- czwartek, 03 grudnia 2015
-
''Co dalej? Piłka jest teraz po stronie Trybunału, a nie polityków. Bo żaden nowy sędzia nie będzie orzekał, jeśli Trybunał go do tego nie dopuści'' - pisze Ewa Siedlecka, dziennikarka ''Wyborczej''.
Co dalej z Trybunałem Konstytucyjnym? Ilu jest sędziów? Czy nowi będą mogli orzekać?
Wyrok TK otwiera pole do kompromisu - prezydent zaprzysięga trzech sędziów czekających na to od listopada, a dwóch z pięciu wybranych i zaprzysiężonych w środę orzeka w Trybunale. Kończy się konstytucyjny kryzys.
-
Dr hab. Ryszard Piotrowski z Wydziału Prawa i Administracji UW mówi w rozmowie z PAP, że w swoim orędziu prezydent wyjaśnił ''polityczne motywacje'' stojące za decyzją o zaprzysiężeniu czterech wybranych przez Sejm w środę sędziów, ale nie odniósł się do jej prawnych uwarunkowań.
- Wola Sejmu nie stoi ponad prawem, tzn. ponad obowiązującą ustawą. Sejm działał bez podstawy w obowiązującym prawie, ponieważ nie było wakatów w Trybunale Konstytucyjnym - one były obsadzone nawet na zapas - ocenił.
- W warunkach, kiedy wyrok TK nie był jeszcze wydany, Sejm nie miał możliwości zgodnie z prawem dokonać wyboru - zaznaczył.
-
W rozmowie z PAP konstytucjonalista prof. Marek Chmaj ocenił, że orędzie prezydenta ''budzi niepokój''.
- To wszystko jest co najmniej dziwne i niepokojące. Bo prezydent skorzystał z tego niezwykłego narzędzia komunikacji ze społeczeństwem, jakim jest orędzie i w ogóle nie wspomniał o orzeczeniu Trybunału - niezwykle ważnym dla państwa i jego funkcjonowania - stwierdził prof. Chmaj.
Jak ocenił, ''nie jest to dobry sygnał, a wypowiedź prezydenta nie rozwiewa żadnych wątpliwości co do zaprzysiężenia tych sędziów, których zdaniem Trybunału powinien zaprzysiąc bezzwłocznie''.
- Prezydent powiedział, że kierował się zgodą narodową, nie wspomniał jednak o tym, co w tej sprawie jest zapisane w konstytucji - dodał.
-
''Uważa się Pan za ucznia i dziedzica spuścizny po Lechu Kaczyńskim. Ale swoim postępowaniem dowodzi Pan, że jest Jego bardzo słabym uczniem. Prezydent Kaczyński darzył Trybunał ogromnym respektem. Nieraz dawał temu wyraz podczas uroczystości zaprzysiężenia nowych sędziów TK'' - pisze Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego ''Gazety Wyborczej''.
Prezydent Lech Kaczyński o Trybunale Konstytucyjnym. Co na to jego uczeń Andrzej Duda?
Jeśli nie chce Pan słuchać Trybunału, niech Pan przynajmniej posłucha swojego mentora Lecha Kaczyńskiego - pisze Jarosław Kurski.
-
- Ostatnia rzecz, o którą żeśmy najbardziej walczyli - walczyliśmy o wolność, o szacunek, o demokrację. I tę demokrację nam dzisiaj spod nosa zabierają - tłumaczyła w TVN24 swoje wczorajsze emocjonalne wystąpienie w Sejmie Henryka Krzywonos (PO).
Posłanka PO powiedziała, że chciała wczoraj porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim. - Spytałam go tylko, czy nie jest mu wstyd. Chciałam nawiązać do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który bardzo szanował Trybunał Konstytucyjny. Nie miałam okazji mu tego powiedzieć, ponieważ pomiędzy nas wszedł pan Jaworski i nie pozwolił mi rozmawiać - mówiła.
-
Orędzie wygłoszone wieczorem przez prezydenta Andrzeja Dudę:
-
Prof. Ewa Łętowska pytana, czy Sejm może uchwałą odwołać wybranych wcześniej sędziów. Tak zrobił PiS, który w pięciu uchwałach uznał, że wybór pięciu sędziów wybranych jeszcze przez poprzedni Sejm nie ma mocy prawnej.
- Nie, nie może - powiedziała krótko prof. Łętowska. - Nie zmienia się ustawy i skutków ustawy przy pomocy uchwał sejmowych. To jest po prostu niewłaściwy środek.
Inaczej uważają jednak politycy PiS. - Mówię, jak to wygląda na płaszczyźnie prawa. Natomiast nie urodziłam się wczoraj i doskonale wiem, że zdarza się w życiu tak, że mimo iż coś jest w prawie czy wynika z prawa, w rzeczywistości panuje bezprawie. Jest tylko problem - czy bezprawie jest później w jakiś sposób uregulowane, wyprostowane, wiąże się w jakiś sposób z następstwami prowadzącymi na drogę prawa czy - co też może się zdarzyć - bezprawie w pewnym momencie długo tolerowane zostaje podniesione do rangi prawa - mówiła w TVN24 prof. Łętowska.
-
- Mamy sytuację, w której z orzeczenia TK wynika coś, co nie jest akceptowane przez władzę polityczną. W tym momencie muszę postawić kropkę, ponieważ nie wiem, co się dalej zdarzy - powiedziała w TVN24 prof. Ewa Łętowska.
- Wyrok TK znaczy, że ruch jest po stronie prezydenta dotyczący zaprzysiężenia trójki sędziów, którzy zostali wybrani przez Sejm - dodała.
Jak podkreśliła, wedle orzeczenia TK Andrzej Duda powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm. Jeżeli Andrzej Duda tego nie zrobi - jak zwróciła uwagę prof. Łętowska - ''wtedy pogłębi się nam kryzys konstytucyjny''.
- Pan prezydent nie wziął pod uwagę wyroku TK - powiedziała prof. Łętowska.
-
Politycy PiS podkreślają, że orzeczenie TK odnosi się do sytuacji historycznej, a obecnie jesteśmy już po wyborze nowych sędziów przez nowy parlament.
- Decyzja Trybunału Konstytucyjnego ma charakter historyczny, odnosi się do wydarzeń, które miały miejsce w poprzedniej kadencji - to cytat z wypowiedzi szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego.
- Wedle orzeczenia TK jesteśmy w trakcie procedury, która została zapoczątkowana wyborami na podstawie ustawy, która była przedmiotem oceny TK. I ten proces powinien się dokończyć zaprzysiężeniem trójki sędziów - mówiła w TVN24 prof. Ewa Łętowska.
-
- Orędzie pana prezydenta odnosi się do wypadków dnia wczorajszego, nie odnosi się do wypadków dnia dzisiejszego, tzn. do orzeczenia TK, które zapadło w ciągu dnia - oceniła w TVN24 prof. Ewa Łętowska.
- Przedmiotem orzeczenia była ocena konstytucyjności ustawy o TK, a efektem tego orzeczenia jest stwierdzenie, że niekonstytucyjny jest przepis wprowadzający tę właśnie ustawę w tym zakresie, w jakim dotyczy dwóch sędziów wybranych przez parlament niejako na zapas - za tych sędziów, których kadencja upływa już pod rządem nowego parlamentu. Natomiast co do tych trzech - z orzeczenia TK wynika, że opowiedział się za konstytucyjnością ustawy, a co za tym idzie, również ich wyboru w taki sposób, w jaki został dokonany - dodała.
-
KORESPONDENT
Tuż przed emisją orędzia Andrzeja Dudy w telewizji przed Pałacem Prezydenckim zaczęli gromadzić się ludzie. Obecnie jest ich niespełna sto. W rękach trzymają kartki z pojedynczymi literami układającymi się w napis ''Patrzymy na was''.
-
Mówiąc o powołaniu zespołu, którego celem będzie wypracowanie zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, prezydent dodaje:
- Chciałbym do tego dialogu zaprosić przedstawicieli wszystkich partii politycznych, byłych sędziów Trybunału, ekspertów od prawa konstytucyjnego i inne zainteresowane podmioty. Liczę na to, że dzięki tej inicjatywie uda nam się wspólnie zapobiegać podobnym sporom w przyszłości.
-
Andrzej Duda zapowiada, że w ramach Narodowej Rady Rozwoju zamierza powołać zespół, którego celem będzie wypracowanie zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego.
- Tak, by w przyszłości nie pojawiły się żadne wątpliwości co do jego bezstronności - zaznacza.
-
- Aby zakończyć niepotrzebne waśnie podważające autorytet najważniejszych instytucji państwa polskiego, stojąc na straży konstytucji i ciągłości władzy państwowej, postanowiłem odebrać przysięgę od sędziów wybranych wczoraj. Kierowałem się przy tym wolą nowo wyłonionego Sejmu, w którym Polacy pokładają tak ogromną nadzieję na naprawę Rzeczypospolitej - mówi prezydent.
-
- Nie można zgodzić się na dokonaną tuż przed wyborami zmianę prawną, która miała na celu jednostronne upolitycznienie Trybunału. Bo przecież instytucja ta powinna być pluralistyczna i politycy powinni tę zasadę bezwzględnie szanować. Tego oczekują od nich przecież obywatele - kontynuuje prezydent.
-
PILNE
Prezydent Andrzej Duda wygłasza orędzie.
Przypomina, że gdy 29 maja odbierał zaświadczenie o wyborze na urząd prezydenta ''apelował, by ważne dla ustroju Polski decyzje nie były podejmowane w okresie zmiany władz państwowych, ponieważ mogą one rodzić w przyszłości wiele problemów''.
- Niestety, Sejm poprzedniej kadencji nie przychylił się do mojej prośby i dokonał wadliwego prawnie wyboru osób kandydatów na stanowiska sędziów TK, naruszając tym samym również dobry obyczaj polityczny - mówi.
-
Sędzia TK prof. Marek Zubik zapytany został w TVN24, co sądzi o komentarzach polityków PiS, że dzisiejsze orzeczenie ma jedynie charakter historyczny.
- Mogę tylko odpowiedzieć, że Trybunał Konstytucyjny nie jest po to, żeby był lubiany przez polityków. Ma stać na straży nadrzędności konstytucji, rządów prawa, podziału władzy oraz wolności i praw człowieka. Ma być sprawnym mechanizmem. Wartością samą w sobie jako element dobra wspólnego nas wszystkich obywateli jest to, aby TK mógł działać zgodnie z konstytucją. Tak, aby hamować te działania, które wykraczają poza ramy konstytucji - w tym parlamentu - oraz chronić wolności, prawa, gdyby się okazało, że ustawy naruszyły te wolności i prawa. Myślę, że my wszyscy jako obywatela mamy nie tylko zadanie - ale dobrze rozumiany swój własny interes - w tym, aby TK działał niezależnie od opinii polityków - czy lubią czy nie lubią Trybunału. Najważniejsze, żeby był efektywnym mechanizmem ochrony wolności i praw człowieka. Taka jest jego rola - powiedział prof. Zubik.
-
- Dzisiejsze orzeczenie personalnie nie wskazywało personalnie, kto jest, a kto nie jest sędzią TK. Pokazywało, jakie są granice swobody ustawodawcy do kreowania norm, w których dokonuje się wyboru sędziów TK - powiedział w TVN24 prof. Marek Zubik, sędzia Trybunału Konstytucyjnego. - Wskazywanie, kto ma być i kto jest sędzią nie należy do kompetencji TK.
Co należy rozumieć przez ''niezwłocznie'' przyjęcie przez prezydenta ślubowania od sędziów TK?
- TK wskazał pewne ramy. Z jednej strony wyraźnie zaznaczył, że przepisy ustawy nakładające na prezydenta obowiązek przyjęcia ślubowania od wybranego przez Sejm sędziego nie pozostawiają wątpliwości. Jest to obowiązek i ten obowiązek powinien być realizowany ''bez zbędnej zwłoki''. Wskazał też, że mogą zaistnieć pewne nadzwyczajne okoliczności, ale równocześnie zaznaczył, że jeżeli te wątpliwości opierają się na niezgodności przepisów - w tym wypadku ustawy o TK - z konstytucją, to wyłącznym podmiotem do rozstrzygnięcia w państwie w sposób wiążący tej kwestii pozostaje TK - wyjaśnił sędzia Marek Zubik.
-
W rozmowie z PAP minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie dotyczył istoty i przedmiotu sprawy, nie zmienia skuteczności wyboru pięciu sędziów dokonanego przez obecny Sejm.
Według Ziobry orzeczenie TK - z punktu widzenia październikowych uchwał poprzedniego Sejmu o wyborze sędziów i wyboru przez obecny Sejm pięciu sędziów - ''jest bezprzedmiotowe i właściwie bez znaczenia''.
- TK nie odniósł się do błędów proceduralnych popełnionych na etapie wyłaniania i wskazywania sędziów do TK (przez poprzedni Sejm - red.), co nastąpiło w sposób niezgodny z ustawą, którą TK w tym zakresie uznał za konstytucyjną - przekonuje minister sprawiedliwości.
- Fakt konstytucyjności ustawy nie zmienia oceny procesu stosowania prawa związanego z wyborem konkretnych sędziów, który od początku był niewłaściwy, gdyż ustawa - na podstawie której sędziowie byli wybierani - wymagała, aby kandydatów jednocześnie zgłaszało Prezydium Sejmu i 50 posłów, a tego wymogu nie zachowano, zgłaszało ich tylko Prezydium Sejmu - przekonuje Ziobro.
Ziobro zastrzegł, że TK nie mógł się odnieść do tego problemu, bo nie bada stosowania prawa. - W związku z tym, nie wchodząc w ocenę zasadności rozstrzygnięcia TK co do konstytucyjności przepisów, to wyrok ten nie odnosi się do tego, co nastąpiło w Sejmie zeszłej kadencji - zaznaczył.
Dlatego - w jego ocenie - orzeczenie TK ''w ogóle nie dotyczy przedmiotu sprawy i nie zmienia skuteczności tego, co się stało, czyli stwierdzenia przez obecny Sejm, że proces stosowania prawa był niewłaściwy i w konsekwencji wyłonienia w sposób właściwy kolejnych pięciu sędziów''.
Ale Ziobro przekonuje też, że sprawę powinien był badać pełny skład TK.
-
- Prezydent Andrzej Duda jako absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego i mój wychowanek nie powinien łamać konstytucji. Jest mi z tego powodu przykro - mówi prof. Jan Zimmermann, kierownik katedry prawa administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego i promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy.
W rozmowie z ''Wyborczą'' zwraca uwagę, że prezydent złamał prawo ''ostatnio aż trzykrotnie''.
Prof. Zimmermann: Ubolewam, że mój wychowanek, prezydent Duda łamie konstytucję
Rozmowa z prof. Janem Zimmermannem, promotorem pracy doktorskiej Andrzeja Dudy.
-
- Kadencja sędziów Trybunału trwa dziewięć lat i nawet nowa ustawa o TK jej nie wygasi - ocenił w TVP Info konstytucjonalista Marek Chmaj.
-
Były prezes TK Jerzy Stępień, zdaniem którego prezydent Duda powinien teraz zaprosić trzech sędziów do złożenia ślubowania, wątpi jednak, że rzeczywiście tak się stanie.
- Cała filozofia postępowania tego obozu władzy jest obliczona na jawne lekceważenie wszelkich norm konstytucyjnych - wyjaśnił Jerzy Stępień. - Przykład? Marszałek Sejmu prowadząc wczorajsze obrady, mówi: a teraz proszę zadać pytanie. Ktoś wstaje i zadaje pytanie do tych kandydatów na sędziów. Następnie pan marszałek mówi: a teraz przystępujemy do głosowania. A gdzie były odpowiedzi?!
-
Co w idealnym państwie prawa powinno wydarzyć się po tym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego? - zapytano w TVN24 byłego prezesa TK Jerzego Stępnia.
- Pan prezydent powinien dzisiaj w swoim orędziu ogłosić, że zaprasza tych trzech sędziów, których kadencja rozpoczęła się już 8 listopada, do złożenia ślubowania. Tak powinno się stać - odpowiedział Jerzy Stępień.
Co z dwojgiem sędziów, których wybór TK ocenił jako niekonstytucyjny? - Jest podstawa do wznowienia postępowania i unieważnienia ich wyboru. Dlatego że orzeczenie o niekonstytucyjności przepisu mogą być podstawą do wznowienia postępowania, które doprowadziło do jakiegoś postanowienia, rozstrzygnięcia, wyroku - uznał Jerzy Stępień. Przyznał zarazem, że najprościej byłoby, gdyby sami zrezygnowali.
Co zaś powinni zrobić sędziowie wybrani wczoraj wieczorem przez PiS, a nad ranem zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę? - Spokojnie czekać na rozwój sytuacji, a w szczególności na orzeczenie TK 9 grudnia - powiedział były prezes TK.
Jerzy Stępień skomentował również słowa Marka Kuchcińskiego, który stwierdził, że przed kilkoma miesiącami konstytucja została złamana, co TK sankcjonował, więc jest to kompromitacja Trybunału.
- Owszem, TK zakwestionował, ale częściowo. W odniesieniu do dwóch sędziów, natomiast w odniesieniu do trzech powiedział, że wszystko było - jak mówią prawnicy - lege artis - powiedział Jerzy Stępień.
-
Treść oświadczenia marszałka Marka Kuchcińskiego (PiS) przekazanego przez Kancelarię Sejmu:
Odnosząc się do dzisiejszego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pragnę stwierdzić, że ma ono przede wszystkim walor historyczny, albowiem odnosi się do sytuacji prawnej, która jednak w ostatnich dniach uległa zasadniczej zmianie.
Wczorajsze decyzje podjęte przez Sejm mają podstawę w zasadzie autonomii regulaminowej Sejmu będącej jedną z podstawowych zasad ustrojowych Rzeczypospolitej Polskiej.
Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdza, że ustawa o Trybunale Konstytucyjnym przyjęta przez Sejm w poprzedniej kadencji obarczona była wadami konstytucyjnymi.
Ostatnie wydarzenia wskazują, że nadszedł czas na głęboką refleksję nad modelem funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Konieczne zmiany powinny zmierzać w kierunku stworzenia mechanizmów gwarantujących działalność Trybunału Konstytucyjnego w oderwaniu od wpływów politycznych.
Apeluję do wszystkich sił politycznych o współpracę i wsparcie inicjatyw realizujących powyższe założenia.
-
- Nie da się tego odbierać inaczej jak tylko jako mocne wskazanie, że pisowska większość parlamentarna, wybierając nowych pięciu sędziów Trybunału, zrobiła wszystko - i to wbrew prawu - by po wygranych wyborach podporządkować sobie niezależną władzę sądowniczą. To bardzo niebezpieczna sytuacja, która prowadzi nas od rządów prawa ku autorytaryzmowi Jarosława Kaczyńskiego, który przecież stał za całą tą akcją - mówi w rozmowie z ''Wyborczą'' Józef Pinior, były eurodeputowany, senator i legenda opozycji demokratycznej z lat 80.
Pinior: TK dał odpór pisowskiej wizji państwa
- Zaprzysięgając w nocy pięciu wybranych PiSowską większością nowych członków Trybunału Konstytucyjnego, prezydent Andrzej Duda pokazał, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków, a zwykłym funkcjonariuszem partyjnym - mówi.
-
- Spodziewałem się takiego orzeczenia, było ono do przewidzenia - powiedział PAP były prezes TK Jerzy Stępień.
Jak podkreśla, duże znaczenie mają oceny TK dotyczące rozumienia obowiązku "niezwłocznego" przyjęcia ślubowania przez prezydenta od wybranych w październiku sędziów TK:
- Z tych wywodów Trybunału wynika, że prezydent wprost uzurpuje sobie prawo do wydłużania w nieskończoność czasu oczekiwania na przyjęcie ślubowania od sędziów. Teraz powiedziano jasno, że nie można uzależniać przyjęcia ślubowania od własnej oceny zgodności z prawem uchwał o wyborze.
Jerzy Stępień zwraca uwagę, że jeśli jakiś przepis prawa nie wskazuje terminu, oznacza to, że organ ma obowiązek działać ''niezwłocznie, czyli bez zbędnej zwłoki''. - A tutaj - jak się okazało - zwłoka prezydenta w zaprzysięganiu sędziów była podyktowana chęcią sparaliżowania Trybunału Konstytucyjnego. Dobrze, że Trybunał przeciął spory w tej sprawie - ocenił.
Wyraził też nadzieję, że po czwartkowym wyroku prezydent Andrzej Duda odbierze ślubowanie od trzech sędziów TK (następców sędziów, których kadencje minęły w listopadzie) wybranych zgodnie z prawem przez Sejm poprzedniej kadencji. Chodzi o prof. Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego.
- Wybór dwóch sędziów TK w miejsce sędziów, których kadencje kończą się w grudniu, został uznany za niekonstytucyjny, i to też było do przewidzenia. Ale to nie oznacza, że legalny jest wybór dwóch sędziów (Piotra Pszczółkowskiego i Julii Przyłębskiej - red.) dokonany wczoraj przez Sejm obecnej kadencji, bo obecny Sejm nie miał podstawy prawnej do dokonania tego wyboru. Przepis, który chciano zastosować, już wygasł, bo był przepisem przejściowym, obowiązującym w określonym terminie - wyjaśniał Stępień.
Były prezes TK nie ma wątpliwości, że prezydent powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. - Jeśli postąpiłby inaczej, naraziłby się na zarzut złamania konstytucji - zaznacza.
-
- Ważne jest to, by organy odebrały czytelną wiadomość z dzisiejszego orzeczenia TK. Sejm, Senat, prezydent, władza wykonawcza i ustawodawcza nie powinny ingerować w skład osobowy Trybunału Konstytucyjnego, by realizować krótkowzroczne cele polityczne, ponieważ w ten sposób godzą w prawa i wolności nas wszystkich - powiedział PAP po ogłoszeniu wyroku TK mec. Mikołaj Pietrzak z Naczelnej Rady Adwokackiej.
- Prezydent ma przede wszystkim jasny obowiązek przyjęcia ślubowania w sposób niezwłoczny od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, którzy zastępowali tych sędziów, których kadencja upłynęła jeszcze za czasów Sejmu VII kadencji. Natomiast co do dwóch pozostałych jest wakat - podkreślił Pietrzak, który przed Trybunałem Konstytucyjnym występował w imieniu Naczelnej Rady Adwokackiej.
Podkreślił też, że TK stanął na stanowisku, że prezydent ma obowiązek przyjmować ślubowanie, a nie oceniać wybranych sędziów. - Trybunał jednocześnie bardzo jasno wskazał, że wybór dokonany przez Sejm poprzedniej kadencji dotyczący trzech sędziów jest wiążący. Natomiast co do dwóch tzw. grudniowych sędziów jest bezskuteczny - powiedział adwokat.
-
Specjalną konferencję po ogłoszeniu wyroku zwołali w Sejmie posłowie PO - Robert Kropiwnicki (na zdj.) i Borys Budka.
- Dzisiaj przedstawiciel Sejmu w Trybunale stwierdził, że wyrok TK będzie szanowany i uznawany przez Sejm. Mam więc nadzieję, że również nie będzie on podważany przez pana marszałka Sejmu, ani przez pana marszałka Senatu, że ten wyrok zostanie uznany i Sejm zakończy procedurę wyboru sędziów TK - powiedział Robert Kropiwnicki
- Oczywiście ruch jest po stronie pana prezydenta. Wierzymy, że pan prezydent słuchał tego wyroku, zapoznał się uzasadnieniem i niezwłocznie odbierze przyrzeczenie od trójki legalnie wybranych sędziów TK. Uznajemy, że to, co stało się w Sejmie wczoraj, nie miało żadnej mocy prawnej, co zresztą wynika z wyroku TK. A te osoby, które zostały wczoraj wybrane i tak szybko odebrano od nich ślubowanie, nie są po prostu sędziami TK - dodał Borys Budka.
- Dopóki nie zostanie zmieniona konstytucja, ta pozycja ustrojowa TK nie może być kwestionowana. Pan prezydent jest prawnikiem, osobą, która dosyć często stawała przed TK i wierzę, że będzie refleksja z jego strony i że zakończymy ten gorszący opinię publiczną spór wokół Trybunału. Ale przede wszystkim, że prezydent RP przywróci ten blask urzędu, który przez te ostatnie wydarzenia niestety został nieco przyćmiony - dodał Kropiwnicki.
Prezydent Duda o godz. 20 ma wygłosić orędzie.
Budka - który przeprosił za błąd polegający na wyborze dwóch sędziów w miejsce tych, którym kadencja kończy się dopiero w grudniu - zaznaczył:
- My w przeciwieństwie do obecnej większości poddaliśmy się osądowi TK. Szanujemy ten wyrok, mimo że również wskazał, że nasze działanie w stosunku do dwóch sędziów było zbyt szybkie.
-
Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO), który przed TK był przedstawicielem wnioskodawców, zapewnił, że jego ugrupowanie szanuje wyrok Trybunału i przeprosił za wybór dwóch sędziów, w miejsce tych, których kadencja upływa w grudniu.
- Mogę przeprosić za to, że dokonano wyboru dwóch sędziów za dużo w zeszłej kadencji. Procedura ta musi zostać powtórzona, wyraźnie wskazał na to Trybunał. Żałuję raz jeszcze, że prezydent RP i większość sejmowa nie zechciała zaczekać do dzisiejszego orzeczenia. Nie mielibyśmy wówczas tego kryzysu. Nie mielibyśmy wówczas narażania autorytetu zarówno TK, ale również urzędu prezydenta RP na zarzuty działania niezgodnego z konstytucją - powiedział dziennikarzom.
-
- Jeżeli jest to możliwe, mój pomysł byłby taki salomonowy - niech przyjdą ci trzej sędziowie i niech zostaną tamci - powiedział Kornel Morawiecki.
Poseł wybrany z list ruchu Kukiz?15 ma na myśli to, by zaprzysiąc zarówno trzech sędziów wybranych jeszcze w poprzedniej kadencji, jak i pięciu wybranych później przez PiS.
-
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej obawia się, że mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego działania PiS będą prowadziły do pata konstytucyjnego.
- Z większym szacunkiem do polskiej konstytucji odnosił się pan Jaruzelski po 1989 r., niż w tym momencie pan Andrzej Duda odnosi się do obowiązujących aktów prawnych RP - powiedziała dziennikarzom.
-
I jeszcze jeden komentarz marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS) po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego:
- Decyzje Trybunału Konstytucyjnego z trzech względów wywołują niesmak i zniechęcenie do tej instytucji, przypuszczam, jak u większości Polaków.
Po pierwsze: - Trybunał potwierdził, że została złamana konstytucja i przez wiele miesięcy TK to przyjmował, nie reagował - mówił w rozmowie z dziennikarzami. - Wielu będzie uważało, że to jest kompromitacja Trybunału.
- Po drugie wybór pięciu sędziów TK, który został dokonany w środę przez Sejm, nie dotyczy tej decyzji TK, bo to jest decyzja dotycząca historii. Po trzecie - widać wyraźnie, że potrzebna jest całkiem nowa ustawa (o TK - red.), jak najszybciej opracowana, która wyłoni TK, który będzie rzeczywiście stał na straży porządku prawnego w Polsce - ocenił Kuchciński.
-
Co z sędziami, których wczoraj wieczorem wybrał PiS, a nad ranem zaprzysiągł ich prezydent Andrzej Duda?
- Moim zdaniem z dzisiejszego wyroku TK w sposób bezpośredni wynika, że uchwały, które zostały podjęte przez parlament, są uznawane za coś w rodzaju deklaracji politycznej, natomiast nie mają mocy prawnej. Nie pełnią tzw. funkcji kreacyjnej w postaci obsady stanowisk państwowych. Wydaje mi się, że należy traktować je jako niebyłe, ponieważ należy dokończyć procedurę, która wynika z art. 137 ustawy o TK - powiedział rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Pytany o możliwe scenariusze, a więc co zrobią teraz posłowie i prezydent, odpowiedział:
- W obecnej sytuacji można spodziewać się różnych scenariuszy, natomiast wydaje mi się, że autorytet TK, jego wyroku i powszechna moc obowiązująca wyroków wynikająca z konstytucji zostanie uszanowana.
-
- Dzisiejszy wyrok TK jest dla mnie satysfakcjonujący, ponieważ jest zgodny z tym, co rzecznik postulował. W naszym stanowisku procesowym twierdziliśmy, że przepisy pozwalające na wybór trzech sędziów TK na miejsce tych, których kadencja upływała w listopadzie, są zgodne z konstytucją. Natomiast co do tych dwóch sędziów tzw. grudniowych są niezgodne z konstytucją. TK podzielił stanowisko oraz szeroko uzasadnił, dlaczego tak jest i jakie to ma znaczenie z punktu widzenia funkcjonowania państwa - powiedział po ogłoszeniu wyroku TK rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
- Natomiast to oczywiście nie oznacza, że sytuacja kryzysowa jest rozwiązana. TK bardzo wyraźnie wskazał, że prezydent powinien dokonać aktu zaprzysiężenia trzech sędziów, którzy zostali wybrani zgodnie z prawem. Powinien dokonać tego niezwłocznie i to jest to, na co musimy poczekać. I oczywiście musimy przejść przez procedurę wyboru dwóch nowych sędziów. Tak, jak to powinno być od początku - dodał.
-
Marek Ast (PiS), który podczas rozprawy przed TK reprezentował Sejm, pytany był o ocenę TK, że prezydent jest zobowiązany do niezwłocznego przyjęcia ślubowania od wybranych sędziów. Tymczasem Andrzej Duda do dziś nie zaprzysiągł sędziów TK wybranych przez poprzedni Sejm. Nad ranem zaprzysiągł za to czterech z pięciu wybranych wczoraj wieczorem przez PiS.
Dziennikarze pytali, czy prezydent mógł w związku z tym naruszyć konstytucję.
- Niezwłoczność jest pojęciem prawnym i dosyć pojemnym. Także w tym wypadku trudno jest ocenić, co TK miał na myśli. Na pewno nie miał na myśli niekonstytucyjności postępowania prezydenta w tej sprawie - powiedział Marek Ast.
-
- Wybory, które zostały wczoraj dokonane, tzn. wyłonienie pięciu sędziów TK przez Sejm są ważne. I tylko tyle - powiedział dziennikarzom w Sejmie marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS).
- Decyzję, jakie usłyszeliśmy dzisiaj od TK, potwierdzają, że kilka miesięcy temu konstytucja została złamana. I TK to sankcjonował - mówił Kuchciński. - Konstytucja została złamana i TK to sankcjonował, więc w moim przekonaniu to jest kompromitacja dla Trybunału Konstytucyjnego.
-
- Wierzę również, że obecna większość zrozumie ten wyrok, zrozumie również, jaka jest pozycja ustrojowa TK. Ale przede wszystkim zrozumie to, co mówił sędzia sprawozdawca - że pozycja ustrojowa TK wywodzi się z woli narodu. To naród w 1997 r. przyjął taką konstytucję, w którym zapisano, że orzeczenia TK mają charakter ostateczny i nie mogą być kwestionowane nawet przez większość sejmową - powiedział Borys Budka.
-
Borys Budka komentuje wypowiedź marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego: - Jeżeli marszałek Sejmu kontestuje wyrok TK, to niestety ale dopuszcza się rzeczy niegodnej. TK wyraźnie zaznaczył, gdzie jest trójpodział władzy, wyraźnie podkreślił normy prawne, na których oparł swoje rozstrzygnięcie. W tej chwili mamy do czynienia z bardzo prostą sytuacją - mamy trzech sędziów TK, którzy wybrani zgodnie z prawem 8 października.
- Od tych sędziów prezydent ma obowiązek niezwłocznego odebrania ślubowania. Wyraźnie wskazał na to TK. Dlatego też prezydent musi uszanować ten wyrok. Wierzę też w to, że prezydent bardzo szybko pozbawi się tych wszystkich doradców, którzy spowodowali, ze narażono jego autorytet na zarzuty łamania konstytucji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by prezydent RP nie uszanował wyroku TK - powiedział Budka.
-
Dziennikarz TVN24 Michał Tracz poinformował na Twitterze, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS) powiedział stacji TVN24, że wczorajszy wybór pięciu sędziów TK jest ważny.
-
Tuż po ogłoszeniu wyroku były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) powiedział, że wierzy, iż, ''większość parlamentarna uszanuje to, że należy powtórzyć procedurę wyboru dwóch sędziów zgodnie z ustawą, która obowiązuje i będziemy mogli spokojnie porozmawiać o kandydatach i spokojnie podejść do tego, aby nigdy w przyszłości nie powtórzył się podobny kryzys konstytucyjny''.
-
W uzasadnieniu sędzia Leon Kieres mówił też, że:
- Zasady zgłaszania kandydata na sędziego TK to materia wykraczająca poza wyłączność Regulaminu Sejmu;
- Obowiązkiem Sejmu jest wybór sędziego TK w miejsce tego, którego kadencja wygasa w ramach kadencji tego Sejmu.
-
Uchwały Sejmu o braku mocy prawnej październikowego wyboru 5 sędziów - jako polityczne stanowisko Sejmu nie wiążą prawnie prezydenta; są aktem o charakterze wewnętrznym - mówi sędzia Leon Kieres w uzasadnieniu wyroku.
-
Fot. Przemysław Wierzchowski/Agencja Gazeta
-
300polityka podaje, że o godz. 20 orędzie w TVP wygłosi prezydent Andrzej Duda.
-
Prof. Leon Kieres: - Sędziowie Trybunału nie byli, nie są i nie będą uwikłani w spory polityczne. Jako instytucja ustroju RP, Trybunał ma charakter służebny. Służy bowiem konstytucji i ochronie tych wartości, które stanowią fundament rozwiązań konstytucyjnych. Powaga Trybunału przejawia się także w jego orzeczeniach.
Fot. Przemysław Wierzchowski
-
Prof. Marek Zubik: - Nie ulega wątpliwości, że odebranie ślubowania przez sędziego jest konstytucyjnym obowiązkiem głowy państwa. Z faktu, że ustawa nie określa żadnego terminu, oznacza to, co jest podstawą europejskiej kultury prawnej, że taki obowiązek należy zrealizować niezwłocznie. Nie ma żadnych podstaw do przyjęcia innej interpretacji przepisów.
-
TK nie uznał sprzeczności z konstytucją przepisów m.in. o braku ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK; wskazywaniu prezydentowi tylko dwóch kandydatów na te funkcje przez Zgromadzenie Ogólne TK; braku odpowiedniego vacatio legis; możliwości umarzania przez TK spraw, w których nie występuje "istotne zagadnienie prawne".
Fot. Przemysław Wierzchowski
-
Sędzia Marek Zubik:
- Narody w XX wieku zdecydowały się na wprowadzenie niezależnego sądownictwa konstytucyjnego. Konstytucja przewiduje szereg zabezpieczeń, które mają służyć zagwarantowaniu nie tylko sprawnego działania państwa, ale zachowania podstawowych wartości, które były przyjęte w momencie tworzenia konstytucji.
Sądownictwo konstytucyjne służy temu, by nikt nie rozumiał wykonywania władzy w państwie, by tylko od uznania matematycznej większości mogło dowolnie dochodzić do zmian funkcjonowania reguł demokratycznego państwa.
-
Fot. TVP Info
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezaprzysiężenie sędziów przez prezydenta nie unieważnia ich wyboru. Trybunał uznał też, że ustawa PO jest niekonstytucyjna w zakresie, w jakim umożliwiła Sejmowi wybór w październiku 2 sędziów TK w miejsce tych, których kadencja mija w grudniu. Wybór trzech sędziów, których kadencja upływała w listopadzie, jest zgodny z Konstytucją.
-
Za chwilę, o godz. 14, Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok.
-
Trybunał Konstytucyjny stoi na straży tego, by większość parlamentarna nie mogła naruszać konstytucji - mówił poseł PO Borys Budka w przerwie obrad TK, który o godz. 14 ogłosi wyrok ws. konstytucyjności ustawy o TK.
- Cała nadzieja w Trybunale i w jakości uzasadnienia - powiedział RPO Adam Bodnar.
Trybunał badał w czwartek ustawę o TK, która była podstawą wyboru przez Sejm poprzedniej kadencji pięciu nowych sędziów TK. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencja wygasała 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu), a dwaj - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia (w trakcie kadencji obecnego Sejmu).
- Trybunał Konstytucyjny stoi na straży tego, by większość parlamentarna nie mogła naruszać konstytucji. Jestem przekonany, że rozprawy będą zimnym prysznicem dla obecnej większości, że dopóki obowiązuje konstytucja, nie mogą wbrew konstytucji działać, że uchwałami Sejmu nie da się zmieniać ustaw - mówił Budka, pytany przez dziennikarzy o to, jakie znaczenie będzie miało czwartkowe rozstrzygnięcie TK.
- Liczę na to, że zarówno prezydent RP - do urzędu którego każdy z nas powinien mieć szacunek - swoimi działaniami potwierdzi, że ten szacunek będzie mu znowu zwrócony. Wczorajsza nocna decyzja podważa, co powiedziałem, czyli jak powinniśmy traktować głowę państwa- mówił Budka.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ocenił, że uchwały Sejmu z końca listopada i kolejne działania były wadliwe prawnie i konstytucyjnie.
- Mamy poważny konflikt konstytucyjny, a mianowicie to jest powołanie i zaprzysiężenie tych nowych sędziów (...) być może wyrok Trybunału Konstytucyjnego przesądzi, w jaki sposób w ogóle możemy z punktu widzenia prawnego podchodzić do tego wyboru. Ja uważam, że wszystkie działania, które zostały podjęte przez parlament, czyli uchwała z 26 listopada, a także każde kolejne działania, były wadliwe prawnie oraz
wadliwe konstytucyjnie i myślę że Trybunał Konstytucyjny do tego się odniesie - powiedział.
- Cała nadzieja w Trybunale Konstytucyjnym i w jakości uzasadnienia - podkreślił RPO, który przyłączył się do wniosku - w zakresie kwestionującym zgodność z konstytucją przepisu, na którego mocy Sejm wybrał dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja kończy się w grudniu
-
Kurski do Dudy: Nie zachowuje się Pan jak prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Panie Prezydencie, przykro powiedzieć, ale swym serwilizmem wobec ?wielkiego stratega? Jarosława Kaczyńskigo kompromituje Pan najwyższy urząd w państwie.
-
Borys Budka po rozprawie: Przykro, że ani większość sejmowa, rząd, ani prezydent nie zechcieli poczekać na to rozstrzygnięcie Trybunału. Czeka nas jeszcze bój 9 grudnia.
MARCIN WOJCIECHOWSKI
-
Trybunał ogłosi wyrok o godz. 14.
-
Zakończyła się faza pytań. Teraz oświadczenia końcowe.
Budka zapewnia, że PO będzie respektować każdy werdykt TK i nie "przyjdzie jej do głowy" podważać werdyktów uchwałami Sejmu.
-
Relację na żywo z Trybunału można oglądać m.in. tu:
-
Trybunał pyta przedstawiciela rządu, na jakiej podstawie prawnej została w Monitorze Polskim opublikowana uchwała Sejmu, odwołującą wybranych przez PO sędziów. Przedstawiciel rządu ma problem z odpowiedzią.
-
Tymczasem przed Trybunałem:
- Jestem tu bo tak trzeba. Póki jeszcze możemy, będziemy protestować- mówi pani Krystyna protestująca w koszulce KOD-u. Protestujący przyjechali m.in. z Krakowa, Trójmiasta i miejscowości pod Warszawą. Wśród protestujących są też członkowie Partii Zieloni. Jak mówią, KOD zgodził się na ich udział we wspólnym proteście. Pod TK pojawili się także Barbara Nowacka i szef Partii Demokratycznej, Andrzej Celiński. Protest pod TK będzie rotacyjny. Do godz. 19 uczestnicy będą się co kilka godzin wymieniać
-
Teraz pytania sędziów TK do uczestników postępowania. Borys Budka tłumaczy, że Platforma przyjęła ustawę i powołała sędziów w poprzedniej kadencji, by zapewnić ciągłość pracy Trybunału.
-
Borys Budka krytykuje Andrzeja Dudę, który nie przyjął ślubowania od sędziów wybranych przez PO-PSL.
- Prezydent wszedł w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego - mówi Budka. - Przytoczona przez prezydenta argumentacja może stanowić niebezpieczny precedens.
-
Klub Nowoczesnej zgłosił się jako "amicus curiae", czyli "przyjaciel sądu" i również chce przedstawić stanowisko przed Trybunałem. Nowoczesna twierdzi, że Platforma nie miała prawa wybrać sędziów, których kadencja wygasa w grudniu.
-
Przedstawicielka Kancelarii Prezydenta przedstawia stanowisko:
- Pan prezydent zwraca uwagę, że podczas uchwalenia ustawy z 25 czerwca naruszona została zasada ciszy legislacyjnej. Drugi z argumentów podniesionych przez pana prezydenta to naruszenie zasad przyzwoitej legislacji. Została również naruszona autonomia regulaminowa parlamentu.
Prezydent wypowiedział się także w sprawie zabezpieczenia roszczenia, czyli sytuacji, w której Trybunał zabronił Sejmowi wybierać nowych sędziów:
- To działanie polegające na zwróceniu się z apelem do Sejmu przez Trybunał stanowi naruszenie Konstytucji.
-
Stanowisko przedstawia Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich:
- Sprawa jest fundamentalna dla demokracji i praw obywatelskich. Chciałbym podtrzymać swoje stanowisko z 26 listopada - mówi Bodnar. Przypomnijmy - Bodnar uważa, że trzech sędziów zostało wybranych zgodnie z Konstytucją, a dwóch - niezgodnie.
-
PRZEMEK WIERZCHOWSKI
PRZEMEK WIERZCHOWSKI
PRZEMEK WIERZCHOWSKI
-
- Trybunał nie ma pisemnego stanowiska Rady Ministrów - informuje prowadząca rozprawę sędzia. Przedstawiciel rządu Robert Brochocki również tłumaczy, że rząd nie zdążył przygotować stanowiska.
-
W imieniu Sejmu przemawia Marek Ast z PiS. Tłumaczy, że ... Sejm nie ma stanowiska
- Jestem w trudnej sytuacji, bo Sejm nie zdążył przygotować stanowiska. Z uwagi na to, że był bardzo krótki termin, zakreślony przez Trybunał. Ale muszę powiedzieć jedno, że wniosek grupy posłów jest tożsamy z wnioskiem złożonym przez grupę posłów w poprzedniej kadencji. Wniosek został wycofany w oparciu o podobne przyczyny, wobec których stoi Sejm - nazbyt krótki termin do odniesienia się w nowej sytuacji.
Poseł ma na myśli wniosek posłów PiS, którzy chcieli zaskarżyć ustawę PO do TK, ale na początku nowej kadencji Sejmu, wniosek wycofali.
-
Przemawia Borys Budka. Tłumaczy, dlaczego PO wystąpiła o zbadania zgodności z konstytucją swojej własnej ustawy.
- Po pierwsze w nowej ustawie o TK zawarto kilka rozwiązań, które były bardzo głośno kwestionowane przez część parlamentarzystów poprzedniej kadencji. Grupa ta jeszcze w poprzedniej kadencji złożyła wniosek do TK o zbadanie zgodności z konsytuacją. Nie czekając na rozstrzygnięcie, naruszając zasadę trójpodziału władzy, obecna większość dokonała zmian, które w naszej ocenie są niezgodne z konstytucją.
-
PILNE
Trybunał nie odroczy rozprawy i nie zmieni składu, bo "nie zaistniały nowe okoliczności"
- Trybunał podkreśla, że konstytucja nakłada na niego obowiązek orzekania - tłumaczy sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. - Do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał w składzie obecnym, brak podstaw do stwierdzenia, że możliwe jest sformułowanie innego składu TK, niż skład pięcioosobowy.
- Trybunał podkreśla, że ze względu na wagę problemów, zachodzi potrzeba niezwłocznego rozważenia tej sprawy - tłumaczy sędzia. - Przypomnieć też należy, że kwestia składu trybunału nie ma wpływu na moc jego orzeczeń.
-
PILNE
Na chwilę przed czwartkową rozprawą do Trybunału Konstytucyjnego, który bada ustawę o TK, wpłynęła opinia prezydenta RP - poinformowała sędzia TK Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
- Do Trybunału wpłynęły opinie: 1 grudnia - Naczelnej Rady Adwokackiej, oraz 2 grudnia - Klubu Poselskiego Nowoczesna, a także, na chwilę przed rozprawą, prezydenta RP - powiedziała Wronkowska-Jaśkiewicz. Nie ujawniła ich treści.
-
Konstytucyjność ustawy o TK jako sprawy ustrojowej powinien zbadać pełny skład Trybunału Konstytucyjnego, a nie pięcioosobowy - powiedział dziennikarzom przedstawiciel Sejmu poseł Marek Ast (PiS).
W ten sposób Ast uzasadnił pisemny wniosek Sejmu, by odroczyć czwartkowe posiedzenie pięcioosobowego składu TK.
W przerwie rozprawy Ast powiedział, że w tak ważnej sprawie TK powinien rozstrzygać w pełnym składzie, a nie pięcioosobowym, jaki wyznaczono do tej sprawy. Pełny skład TK to minimum dziewięciu sędziów.
"TK zyska czas na to, by uzupełnić skład" - dodał Ast. Według niego wobec środowego wyboru nowych sędziów przez Sejm, TK może to uczynić. "Nasz wniosek taką szansę daje" - powiedział.
Ast dodał, że skoro prezydent zaprzysiągł czterech sędziów, to "nie istnieje żadna przeszkoda", by TK, jak wcześniej w sprawach ustrojowych, tak i tu rozstrzygał w składzie pełny
-
Konferencja prasowa Roberta Kropiwnickiego i Krzysztofa Brejzy z PO.
- Kontynuacja nocnego serialu zawłaszczania państwa trwa. Możemy dzisiaj powiedzieć o końcu złudzeń i teatru, który prezentował prezydent Duda. Prezydent jest wyłącznie strażnikiem statutu PiS. Porozumienia szukał tylko rzekomo - mówi Brejza. - Wierzymy, że konstytucja się obroni.
-
PRZEMEK WIERZCHOWSKI
W TK stawili się czterej nowo powołani w czwartek przez Sejm sędziowie TK - nie odpowiedzieli na pytanie, czy wezmą udział w rozprawie. Przedstawiciel wnioskodawców poseł PO Borys Budka powiedział dziennikarzom, że czterej wybrani w środę przez Sejm nowi sędziowie TK, którzy przyszli w czwartek rano do TK, to "osoby prywatne", bo ich wybór był - jego zdaniem - nielegalny.
-
W Sejmie konferencja Stanisława Tyszki, Kukiz'15:
- Uważamy, że Trybunał jest skrajnie upolityczniony. A w ostatnich dniach spadła pozorna zasłona apolityczności. Trzeba zacząć dyskusję o reformie TK na poziomie konstytucyjnym. Na tym etapie chcielibyśmy zaproponować zmianę, że sędziów wybieramy większością 2/3 głosów.
-
O odrzucenie wniosku Sejmu wnioskuje również rzecznik praw obywatelskich, Adam Bodnar. Wiceprokurator generalny Robert Herbnand i przedstawiciel rządu pozostawili wniosek Sejm do uznania TK
-
PILNE
Trybunał ogłosił godzinną przerwę w rozprawie. W tym czasie rozpatrzy wniosek Sejmu o odroczenie dzisiejszej rozprawy.
-
Fot. Komitet Obrony Demokracji
Pod siedzibą TK na Al. Szucha od 8.30 protestują członkowie Komitetu Obrony Demokracji. To ich pierwsza akcja w "realu". W tej chwili to około 60-70 osób. - Ręce precz od Trybunału - skandują protestujący. Kilkadziesiąt metrów dalej swój protest zorganizowali sympatycy PiS-u.
-
Marszałek Sejmu, Marek Kuchciński, złożył wniosek Sejmu o odroczenie dzisiejszej rozprawy. Borys Budka z PO wnosi o odrzucenie tego wniosku. - Zdaniem wnioskodawców jakikolwiek działania podjęte wczoraj przez Sejm są nielegalne i nie znajdą oparcia w obowiązujących przepisach - powiedział.
- W ocenie wnioskodawców osoby wybrane wczoraj na stanowiska sędziów TK nie są sędziami TK. Są to osoby, które nie mają prawa tytułować się tym zaszczytnym i ważnym tytułem z prostej przyczyny - ich wybór jest nieważny - dodał Budka.
-
Trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: prezes Andrzej Rzepliński, wiceprezes Stanisław Biernat i Piotr Tuleja złożyli wnioski o wyłączenie ich z orzekania w dzisiejszym postępowaniu.
-
PILNE
Rozpoczęło się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego. Obrady TK prowadzi sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. Udział w postępowaniu zgłosił rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar.
-
Dziś nad ranem prezydent odebrał ślubowanie od czterech z pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, który w środę wieczorem głosami PiS wybrał Sejm. Było to możliwe dzięki temu, że uchwały o ich wyborze zostały w ekspresowym tempie opublikowane w Monitorze Polskim.
-
O godz. 9 rozpocznie się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, który zbada zgodność z konstytucją ustawy PO z 25 czerwca. Platforma wybrała wówczas pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którym kadencja kończy się w listopadzie i grudniu. PiS zarzuca Platformie, że nowych sędziów powinien wybrać już nowy Sejm.
Co dziś Trybunał Konstytucyjny może wyprostować?
Dziś Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy skargę na ustawę o TK, na podstawie której poprzedni Sejm wybrał pięciu sędziów. Jakie mogą być tego skutki, skoro nowy Sejm wybrał kolejnych pięciu sędziów?