barbara Dolniak (Nowoczesna) pyta, co można teraz zrobić.
- Wyrzucić ten projekt do kosza. Tyle jest wart! To bardzo niebezpieczna ustawa. Bo to ustawa, która oznacza całkowity paraliż TL. PiS buduje państwo oparte na woli polityków, a nie na prawie. Są w tym projekcie przepisy nie tylko wewnętrznie sprzeczne, które świadczą o niechlujstwie - mam nadzieję, że nie o braku kompetencji - ale przede wszystkim przepisy niekonstytucyjne. O czym PiS wie, a mimo to uparcie dąży do ich uchwalenia - mówi.
Podaje przykłady: wymagane 2/3 w głosowaniu nad wyrokiem oraz odraczanie sprawy, gdy się nie da takiej większości uzyskać, ingerencja prezydenta i ministra sprawiedliwości w kolejność rozpatrywania spraw a prezydenta w kwestię wygaśnięcia mandatu sędziego.
Dolniak wskazuje również, że w myśl projektu publikowane mają być wyroki po 10 marca (ale ten z 9 marca, w którym TK uznał poprzednią ustawę PiS za niezgodną z konstytucją już nie). Dolniak mówi, że prokurator będzie blokował posiedzenia, nie stawiając się na ustawy.
- Twierdzicie, że opieracie się na ustawie z 1997 r., ale tak ją zdeformowaliście, że stała się niekonstytuyjna - mówi.
-
Borys Budka (PO) mówi, że projekt PiS jest próbą pokazania Zachodowi, że wypracowano rzekomy kompromis, a rzeczywistości - pogłębianie kryzysu konstytucyjnego.
- PO mówi sprawdzam. PO składa w tej chwili szereg poprawek, które zmierzają do konstytucyjności tego projektu ustawy - zapowiada.
-
Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15): - Już w punkcie wyjścia, kiedy mieliśmy pierwsze czytanie, mówiłem, że ustawa w żaden sposób nie przybliża nas do zakończenia sporu, ale efekt przerósł moje oczekiwania. Nie tylko nie przybliżyliśmy się, ale wręcz oddaliliśmy się od tego. Ustawa, mimo iż zawiera kilka elementów łagodzących rozwiązania wprowadzone przez ustawę grudniową, zawiera też szereg mechanizmów, które mają na celu paraliżowanie pracy TK.
Jeśli chodzi o największe mankamenty, to jest to m.in. mechanizm dotyczący wnioskowania przez 4 sędziów o przesunięcie procedowania z racji zawiłości sprawy. Może on działać w nieskończoność i może to powodować paraliż. Kolejny - rozpoczęcie procedowania od nowa po upływie 6 miesięcy zapewni, że do końca kadencji tej kadencji żadna zgłoszona do Trybunału sprawa nie zostanie rozpatrzona. Kończąc, jeśli ta ustawa w tym kształcie, będzie przedłożona podczas 3. czytania, to klub zagłosuje przeciwko.
-
W imieniu PO przemawia Borys Budka, były minister sprawiedliwości.
- Nic bardziej błędnego niż mówienie o tym projekcie ustawy jako ustawie kompromisowej, jako ustawie, która rozwiązuje problem, które PiS stworzyło wokół TK. To z tego miejsca należy dać opór tym wszystkim tym kłamstwom, które od blisko ośmiu miesięcy zostały wytworzone przez obecny obóz rządzący tylko po to, by sparaliżować prace TK - mówi.
- Jeden jedyny błąd w ustawie z czerwca ubiegłego roku stał się powodem, by realizować z góry powzięty plan w głowie Jarosława Kaczyńskiego, który swoją materialną postać miał już w 2007 r. - przemawia.
-
Dyskusję rozpoczął poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, który był również sprawozdawcą Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak podkreślił, komisja przyjęła projekt poselski, jako projekt bazowy. Częściowo przywraca on regulacje ustawy o TK z 1997 r. Zdaniem Wróblewskiego to projekt kompromisowy, który powinien pomóc rozwiązać konflikt. Przywraca bowiem regulacje, których konstytucyjność nie była kwestionowana przez dwie dekady.
-
Sejm zajmuje się projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Projekt wypracowała sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Chociaż do komisji zostały skierowany cztery projekty, a więc obywatelski, PiS, PSL i Kukz'15, to projektem wiodącym został jednak ten przygotowany przez PiS.
Komisja pracuje nad ustawą o Trybunale Konstytucyjnym
Michał Wachnicki