- środa, 09 grudnia 2015
-
Na dziś kończymy naszą relację. Dziękujemy za uwagę
-
Kwaśniewski: PiS chodzi o to, by Trybunał Konstytucyjny sparaliżować
- Nie mamy tu komedii, raczej farsę. Stało się to, o co PiS chodziło. Trybunał Konstytucyjny będzie przez dłuższy czas sparaliżowany. A PiS będzie czekał, że to przyschnie, a ludzie się zmęczą - mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski w programie INFOrozmowa na antenie TVP Info.
- Wyobrażam sobie zresztą, że dalszy ciąg tej historii będzie taki, że PiS będzie powtarzał na wszystkie możliwe głosy: mamy 15 sędziów, więc o co chodzi. Trybunał nie będzie mógł jednak wszystkich sędziów dopuścić do orzekania. Za chwilę pojawią się głosy, że pięciu ostatnio wybranych sędziów nie może orzekać, ale biorą pieniądze, są pracownikami TK i w ten sposób polski podatnik uczestniczy w jakiejś grze. Za chwilę wszyscy zapomną, o co chodziło na początku. Będą ataki na prezesa Trybunału. Krótko mówiąc, dojdzie do tego, że ważna instytucja dla Polski, Trybunał, który jako jedyny ma prawo orzekać o zgodności ustaw z Konstytucją, będzie sparaliżowany - powiedział Kwaśniewski.
-
Prof. Zoll do trzech nowych sędziów TK: Zrezygnujcie!
- Tak po ludzku radziłbym tym trzem prawnikom, z których jeden jest wybitnym filozofem prawa: Postąpcie tak, jak powinni w tym momencie postąpić prawnicy. Zrezygnujcie ? apelował w programie TVP Info prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Zwracał się do trzech z pięciu sędziów TK wybranych przez obecny Sejm.
-
Stępień: To moje pokolenie prawników wychowało takich nihilistów. Boleję nad tym
Według byłego szefa TK sędziego Jerzego Stępnia zamieszania wokół Trybunały nie da się oceniać w kategoriach prawnych. - Na to trzeba patrzeć w kategoriach politologicznych, socjologicznych, psychologicznych, może właśnie w cudzysłowie artystycznych, ale na pewno nie w kategoriach prawnych, bo prawo zostało tutaj podeptane. Ono właściwie zostało już podeptane 19 listopada, kiedy wybrano tych kolejnych sędziów - mówił Stępień w TVP.
Podkreślił, że 'wyborcy wybierają polityków i powierzają im wykonywanie władzy, ale w granicach prawa'. - Zwieńczeniem tego prawa jest Konstytucja i każdy polityk, który przystępuje do wypełniania swoich obowiązków przysięga, że będzie przestrzegał przepisów Konstytucji - przypomniał.
- Ja najbardziej boleję nad tym, że moje pokolenie prawników wychowało takich prawników; prawników, którzy są takimi nihilistami, którzy np. przyrzekają na Konstytucję - a dotyczy to wszystkich posłów, wszystkich senatorów, także i pana prezydenta - po czym ostentacyjnie na naszych oczach łamią postanowienia konstytucyjne - dodawał.
-
Jerzy Stępień: Nowowybrani sędziowie TK to marionetki
Pięcioro sędziów wybranych przez nowy Sejm ma status marionetek. Grają pewną rolę, a na pewno nie jest to wykonywanie funkcji sędziego, bo nie są sędziami. Postanowiono zrobić z Sejmu teatr - tak Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego komentował w TVP Info kryzys konstytucyjny w Polsce.
Jego zdaniem za sprawą działań prezydenta i parlamentu, dokonał się już zamach stanu. [b - Przestrzegałbym przed wychodzeniem na ulice, bo mogą być różne prowokacje. Doradzam tworzenie ruchów obywatelskich - apelował.
-
Waszczykowski dla Daily Telegraph: Nasze podejście do dyskryminowania Polaków nie zmienia się
W opublikowanej w środę wypowiedzi dla brytyjskiego dziennika Daily Telegraph szef MSZ Witold Waszczykowski zadeklarował sprzeciw Polski wobec jakiegokolwiek dyskryminowania Polaków.
Gazeta rozmawiała z Waszczykowskim krótko przed wizytą brytyjskiego premiera w Warszawie. W środę David Cameron spotka się z premier Beatą Szydło i prezydentem Andrzejem Dudą. Szefowa polskiego rządu powiedziała, że propozycja Londynu, by ograniczyć zasiłki dla imigrantów UE jest nie do przyjęcia dla Polski, ale trzeba zaczekać na szczegóły rozmów.
Według Daily Telegraph Cameron może się spodziewać twardej postawy swych gospodarzy i wyraźnego stwierdzenia, że ?nie ma kompromisu? w sprawie postulowanego przez niego wstrzymania świadczeń socjalnych dla pracowników z innych państw Unii Europejskiej przez pierwsze cztery lata ich pobytu w Wielkiej Brytanii.
- Oczekujemy od Camerona wyjaśnienia jego pomysłów, jego propozycji i jego pragnień dotyczących wprowadzenia zmian w UE. Będziemy stawiać pytania i pytać o szczegóły. Na ile to rozumiem, nie chce on w tej chwili składać bezpośrednich zobowiązań. Ale nasze stanowisko nie zmieniło się - powiedział Waszczykowski.
-
PiS dąży do "umocnienia pakietu kontrolnego nad państwem"
PiS będzie kwestionowało środowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Po wygraniu podwójnych wyborów PiS dąży do umocnienia pakietu kontrolnego nad państwem. I stąd te działania dotyczące chociażby TK - ocenia socjolog Joanna Szalacha-Jarmużek. Jak się spodziewa, partia Jarosława Kaczyńskiego będzie broniła swojego stanowiska ws. Trybunału.
Według Szalachy-Jarmużek spór wokół TK został przez media w dużej mierze uproszczony i sprowadzony do konfliktu przede wszystkim partyjnego. - Obserwator widzi partie, które znowu ze sobą walczą. Przeciętnemu Polakowi trudno zrozumieć ten spór, bo wymaga on wiedzy prawniczej i uważnego śledzenia całej sekwencji zdarzeń - mówi.
- Nie wiem, jak długo jeszcze może trwać spór wokół TK. Będzie to też zależało od obecnej opozycji i części establishmentu, któremu PiS nacisnął na odcisk, od tego, na ile tym grupom będzie zależało na podgrzewaniu konfliktu - komentuje.
- Jeżeli będzie im zależało, aby po tej linii uderzać w PiS, to może to jeszcze trwać. Ale jak długo nie wiadomo, bo ile jeszcze razy będzie można rozmawiać o wyroku, o tym, co było. Nie jest wykluczone, że tematów w ramach narracji dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego może zabraknąć - dodała.
-
Flaga została zdjęta w środę tuż po przejęciu obowiązków przez wojewodę Józefa Pilcha z PiS, którego dzień wcześniej mianowała premier Beata Szydło.
Wojewoda z PiS zdejmuje flagę UE, marszałek z PO zdziwiony
W pierwszym dniu urzędowania Józefa Pilcha na stanowisku wojewody małopolskiego z ramienia PiS, z gmachu urzędu przy ul. Basztowej zdjęto flagę Unii Europejskiej. W tym samym budynku ma swój gabinet marszałek województwa z PO, który nie rozumie tej decyzji.
-
- Złożyliśmy w Sejmie projekt uchwały z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie odebrania ślubowania od sędziów wybranych w poprzedniej kadencji - mówi poseł PO Sławomir Neumann.
-
Prof. Zoll: prezydent powinien przyjąć ślubowanie od 3 sędziów
- W świetle obu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego prezydent powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów Trybunału wybranych w październiku. Jeżeli tego nie zrobi, złamie konstytucję - mówi były prezes TK prof. Andrzej Zoll.
Prof. Zoll zaznaczył, że w świetle środowego orzeczenia TK oraz orzeczenia z 3 grudnia sytuacja prawna dotycząca wyboru sędziów Trybunału jest zupełnie jasna. Podkreślał, że niezwykle ważne jest też zdyskwalifikowanie przepisu, który mówił, że prezydent przyjmuje ślubowanie od sędziego TK do 30 dni od jego wyboru na tę funkcję. - Akt ślubowania nie jest wymieniony w konstytucji, jest aktem ceremonialnym, notyfikowaniem wyboru dokonanego przez Sejm - mówił.
-
Oto jak prawicowe media 'poradziły' sobie z dzisiejszym wyrokiem Trybunału:
Serwis braci Karnowskich wPolityce w głównym tekście na portalu powtarza za posłem PiS Stanisławem Karnowskim: 'TK już został obsadzony!"
Fronda w krótkiej notce opisuje, co ustalił TK. Słowem nie wspomina, że Trybunał wydał wyrok. Według Frondy wydał... 'swoją opinię'.
Jeszcze krótsza notka z najważniejszego dzisiaj wydarzenia w Polsce znalazła się na stronie Telewizji Republika.
-
Podobnie o planach PiS w rozmowie z PAP mówi poseł Marek Ast:
- Będziemy respektować wyrok TK w kwestii przepisów, które ten uznał za niekonstytucyjne. Nie zmienia to faktu, że procedura wyboru nowych sędziów zakończyła się wraz z ich ślubowaniem przed prezydentem - mówił.
Ast pytany, co z 5 sędziami zaprzysiężonymi przez prezydenta Andrzeja Dudę, odpowiedział: - Tę kwestię wyjaśnił dzisiaj prezydent. Sędziowie, którzy zostali wybrani przez parlament obecnej kadencji, złożyli przed nim ślubowanie, i to kończy procedurę wyboru sędziów - dodał.
-
PILNE
Już wiadomo, co zamierza dalej zrobić PiS. Na konferencji prasowej mówił o tym poseł PiS Stanisław Piotrowicz. W skrócie jego wypowiedzi można streścić w jednym słowie: nic.
- Trybunał został obsadzony. Dziś pan prezydent Andrzej Duda stwierdził, że sytuacja w TK została ustabilizowana. Zgodnie z konstytucją liczy dziś 15 sędziów, a więc ten rozdział jest zamknięty - mówił Piotrowicz.
Nie odniósł się do dzisiejszego wyroku, który mówił, że obecny Sejm nie może obsadzić trzech miejsc w Trybunale, skoro zostały one już prawidłowo obsadzone w poprzedniej kadencji.
- Jeżeli ktokolwiek będzie w dalszym ciągu podejmował wysiłki w celu zdestabilizowania sceny politycznej to jednocześnie będzie godził w demokrację i ład konstytucyjny, jaki dzięki naszym staraniom udało się zaprowadzić w państwie - dodawał i zakończył konferencję.
-
Poseł Nowoczesnej Ryszard Petru:
- Sytuacja dla PiS i prezydenta jest obecnie bardzo trudna. Ale obawiam się, że PiS będzie dalej w nią brnęło, próbując osłabiać TK. Ważne, aby Polacy zrozumieli, że to nie jest abstrakcyjna instytucja, ale że decyduje o kluczowych dla nas sprawach. Nie może być tak, że TK orzeka, a potem wyroki nie są respektowane. To tak, jakby sąd wydał wyrok, a ktoś mówił: nie respektuję, bo mi się ten wyrok nie podoba - mówi lider Nowoczesnej.
-
Poseł PO Borys Budka:
- Po tym, co zobaczyliśmy do tej pory, nie spodziewam się refleksji ze strony PiS. W swojej naiwności liczyłem na reakcję prezydenta RP, ale jak się okazało dla niego instrukcje z PiS są ważniejsze niż wyroki TK. Ubolewam nad tym, bo to prezydent stoi na straży Konstytucji, chociaż nie on ja interpretuje. Wierzę, że być może prezydent na spokojnie posłucha uzasadnienia i przestanie słuchać prezesa Kaczyńskiego - mówi Budka.
- Jeśli nie... Wiadomo, co się dzieje z osobami, które łamią konstytucję. Na razie nie ma większości w Sejmie, która pozwoliłaby postawić prezydenta przed Trybunałem Stanu. Andrzej Duda jest pewien, że nie stanie przed nim, łamiąc konstytucję. Ale za jakiś czas będzie możliwe formowanie takich wniosków - dodaje.
-
Poseł PiS Marek Ast komentuje wyrok TK:
- Najgłośniej została oprotestowana procedura nowelizacji ustawy o TK. A dziś Trybunał uznał, że ustawa była konstytucyjna. Za niekonstytucyjne uznał poszczególne przepisy. Nasze propozycje przyjęte przez Sejm zmierzały do usprawnienia i wyjaśnienia wątpliwości. TK jednak nie podzielił tego stanowiska - mówi Ast.
- No cóż. Z rozstrzygnięciem trudno polemizować w tym sensie, że orzeczenie zapadło. Ja jako przedstawiciel Sejmu przyjmuję je do wiadomości. Wyrok pokazuje, że prace nad ustawą o TK powinny być kontynuowane. Daje nam pewne wskazówki - dodaje.
-
PILNE
Trybunał uznał także, że obecny Sejm nie może obsadzić trzech miejsc w Trybunale, skoro zostały one prawidłowo obsadzone przez sejm poprzedniej kadencji.
Inaczej oznaczałoby to, że wybrał dodatkowych trzech sędziów i zamiast 15 jest ich w Trybunale 18, co byłoby niezgodne z konstytucją.
-
- W warszawskim autobusie linii 116 jeden z pasażerów odpalił na głos ogłoszenie wyroku TK i słuchał go na głośnomówiącym - pisze na Twitterze Wawrzyniec Zakrzewski z TOK FM.
-
Oto najważniejsze ustalenia Trybunału ogłoszone w dzisiejszym wyroku:
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok ws. nowelizacji ustawy o Trybunale przygotowanej i przyjętej przez PiS. Najważniejsze wątki wyroku: Niekonstytucyjne jest złożenie z urzędu prezesa i wiceprezesa Trybunału i uzależnienie rozpoczęcia kadencji przez sędziego od zaprzysiężenia przez prezydenta. Trybunał stwierdził też, że na podstawie tej ustawy nie można obsadzić na nowo miejsc w Trybunale zwolnionych w październiku.
-
PILNE
- Sędzia TK wybrany przez Sejm ma być zaprzysiężony niezwłocznie, a nie w 30 dni - mówi sędzia Piotr Tuleja w uzasadnieniu.
- Jeśli prezydent Andrzej Duda ma wątpliwość co do wyboru sędziego, którego ma zaprzysiąc, powinien wystąpić w tej sprawie do TK -dodaje.
-
Jeden z czytelników pyta nas, czy wybrani przez PiS i zaprzysiężeni przez prezydenta Dudę sędziowie, brali udział w dzisiejszych rozstrzygnięciach.
Nie brali. Prezes TK przydzielił im pokoje, ale nie dopuścił do prac Trybunału.
-
PILNE
Z tego wyroku, podobnie jak wyroku z 3 grudnia wynika, że nie można uzależniać rozpoczęcia kadencji sędziego od zaprzysiężenia go przez prezydenta. Z tego punktu widzenia dla ważności wyboru trzech sędziów przez poprzedni Sejm nie ma znaczenia, że prezydent ich nie zaprzysiągł. Natomiast niezaprzysiężeni nie mogą orzekać, ale ich kadencja trwa od 7 listopada.
-
PILNE
Niekonstytucyjny jest zapis, że złożenie ślubowania przed prezydentem zaczyna kadencję sędziego TK.
-
PILNE
Wyrok Trybunału oznacza, że dopóki trwa kadencja obecnych prezesów trybunału, nie można dokonać nowego wyboru. Prezes Andrzej Rzepliński kończy kadencję sędziego w Trybunale za rok, wiceprezes Stanisław Biernat - za półtora roku.
-
PILNE
Najważniejsze wątki wyroku:
Niekonstytucyjne jest zwolnienie z urzędu prezesa i wiceprezesa Trybunału a także uzależnienie rozpoczęcia kadencji przez sędziego od zaprzysiężenia przez prezydenta.
Trybunał stwierdził też, że na podstawie tej ustawy nie można obsadzić na nowo miejsc w Trybunale zwolnionych w październiku.
Wyrok nie wpływa na fakt, że obecny Sejm wybrał pięciu sędziów, w tym trzech na miejsca już prawomocnie zajęte. Trybunał nie zajmował się tym wyborem - nie był on zaskarżony.
-
PILNE
Tryb uchwalenia nowelizacji ustawy o TK - konstytucyjny.
-
PILNE
Niekonstytucyjne wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK.
-
PILNE
Niekonstytucyjny jest przepis nowelizacji, zezwalający Sejmowi na ponowny wybór tych sędziów TK, których kadencja wygasła 6 listopada.
-
Sędzia przytacza wszystkie skargi, które zostały skierowane do TK, ich podstawy prawne a także przepisy, do których się odnoszą. Czekamy na rozstrzygnięcie.
-
PILNE
Trybunał ogłasza wyrok
-
Tak obecnie wygląda sytuacja pod siedzibą TK. Manifestuje KOD i stowarzyszenie Solidarni 2010
-
Pod siedzibą TK trwają protesty. Z jednej strony są zwolennicy zmian wprowadzonych przez PiS ze Stowarzyszenia Solidarni 2010. Z drugiej kontrmanifestacja Komitetu Obrony Demokracji.
- Wyrażamy nasze poparcie dla niezawisłości i niezależności TK. Jesteśmy zaniepokojeni, że demokracja jest zagrożona a wyroki Trybunału nieakceptowane przez prezydenta i rząd - mówią członkowie KOD.
- Nie dyktujemy, jaki ma być wyrok. Będziemy się cieszyć, jeśli będzie niezawisły - dodają.
-
PILNE
Wyrok TK w sprawie nowelizacji Ustawy o Trybunale autorstwa PiS ma zostać ogłoszony o godz. 15.30.
-
- Prezydent w swoim uzasadnieniu wyjaśnił, dlaczego podjął taką decyzję o rozwiązaniu pata ws. TK. Nie on jest jego autorem, ani Prawo i Sprawiedliwość. Pan prezydent Andrzej Duda naprawił tę sytuację i sytuacja prawna jest taka jak powinna być. To na koncie PO są te zmiany. My naprawiamy prawo - mówiła Beata Szydło.
Komentując krytyczne opinie światowych mediów ws. Polski Szydło powiedziała, żebyśmy "nie dali się wpędzić w przekonanie, że wszyscy obawiają się tego co dzieje się w Polsce". - To są jakieś wybrane środowiska, które mają takie spojrzenie na te sprawy.
- Rząd PiS wypełnia prawo i zawsze tak będzie postępował.
-
Premier Szydło: - Dla mnie symbole RP są niezwykle ważne. W tym polska konstytucja. I mam nadzieję, że jest ważnym aktem dla wszystkich polityków. Nie dostrzegam tutaj, byśmy ja i moi koledzy parlamentarny mieli inny stosunek do konstytucji niż przed miesiącem.
- Jeśli chodzi o publikację uchwał TK przestrzegamy wszystkich terminów. Mamy 14 dni, zmieścimy się w czasie - mówiła Szydło.
-
-
- Prezydent w tym momencie pokazuje jednoznacznie, że stoi na straży interesu PiS, a nie konstytucji - ocenił Ryszard Petru pytany przez dziennikarzy o poranne zaprzysiężenie przez Andrzeja Dudę sędzi Przyłębskiej.
- Prezydent, który słucha tylko Jarosława Kaczyńskiego, nie jest dobrym prezydentem - dodał.
-
- Absolutnie nie wyobrażamy sobie sytuacji, żeby z ostatecznymi wyrokami mogła polemizować większość sejmowa. Przypominam, że to w małej konstytucji, która była taką nakładką na PRL-owską konstytucję, zapisano możliwość odrzucania przez Sejm wyroków TK. Tego nie ma od czasów nowej konstytucji z 1997 r. Nikt nie ma prawa podważać ostatecznego wyroku TK. To nie jest opinia, to nie jest wskazówka, to jest wyrok - powiedział w przerwie posiedzenia TK Borys Budka (PO).
Orzeczenie w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS TK ogłosi o godz. 15.15.
-
fot. Przemek Wierzchowski/AG
We wnioskach końcowych:
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę, że ''sprawa jest fundamentalna dla kwestii niezależności TK, niezawisłości poszczególnych sędziów, a w konsekwencji dla ochrony praw i wolności jednostki''.
Przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa zwrócił uwagę, że ''taki proces procedowania, który ostatecznie oznacza, że w ciągu 48 godzin została przyjęta ustawa dotycząca ustroju jednego z najważniejszych organów państwa nie może być uznana za procedurę prawidłową''.
Przedstawicielka pierwszego prezesa Sądu Najwyższego przyłączyła się do wniosku RPO o nadanie wyrokowi mocy z dniem jego ogłoszenia go na sali rozpraw, a nie ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Przedstawiciel Sejmu poseł Marek Ast mówił, że Sejm w żadnym punkcie ''nie próbował dokonać jakichkolwiek ograniczeń, działania TK'' - W żaden sposób nie można rozumieć zapisów ustawy o TK jako zamachu na niezawisłość, niezależność sędziów TK - przekonywał.
-
We wnioskach końcowych przedstawiciel grupy posłów wnioskodawców Borys Budka stwierdził:
- W naszej ocenie przy uchwalaniu nowelizacji ustawy o TK doszło nie tylko do złamania podstawowych procedur sejmowych, naruszenia regulaminu Sejmu, ekspresowego działania, ale co widać przede wszystkim w uzasadnieniu - lakonicznym, ale bardzo istotnym - do tego projektu ustawy: ta nowelizacja miała na celu - nieudolne bo nieudolne - usunięcie legalnie wybranych sędziów TK.
- Rękami parlamentu próbowano dokonać zamachu na niezawisłość sędziów TK i niezależność tego wyjątkowo ważnego, fundamentalnego dla demokratycznego państwa prawnego organu - mówił.
-
Pytana przez dziennikarzy o zamieszanie wokół TK Beata Kempa z kancelarii premier Szydło podkreśliła, że Trybunał orzeka o zgodności ustaw z konstytucją, a nie uchwał.
- Sam Trybunał w jednym z orzeczeń wypowiedział się co do uchwał. Nie rozpatruje uchwał Sejmu. Mamy rozdzielność władzy, co również powinien uszanować Trybunał Konstytucyjny, zwrócić uwagę na to, że - szczególnie jeśli idzie o kwestie personalne - tutaj władny jest Sejm RP i skoro Sejm poprzedniej kadencji nie dochował procedury, to jest oczywiste, że Sejm mógł w tej kadencji konwalidować taką uchwałę i podjąć uchwałę zgodną z przepisami, które obowiązują również Sejm - podkreśliła.
Mówiła też o ''wojnie, w którą PO próbuje wprzęgnąć TK''. - Trybunał w mojej ocenie dał się wykorzystać do dość prymitywnej wojny politycznej. Trochę szkoda - oceniła.
-
- Który z przepisów jest tak rażąco niekonstytucyjny, że trzeba było działać w ''stanie wyższej konieczności''? - pytają sędziowie, nawiązując do wcześniejszych argumentów posła Marka Asta.
- W sposób oczywisty sformułowania ''stan w wyższej konieczności'' nie używam w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu opisu sytuacji, w której sejm działał - bronił się poseł PiS.
Ast mówi, że ''Sejm nie miał wiedzy o tym, które z przepisów ustawy z dnia 25 czerwca TK uzna za niezgodne z konstytucją''. Jak zaznacza, kluczowy był 137 artykuł ustawy.
- To dlaczego wycofano wniosek zgłoszony do TK? Czy odpowiedź na ten wniosek, rozstrzygnięcie sprawy przez TK nie byłoby jakimś wyjściem z sytuacji, które pozwoliłoby upewnić się, które przepisy są niekonstytucyjne? - dopytują sędziowie.
- O przyczynach wycofania wniosku grupy posłów mówiłem w trakcie rozprawy 3 grudnia. Nie jestem też do końca upoważniony do tego, aby mówić o tym, jakie względy kierowały grupą wnioskodawców w związku z wycofaniem tego wniosku. Mogę się tylko domyślać, że zaistniała sytuacja, w której większość parlamentarna miała możliwość naprawienia błędów popełnionych przez poprzedników i z tej możliwości chciała skorzystać odciążając TK od rozstrzygnięcia z tej kwestii - mówi poseł Ast.
- Druga przyczyna to zapewne ta formułowana w uzasadnieniu pisma wycofującego wniosek - bardzo krótki termin, który zakreślił TK, w którym i wnioskodawcy, i Sejm mieliby - w okresie organizowania się Sejmu - sformułować nowe stanowiska wobec zarzutów sformułowanych we wniosku - dodaje.
-
- Jak określiłby pan konsekwencje niezaproszenia przez prezydenta osób wybranych przez Sejm na stanowisko sędziów do złożenia ślubowania. Co się dzieje, jeśli upłynie termin 30 dni bezskutecznie, czyli nic się nie wydarzy w tym czasie? - pytają Marka Asta sędziowie TK.
Według ustawy PiS przyjęcie przez prezydenta ślubowania od sędziego następuje w ciągu 30 dni od wybory.
Po kilku nieoczywistych odpowiedziach posła sędziowie zaznaczają, że chodzi im o konsekwencje dla osoby wybranej. - Sejm w żadnym razie nie zakładał, że uchybienie temu terminowi oznacza zniweczenia aktu wyboru sędziego? - pytają.
- Myślę, że to nie było intencją Sejmu. Ale z drugiej strony prezydent RP jest też organem autonomicznym zgodnie z konstytucją i tutaj Sejm nie ma wpływu na takie bądź inne zachowania prezydenta w konkretnej sprawie. Można jedynie przyjąć, że prezydent jajko ustawowy strażnik konstytucji zachowa się w myśl przepisów konstytucji i w myśl ustawy. Trudno jest z góry przyjąć, że prezydent zachowywać się będzie inaczej - mówi Marek Ast.
- W naszej ocenie jest to przepis niezgodny z konstytucją z prostej przyczyny. Wbrew temu, co teraz usłyszeliśmy, intencja wnioskodawców była jasna i czytelna - wbrew przepisom konstytucji próbuje się włączyć prezydenta RP w proces powołania sędziego TK - odpowiada z kolei Borys Budka.
Były minister sprawiedliwości, nie ma wątpliwości, że ''to nie Sejm, tylko prezydent decydowałby o długości kadencji'' sędziów TK.
-
fot. screen z TVP Info
- Wskazywał pan na problem interpretacyjny z ustaleniem, od kiedy zaczyna się kadencja sędziego TK. Czy mógłby pan w praktyce wskazać przypadek, gdy taki problem rzeczywiście wystąpił? - pytają posła Marka Asta sędziowie Trybunału.
- Zasadniczy problem polega na tym, w jaki sposób zakreślić termin początku kadencji i tę wątpliwość nowelizacja rozwiewa... - próbuje odpowiedzieć poseł PiS.
Proszony o wskazanie konkretnego przypadku przyznał w końcu:
- Trudno mi wskazać na tego rodzaju wątpliwość.
Pytany, z jakiego przepisu wynika kadencja prezesa TK, zaczął kluczyć:
- Wynika wprost z ustawy o TK...
- Tak, z którego przepisu ustawy? - dopytywali posła sędziowie.
- Jeżeli Wysoki Trybunał raczy mi ten przepis przypomnieć, to...
- Dziękuję bardzo, panie pośle. Nie ma takiego przepisu w ustawie, który określałby 9-letnią prezesa TK - kończą wątek sędziowie.
-
- W żaden sposób nie wyraziłem, oczekiwania, aby TK orzekał pod naciskiem opinii publicznej. Wysoki Trybunał wielokrotnie dawał dowody tego, że jego orzeczenia są wydawane w zgodzie z konstytucją i jedynie w trosce o przestrzeganie zapisów konstytucyjnych. Tego rodzaju zarzut ani oczekiwanie nie zostały sformułowany, jedynie stwierdzenie faktu, że wszyscy podlegamy opinii publicznej - zapewnia Marek Ast (PiS).
-
- Jako Polak wolałbym, żeby Polska nigdy nie była traktowana jako państwo specjalnej troski, które wymaga doglądania, już nie mówiąc o jakiejkolwiek formie kontroli. Byłbym bardzo ostrożny i powściągliwy z takimi próbami stawiania Polski na wokandzie, także tutaj w Parlamencie Europejskim - powiedział Donald Tusk podczas spotkania z polskimi dziennikarzami w Brukseli.
Choć szef Rady Europejskiej przyznał, że jest zaniepokojony niektórymi wydarzeniami w naszym kraju, ale byłby ostrożny, jeśli chodzi o próby stawiania tematu wydarzeń w Polsce na wokandzie w Parlamencie Europejskim.
Wcześniej rano konferencja przewodniczących PE zdecydowała, że na razie nie będzie debaty na temat wydarzeń związanych z powołaniem sędziów Trybunału Konstytucyjnego w naszym kraju.
- W Parlamencie Europejskim, w UE wielu ludzi i polityków jest bardzo zaniepokojonych tym, co dzieje się w Polsce, ale w tej chwili zdecydowaliśmy, żeby nie przeprowadzać debaty w Parlamencie Europejskim, ponieważ wierzymy w Trybunał Konstytucyjny w Polsce - powiedział polskim dziennikarzom szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber.
-
Przedstawicielka Nowoczesnej mówiła o tempie prac nad ustawą, o tym, że opozycja nie miała wystarczająco czasu, by zapoznać się z projektem.
Krytycznie o trybie uchwalania ustawy autorstwa PiS wypowiada się również Naczelna Rada Adwokacka.
- Tego trybu postępowania legislacyjnego nie można uznać za odpowiadający wymogom stawianym przez konstytucję, ale także przez regulamin Sejmu. Co ważniejsze, nie można uznać, że ten tryb postępowania legislacyjnego pozostaje w zgodności z ustawami o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Organy te miały prawo do przedłożenia opinii. Nie iluzoryczne, pozorne prawo, któremu czyni się zadość formalnie wysyłając pismo do tych organów, ale realne prawo, które jest wtedy efektywne, gdy Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy mają czas adekwatny do wagi i skali rozważanego problemu do przedstawienia rzetelnej opinii - mówił przedstawiciel Naczelnej Rady Adwokackiej.
- Nie można mówić o spełnieniu tego obowiązku w sytuacji, w której organy te mają mniej niż 48 godzin na przedstawienie stanowiska - dodał.
-
Przemawia przedstawiciel prokuratora generalnego, który nie podziela zarzutów wnioskodawców co do niekonstytucyjności samego trybu uchwalania ustawy.
W opinii sporządzonej dla TK Andrzej Seremet za niezgodne z konstytucją uznał jednak zapisy nowelizacji ustawy o TK co do:
- ponownego wyboru przez Sejm pięciu sędziów TK;
- 30-dniowego terminu na złożenie przez sędziego ślubowania wobec prezydenta;
- wygaszenia kadencji obecnych prezesów TK.
-
Marek Ast (PiS) przekonuje: - Celem było konwalidowanie błędów popełnionych przez Sejm poprzedniej kadencji i jak najszybsze - czego na żadnym etapie tych prac nie ukrywano - rozwianie wątpliwości co do ważności wyboru sędziów TK i w sytuacji stwierdzenia braku mocy prawnej uchwał o wyborze sędziów TK doprowadzenie do jak najszybszego brakujących stanowisk.
-
Jako przedstawiciel Sejmu przemawia Marek Ast (PiS). Wnosi o stwierdzenie, że ustawa z 19 listopada jest zgodna z konstytucją.
- Dzisiaj wielkiej roztropności i mądrości TK będzie wymagało rozstrzygnięcie tej sprawy w taki sposób, aby przykryć wrażenie opinii publicznej, że pośpiech Wysoki Trybunału w tej sprawie - jak i w sprawie z 3 grudnia - jest podyktowany troską o strzeżenie wartości konstytucyjnych, a nie wyłącznie troską o strzeżenie interesu sędziów TK czy środowisk, które dzisiaj skarżą ustawę z 19 listopada o TK - mówi.
- Mocno wierzę, że to rozstrzygnięcie takie właśnie będzie - dodał.
Ast podkreślił w tym kontekście, że gdy do TK z wnioskiem zgłaszali się posłowie PiS, na rozprawę musieli czekać miesiącami, a czasem nawet przeszło rok.
-
W Trybunale Konstytucyjnym rozprawa, a przed budynkiem pikieta.
Zebrani przynieśli transparenty z hasłami ''Rozliczyć zbrodnie PRL, zdekomunizować sądy!'' czy ''Prezydent RP Andrzej Duda. Ratujmy Polskę''.
-
- W orzecznictwie TK stwierdzano wielokrotnie, że gdy stopień naruszeń procedury osiąga pewien poziom, pułap, to jest to samodzielnie wystarczająca przesłanka do uznania niekonstytucyjności kwestionowanego przepisu. W moim przekonaniu nagromadzenie uchybień na każdym stadium procedury legislacyjnej i ich waga uzasadniają taką konstatację - mówi przedstawicielka pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
- Nie ma żadnych powodów do przełamania zasady nieusuwalności sędziego - przemawia. - Zatem w pełni wybrany sędzia nie zależy od żadnych innych aktów. Nie jest takim aktem wpływającym na wybór odebranie ślubowania.
-
Przedstawicielka pierwszego prezesa Sądu Najwyższego mówi o przejawach naruszenia procedury przy pracach nad ustawą.
- Chcę podkreślić, że miały one miejsce na każdym stadium procedury legislacyjnej i w bardzo szerokim zakresie - mówi.
-
Krótko przed rozpoczęciem rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym w siedzibie TK stawiła się Julia Przyłębska.
To ostatni sędzia spośród pięciu wybranych przez PiS w miejsce tych wskazanych jeszcze przez poprzedni parlament. Dzisiaj rano, tuz po godz. 8 Andrzej Duda przyjął od niej ślubowanie.
-
Przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa mówi o trójpodziale władzy i ich równowadze, niezależności władzy sądowniczej i niezawisłości sędziów TK.
Wniosek KRS dotyczy niezgodności z konstytucją trybu prac nad nowelizacją. Rada kwestionuje szybkie tempo prac legislacyjnych, co uniemożliwiło opiniowanie ustawy przez organy do tego uprawnione (w tym KRS).
Podkreślono naruszenie zasady regulaminu Sejmu, że pierwsze czytanie ustaw ustrojowych odbywa się na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
Podczas rozprawy przedstawiciel KRS zwrócił uwagę, że przy procedowaniu ustawy ''doszło do pewnego rodzaju pozoru możliwości wyrażenia opinii przez Krajową Radę Sądownictwa''.
Choć KRS miała obowiązek zaopiniować tę ustawę, zanim zdążyła to zrobić, prawo zostało już uchwalone.
-
fot. KUBA ATYS
- Nie może być tak, że ponad kryteriami ustawowymi przyjmowane są kryteria polityczne dotyczące odwoływania sędziów TK czy prezesa bądź wiceprezesa Trybunału - mówi rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Powołuje się na szereg aktów prawnych - krajowych i międzynarodowych.
RPO zaskarżył całą nowelizację - m.in. z powodu naruszenia trybu jej uchwalania. Jego wątpliwości budzi tempo prac nad projektem w świetle konstytucji, która nie pozwala na uznanie projektu ustawy za pilny, jeśli dotyczy on regulacji ustroju władz.
''Pośpiech w jej uchwalaniu i zaniechanie konsultacji z odpowiednimi organami państwowymi przesądzają o tym, że ustawa została przegłosowana, lecz nie rozpatrzona w znaczeniu, w jakim wymaga tego ustawa zasadnicza'' - napisał. Dodał, że trzej sędziowie wybrani 8 października ''nie z własnej winy nie złożyli dotychczas ślubowania wobec prezydenta RP; nie podjęli więc wykonywania obowiązków sędziego Trybunału, jednak są sędziami''.
''Obowiązkiem prezydenta RP jest odebranie ślubowania'' - dodał.
-
W imieniu rzecznika praw obywatelskich przemawia Stanisław Trociuk. Mówi m.in. o naruszeniu szeregu zasad zawartych w Regulaminie Sejmu:
- że ustawy o charterze ustrojowym podlegają pierwszemu czytaniu na plenarnym posiedzeniu Sejmu, a nie podczas posiedzenia komisji;
- że zmiany PiS naruszają artykuł mówiący o tym, że ''uzasadnienie projektu ustawy powinno przedstawiać rzeczywisty stan w dziedzinie, która podlega regulacji''. - Wnioskodawcy w uzasadnieniu projektu w ogóle nie wskazali, że istota przyjmowanego rozwiązania zmierza do tego, żeby pozbawić stanowisk sędziego TK - mówi.
- projekt powinien przedstawiać przewidywane skutki gospodarcze, społeczne, finansowe i prawne. - Projektodawcy wskazali na to, że skutki w tym zakresie będą skutkami pozytywnymi. W kontekście wydarzeń, które w tej chwili mają miejsce, mówienie o pozytywnych skutkach społecznych, kiedy mamy do czynienia z delegitymizacją konstytucyjnego organu państwa, jakim jest TK, jest raczej rodzajem czarnego humoru - mówi przedstawiciel RPO.
-
screen z TVP Info
W sprawie zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o TK przyjętej przez PiS Trybunał Konstytucyjny orzeka w pięcioosobowym składzie. Prezes TK Andrzej Rzepliński i wiceprezes Stanisław Biernat wnieśli o wyłączenie ich z udziału w postępowaniu w sprawie.
Przemawia przedstawiciel wnioskodawców grupy posłów Borys Budka (PO), który mówi o najważniejszych naruszeniach konstytucji dokonanych przez większość parlamentarną.
Budka mówi, że uchwalając nowelizację ''próbowano skrócić kadencję nowo wybranym sędziom TK''. - Robiono to w sposób wyjątkowo nieudolny. Dlatego sami wnioskodawcy, nie czekając na wejście w życie tej nowelizacji, dokonali niezgodnego z prawem odwołania opięciu sędziów i powołania nowych osób, które nazywają sędziami TK. A dodatkowo prezydent w sposób oczywisty wykraczając poza normy konstytucyjne dokonał przyjęcia przyrzeczenia - mówi.
Były minister sprawiedliwości pyta, czy parlament ma prawo precyzować przepisy konstytucji wprowadzając nieprzewidzianą przez konstytucję rolę prezydenta w procesie wyboru sędziów TK.
Budka zwraca uwagę, że ten parlament przyjął rozwiązanie nieznane konstytucji. - Przyznał de facto prezydentowi RP możliwość wpływania na kadencję sędziego TK - przekonuje.
Nowelizacja PiS zakłada bowiem termin 30 dni na odebranie zaprzysiężenia oraz wprowadzono zasadę, że bieg kadencji rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy dojdzie do przysięgi.
Trzecią kwestią poruszoną przez Budkę jest wygaszanie kadencji obecnym - prezesowi i wiceprezesowi TK. - Niedopuszczalne jest w ustawie zmiana czy też wygaszenie kadencji już wybranym prezesowi i wiceprezesowi TK - mówi.
-
''Środa, 9 grudnia. Prezydent Andrzej Duda znów złamał Konstytucję - nie zamierza zaprzysiąc sędziów wybranych przez Sejm. Brakuje już słów, by ocenić, co wyprawia z demokracją PiS i prezydent.
A w Radiu ZET słyszę wiceministra kultury Jarosława Sellina, że Polska jest krytykowana w prasie zachodniej, ponieważ ''ktoś im dostarcza krytyczne informacje''. - W Polsce nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Trwa normalne przejmowanie władzy po wyborach - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Nie przesłyszałem się.''
- pisze Waldemar Kumór z ''Gazety Wyborczej''.
-
PILNE
Przed Trybunałem Konstytucyjnym rozpoczyna się rozprawa, podczas której zostanie zbadana zgodność z konstytucją nowelizacja ustawy o TK przygotowana i przegłosowana przez PiS.
Zaczęło się od incydentu. Adam Słomka wpadł do środka z transparentem ''Zdekomunizować sądy''. Został wyprowadzony.
Nie zabrakło i innych transparentów, jak ten z napisem: ''Rozliczyć zbrodnie PRL''.
fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
-
- Jeśli my jako organ konstytucyjny mamy oblig opiniowania i nie opiniowaliśmy takiego aktu, akt ten może być w całości niekonstytucyjny - mówi w TVN24 Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa.
I dodaje: - Prezydent zamiast poczekać na rozstrzygnięcia TK, zamiast wcielać w życie te wyroki, stosuje nocne zaprzysiężenia i powołuje się na opinie, których tak naprawdę nikt nie widział. na pewno rada nie zapoznawała się z takimi opiniami. Nikt nam nie przedłożył takich opinii.
-
Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa w TVN24 zwraca uwagę, jak była procedowana nowelizacja ustawy o TK dokonana przez PiS, a którą zajmuje się dzisiaj Trybunał.
- Krajowej Radzie Sądownictwa, która jest organem konstytucyjnym i miała obowiązek opiniować tę ustawę, uniemożliwiono jej takie opiniowanie. Został wysłany do nas projekt opinii. Rada zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Zanim zdążyliśmy wydać opinię, prawo zostało już uchwalone - mówił.
-
Fot. Stanisław Rozpędzik / AG
Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa komentuje w TVN24 zaprzysiężenie piątego wybranego przez PiS sędziego TK i przemówienie Andrzeja Dudy:
- Jestem bardzo zaniepokojony opinią pana prezydenta. Najważniejsze jest, by respektować prawo, szanować trójpodział władzy. TK w ubiegła środę wyraźnie orzekł, że trzech sędziów wybranych przez poprzedni parlament jest wybranych ważnie i prawidłowo. Dzisiaj musimy ten wyrok wdrożyć w życie. To powszechnie obowiązujące prawo.
- Obserwujemy bardzo niepokojącą sytuację, kiedy władza wykonawcza blokuje publikację tego wyroku. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że sąd powszechny wydałby wyrok cywilny, przyszlibyśmy z prawomocnym wyrokiem do komornika, a komornik powiedziałby: odmawiam stosowania, bo wyrok mi się nie podoba. Nie podoba nam się bardzo taka postawa. Ale podobanie to mało. Mamy konstytucję i mamy określone obowiązki. Pana prezydenta także obowiązują wyroki TK. Apel do głowy państwa, żeby zastosował obowiązujące prawo. Zaprzysięganie nowych sędziów to komplikowanie tej sytuacji i pogłębianie kryzysu konstytucyjnego. Wydaje się, że prezydent naprawdę zna prawo i jest tylko elementem jakiejś politycznej gry. Jeżeli raz złamiemy Trybunałowi kręgosłup, to następnie będziemy mogli kwestionować każde inne orzeczenia. także orzeczenia w sprawach dotyczących wszystkich obywateli - w sprawach podatkowych, wolności obywatelskich. Nie możemy powiedzieć, że to prawo nas nie dotyczy. TK naprawdę bardzo jasno uzasadniał swoje rozstrzygnięcie - przekonywał Waldemar Żurek.
-
fot. KUBA ATYS
- Oczywiście są wyroki TK. Pamiętajmy o tym, że wyrok TK - tak jak sam zresztą Trybunał zwany czasem sądem konstytucyjnym - nie jest sądem faktów, ale sądem prawa. Ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych. Podobnie zresztą jak TK nie ocenia decyzji administracyjnych i wyroków innych sądów, albowiem one też są podejmowane w sprawach indywidualnych i nie stanowią aktów normatywnych. Wyrok TK zatem w żaden sposób nie uchyla ani też nie unieważnia, uchwał podjętych przez Sejm. uchwały te pozostają w mocy. I prezydent RP dzisiaj te uchwały wykonuje - tłumaczy swoje decyzje Andrzej Duda.
W ten sposób nawiązuje wezwań, ''jakie słyszy w telewizji, aby powołał trzech sędziów TK, którzy zostali wybrani przez Sejm poprzedniej kadencji''. - Sejm, który powtarzam, całkowicie utracił legitymację społeczną, a ściślej mówiąc, jego większość. Dzisiaj tę legitymację społeczną w wyniku wyborów parlamentarnych, a więc w wyniku werdyktu demokracji, co chcę z całą mocą podkreślić, posiada inna strona sceny politycznej. I to ona dzisiaj w istocie wyraża wolę wyborców - podkreśla Andrzej Duda.
I dodaje, że ''takie są zasady demokracji''.- Jeżeli ktoś tych zasad nie chce szanować, proszę bardzo. Ale miejmy tego świadomość, że ich nie szanuje, a ja proszę o wstrzemięźliwość - mówi prezydent.
-
fot. KUBA ATYS
- W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje, co chcę z całą mocą podkreślić, są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały, podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej. Z przykrością stwierdzam, że wielu ludzi występujących w mediach - w zasadzie jednoznacznie opowiadających się po jednej ze stron sceny politycznej - udaje chyba, że tych uchwał nie ma. Uchwały te mają charakter wiążący, albowiem wyrażają wolę Sejmu - przemawia prezydent Andrzej Duda.
Dodaje: - Ja, odbierając dzisiaj ślubowanie od pani sędzi, tę wolę realizuję. Kierując się także tym, aby był zachowana ciągłość władzy państwowej. Tzn., aby skład TK był w możliwie jak najszybszym czasie składem pełnym. Nie tylko zdolnym do orzekania, ale przede wszystkim mogącym podejmować wszelkie orzeczenia w pełnym tego słowa znaczeniu.
-
- Niestety, tuż przed wyborami poprzednia większość parlamentarna gwałtownie przyspieszyła prace nad nową ustawą o TK, wprowadzając m.in. do niej przepis, który stojąc w sprzeczności z regulaminem Sejmu, dopuścił do wyboru sędziów TK w innym trybie. Od samego początku wielu odpowiedzialnych ludzi mówiło, że stanowiło to naruszenie przede wszystkim zasad demokratycznego państwa - mówi Andrzej Duda.
Prezydent tłumaczy, że ''wstrzymywał się z przyjęciem ślubowania od sędziów, albowiem uważał, że stanowi to w istocie naruszenie demokracji''.
- To, w jaki sposób zostali wybrani - uściślił. - Uznawałam to za próbę jednoznacznego zawłaszczenia politycznego TK. Skutek byłby taki, że poprzednia większość parlamentarna miałaby w TK po wyborach 14 spośród 15 sędziów - mówi.
-
Andrzej Duda pogratulował Julii Przyłębskiej ''wyboru dokonanego przez Sejm''.
- Wokół sytuacji związanej z wyborem sędziów do TK w tym roku narosło wiele konfliktów, ale przede wszystkim ogromnie wiele nieprawd wypowiadanych przez różne osoby w mediach i na innych forach. Trzeba sobie powiedzieć jasno i wyraźnie - mieliśmy w tym roku wybory parlamentarne, które zmieniły całkowicie opolską scenę polityczną, przekazując władze w ręce opozycji - przemawia prezydent.
-
PILNE
- Uroczyście ślubuję, że pełniąc powierzone mi obowiązki sędziego TK, będę wiernie służyć narodowi i stać na straży konstytucji RP, czyniąc to bezstronnie, wedle mego sumienia i z najwyższą staranności oraz strzegąc godności sprawowanego urzędu. Tak mi dopomóż, Bóg - sędzia Julia Przyłębska złożyła ślubowanie.
-
PILNE
W Pałacu Prezydenckim ostatnie przygotowania do uroczystości zaprzysiężenia ostatniego spośród pięciu sędziów wybranych przez PiS - Julię Przyłębską.
Na miejscu są już minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz, marszałkowie Sejmu i Senatu.
-
Czy należy spodziewać się prac nad nową ustawą o TK?
- Tak, mówił o tym pan prezydent Andrzej Duda - stwierdził w TVN24 szef MSW Mariusz Błaszczak.
Jak mówił nowa ustawa ''powinna iść w tym kierunku, żeby nie były zachwiane proporcje w TK''. - Żeby TK nie był wykorzystywany przez pewne środowiska polityczne do blokady zmian, jakie są konieczne w Polsce - precyzował.
-
W wywiadzie udzielonym ''Wyborczej'' prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński przyznał, że sędziom wybranym przez PiS, a zaprzysiężonym przez Andrzeja Dudę, zostały już przydzielone pokoje i mają status pracowników Trybunału, ale ''nie będą orzekali, dopóki sprawa nie wyjaśni się ostatecznie''.
- Są tacy, którzy bardzo chcą, żeby kryzys nadal trwał. I oni będą pewnie podgrzewać atmosferę. Ale takie ich wilcze prawo, żeby to robić. To jest złe - odpowiedział Mariusz Błaszczak.
- Powiem to za panem marszałkiem seniorem Kornelem Morawieckim - gdyby pan Rzepliński miał odrobinę honoru i przyzwoitości, to zrezygnowałby ze swojej funkcji. Ale, widać, nie ma - dodał.
-
W konstytucji czytamy, że ''orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne''.
- Czy to znaczy, że prezydenta i większość rządową ten paragraf nie obowiązuje? - zapytał w TVN24 Mariusza Błaszczaka (PiS) Bogdan Rymanowski.
- TK jest specyficznym sądem. Zauważmy, że sędziowie Trybunału wybierani są przez polityków. W stabilnych demokracjach tak jest, że jest pewna równowaga w tym Trybunale - odpowiedział szef MSW Mariusz Błaszczak.
- W tym Trybunale, jaki zastaliśmy, chciano stworzyć sytuację, w której 14 sędziów byłoby z koalicji PO-PSL i jeden wybrany w przyszłym roku byłby wybrany przez Sejm nowej kadencji. To jest zachwianie równowagi. Czemu to miało służyć? Ocena polityczna jest jednoznaczna - blokadzie zmian, jakie chcieliśmy przeprowadzić. A że mamy mandat do przeprowadzenia tych zmian, to wypowiedział się naród 25 października - mówił.
Błaszczak nie zgadza się z opiniami prawników i konstytucjonalistów, że PiS łamie prawo: - Prawo złamano 8 października, kiedy koalicja PO-PSL wybrała pięciu sędziów. Nawet ten TK w tym składzie przyznał, że ustawa z czerwca, też przyjęta przez koalicję PO-PSL, była sprzeczna z konstytucją.
- Sejm tej kadencji nie złamał prawa - twierdził Błaszczak. - Prezydent RP wykonuje orzeczenia Trybunału. Nie mógł przyjąć ślubowania od tych pięciu sędziów, bo złamałby Konstytucję RP. W konstytucji jest stwierdzone wprost, że TK składa się z 15 sędziów. Jeżeli prezydent przyjąłby ślubowanie, to TK składałby się z 20 sędziów. Złamałby prezydent konstytucję? Złamałby - pytał i odpowiadał Błaszczak.
Szef MSW mówił tak, chociaż w ubiegłym tygodniu TK jasno stwierdził, że trzech sędziów Trybunału zostało przez poprzedni Sejm wybranych zgodnie z konstytucją. W związku z tym prezydent niezwłocznie powinien przyjąć od nich ślubowanie.
-
''Przez nasze wybory lub zaniechania Polską rządzi mafia polityczna. Ich świat jest światem odwróconych znaków. Nie jest to straszenie PiS-em. To PiS straszy sobą'' - pisze Adam Michnik.
Prezydent Andrzej Duda unicestwił Trybunał Konstytucyjny - pisze Adam Michnik.
-
Choć prezydent nie przyjął ślubowania od żadnego z legalnie wybranych przez poprzedni parlament sędziów TK, już w ubiegłym tygodniu zaprzysiągł czterech spośród pięciu sędziów wskazanych przez PiS.
Dzisiaj, o godz. 8 Andrzej Duda przyjmie ślubowanie od Julii Przyłębskiej - ostatniego spośród sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji.
-
Już wczoraj, na dzień przed rozprawą Trybunału Konstytucyjnego, szefowa kancelarii Andrzeja Dudy Małgorzata Sadurska i prezydencki rzecznik Marek Magierowski przyznali publicznie, że prezydent nie zaprzysięgnie trzech sędziów wskazanych jeszcze przez poprzedni parlament.
Mimo że w ubiegłym tygodniu TK orzekł, że trzech spośród pięciu sędziów Trybunału PO wybrała zgodnie z konstytucją. W związku z tym prezydent powinien niezwłocznie przyjąć od nich ślubowanie.
Jak przekonywała wczoraj rano Sadurska, ''wybrany w demokratycznych wyborach Sejm wypowiedział się, że uchwały o powołaniu tych pięciu sędziów w październiku nie mają mocy prawnej''.
-
Trybunał Konstytucyjny zbada m.in., czy zgodne z konstytucją są zapisy PiS-owskiej nowelizacji ustawy:
- wprowadzenie kadencyjności prezesa i wiceprezesa TK (co spowoduje wygaszenie kadencji obecnego prezesa Andrzeja Rzeplińskiego oraz wiceprezesa Stanisława Biernata),
- przepis zezwalający na ponowny wybór do TK pięciu sędziów,
- wprowadzenie 30-dniowego terminu na złożenie przez sędziego Trybunału ślubowania wobec prezydenta (jeżeli to nie nastąpi, wybór staje się nieważny).
-
O godz. 9 przed Trybunałem Konstytucyjnym rozpocznie się rozprawa. TK zbada zgodność z konstytucją nowelizacji ustawy o Trybunale przygotowanej i przyjętej przez PiS.
Jako niekonstytucyjną nowelizację zaskarżyli: posłowie PO, rzecznik praw obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa oraz I prezes Sądu Najwyższego.
Głosami PiS i Kukiz'15 Sejm przyjął nowelizację 19 listopada. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL na znak protestu opuścili wtedy salę posiedzeń.
Trybunał Konstytucyjny oceni pomysły PiS
Dziś Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy pięć skarg na PiS-owską nowelizację ustawy o TK. PiS i prezydenccy urzędnicy twierdzili, że to wyjaśni sytuację z sędziami. Ale już ją sami sobie wyjaśnili.
Trybunał Konstytucyjny uznał PiS-owską nowelizację ustawy o TK za niezgodną z konstytucją w większości punktów
Łukasz Woźnicki