- czwartek, 10 marca 2016
-
Na dziś kończymy naszą relację.
Ziobro: niedouczony minister czy polityk manipulant?
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, objawił stan swojej wiedzy o procedurze przed Trybunałem Konstytucyjnym. Dość szczególny jak na kogoś, kto jako prokurator generalny jest obligatoryjnym uczestnikiem postępowania przed Trybunałem.
-
Kaczyński: za miesiąc upamiętnienie katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim
- W tym miejscu już za miesiąc staną tymczasowe instalacje, które mają upamiętnić katastrofę smoleńską - powiedział w czwartek wieczorem podczas obchodów miesięcznicy przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński.
-
- Musimy tego pilnować, brać we własne ręce. Bo inaczej może być różnie. Diabeł nie śpi i często przeszkadza w najlepszych przedsięwzięciach. Potrzeba kontynuacji tego marszu - mówi Kaczyński. - Różnie bywało. Państwo o tym świetnie wiedzą. Były moment, kiedy wydawało się, że nie ma szans. Ale wiara zwyciężyła. Wola zwyciężyła. Musi zwyciężać nadal. Musimy dążyć do tego, żeby prawda wyszła na jaw. Nie dajmy się zdemobilizować. Nie dajmy nikomu przekonać się, że to już jest załatwione. Idźmy dalej. Za miesiąc rocznica. Mam nadzieję, że będzie naprawdę wielka. Ale później, także w tych zwykłych miesiącach, powinniśmy tu być.
-
Trwa wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas 71. miesięcznicy Smoleńskiej:
- Wydaje się, że jesteśmy coraz bliżej zwycięskiego końca naszej drogi. Pracuje już nowa komisja, która bada od strony technicznej katastrofę smoleńską. To kolejna zasługa Antoniego Macierewicza - mówi Kaczyński. Tłum skanduje "Antoni, Antoni"
- Sądzę, że za chwilę rozpocznie się porządne śledztwo w tej sprawie. Za miesiąc staną tutaj prowizoryczne, ale jednak, instalacje, które będą upamiętniały wydarzenia sprzed już prawie sześciu lat. Idziemy już we właściwym kierunku. Ale to nie oznacza, że wszystko jest już załatwione. Jest sprawa dwóch pomników - katastrofy smoleńskiej i świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Musimy dbać o to, także przychodząc tutaj co miesiąc, by te pomniki powstały - mówi Kaczyński.
-
- Śledztwo ws. ujawnienia projektu wyroku TK to znakomita wiadomość; jeżeli Zbigniew Ziobro będzie mocno sprawdzał m.in. połączenia poszczególnych osób w Trybunale z portalem związanym z PiS, efekt może być ciekawy - ocenili w czwartek politycy PO.
Zbigniew Ziobro poinformował, że polecił wszcząć śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie okoliczności przecieku projektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego dot. nowelizacji ustawy o TK przed jego ogłoszeniem w środę. Projekt opublikował portal wpolityce.pl, sugerując przy tym, że wcześniej mieli do niego dostęp posłowie Platformy.
- To znakomita wiadomość - jeżeli będzie prokurator generalny rzeczywiście mocno zaangażowany w tę sprawę, zbada ją i sprawdzi połączenia poszczególnych osób w Trybunale Konstytucyjnym z portalem bardzo mocno związanym z PiS, to możemy być bardzo zaciekawieni tym końcowym wnioskiem, bo przeciek nastąpił w portalu związanym z PiS - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej szef klubu PO Sławomir Neumann.
-
[Fot Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta]
- Trybunał Konstytucyjny w zakresie stwierdzania niekonstytucyjności ma monopol. Taka jest specyfika judykatywy. I nikt, ani parlament, ani egzekutywa, nie może tego kwestionować. Po prostu taka jest uroda podziału władz - mówiła w TVN24 prof. Ewa Łętowska.
- Jeżeli ktoś, kto ma obowiązek zrobienia czegoś z tym wyrokiem mówi, że tego nie zrobi, bo to nie jest wyrok, to ten ktoś nie jest władny stwierdzić, że ten wyrok jest nic niewart. Jeżeli tak mówi i na tej podstawie nie wykonuje swojego obowiązku konstytucyjnego, to ci, którzy tak mówią, trwają w delikcie konstytucyjnym - komentowała prof. Łętowska.
-
Politycy PO - Grzegorz Schetyna, a wcześniej Rafał Trzaskowski udadzą się w przyszłym tygodniu do Brukseli, by rozmawiać o sytuacji w Polsce w związku z planowanym przyjęciem opinii Komisji Weneckiej nt. zmian wokół TK. PO nie wyklucza też przygotowania rezolucji PE nt. Polski.
W czwartek po południu zebrał się zarząd PO. Po jego posiedzeniu Schetyna poinformował, że na sobotę zwołane zostało kolejne posiedzenie zarządu krajowego, w którym wezmą udział europosłowie PO.
- Będziemy rozmawiać o tym, jak my, jako Platforma Obywatelska chcemy reagować na raport Komisji Weneckiej, na to wszystko, co w Wenecji się w piątek i w sobotę wydarzy - powiedział lider Platformy na konferencji prasowej. Tematem sobotniego spotkania ma być też ewentualna rezolucja PE.
Schetyna powiedział też, że w poniedziałek do Brukseli udaje się b. wiceszef MSZ ds. europejskich i członek zarządu PO Rafał Trzaskowski, a w kolejnych dniach - on sam. "17 marca jest szczyt EPP (Europejskiej Partii Ludowej, do której należy Platforma - PAP), więc także będziemy rozmawiać, będziemy to konsultować, ale pierwsze rozmowy na posiedzeniu zarządu w sobotę" - zaznaczył Schetyna.
-
Kto przemawiał na demonstracji KOD?
- Trybunał stoi na straży praw obywateli, domagamy się publikacji jego wyroku i wykonania go - mówił lider KOD Mateusz Kijowski. Podkreślał, że zapowiedź legalnie wybranej władzy, że nie opublikuje wiążącego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jest skandaliczna i wzbudza sprzeciw obywateli.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) mówiła, że Polska jest własnością obywateli, a "nie jednego polityka, a szczególnie polityka PiS". W związku z tym - podkreślała - politycy PiS powinni pamiętać o milionach Polaków, którzy w referendum opowiedzieli się za obowiązującą konstytucją. Zapowiedziała, że Nowoczesna będzie zbierać podpisy pod petycją "w obronie konstytucji i demokracji". Dodała, że ugrupowanie chce zebrać ich więcej niż było głosów oddanych na PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Barbara Nowacka mówiła, że Polacy mogą tworzyć społeczeństwo obywatelskie dzięki temu, że mają konstytucję, która broni ich praw. - I żadna partia nie ma prawa ich deptać. To, że się różnimy, nie zmienia tego, że w sprawach kardynalnych - takich jak obrona konstytucji - stoimy ramię w ramię - zaznaczyła.
-
- Nie mamy roli politycznej, tylko rolę prawną - powiedział szef Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio. Jak mówił, "sprawą Polski mogłoby zainteresować się Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy". - Ale wtedy stałoby się to ewidentną kwestią polityczną - powiedział.
Czwartkowe spotkania stanowią przygotowanie do piątkowego posiedzenia plenarnego KW, która w kilkudziesięcioosobowym składzie przeprowadzi dyskusje i przyjmie opinię na temat nowelizacji ustawy z grudnia zeszłego roku. Najpierw projektem opinii zajmują się podkomisje ds. sprawiedliwości społecznej i prawa międzynarodowego.
Jak poinformowano PAP w Radzie Europy, po pierwszej dyskusji na wspólnym posiedzeniu podkomisji w czwartek nie należy oczekiwać żadnych informacji.
Przedmiotem dyskusji będzie projekt opinii sporządzony na podstawie komentarzy sześciu sprawozdawców KW z Czech, USA, Austrii, Malty, Belgii i Finlandii po lutowej wizycie jej delegacji w Warszawie.
Na kilkanaście dni przed obradami projekt opinii, zawierający wiele krytycznych uwag na temat nowelizacji ustawy, został wysłany do polskiego MSZ oraz do członków Komisji Weneckiej i 60 krajów, które oni reprezentują. Członkowie KW otrzymali go po to, by móc się z nim wcześniej zapoznać i przygotować się do posiedzenia. Polski rząd przygotował zaś odpowiedź do projektu opinii.
-
Tymczasem SLD zapowiada, że jutro złoży wniosek o Trybunał Stanu dla Beaty Szydło. Sojusz ogłosi to jutro na konferencji prasowej.
-
Selfie z demonstracji: Agnieszka Pomaska i Małgorzata Kidawa-Błońska oraz Barbara Nowacka i Paulina Piechna-Więckiewicz.
-
[Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta]
Staram się przedstawić problem w całej jego złożoności - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański w czwartek po przybyciu polskiej delegacji do Wenecji. Przedstawiciele polskiego rządu wezmą udział w sesji Komisji Weneckiej, która ma wydać opinię ws. zmian w ustawie o TK.
W czwartek projektem opinii zajmują się podkomisje ds. sprawiedliwości społecznej i prawa międzynarodowego. Omówiony zostanie projekt opinii przygotowany po wizycie delegacji Komisji Weneckiej na początku lutego w Warszawie. W piątek rozpocznie się dwudniowe posiedzenie plenarne Komisji Weneckiej, na którym ma zostać przyjęta opinia na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z grudnia zeszłego roku.
"Staram się przedstawić ten problem w całej jego złożoności, dlatego wymaga to więcej czasu, dlatego zostajemy tutaj na dłużej. A wszelkie komentarze do tej sprawy pojawią się wtedy, gdy ten cały proces się zakończy" - mówił polskim dziennikarzom Szymański. Jak dodał, sprawy, które delegacja ma do wyjaśnienia, "mają dość duży poziom komplikacji, w związku z czym to zabiera czas".
"Członkowie komisji mają pytania do nas, my mamy bardzo wiele pytań do członków komisji, więc myślę, że to trochę potrwa" - zaznaczył wiceszef MSZ.
Pytany o to, czy spodziewa się, że była premier Hanna Suchocka, która jest członkinią Komisji Weneckiej, będzie wspierać polski rząd, odpowiedział, że jest przekonany, że "każdy członek Komisji Weneckiej wykonuje swoje zadania zgodnie ze swoim powołaniem, ze swoim mandatem". "Do natury tego mandatu należy niezależność, ale również odpowiedzialność za cały proces. To jest opinia na temat każdego członka, dokładnie każdego z osobna członka komisji, nie tylko pani premier Suchockiej" - mówił wiceminister spraw zagranicznych.
Dopytywany, czy środowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz reakcja rządu będą miały wpływ na ocenę Komisji Weneckiej, Szymański odpowiedział, że wyrok ten "dokładnie pokazuje, na czym polega problem". "Tak długo, jak nie rozwiążemy problemu nominacji w Trybunale, będziemy mieli tego typu ustrojowy problem i to pokazuje, o jak poważnej sprawie mówimy" - podkreślił wiceminister.
"To jest ustrojowy problem, który został wprowadzony poprzez niedopuszczenie trzech dobrze wybranych, zaprzysiężonych sędziów do orzekania we właściwym składzie i we właściwej kolejności. Ale to jest zupełnie inna sprawa. Ta opinia dotyczy innych zagadnień zasadniczo" - mówił.
W środowym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował kilkanaście przepisów grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. TK uznał, że cała nowela jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Według rządu "komunikat" Trybunału Konstytucyjnego nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok i dlatego nie będzie publikowany.
Szymański był też pytany o przeciek projektu opinii na temat noweli ustawy o TK. Jak mówił, nie będzie to przedmiotem rozmów. "Nie myślę, że to będzie miało jakieś konsekwencje dla samego procesu, wszyscy mamy poczucie, że to jest bardzo niezręczny fakt, ale to nie jest przedmiotem naszych rozmów" - podkreślił Szymański.
-
Ziobro: Zleciłem śledztwo w sprawie przecieku projektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego
- Poleciłem wszcząć śledztwo, by wyjaśnić okoliczności przecieku ws. projektu wyroku TK - powiedział podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
-
-
[PRZEMEK WIERZCHOWSKI]
Ziobro mówi, że według niego wczorajszy wyrok TK nie jest wyrokiem.
- Potrzebne jest wnikliwe wyjaśnienie, by kryzys konstytucyjny nie przerodził się w kryzys polityczno-kryminalny. To bardzo szkodzi autorytetowi polskiego wymiaru sprawiedliwości i zaufaniu do polskiego państwa.
-
Tymczasem dalej Ziobro: Chciałbym, żeby wyjaśniono okoliczność, która zbulwersowała wielu Polaków. Chodzi o słowa sędziego Biernata, który powiedział, że sędziowie przygotowują projekt wyroku przed rozprawą. Z tej wypowiedzi wyłania się taki obraz wymiaru sprawiedliwości, że zanim dojdzie do wysłuchania stron, sędziowie przygotowują wyrok. To jest proceder mi osobiście nieznany. Jeżeli pan sędzia Biernat wie o takich przypadkach, prosiłbym, żeby dostarczył takie informacje do prokuratury.
-
Fot. Sebastian Klauziński
Fot. Sebastian Klauziński
Fot. Sebastian Klauziński
Fot. Sebastian Klauziński
Fot. Sebastian Klauziński
Protest przed KPRM. Według Sebastiana Klauzińskiego jest tam kilkaset osób z KOD-em i około setki z partią Razem.
-
Ziobro: Powaga tych zarzutów, narastającego kryzysu konstytucyjnego i wątków natury kryminalnej wymagają, by wszystkie okoliczności zostały wyjaśnione. Chciałbym, żeby te fakty nie potwierdziły się. Oddziaływanie przez polityków na sędziów byłoby wydarzeniem bez precedensu. Ale rzetelnie prowadzone śledztwo będzie miało na celu zweryfikowanie, potwierdzenie lub wykluczenie każdego z wątków.
-
Ziobro mówi, że najważniejsze w śledztwie będą następujące punkty:
- kto stoi za przeciekiem
- gdzie powstał tekst projektu i "kto jest jego faktycznym autorem" oraz "w jakim zakresie był przedmiotem prac osób trzecich"
- czy treść stanowiska TK jest, jak twierdzą dziennikarze portalu, przedmiotem uzgodnień między grupą sędziów a politykami PO lub innymi osobami
- czy politycy wywierali wpływ na sędziów Trybunału, czy obiecywali jakieś korzyści
-
Trwa konferencja prasowa Zbigniewa Ziobry, prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości:
- Uważam, że sprawa jest na tyle poważna i doniosła, że zawiadomienia te, które zostały zapowiedziane i złożone, mają poważne podstawy. Panowie, sędziowie Rzepliński i Biernat potwierdzili, że tekst, który został upubliczniony na portalu wPolityce.pl to autentyczny tekst, który był przygotowany przez sędziów TK. Fakt ten bezsprzecznie wskazuje, że w tej sprawie doszło do przecieku. Zawiadamiający piszą też, że mogło dojść do korupcji sądowo-politycznej. Dlatego w autorytecie TK i wymiaru sprawiedliwości poleciłem wszcząć śledztwo prokuraturze okręgowej w Warszawie.
[Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta]
-
Sebastian Klauziński sprzed KPRM: O 17 pod Kancelaria Premiera zaczął sie protest KOD. Są na nim również politycy Nowoczesnej, PO i stowarzyszenia "Inicjatywa Polska" Barbary Nowackiej. Przed Kancelaria przemawiają Mateusz Kijowski i Małgorzata Kidawa-Blonska z PO. Koderzy maja ulotki z wydrukowanym orzeczeniem Trybunału.
O godz. 18 zacznie się happening partii Razem, której namioty rozstawione są kilkadziesiąt metrów od protestujących z KOD. Razem pikietuje pod KPRM od wczoraj. Dziś jej członkowie maja wystawić krzesła i oglądać slajdy i filmy wyświetlane z rzutnika na budynku Kancelarii
-
fot. Komitet Obrony Demokracji
fot. Komitet Obrony Demokracji
Przed Kancelarią Premiera trwa demonstracja Komitetu Obrony Demokracji.
"Komitet Obrony Demokracji domaga się natychmiastowego opublikowania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 09.03.2016 r. Jesteśmy oburzeni lekceważeniem prawa przez rządzącą ekipę. Popieramy każde działania w granicach prawa, które zmierzają do wspólnego celu, przestrzegania Konstytucji" - czytamy w oświadczeniu KOD-u.
-
[Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta]
Prezydencki minister Andrzej Dera rozmawiał z portalem wPolityce.pl:
- Każdy ma wyobrażenie, że po to jest rozprawa, żeby wysłuchać argumentów stron i na ich podstawie podjąć decyzję. Tutaj widać, że rozprawa nie miała tego charakteru. Co jest zdumiewające. Nie wyobrażam sobie, żeby być sędzią i ferować wyroki jeszcze przed rozprawą. A wygląda, że wczorajsza rozprawa nie miała najmniejszego wpływu na to , co zostało wcześniej zaproponowane. To jest rzecz, która jest karygodna, zła obnażyła słabość Trybunału. Takie rzeczy nigdy nie powinny mieć miejsca. Na pewno nie są zrozumiałe przez obywateli. Bo jeśli werdykt jest wcześniej ? to po co w ogóle rozprawa? Na takie pytanie powinien odpowiedzieć Trybunał Konstytucyjny! - powiedział Dera.
Dera w swoim komentarzu pominął wczorajsze wyjaśnienia - że projekt wyroku zawsze jest pisany przed rozprawą. Przypomnijmy słowa prezesa TK, Andrzeja Rzeplińskiego sprzed wyroku TK w sprawie OFE:
- Sprawa OFE dojrzała już do rozstrzygnięcia. Sędzia sprawozdawca skończył pisanie projektu orzeczenia i jego uzasadnienia. Na początku lipca projekt został przekazany wszystkim sędziom. W drugiej połowie września będzie posiedzenie, na którym będziemy nad nim głosować. Po jego zaakceptowaniu przez co najmniej ośmiu sędziów, zostanie wyznaczony termin rozprawy - mówił prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
-
W związku z publikacją portalu wPolityce.plże projekt orzeczenia TK miał być konsultowany z politykami PO, posłowie PiS złożyli do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez sędziów TK . Uważają, że mogło dojść do "korupcji sądowo-politycznej".
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę niekonstytucyjność grudniowej noweli ustawy o TK autorstwa PiS.
- Ujawniono treść stanowiska na kilka godzin przed decyzją, którą podjął Trybunał Konstytucyjny. O tym pisał portal wpolityce.pl, który informował jednocześnie, że co najmniej dwa tygodnie wcześniej ten projekt był przedmiotem konsultacji pomiędzy politykami PO oraz, jak to ujęto, innymi przedstawicielami establishmentu III RP, co jest rzeczą absolutnie skandaliczną. W związku z tym zdecydowaliśmy się dzisiaj złożyć zawiadomienie do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro o możliwości popełnienia przestępstwa - poinformował dziennikarzy w Sejmie poseł PiS Michał Wójcik.
-
Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, rozpoczyna dziś w Wenecji prace nad opinią na temat polskiej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Najpierw projektem opinii zajmą się podkomisje ds. sprawiedliwości społecznej i prawa międzynarodowego.
Po pierwszej, mającej trwać godzinę dyskusji na wspólnym posiedzeniu dwóch podkomisji w czwartek, nie należy oczekiwać żadnych informacji - poinformowano PAP w Radzie Europy.
Przedmiotem dyskusji będzie projekt opinii, sporządzony na podstawie komentarzy sześciu sprawozdawców KW z Czech, USA, Austrii, Malty, Belgii i Finlandii po lutowej wizycie jej delegacji w Warszawie.
Czwartkowe spotkanie dwóch podkomisji KW ma charakter wstępny. Poprzedzi ono rozpoczynające się w piątek dwudniowe posiedzenie plenarne organu RE, którego pełna nazwa brzmi Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo. To w trakcie tych obrad ma zostać przyjęta i następnie opublikowana opinia na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z grudnia zeszłego roku.
-
Marcelina Zawisza z Partii Razem w TVN24: Spałam trzy godziny, więc się zregenerowałam. Czekamy na godz. 18, zapraszamy z krzesłami i z popcornem. Jeżeli ktoś chce dojechać spoza Warszawy to możemy pomóc poszukać noclegu, wspomóc w podróży. Nie zdradzę, co będzie dzisiaj, na pewno będzie się działo.
-
Tymczasem w najnowszym sondażu CBOS na PiS chce głosować aż 37 procent respondentów.
CBOS: PiS niezmiennie silny, daleko przed innymi partiami
Według najnowszego sondażu CBOS Gdyby wybory odbyły się w marcu, z dużą przewagą nad konkurentami, zwyciężyłoby PiS (wraz z Polską Razem i Solidarną Polską). Chęć głosowania na partię Jarosława Kaczyńskiego zadeklarowało 37 proc. potencjalnych uczestników wyborów, o 3 punkty procentowe więcej niż w lutym.
-
Czy sędziowie i urzędnicy wykonają wyroki Trybunału Konstytucyjnego?
O komentarz do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS, poprosiliśmy m.in. przedstawicieli środowiska sędziowskiego.
-
- Dziś w Senacie - pisze na Twitterze Barbara Zdrojewska z PO.
-
Fot. A. Zandberg
- Do protestu pod KRPR dołączyli związkowcy. W miasteczku namiotowym jest przewodniczący OPZZ - informuje Adrian Zandberg z Partii Razem.
-
Kempa w Sejmie o braku publikacji wyroku: Taka jest wola narodu
- Stanowisko niektórych sędziów Trybunału Konstytucyjnego zaprezentowane 9 marca stwarza jedynie zewnętrzne pozory wyroku i od strony prawnej nie jest wyrokiem - mówiła dziś w sejmie szefowa kancelarii premiera Beata Kempa.
Przekonywała z mównicy sejmowej, że skoro wyrok nie istnieje, to nie można go opublikować. - Publikacja stanowiska naruszałaby bowiem zasadę legalizmu - mówiła szefowa KPRM.
- Prawo uchwala Sejm RP, który wyraża wolę narodu. Wyrok TK uznamy wówczas, jeśli zostanie wydany na podstawie ustawy i zgodnie z trybem przyjętym przez ustawę z dnia 22 grudnia 2015 roku. Taka jest wola narodu - dodawała.
-
Środowy wyrok Trybunału nie trafił do kolejki aktów prawnych oczekujących na publikację - informuje TVN24.
Jak dowiedział się reporter stacji, stało się tak na osobiste życzenie premier Beaty Szydło, której formalnie podlega Rządowe Centrum Legislacji.
Pismo z wyrokiem trafiło do RCL jeszcze w dniu jego ogłoszenia, czyli w środę. Dokument został jednak przekazany do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie pozostaje w dyspozycji premier Szydło.
-
Tymczasem pod kancelarią premiera bez zmian...
Fot. Marcelina Zawisza
Fot. Sławomir Kowalski/ AG
Fot. Sławomir Kowalski/ AG
-
Nowoczesna: Żądamy uznania wyroku Trybunału
.Nowoczesna rozpoczęła dziś akcję zbieranie podpisów pod petycją ?Obywatele w obronie Konstytucji?. Podpisy mają być zbierane w całym kraju przez działaczy w regionach. Oto treść petycji:
-
Podobne komentarze płyną z USA...
- Kryzys polityczny w Polsce wkroczył w nową, niebezpieczną fazę. Impas konstytucyjny martwi sojuszników Polski, a rząd mierzy się z międzynarodową presją - pisze w czwartek amerykańska prasa.
New York Times:
"Rząd stoi w obliczu rosnącej presji ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych w kwestii respektowania decyzji Trybunału Konstytucyjnego, jedynego sądu upoważnionego do rewizji ustaw."
Wall Street Journal:
"Zagraniczne rządy w większości stanęły po stronie opozycji w Polsce, która przekonuje, że niedawne posunięcia władz osłabiają mechanizmy zagwarantowania równowagi politycznej i ocierają się o autorytaryzm. Wysocy rangą amerykańscy urzędnicy, którzy odwiedzili niedawno Polskę, przekazali przedstawicielom rządu, że oczekują od Polski respektowania rekomendacji najważniejszych międzynarodowych organizacji praw człowieka i odwrócenia podjętych działań."
Amerykańskie gazety odnotowują, że w tym tygodniu oczekiwana jest opinia Komisji Weneckiej a zgodnie z projektem ciało to uzna nowe rozwiązania w Polsce za zagrażające rządom prawa. "Jeśli Unia Europejska uzna, że Polska naruszyła normy demokratyczne, może pozbawić kraj prawa głosu, choć nie jest jasne, czy urzędnicy w Brukseli będą chcieli pójść tak daleko" - zwraca uwagę NYT.
-
"Kaczyński i jego partia chcą, jak każda władza zmierzająca do autorytarnego panowania, faktycznie zlikwidować centralną zasadę nowoczesnego państwa prawa: to, że rząd i jego większość w parlamencie podporządkowane są kontroli niezależnych sędziów."
Niemiecka prasa o sporze o TK w Polsce: Poważny kryzys państwa, obciąć środki finansowe
Po orzeczeniu TK, że dotycząca go ustawa jest niekonstytucyjna, i zapowiedzi rządu, że nie opublikuje tej decyzji, największe niemieckie dzienniki piszą w czwartek o "poważnym kryzysie państwa" w Polsce i zarzucają rządowi w Warszawie "kurs konfrontacyjny".
-
Bodnar: To jest sytuacja z Białorusi
- Sytuacja, w której wyroki TK są niepublikowane to sytuacja absolutnie rzadka w nowożytnych państwach. To jest sytuacja z Białorusi, z dawnych czasów z Ukrainy - to się po prostu nie powinno zdarzać. Jeżeli wyrok nie zostanie opublikowany, to wchodzimy w świat chaosu prawnego, wchodzimy w świat, w którym pewne standardy praworządności w Polsce nie będą obowiązywały - mówi TVN24 RPO Adam Bodnar.
- Brak publikacji wyroku doprowadzi do niefunkcjonowania najważniejszej instytucji, która chroni prawa obywatelskie, jaką jest TK. To będzie miało bardzo konkretne przełożenie na prawa i wolności obywatelskie. Na 170 spraw, które czekają w TK oraz kolejne problemy, które czekają na rozwiązanie - dodawał.
-
Zandberg: Na naszej pikiecie PO nie jest mile widziana
- Protest się rozwija. Dziś pojawiły się kolejne namioty, przychodzą kolejni działacze Partii Razem i warszawiacy. To jest protest obywatelski i chcę podkreślić, że posłowie z byłego establishmentu, posłowie PO nie są na tym proteście mile widziani - mówił Adrian Zandberg w Radiu Wrocław.
Nawiązywał do wizyty posłów PO, którzy przyszli na pikietę nocą. - Panowie z PO chcieli się polansować przed kamerami. Nie ma na to miejsca. Mam wrażenie, że KOD dał się wykorzystać establishmentowym politykom. My na to nie pozwolimy - dodawał.
-
Waszczykowski: Będziemy zbijać zarzuty Komisji Weneckiej
- Polska odpowiedź ws. projektu opinii Komisji Weneckiej jest odpowiedzią polemiczną. Polska delegacja podczas obrad Komisji będzie zbijać stawiane zarzuty - zapowiedział w czwartek szef MSZ Witold Waszczykowski.
Już wcześniej MSZ informował o wysłaniu odpowiedzi do Komisji Weneckiej. Jak podał resort, w obradach Komisji Weneckiej w najbliższy piątek weźmie udział ekspercka delegacja z Polski, w której składzie znajdą się: wiceszef MSZ Konrad Szymański, podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz podsekretarz stanu w MSZ Aleksander Stępkowski.
- Głównie chcemy, aby się odnoszono do naszej prośby o zbadanie sytuacji prawnej. Komisja tutaj daleko wykroczyła w swoich opiniach, nie wiem, czy będzie jeszcze dalej wykraczać i odnosić się do wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. My uważamy, że on nie jest wyrokiem, tylko pewnym stanowiskiem politycznym - zaznaczył w czwartek Waszczykowski w radiowej Trójce. TK w środę orzekł, że nowelizacja ustawy o Trybunale jest niekonstytucyjna.
-
Waszczykowski: Rzepliński jest jak ajatollah z Iranu
Tak szef MSZ skomentował w radiowej Trójce wczorajszy wyrok Trybunału. Podobnie jak inni politycy PiS nazywał orzeczenie 'stanowiskiem politycznym'.
- To nie prawo stanowione przez demokratycznie wybrane parlamenty, rządy, prezydentów, ma być prawem dominującym, ale interpretacja tego prawa przez jurysprudencję - mówił Waszczykowski.
- Byłem ambasadorem w Iranie. Pan Rzepliński coraz bardziej przypomina mi ajatollaha z Iranu - mówił. - Trochę to przypomina ajatollahów, którzy stoją nad prezydentem, premierem i parlamentem - dodawał.
-
"Kto by pomyślał, że wygrany w Olimpiadzie Wiedzy Ekonomicznej laptop będzie kiedyś służył do publikacji wyroku TK na fasadzie KPRM. Los pisze zabawne scenariusze" - napisał na FB Marcin Wroński, który jest pod KPRM.
-
Wyrok Trybunału udostępniło od wczoraj na Facebooku 57 tys. ludzi. - W związku z brakiem publikacji przez rząd RP cała Polska niezwłocznie publikuje wyrok na Facebooku - piszą organizatorzy akcji.
Wyrok można udostępnić TUTAJ.
-
Noc w miasteczku Razem. Już szykują nowe slajdy na ściany KPRM
- Polski Majdan? Nasze media mają skłonność do przesady. Majdan to była bardzo poważna sprawa, ginęli ludzie, na ulicach było wojsko - mówi Dorota Budacz z Razem. Stoi przed namiotem z prowiantem. Obok jest jeszcze namiot z kocami i ciepłymi ubraniami, no i rzutnik.
-
Od wczoraj 'bohaterem' polskiego internetu jest Marek Suski. Jak opisuje Newsweek, poseł PiS pytany o wyświetlenie na KPRM wyroku Trybunału powiedział dziennikarzom, że obraz z rzutnika "może zaszkodzić elewacji". Trudno stwierdzić, czy poseł żartował czy mówił poważnie.
-
Teraz pikieta pod KRPRM trwa już w najlepsze. Internauci okrzyknęli ją mianem "occupy KPRM", na wzór amerykańskich protestów Occupy Wall Street.
-
Partia Razem spędziła noc pod kancelarią premiera. - Trochę protestowaliśmy a trochę spaliśmy - mówi Marcelina Zawisza.
-
----- CZWARTEK -----
-
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA ŚRODY:
- Nowelizacja ustawy o TK jest niekonstytucyjna - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że nowe przepisy autorstwa PiS uniemożliwiają TK "rzetelne i sprawne działanie" a także ingerują w jego niezależność.
Politycy PiS ogłosili, że posiedzenie TK było niezgodne z prawem. Rzecznik rządu Rafał Bochenek nazwał wyrok ?komunikatem? i zapowiedział, że nie zostanie opublikowany. - Nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok i nie można tego komunikatu opublikować - mówił.
Premier Beata Szydło poinformowała, że jej obowiązkiem jest publikowanie orzeczeń, które zostały podjęte na mocy obowiązującego prawa. - Komunikat TK nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa. W związku z czym nie mogę łamać konstytucji, nie mogę takiego dokumentu publikować - mówiła Szydło.
Prezes TK Andrzej Rzepliński a także politycy opozycji wzywają do publikacji wyroku. - Musi być opublikowany - tak stanowi konstytucja. Nie można uchylać się od stosowania prawa - mówił Rzepliński. Wiceprezes TK Stanisław Biernat dodał, że premier czy szef kancelarii nie jest upoważniony do oceny, co jest wyrokiem TK, a co nim nie jest.
W środę wieczorem członkowie Partii Razem zebrali się pod kancelarią premiera i wyświetlili treść wyroku na elewacji gmachu. Od tego czasu trwa też ich pikieta. - Będziemy tu stać, aż rząd opublikuje wyrok - zapowiadają.
- środa, 09 marca 2016
-
Kończymy naszą relację na dziś.
Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś, że PiS-owska ustawa o TK jest niezgodna z konstytucją. W całości, a także w wielu poszczególnych punktach.
TK uznał, że cała nowelizacja jest niezgodna z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji.
Trybunał zakwestionował przepisy nakazujące orzekanie większością dwóch trzecich głosów, określające pełny skład jako 13 sędziów, przewidujące rozpatrywanie wniosków przez TK według kolejności ich wpływu, dające prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości możliwość wszczynania postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego oraz przewidujące możliwość wygaszania mandatu sędziemu TK przez Sejm. Za niekonstytucyjny Trybunał uznał również brak vacatio legis.
Zdanie odrębne złożyło dwoje sędziów wybranych przez PiS - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.
Już wiadomo, że premier Beata Szydło nie opublikuje wyroku, choć zgodnie z prawem powinna to zrobić niezwłocznie. Politycy PiS mówią, że nie mieliśmy do czynienia ani z wyrokiem (ale np. ''komunikatem'', który ''nie ma żadnej mocy prawnej, nie jest wiążący''), ani rozprawą (ale np. ze ''spotkaniem sędziów'').
- To jest najgłębsza patologia, jaką sobie można wyobrazić. Wprost i bezpośrednio przekreśla się zasadę trójpodziału władzy. To pierwsza taka sytuacja w historii, by władza dała sobie prawo do decydowania o prawomocności wyroków. By stwierdzała, że z założenia są niewiążące. To absolutnie niebywałe! Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało - powiedział w rozmowie z ''Wyborczą'' prof. Marek Safjan, były prezes TK.
-
Czy nie publikując wyroku TK szefowa rządu naraża się na postawienie przed Trybunałem Stanu?
- Hipotetycznie pani premier może narazić się na takie zarzuty, na takie postępowanie, ale Trybunał Stanu jest teraz instytucją martwą. Wyprodukowaliśmy hybrydę, na podstawie której politycy stawiają w stan oskarżenia innych polityków. I to politycy decydują, czy Trybunał Stanu, w którego składzie pan senator, pan sędzia zasiada, będzie mógł procedować nad konkretnym przypadkiem. A to daje bezkarność - powiedział w TVN24 prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
Sędzia i senator, o którym mówił, to Piotr Andrzejewski - senator wielu kadencji z ramienia PiS.
-
''Zostajemy na noc! Czekamy na publikację wyroku Trybunału Konstytucyjnego! Chodźcie do nas!'' - zachęca na Facebooku Marcelina Zawisza z partii Razem.
Na ścianie kancelarii premiera Razem ''opublikowało'' dzisiejsze orzeczenie TK.
''Wyborczej'' członkowie Razem mówią, że są gotowi zostać przed kancelarią nawet tydzień.
-
TVP Info zapytało Julię Przyłębską (sędzia TK z nominacji PiS), czy ona i Piotr Pszczółkowski mogli nie wziąć udziału w dzisiejszej rozprawie TK.
- Nie ukrywam, że zastanawiałam się, ponieważ dla mnie dużym dyskomfortem było uczestniczenie w takiej procedurze. Stąd to zdanie odrębne. Ale jestem sędzią i ślubowałam, że będę jako sędzia stała na straży prawa. Uznałam, że jako sędzia powinnam uczestniczyć, żeby właśnie formalnie swoje zdanie odrębne wyrazić - powiedziała.
Sędzia wzięła również w obronę Beatę Szydło, która zapowiedziała już, że wyroku nie opublikuje: - Pani premier ma również prawo i obowiązek wręcz kontrolowania dokumentów, aktów prawnych, co do których podejmuje decyzje. Stąd uważam, że to jest integralne prawo pani premier.
-
Partia Razem zorganizowała przed kancelarią premiera pikietę, podczas której wezwano rząd do uznania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że pisowska nowelizacja ustawy o TK jest niezgodna z konstytucją.
Na ścianie budynku kancelarii wyświetlono wyrok Trybunału.
-
- Premier rządu nie ma takiej kompetencji, która pozwalałaby na ocenę legalności orzeczenia - mówi w rozmowie z ''Wyborczą'' Jerzy Stępień, były prezes TK.
-
Dziś po południu Stałe Przedstawicielstwo RP w Strasburgu przekazało polskie stanowisko zespołowi Komisji Weneckiej opracowującemu opinię na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
W obradach Komisji Weneckiej w najbliższy piątek weźmie udział ekspercka delegacja z Polski. W jej składzie znajdą się: sekretarz stanu w MSZ Konrad Szymański oraz podsekretarze stanu Marcin Warchoł i Aleksander Stępkowski.
-
- Ten spór zakończył się dzisiaj z chwilą ogłoszenia wyroku przez TK - powiedział Jerzy Stępień pytany, czy mieliśmy dziś do czynienia posiedzeniem TK czy nieformalnym spotkaniem sędziów. - Nie 10, 11, ale 12 sędziów, czyli wszyscy sędziowie - łącznie z tymi dwoma, którzy zostali wybrani w grudniu przez obecną większość parlamentarną - podpisali wyrok. Dwóch sędziów napisało zdanie odrębne. Każdy sędzia ma prawo do zdania odrębnego, ja też wielokrotnie składałem zdanie odrębne. Ale dzisiaj już wszyscy sędziowie powiedzieli, że to jest wyrok.
- Uważam, że to jest wielki dzień niezawisłości sędziowskiej. Nawet ci, którzy byli uważani za tych, którzy jak żołnierze idą wykonywać rozkazy naczelnego wodza, założyli togi, poczuli się sędziami, poczuli ciężar odpowiedzialności za stan prawny, za Rzeczpospolitą i zachowali się jak rasowi sędziowie. Chwała im za to! - dodał.
- Minister sprawiedliwości nie jest od oceniania wyroków TK. Nie ma takiej kompetencji nigdzie zapisanej - ani w konstytucji, ani w ustawie o ministrze sprawiedliwości, rządzie. Nie ma takiego przepisu, który dawałby mu prawo oceniania wyroków TK. On może jako prawnik napisać glosę np. do jakiegoś pisma prawniczego - w ten sposób Jerzy Stępień odniósł się do słów Zbigniewa Ziobry o tym, że dzisiejsze orzeczenie nie ma mocy prawnej, nie jest wiążące.
-
Dziennikarz TVN24 Andrzej Morozowski zapytał posła PiS Marka Asta: - Pan tak naprawdę powiedział, że od dziś obecny rząd, obecna większość sejmowa nie będzie honorować.
- Mamy casus posiedzenia, które zakończyło się dzisiaj, posiedzenia, które odbywało się bez podstawy prawnej. Pani premier zapowiedziała, że tego wyroku nie opublikuje... - mówił Ast.
- Jeśli tak, to konsekwencją tego jest to, że każde następne posiedzenie tego TK, który będzie procedował w zgodzie z dziś przyjętymi zasadami, jest według was bezprawne. A więc obywatele są od dziś pozbawieni jakiejkolwiek ochrony, jeśli uchwalacie prawo niezgodne z konstytucją - zwrócił uwagę dziennikarz.
- Jest to, panie redaktorze, niezwykle logiczny wywód, który pan przeprowadził. Tak należałoby rozumować w sytuacji, gdyby TK chciał w praktyce stosować swoje nieprawne orzeczenie - przyznał Ast.
-
- Mamy dzisiaj kryzys wokół TK, będziemy oczywiście szukać rozwiązań, przede wszystkim większości konstytucyjnej, która mogłaby doprowadzić do zmiany konstytucji - powiedział w TVN24 Marek Ast (PiS).
Na argument Kamili Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), że wszystkie autorytety prawne krytykują PiS za to, co robi z TK, Ast odpowiedział:
- Za PiS stoi suweren, który wygrał PiS w demokratycznych wyborach, dając mandat do zmian w Polsce.
- Naród polski to nie 19 proc. wyborców - odpowiedziała posłanka Nowoczesnej.
- Pani się myli - stwierdził Ast.
-
- To jest najgłębsza patologia, jaką sobie można wyobrazić. Wprost i bezpośrednio przekreśla się zasadę trójpodziału władzy. To pierwsza taka sytuacja w historii, by władza dała sobie prawo do decydowania o prawomocności wyroków. By stwierdzała, że z założenia są niewiążące. To absolutnie niebywałe! Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało - mówi w rozmowie z ''Wyborczą'' prof. Marek Safjan, prezes Trybunału w latach 1997-2006.
Prof. Safjan: To najgłębsza patologia. Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało
- Trwanie Trybunału przy wykonywaniu jego konstytucyjnych powinności to jedyna nadzieja, że standardy konstytucyjne w Polsce przetrwają - mówi prof. Marek Safjan.
-
Już wiadomo, że rząd na pewno nie opublikuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Wcześniej grupa posłów, która zaskarżyła ustawę do TK apelowała do Beaty Szydło, by opublikowała wyrok.
- Ta ustawa, która dzisiaj została zmiażdżona przez TK, jest prawem proceduralnym. Trybunał nie jest nią związany od samego początku, ponieważ - jak stwierdzono w uzasadnieniu - TK podlega tylko i wyłącznie konstytucji. Brak publikacji będzie stanowił delikt konstytucyjny ze strony Prezesa Rady Ministrów - powiedział dziennikarzom Borys Budka (na zdj.).
Jak mówił, TK wyraźnie wskazał, że ''ustawa, która od dzisiaj nie obowiązuje, miała na celu tylko i wyłącznie sparaliżowanie Trybunału''. - Dlatego mimo braku publikacji, TK nie jest związany nowelizacją, która jest od samego początku niekonstytucyjna - podkreślił.
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) powiedziała, że to PiS, które rozpoczęło ten konflikt, ma narzędzia do jego zakończenia. - To wykonanie i opublikowanie orzeczenia TK, przyjęcie ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, przyjęcie zaleceń Komisji Weneckiej - wyliczała. Wyraziła obawy, że PiS tego jednak nie zrobi i zaapelowała o udział w demonstracji, która ma odbyć się przed siedzibą TK 12 marca.
- Oczekujemy, że obowiązek konstytucyjny zostanie wykonany - powiedziała Barbara Dolniak (Nowoczesna).
Ale Eugeniusz Kłopotek (PSL) od razu po zakończonej rozprawie powiedział, że nie ma złudzeń, że rząd opublikuje to orzeczenie TK. - W związku z tym spodziewam się niestety pogłębiania się kryzysu konstytucyjnego, który będzie powodował wzrost napięcia społecznego, jak również może odbić się rykoszetem w ramach instytucji spoza Polski - powiedział Kłopotek.
-
- Co się będzie teraz działo? Można sobie wyobrazić. Rząd nie uzna ani tego wyroku, ani żadnych następnych i zapewne zakaże swoim urzędnikom, żeby te wyroki uznawali. Powstanie taki stan rozbicia państwa na te podmioty, które uznają wyroki Trybunału Konstytucyjnego, i to będą najprawdopodobniej sądy, i te podmioty, administracja centralna, które tych wyroków nie uznają - mówi Ewa Siedlecka z ''Gazety Wyborczej'', komentując wyrok TK w sprawie ustawy naprawczej PiS.
-
O godz. 18 pod Kancelarią Premiera Partia Razem organizują pikietę, wzywającą rząd do uznania wyroku.
Razem: Domagamy się niezwłocznej publikacji wyroku TK
- To, co w tej chwili zapowiada PiS, to zniszczenie jednej z najważniejszych instytucji publicznych. Apelujemy o uszanowanie przez wszystkie siły polityczne dzisiejszego wyroku TK, niezależnie od jego treści - apeluje Razem.
-
PILNE
- Ten komunikat, który został wydany dziś przez TK, nie spełnia przesłanek ustawowych, aby być uznanym za wyrok - obwieścił podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami rzecznik rządu Rafał Bochenek.
- Nie możemy tego komunikatu TK opublikować, ponieważ pani premier również działa na podstawie i w granicach prawa - dodał.
-
Dziennikarze pytali Zbigniewa Ziobry o sytuację, że niektóre organy (np. sądy) będą wyrok TK respektowały, a administracja rządowa nie.
- Jest jasna regulacja, która mówi, że wyrok jest wiążący w momencie jego publikacji - odpowiedział. I dodał: - Ten wyrok na pewno nie będzie publikowany.
Na uwagę dziennikarzy, że według niektórych opinii konstytucjonalistów wyrok TK wchodzi w życie z momentem ogłoszenia.
- Ja mogę sobie wyobrazić opinie, które będą stać na stanowisku, ze TK wydaje wiążące wyroki co do ważności wyborów prezydenckich w USA. Takie opinie też możemy sobie wyobrazić, bo wyobraźnia ludzka nie ma granic. Ale my poruszamy się nie w sferze opinii, tylko w sferze faktów i prawa.
-
Dziennikarze pytają Ziobry, czy nie obawia się, że jeśli premier Szydło nie opublikuje wyroku, może stanąć przed Trybunałem Stanu.
- Gdyby pani premier zdecydował się na tego bezprawnego ''orzeczenia'', to wówczas narażałaby się na odpowiedzialność prawną i mogłaby stanąć przed Trybunałem Stanu. Mam nadzieję, jestem przekonany - słuchając jej wypowiedzi- że tak nie postąpi - odpowiedział.
-
- Te działania, które dzisiaj obserwowaliśmy w TK, to były działania grupy sędziów, którzy nie działali na podstawie i w ramach prawa, a tym samym działali bezprawnie. W związku z tym ich orzeczenie nie ma żadnej mocy prawnej, nie jest wiążące. Gdybyśmy to uznali, musielibyśmy złamać konstytucję. Gdybyśmy uznali ich tok rozumowania - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
-
- W tej szczególnej sytuacji nie mamy na szczęście do czynienia z wyrokiem, orzeczeniem i prawomocnym działaniem, bo to spotkanie sędziów w TK - i to jest element optymistyczny w stosunku do tego wycieku - nie było spotkaniem sądu konstytucyjnego, tylko spotkaniem sędziów, którzy udolnie usiłowali wydać orzeczenia, którego wydać nie mogli, ponieważ działali z naruszeniem ustawy o TK, która reguluje działanie Trybunału oraz z naruszeniem konstytucji - mówi Zbigniew Ziobro.
I dodaje: - Jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości mogę powiedzieć, że Polska jest i będzie państwem prawa i nie będziemy akceptować działań bezprawnych, które są ewidentnym działaniem w imię jakichś racji politycznych i eskalowaniem sporu politycznego, kryzysu konstytucyjnego, który jest po myśli części ugrupowań opozycyjnych, które grają na konflikt, a nie chcą porozumienia i nie chcą szanować reguł prawa.
-
- Chciałbym wyrazić swój najwyższy niepokój w związku z wyciekiem projektu wyroku - rozpoczął swoją konferencję Zbigniew Ziobro. - Jeśli te fakty by się potwierdziły, mogą stwarzać powszechne wrażenie, że sprawa była z góry przesądzona i ukartowana, a cała reszta to czysta formalność.
-
- Z nikim nie toczę wojny. Ani atomowej, ani hybrydowej, ani podjazdowej, ani politycznej, ani jakiejkolwiek innej. Natomiast nie mogę sobie pozwolić na to, aby ktoś mógł w jakikolwiek sposób mieć wpływ na treść orzeczeń, którą TK wydaje. Nie byłoby sądu konstytucyjnego - mówi prezes Rzepliński.
-
- Zapewniam państwa - wczoraj pracowaliśmy po rozprawie do godz. 10, bez przerwy. Jeszcze dzisiaj rano. Wczoraj nie mieliśmy jeszcze wyroku. To, co tam poszło (przeciek projektu - red.), to są jakieś przybliżenia, przybliżenia sprzed 10 dni. Nad wyrokiem sędziowie pracują do ostatniego momentu, do momentu, kiedy zaczynamy podpisywać się pod wyrokiem. Wtedy klamka zapada, wtedy w ogóle nawet litery nie można zmienić, bo jest to przestępstwo - mówi podczas spotkania z dziennikarzami prezes TK Andrzej Rzepliński.
-
- Ten fakt jest elementem bardzo agresywnej kampanii przeciwko TK prowadzonej od kilu miesięcy - powiedział o wycieku projektu orzeczenia prezes TK Andrzej Rzepliński.
Jak dodał, to, co widział na jednej ze stron internetowych wskazuje, że projekt orzeczenia, który wyciekł, był projektem sprzed 10 dni. - To, co jest uzasadnieniem wyroku, jest mocno inne - podkreślił.
- Ubiegły rok w naszej działalności orzeczniczej to było praktycznie niecałe 10 miesięcy, ponieważ niestety od początku listopada rozpoczęło się niszczenie TK - mówił dziennikarzom sędzia Stanisław Biernat.
- Naszym największym życzeniem po dzisiejszym wyroku, i temu wyrok miał służyć, to było umożliwienie podjęcia normalnej, codziennej działalności - mówił.
-
Z zapowiedzi polityków PiS wynika, że orzeczenie TK nie zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw.
- Wyrok musi być opublikowany. Tak stanowi konstytucja - powiedział prezes TK Andrzej Rzepliński.
I dodał: - Przygotowałem pismo do Rządowego Centrum Legislacji, które zajmuje się tym technicznie. Standardowe pismo, z powołaniem się na przepisy, na które powoływałem się setki razy, wysyłając sentencje orzeczenia.
- Ani przez moment sędziowie przy dyskutowaniu nad tą sprawą, naradach nie zastanawiali się, czy ten wyrok zostanie opublikowany czy nie. Po prostu są podzielone role. Nasza rola polega na wydawaniu wyroków, obowiązkiem prezesa rady ministrów - wynika z mocy ustawy - jest publikowane tego wyroku w Dzienniku Ustaw - dodał sędzia Stanisław Biernat. - TK zakłada, że ten obowiązek zostanie wykonany. To jest obowiązek organu państwowego, od którego nie można się uchylić. Prezes rady ministrów, minister czy szef kancelarii nie jest upoważniony do oceny wyroków TK. Zwłaszcza do oceny, czy coś jest wyrokiem czy nie jest.
-
- Poleciłem szefowi biura TK podjęcie działań mających na celu ustalenie wewnętrznego postępowania sprawdzającego - mówi prezes TK Andrzej Rzepliński.
-
Prezes TK Andrzej Rzepliński i sędzia sprawozdawca Stanisłąw Biernat spotkali się z dziennikarzami. Są pytani o opublikowany dzisiaj przez jeden ze sprzyjających PiS portali internetowych projekt orzeczenia. Po publikacji politycy PiS zaczęli pytać, czy w związku z tym ''rozprawa to fikcja''.
- To jest przypadek, który zdarzył się pierwszy raz w historii TK. To jest dla nas bardzo bolesne. Do tej pory udało się TK zachować szczelność. Projekty wyroków TK są przygotowywane często z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Często jest kilka wersji projekt - pierwszy, drugi, trzeci, aż wreszcie któryś zostanie zaaprobowany przez sędziów. Te projekty są w pierwszym rzędzie dostępne sędziom i im współpracownikom, asystentom. O wysokiej etyce tych współpracowników może świadczyć to, o czym mówiłem, że nigdy takich przypadków nie było. teraz taki przypadek się zdarzył - mówi sędzia Biernat.
I dodał: - Oprócz tego, co dzisiaj zostało ogłoszone w internecie, mamy informację, że teksty tego projektu były dostępne w Sejmie. Jest to dla nas bolesne. Nie potrafimy tego wytłumaczyć. Zastanawiamy się, co się zmieniło w TK, że akurat teraz do takiego wycieku doszło. Nie wiemy, kto jest źródłem tego przecieku. na pewno nie było to korzystne dla TK. Miało to na celu na pewno podważenie autorytetu TK. Tyle możemy powiedzieć. Bolejemy nad tym.
-
Dziennikarze chcieli dowiedzieć się od Beaty Szydło, co sądzi o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wchodząca do Sejmu premier nie odpowiedziała jednak na pytania, nie zatrzymała się przy oczekujących na nią dziennikarzach.
-
- Wyrok Trybunału potwierdził nasze obawy o tym, że cała nowelizacja ustawy z końca grudnia była niekonstytucyjna. W tym momencie większość rządowa jest zobowiązana wykonać wyrok Trybunału w najbliższym czasie, jeśli tego nie zrobi, to mamy największy kryzys konstytucyjny w historii Rzeczypospolitej i tak naprawdę konstytucyjny zamach stanu - powiedział dziennikarzom w Sejmie Ryszard Petru.
Jednak z dotychczasowych wypowiedzi polityków partii rządowej wynika, że nie uznają oni wyroku TK. - Jeżeli to się potwierdzi, to nie ma innego sposobu, jak protest społeczeństwa obywatelskiego - podkreślił lider Nowoczesnej. Ponownie zaapelował o masowy udział w manifestacji 12 marca pod TK.
- Oczekuję od premier i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odniesienia się do tego wyroku, a najlepiej byłoby, aby to odniesienie miało miejsce w taki sposób, iż przywrócony byłby ład konstytucyjny sprzed nowelizacji, zrealizowanej przez PiS. Jeżeli tego nie zrobią, to jest problem nie tylko Polski, to jest problem międzynarodowy, bo Polska będzie postrzegana jako kraj, w którym nie jest przestrzegana konstytucja - mówił Petru.
Petru zaapelował też do polityków PiS, aby ''się opamiętali''. - Jeżeli PiS pójdzie w zaparte, to mamy kryzys, jakiego Polska nie przeżywała od odzyskania niepodległości - podkreślił. Jak ocenił, zagrożony jest wizerunek Polski na świecie.
-
Trybunał Konstytucyjny skończył ogłaszanie wyroku. Prezes Andrzej Rzepliński podkreślił:
- Wyrok TK w tej sprawie jest ostateczny.
-
Na koniec wygłaszania zdania odrębnego Piotr Pszczółkowski powiedział: - Odpowiem jeszcze na pytanie, które było przedmiotem rozważań w mediach, było też przedmiotem niektórych pytań. A może być też pytaniem po wysłuchaniu tego uzasadnienia zdania odrębnego - skąd moja obecność?
- Podstawowym zadaniem sędziego konstytucyjnego jest orzekać. Także w sytuacji kiedy sędzia kwestionuje reguły procedowania przyjęte przez większość składu orzekającego, w którym ma obowiązek uczestniczyć. Powinnością sędziego TK jest bowiem aż do chwili wyroku czynić wszelkie starania o zmianę sposobu procedowania, który uważa za wadliwy. Wywiązałem się z tego obowiązku - podkreślił.
- Natomiast prawem sędziego TK po wyroku zapadłego w sposób istotnie sprzeczny z jego stanowiskiem jest złożenie i przedstawienie uzasadnienia zdania odrębnego od wydanego orzeczenia, co uczyniłem - dodał.
-
W zdaniu odrębnym Piotr Pszczółkowski stwierdza, że przyjęta przez PiS ustawa korzysta z domniemania konstytucyjności i jest prawem obowiązującym. Dlatego jak podkreśla, TK powinien był orzekać zgodnie z tą ustawą.
Sędzia stwierdza też, że nowelizacja ustawy nie narzuca trybu orzekania, któremu TK nie byłby w stanie sprostać.
-
Ewa Siedlecka, dziennikarka ''Wyborczej'', komentuje:
Trybunał ogłosił, że, nawet, jeśli rząd nie opublikuje wyroku, on będzie orzekał w myśl jego postanowień, czyli według przepisów ustawy o TK sprzed nowelizacji.
To możliwe, ponieważ sam jest związany własnymi wyrokami, a domniemanie konstytucyjności ustawy zostało obalone.
Powołał się na sytuację, gdy w przeszłości sam odraczał wejście w życie swojego wyroku, by dać władzy ustawodawczej czas na uzupełnienie przepisów. W takich sytuacjach sądy miały obowiązek brać pod uwagę, że Trybunał obalił domniemanie konstytucyjności przepisu i starać się go nie stosować.
-
W zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski (wybrany przez PiS) stwierdził, że brak jest podstaw do niedopuszczania przez prezesa TK do orzekania trzech sędziów wybranych w grudniu 2015 r.
-
Sędziowie wybrani przez PiS Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski złożyli zdania odrębne.
Sędzia Przyłębska stwierdziła, że TK naruszył zasadę równowagi władz. Jej zdaniem Trybunał powinien był orzekać w kładzie 15 sędziów i działać według znowelizowanej ustawy.
-
Trybunał orzekł, że wobec stwierdzenia niekonstytucyjności ustawy ''nowelizującej'' przywrócono stan prawny sprzed nowelizacji. Stosuje się to tak do spraw, które wpłynęły do Trybunału przed wejściem w życie ustawy, jak i po jej wejściu w życie.
-
- Nie wykazano ważnego interesu publicznego dla braku vacatio legis w noweli dot. TK; to niedopuszczalne obejście konstytucji - mówił w uzasadnieniu wyroku TK sędzia Stanisław Biernat. Podkreślił, że wg Trybunału, brak tego zapisu jest "szczególnie rażący w kontekście przepisów przejściowych - podkreślał Biernat.
- Trybunał Konstytucyjny został pozbawiony możliwości odpowiedniego przygotowania strony organizacyjnej do wymagań wprowadzonych ustawą nowelizującą. Może to doprowadzić do przerw w wykonywaniu określonych w Konstytucji kompetencji Trybunału oraz do przewlekłości postępowań toczących się przed Trybunałem. Dodał, że kwestionowany przepis oddziałuje także negatywnie "na prawa i obowiązki podmiotów uczestniczących w postępowaniach przed Trybunałem".
- Dotyczy to zwłaszcza obywateli wnoszących skargi konstytucyjne, a także wpływa negatywnie na sądy występujące z pytaniami prawnymi" - powiedział sędzia.
-
- Niekiedy można spotkać się z zarzutem, że Trybunał, wydając niniejszy wyrok, rozstrzyga we własnej sprawie. Ten zarzut należy odrzucić, ponieważ nie ma innego organu, który mógłby decydować o zgodności ustawy nowelizującej ustawę o TK z konstytucją. Nie sposób byłoby natomiast przyjąć, że ta ustawa pozostaje poza możliwością jej kontroli - wskazał sędzia Biernat.
Dodał, że powinno być oczywiste, że sędziowie TK nie orzekają we własnej sprawie, ale orzekają o położeniu konstytucyjnego organu państwa, który "jest odrębny od osób zajmujących stanowiska sędziowskie".
-
Pikieta KOD pod TK:
-
- Trybunał nie może działać, w tym orzekać, na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją - mówi, uzasadniając środowy wyrok, wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat.
Biernat zaznaczył, że ocena zgodności z konstytucją ustawy regulującej tryb postępowania przed Trybunałem "powinna mieć charakter priorytetowy" - dlatego została rozpoznana w takim trybie. Wcześniej Biernat wskazał, że "przedmiot badania nie może być podstawą orzekania".
- Trybunał nie może działać, w tym orzekać na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją. Tworzyłoby to zagrożenia dla orzekania w sprawach zawisłych przed Trybunałem, naruszałoby prawa i wolności obywateli oczekujących na rozpoznania skargi konstytucyjnej czy pytania prawnego, a także wpływałoby na stabilność i przewidywalność systemu prawa. Zgodnie z art. 190 ust. 1 konstytucji orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne - przypomniał Biernat.
-
- Tempo badania spraw w TK zależy od ich skomplikowania, a nie od daty wpływu- mówi sędzia Biernat w uzasadnieniu.
-
- Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania TK oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane - powiedział sędzia Stanisław Biernat w uzasadnieniu środowego wyroku TK.
Sędzia Biernat podkreślił, że "nie trzeba nikogo przekonywać, że rozstrzygana sprawa ma doniosłe znaczenie i wielką wagę". - Naród, czyli suweren, przyjął konstytucję w 1997 r., która wyznacza podstawowe wartości, wolności i prawa jednostek oraz gwarancje ich ochrony, a także normuje organizację i kompetencje władz, a także relacje między władzami oparte na zasadzie podziału, równowagi i współdziałania władz - przypomniał.
- Władza ustawodawcza jest demokratycznie legitymowana do tworzenia prawa, ale jest zobowiązana czynić to w granicach konstytucji. Gwarantem
przestrzegania konstytucji przez władzę ustawodawczą jest Trybunał Konstytucyjny - podkreślił.
- Trybunał zatem jest niezbędnym składnikiem ustroju demokracji konstytucyjnej w Polsce - mówił sędzia. Dodał, że jego podstawową funkcją jest czuwanie nad konstytucyjnym ładem państwa.
- Nie jest dopuszczalne pozbawienie, albo zastępowanie Trybunału w tej roli. Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania TK oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane - zaznaczył sędzia Biernat.
Jak ocenił "sytuacja określana w publicystyce jako sparaliżowanie, czy unieruchomienie Trybunału jest niestety nieodległa od prawdy, powoduje, że naruszone zostały podstawowe pryncypia ustrojowe", czyli - jak dodał - zasada państwa prawa, podziału władz, niezależności władzy sądowniczej i ochrony praw i wolności jednostek
-
Przypomnijmy:
Kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjnych - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny. Uznał też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji.
TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz
rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis.
Według TK nowela uniemożliwiła TK "rzetelne i sprawne działanie" i ingerowała w jego niezależność. TK odrzucił zarzut, że rozstrzygał we własnej sprawie, bo nie ma innego organu, który by to zbadał.
TK nie uznał zaś za niekonstytucyjny trybu uchwalenia noweli. Uznał, że nowela jest zgodna z art. 186 konstytucji.
Zdania odrębne do wyroku złożyli sędziowie TK Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski (wybrani w grudniu ub.r. przez obecny Sejm).
-
Ewa Siedlecka komentuje: Trybunał orzekł niekonstytucyjność całej ustawy ustawy. To - niezależnie od innych postanowień trybunału oznacza, że cała ustawa nie może już być podstawą do orzekania przez Trybunał. Jaki będzie skutek? Mimo, że władza nie opublikuje wyroku, Trybunał będzie pomijał w orzekaniu nowelizację "naprawczą", ponieważ zostało obalone domniemanie jej konstytucyjności.
-
Biernat mówi, że podstawą orzekania nie może być przedmiot badania. Przypomina również, że możliwość zbadania ustawy przed jej wejściem w życie prezydent ma prawo odesłać ją do TK w celu kontroli konstytucyjnej.
-
Sędzia Biernat mówi, że nie sposób przyjąć, że ustawa nie może pozostać poza kontrolą konstytucyjną. I że TK musiał wydać wyrok w jej sprawie, bo nie ma innego organu kontrolującego konstytucyjność. Poza tym sędziowie nie orzekają w sprawie własnej - a w sprawie konstytucyjnego organu. Trybunał zajął się tą ustawą - i nie wydawał innych postanowień - ponieważ wyznaczała ona dalszy stan prawny i podstawę prac TK.
-
Sędzia sprawozdawca Stanisław Biernat uzasadnia wyrok: - Nie trzeba nikogo przekonywać, że sprawa ma doniosłe znaczenie i wielką wagę. Władza ustawodawcza jest zobowiązana tworzyć prawo w ramach konstytucji. Gwarantem przestrzegania konstytucji jest Trybunał Konstytucyjny.
Drastyczne ograniczenie możliwości funkcjonowania TK oznacza naruszenie podstawowych pryncypiów ustrojojowych Rzeczpospolitej.
-
Dwoje sędziów wybranych przez PiS - Piotr Pszczółkowski i Julia Przyłębska - zgłosili zdanie odrębne.
-
Brak vacatio legis również niezgodny z konstytucją.
-
Wydłużenie terminów na rozpatrzenie spraw w TK - niezgodne z konstytucją.
-
Punkt ustawy dotyczący rozpatrywania spraw według kolejności wpływu - niezgodny z konstytucją.
-
Możliwość wygaszania mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego przez Sejm - niekonstytucyjna.
-
Artykuły dotyczące prawa Prezydenta i Ministra Sprawiedliwości do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Trybunału są również niezgodne z Konstytucją.
-
PILNE
Artykuł dotyczący podejmowania uchwał przez Trybunał - większością 2/3 głosów - jest niezgodny z Konstytucją "przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie, oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, naruszają zasady państwa prawnego".
-
PILNE
Trybunał uznał, że ustawa jest niezgodna z zasadą poprawnej legislacji - m.in. z artykułami konstytucji, stanowiącymi, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej? (art. 2) czy "organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa" (art. 7)
Ustawa jest również niezgodna z artykułem 112: "Organizację wewnętrzną i porządek prac Sejmu oraz tryb powoływania i działalności jego organów, jak też sposób wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków organów państwowych wobec Sejmu określa regulamin Sejmu uchwalony przez Sejm"
oraz artykułem 119 u.1: "Sejm rozpatruje projekt ustawy w trzech czytaniach."
-
Wyrok budzi duże emocje - przed Trybunałem, podobnie jak wczoraj, demonstruje Komitet Obrony Demokracji. Tymczasem posłowie PiS nie ustają w atakowaniu TK i prezesa Andrzeja Rzeplińskiego.
Joanna Lichocka, posłanka PiS, mówi portalowi wPolityce.pl: - Być może chodzi o to, by w Polsce doszło do rozruchów. Zdaje się, że KOD szykuje jakąś kolejną demonstrację. Mam wrażenie, że prof Andrzej Rzepliński stał się liderem politycznym, a nie sędzią.
-
Prezes TK Andrzej Rzepliński odczytuje w tej chwili listę zarzutów pod adresem ustawy, zgłoszoną przez wnioskodawców - Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, dwie grupy posłów, Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajową Radę Sądownictwa.
-
PILNE
Rozpoczyna się ogłoszenie wyroku przez Trybunał Konstytucyjny.
-
Dziś pierwszy dzień rozprawy dotyczącej "naprawczej" nowelizacji PiS. Trybunał Konstytucyjny jest w sytuacji Antygony: zostać wiernym prawu boskiemu - konstytucji, czy być posłusznym prawu władcy?
-
[Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta]
Przed wyrokiem - konferencja Andrzeja Halickiego w sprawie "przecieku".
- Eskalowane jest to w taki sposób, by uniemożliwić funkcjonowanie instytucjom państwa demokratycznego i oczerniać opozycję - mówi Halicki. - Powtarzane są te brednie, insynuacje, oszczerstwa i kłamstwa, wzorem polityki, które nad Dunajem uprawiało jedno z ugrupowań. "Kłamaliśmy rano, w południe i w wieczór". Zawiadamiamy prokuraturę w sprawie pomówienia nas przez portal wPolityce.pl za pomocą środków masowego przekazu, Mamy również podejrzenie, dlaczego akurat od niedawna dokumenty mogą z wewnętrznych obrad również wyciekać.
Jan Grabiec, rzecznik PO "absurdem" nazywa fakt, że posłowie PO mogliby współpracować z portalem wPolityce.pl. Przypomina, że jeden z sędziów TK (Piotr Pszczółkowski-red.) był do niedawna posłem PiS.
-
Dziś rano portal wPolityce.pl opublikował szkic wyroku i zarzucił, że politycy PO znają go od kilku tygodni. Platforma odpowiada: to insynuacje i oskarża o przeciek sędziów TK wybranych przez PiS.
wPolityce.pl publikuje projekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Portal braci Karnowskich opublikował liczący prawie 250 stron projekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy PiS o TK. I dziwi się, że projekt orzeczenia już istnieje, choć rozprawa była wczoraj. Ewa Siedlecka z ?Wyborczej? tłumaczy: - Projekty zawsze powstają wcześniej.
-
O godz. 13 Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok w sprawie ustawy PiS o TK, uchwalonej przez Sejm 22 grudnia ubiegłego roku.
O prawo do Trybunału Konstytucyjnego. Dziś wyrok w sprawie "ustawy naprawczej" PiS
W środę Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok w sprawie "ustawy naprawczej", którą PiS sparaliżował Trybunał. Premier Beata Szydło zapowiedziała, że wyrok nie zostanie opublikowany.
Trybunał Konstytucyjny. Kiedy rząd opublikuje wyrok? "Poważny kryzys polityczny"
Michał Wilgocki