- czwartek, 14 kwietnia 2016
-
Na zakończenie Putin przeczytał wiadomość od Rosjanki baby Ziny, która życzyła prezydentowi długich lat życia. Putin powiedział, że te życzenia są nie tylko dla niego, ale i dla wszystkich Rosjan. - Wiem, że dużo jest pytań od ludzi wkurzonych i podzielam ich poglądy. Będziemy pracować, żeby problemów było mniej, a szczęśliwych dni więcej - zakończył Putin.
-
Putin nie odpowiedział wprost na pytanie, czy zamierza startować w wyborach w 2018 r. Stwierdził, że trzeba się skupić na teraźniejszości. Bronił też rządu, mówiąc, że nie jest słaby, ale, jak zaznaczył, brakuje wyznaczania celów i terminów ich realizacji.
-
Putin nazwał Baracka Obamę porządnym człowiekiem, bo przyznał, że interwencja w Libii była błędem. - Nie wszyscy to potrafią. Tylko silny człowiek może tak zrobić. I dobrze. A źle, że te błędy są kontynuowane. Nie wiadomo czym się zakończy sprawa w Syrii. Ale udało się nam nawiązać relacje na wielu poziomach dotyczących syryjskiego konfliktu. Mam nadzieję, że osiągniemy wspólny pozytywny rezultat - powiedział prezydent.
-
Siedmioletnia Alina wysłała wideo. Pyta w nim czy prezydentem Rosji może zostać kobieta. I zaraz dodaje: - Bo tata mówi, że z Ameryką może sobie poradzić tylko Putin.
Putin: - Alina, powinniśmy myśleć nie jak sobie poradzić z Ameryką, tylko z drogami, edukacją, służbą zdrowia. Jak to wszystko zrobimy, nie trzeba będzie z nikim sobie radzić, bo tylko wtedy będziemy czuć się silnymi ludźmi. A co do tego, czy prezydentem może zostać kobieta... Myślę, że właśnie kobieta poradziłaby sobie z tymi problemami najlepiej.
-
Putin mówił, że nie brakuje niedociągnięć rosyjskiemu sprzętowi wojskowemu. - W niektórych przypadkach pracownicy fabryk przyjeżdżali do Syrii i poprawiali na miejscu - przyznał.
-
Rosjanie pytali też o Donbas. Są przekonani, że mińskich zobowiązań nie realizuje Ukraina. Putin podkreślił, że do dziś Ukraina nie zmieniła konstytucji, nie wprowadziła też szczególnego statusu Donbasu, który był zapisany w porozumieniu. - Nie my to powinniśmy robić. Nie ma innej drogi, niż realizacja tych umów - powiedział Putin. - Słyszymy od naszych partnerów z USA, że oni nic nie mogą zrobić. A my co mamy począć? Jeśli Europa i USA chcą, by były rezultaty, powinni pracować ze swoimi partnerami w Kijowie. NIech na nich wpłyną. To co my mieliśmy do zrobienia, to zrobiliśmy.
-
Jedno z pytań, które wychwycił sam prezydent, dotyczyło jedynej waluty dla Unii Euroazjatyckiej. Ktoś zapytał, czy taka powstanie. Putin nie wykluczył, że kiedyś może to nastąpić. Zaznaczył jednak, że do tego jeszcze daleka droga. - Będziemy mogli to zrobić, gdy poziom rozwoju gospodarek krajów należących do Unii się zrówna. Nie możemy powtórzyć błędów UE, która wprowadziła walutę, a poziomy gospodarek były różne. I z tego wynikają takie sytuacje jak na przykład z Grecją. Musimy to brać pod uwagę i iść etapami. Ma to być też rzecz dobrowolna, mus być pełny konsensus - zaznaczył Putin.
-
Przedsiębiorcy skarżą się, że firmy są karane nawet wtedy, gdy nie ma żadnych naruszeń. - Podczas każdej kontroli muszą się do czegoś przyczepić. Nie mogą po prostu wyjść. Kiedy władza zmieni swój stosunek do biznesu i przejdzie od dojenia do partnerstwa? - pytał jeden z nich.
Putin przekonywał, że liczba kontroli ostatnio zmniejszyła się o jedną trzecią. Przyznał też, że należy dalej pracować nad dobrym klimatem dla biznesu.
-
Redaktor naczelny radia "Gawarit Moskwa" Siergiej Dorienko odniósł się do wypowiedzi Ramzana Kadyrowa na temat opozycji. Czeczeński przywódca nazwał jej działaczy wrogami narodu. - Rolą państwa jest wyznaczyć ramy. Mógłby Pan teraz powiedzieć, gdzie można walczyć bez reguł, a gdzie ich przestrzeganie jest konieczne? - pytał Dorienko.
Putin przyznał, że rozmawiał na ten temat z Kadyrowem, ale jak zaznaczył, "trzeba brać pod uwagę realia". - Kim jet ten człowiek? Zaczynał od walki z nami w lesie, z bronią. Razem z ojcem. Jego ojca nikt nie zmuszał, nie werbował, on sam doszedł do tego, że Czeczenia powinna być w składzie Rosji i że to jest dobre dla jego narodu i to jest trudna transformacja. Takie same poglądy ma Kadyrow. Nigdy by nie zajął takiego stanowiska, gdyby nie był pewny, że to dobry wybór. On jest gotów ryzykować wszystkim. Ale Pan rozumie, że to Kaukaz, ludzie gorący i stanowienie ich jako ludzi, którzy zajmują się pacą na wysokim poziomie też nie przychodzi łatwo. Ale mam nadzieję, że i przewodniczący Czeczenii i innych regionów będą wiedzieć, że odpowiadają zarówno przed swoim narodem jak i przed narodem rosyjskim. I że formułowanie poglądów w skrajny sposób nie sprzyja stabilności, tylko działa na jej niekorzyść. Myślę, że w tym są także moje niedopatrzenia - przyznał prezydent.
-
Dmitrij Boczkow z Moskwy: - Wszyscy mówią, że trzeba iść na wybory do Dumy Państwowej (odbędą się za 5 miesięcy - red.), że będą uczciwe i transparentne. Ale czy należy iść, jeśli wszystko i tak będzie policzone na korzyść Jednej Rosji?
Putin: - Nikt nie ma wątpliwości co do efektywności i uczciwości komisji. Ale powiem o Jednej Rosji. Partia która jest u władzy zawsze dźwiga dużą odpowiedzialność. Ludzie mają prawo chcieć efektywnej pracy i mają rację. Ale prawda jest traka, że Jedyna Rosja to element stabilizujący naszego systemu. Na niej leży ogromna odpowiedzialność. W l. 90 wszyscy wszystko obiecal i nikt nic nie realizował. Żeby rozwiązać problemy, potrzebne są kompromisy. Wszystkich problemów nie rozwiążemy. Czy za granicą wszyscy zadowoleni? Też nie. Być może u nas problemów jest więcej i więcej pracy. Rola Jednej Rosji jest bardzo ważna, ale to nie oznacza, że ona ma jakieś przywileje. Niedawno były wybory w Irkucku. Tam przedstawiciel Jednej Rosji przegrał w pierwszej turze o 0,3 proc. Można by było to podkręcić, ale nikt nie podkręcił. Potem on przegrał z kandydatem komunistów. Jeśli Rosjanie chcą zagłosować na kogoś innego i będą podchodzić odpowiedzialnie do swojego obowiązku wyborczej, to będziemy mieli taka władzę jaką chcemy.
-
Jeden z dzwoniących pytał, dlaczego prezydent nie reaguje na kłamstwa zagranicznych mediów, które publikują informację o rajach podatkowych. Chodzi o sprawę "Panamę Papers".
- Oni nie publikują nieprawdziwych informacji, nikogo nie oskarżają wprost, tylko rzucają cień na moich przyjaciół i na mnie. To pisali nie dziennikarze tylko prawnicy - stwierdził Putin. Dodał, że to prowokacja Amerykanów."Sueddeutsche Zeitung", która opublikowała to jako pierwsza, należy do amerykańskiej korporacji. Zewsząd sterczą uszy organizatorów i im nie jest wstyd. Bliżej wyborów takich spraw będzie więcej - powiedział prezydent.
-
Mieszkańcy wyspy Sachalin zgromadzili się w fabryce konserw rybnych. Jedna z pracownic powiedziała, że ryby, które obecnie pakuje do puszek, pochodzą.... z Chin.
O swojej ciężkiej sytuacji przyszli opowiedzieć także pracownicy rybnej fabryki z wyspy Szakatan. Pani Tatijana opowiada, że nie płacą tam wypłaty, ludzie ma gdzie mieszkać i nie mają pieniędzy, by wyjechać, a agencje pracy tymczasowej okłamują potencjalnych pracowników.
Putin: - Czy Państwo zwracali się do jakichkolwiek urzędów w tej sprawie?
Tatijana: - Do prokuratury, ale reakcja pojawiła się dopiero gdzie napisaliśmy do administracji prezydenta.
- Służby powinny były zareagować wcześniej. Chcę, żeby prokurator generalny usłyszał naszą rozmowę i podjął odpowiednie decyzje wobec prokuratury na Sachalinie. A ministerstwo pracy też powinno zacząć działać. Przepraszam pracowników. Zrobimy wszystko, by im pomóc.
-
11-letnia Andżełła zapytała, jakie trzy życzenia miałby prezydent, gdyby złapał złotą rybkę. Putin odpowiedział, że nie ma co czekać na cud, tylko pracować samemu.
-
Przedsiębiorca z Moskwy zwrócił uwagę, że w ostatnich latach mocno wzrosły podatki od nieruchomości. Rosjanie są tym bardzo zaniepokojeni. Obecnie podatek jest naliczany w zależności od wartości nieruchomości, oszacowanej przez niezależnych specjalistów, a nie przez właścicieli. Putin tłumaczył, że wyprowadzono taki system, bo wcześniej miasta miały poczucie, że nie otrzymują należnych im pieniędzy. Chciałby jeszcze, żeby wyceny nieruchomości dokonywały nie prywatne firmy, tylko państwo.
-
Do studia zaproszono Jurija Borzakowskiego, biegacza, mistrza olimpijskiego. - Przez skandal dopingowy rosyjscy sportowcy na razie nie są dopuszczeni do igrzysk w Rio. Nie wiemy, czy mamy się przygotowywać czy nie - pytał sportowiec.
Putin: - Trzeba być gotowym na wszystko. Oczywiście będziemy walczyć o to, żeby decyzje były sprawiedliwe. Nasi adwokaci zajmują się tym problemem.
-
Jedna z dzwoniących pytała, kiedy Putin się ożeni. Jak mówiła, czytała w prasie, że była żona prezydenta, Ludmiła, wyszła ponownie za mąż. Prezydent nie potwierdził tej informacji, zapewnił jednak, że w życiu jego byłej żony wszystko dobrze.
- Ludzie wybierają prezydenta po to, żeby pracował,. a życie prywatne jest pewnie ciekawe, pogodziłem się z tym, ale nie jest najważniejsze. Może kiedyś będę mógł odpowiedzieć na Pani pytanie - odpowiedział Putin.
-
Ildar Niewierow, przedsiębiorca zajmujący się gospodarką odpadami pytał, kiedy w Rosji będzie funkcjonował system segregacji śmieci. - Poligony są zawalone śmieciami różnego rodzaju, w niektórych miejscach grozi nam katastrofa ekologiczna. Czy nie powinniśmy zakasać rękawy i zrobić porządek w kraju? - pytał.
Putin poparł ten postulat. Podkreślił, że odpady w Rosji rzeczywiście są dużym problemem. Z 5-6 mld ton odpadów produkowanych w ciągu roku tylko połowa jest utylizowana, a pozostałą część przedsiębiorcy nielegalnie zakopują, wyrzucają do rzek. Putin zapewnił, że w 2017 r. sytuacja ulegnie poprawie. Przedsiębiorstwa będą bardziej kontrolowane.
-
Podczas konferencji pokazano także budowę mostu przez cieśninę kerczeńską z kontynentu Krym.. Właścicielka hotelu w Jałcie, która przyjechała na budowę, by zadać pytanie prezydentowi, zapytała, kiedy Putin przyjedzie do nich odpoczywać. Prezydent odpowiedział, że na razie o tym nie myślał, ale na pewno przyjedzie. Podziękował za zaproszenie.
Prowadzący z kolei, pytał o to, kiedy Rosjanie będą mogli znów latać do Egiptu. - Musimy znaleźć taki sposób kontroli pasażerów, bagażu, jedzenia pokładowego, który sprawi, że nasi obywatele będą bezpieczni. Póki co takiego algorytmu nie znaleziono, choć nasze służby i organa ścigania nad tym pracują wspólnie z Egipskimi służbami.
Pytany o wypoczynek w Turcji Putin powiedział, że Turcja współpracuje z radykałami. - Tam na południu trwa wojna domowa. Prawie co tydzień są ataki terrorystyczne, gdzie gwarancje bezpieczeństwa? Jestem pewny, że Turcja będzie dążyła do tego, żeby zapewnić turystom bezpieczeństwo, ale czy da radę, to jest pytanie. Dlatego nie możemy nie powiedzieć obywatelom, że odpoczynek w Turcji jest niebezpieczny - stwierdził Putin.
-
Na pytanie, jakimi lekami leczą samego Putina - rosyjskimi czy importowanymi zza granicy, Putin odpowiedział: - Staram się do tego nie doprowadzać, prowadzić zdrowy tryb życia, uprawiać sport.
- A jak już Pan zachoruje? - naciskała prowadząca.
- Biorę co dają. Pewnie są to i nasze i zagraniczne leki, ale na pewno są to te leki najprostsze, z taniego segmentu.
-
Dmitrij z Moskwy pyta o leki. Skarży się, że są bardzo drogie i jego rodziców emerytów na nie nie stać. Prezydent zapewnił, że rząd regularnie przygląda się tej sprawie. Jak tłumaczył, producenci podnoszą ceny, bo do produkcji leków używają zagranicznych komponentów, które w związku z obniżeniem kursu rubla znacznie zdrożały.
-
Dmitrij Dudkin, ojciec czworga dzieci skarży się, że pracodawca nie płaci mu od miesięcy wypłaty. Pracuje w branży motoryzacyjnej. Putin przyznał, że w tej branży kryzys jest najbardziej widoczny. Dodał jednak, że rosyjski rząd wydaje miliardy rubli na wsparcie dla takich przedsiębiorstw. Obiecał też sprawdzić, dlaczego przedsiębiorstwo Dudkina nie płaci pracownikom.
-
Prowadzący telekonferencję pytał też o rosyjską kampanię w Syrii. Putin podkreślił, że Rosja, choć opuściła kraj, to pozostawiła syryjskie wojsko w takim stanie, że może samodzielnie prowadzić operacje. Zdaniem Putina, należy doprowadzić w Syrii do rozejmu, wprowadzenia nowej konstytucji, a potem wyborów.
-
Prezydent przyznał, że liczba Rosjan, która znalazła się poza granicą ubóstwa, wzrosła. Dodał też, że konieczna jest przebudowa gospodarki. Na pytanie, czy Aleksiej Kudrin będzie pisał nowy program gospodarczy, Putin odpowiedział, że będzie on bardziej aktywnie udzielał się w radzie eksperckiej przy prezydencie.
-
Putin twierdzi, że w tym roku w gospodarce nadal będą odnotowywane spadki, ale w przyszłym roku ma być wzrost. Pozytywne aspekty, które jego zdaniem, obecnie należy odnotować to rozwój nowego budownictwa, bezrobocie na poziomie 5,6 proc., oraz to, że międzynarodowe rezerwy Rosji 387 mld rubli - wróciły do poziomu z 2014 r.
-
Telekonferencja rozpoczęła się od pytania Jekateriny z Omska, która pytała prezydenta, kiedy w jej mieście poprawi się stan dróg. Pokazywała dziury w jezdni. Putin przyznał, że trzeba kontrolować środki, które regiony dostają na drogi z federalnego budżetu. Jak tłumaczył, do tej pory urzędnicy lokalnego szczebla często wydawali te pieniądze na inne cele. Zapewnił też, że w najbliższym czasie zostaną podjęte odpowiednie działania.
Wielka doroczna konferencja Władimira Putina.
Ludmiła Anannikova