- środa, 11 maja 2016
-
Minister cyfryzacji Anna Streżyńska jest jedyną postacią w radzie ministrów, która słowem nie obraziła poprzedniego rządu, za to konkretnie i fachowo wyjaśniła, jakie błędy odkryła w swoim resorcie.
W okresie unijnego budżetu na lata 2007-2015, Polska miała do wydania na cyfryzację 4 mld zł, z czego wkład własny wynosił 600 mln zł. Projekty o wartości 1,33 mld zł wciąż nie funkcjonują - chodzi m.in. o e-usługi medyczne czy wydawanie dowodów osobistych z warstwą elektroniczną. W związku z tym Polska musiała zgłosić to do Unii i zrealizować je już za własne pieniądze. Wydatki na te niefunkcjonujące projekty wyniosą 800 mln zł. System miał zmienić administrację publiczną w elektroniczną. Nie zmienił.
Streżyńska opowiedziała też co nieco o systemie ePUAP, na którego prowadzenie w ostatnich latach wydano 120 mln zł. Rzeczywiście, ePUAP jest wybitnie awaryjny - choćby w ostatnich dniach kilkukrotnie system ten padał. Streżyńska pokazuje zresztą liczby. W ciągu ostatnich kilku lat na ePUAP poszło 120 mln zł, a korzysta z niego 580 tys. użytkowników. Do 2006 roku za taką samą kwotę Facebook "obsługiwał" 50 mln użytkowników. Co więcej, zaledwie 4 proc. spraw załatwianych przez ePUAP to sprawy obywateli i przedsiębiorców, reszta to korespondencja pomiędzy urzędnikami.
Polska nie ma spójnej strategii dotyczącej działań IT - budowania infrastruktury, cyberbezpieczeństwa, koordynacji między poszczególnymi resortami. - Nie ma przez to efektu skali i oszczędności, choćby przy zakupach sprzętu i oprogramowania. Wydawanie pieniędzy jest nieefektywne i chaotyczne, nie ma nic wspólnego z racjonalnym wydawaniem pieniędzy - mówi minister cyfryzacji. Stworzenie takiej strategii to teraz jedno z jej najważniejszych zadań na kolejne miesiące.
Audyt rządu PO-PSL. Sejm przyjął informację
Agnieszka Rostkowska