- wtorek, 08 marca 2016
-
PILNE
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński zamyka rozprawę. Jutro o godz. 13 TK przedstawi orzeczenie.
-
Przedstawicielka Krajowej Rady Sądownictwa Katarzyna Gonera wnosi o uznanie za niezgodną z konstytucją całej ustawy.
-
Poseł Borys Budka z Platformy Obywatelskiej:
- Chciałbym podkreślić, że po pierwsze, jesteśmy dzisiaj na rozprawie w Trybunale Konstytucyjnym. Po drugie, w demokratycznym państwie prawnym to nie prezydent, premier, parlament decyduje, co jest w wyroku TK, ale sam Trybunał - mówi poseł. Dodaje, że "cała ustawa, przewrotnie nazwana przez autorów ustawą naprawczą, jest niezgodna z wnioskami konstytucyjnymi".
-
Pełnomocniczka I prezes Sądu Najwyższego mec. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:
- Pozycja ustrojowa TK jest taka, że ma on stanowić barierę przeciwko pełnej dowolności władzy legislacyjnej. Barierę, która ma opierać się na wartościach wielkiej ragi i wagi - mówi. Dodaje, że według ustawy Trybunał Konstytucyjny stałby się "instytucją publiczną, uniemożliwiającą mu rzetelne i sprawne działanie". Dodaje, że ustawa "narusza zasadę trójpodziału władz, niezależności TK i niezawisłości sędziów przez dopuszczenie w ustawie możliwości ingerencji władzy ustawodawczej i wykonawczej w funkcjonowanie TK".
-
Prezes TK Andrzej Rzepliński: - Przechodzimy do ostatniej fazy rozprawy, proszę przedstawicieli wnioskodawców o przedstawienie wniosków końcowych
-
Prezes TK Andrzej Rzepliński:
- Wydaje się, że ustawodawca przypisuje jakąś magiczną władzę prezesowi TK, co znalazło swój wyraz w ustawie.
-
Sędzia Katarzyna Gonera z Krajowej Rady Sądownictwa mówi, że przypadki wymagające rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy w składzie powiększonym nie mają związku nie z tym, że ustawodawca nie ufa, że skład 3-osobowy nie jest w stanie rozpatrzyć sprawy uczciwie, ale z tym, że między sędziami dochodzi do rozbieżności w orzecznictwie. Dodaje, że w ciągu miesiąca SN dokonuje dziesiątek rozstrzygnięć w składzie zwykłym.
-
Sędzia Katarzyna Gonera z Krajowej Rady Sądownictwa o orzekaniu w pełnym składzie w Sądzie Najwyższym (większym, niż skład 7-osobowy):
- Po 90. roku, czyli po stworzeniu nowego Sądu Najwyższego, takich przypadków było kilka, kiedy Sąd Najwyższy orzekał w pełnym składzie. To jest coś absolutnie wyjątkowego. Zwykle to się zdarza, kiedy sprawa dotyczy wszystkich procedur, i cywilnych, i karnych, albo spraw ustrojowych.
-
Sędzia Katarzyna Gonera z Krajowej Rady Sądownictwa mówi, że zasada nieskazitelności charakteru stawiana wobec sędziów dotyczy nie tylko okresu w czasie sprawowania urzędu sędziego, ale i przedtem.
-
Przedstawiciel Fundacji im. Stefana Batorego radca prawny Marcin Matczak:
- Uważam, że sam trójpodział władzy jest wartością zasadniczą, jest bezalternatywny. Jeśli uznamy, że nie, to wracamy do systemów, które mogą się skończyć władzą autorytarną. W związku z tym trójpodział władzy postawiłbym niemal na równi z zasadą godności każdego człowieka.
-
Przedstawiciel Fundacji im. Stefana Batorego radca prawny Marcin Matczak:
- Wydaje się, że ta ustawa jest próbą zmiany ustroju, w tym sensie, że zmienia relacje między władzą ustawodawczą a sądowniczą.
-
Fot. Dawid Zuchowicz
Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich:
- Musimy sobie zdać sprawę z tego, że ustawy potencjalnie niezgodne z konstytucją mają znaczenie nie tylko dla osób, które są dotknięte łamaniem praw człowieka, ale mogą powodować nieodwracalne skutki z punktu widzenia praw i wolności jednostki, więc konieczne jest, aby Trybunał zajął się sprawą możliwie szybko.
-
Przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich:
- Nigdy nie było takiego przypadku, żeby była pomijana ustawa w procesie orzekania. Natomiast tutaj mamy do czynienia ze szczególną sytuacją. Trybunał Konstytucyjny musi oceniać ustawę, na podstawie której działa. Żeby nie spotkać się z zarzutem postępowania niezgodnie z konstytucją TK musi ocenić tę ustawę.
-
Przedstawiciel Fundacji Batorego mówi, że w jego przekonaniu Trybunał Konstytucyjny może uchylić domniemanie konstytucyjności.
-
Przedstawiciel Fundacji Batorego:
- Uważam, że Trybunał może badać każdy przepis i nie wydaje mi się, aby istniały tu jakieś ograniczenia
-
Trybunał wznawia obrady
-
Fot. Kuba Atys
Prezydent Andrzej Duda w Otwocku na spotkaniu z mieszkańcami o Komisji Weneckiej:
- Ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, chcą bronić tego, co było przez ostatnie osiem lat. Tych wszystkich afer, które były zamiatane pod dywan. Takich wyborów, jak ostatnie samorządowe, gdzie wynik zaprzeczał wszelkiej rzeczywistości i wszyscy doskonale o tym wiedzą, ale niczego nie dało się zrobić i powtórzyć. To jest prawdziwa demokracja? Gdzie wtedy były wszystkie Komisje Weneckie, gdzie była Komisja Europejska? Dlaczego wtedy nie interweniowano, dlaczego wtedy nie podejmowano działań? Gdzie byli wtedy wszyscy europejscy liberalni demokraci?
-
Fot. Michał Walczak
Dalej Ziobro:
- Ustawy, podpisana przez prezydenta, korzystają z domniemania konstytucyjności i są wiążące dla wszystkich. Nikt, również poszczególni sędziowie TK nie mogą stawać ponad prawem i nikt im takiego prawa nie dał. Dlatego apeluję wobec wszystkich o szanowanie zasad polskiego prawa i zasady, że wszyscy wobec prawa są równi i wszyscy w jego ramach działają. A przypomnę, że konstytucja mówi, że Trybunał działa na podstawie ustawy i ustawa określa tryb działania Trybunału. Dlatego dziś to spotkanie w siedzibie Trybunału było tylko spotkaniem sędziów, a nie sądu konstytucyjnego. Ufam, że zdrowy rozsądek zwycięży.
-
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny o dzisiejszym posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego:
- Od sędziów Trybunału Konstytucyjnego trzeba oczekiwać najwyższej staranności. Po pierwsze dlatego, że są sędziami we własnej sprawie, bo chcą rozstrzygać co do ustawy, która ich dotyczy. Po drugie już od pewnego czasu sędziowie są wciągani przez prezesa Rzeplińskiego w spór polityczny, który swoimi wypowiedziami daleko wyszedł poza stanowisko i zachowanie właściwe sędziemu, a wszedł w rolę czysto polityczną i zachowania właściwe dla polityka i świata polityki. Te dwa światy są ze sobą w jawnym konflikcie, stąd moje odwołanie do poczucia odpowiedzialności wszystkich sędziów za pogłębiający się kryzys konstytucyjny w państwie.
-
Fot. Jakub Ociepa
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny o dzisiejszym posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego:
- Chciałbym wyrazić zaniepokojenie tym, co zaszło dziś w siedzibie TK. Sędziowie wykazują się niespotykanym pośpiechem, przyczyniają się do pogłębiania kryzysu konstytucyjnego w Polsce. Po pierwsze sędziowie oddalili mój wniosek o odroczenie rozstrzygania sprawy nowelizacji o TK, po drugie nie zaczekali na moją merytoryczną opinię, do której mam prawo jako prokurator generalny i po trzecie, a najistotniejsze, sędziowie TK zignorowali moje stanowisko, w którym wskazałem, że nieformalne rozstrzyganie w sprawie o TK z jednoczesnym pogwałceniem zapisów ustawy jest bezprawne, stanowi postępowanie sprzeczne z zasadą legalizmu i jest nieskuteczne.
-
Trybunał Konstytucyjny zarządził przerwę w rozprawie do 16.30.
-
Premier Beata Szydło o Trybunale Konstytucyjnym:
- Moim obowiązkiem jest publikowanie tych orzeczeń i dokumentów, które zostały podjęte na mocy prawa. Jutrzejszy komunikat, który przedstawią ci wybrani sędziowie TK nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa, zatem ja nie mogę łamać konstytucji i takiego dokumentu publikować.
-
Fot. Sławomir Kamiński
Premier Beata Szydło na konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim o Trybunale Konstytucyjnym:
- W tej chwili odbywa się dwudniowe spotkanie sędziów Trybunału, która nie odbywa się zgodnie z ustawą. Trudno więc uznać, że te rozstrzygnięcia będą wiążące. Z przykrością stwierdzam, że po raz kolejny część sędziów TK dokonuje aktu politycznego. W Polsce potrzebna jest zgoda i konsensus polityczny, aby uspokoić sytuację z TK. Taki konsensus jest możliwy, my proponowaliśmy wielokrotnie możliwości rozwiązania, ale nigdy nie było z drugiej strony chęci porozumienia.
- Pytanie jest takie, czy niektórzy sędziowie TK tego konsensusu chcą i czy opozycja jest w stanie wznieść się ponad własny interes polityczny, aby zawrzeć takie porozumienie. Ponieważ spór merytoryczny został już na drodze prawnej rozstrzygnięty - oceniła premier.
-
Pytanie do przedstawicielki I prezesa Sądu Najwyższego o przepis, który przyznaje prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości możliwość występowania o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego do prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
- W odniesieniu do władzy sądowniczej powinna być stosowana daleko idąca ostrożność i separacja. Ilekroć mowa jest o potencjalnej bądź rzeczywistej ingerencji pozostałych władz, to podkreśla się w piśmiennictwie i orzecznictwie Trybunału, że nie może mieć miejsca nawet wrażenie, że jest jakikolwiek nacisk, wpływ ze strony innej władzy, niż sądownicza. A zatem sama taka możliwość złożenia wniosku przez przedstawicieli już narusza to założenie odrębności władzy sądowniczej.
-
Trybunał Konstytucyjny pyta przedstawicielkę Krajowej Rady Sądownictwa o to, jak oceniają zmianę trybu prac TK na rozpatrywanie spraw według kolejności wpływu.
- Z punktu widzenia Krajowej Rady Sądownictwa ten tryb pracy sprawia, że te trudniejsze, bardziej skomplikowane, wymagające większego nakładu sprawy blokują te, które są prostsze, które wymagają mniej czasu, a być może dotyczą bardzo istotnych kwestii, które muszą być szybko rozstrzygnięte - mówi przedstawicielka KRS.
-
Fot. Sławomir Kamiński
Przemawia Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej:
- Zmiany dotyczyły przede wszystkim statusu sędziego, tego wszystkiego, co gwarantuje TK jego niezawisłość. Były to zmiany fundamentalne. Oddanie kompetencji do złożenia sędziego Sejmowi, władzy ustawodawczej, włączenie w to także władzy wykonawczej, prezydenta, ministra sprawiedliwości, w naszej ocenie jest olbrzymim polem do wywierania nacisków na orzecznictwo.
-
Borys Budka z Platformy Obywatelskiej został zapytany przez TK, czy powstawanie nowelizacji różniło się od procedowania innych ustaw w poprzedniej kadencji:
- Procedura, która była zastosowana w przypadku drugiej ustawy nowelizującej o Trybunale Konstytucyjnym, może być oceniona jednoznacznie negatywnie, jeśli porównamy ją z trybem procedowania i uchwalenia ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przypominam, że to w zeszłej kadencji została uchwalona ustawa o TK, proces ustawodawczy trwał ok. dwóch lat, została powołana podkomisja, na którą byli zapraszani przedstawiciele wszystkich najistotniejszych podmiotów szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, podkomisja pracowała z mozołem nad każdym artykułem, pochylając się nad różnymi opiniami, i stąd też proces ustawodawczy był wydłużony.
-
Kolejne pytanie do Fundacji Batorego: - Pan powiedział, że podstawą orzekania przez TK powinna być Konstytucja. Ale co w istocie można wyinterpretować Konstytucji, jeżeli chodzi o sposób procedowania przez TK?
Odpowiada przedstawiciel Fundacji: - Są dwa powody. Jeden z artykułów wskazuje, że sędziowie podlegają wyłącznie konstytucji. Jeżeli ustawa zostanie uznana za zgodną z konstytucją, ten moment, kiedy sędziowie będą podlegali konstytucji, minie.
Sędzie precyzuje i pyta, czy Konstytucja zawiera przepisy co do tego, jak TK ma orzekać bez ustawy.
Przedstawiciel Fundacji: - Rozumiem ten problem. Być może lepiej by było orzekać na podstawie wcześniejszej ustawy z czerwca. Wydaje mi się jednak, że nasza konstytucja jest na tyle bogata, że pozwala nam czerpać z jej przepisów - choćby co do tego, jaką większością TK podejmuje decyzje. Jest także art 195 może być postrzegany jako proceduralny. Mówi o sprawowaniu urzędu, a dla mnie emanacją sprawowania urzędu jest wydawanie wyroków.
-
Trybunał wznowił obrady. Sędzia Stanisław Biernat - sprawozdawca - zadaje pytania.
- Sytuacja jest trochę nietypowa, bo nie ma przedstawiciela organu, który uchwalił akt - mówi zastępca prezesa Trybunału. Pierwsze pytanie do przedstawicieli Sądu Najwyższego: dlaczego Trybunał nie może orzekać na podstawie ustawy z grudnia?
- Podstawową przeszkodą byłoby założenie, że orzekając w ten sposób, Trybunał doprowadziłby do sytuacji, że ta ustawa unika kontroli konstytucyjnej.
-
Na godz. 15:15 Zbigniew Ziobro, prokurator generalny, zapowiedział konferencję prasową w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
-
- To trzeci akt tej samej odsłony. PiS próbuje za wszelką cenę zmarginalizować, sparaliżować, zlikwidować Trybunał. Te dwa etapy są za PiS, bo ustawami i decyzjami do tego doprowadzono. A dzisiaj, jutro i nieobecność przedstawicieli rządu i Sejmu na posiedzeniu TK oznacza, że dla tych, którzy nami rządzą Trybunału już nie ma, bo nie trzeba tam chodzić - komentuje Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).
- Jeżeli PiS sądzi, że tak wygląda wstawanie z kolan, to ja bardzo proszę, żeby przy okazji swojego wstawania z kolan PiS całej Polski nie zakopało pod ziemię. Bo niedługo do tego dojdzie - dodała.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Stanisław Piotrowicz w przerwie komentuje rozprawę Trybunału:
- Nie zachowano nawet pozorów przyzwoitości. Trybunał udał się na naradę i można było mieć nadzieję, że rozważy okoliczności. Ale okazało się, że wpływ prezesa Rzeplińskiego jest większy, niż można było sobie wyobrażać.
Chce państwa zapewnić, że gdyby podobny wniosek został złożony w sądzie powszechnym przez uczestnika postępowania, który argumentowałby, że ma nowego pełnomocnika - zapewniam, że orzeczenia zazwyczaj zapadają takie, że sąd przychyla się do wniosku. Tu stało się zupełnie inaczej.
-
Prezes TK Andrzej Rzepliński zarządził 1,5 godziny przerwy.
-
Teraz opinia "amicus curiae" - Fundacji Batorego:
- Nigdy nie było ustawy, która była niekonstytucyjna w zamiarze bezpośrednim. Porządki prawne, takie jak porządek konstytucyjny, przypominają inne porządki, bardziej błahe. Jeżeli ktoś narusza zasadę etykiety przy stole ze względu na niewiedzę - może to mu zostać wybaczone. Ale jeżeli robi to umyślnie i się z tym obnosi - to jest to akt agresji wobec tego porządku.
Druga teza to naruszenie równowagi między władzami. Art 10 Konstytucji mówi o podziale i równowadze między władzami. Ta ustawa tę równowagę narusza.
Trybunał nie może ocenić wielu elementów, natomiast chcielibyśmy przypomnieć, że ta ustawa jest elementem pewnej całości. Np. pomysłu, żeby przenieść siedzibę Trybunału poza Warszawę. I jednocześnie projekt zmiany konstytucji, który powoduje wygaszenie kadencji sędziów. Kontekst może stanowić atak na Trybunał Konstytucyjny.
-
- Fundacja stoi na stanowisku, że domniemanie konstytucyjności należy się w pierwszej kolejności i nade wszystko przepisom konstytucji. Ustawa zwykła stworzona, by obejść normy konstytucyjne nie może z takiej normy korzystać. W innym przypadku przepisy konstytucji mogłyby być zmieniane praktycznie dowolnie przez większość parlamentarną - mówi przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Jak podkreśla, mamy do czynienia z mistyfikacją. - Pod pozorem ustawy zwykłej mamy do czynienia z próbą zmiany konstytucji - zwraca uwagę.
-
- Silny TK jest nie tylko niezbędnym elementem demokracji konstytucyjnej, ale przede wszystkim ostateczną ostoją praw człowieka - podkreśla przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dr Piotr Kładoczny.
- Zawsze władza ustawodawcza dokonywała deprecjacji sądów konstytucyjnych pod hasłem niemożności wprowadzania zmian trafnych, słusznych i często zdaniem większości parlamentarnej koniecznych, a uniemożliwianych przez sąd konstytucyjny ze względu na ramy prawne, w których te zmiany się nie zmieściły. Był to zazwyczaj pierwszy krok, by następnie wprowadzać jeszcze dalsze zmian, niezgodne ze standardami demokratycznego państwa prawa czy nawet prowadzące do autorytaryzmu - mówi.
-
Teraz stanowisko przedstawia Krajowa Rada Radców Prawnych.
- W naszej ocenie ustawa dotknięta jest licznymi wadami, które nie tylko odnoszą się do konstrukcji normatywnych, ale odnoszą się też do sfery proceduralnej. W toku prac parlamentarnych zostało narzucone tak duże tempo, że mogło stanowić ono obejście konstytucji.
Przedstawiciel zwraca uwagę na punkt, w którym sędziowie TK mogą zwrócić się do Sejmu o wygaśniecie kadencji jednego z sędziów. - To też jest w ocenie Krajowej Rady przejaw zdecydowanie niedopuszczalnej ingerencji władzy ustawodawczej i wykonawczej w sferę władzy sądowniczej.
-
Teraz czas na wypowiedzi jednostek, które przedstawiły opinie ''przyjaciół sądu''.
Jako pierwsza Naczelna Rada Adwokacka.
Adwokat Mikołaj Pietrzak zwraca uwagę, że zarówno tempo, pory, jak i sposób prowadzenia debaty nad projektem (np. reasumpcja głosowania) ''budzą bardzo poważne wątpliwości pod względem poszanowania demokratycznych standardów legislacyjnych''.
Zwraca uwagę, że przyjęte poprawki znacznie zmieniły treść pierwotnego projektu. - Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy w istocie pozbawione zostały możliwości przedstawienia merytorycznego stanowiska w sprawie, a parlamentarzyści - efektywnej i merytorycznej debaty nad projektem w kształcie, w jakim odbyło się jego trzecie czytanie - mówi.
- W istocie nie mieliśmy z poprawkami, tylko z całkowicie nowym projektem ustawy, a co za tym idzie projekt nie był podany w rzeczywistości trzem czytaniom wymaganym przez art. 119, ust. 1 konstytucji - przemawia.
I podkreśla, że ustawa ''uniemożliwia bądź utrudnia w sposób nie do zaakceptowania'' obywatelom możliwości skorzystania z sądu konstytucyjnego.
-
Przedstawiciel stanowiska Krajowej Rady Sądownictwa mówi o tym, że gdyby stosować nową ustawę do rozpoznania skargi, do rozpoznania by nie doszło. Zaznacza również, że - jeśli chodzi o vacatio legis - to w sprawie nie zachodziły żadne powody, by ustawy jej pozbawić.
- Sytuacja dojrzała do zajęcia stanowiska wyznaczającego granicę szybkości postępowania przez parlament. Ten projekt jest kolejnym projektem poselskim. Problem, jaki pozwalam sobie przedstawić, sprowadza się do tego, że jeżeli Rada Ministrów ma ograniczenia, co do wprowadzenia trybu pilnego, to wydaje się, że trzeba rozważyć, czy w tych przypadkach inicjatywa rządu może zostać zastąpiona poselską.
Przedstawiciele KRS mówią też o niezawisłości sędziów:
- Niezależność sądów i niezawisłość nie służą alienacji i samowoli trzeciej władzy. Służą bezpośrednio ochronie praw obywatela.
-
Adam Bodnar: - Będziemy mieli sytuację, w której prawa i wolności obywatelskie będą na łasce lub niełasce większości parlamentarnej, prawa staną się elementem dyktatu politycznego, a nie rzetelnej i niezależnej konstytucyjnej refleksji.
I dalej: - Wielu obywateli, choć może czasem nie zdaje sobie z tego sprawy, na co dzień nie odczuwa, wiele zawdzięcza TK. I to jest nasza wspólna odpowiedzialność, aby ten organ przetrwał, aby dalej normalnie funkcjonował, abyśmy nie pozwolili na zniszczenie podstawowego mechanizmu ochrony praw i wolności obywatelskich.
-
- Niezależnie od orzeczenia, jakie zostanie wydane, TK przetrwa. Będzie nadal istniał podrozdział w rozdziale 8 konstytucji. Ale powstaje pytanie, czy będzie to ten sam TK, czy będzie on pełnił swoją najważniejszą funkcję czy też będzie to organ czysto dekoracyjny? - przemawia Adam Bodnar.
-
Adam Bodnar mówi, że PiS-owskie zmiany to de facto próba zmiany konstytucji.
- Dokonują one faktycznej zmiany konstytucji, jeśli chodzi o konsekwencje działalności TK. Mam na myśli przede wszystkim wymóg składu 13 sędziów do orzekania, wymóg 2/3 większości, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, nakaz rozpoznawania spraw zgodnie z kolejnością wpływu czy wreszcie stwierdzenie, że dana sprawa może być przedmiotem rozpoznania dopiero sześć miesięcy od daty ogłoszenia aktu prawnego - mówi.
-
- Dzisiejsza rozprawa przed TK ma charakter historyczny. Po raz pierwszy w swojej 30-letniej historii TK zmuszany jest orzekać bezpośrednio na podstawie konstytucji. Co więcej, musi orzekać w sprawie ustawy, która w istocie zmierza do paraliżu w zakresie funkcjonowania TK - mówi rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
-
KORESPONDENT
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Od 9 rano pod budynkiem TK na al. Szucha, protestuje Komitet Obrony Demokracji.
- Wolny sędzia, wolna Polska! - skanduje ok. 100 osób.
Z małej sceny pod TK przemawiają władze KOD, Mateusz Kijowski, Jarosław Marciniak i szef mazowieckich struktur Komitetu Piotr Wieczorek. W wystąpieniach, oprócz wspierania Trybunału, pada dużo odniesień do wczorajszych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o KOD. - Nie będziemy się zniżać do takiego poziomu dyskusji, nie mamy w tym doświadczenia - mówił Kijowski.
Protest KOD miał trwać do godz. 11, jednak został przedłużony do chwili ogłoszenia wyroku Trybunału lub decyzji o odłożeniu ogłoszenia wyroku do jutra. Wtedy KOD zbierze się pod budynkiem TK także jutro.
-
Teraz Eugeniusz Kłopotek:
- Przez wiele lat występowałem przed Trybunałem jako przedstawiciel Sejmu. Nigdy publicznie nie podważałem wyroków TK. Co najwyżej pozwałem sobie na powiedzenie: "niezbadane są wyroki boskie i trybunałowe". Rządzący mają prawo do zmian w prawie, ale nie mogą burzyć podwalin demokratycznego państwa prawa. Przyznaję, w minionej kadencji większość popełniła błąd. Z nadgorliwości, może z pazerności. Ale nie kto inny, tylko TK uznał słuszność wyboru trzech sędziów. Nie uznał słuszności wyboru dwóch pozostałych. Przykro mi, że prezydent RP, który miał i ma nadal szansę sprostać funkcji, którą pełni i przyjąć ślubowanie, nie uczynił tego do dzisiaj.
-
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej prezentuje stanowisko drugiej grupy posłów. Po niej - w imieniu tej samej grupy - będzie przemawiał Eugeniusz Kłopotek z PSL:
- Jesteśmy tutaj po to, aby bronić wolności i praw obywatelskich, na straży których stoi Trybunał. Przyszliśmy tu wierząc, że polski naród to nie kilkanaście procent wyborców, ale wszyscy obywatele. Konstytucja to fundament dla współdziałania władz i dialogu społecznego. Strażnikiem tych wartości jest Trybunał. Przyjęta ustawa pozbawia Trybunał możliwości wykonywania zadań a nas - obywateli - strażnika praw.
[SŁAWOMIR KAMIŃSKI]
-
- Ustawa, która trafiła do Sejmu miała na celu wymuszenie na TK uznania nielegalnego wyboru trzech sędziów, który został dokonany w tej kadencji, wprowadzając ten 13 osób skład jako pełny skład TK - mówi Borys Budka.
- Ta nowelizacja nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek naprawianiem TK - przekonuje.
- Z dzisiejszego pisma prokuratura generalnego jasno wynika cel wprowadzonej zmiany - z oczywistych względów TK miał zostać wyłączony z możliwości badania ustaw przyjmowanych przez obecną większość parlamentarną - mówi Budka.
I podkreśla, że TK to ''ostatni organ, gdzie obywatele może szukać ochrony''.
- Tymczasem ta pseudonaprawcza nowelizacja de facto zmierza do tego, by TK nie mógł orzekać, by obywatel, który wniesie skargę konstytucyjną, czekał kilkanaście miesięcy, a nawet lat, na rozpatrzenie tej skargi. Co więcej, pytanie prawne sądu zadane Trybunałowi powoduje zawieszenie postępowania. I to również wpływa na podstawowe prawa i wolności obywatelskie - mówi. - Dzisiejszy spór i wyrok odpowie, czy większość parlamentarna, obojętnie z jakiego wyboru pochodzi, ma prawo zwykłymi ustawami naruszać ustawę zasadniczą.
-
- W tej ustawie obecna większość parlamentarna przyjęła zasadę, która w sposób ewidentny ma na celu sparaliżować prace TK - przemawia Borys Budka.
Grupa posłów reprezentowana przez Borysa Budkę wnosi o uznanie ustawy jako w całości niezgodną z konstytucją.
Budka mówi, że już sam tryb narusza zasadę trzech czytań. Tłumaczy, że do projektu zgłoszono poprawki wykraczające poza przedłożenie poselskie.
-
W imieniu grupy posłów popierających wniosek z 29 grudnia o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją przemawia Borys Budka (PO).
- W całości podtrzymuję wniosek złożony przez grupę posłów - mówi.
I dodaje, że zgadza się ze wszystkimi argumentami podniesionymi przez
Budka odniósł się do kwestii formalno-prawnych, postulatów. - Tych, co mają na celu możliwości orzekania przez TK na dzisiejszym posiedzeniu. Jako posłowi RP, prawnikowi i byłemu ministrowi sprawiedliwości jest mi po prostu wstyd, że osoby reprezentujące najwyższą władzę wykonawczą mogą formułować zdania, które TK sprowadzają do roli osób, które mają spotykać się towarzyszko i wygłaszać opinie. Za niedopuszczalne uważam formułowanie przez przedstawicieli ministra sprawiedliwości tez, jakoby dzisiejsze posiedzenie nie maiło charakteru rozprawy. Te wypowiedzi szkodzą wymiarowi sprawiedliwości i są szkodliwe, bo podważają zasadę zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości i państwa prawa. Dlatego należy je przyjąć je z głębokim ubolewaniem i liczyć, że nigdy więcej się nie powtórzą - mówi Budka.
Jak podkreśla, TK ma prawo dziś orzekać na podstawie konstytucji (w myśl zasady, ze sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji).
-
Małgorzata Wrzołek-Romańczuk mówi o tym, że ustawa została uchwalona bez konsultacji z Sądem Najwyższym, jak również, że naruszono zasadę trzech czytań.
- Pod względem merytorycznym, jako najważniejsze zagadnienie, jawi się dysfunkcjonalny charakteru ustawy. Jest sprzeczna z zasadą racjonalności ustawodawcy. Zaprzecza konieczności zapewnienia funkcjonowania Trybunału w sposób prawny, tak by mógł służyć ochronie konstytucyjnych praw obywateli. Najbardziej tę dysfunkcjonalność powoduje wymóg kwalifikowanej większości do podejmowania orzeczeń.
Wszystko to sprawia, że praca Trybunału zostanie - gdyby taka regulacja miała się ostać - nie tyle spowolniona, co sparaliżowana. Dojdzie jeszcze do bardziej drastycznego skutku. Nie zostanie zrealizowany obowiązujący w naszym porządku prawnym w cywilizowanych systemach prawnych tzw. generalny nakaz rozstrzygnięcia. Może bowiem dojść do takiej sytuacji, że organ o określonych kompetencjach - TK - w razie nieosiągnięcia kworum - nie będzie w stanie w ogóle wydać rozstrzygnięcia.
-
- To bardzo ważna sprawa - mówi prezes Rzepliński. Podkreśla, że to dialog sądów - TK i Sądu Najwyższego, również z Krajową Radą Sądownictwa, z parlamentem i sądami, które orzekają w RP.
- Ale i po raz pierwszy z sądami konstytucyjnymi państw UE, a nawet szerzej - państw członkowskich Rady Europy. Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - zwraca uwagę.
-
Małgorzata Wrzołek-Romańczuk w imieniu Sądu Najwyższego: - Popieram wniosek pani prezes Sądu Najwyższego, w szczególności tej, w której pani prezes wnosi o wydanie orzeczenia w oparciu o ustawę z czerwca 2015.
Wrzołek-Romańczuk przypomina maksymę, że ?najwyższe prawo bywa najwyższym bezprawiem?.
- Na czym polega bezprawie w tej rozważanej sprawie? Ustawodawca w zaskarżonej ustawie dąży (na podstawie ustawy zwykłej) do pozbawienia Trybunału kompetencji do zbadania tej ustawy zwykłej.
-
- TK wyraża pogląd, że zmiana na stanowisku prokuratora generalnego nie wpływa na pozycję tego organu w postępowaniu przed TK. Wynika to z zasady ciągłości organów państwa - argumentuje decyzję prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński.
-
PILNE
Po przerwie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego ogłosili, że nie uwzględnią wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o odroczenie rozprawy.
-
Konferencja Krzysztofa Brejzy i Mariusza Witczaka z Platformy Obywatelskiej:
- To jest kaganiec nałożony po to, by rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł uchwalać ustawy niezgodne z konstytucją. Wystarczy wspomnieć ustawę o służbie cywilnej czy inwigilacyjną. Dlatego tego typu ustawa, paraliżująca TK, stała się strategiczną decyzją PiS. Dzisiaj Trybunał zajmuje się nie jakąś ustawą, tylko prawami każdego Polaka, które być może w przyszłości będą musiały być chronione jeszcze intensywniej. Bo zapędy Jarosława Kaczyńskiego na totalną władzę w Polsce rozwijają się - mówi Witczak.
Krzysztof Brejza: Zainteresowanie Komisji Weneckiej sytuuje nas wśród państw wschodnich. To jest ten poziom, do którego sprowadzają nas rządy Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli zaś chodzi o zarzuty prokuratora Piotrowicza, jest nam przykro, że marszałek Sejmu nie znalazł czasu i motywacji, żeby delegować przedstawiciela Sejmu. To aberracja.
-
Przerwa w rozprawie przedłuża się - trwa już blisko godzinę.
-
Marek Ast mówi o propozycji kompromisu Kazimierza Ujazdowskiego:
- Jedyna propozycja kompromisu to ta zgłoszona przez Beatę Szydło. Opozycja nominuje 8 sędziów, my - 7.
-
[Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta]
W Sejmie konferencja Stanisława Piotrowicza i Marka Asta z PiS:
- Ten spektakl, który rozgrywa się w TK i przed nim jest przejawem tego, że opozycja nie może pogodzić się z werdyktem suwerena z 25 października. Ubolewam, że przyłączył się do tego Trybunał. Co do tego, co się dziś dzieje w TK, stawiam zasadnicze pytanie - w oparciu o jakie podstawy prawne Trybunał zgromadził się dziś w sali, w jakiej odbywają się obrady?
-
- Ubolewam nad tym, że do TK wpływają pisma, które mają charakter czysto demagogiczny, polityczny, a nie mają nic wspólnego z toczącym się postępowaniem i argumentami natury prawnej. Szkoda, że tak się dzieje, bo jest jedyne miejsce, w którym można rozstrzygać o konstytucyjności lub nie określonych przepisów - powiedział dziennikarzom w przerwie posiedzenia Borys Budka (PO), były wiceminister sprawiedliwości, przedstawiciel grupy posłów wnioskodawców.
Nowemu prokuratorowi generalnemu i marszałkowi Sejmu zarzucił, że postępowanie ;;sprowadzają do tylko do kwestii politycznych, sporu ideologicznego, do kwestii tego, czy tak naprawdę obecna większość może podporządkować sobie również niezawisłą władzę sędziowską''.
W piątek prokurator generalny Zbigniew Ziobro przekazał TK pismo, w którym poinformował o wycofaniu stanowiska swojego poprzednika Andrzeja Seremeta oraz poprosił o odroczenie sprawy przynajmniej o 14 dni.
Natomiast w poniedziałkowym piśmie do TK Ziobro napisał, że sprawa powinna być - zgodnie z nowelą - rozpoznana w składzie 13-osobowym oraz w kolejności wpływu. Dodał, że do czasu spełnienia tych wymogów, szanując zasadę legalizmu, prokurator generalny nie będzie uczestniczył w postępowaniu.
Przedstawiciela prokuratora generalnego nie ma na sali. Podobnie jak przedstawiciela Sejmu.
W piątkowym piśmie marszałek Marek Kuchciński stwierdził, że termin zbadania sprawy oraz skład TK wyznaczono niezgodnie z obowiązującą nowelą. Dlatego, mając na względzie zasadę legalizmu, Sejm nie weźmie udziału w postępowaniu.
-
[MAŁGORZATA KUJAWKA]
W przerwie rozprawy konferencja Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej: - Trybunał chce orzekać w oparciu o konstytucję. Ma do tego prawo. Ustawa nie może go zablokować, a taki jest cel ustawy z grudnia 2015. Możemy wyobrazić sobie sytuację, że PiS wpisuje tylko jeden przepis do tej ustawy - że Trybunał ma się nie zbierać przez najbliższe cztery lata - i działanie byłoby mniej więcej porównywalne.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że to jest rozprawa. Nie może być Trybunał zablokowany przez ustawę. On musi stwierdzić, czy ta ustawa jest zgodna z konstytucją. Jeżeli stwierdzi, że jest zgodna, będzie mógł orzekać w oparciu o nią.
-
Prezes Trybunału Konstytucyjnego, Andrzej Rzepliński, zarządził pół godziny przerwy.
-
Przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa również wnosi o odrzucenie wniosku prokuratora generalnego.
-
Przedstawiciel rzecznika praw obywatelskich mówi, że prokurator generalny może modyfikować stanowisko, ale ma wątpliwości, czy po upływie terminów możliwe jest w ogóle wycofanie stanowiska. Nie widzi podstaw, by odraczać rozprawę.
-
Przedstawiciel grupy posłów również wnosi o oddalenie wniosku prokuratora generalnego. - Uzasadnienie tego wniosku nie daje podstawy do odroczenia rozprawy - podkreśla.
-
[Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta .]
Borys Budka w imieniu grupy posłów: Należy wskazać, że Trybunał winien oddalić wniosek prokuratora generalnego, jako zmierzający jedynie do przewlekłości postępowania. Jest on również niespójny wewnętrznie - z jednej strony wnosi o odroczenie od 14 dni, z drugiej - że powinny zostać dochowane terminy z ustawy.
Prokurator generalny, gdyby chciał rzetelnie wykonywać obowiązki, to wskazać należy, że prawo o prokuraturze zostało przyjęte 21 stycznia z określonym vacatio legis. Nic nie stało na przeszkodzie, by obecny prokurator generalny przygotował nowe stanowisko, jeżeli zamierzał cofnąć stare. Dlatego też w ocenie wnioskodawców ten wniosek nie zmierza ku temu, by sprawę wyjaśnić.
-
Prezes Andrzej Rzepliński prosi o odniesienie się do argumentów o odroczenie posiedzenia (taki wniosek złożył Zbigniew Ziobro) przedstawicieli obecnych na sali stron.
Przedstawiciel I prezes Sądu Najwyższego jest przeciwna. - Wadliwa jest podstawa prawna tego wniosku - podkreśla.
- Sprawa ma niebagatelną wagę dla społeczeństwa polskiego, państwa polskiego, funkcjonowania organu konstytucyjnego o podstawowym znaczeniu w demokratycznym państwie prawa. Odraczanie rozprawy musiałoby być uzasadnione ważnymi przyczynami, przerastającymi te przemawiające za procedowaniem zgodnie z zarządzeniem i postanowieniami TK. W moim przekonaniu takie przyczyny nie zachodzą - mówi.
-
W imieniu Sejmu, Rady Ministrów i prokuratora generalnego na rozprawie nikt się nie stawił.
-
Tymczasem przed Trybunałem Konstytucyjnym rozpoczęła się demonstracja Komitetu Obrony Demokracji.
-
W TK rozpoczyna się rozprawa w pełnym składzie (jak podkreślił prezes Andrzej Rzepliński), podczas której Trybunał zajmuje się zbadaniem zgodności z konstytucją PiS-owskiej nowelizacji ustawy o TK.
Ustawę zaskarżyli: I prezes Sądu Najwyższego, rzecznika praw obywatelskich, Krajową Radę Sądownictwa oraz posłów PO, PSL i Nowoczesnej.
-
- Jeśli nie można zawrzeć kompromisu konstytucyjnego, trzeba doprowadzić do wyborów. Nie ma innego wyjścia - powiedział w Polsat News były prezes TK Jerzy Stępień.
Bo jak podkreślił, w takiej sytuacji należy odwołać się do suwerena. - Przy czym suwerenem jest naród, a nie większość parlamentarna, która obsadziła jeden dwa czy nawet trzy organy państwa - zaznaczył.
-
- Mamy do czynienia z nihilizmem prawnym reprezentowanym przez większość parlamentarną i rządową. To może napawać tylko głębokim smutkiem - mówił w Polsat News były prezes TK Jerzy Stępień.
I podkreślił, że używa tego określenia ''z całą świadomością''. - Wszystkie autorytety prawne w naszym kraju - poczynając od Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego, rzecznika praw obywatelskich, prokuratora generalnego - wyraźnie mówią, jaka powinna być linia postępowania. Negowanie stanowiska tych autorytetów jest pogłębianiem chaosu, nihilizmu prawnego. To jest straszne - mówił w Polsat News były prezes TK Jerzy Stępień.
O opinii Komisji Weneckiej były prezes TK mówił:
- Można przewidzieć, jaka będzie ostateczna opinia Komisji Weneckiej. Zresztą ktoś, kto przynajmniej minimalnie zna się na prawie konstytucyjnym i zna ten konstytucjonalizm w wydaniu zachodnioeuropejskim, to wiedział z góry, jakie będzie stanowisko KW. Ci, którzy liczyli, że ona może opowiedzieć się za stroną rządową, albo mieli bardzo złych doradców, co o nich źle świadczy, albo byli zdecydowani iść pod prąd jakichkolwiek stanowisk. Dla mnie stanowisko Komisji Weneckiej nie jest zaskoczeniem. Byłoby zaskoczeniem, gdyby było inne.
I dodał: - Mamy tutaj wprowadzanie państwa w chaos pod płaszczykiem praworządności. To uprawia większość parlamentarna.
-
- To jest jakaś odwrócona propozycja w stosunku do tego, co swego czasu zaproponował pan prezes TK. Żeby prezydent zaprzysiągł tych trzech pierwszych sędziów, a później tych następnych trzech, wybranych już przez nowy parlament będzie się dołączać do kolejnych składów - mówił w Polsat News Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. W ten sposób odniósł się do propozycji Kazimierza Michała Ujazdowskiego.
- Pan europoseł zaproponował odwrócenie kolejności - najpierw tych późniejszych sędziów, a później na koniec tych, którzy zostali wybrani wcześniej. To jest oczywiście niemożliwe do zrealizowania, bo TK musi trzymać się własnych wyroków i konsekwentnie wyprowadzać z własnych wyroków. W dwóch już powiedział, że wybór tych trzech pierwszych sędziów był legalny i na prezydencie spoczywa ciągle obowiązek ich zaprzysiężenia - dodał
-
W piątek w Wenecji rozpoczyna się posiedzenie Komisji Weneckiej, w trakcie którego ma zostać przyjęta opinia na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w Polsce. Debata w tej sprawie odbędzie się około południa i potrwa kilkadziesiąt minut.
O wydanie opinii w sprawie uchwalonej 22 grudnia zeszłego roku nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wystąpił minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. W rezultacie tego wniosku przedstawiciele Komisji złożyli wizytę w Warszawie, gdzie przez dwa dni rozmawiali między innymi z prezydentem Andrzejem Dudą, przedstawicielami rządu, Sejmu i Senatu, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego.
Z programu 106. dwudniowego posiedzenia plenarnego organu doradczego Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego, którego pełna nazwa brzmi Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo, wynika, że omawiane będą także sprawy dotyczące Albanii, Francji, Federacji Rosyjskiej, Gruzji, Turcji, Macedonii i Armenii.
Wśród około 80 uczestników sesji będzie dwoje zasiadających w komisji delegatów z Polski: była premier i b. minister sprawiedliwości Hanna Suchocka - pierwsza wiceprzewodnicząca oraz profesor Krzysztof Drzewicki z Uniwersytetu Gdańskiego.
Obrady odbywać się będą w średniowiecznym monumentalnym budynku Scuola Grande di San Giovanni Evangelista, czyli Wielkiej Szkoły Świętego Jana Ewangelisty, najstarszego spośród weneckich bractw i stowarzyszeń.
Posiedzeniu w zabytkowym gmachu przewodniczyć będzie szef Komisji profesor Gianni Buquicchio, wykładowca i wcześniej urzędnik organów Rady Europy.
-
Adam Bodnar w TOK FM odniósł się też do propozycji kompromisu, którą sformułował Kazimierz Ujazdowski z PiS.
- Dla mnie kompromis może się opierać wyłącznie na wierności konstytucji. Jeśli mamy sytuację, w której mamy wyrok Trybunału, niedokończoną sekwencję wydarzeń, które powinny zakończyć się zaprzysiężeniem tych trzech sędziów, to jest dla mnie punkt startowy, jedyne rozwiązanie zgodne z konstytucją. Kiedy była tworzona ustawa o TK, to pojawiła się ciekawa propozycja, aby procedura wskazywania sędziów zaangażowała środowiska prawnicze i uniwersyteckie - możemy wrócić do tego pomysłu.
-
Przewodniczący sejmowej komisji ustawodawczej Marek Ast (PiS) mówił w TOK FM, że ogłoszona wczoraj przez Kazimierza Michała Ujazdowskiego (europoseł PiS) propozycja kompromisu że ''nie ma właściwie w tym momencie osadzenia w przepisach prawnych''.
- Pan prezes Rzepliński wymyślił jakąś zupełnie nową formę procedowania w TK. ni na podstawie obecnej ustawy, ani poprzedniej. Mówi, że wprost z konstytucji. Nie ma takiej możliwości, żeby jakikolwiek organ państwa działał wyłącznie na podstawie konstytucji - mówił. Chociaż PiS chciał zmusić TK do orzekania wedle kolejności wpływania spraw, zgodnością z konstytucją ustawy o TK Trybunał zdecydował się zająć już dzisiaj. Od kilku dni PiS podważa więc w ogóle ważność dzisiejszej rozprawy.
Jaki kompromis widzi Ast?
- Dróg jest kilka. Chyba najprostszą, ale jednocześnie najtrudniejszą byłaby zmiana konstytucji. Dla tej zmiany trzeba być znaleźć w Sejmie szerokie porozumienie, a na razie ze strony opozycji nie widać gotowości do takiego kompromisu i zawarcie tego porozumienia - przekonywał.
Ast ''ubolewał, że ten draf wypłynął'' (wstępna opinia Komisji Weneckiej). Jak zaznaczył, PiS czeka na wersję końcową. Podkreślił jednak, że ''nie jest ona wiążąca''.
-
[Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta]
- Ja uważam, że dzisiejsza rozprawa jest przeprowadzana niezgodnie z prawem. Trybunał w III RP pod przewodnictwem profesora Rzeplińskiego, łamie prawo. Wystarczy przeczytać Konstytucję RP, ustawę, która została podpisana przez prezydenta i rzecz będzie jasna - mówi Mariusz Błaszczak, szef MSWiA w TVP Info - Jeżeli już ktoś bojkotuje, to sędzia Rzepliński bojkotuje ustawę. Dzisiaj jest 8 marca. Myślę, że jeżeli na czele Trybunału stałaby kobieta, to nie byłaby tak zajadła jak sędzia Rzepliński, który próbuje rozpocząć karierę polityczną.
-
- Wszystkie te propozycje składają się na taką, która mówi - rozwałkowany został TK, teraz zawrzyjmy kompromis i podzielmy łupy - tak o kolejnych propozycjach kompromisu mówił w TVN24 szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Wczoraj kolejną propozycję złożył europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.
W imieniu ludowców zadeklarował: - Chcielibyśmy zakończyć spór wokół TK, ale na bazie rozwiązań konstytucyjnych i chciałbym poprosić pana prezydenta o podjęcie tego wyzwania.
- To gra na czas, tak samo jak list ministra Waszczykowskiego do KW. Odraczać termin, odraczać termin za wszelką cenę, żeby nie doszło do twardych zaleceń prawnych, a nie politycznych. Bo do tej pory mieliśmy dyskusje polityczne, teraz mamy opnie prawne. Na mój nos polityczny jakiekolwiek one będą - jeśli będą nie po myśli PiS, czy to Komisji Weneckiej czy TK - nie będą w żaden sposób respektowane i realizowane - mówił lider ludowców.
-
[Dawid Zuchowicz]
- Myślę, że to będzie bardzo ciekawa rozprawa, biorąc pod uwagę liczbę podmiotów, które zaskarżyły ustawę do sądu, a także podmiotów, które przedstawiły opinię "przyjaciela sądu" - mówi Adam Bodnar w radiu TOK FM. Ustawę opiniują m.in. prokurator generalny, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Fundacja Batorego.
Na uwagę Jana Wróbla, że rząd prawdopodobnie odrzuci wyrok TK, Bodnar odpowiedział:
- Nie chciałbym snuć daleko idących hipotez. Z mojej perspektywy ważne jest to, że od kilku miesięcy TK jest pozbawiony możliwości normalnego funkcjonowania i orzekania w sprawach ważnych dla obywateli - powiedział rzecznik praw obywatelskich.
-
Dziś pierwszy dzień rozprawy dotyczącej ?naprawczej? nowelizacji PiS. Trybunał Konstytucyjny jest w sytuacji Antygony: zostać wiernym prawu boskiemu - konstytucji, czy być posłusznym prawu władcy?
-
Dziś Trybunał Konstytucyjny zajmie się ustawą PiS o Trybunale, uchwaloną pod koniec ubiegłego roku. Ustawa "naprawcza" w istocie paraliżuje prace TK, ponieważ nakazuje mu rozpatrywanie spraw wedle kolejności wpływania. Gdyby tak się stało, ustawę o TK mógłby rozpatrzyć dopiero za co najmniej kilka miesięcy.
Z tego powodu politycy PiS postanowili zbojkotować zaczynającą się dziś rozprawę. Twierdzą, że Trybunał działa bez podstawy prawnej.
Dziś Trybunał Konstytucyjny osądzi ustawę ?naprawczą?, za pomocą której PiS go sparaliżował. Władza zamierza zbojkotować rozprawę i wyrok. - Sędziowie mogą sobie zamówić espresso i ciasteczka - mówi Patryk Jaki.
Trybunał Konstytucyjny bada ustawę o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS [RELACJA NA ŻYWO]
Maciej Orłowski