- środa, 16 grudnia 2015
-
To koniec naszej relacji na dziś. Zapraszamy do śledzenia najnowszych informacji na stronie Wyborczej.pl.
-
PILNE
Fot. Sławomir Kamiński
Politycy Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego naganą za "porównanie demonstrantów i ludzi, którzy nie zgadzają się z poglądami prezesa Prawa i Sprawiedliwości, ze współpracownikami gestapo".
- To oburzające, niespotykane. Te słowa padły tu, na korytarzu Sejmu, i w związku z tym uważamy, że Komisja Etyki Poselskiej powinna się tym niezwłocznie zająć. To drastyczne naruszenie poziomu polemiki w Polsce, tego rodzaju pogardliwe sformułowania są niedopuszczalne. To jest mowa nienawiści - mówił dziennikarzom Rafał Grupiński z PO na konferencji prasowej w Sejmie.
Chodzi o odpowiedź Kaczyńskiego na wczorajsze pytanie dziennikarza TVN24, który na korytarzu sejmowym pytał go, czy przeprosi za swoją wypowiedź o "gorszym socie Polaków". - Panie redaktorze, niech pan będzie poważny. Czy według pana współpracownicy gestapo i AK-owcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie - odpowiedział prezes PiS.
Dziś Grzegorz Schetyna z mównicy sejmowej apelował o zwołanie w tej sprawie Konwentu Seniorów.
- Chcę, żeby Konwent Seniorów zajął się wczorajszą wypowiedzią prezesa Kaczyńskiego, który podzielił Polskę na współpracowników gestapo i tych, którzy szerzą dziedzictwo Armii Krajowej. Takich słów nigdy w Sejmie nie było. Konwent Seniorów powinien się tą wypowiedzią zająć i wyegzekwować od prezesa Kaczyńskiego słowa przeprosin - mówił Schetyna.
-
Podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Krzysztof Paszyk (PSL) złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad o punkt dotyczący ''oceny statusu prawnego Trybunału Konstytucyjnego po orzeczeniach TK z 3 i 9 grudnia''.
- Moim zdaniem w wyniku ostatnich decyzji większości sejmowej i ostatnich orzeczeń TK nadszarpnięty został nie tylko wizerunek TK, ale również ucierpiał status prawny Trybunału, a jest to istotne ze względu na rolę TK, którego zadaniem jest też monitorowanie praw i wolności Polaków - uzasadniał Paszyk.
Komisja nie głosowała jednak nad tym wnioskiem.
Jak powiedział PAP wiceprzewodniczący komisji Andrzej Matusiewicz (PiS), we wniosku Paszyka brakowało podstawy prawnej uzasadniającej zmianę porządku obrad komisji.
Z kolei przewodniczący Stanisław Piotrowicz stwierdził, że ''nie stoi nic na przeszkodzie, aby przeprowadzić na ten temat dyskusję'', ale nie na środowym posiedzeniu komisji.
- W tej chwili nie jesteśmy przygotowani, nie zaprosiliśmy uczestników, którzy winni brać udział w takich rozważaniach - przekonywał.
-
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka (PiS) Stanisław Piotrowicz twierdzi, że projekt nowelizacji ustawy o TK przygotowany przez PiS podwyższa standardy orzekania w Trybunale Konstytucyjnym i jest zgodny z konstytucją.
- Podwyższamy standardy orzekania w Trybunale Konstytucyjnym, w trosce o demokratyczne państwo prawne, w trosce o prawa obywateli. Zrozumiałe jest, że silniejszą legitymizację ma orzeczenie (TK) wydane w bardziej liczebnym składzie, zdecydowaną przewagą głosów, niż np. przez trzech sędziów - przekonywał dziennikarzy po posiedzeniu komisji.
- Czy poważnie to wygląda, że ustawę przyjmuje parlament liczący 460 posłów, Senat liczący 100 senatorów, podpisuje ją prezydent, a na końcu trzech sędziów może stwierdzić, że jest to niezgodne z konstytucją? To myślę, musi budzić pewne wątpliwości, że praca całego parlamentu, może być zniweczona przez orzeczenie trzech sędziów - mówił.
Według niego proponowane rozwiązanie zwiększa również prestiż TK, bo za jego orzeczeniem będzie stać co najmniej większość Trybunału.
-
- Ze względu na to, co się dziś dzieje w Polsce, uznałem, że muszę dać głos - powiedział podczas obchodów 45. rocznicy Grudnia'70 Lech Wałęsa.
Wałęsa: To wszystko staje się coraz bardziej niebezpieczne
- Jeśli się nie opamiętamy, jeśli nie zrozumiemy, że trójpodział władzy jest niezbędny, będę musiał jeszcze raz stanąć na czele i poprowadzić ten bój - mówił były prezydent.
-
Prezydencki minister Andrzej Dera oznajmił, że publikacja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia nie ma wpływu na decyzję Andrzeja Dudy. Prezydent nie odebrał ślubowania od sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, chociaż trzech spośród pięciu parlament wskazał zgodnie z konstytucją.
Jak podkreślił Dera w rozmowie z PAP, Andrzej Duda już wcześniej mówił, że Sejm poprzedniej kadencji w sensie proceduralnym wybrał sędziów w sposób wadliwy, z naruszeniem prawa. Zaznaczył, że w sensie prawnym tamte decyzje zostały uchylone przez obecny parlament, Sejm tej kadencji wybrał pięciu sędziów, a prezydent przyjął od nich ślubowanie.
Dera stwierdził, że w świetle prawa nie ma podstawy do złożenia ślubowania przez sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, gdyż nie ma uchwał o ich wyborze. - One w świetle prawa nie istnieją. Istnieją tylko te ostatnie, którymi Sejm wybrał pięciu sędziów - dodał.
- Dzisiaj w świetle prawa i konstytucji mamy skład 15-osobowy, bo to są decyzje autonomiczne Sejmu. Prezydent ani TK nie może ingerować w to, co autonomicznie wybiera Sejm - powiedział prezydencki minister. Przekonywał, że ''orzeczenie TK nie działa wstecz''.
Już wcześniej szef biura prasowego prezydenckiej kancelarii Marek Magierowski mówił, że prezydent uważa sprawę zamieszania wokół TK za zamkniętą.
-
Senat Uniwersytetu Warszawskiego na czele z rektorem uczelni prof. dr. hab. Marcinem Pałysem przyjął uchwałę w sprawie poszanowania ładu konstytucyjnego i respektowania wartości demokratycznej.
''Apelujemy do uczestników konfliktu o zaniechanie działań prowadzących do obniżenia prestiżu Trybunału i osłabienia jego roli jako strażnika praw i swobód obywatelskich oraz o podjęcie kroków na rzecz rozwiązania kryzysu konstytucyjnego drogą szukania zgody i porozumienia, metodami właściwymi dla państwa prawa'' - czytamy w uchwale.
Senat Uniwersytetu Warszawskiego przeciw łamaniu prawa przez rządzących Polską
Senat UW przyjął uchwałę w sprawie poszanowania ładu konstytucyjnego i respektowania wartości demokratycznej.
-
Warszawska prokuratura, która wszczęła śledztwo ws. ''zaniechania niezwłocznego ogłoszenia'' wyroku TK z 3 grudnia, oceni zdarzenia, które wystąpiły do 16 grudnia - dnia, w którym obowiązek publikacji orzeczenia został dopełniony - podaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak.
Jak powiedział PAP, ''wszczęte postępowanie dotyczy ewentualnego niedopełnienia obowiązków poprzez zaniechanie publikacji wyroku TK'' dotyczącego czerwcowej ustawy o Trybunale. - Opublikowanie wyroku oznacza więc, iż obowiązek został dopełniony - zaznaczył.
- Publikacja orzeczenia ma więc istotne znaczenie dla określenia zakresu postępowania: obecnie prokuratorowi pozostaje wyłącznie dokonanie ustaleń faktycznych, i ich karno-prawnej oceny, w zakresie zdarzeń do dnia 16 grudnia - zaznaczył prokurator.
-
KOD zapowiada nową manifestację na najbliższą sobotę. W ostatniej uczestniczyło 50 tys. osób.
-
KORESPONDENT
Szefowa kancelarii premier Szydło Beata Kempa pytana przez dziennikarzy, dlaczego rząd zdecydował się w końcu opublikować wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia, powiedziała: - Dlatego że dzisiaj mija termin do publikacji orzeczenia. Dlatego że zapadł wyrok i trzeba go opublikować.
Dziennikarka ''Wyborczej'' Ewa Siedlecka odpowiada: W żadnej ustawie ani żadnym wyroku czy uchwale Sądu Najwyższego nie ma wzmianki o tym, że jest 14-dniowy czy jakikolwiek inny termin do publikowania wyroków Trybunału. Ustala to jedynie art. 190 ust w konstytucji: "Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu". Wszelki termin inny, niż "niezwłoczny" byłby złamaniem konstytucji.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo "w sprawie przekroczenia uprawnień w związku z zaniechaniem publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego". Z informacji prokuratury wynika, że wyrok był przygotowany do publikacji 11 grudnia, ale nie został umieszczony w elektronicznym Dzienniku Ustaw. Niezależnie od zbadania przyczyny wstrzymania publikacji 11 grudnia prokuratura powinna rozstrzygnąć, czy wewnętrzne przepisy RCL, które jednostronicowy wyrok Trybunału przewidują publikować maksimum pięć dni po jego wydaniu są zgodne z konstytucją.
-
Szefowa kancelarii premier Szydło Beata Kempa pytana przez dziennikarzy, dlaczego rząd zdecydował się w końcu opublikować wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia, powiedziała:
- Dlatego że dzisiaj mija termin do publikacji orzeczenia. Dlatego że zapadł wyrok i trzeba go opublikować.
- Jakbyśmy nie opublikowali, to dlaczego nie opublikujemy, a jak opublikowaliśmy, to dlaczego publikujemy. Nie rozumiem - zżymała się.
Dopytywana, po co w takim razie wcześniej pisała do prezesa TK o wstrzymaniu publikacji, powiedziała: - Ale nie można skierować pisma? Nie ja szłam do mediów z tym pismem, tylko pan prezes się obraził.
Czy Kempa ma również wątpliwości co do wyroku z 9 grudnia?
- Jak będzie publikowany, będziemy oglądać i patrzeć, czy mamy wątpliwości. Ministrowi konstytucyjnemu nie wolno mieć wątpliwości? Odmawiacie mi państwo prawa do tego, żeby pytać pana prezesa (Trybunału Konstytucyjnego - red.). Pan prezes nie stoi ponad prawem, pan prezes ma działać w granicach prawa i na podstawie prawa, bo obowiązuje i pana prezesa, i nas wszystkich art. 7 konstytucji mówiący o praworządności. Nie rozumiem, dlaczego prezes Trybunału czy ktokolwiek inny obraża się na pismo, biegnie z nim do mediów. To było pismo urzędowe, wysłane pocztą, a nie via media - zwróciła się do dziennikarzy.
- Czegoś w naszym kraju nie rozumiem. Wszyscy okopali się na swoich pozycjach i już nie można urzędować, pisać, mieć wątpliwości, prosić o ewentualne wyjaśnienia - mówiła.
-
KORESPONDENT
- Prezydent nie może zaprzysiąc trzech sędziów, bo liczba sędziów Trybunału Konstytucyjnego byłaby niezgodna z prawem. Prezydent uważa, że sprawa z wyborem sędziów do Trybunału jest zamknięta - mówił w TVN24, Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta w TVN24 komentując publikację wyroku TK z 3 grudnia.
Ewa Siedlecka z ''Gazety Wyborczej'' odpowiada: To nieprawda. Trybunał, według konstytucji liczy 15 sędziów w tym sensie, że 15 ma prawo orzekać. Są wybrani na konkretne kadencje. Po zaprzysiężeniu sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK musiałoby ustalić, w jakiej kolejności sędziowie wchodzą do orzekania. W tej kadencji Sejmu w Trybunale zwolnią się jeszcze cztery miejsca, a ''nadprogramowych'' sędziów jest trzech.
Zgromadzenie Ogólne powinno też - w pierwszej kolejności - ocenić legalność wyboru sędziów przez obecny Sejm. Legalność wybrania sędziów przez poprzedni Sejm ocenił już Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 3 grudnia.
-
KORESPONDENT
Na strony sejmowe powrócił projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Nadal brak opinii Biura Legislacyjnego Sejmu o zgodności projektu z konstytucją i prawem europejskim. Nie ma też, de facto uzasadnienia. Zamiast uzasadnienia jest opis proponowanych zmian.
Uzasadnienie powinno zawierać wywód o tym, czemu ustawa służy, dlaczego to jest ważne i jakie będą jej skutki.
Tydzień temu, orzekając w sprawie pierwszej PiS-owskiej nowelizacji (wyrok nie opublikowany jeszcze w Dzienniku Ustaw), Trybunał w uzasadnieniu wyroku stwierdził, ze takie braki oznaczają naruszenie przy procedowaniu Regulaminu Sejmu i mogą powodować, że ustawa jest uchwalona z naruszeniem prawa. A więc stanowić podstawę do jej uchylenia przez TK.
-
Rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy Marek Magierowski w wywiadzie dla ''Wyborczej'':
Żadnego łamania konstytucji nie dostrzegam
- Gdy PiS, który wygrał wybory, zaczyna realizować reformy, podnosi się wrzask. Niedemokratycznymi metodami próbuje się obecnej władzy związać ręce - przekonuje Marek Magierowski.
-
PILNE
Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski: prezydent uważa sprawę Trybunału Konstytucyjnego za zamkniętą. Nie może zaprzysiąc trójki sędziów, bo liczba byłaby wtedy niezgodna z konstytucją.
-
Podczas konferencji w Sejmie rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz uznała, że takie tempo procedowania ustawy o TK nie doprowadzi do niczego dobrego.
- Zatrzymajmy ten polityczny ekspres, bo wylądujemy nad przepaścią - zaapelowała.
- Chciałabym, by prace w polskim parlamencie przebiegały w sposób normalny, zrównoważony, byśmy mogli zgodnie z założeniami wypracowywać najlepsze rozwiązania dla Polski, a nie głosowali nad partyjnym projektem bez możliwości wprowadzania do niego jakiejkolwiek zmiany - podkreśliła.
W jej ocenie projekt ustawy o TK złożony przez PiS zawiera szereg kontrowersyjnych rozwiązań, które mają na celu przede wszystkim ''incydentalne rozwiązania na tu i teraz''. - Są to rozwiązania mające na celu jedno: sparaliżowanie działań TK - podkreśliła.
Jak mówiła, zaproponowany obowiązek orzekania TK w jednym składzie - a nie jak teraz: w trzech - doprowadzi do tego, że Trybunał będzie rozpatrywał jedną sprawę około 60 miesięcy. - Tak naprawdę jest to ograniczenie prawa do sądu. Trudno, by orzeczenie wydane przez Trybunał po upływie tak długiego czasu oddziaływało w skuteczny sposób na życie poszczególnych obywateli - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz.
-
Ryszard Petru zarzucił PiS, że półtora miesiąca od przejęcia władzy nie ma projektu 500 zł na dziecko, chociaż inne projekty przygotował w ciągu jednego, dwóch dni.
- Pani premier mówi o tym, że opozycja utrudni jej przeprowadzenie poważnych ustaw. Składam ze swojej strony deklarację, że z przyjemnością pomogę jej napisać ustawę o 500 zł na dziecko - powiedział Petru na konferencji prasowej w Sejmie.
Jako przykład projektu napisanego w szybkim tempie wymienił projekt ustawy o TK, który pojawił się późnym wieczorem we wtorek. Pierwsze czytanie odbędzie się w Sejmie w czwartek.
-
Opublikowany w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia uznaje za legalny wybór trzech sędziów do TK dokonany przez poprzedni Sejm i stwierdza, że prezydent ma obowiązek odebrać od nich przysięgę.
Rząd opublikował wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia
W Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok TK z 3 grudnia w sprawie ustawy o TK z czerwca.
-
Po awanturze o Trybunał Konstytucyjny i powrocie do porządku dziennego obrad Sejm uchwalił nowelizację budżetu, która zakłada zwiększebie deficytu budżetowego o 3,9 mld zł.
-
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia został opublikowany. Ale na wcześniejsze pytanie dziennikarzy, czy ustawa PiS spowoduje, że wyroki z 3 i 9 grudnia będą unieważnione, szef klubu PiS Ryszard Terlecki odpowiedział:
- Nie jestem konstytucjonalistą. Ale jak rozumiem, będą mogły znaleźć się z powrotem pod okiem i rozwagą Trybunału.
-
KORESPONDENT
Rządowe Centrum Legislacji właśnie opublikowało w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia.
Wyrok uznaje za legalny wybór trzech sędziów do TK dokonany przez poprzedni Sejm i stwierdza, że prezydent ma obowiązek odebrać od nich przysięgę.
Publikacja wyroku oznacza, że władza publiczna ma obowiązek go wykonać: prezydent zaprzysiąc sędziów, a parlament wziąć go pod uwagę przy stanowieniu wszelkiego prawa dotyczącego Trybunału.
Nadal nie jest opublikowany wyrok z 9 grudnia, który stwierdza, ze złożenie z urzędu prezesa i wiceprezesa Trybunału byłoby sprzeczne z konstytucją.
Według konstytucji wyroki Trybunału należy publikować ''niezwłocznie''.
-
PILNE
W Dzienniku Ustaw został opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia.
-
Marek Suski złożył wniosek formalny o niezwłoczne przejście do porządku dziennego. Marszałek Kuchciński poddał wniosek pod głosowanie, a posłowie go przegłosowali.
-
Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna) zgłosił wniosek formalny o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów.
- Proszę odpowiedzieć Polakom, czy prawdą jest, że chcecie państwo cenzurować internet - zwrócił się do polityków PiS.
Ci jednak odpowiedzieli śmiechem, a marszałek marek Kuchciński (PiS) stwierdził, że wniosek jest bezzasadny.
-
- Wprowadzony zostaje niekonstytucyjny projekt nowelizacji o TK. Zakłada on przepalenie ostatniego bezpiecznika ochrony samorządów i obywateli. TK ma zostać wyprowadzony gdzie? W Bieszczady, czy na Pustynię Błędowską? I o co chodzi z powoływaniem się na federalny Trybunał Konstytucyjny w Rosji? Skąd wy to wzięliście, ten Sankt Petersburg? - pytał z mównicy poseł PO Krzysztof Brejza (PO).
-
Borys Budka chce, by marszałek Sejmu odpowiedział ''na bardzo proste pytanie''.
- Pan marszałek po raz kolejny dopuszcza rzeczy karygodnej. Wprowadza do porządku obrad projekt ustawy o zmianie ustawy o TK, którego do teraz nie ma w drukach sejmowych. Ile razy jeszcze złamie pan marszałek złamie regulamin Sejmu? - pyta były minister sprawiedliwości.
- Zakłóca pan obrady Sejmu - skomentował marszałek Kuchciński i poprosił posła PO o opuszczenie mównicy.
-
Po przerwie posłowie wciąż rozmawiają o wczorajszej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
Tomasz Siemoniak (PO):- Kogokolwiek wybierzemy na przewodniczącego PO - pana Schetynę czy mnie - nie będzie on obrażał Polaków jak wasz lider. Zgadzam się całkowicie z Grzegorzem Schetyną - żądam przeprosin, panie prezesie, za pańskie słowa.
-
Rozpoczęły się obrady Sejmu. Grzegorz Schetyna postuluje zwołanie Konwentu Seniorów, który miałby zająć się wczorajszymi wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego.
- Panie redaktorze, niech pan będzie poważny. Czy według pana współpracownicy gestapo i AK-owcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie - powiedział wczoraj Kaczyński. Dziennikarz zapytał go, czy przeprosi za słowa o ''najgorszym sorcie Polaków''.
W odpowiedzi Joachim Brudziński zarzucił posłom PO, że na sali plenarnej prowadzą walkę o przywództwo w PO.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński ogłosił przerwę i zwołał Konwent Seniorów.
-
- Jakaż rewolucja? - pytał w rozmowie z dziennikarzami Ryszard Terlecki (PiS). - W nieznacznym stopniu zmieniamy ustawę o TK.
Jak zapewniał dziennikarzy szef klubu PiS, ''chodzi tylko o to, żeby go odpolitycznić, żeby nie ulegał presji, żeby nie koncentrował się na przekazie medialnym, tylko nad tym, czym powinien się zajmować''.
- Wszyscy znamy prawników. Prawnicy są skrupulatni, szukają rozmaitych niuansów, drobiazgów, poprawek, popraweczek. Tak było do ostatniej chwili - tak Terlecki tłumaczył, dlaczego projekt PiS trafił do Sejmu późnym wieczorem.
-
Skąd taki pośpiech w pracach nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym?
- Chcielibyśmy sytuację, w której ważna instytucja państwa jest sparaliżowana i w ogniu rozmaitych sporów politycznych, krytyki, jak najszybciej przeciąć. Zakończyć ten spór tak, żeby Polacy przestali słuchać w mediach, że mamy do czynienia z jakimś niezwykle poważnym kryzysem państwa - tłumaczył dziennikarzom szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Dziennikarz pytali go, czy ustawa spowoduje, że wyroki z 3 i 9 grudnia (w sprawie zgodności z konstytucją ustaw PO i PiS) będą unieważnione. TK stwierdził wówczas, że trzech spośród pięciu sędziów poprzedni parlament wybrał zgodnie z konstytucją, wobec czego prezydent powinien ich zaprzysiąc.
- Nie jestem konstytucjonalistą. Ale jak rozumiem, będą mogły znaleźć się z powrotem pod okiem i rozwagą Trybunału - stwierdził.
-
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki potwierdził, że podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu nie będzie głosowania w sprawie ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym. Pierwsze czytanie projektu ma odbyć się jednak najpierw na sali plenarnej, a dopiero potem projekt ma zostać skierowany do komisji sejmowej.
-
PILNE
Pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym odbędzie się w czwartek na sali plenarnej - poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz po posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwencie Seniorów.
-
Były minister sprawiedliwości i poseł PO Krzysztof Brejza zwołali konferencję prasową w sprawie ustawy PiS.
- Żadne wystąpienia pani premier Beaty Szydło nie przykryją tego, co tak naprawdę ma się dzisiaj wydarzyć w Wysokiej Izbie. Tak naprawdę próba dokonania kolejnego zamachu na Trybunał Konstytucyjny nie może być przykryta jakimiś mętnymi obietnicami rządu - powiedział w Sejmie Borys Budka.
- Nazwiska twórców tej ustawy, osób które firmują ten zamach na TK na trwałe zagoszczą w podręcznikach prawa akademickiego, z którego będą korzystać studenci wydziałów prawa i administracji - dodał.
Krzysztof Brejza powiedział, że nowelizacja ustawa o TK to "przepalenie ostatniego bezpiecznika, który ma chronić prawa i wolności". - To ustawa skandaliczna obniżająca rangę TK, ustawa, która może naruszać zasadę niedziałania prawa wstecz i możliwość zlokalizowania TK w jakimś bliżej nieokreślonym miejscu w Polsce. Po co? Bo jeśli jacyś sędziowie nie dostosują się do woli politycznej jakiegoś ugrupowania, to będzie możliwość decyzji o przeniesieniu ich w inne miejsce i wprowadzeniu swoich sędziów, którzy z dnia na dzień będą mogli blokować rozstrzygnięcia TK.
- Tak jak w Austrii w 1933, gdy podwyższono liczbę sędziów pozwalającą do funkcjonowania w pełnym składzie, zmierza to w kierunku państwa totalitarnego.
-
- Dzisiejszy dzień jest testem na wiarygodność opozycji dlatego, że będziemy rozmawiać nie tylko o Trybunale Konstytucyjnym, bo czas wreszcie uspokoić sytuację i znaleźć rozwiązanie, które pozwoli wyjść z tego pata politycznego - powiedziała premier Beata Szydło w specjalnym wystąpieniu.
-
- Od kilku tygodni trwa spór polityczny. Podłożem tego sporu jest dyskusja o TK. Opozycja próbuje wywołać awanturę wskazując na kwestie i sprawy, które maja rzekomo działać na szkodę Polski. Ale naprawdę na szkodę Polski działa ta awantura, którą próbuje wszczynać opozycja. I dzisiejszy dzień jest testem dla opozycji. Bo jest w Sejmie projekt ustawy, który może załagodzić i wyjaśnić tą sytuację. Może doprowadzić do wprowadzenia konstruktywnego rozwiązania - mówi Beata Szydło na wystąpieniu w Kancelarii Premiera.
- Ale jest też inna ważna ustawa, ustawa która skierowana jest do Sejmu po to, by można było przez uzyskanie dodatkowych dochodów budżetu państwa realizować inne ustawy. To ustawa o podatku bankowym. To jest test dla opozycji, czy stoi po stronie obywateli, czy banków i korporacji i grup interesów. Czy chce pracować, czy się awanturować - mówiła premier Szydło.
-
Rozmowa Konrada Piaseckiego z wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim w RMF FM rozpoczęła się od ''żartów'' na temat Trybunału.
- To dokąd, panie ministrze, chcecie wypędzić ten nieszczęsny Trybunał? - zapytał dziennikarz. To nawiązanie do jednego z założeń zawartych w nowelizacji ustawy o TK. Według pomysłu PiS siedzibą Trybunału nie musi być już Warszawa.
- Na Kamczatkę - odpowiedział rozbawiony polityk. - Nie, oczywiście, żartuję - dodał zaraz.
- Nie mamy żadnych takich planów. Rząd nad tym pracował. Nie ma żadnej takiej decyzji, jest tylko taka możliwość. Nie ma to być żadna forma represji - mówił Jaki.
- Ale ja nie znam tej ustawy. Nie podpisałem się pod tym projektem - zastrzegł.
Dopytywany, czy nie ma wątpliwości, że projekt PiS jest na pewno zgodny z konstytucją, odpowiedział, że ''nie ma pewności''.
-
- W nowelizacji ustawy o TK zaproponowanej przez PiS chodzi o sparaliżowanie TK. Jej sens jest taki, że albo trybunał jest nasz, czyli PiS-owki, albo jest sparaliżowany, bo poprzeczki w tym projekcie sprawią, że nastąpi jego paraliż. Chodzi, żeby przestał funkcjonować.
Pytany jak teraz będzie wyglądał proces przyjmowania nowelizacji odpowiedział, że "teraz PiS przepchnie nowelizację kolanem, przesunie ją do Senatu, potem prezydent ją podpisze" - I zaczyna się paraliż. Pytanie jak będą to egzekwować to w samym trybunale? Czy nowych sędziów wprowadzi BOR? - pytał Schetyna.
-
Dyrektor biura prasowego prezydenta Marek Magierowski skomentował również wczorajszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Dziennikarz TVN zapytał go, czy przeprosi za słowa o ''najgorszym sorcie Polaków''.
- Panie redaktorze, niech pan będzie poważny. Czy według pana współpracownicy gestapo i AK-owcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie - powiedział Kaczyński.
Prezydencki minister: - Rozumiem, że jest taka potrzeba, żeby teraz wszyscy tłumaczyli się ze słów Jarosława Kaczyńskiego. Ja tego źle nie odbieram. Wszyscy doskonale wiemy, jak malowniczego języka używa Jarosław Kaczyński. Zawsze wolę skupiać się na pewnego rodzaju analizie czy interpretacji obecnej sytuacji politycznej, która wypływa z jego wystąpień, przemówień. Uważam, że jest to analiza bardzo trafna.
-
Czy projekt ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym może liczyć na poparcie prezydenta Andrzeja Dudy?
- Czekamy na ostateczną wersję projektu. Pan prezydent na pewno się temu przyjrzy uważnie - mówił w TVN24 Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego prezydenta. - Jestem przekonany, że to będzie przedmiotem bardzo dokładnej analizy. Kiedy projekt zyska formę definitywną, prezydent na pewno się do niego odniesie.
Projekt PiS przewiduje m.in., podniesienie liczby sędziów potrzebnych do orzekania w pełnym składzie z 9 do 13 oraz zakłada sądzenie większości spraw w takim właśnie składzie.
- Myślę, że ten zapis akurat jest logiczny - stwierdził Magierowski.
Pytany, czy projekt PiS zmienia w jakiś sposób plany prezydenta, który niedawno mówił, że chce powołać specjalny zespół, którego celem będzie ''wypracowanie zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowania Trybunału''. - Tak, by w przyszłości nie pojawiły się żadne wątpliwości co do jego bezstronności - mówił Andrzej Duda.
Magierowski powiedział, że ten pomysł nie jest nieaktualny. - Panu prezydentowi zależy, żeby uciąć tę złą atmosferę wokół TK - powiedział.
-
Dziś rano pierwsze czytanie ustawy w Komisji Ustawodawczej. To sprzeczne z regulaminem Sejmu, bo pierwsze czytanie ustaw o ustroju centralnych organów musi się odbywać na posiedzeniu plenarnym, co na rozprawie 9 grudnia potwierdził Trybunał.
-
Kolejna, druga już w ciągu miesiąca, nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym znalazła się na stronach sejmowych we wtorek o godzinie 22.30.
Nowelizacja - jak zapowiadano - przewiduje podniesienie liczby sędziów potrzebnych do "pełnego składu" Trybunału - z 9 do 13. A także sądzenie większości spraw w pełnym składzie (dziś większość z nich sądzi się w składzie pięcioosobowym). Do wydania wyroku potrzeba będzie nie zwykłej większości, ale większości 2/3 głosów. Jeśli się ich nie znajdzie - sprawa pozostanie nieosądzona.
Projekt PiS odbiera Trybunałowi niezależność i ogranicza możliwość sądzenia spraw
PiS-owska nowelizacja ustawy o TK znosi najważniejszą gwarancję niezawisłości sędziowskiej. Będzie można zweryfikować obecnych członków Trybunału.
PiS nowelizuje ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Opozycja: Chodzi o sparaliżowanie TK
Paweł Kośmiński