- środa, 30 grudnia 2015
-
Tuż przed godz. 20 Sejm zakończył obrady.
-
Za przyjęciem ustawy medialnej głosowali posłowie PiS, a także Paweł Kukiz i Kornel Morawiecki z Kukiz'15. Przeciw byli posłowie PO, Nowoczesnej i PSL, większość członków klubu Kukiz'15 wstrzymała się od głosu.
-
Krzysztof Luft, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w TVP Info:
- To czarny dzień w historii polskich mediów ostatniego dwudziestopięciolecia. To coś niesłychanego, że przez parę ostatnich tygodni a nawet miesięcy słyszeliśmy zapowiedzi o konieczności odpolitycznienia polskich mediów, dekomercjalizacji, dania dużo większej możliwości sfinansowania ich, co pozwoli na zrobienie znacznie bardziej misyjnych programów...
- Te zamiary podobno wrócą za parę miesięcy - przerwał mu dziennikarz.
- Ale ja pamiętam, że 4 grudnia, nie tak dawno, pełnomocnik rządu ds. mediów publicznych opublikował na Facebooku pierwszą stronę ustawy o mediach narodowych. Ja się pytam - gdzie ona jest? Zamiast tego dostaliśmy 4 artykuły, które sprowadzają się wyłącznie do jednej rzeczy - do przejęcia władz spółki i przekazania ich bezpośrednio pod kontrolę polityczną.
-
PILNE
Ustawa medialna przyjęta. Za głosowało 232, przeciw 152, wstrzymało się 34 posłów. Posłowie PiS skandują na stojąco: "Wolne media!"
-
Urszula Augustyn z PO:
- W skandaliczny sposób obrażacie dziennikarzy. Krytykujecie media publiczne za stronniczość, a codziennie w nich występujecie. To nie jest ustawa medialna, to jest ustawa kadrowa.
-
Michał Stasiński z Nowoczesnej:
- Panie pośle Kaleta, chciałbym panu zacytować fragment kabaretu Dudek. Chamstwo będziemy zwalczać godnością i kulturą osobistą. To na tyle. Do pani posłanki sprawozdawczyni. Z przerażeniem stwierdzam, że nie rozumie pani w ogóle mediów ani telewizji. Mówi pani bardzo źle o gwiazdach. Przecież telewizja, kino, opera opiera się na gwiazdach. Pan prezes Kaczyński jest niezaprzeczalną gwiazdą polskiej polityki od lat! Dlatego państwo tutaj siedzicie i doceniajcie gwiazdy.
-
Podobnie jak w przypadku innych procedowanych dziś ustaw, opozycja wnioskuje o dodanie vacatio legis do ustawy medialnej (30 dni). Wniosek przepada.
-
Piotr Kaleta z PiS:
- Zastanawiam się, czy w imieniu Nowoczesnej nie należałoby złożyć wniosku o przerwę, aby pan Krzysztof Mieszkowski trochę się ogarnął. Przypominam sobie nasze pierwsze posiedzenie, kiedy pan Krzysztof Mieszkowski występował, aby wyrazić naszą solidarność wobec narodu francuskiego po tragicznym zamachu bombowym. Ten człowiek nawet nie potrafi założyć marynarki, żeby jako tako wyglądać, mówiąc o tak ważnych sprawach. Ja sobie nie życzę, żeby pan swoim brudnym, nie chcę powiedzieć gdzie trzymającym paluchem, groził mnie, że ja robię jakiś zamach - powiedział poseł PiS. Opozycja zareagowała buczeniem.
- Przywołuję pana do porządku, to nie jest język, którego tutaj używamy - zwrócił uwagę marszałek Kuchciński.
-
Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej:
- W 2005 r., kiedy Bronisław Wildstein obejmował funkcję prezesa TVP, zaprosił do siebie ówczesnego twórcę TVP Kultura Jacka Wekslera na rozmowę i ta rozmowa trwała 15 sekund. "Zwalniam pana". Takie były kryteria. Polska telewizja publiczna to telewizja wybitna, TVP Kultura była wielokrotnie nagradzana na międzynarodowych festiwalach telewizyjnych. Drugi Program Polskiego Radia, Trójka, to nasze wartości, których nie możemy pominąć w rozmowie o mediach publicznych. A państwo w swoich przekazach niszczycie te stacje. Nie jesteście nowymi ludźmi, tylko starymi. Jesteście konserwatywni i nie rozumiecie nowych ludzi.
-
Serwis 300polityka: Sejm za 2 tygodnie zajmie się projektem PiS łączącym funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
-
Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO:
- Dlaczego państwo tak spostponowaliście własnego ministra kultury, skądinąd wicepremiera. Dlaczego wszystko jest oddane w ręce ministra skarbu? - pytała. Według projektu nowelizacji to minister skarbu będzie powoływał i odwoływał członków zarządu mediów publicznych.
-
Marta Golbik z Nowoczesnej:
- Projekt ustawy poselski, bez konsultacji, sprzeczny z prawem UE, znoszący kadencyjność i konkursowy tryb powoływania mediów publicznych. My się z tym wszystkim po prostu nie zgadzamy.
-
Barbara Bubula z PiS:
- Przez ostatnie lata wolność słowa, czyli możliwość dostępu znacznej części społeczeństwa do informacji w ramach mediów publicznych była w znacznym stopniu ograniczona, jeśli nie w ogóle uniemożliwiona. Nie była broniona polska racja stanu i wzmacnianie wspólnoty Polaków. Dlatego uzasadnione jest wyłączenie spod władzy KRRiT nadzoru bezpośredniego w postaci powoływania władz nad spółkami telewizji i radia publicznego.
-
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej:
- Proponowana przez państwa regulacja uderza w konstytucyjną swobodę wypowiedzi, stanowiącą jeden z filarów i konstytutywną przesłankę demokratycznego społeczeństwa. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że swoboda wypowiedzi jest niezbędna w demokratycznych państwach prawa. A państwo mówią wprost - że chcą tę swobodę ukrócić. Zgłoszone w ostatnich dniach przez PiS ustawy to legislacyjny nalot dywanowy na demokrację, państwo prawa i wolność słowa. Już dawno o Polsce nie pisano tak wiele w mediach o całym świecie. I tak źle. Polska ma najgorszą prasę od czasu stanu wojennego.
Za swoje przemówienie opozycja nagrodziła ją brawami.
-
Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO:
- Dlaczego zlikwidowanie konkursów? Dlaczego wyeliminowanie z procesów powoływania władz mediów środowisk akademickich? Dlaczego ustawa poselska a nie rządowa? Czyżby rząd się bał się odpowiedzialności za to zdemolowanie mediów?
-
Grzegorz Furgo z Nowoczesnej:
- Media publiczne, jak mówi konstytucja, są gwarantem wolności słowa. Mają służyć społeczeństwu jako całość. Przedstawiciele większości sejmowej uznali jednak, że media publiczne to media polityczne.
- Idea tej zmiany jest prosta - nie chcemy niezależnych mediów, nie chcemy kontroli... - mówi poseł. Marszałek Sejmu po minucie mu przerywa.
-
Obrady Sejmu wznowione. Rozpoczęło się trzecie czytanie tzw. małej ustawy medialnej.
-
Marszałek Kuchciński zarządził półgodzinną przerwę w obradach na zapoznanie się posłów z poprawkami do projektu tzw. małej ustawy medialnej. Po przerwie rozpocznie się trzecie czytanie ustawy.
-
PILNE
Sejm przyjął nowelizację ustawy o służbie cywilnej. Za było 233 głosów, przeciw 190. Ustawę o policji skierował do komisji spraw wewnętrznych.
-
Sejm zaakceptował wszystkie poprawki, zgłoszone przez PiS, które zakładają, że wyższe stanowiska w służbie cywilnej będą obsadzane w drodze powołania, a nie konkursu, jak do tej pory. Posłowie odrzucili też poprawki zgłoszone przez opozycję, m.in. o trzymiesięczne vacatio legis.
-
Beata Kempa, szefowa kancelarii premiera:
- Ta ustawa jest najlepszym przykładem, że niczego nie będziemy robić tylnymi drzwiami. To jedna z pierwszych ustaw deregulacyjnych. Ta ustawa otwiera szeroko drzwi dla młodych, bardzo dobrze wykształconych, energicznych Polaków, którzy dzisiaj drzwi mają zamknięte, bo system jest zabetonowany - mówi minister Kempa.
-
PiS odrzuca kolejne poprawki opozycji ws. nowelizacji ustawy o służby cywilnej.
-
Tomasz Szymański z PO:
- W myśl tego, co powiedziała minister Kempa, większość osób zatrudnionych w latach 2007-2015 zostało zatrudnionych w atmosferze patologii, są gangreną, którą chcecie amputować. My się na to nie zgadzamy. Nieprzyjęcie poprawki spowoduje likwidację naboru w drodze otwartego, konkurencyjnego konkursu. PiS zawłaszczy całkowicie blisko 2 tys. kierowniczych stanowisk w administracji rządowej. Tylnymi drzwiami będziecie wprowadzać ludzi, którzy o administracji nie mają pojęcia.
-
Arkadiusz Czartoryski z PiS, sprawozdawca komisji administracji:
- Ta nowelizacja w żadnym punkcie nie zakłada zwolnień, tym bardziej zwolnień masowych. Po drugie, nie ma ani jednego punktu, który mówiłby o obniżeniu wymogów w stosunku do kandydatów. Wymogi nie będą zapisane na poziomie ustawowym. Ale to w żadnym wypadku nie zwalnia ministrów, premiera, do obniżania standardów.
-
Poseł Jan Grabiec (PO):
- Ustawa wprowadza nową kategorię wyższych stanowisk w służbie cywilnej. Jaki jest cel tej nowej kategorii stanowisk? Nie wyższe kwalifikacje, nie wyższe oczekiwania, ale obniżenie kwalifikacji, zdjęcie warunku konkursu, zdjęcie nawet warunku służby przygotowawczej, kończącej się egzaminem. Taka zmiana powoduje, że z mocy prawa jeszcze w Sylwestra pracę może stracić 1,6 tys. osób. Czy zdajecie sobie sprawę, jakie będą skutki przyjęcia ustawy, nieskonsultowanej wcześniej ze związkami zawodowymi? Każdy sąd pracy tym zwolnionym przyzna odszkodowanie albo przywróci ich do pracy. Kto zapłaci te odszkodowania, odsetki? Niestety nie posłowie wnioskodawcy.
-
Beata Kempa:
- Chcę odeprzeć zarzuty, że z dniem wejścia w życie ustawy 1,6 tys. urzędników służby cywilnej od razu zostanie zmiecionych z powierzchni ziemi. Ta ustawa nie działa automatycznie. I jeżeli mamy do czynienia z urzędnikiem mianowanym, trzeba mu zaproponować miejsce do pracy w służbie cywilnej.
-
Beata Kempa, szefowa kancelarii premiera:
- Chcę jasno i wyraźnie potwierdzić jedną kwestię. Tak, ta ustawa zlikwiduje w 100 procentach patologie, z którymi mieliśmy do czynienia w latach 2007-2015, mam nadzieję, że stanie się to bardzo szybko. Będzie można w trybie natychmiastowym odwołać wszelkie osoby, co do których zostanie stwierdzony fakt czy nawet podejrzenie, że z taką patologią mieliśmy do czynienia i będzie to prerogatywa każdego szefa.
-
Rozpoczęło się trzecie czytanie ustawy o służbie cywilnej. Poseł Marek Wójcik z PO:
- Przygotowana przez PiS nowelizacja ustawy o służby cywilnej sprowadza się do zwolnienia 1,6 tys. najbardziej doświadczonych urzędników służby cywilnej i zatrudnienia w ich miejsce osób bez doświadczenia i kwalifikacji.
-
PILNE
Marszałek Marek Kuchciński zamknął dyskusję nad projektem ustawy medialnej i wnioskował o skierowanie projektu ustawy do komisji, by rozpatrzono poprawki. Jednak wicemarszałek Ryszard Terlecki, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, zgłosił wniosek o przystąpienie do głosowania bez odsyłania projektu do komisji.
Sejm przyjął propozycję. Głosowanie odbędzie się po doręczeniu poprawek, na końcu głosowań.
-
Agnieszka Pomaska (PO):
- Mam wniosek formalny o niezwłoczne przejście do porządku obrad i kontynuowanie debaty o ustawie medialnej. Ta debata jeszcze się nie zakończyła i chciałam jednocześnie prosić pana marszałka, aby zwrócił posłance Bubuli, która występowała w imieniu wnioskodawców, aby zamiast czytać program telewizyjny zaczęła odpowiadać na pytania posłów opozycji, bo do tej pory ograniczała się do przywoływania niestworzonych historii z przeszłości, a rozmawiamy o przyszłości.
-
Sejm wznowił obrady. Przewodzi im już nie wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z PO, a marszałek Marek Kuchciński z PiS
-
Posłowie PO odpowiadają posłom PiS. Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy:
- Zarzut, iż pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska złamała regulamin jest nonsensowny. Wzięłam ze sobą regulamin. W art. 175 ust. 2: "Marszałek Sejmu może zwrócić uwagę posłowi, który w swoim wystąpieniu odbiega od przedmiotu obrad. Po dwukrotnym przywołaniu posła do rzeczy marszałek może odebrać posłowi głos". Dokładnie to zrobiła pani marszałek. Przerwę ogłosiła dla uspokojenia atmosfery - powiedziała poseł. I dodała:
- Materiał prezentowany przez panią poseł Bubulę nie miał nic wspólnego z ustawą, którą wcześniej pani poseł zaprezentowała. W ustawie jest mowa o tym, jak w sposób zadziwiający podporządkować media publiczne rządowi poprzez zmianę systemu wyboru władz. Nie ma tam nic o misji, o ofercie programowej, o rzetelności, etyce, nic. Nie ma nic o etyce osób powoływanych przez ministra skarbu.
-
- Wznowimy obrady, gdy marszałek Sejmu Marek Kuchciński wróci do budynku Sejmu - powiedział Suski. Jak stwierdził, marszałek "ma obowiązki poza Sejmem".
-
Posłowie PiS żądają dokończenia debaty po wznowieniu obrad i są oburzeni odebraniem głosu posłance PiS Barbarze Bubuli przez wicemarszałek z ramienia PO Małgorzatę Kidawę-Błońską.
- Wnioskodawca ma obowiązek udzielić wyczerpujących odpowiedzi na pytania. Zaistniała sytuacja bez precedensu. Uniemożliwiono odpowiedzi na pytania, bo pokazywały prawdę, jak wyglądały media pod rządami PO. W tej sytuacji nie możemy zwołać komisji, kiedy wróci marszałek, będziemy wnioskować o dokończenie debaty. Cenzurowanie posła sprawozdawcy są w naszym zdaniu niedopuszczalne - powiedział poseł PiS Marek Suski. I zapowiedział, że PiS będzie domagał się ukarania Kidawy-Błońskiej i bierze pod uwagę odwołanie jej z funkcji wicemarszałka Sejmu.
-
O godz. 14 rozpoczęło się posiedzenie Senatu. Na wniosek senatora Grzegorza Biereckiego wstępny porządek obrad został zmieniony. Senatorowie najpierw zajmują się ustawą o systemie oświaty, dopiero jako punkt drugi będzie omawiana ustawa o podatku bankowym.
-
Wicemarszałek Sejmu ogłosiła przerwę w obradach do godziny 16.
-
W imieniu wnioskodawcy przemawia Barbara Bubula (PiS), która przedstawia ''kilka dowodów, jak ważny jest interes publiczny w tym, aby dokonać zmiany w obecnym funkcjonowaniu mediów publicznych, zwłaszcza telewizji polskiej''.
- Zastanawiamy się, dlaczego w wyborach uczestniczy w Polsce tak mało obywateli. To jest zmartwienie nas wszystkich. Dlaczego brak u nas narodowego instynktu samozachowawczego? Dlaczego tak niska jest samoocena Polaków? Dlaczego ciągle sięga się do tego, co o nas myślą w Berlinie, Londynie czy Paryżu. Jestem pewna, że jedną z ważnych przyczyn, dlaczego tak jest, jest to, że jesteśmy narodem bardzo źle poinformowanym - przekonuje.
Skąd to wie? Jak mówiła Bubula, ''zajęła się jakiś czas temu miesięczną, codzienną - minuta po minucie, słowa po słowie, obraz po obrazie - analizą'' kolejnych wydań ''Wiadomości'' o godz. 19.30.
Mediom publicznym zarzuca ''nieznośny nadmiar treści rozrywkowych''. - Charakterystyczne jest to, że w świadomości widzów utrwalał się obraz świata, w którym zabawa i lekkie traktowanie rzeczywistości - zarówno ekonomicznej, jak i politycznej i społecznej - zajmuje miejsce powagi i głębszego znaczenia - mówiła.
-
- Nikt nie odmawia paniom i panom posłom z PiS prawa do zmian. Ale sposób, styl zmian tym razem dot mediów publicznych bardzo łudząco przypomina te opisane przez białoruskiego opozycjonistę Andrzeja Poczobuta w książce ''System Białoruś'' - mówi Krzysztof Paszyk (PSL).
Poseł poleca, żeby w wolnym czasie przeczytali książkę i ''zastanowili się, czy chcieliby, żeby ich rządy w przyszłości ktoś opisał w podobny sposób''.
-
- Apeluję do was, żebyście przestali posługiwać się kłamstwem, bo notorycznie na tej sali posługujecie się kłamstwem - zwróciła się do posłów PiS Agnieszka Pomaska (PO).
- Zwracam się do pani posłanki Lichockiej, niech może opowie o swojej rzetelnej pracy dziennikarskiej. Niech może opowie, ile zarobiła w mediach publicznych. Niech może opowie o swojej historii i dlaczego jest dzisiaj w Sejmie z ramienia PiS, a nie jest niezależną dziennikarką - mówiła do Joanny Lichockiej.
Pomaska powołuje się na raport przygotowany przez Laboratorium Badań Medioznawczych UW z 21 grudnia o tym, że najbardziej stronnicze i krytyczne wobec jednego komitetu wyborczego, a aprobujące inny komitet były materiały ''Dzisiaj'' w TV Republika oraz ''Informacje Dnia'' w TV Trwam.
- Prawdy nie zakrzyczycie! - kończy.
-
- Deklaruję, że każdy profesjonalny, dobry dziennikarz nie ma się czego bać. Bać się mogą tacy jak Tomasz Lis i jemu podobni - zapowiada Marek Matuszewski (PiS).
-
- Pod waszymi rządami, pod rządami również pani, pani Pomasko, wyleciałam z telewizji publicznej rządzonej przez pani kumpli z partii. Przyszli prosto z Ministerstwa kultury. Mam wymieniać nazwiska? Wstydu nie macie! Nic nie wiecie o wolności słowa! Pod waszymi rządami powstał drugi obieg niezależnej informacji, niezależnych portali i niezależnych filmów dokumentalnych, które były zakazane w telewizji publicznej. Wstydu nie macie! - atakuje Joanna Lichocka.
To obecnie posłanka PiS, ale wcześniej związana m.in. z ''Gazetą Polską''.
-
Paweł Bejda (PSL):
- Czy będą zwolnienia dziennikarzy? A jeśli będą, to chciałbym dowiedzieć się, według jakich kryteriów ci ludzie będą zwalniana ew. pozostawiani? Czy będziecie państwo ingerować w ich życie prywatne? Czy będzie śledzić ich media społecznościowe? Czy będziecie pytać o ich wyznanie? A może o to, jak głosowali w ostatnich wyborach?
-
Po przerwie kolejni posłowie zadają pytania.
Jakub Rutnicki (PO):
- Był prezent nie dla Polaków, a dla prezesa, czyli rujnowanie TK. A widzę, że PiS bardzo się stara, żeby przygotować kolejny prezes dla pana prezesa - tym razem na Nowy Rok, czyli telewizję publiczna, która już za chwilę nie będzie nazywała się telewizją publiczną, a TVP-PiS - mówi. - To są żenujące sytuacje.
Izabela Leszczyna (PO):
- Mam pytanie, ale nie do pani poseł Bubuli czy pana posła Suskiego, tylko do premier Beaty Szydło, dla której najważniejsze są polskie rodziny. Czy pani premier, czy pani naprawdę jest przekonana, że polskie rodziny najbardziej potrzebują i niecierpliwie czekają na to, że usuniecie niewygodnych dziennikarzy i prezesów telewizji publicznej?
Urszula Pasławska (PSL):
- Dlaczego likwidujecie konkursy? Czyżby było to spowodowane obawą, że wasi fachowcy od mediów nie mają byt wysokich kwalifikacji, aby przejść konkurs, i jest ryzyko, że konkurs wygra inna osoba?
-
Wicemarszałkini Małgorzata Kidawa-Błońska zarządziła półgodzinną przerwę.
-
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna):
- Świętej pamięci Lech Kaczyński kolportował niezależne, opozycyjne publikacje, a przy Okrągłym Stole walczył o niezależne media. Robił to m.in. ze świętej pamięci Tadeuszem Mazowieckim i setkami innych ludzi, którzy za wolne media narażali swoje zdrowie i życie. Gdyby oni byli dziś na tej sali, to spaliliby się ze wstydu, widząc jak niszczycie jedno z największych osiągnięć polskiej demokracji - wolność słowa. Mam pytanie, czy następnym krokiem będzie wprowadzenie cenzury prewencyjnej? Zapewniam, że wtedy opozycyjną prasę ludzie będą wyrywali sobie z rąk.
-
Anna Wasilewska (PO):
- Jeżeli teraz media są nierzetelne, bo krytykują rząd, to jaka krytyka będzie dozwolona od stycznia?
Witold Zembaczyński (Nowoczesna):
- Zastanawiam się, jak będą teraz wyglądały wiadomości pod waszymi rządami? Czy będzie je czytał pan Kurski, a ich treść będzie układać pani poseł Pawłowicz? Czy problemy publicystyczne będą tak prowadzone, że to koledzy z waszych ław zastąpią dziennikarzy? Bo już widzę, że niektórzy tam zasiadają.
- Jak będą wyglądały chociażby programy dla dzieci? Czy zostaną dla nich już tylko ''Kacze opowieści''? - kontynuuje - Historia polskiej polityki pokazuje jasno - ten, kto wojuje z mediami, ten od mediów ginie. Tego wam szczerze życzę!
-
Trwa debata, posłowie zadają pytania wnioskodawcom.
Małgorzata Pępek (PO):
- Skąd wynika zwiększenie budżetu KRRiT w związku z wprowadzanym ograniczeniem jej kompetencji?
- Czy kursy i wykłady dla wskazanych przez PiS w toruńskiej Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej u o. dyrektora mające charakter resocjalizacji medialnej będą dotowane z budżetu państwa? - zapytała Krystynę Pawłowicz
Elżbieta Gapińska (PO):
- Jak już państwo zwolnicie tych wszystkich dziennikarzy, to po co zatrudniać następnych? Zatrudnijcie państwo posłów PiS - jeden z drugim przeprowadzi wywiad, nagracie, puścicie i tak będzie wyglądał pluralizm w mediach.
-
Andżelika Możdżanowska (PSL):
- Jeżeli media narodowe będą w wydaniu TVP-PiS, tylko elektorat PiS będzie chciał ją oglądać. Czy abonament będą musieli płacić wszyscy Polacy czy tylko wyborcy PiS?
Posłanka PSL mówi, że również media komercyjne powinny się obawiać: - W ramach nowych zadań nałożonych na Narodową Radę Mediów zostanie ona wyposażona, a nawet uzbrojona w różne instrumenty - także finansowe - za przekazywanie nieprawomyślnych pewnie zdaniem PiS, a raczej nierzetelnych, informacji.
-
Grzegorz Furgo (Nowoczesna):
- Nowa ustawa nie jest żadną ''małą nowelizacją'', nie reguluje niczego poza aspektami kadrowymi polegającymi na usunięciu starych i przyjęciu nowych, od teraz posłusznych.
Poseł Nowoczesnej wypomniał złe założenia ustawy - brak kadencyjności i mianowanie władz mediów publicznych przez ministra skarbu.
- Prezes, który nie zna ani dnia, ani godziny nie będzie nigdy myślał o długofalowej strategii. Będzie zabiegał o utrzymanie mocodawcy w dobrym humorze, bo zły humor mocodawcy może równać się z odwołaniem ze stanowiska - mówił.
- To, co się dzieje, jest przerażające. Jeden z posłów PiS w trakcie dzisiejszej komisji powiedział mi z dumą, że usłyszał rano w radiu, że PiS jest skuteczny jak Putin w Rosji. Powiedział, że to go obraża, bo oni są szybsi niż Putin w Rosji. Podziwiam wzorce, jakie macie! - przemawia.
- Ta ustawa jest banalnie prosta w swojej wymowie. Chodzi w niej o to, żeby życzenia na sylwestra w imprezie telewizyjnej ''Dwójki'' we Wrocławiu składał funkcjonariusz PiS, a nie prezes Daszczyński. Z tego powodu zbiera się dziś Sejm, jutro Senat, a prezydent czeka w pogotowiu. To nie jest złe rządzenie, to jest prawdziwe szaleństwo - mówi
- Ta ustawa jest zła i niemądra. Jej jedynym celem jest przejęcie mediów publicznych w 48 godzin - mówi.
Nowoczesna jest przeciwko uchwaleniu ustawy.
-
Jakub Rutnicki wniósł o przerwę, bo ''nie ma nikogo w ławach rządowych''.
- Proszę o przerwę i zaproszenie kogoś z przedstawicieli rządu PiS. Jest to rzecz bardzo ważna - tłumaczy.
Marszałek Kidawa-Błońska nie zwołuje przerwy, ale apeluje, by na sali pojawił się minister kultury Piotr Gliński.
-
Piotr Liroy-Marzec (Kukiz?15) zarzuca PiS, że proponowana ustawa to jedynie ''proteza'', ale twierdzi, że ''obecna stronniczość, brak obiektywizmu i niska jakość audycji jest nie do zaakceptowania''.
- Dlatego klub Kukiz?15 wstrzyma się w głosowaniu nad tą ustawą, dając PiS swoisty kredyt zaufania. To w sumie żółte światło, oczekiwanie na systemową propozycję zmian - zapowiada.
Składa poprawkę, która ma w intencji klubu zagwarantować, że przyjęte rozwiązania będą tymczasowe.
-
Iwona Śledzińska-Katarasińska w imieniu PO zwraca się do Marka Suskiego:
- Był taki okres, kiedy telewizja publiczna była kwaterą kłamstwa. To były lata po waszej równie ekspresowo przeprowadzonej ustawie w 2005 r.
PO wnosi o odrzucenie projektu.
-
Marek Suski przekonuje, że ''ta zmiana nie ma na celu wyeliminowania wszystkich nieprawidłowości, jakie były w polskich mediach publicznych'', ale ''przygotowanie właśnie tej dobrej zmiany, która ma sprawdzić, że będą to media narodowe, informujące, rzetelne, uczciwe''.
- Telewizja publiczna była kwaterą kłamstwa, której dziś bronicie w sposób symultaniczny, była siedliskiem resortowych dzieci, siedliskiem nominatów politycznych często mówiących, że są dziennikarzami, a tak naprawdę wypełniającymi misję promocji PO - atakuje.
-
Stanowisko klubu PiS przedstawia Marek Suski.
- Przepraszam, biegłem z Konwentu, trochę jestem... Muszę złapać oddech - mówi zdyszany poseł PiS.
- Trzeba dbać o zdrowie, panie pośle, naprawdę - komentuje wicemarszałkini Małgorzata Kidawa-Błońska.
Suski przekonuje: - PiS przedstawiło projekt, który ma ucywilizować sytuację, która występuje w mediach publicznych.
-
Elżbieta Kruk przekonuje, że ''dobór tematów w debacie publicznej opiera się na swoistej hierarchii wartości i ważności, w konsekwencji której trzeciorzędne spory przesłaniają to, co decyduje o bycie milionów Polaków i naszego państwa''.
- Propagowane są ideologiczne i obyczajowe mody nieakceptowane przez większość społeczeństwa. Dziennikarze polskich mediów publicznych zamiast tworzyć medialną ochronę polskiej racji stanu, często wprost sympatyzują z nieprzychylnymi Polsce opiniami - mówi Elżbieta Kruk z PiS.
Kruk zaznacza, że to pierwszy etap zmian w mediach publicznych, które zmierzają do stworzenia mediów narodowych.
-
Posłowie zajmują się ustawą medialną autorstwa PiS. Opinię przegłosowaną podczas porannego posiedzenia połączonych komisji do spraw energii i skarbu państwa oraz kultury i środków przekazu przedstawia posłanka PiS Elżbieta Kruk.
- Jest projekt ten konsekwencją diagnozy stanu mediów publicznych ocenianego negatywnie z wielu powodów - sposobu realizacji misji publicznej, dziennikarskich standardów obiektywizmu i rzetelności, racjonalności struktur i zarządzania, finansowania - mówi Kruk.
-
Przygotowaną przez PiS ustawę medialną ostro krytykuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, zdaniem której zmiana wzmacnia zależność mediów publicznych od rządu, co sprzeczne jest z europejskim standardem.
Organizacja podkreśla, że nowelizacja ''może doprowadzić do znacznego pogłębienia upolitycznienia mediów publicznych i tym samym stanowi zagrożenie dla swobody wypowiedzi''.
-
Już za chwilę posłowie zajmą się ustawą medialną autorstwa PiS, która ma umożliwić rządzącym wymianę władz TVP i Polskiego Radia, a w rezultacie zerwanie z ''narracją medialną, z którą [PiS] się nie zgadza''.
Sympatyzująca od lat z PiS prof. Jadwiga Staniszkis powiedziała w wywiadzie udzielonym tygodnikowi ''Wprost'', że ''czuje się upokorzona tym, że PiS z jednej strony łamie zasady, 'przykręca' wolności, demontuje rządy prawa, a z drugiej rozdaje pieniądze''.
W wieczornym programie w TVN24 Zbigniew Ziobro stwierdził:
- Pani profesor jest obywatelem tego kraju, ogląda media, tak jak większość obywateli tego kraju i czasami, nie mając dostępu do źródłowych informacji, może uwierzyć w tę propagandę.
-
A tymczasem Krystyna Pawłowicz pisze na Facebooku:
''Dziś po południu uchwalimy 'małą' ustawę o TVP i Radio Publicznym. Zmienimy ich władze. Za kilka dni będą już uczciwe przekazy informacyjne.
Wyborcy dowiedzą się wreszcie, co robi dla nich rząd, Sejm i Prezydent, których wybrali.
Pani J. Dobrosz-Oracz, p.Kraśko,p. Lewicka, p.Tadla, oboje Lisowie i reszta kłamczuchów dostaną skierowanie na kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia. Wykłady poprowadzi Ojciec Dyrektor.
Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań.
Szkolenie do skutku''.
Posłanka PiS zaznacza, że ''post jest żartem''.
-
''PiS wykonuje wyrok tylko pozornie. Choć rzeczywiście zapobiegnie sytuacji, że 6 lutego policja i wszystkie służby w ogóle stracą prawo do tzw. czynności operacyjnych. Tego dnia wyrok Trybunału wejdzie bowiem w życie i bez zmiany w przepisie o czynnościach operacyjnych przepis ten po prostu zniknie'' - pisze dziennikarka ''Wyborczej'' Ewa Siedlecka.
PiS legalizuje inwigilację w sieci. Co zawiera nowa ustawa o policji?
Ministrowie PiS zaprotestowali wczoraj przeciwko oskarżeniom, że tzw. projektem policyjnym poszerzają prawo do inwigilacji obywateli. Mają rację. Z jednym dramatycznym wyjątkiem: kontroli w internecie.
-
Wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS) ogłosił 15-minutową przerwę, po której posłowie wysłuchają sprawozdania komisji o ustawie medialnej.
-
Projektu PiS bronią Maciej Wąsik (na zdj.) z kancelarii premier Beaty Szydło i poseł Marek Opioła.
Przekonują, że jeśli przepisy nie zostaną wprowadzone do 7 lutego, ''tak naprawdę Polacy przestaną być bezpieczni''.
-
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna):
- Już wiemy, dlaczego PiS i prezydentowi tak bardzo spieszyło się ze sparaliżowaniem Trybunału Konstytucyjnego. Będziecie teraz mogli bezkarnie wprowadzić niekonstytucyjną ustawę inwigilującą obywateli.
Agniszka Hanajczyk (PO):
- W jakich konkretnych przypadkach będzie możliwość gromadzenia tych danych bez zgody sądu? Czy nie boją się państwo, że zbytnia inwigilacja internetu doprowadzi do działania w myśl zasady: daj człowieka, to dopasujemy do niego paragraf?
-
Trwa seria pytań posłów.
Arkadiusz Marchewka (PO): - Pod przykrywką walki ze złem i przestępczością chcecie bez żadnych skrupułów podglądać obywateli, czytać ich wiadomości, zaglądać do czatów na Facebooku czy nawet do korespondencji. Chcecie też bez żadnych ograniczeń mieć dostęp do danych i wiedzieć, co w internecie ogląda przeciętny Kowalski. Przerażająca jest w tej sprawie pełna swoboda podglądania treści i tego, co obywatele oglądają w internecie bez zgody sądu.
Dlaczego nie chcecie, aby obywatel po akcji podsłuchowej był informowany, że taka akcja była wobec niego przeprowadzana? W jaki sposób chcecie zagwarantować prywatności ochronę danych wrażliwych, które znajdują się w interncie? Chociażby danych związanych ze stanem zdrowia.
Michał Szczerba (PO) cytuje ''Rok 1984'' Orwella. - Pod płaszczykiem wykonania wyroku TK PiS wprowadza pełną inwigilacje obywatela. Maile, zdjęcia, filmy, wiadomości z komunikatorów, pliki przechowywane w chmurze, pliki przesyłane wewnątrz serwisów, czasy logowania, szczegóły z profili w portalach społecznościowych. 12 mln użytkowników Facebooka, 14 milionów użytkowników YouTube?a, to was dotyczy ta ustawa PiS.
Czy ten projekt wykonuje realizacje orzeczenia TK czy wprowadza nowe elementy, które mogą zagrażać naszej wolności?
-
- Nie ma intencji rządu, żeby w jakiś sposób zwiększać uprawnienia służb do pobierania jakichkolwiek danych wrażliwych, a nawet ten projekt jest w tym zakresie korzystny - zapewnił Maciej Wąsik z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
-
Zbigniew Sosnowski (PSL) zwraca uwagę, że ustawa nie ogranicza dostępu do danych telekomunikacyjnych wyłącznie do poważnej przestępstw, ale pozwala sięgać po nie również w sprawach błahych, bez konieczności uzyskania zgody sądu.
PSL jest przeciwko ustawie.
-
Adam Szłapka (Niezależna): - Konstytucyjnym obowiązkiem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa obywateli. Nikt nie kwestionuje tego, że służby stojące na straży bezpieczeństwa, muszą mieć do tego narzędzia. Ale służby to nie narzędzia polityczne. Służby mają stać na straży bezpieczeństwa i demokratycznego państwa prawnego. A fundamentem państwa prawa jest niezależna kontrola nad służbami i zaufanie obywateli do państwa. Obywatel musi być pewny, że ze strony państwa, służb i urzędników nic mu nie grozi.
Poseł Nowoczesnej przywołuje art. 47 konstytucji o tym, że każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego.
- Jeżeli tę ustawę zestawimy z ustawą o połączeniu ministerstwa sprawiedliwości i prokuratora generalnego, dajemy państwu potężne narzędzie, które staje nad obywatelem, a obywatel nie ma żadnej możliwości ochrony w starciu z państwem - przekonuje.
Nowoczesna jest za odrzuceniem projektu.
-
Bartosz Jóźwiak, który występuje w imieniu Kukiz'15, mówi o ''cichej totalitaryzacji państwa''.
- Nasza wizja państwa nie zakłada, że im więcej inwigilacji, kontroli, tym lepiej, bezpieczniej. Wbrew przeciwnie - przemawia. - W tej formie ten projekt nie jest dla nas do zaakceptowania.
Kukiz?15 poprze wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
-
PO opowiada się za odrzuceniem projektu.
Marek Wójcik (PO) przypomina, że Senat poprzedniej kadencji przyjął projekt ustawy, który został już skierowany do konsultacji społecznych.
- Pozostawiliśmy następnemu parlamentowi przekonsultowany, dobry projekt, który z całą pewnością realizowałby wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Projekt, do którego dołączono również opinie bardzo wieli niezależnych instytucji - mówi poseł PO.
I zwraca uwagę, że PiS nie skorzystał z poprzedniego projektu, a we własnym rezygnuje z bardzo wielu wymaganych przez TK kwestii. Dlatego postuluje dalsze prace nad projektem przygotowywanym w poprzedniej kadencji.
- Omawiany projekt wbrew wyrokowi TK nie zawiera żadnych przepisów obywateli przed nadużyciem przez służby danych telekomunikacyjnych, nad czym pracował Senat poprzedniej kadencji - mówił z kolei Krzysztof Brejza (PO).
- Nie możemy zgodzić się na zainfekowanie polskiego internetu koniem trojańskim, jakim ma być art. 20c. Chcecie szerokiej inwigilacji Polaków w internecie. Na to zgody PO nie będzie - przekonuje. Jak zwraca uwagę projekt PiS to ''projekt, który pod pozorem tylko realizacji wyroku TK służyć ma inwigilacji internautów''.
-
Rozpoczęły się wystąpienia w imieniu klubów.
- W imieniu klubu PiS opowiadamy się za dalszym procedowaniem projektu - mówi Bogdan Rzońca z PiS. - Przyświeca nam jeden cel - cel, którym jest wzmocnienie bezpieczeństwa państwa i zwalczanie przestępczości, w tym przestępczości zorganizowanej, która tak mocno już dała się we znaki i obywatelom państwa polskiego, i polskiemu budżetowi, i narodowi polskiemu.
-
- Wejście w życie projektowanej regulacji będzie sprzyjać budowaniu zaufania jednostek do działań o charakterze niejawnym podejmowanych przez służby policyjne oraz służby ochrony państwa - przekonuje Marek Opioła (PiS).
-
Omawiany przez Marka Opiołę, a wniesiony przez posłów PiS, projekt posłów PiS dotyczy kontroli operacyjnej prowadzonej przez tajne służby oraz zasad pobierania przez nie billingów.
Dotyczy on nowelizacji ustaw o: policji, Straży Granicznej, kontroli skarbowej, Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu oraz Wywiadu Wojskowego, Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Służbie Celnej, o Prawie telekomunikacyjnym oraz o ustroju sądów.
Według projektu kontrola operacyjna ma polegać na: podsłuchu; podglądzie osób w ''pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne''; kontroli korespondencji (w tym elektronicznej); kontroli przesyłek; utrwalaniu danych z informatycznych nośników danych, urządzeń telekomunikacyjnych oraz systemów informatycznych i teleinformatycznych. Zasadą ma być, że łączny okres kontroli nie może przekroczyć 18 miesięcy - spod tego ograniczenia wyłączono kontrwywiad.
-
Rozpoczęły się obrady Sejmu. O godz. 11 posłowie mają zająć się ustawą medialną. Przedstawione zostanie stanowisko połączonych komisji skarbu i kultury.
Ale wcześniej pierwsze czytanie ustawy o policji. W imieniu wnioskodawców projekt przedstawia poseł PiS Marek Opioła.
W tym samym czasie komisja administracji i spraw wewnętrznych rozpatruje poprawki zgłoszone w drugim czytaniu do projektu ustawy o służbie cywilnej.
-
A tymczasem...
Kukiz o TVP pod rządami Jacka Kurskiego: To będzie masarnia. Rzeźnik, proszę pana
- Zawsze jest tak, że po zmianie władzy jednak partia czyści absolutnie wszystko z partii poprzedniej - przekonywał w TVN24 Paweł Kukiz.
-
PILNE
Połączone komisje do spraw energii i skarbu państwa oraz kultury i środków przekazu przyjęły projekt ustawy medialnej autorstwa PiS.
Posłem sprawozdawcą została Elżbieta Kruk (PiS).
Projekt wraz z poprawkami poparło 27 posłów, przeciw 24, wstrzymało się 4.
Wśród poprawek rekomendowanych przez komisję znalazła się propozycja PiS, która wykreśla wymóg posiadania obywatelstwa polskiego przez członkowie zarządów TVP i PR.
Poparcia nie uzyskały poprawki zgłaszane do projektu przez opozycję - m.in. posłów PO i Nowoczesnej.
-
Biuro Legislacyjne sugeruje, żeby ustawa weszła w życie 30 dni po ogłoszeniu.
Barbara Bubula (PiS) w imieniu wnioskodawców przekonuje, że za tym, żeby ustawa weszła w życie z dniem ogłoszenia ''przemawia ważny interes społeczny'':
- Pani przewodnicząca Śledzińska-Katarsaińska mówiła, że nie jest dobrze, jeśli media funkcjonują w atmosferze ''dygotu''. Otóż ten dygot trwa od wyborów prezydenta Duda. Trwa sytuacja, która musi zostać wyjaśniona i uspokojona - związana z tym, ze media te w tym okresie 2015 r. zaczęły spełniać funkcję obrony tego statusu społecznego, który został zmieniony decyzją narodu w dwóch decyzjach wyborczych w tym roku.
- Ten ''dygot'' dotyczy tego, aby zapobiec w opinii publicznej dotarcia do opinii publicznej informacji dotyczących rzeczywistych zmian, jakie są w Polsce wprowadzane - kontynuuje Bubula.
- Wprowadzenie zasady jak najszybszego wejścia w życie tej ustawy będzie zasadne. Nie stoją temu na przeszkodzie zasady demokratycznego państwa prawa, gdyż ustawa ta nie dotyczy de facto ogółu obywateli, a jedynie funkcjonowania jednej z instytucji państwowej. Nie dotyczy też praw i wolności obywatelskich - przekonuje posłanka PiS.
-
Posłowie analizują art. 4 ustawy.
Grzegorz Furgo (Nowoczesna) zgłasza poprawkę, że ustawa wchodzi w życie po upływie miesiąca. Z podobnym wnioskiem wystąpiła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
Inny poseł opozycji: - Ustawa wchodzi z dniem ogłoszenia, więc najprawdopodobniej dzisiaj będzie jeszcze opublikowana. Stąd pytanie do ministra skarbu, czy to dzisiejsza noc czy jutrzejsza będzie nocą powołania nowych prezesów i członków rad nadzorczych? Przy butelce szampana?
Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna): - Państwa reakcja jest absolutnie jednoznaczna, a nasze debaty, próby wpłynięcia na państwa decyzje są oczywiście absolutnie bez sensu, bo cel jest jeden - chcecie przejąć media publiczne natychmiast. Przypuszczam, mogę się nawet domyślać tego, że być może ta ustawa już jest opublikowana, tylko my tego nie wiemy.
-
Posłowie przyjęli art. 3 ustawy PiS.
-
Posłowie - w głosowaniu - przyjęli art. 2 zaproponowanej przez PiS ustawy. Mowa m.in. o tym, że ''z dniem wejścia w życie niniejszej ustawy wygasają mandaty dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych spółek''.
Wcześniej PO zgłaszała wniosek o wykreślenie całego art. 3., zaś Nowoczesna próbowała nadać mu nowe brzmienie.
-
Grzegorz Furgo (Nowoczesna): - Wywiad, jaki chcecie zaproponować, będzie wyglądał jak pracodawcy z pracownikiem. Dziennikarz, który będzie robił wywiad, będzie rozmawiał z pracodawcą.
Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) apeluje, by poczekać z pracami, skoro PiS i tak szykuje kolejne zmiany w mediach publicznych.
Andrzej Jaworski (PO): - Myślę, że większość osób, które rozumieją, co się dzieje w spółkach - nie mówię o programie, a wyprowadzaniu pieniędzy z tych spółek - wie doskonale, że te zmiany powinny odbyć się jak najszybciej i jak najszybciej wymienić te osoby, które doprowadziły do takiego stanu ekonomicznego, jaki w tych spółkach jest.
- To jest tylko kwestia tylko odpowiedzialności za skarb państwa i nasz majątek. Chyba, ze państwu zależy na tym, żeby ten majątek nadal był wyprowadzany. Nie zasłaniajcie się innymi uwagami - kontynuuje.
Poseł Furgo odpowiada Jaworskiemu: - Panie pośle Jaworski, czy my o czymś nie wiemy? Czy pan sugeruje, że w telewizji i w mediach publicznych są jakieś kryminalne sprawy? Bo mówi pan o wyprowadzaniu jakichś pieniędzy. Bardzo bym prosił o podanie jakiś konkretów, a nie bujanie w obłokach. Bo od tego jest rzeczywiście prokuratura.
Jaworski: - To wy wiecie doskonale, ile osoby związane z waszymi ugrupowaniami zarabiają, jakie mają gaże i wy wiecie doskonale, kto i na jakie pieniądze te kontrakty podpisują. To nie jest normalne. Nie można nazwać tego inaczej jak wyprowadzaniem publicznych pieniędzy, jeżeli ktoś, tylko dlatego że jest pupilkiem władzy otrzymuje za program kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- To jest dokładnie wyprowadzanie publicznych pieniędzy przez swoich pupilków medialnych - dodaje.
Śledzińska-Katarasińska próbuje zobowiązać posła Jaworskiego do tego, żeby zgłosił to do prokuratury.
-
Posłowie połączonych komisji kultury i skarbu przegłosowali cały art. 1 PiS-owskiej ustawy medialnej.
Mowa w nim m.in. o tym, że członków zarządu i radę nadzorczą powołuje i odwołuje minister skarbu.
-
- To, co proponujecie to takie igrzyska śmierci, jeśli chodzi o media publiczne - zarzuca PiS opozycja.
-
Wojciech Król (PO) pyta Marka Suskiego:
- Czy informacje w mediach publicznych dzisiaj są nierzetelne, a wiec dziennikarze pracujący w mediach publicznych są po prostu nierzetelni. Czy mógłby pan to jednoznacznie powiedzieć?
Suski odpowiada: - Tak, z całą pewnością w mediach publicznych nierzetelnych wiadomosci było całe multum. Za które często trzeba było się wstydzić. I tyle.
-
- Kiedy ministrowie mianują władzę mediów publicznych, media stają się państwowe, rządowe. Można nazwać je jak się chce, ale na pewno nie tak jak państwo chcecie nazwać je w przyszłości - narodowe - mówi Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).
-
- Skończcie z tą hipokryzją. W państwach demokratycznych władza w pewnych aspektach dokonuje zmian kadrowych - przekonuje Marek Suski (PiS).
W ten sposób odpowiada na zarzuty opozycji, że ustawa medialna doprowadzi do upolitycznienia mediów publicznych.
- Zamach stanu? To z waszej stronie jest próba zamachu stanu, uniemożliwienia sprawowania władzy wybranej w demokratycznych wyborach - przekonywał Suski
-
Pada wniosek o wykreślenie z ustawy fragmentu mówiącego o tym, że kandydaci na członków zarządu powinni posiadać obywatelstwo polskie.
- Jako że jesteśmy w UE może przyjmiemy jakiegoś Węgra w Polsce - argumentuje Marek Suski (PiS).
- Bardzo śmieszne - odpowiada część posłów.
Ale w głosowaniu wymóg ten posłowie odrzucili.
-
Rozpoczęło się już posiedzenie połączonych komisji skarbu i kultury, które zajmują się przygotowanym przez posłów PiS projekcie ustawy medialnej.
-
- To była krótka noc, co może samo w sobie nie byłoby jakieś bolesne, gdybyśmy robili coś dobrego. Ale niestety była to noc, w której moim zdaniem zrobiliśmy bardzo dużo złego - powiedziała Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) w TOK FM.
- Dzisiaj o godz. połączone komisje skarbu i kultury będą tzw. rozpatrywały ten projekt. W obu tych komisjach większość ma PiS, więc przyjdą komisarze, jak to w grudniu bywa w Polsce. Był już taki grudzień, kiedy do mediów publicznych przyszli - mówiła. - Ci nie będą chyba w mundurach, ale będą z nadania ministra skarbu.
Zdaniem wiceprzewodniczącej sejmowej komisji kultury można było przewidzieć ruchy PiS po zwycięskich wyborach, ale nie ich tempo. - PiS wykorzystuje większość do takiego poruszania się buldożerem po tym Sejmie. To nie jest normalne działanie. Nie ma konsultacji, czasu, namysłu. Głosowania, decyzje są podejmowane w nocy. Cały Sejm jest pod parą po 20 godz. na dobę. Oni mają przygotowany plan wszystkich ustaw, które dają im podstawę, bazę do całkowitego zawładnięcia wszelkimi instytucjami życia publicznego. Od tego zaczęli i dopiero po opanowaniu tego być może zaczną wprowadzać jakieś merytoryczne działania - mówiła Śledzińska-Katarasińska.
-
Głosowania w Sejmie zakończyły się tuz przed godz. 2 w nocy. Oprócz skierowania projektu ustawy medialnej do dalszych prac w komisjach posłowie również:
- nowelizując ustawę o systemie oświaty, znieśli obowiązek szkolny dla 6-latków;
- skierowali do dalszych prac w komisjach projekt budżetu na 2016 r.;
- wprowadzili podatek bankowy;
- powiększyli skład komisji administracji i spraw wewnętrznych o dwóch posłów PiS, dzięki czemu PiS ma w niej teraz większość. Opozycja nie ma wątpliwości, że PiS zrobił to, by ''przepchnąć kolanem'' ustawę o służbie cywilnej.
-
W nocnym głosowaniu posłowie zdecydowali o skierowaniu ustawy medialnej autorstwa PiS do dalszych prac.
Przeciwko odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu opowiedzieli się wszyscy obecni na sali posłowie PiS. Parlamentarzyści Kukiz'15 wstrzymali się od głosu.
Już niedługo projektem zajmą się połączone komisje do spraw energii i skarbu państwa oraz kultury i środków przekazu.
Ustawa zakłada, że prezesów TVP i Polskiego Radia powoła i odwoła minister skarbu. I to kiedy zechce.
Teraz media rządowe. Co zmienia PiS w ustawie o mediach publicznych?
Prezesów TVP i Polskiego Radia powoła i odwoła minister skarbu. I to kiedy zechce. - Przyspieszamy reformę mediów publicznych - zapowiada Krzysztof Czabański, pełnomocnik rządu ds. ich reformy.
-
PILNE
Obrady prowadzi znów Marek Kuchciński. Ustawa przekazana do prac w komisjach. Wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu przepadł. Komisje kultury i skarbu państwa zajmą się nim za sześć godzin.
-
Krótka przerwa a po niej głosowanie nad odrzuceniem ustawy w pierwszym czytaniu.
-
Koniec pytań. Na mównicy Barbara Bubula z PiS: Podkreślam jeszcze raz, że ta ustawa ma charakter ustawy przejściowej do momentu przedłożenia gruntownej reformy.
-
Jacek Protasiewicz: Korzystając z obecności pani premier chciałbym wrócić do pytań, które zadawałem po expose i tych, które dzisiaj zadawałem podczas dyskusji po budżecie. Dostaliśmy skok na służbę cywilną, rozszerzenie zakresu inwigilacji, dzisiaj skok na media publiczne. Czy to jedyne projekty ustaw, które pani premier miała do zaoferowania?
-
Michał Kamiński, Platforma: Ja z dużym uznaniem spostrzegłem w projekcie ustawy sformułowanie, że kryteria etyczne będą ważne. Czy bycie podstawowym sekretarzem organizacji partyjnej w czasach, gdy władza ludowa pałowała w Radomiu to będzie kryterium sprzyjające? Czy niezgodność z nauczaniem Kościoła w życiu osobistym będzie takim kryterium?
-
Piotr Marzec, czyli Liroy: - Wymiana w mediach publicznych jest potrzebna. Widać było dokładnie, co media potrafią choćby podczas referendum. Jak to referendum zostało przez media publiczne zepchnięte w kąt i zdechło tam niestety.
-
Andrzej Maciejewski, Kukiz15: Spędziłem w redakcji ponad dekadę. To klasa partyjna zniszczyła dziennikarstwo. Zrobiliście kastę dziennikarzy partyjnych. I to wy, od PiS po PO jesteście temu winni. Wy już sami mówicie o polskojęzycznych mediach nie o polskiej telewizji. Mówicie o mediach, których wizytówką jest dziennikarz-hiena roku.
-
Do pytań zgłosiło się 57 posłów. Teraz na mównicy piętnasty, Jerzy Meysztowicz:
- Media publiczne są rzeczą, która przypomina mi pierwszy okres rządów PiS. Czy przygotowaliście państwo wniosek o rozwiązanie parlamentu? Po dwóch latach, kiedy mieliście wszystkie instytucje - czy poradziliście sobie? Nie poradziliście sobie, jesteście za słaby. Mówiliście o ustawie medialnej, a przynosicie rozkaz odwołania dyrektorów. Nie będę pytał, czy wam wstyd, bo to już po prostu żenujące.
-
Piotr Misiło z Nowoczesnej pyta o to, czy PiS chce zlikwidować KRRiT i regionalne oddziały TVP.
Krzysztof Mieszkowski: Jesteśmy naiwni, zadając pytania. Dzisiaj w polskim parlamencie ta możliwość przestała istnieć.
-
Joanna Scheuring-Wielgus, Nowoczesna: Media nie są narodowe, powinny być publiczne i obywatelskie. Dzisiaj słyszeliśmy, że państwo chcecie debatować i rozmawiać. W 2009 roku odbył się Kongres Kultury. Tam powstał projekt ustawy o mediach. Oddajmy media obywatelom.
-
Małgorzata Kidawa-Błońska, PO: Sprawa ustawy medialnej wyszła poza granice naszego kraju. Ta ustawa łamie wszystkie standardy, o których mówi się w dokumentach europejskich. Ja czekałam na ustawę o mediach, ale państwo po prostu chcą zmienić kadry.
-
Teraz pytania. Cezary Tomczyk z PO:
- Media publiczne wielokrotnie krytykowały rząd. Ja również pamiętam audycję pana Pospieszalskiego i nikt nie powie, że to były audycje prorządowe. Dzisiaj w Polsce jest ponad 200 stacji polskojęzycznych. Dlaczego widzowie wybierają TVP Info a nie Telewizję Trwam, która jest ogólnodostępna? Ludzie decydują pilotem. Nawet ten wybór chcecie zabrać.
-
Robert Winnicki, Kukiz15: Projekt ustawy o mediach publicznych jest brutalnie szczery. Media publiczne nigdy nie były mediami publicznymi, zawsze były rządowymi. Projekt ustawy takimi czyni je wprost. Czy to źle? Gorsze te media już chyba być nie mogą. Gorsze niż te, w których teraz króluje urbanowa propaganda z twarzą Tomasza Lisa. Te media, które puszczają haniebny serial "Nasze matki, nasi ojcowie". To haniebne media i takimi je uczyniła PO.
Projekt PiS ustanawia media rządowe, my czekamy na media narodowe. Będziemy się chcieli w ten projekt włączać. Mam nadzieję, że projekt mediów narodowych będzie konsultowany z narodowcami.
-
Andżelika Możdżanowska, PSL: Przywykliśmy i nie zmęczycie nas państwo. W ostatnich dniach wyraźnie wskazywaliście, że to Trybunał Konstytucyjny wam przeszkadzał. Trybunał już zmieniliście. Jeszcze służba cywilna, ale to jutro będzie faktem. Teraz media. W czym wam przeszkadzają? Myślę, że w tej niebieskiej teczce były te właśnie ustawy.
-
Grzegorz Furgo, Nowoczesna: Sejmowy ekspres ustawowy mknie nadal. Ja się bardzo cieszę ze zmiany ustawy o radiofonii. Sądziłem, że ustawa zapewni nam drugie BBC. A ja chciałbym mieć w Polsce drugie BBC. A wpłynął projekt, który importuje putinowskie standardy Russia TV.
Nowoczesna również wnioskuje o odrzucenie ustawy.
-
Elżbieta Borowska, Kukiz 15: Bez wątpienia polityka medialna wymaga gruntownej reformy. Można zauważyć brak zaufania obywateli do komunikatów przedstawianych przez media publiczne. Znamienny był np. brak informacji dotyczący afery marszałkowskiej i zeznań Bronisława Komorowskiego. Taki stan rzeczy nie może mieć miejsca w nowych mediach narodowych.
Posłanka mówi o też "niszczeniu rodzin" przez TVP na "zlecenie polityczne".
- wtorek, 29 grudnia 2015
-
Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO: Godzina 12, duchy się pojawiły na tej sali. Ale muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. W grudniu 2005 roku ta sama ekipa ustami bez mała tych samych osób, potrzebowała trzech dni na rozwalenie mediów publicznych poprzez rozwalenie KRRiT. Po 10 latach ta sama ekipa potrafi to zrobić w ciągu jednego dnia i takie ma zamiary.
- Kiedyś, jak te duchy rządziły, to się nazywało cenzura prewencyjna. Teraz ma się w dalszym ciągu tak dziać. W całym tym projekcie jest jeszcze jedno kłamstw i oszustwo. To nie jest ustawa zgodna z prawem Unii Europejskiej - mówi posłanka. I wnioskuje o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
-
Elżbieta Kruk z PiS: Jednym z fundamentów funkcjonowania narodu są media. Dziś w Polsce stanu mediów zwanych publicznymi nie można uznać za zadowalające i to jest delikatne określenie. Z wielu względów: sposobu realizacji misji, dziennikarskich standardów czy finansowania.
Posłanka krytykuje sposób prowadzenia programów w TVP, a także dobór gości.
-
Zaczął się punkt dotyczący ustawy medialnej. W imieniu PiS ustawę referuje Barbara Bubula.
-
Zmiany w komisji przegłosowane.
-
PiS dzisiaj przegrał jedno z głosowań w komisji. Teraz Sejm głosuje nad... zmianami w składzie tejże komisji.
Prace nad projektem ustawy o służbie cywilnej odłożone. PO przegłosowało PiS
Komisja administracji odłożyła prace nad projektem noweli ustawy o służbie cywilnej autorstwa PiS do czasu przyjęcia stanowiska rządu w sprawie tego projektu. Wniosek posła PO Marka Wójcika poparło na dzisiejszym posiedzeniu komisji 16 posłów, 15 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
-
Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu budżetu w pierwszym czytaniu. Teraz projekt trafia do komisji.
-
Teraz budżet. Opozycja wnioskuje o odrzucenie go w całości.
-
PILNE
Sejm przyjął ustawę cofającą obowiązek szkolny dla sześciolatków. Za było 269 posłów.
-
- W środę o 8:00 dwie Komisje: do Spraw Energii i Skarbu Państwa oraz Kultury i Środków Przekazu rozpatrzą poselski projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, czyli nowelizację tzw. małej ustawy medialnej - donosi portal 300polityka.pl
-
Sejm uchwalił poprawkę o o brak wymogu posiadania zaświadczenia z poradni dla dzieci sześcioletnich urodzonych po 1 września, gdyby chciały iść do szkoły.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Kiedy kilka dni temu proponowaliśmy jak PO tę poprawkę, to PiS był przeciw. Dziś proponuje dokładnie to samo.
Anna Zalewska odpowiada: - To dowód szacunku dla opozycji i konsultacji społecznych
-
Justyna Suchecka: Joanna Kluzik-Rostkowska pytała konsekwentnie premier Szydło, dlaczego projekt dotyczący sześciolatków przyjmują jako projekt poselski a nie rządowy, co znacznie ograniczyło możliwość skonsultowania zmian. W ostatnich tygodniach skarżyli się na to społecznicy, związki zawodowe i politycy opozycji.
Minister edukacji trzykrotnie prosiła Beatę Szydło o komentarz. Bezskutecznie.
-
PILNE
Sejm uchwalił właśnie ustawę o podatku bankowym. Teraz zajmie się sześciolatkami.
-
PILNE
Obrady będą uzupełnione o pierwsze czytanie projektu ustawy o mediach publicznych - Sejm zdecydował o tym głosami posłów PiS.
Ale najpierw - głosowania w sprawach innych punktów porządku obrad.
-
Sejm głosuje nad wnioskiem o zamknięcie posiedzenia po głosowaniach. I - głosami PiS - wniosek odrzuca.
-
Rafał Grupiński z wnioskiem formalnym:
- Chcę zgłosić wniosek o przerwę i zwołanie konwentu seniorów w związku z próbą zniszczenia przez państwa mediów publicznych - mówi Grupiński. - A gdzie wasz katolicyzm, posłowie PiS-u, gdzie wasze chrześcijaństwo? Będziecie płakać nad sobą i tym, co zrobiliście, kiedy wasze dzieci będą wam wypominać, co zrobiliście z mediami?
-
Fot. TVP Info
Jacek Sasin z wnioskiem przeciwnym: - Nie ma dobrze funkcjonującej demokracji bez dobrze funkcjonujących mediów publicznych. Rozumiem, że opozycji zależy na tym, żeby odwlec te zmiany, bo jeszcze przez dwa tygodnie chce mieć tubę propagandową i budzić negatywne emocje.
-
Michał Stasiński z Nowoczesnej:
Składam wniosek formalny o zamkniecie posiedzenia. Wielomiesięczne konsultacje, projekty przychylnych wam związków twórczych jak Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, wytężona praca czterech specjalistów od mediów PiS owocuje prostym i mało finezyjnym skokiem na stołki. Co się dzieje w telewizji o 23, że musimy procedować ustawę o mediach publicznych? Pali się, dziennikarze wynoszą kamery, mikrofony, komputery, a może Tvp Info szykuje zamach na niezależność sadu? Czy po prostu nie możecie znieść merytorycznej krytyki?
Dalej Michał Stasiński z Nowoczesnej:
- Rozumiem, że chcecie, abyśmy 1 stycznia obudzili się w wymarzonym świecie PiS. To jest świat przerażający. Sejm większością głosów uchwali, wierne służby podsłuchają, oddany prokurator oskarży, dyspozycyjny sędzia skaże, a wasza telewizja publiczna to pokaże. Cóż za idealny model państwa prawego i sprawiedliwego.
-
Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej:
- Jest późna godzina. Zgłaszam wniosek formalny o skierowanie projektu ustawy do komisji kultury. Ustawa nie była czytana, a pani przewodnicząca obiecała, że to się odbędzie. I chciałbym jeszcze powiedzieć jedno: w tej rzeczywistości nie ma miejsca na sen. Staje się on ekskluzywnym i nieco anachronicznym dobrem.
-
Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej z wnioskiem formalnym o przerwanie obrad:
- Bardzo ciężko jest być poprawnym politycznie w sytuacji, gdy PiS krok po kroku rozwala nasze państwo. PiS pisze w swojej ustawie o mediach narodowej. Narodowe może być muzeum, galeria. Media powinny być publiczne i obywatelskie. I chciałabym się odnieść do słów, które powiedziała z tej mównicy premier Beata Szydło: ?Jak spojrzycie rodzinom w oczy?. To ja się pytam - jak spojrzycie rodzinom i obywatelom w oczy, wy którzy w 2009 roku dostawaliście bardzo hojne odprawy? Poseł Czabanski, który jest autorem tej ustawy, dostał ok. 400 tys. odprawy! Mówicie o trosce o biednych? Dlatego proszę o odroczenie tego posiedzenia i procedowanie ustawy medialnej 16 stycznia.
-
Sejm za chwilę zadecyduje, czy zajmie się ustawą medialną autorstwa PiS. Jeżeli tak, jeszcze dziś odbędzie się pierwsze czytanie projektu.
- Mamy nadzieję, że wreszcie ta narracja medialna, z którą my się nie zgadzamy, przestanie istnieć. I rzeczywiście przebijemy się z tym, co robimy, do Polaków w sposób rzetelny - mówią posłowie PiS. Służyć temu ma złożona przez nich nowelizacja ustawy medialnej. Choć do Sejmu trafiła dopiero wczoraj, prawdopodobnie już dziś zajmą się nią posłowie.
Sejm przegłosował nowelizację ustawy o służbie cywilnej i o mediach publicznych [NA ŻYWO]
Maciej Orłowski