- środa, 28 października 2015
-
To wszystko na dzisiaj, dziękujemy za śledzenie relacji!
-
Prezydent Andrzej Duda w środę w Paryżu odznaczył osoby działające na rzecz Polonii we Francji. - Liczę, że odczujecie nową jakość spojrzenia na sprawy Polaków mieszkających za granicą - zwrócił się Duda do uczestników spotkania w polskiej ambasadzie.
Prezydent wręczył odznaczenia państwowe "za wybitne zasługi w działalności na rzecz środowisk polonijnych we Francji".
Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski został odznaczony ks. infułat Stanisław Jeż, były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji.
Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej zostali odznaczeni: ks. Krystian Gawron, Barbara Kłosowicz-Krzywicka, Danuta Nowakowska, Maria Sadowska.
Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej zostali odznaczeni: Stanisław Aloszko, Jolanta Dźwigała, Tadeusz Gieysztor, Marek Kurek, Jerzy Malinowski, ks. Tomasz Sokół.
Prezydent powiedział, że najmłodsza emigracja z Polski do Francji to ta po 1989 r. Dodał, że to emigracja z Polski "wolnej, a jednak niespełniającej wszystkich oczekiwań, jednak nie spełniającej wszystkich marzeń, niedającej przynajmniej części polskiej młodzieży zrealizować swoich ambicji i celów".
- Bardzo bym chciał, by to się zmieniło, bardzo bym chciał, byście państwo wracali do Polski. Wierzę w to i będę czynił wszystko, by was do tego zachęcać czynem, nie słowem - oświadczył prezydent.
Prezydent Duda mówił o potrzebie zrównoważonego rozwoju społecznego, infrastrukturalnego, przemysłowego, gospodarczego, edukacyjnego. - Wierzę w to, że uda się to zrealizować. I mówię to dziś z podniesioną przyłbicą - zaznaczył.
Dodał, że chciałby ten proces zacząć, bo jest to proces na lata. - Wierzę, że będę mógł w tym zakresie współdziałać dobrze i konstruktywnie z nowym polskim rządem - powiedział prezydent.
- Liczę też na to, że odczujecie państwo nową jakość spojrzenia na sprawy Polaków mieszkających za granicą. Wierzę, że dzięki temu w większy sposób niż do tej pory będziemy umieli tworzyć wspólnotę. Wspólnotę Polaków, ludzi mających polskie korzenie, którzy czują w sercu związek z Polską - dodał.
Podczas spotkania z Polonią wystąpił finalista tegorocznego konkursu chopinowskiego Szymon Nehring.
Wcześniej w polskim kościele Wniebowzięcia NMP w Paryżu prezydent Duda złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałe ofiary katastrofy smoleńskiej.
-
SKOK-i pod parasolem ochronnym PiS?
Mimo wygranej w wyborach dopiero za rok PiS będzie miał wpływ na decyzje podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, m.in. w sprawach dotyczących SKOK-ów. Chyba że wcześniej zmieni ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym.
-
- Przegrane wybory to kwestia złego stylu, który w PO w pewnym momencie się pojawił, którego symbolem stały się te ośmiorniczki. To premier Kopacz postanowiła odnowić PO. Zmieniła rząd po kolejnym wybuchu afery taśmowej. To ona zmieniła listy po to, żeby osoby odpowiedzialne za zły styl PO nie znalazły się na nich - przekonywał dzisiaj rzecznik rządu Cezary Tomczyk.
Na słowa rzecznika zareagował Sikorski, który na Twitterze, że jego mandat do zasiadania w zarządzie PO wynika z demokratycznego wyboru. "I taki mandat powinni mieć wszyscy liderzy" - napisał polityk, nawiązując zapewne do faktu, że Ewa Kopacz nie została wybrana na przewodniczącą partii i jedynie "pełni obowiązki" szefa PO.
Później dodał także, że "jedzenie ośmiorniczek na koszt podatnika to część pracy ministra spraw zagranicznych".
-
- Znam panią prezes Szydło. Bardzo długo namawiałem ją do wstąpienia do PiS-u, gdy była bezpartyjnym samorządowcem. Od pięciu lat jest politykiem, była wiceprezesem, poprowadziła udaną kampanię prezydencką od początku. Szydło udowodniła, że należy jej się miejsce w pierwszej lidze ? mówił na antenie TVP Info Adam Bielan z PiS.
Dodał, że pogłoski o tym jakoby miała ona nie być kandydatką na premiera w PiS-ie są nieprawdziwe. - Chętnie bym się dowiedział kto jest autorem tej wrzutki - stwierdził.
-
Prof. Piotr Gliński: Chcemy wyodrębnić dwa nowe ministerstwa
- Chcemy faktycznie wyodrębnić dwa ministerstwa, ale będzie to trudne. Chcemy ministerstwo gospodarki morskiej oddzielne i ministerstwo energetyki ze względu na specyficzne problemy i tego, że jest to rozproszone w trzech ministerstwach. Być może w przyszłości zlikwidujemy ministerstwo skarbu - mówił prof. Piotr Gliński w TVN24.
-
Korespondentka TVP w Brukseli Magdalena Sobkowiak pisze na Twitterze, że prezydent Andrzej Duda namawia francuską Polonię do powrotu do Polski:
-
Prof. Gliński mówił także o planach PiS.
- Chcemy faktycznie wyodrębnić dwa ministerstwa, ale będzie to trudne. Chcemy ministerstwo gospodarki morskiej oddzielne i ministerstwo energetyki ze względu na specyficzne problemy i tego, że jest to rozproszone w trzech ministerstwach. Być może w przyszłości zlikwidujemy Ministerstwo Skarbu - mówił.
- Podniesienie kwoty wolnej od podatku czy 500 złotych na dziecko to są dodatkowe pieniądze na rynek, które powinny uruchomić efekt konsumpcyjny, popytowy - zapowiadał prof. Gliński. - Jest szansa, że w pierwszym półroczu to zostanie zrealizowanie - dodał.
-
Prawo i Sprawiedliwość ze swoim wynikiem wyborczym 37,58 proc. triumfuje, bo może rządzić samodzielnie. Takiej szansy nie miała żadna partia w III RP. Ale czy rzeczywiście PiS osiągnął sukces wyborczy wszech czasów? - analizuje Dominika Wielowieyska
-
Piotr Gliński komentuje doniesienia na temat tego, że miałby być premierem:
- To była jakaś wrzutka medialna, nie wiem kto to robił. Byłem wczoraj w Białymstoku na Uniwersytecie. Jedzie się tam trzy godziny, pociągiem, autobusem, w Małkini przesiadka. Z powrotem też trzy godziny, wykład. Miałem co robić, a cały czas mnie atakowano SMS-ami. Nie wiem też, czy w ogóle ktoś to wrzucił, może to jakieś domysły - mówi prof. Gliński w "Faktach po Faktach" TVN24. - Mi jest niezręcznie, że moje nazwisko było wymieniane w kontekście spekulacji. Ktoś, kto to podał do mediów, nie konsultował tego ze mną. Władze partii też ze mną nie rozmawiały. Dementuję również, że miałoby to wynikać z mojej inicjatyw.
Dalej Gliński o swoim miejscu w przyszłym rządzie PiS:
- My rozmawiamy o takich sprawach od miesięcy. Jesteśmy oczywiście świadomi tej odpowiedzialności, która na nas spoczywa. Ale zobaczymy, jakie będą rozstrzygnięcia personalne. Nie mogę powiedzieć, na jakim stanowisku się widzę, bo to nie ode mnie zależy. Pani Beata Szydło będzie informowała opinię publiczną - mówi prof. Gliński.
A kto powinien znaleźć się w rządzie?
- Prezes Jarosław Kaczyński doskonale to przestawił: przede wszystkim państwowcy i ludzie uczciwi, po drugie ludzie pracowici, po trzecie - fachowcy - tłumaczy prof. Gliński.
-
Po wygranej Prawa i Sprawiedliwości w partii trwają przymiarki do ministerialnych stanowisk. O wpływy walczą lojalni i wierni od lat, nazywani zakonem PC (od pierwszej partii braci Kaczyńskich Porozumienia Centrum) z sojuszniczymi ugrupowaniami - Solidarną Polską i Polską Razem. Wynik 37,58 proc. poparcia w wyborach parlamentarnych dał partii Jarosława Kaczyńskiego 235 mandatów w Sejmie i samodzielne rządy. Teraz przed PiS-em stoi sformowanie rządu. We wtorek komitet polityczny partii jednogłośnie przyjął uchwałę o rekomendacji Beaty Szydło na premiera. Parę nazwisk jest pewnych - jak Szydło, Błaszczak, Witek, Radziwiłł czy Rafalska.
Obsada większości stanowisk wciąż pozostaje jednak zagadką. Poniżej prezentujemy przewidywania składu rządu PiS na podstawie nieoficjalnych informacji, doniesień mediów i wypowiedzi samych członków PiS.
-
Jak dowiaduje się portal 300polityka.pl jedyne brane pod uwagę terminy, w których odbędzie się posiedzenie Sejmu nowej kadencji to 12 i 16 listopada. Terminy te są zgodne z tym, co zadeklarowała na piątkowym briefingu prasowym w Sejmie Małgorzata Kidawa-Błońska. Jak przyznała jeszcze przed wyborami marszałek Sejmu:
-
Ustawa o transporcie kolejowym powinna być zmieniona; należałoby do niej wprowadzić zapis o wspólnym systemie sprzedaży i rezerwacji biletów kolejowych, do którego przystąpiliby wszyscy przewoźnicy kolejowi - ocenił b. minister transportu, poseł PiS Jerzy Polaczek.
- Jako pasażerowie powinniśmy od państwa wymagać, aby doprowadziło do takich korekt w rozwiązaniach legislacyjnych, dzięki którym każdy pasażer mógłby otrzymać kompleksową ofertę dotyczącą zakupu biletu na połączenia dalekobieżne oraz lokalne" - mówił w środę na V Kongresie Kolejowym w Katowicach b. minister transportu.
- To powinno nastąpić poprzez nowelizację ustawy o transporcie kolejowym, gdzie wszyscy przewoźnicy wykonujący funkcję przewozów pasażerskich na poziomie lokalnym czy na połączeniach dalekobieżnych, przystępują do jednego, wspólnego systemu sprzedaży i rezerwacji biletów" - uściślił w rozmowie z PAP Polaczek.
-
- Roman Polański powinien odpowiedzieć za swoje czyny - te słowa polityka PiS Mariusza Błaszczaka sprzed roku nabierają nowej wagi po wygranych przez PiS wyborach. W piątek sąd ma zdecydować, czy wydać artystę amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Jeśli się zgodzi, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości. Z PiS
Ekstradycja Polańskiego w cieniu IV RP. W piątek wyrok
- Roman Polański powinien odpowiedzieć za swoje czyny - te słowa polityka PiS Mariusza Błaszczaka sprzed roku nabierają nowej wagi po wygranych przez PiS wyborach. W piątek sąd ma zdecydować, czy wydać artystę amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Jeśli się zgodzi, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości. Z PiS
-
Nowy szef SLD na mikołajki. Od niego będzie zależało, co dalej ze Zjednoczoną Lewicą
- Zdecydowana większość z nas uważa, że warto kontynuować projekt ZL. Będą to robić moi następcy - mówił w środę po spotkaniu władz Sojuszu Leszek Miller. 5 grudnia kongres SLD wybierze nowego przewodniczącego. - Myślę, że prędzej czy później, będziemy budować nową partię polityczną - mówiła z kolei o ZL w radiowej Trójce Barbara Nowacka.
-
Przez kilka najbliższych dni będą się toczyć negocjacje między współpracującymi z PiS Solidarną Polską i Polską Razem nt. obsady ministerialnych stanowisk. Zarówno SP, jak i PR chcą po jednym ministrze w rządzie i po dwóch wiceministrów.- informuje Polska Agencja Prasowa.
Jak wynika z rozmów PAP z politykami PiS, taki warunek nie jest do zaakceptowania dla partii Jarosława Kaczyńskiego. - Pewnie nasi sojusznicy spuszczą z tonu. Wiadomo, negocjacje, trzeba licytować wysoko - powiedział polityk z kierownictwa PiS.
Według informatorów PAP "do przyjęcia" dla PiS jest to, że Solidarna Polska i Polska Razem otrzymają po jednym wiceministrze. Oprócz tego lider Polski Razem Jarosław Gowin zostałby ministrem obrony narodowej, o czym mówiła podczas kampanii Beata Szydło.
SP chciałaby otrzymać wiceministra w resorcie sprawiedliwości; mogłaby nim zostać - według informacji PAP - Beata Kempa. To ugrupowanie liczy też na stanowisko ministra sportu (typowany jest poseł Patryk Jaki). Jednak przedwyborcze plany PiS zakładały, że sport miałby być włączony do Ministerstwa Edukacji. Wówczas osoba odpowiedzialna za ten obszar byłaby wiceministrem.
Według informacji PAP od polityków PiS, Polska Razem walczy m.in. o wiceministra w którymś z resortów gospodarczych.
-
Portal 300polityka.pl zaprezentował, powołując się na Kancelarię Sejmu, nowy rozkład miejsc na sali plenarnej. Trwają rozmowy z przedstawicielami nowych klubów na temat tej propozycji:
-
PiS ma apetyt na wywrócenie polskiej szkoły do góry nogami - przede wszystkim likwidację gimnazjów. Według Piotra Glińskiego, szefa Rady Programowej PiS, możliwe jest już od 1 września. Te plany spodobały się wielu rodzicom, ale przeciw są nauczyciele, a także jak się okazuje Zbigniew Ziobro:
Ziobro w Kielcach o likwidacji gimnazjów: - Może być zbyt kosztowna
- Musimy zastanowić się nad kosztami likwidacji gimnazjów. Trzeba wiedzieć, czy korzyści, które to przyniesie, się kalkulują - mówił Zbigniew Ziobro w Kielcach.
-
- PiS nie zamierza reformować systemu podatkowego dla rolników, nie zamierza też likwidować Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) - powiedział w środę PAP wymieniany jako jeden z kandydatów na ministra rolnictwa w rządzie PiS Krzysztof Ardanowski.
Na razie nie będzie podatku dochodowego dla rolników. Podatek rolny się sprawdził, jest on podatkiem czasem uważanym jako niesprawiedliwy, bo nawet nie uzyskując dochodów, trzeba płacić. Stopniowo, za kilka lat, możemy wprowadzać alternatywny podatek w postaci dobrowolnego przechodzenia na podatek dochodowy. Ale to rolnicy mają o tym zadecydować. Reformy systemu podatkowego dla rolników nie będzie" - powiedział Ardanowski, przedstawiając program rolny swojej partii.
Zaznaczył, że PiS nie zamierza też likwidować KRUS. - Nie ma potrzeby zmieniać ustawy, a jedynie usunąć osoby, które mają dochody poza rolnictwem, w istotnym dziale w dochodach ogólnych, by nie korzystali z preferencji KRUS-owskiej. Zamachu na KRUS nie będzie - oświadczył.
-
W tym wypadku "taśmy" miały raczej dobry wpływ:
-
- Polsce zależy na tym, by na Ukrainie nie było zamrożonego konfliktu i by ten kraj odzyskał kontrolę nad swoimi granicami - powiedział w środę w Paryżu prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji z prezydentem Francji. Duda dodał, że porozumienia mińskie muszą zostać wykonane w całości.
Prezydent RP podkreślił, że współpraca między Polską i Francją jest dobra i trwa już "stulecia". Jak mówił, w wielu sprawach ma on z prezydentem Hollande'em zbieżne zdanie, m.in. w kwestii dotyczącej konfliktu na Ukrainie.
- Bardzo ważne są słowa pana prezydenta dotyczące porozumień mińskich. Myślę tutaj przede wszystkim o tym, co pan prezydent, zresztą teraz po raz kolejny zaakcentował, że porozumienia mińskie muszą zostać wykonane w całości - to znaczy, że nie może być tak, że zostaną z nich wybrane pojedyncze punkty i że trzeba będzie uznawać, że zostały one zrealizowane. Zrealizowane będą wtedy, gdy zostaną wykonane w całości i to ważne, że Francja, która jest jednym z autorów tego porozumienia, zajmuje w tej kwestii tak zdecydowane stanowisko - powiedział polski prezydent.
Podkreślił, że "to nas cieszy jako sąsiada Ukrainy, jako państwo, któremu bardzo zależy na tym, aby na Ukrainie nie było zamrożonego konfliktu, czego wszyscy się obawiamy, ale, żeby zaistniał tam stały pokój i by Ukraina odzyskała kontrolę nad swoimi granicami". - Tutaj nasze stanowisko jest absolutnie zbieżne i cieszę się, że prezydent, który zasiada w formacie normandzkim, tak zdecydowane stanowisko prezentuje - dodał Duda.
Prezydent RP podkreślił, że wśród tematów, które poruszyli z Hollande'em, pojawiła się także kwestia konfliktu w Syrii i sprawa napływu uchodźców do Europy. - Nie mamy żadnych wątpliwości, że trzeba dziś czynić wszystko, aby wojna (w Syrii) się zakończyła - mówił. Ocenił, że ważną rolę w tym dziele mogłaby odegrać ONZ.
Za ważne prezydent Duda uznał też działania, które doprowadzą do opadania fali uchodźców. Jak podkreślił, konieczne jest "wzmocnienie finansowe" dla uchodźców, którzy znajdują się w obozach, by mieli tam godne warunki życia i by znajdowali się jak najbliżej swojego kraju, by mogli do niego łatwo wrócić, gdy zmieni się tam sytuacja.
-
- Na początku 2016 roku w Polsce dojdzie do spotkania rządów Polski i Francji - powiedział w środę w Paryżu prezydent Francji François Hollande, po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. W pierwszym półroczu przyszłego roku dojdzie też do spotkania Trójkąta Weimarskiego - dodał.
Hollande poinformował na wspólnej z polskim prezydentem konferencji prasowej, że na początku przyszłego roku "z całą pewnością w Polsce" będzie miało miejsce spotkanie obydwu rządów - Polski i Francji.
- Prezydent Duda i ja przywiązujemy dużą wagę do Trójkąta Weimarskiego (Francja, Polska, Niemcy). Wczoraj spotkałem się z kanclerz Angelą Merkel i mówiłem jej o dzisiejszym spotkaniu. Postanowiliśmy zorganizować spotkanie Trójkąta Weimarskiego w pierwszym półroczu przyszłego roku, przed szczytem NATO, który będzie miał miejsce w lipcu w Polsce - powiedział francuski prezydent.
-
Prezydent Duda spotkał się w Paryżu z prezydentem Francji Francois Hollandem
- Zasygnalizowałem i panu prezydentowi, i panu premierowi, że liczę na to, że nowy rząd, który ? mam nadzieję ? wkrótce się w Polsce ukonstytuuje po ostatnich wyborach na czele z premier Beatą Szydło będzie czynił wszystko w tym kierunku, aby przedsiębiorcom ułatwić działalność, co oczywiście będzie sprzyjało francuskim inwestorom, który ? mam nadzieję ? w Polsce się pojawią - mówił.
- Rozmawialiśmy o wszystkich tych sprawach, gdzie w większości mamy z prezydentem zdania zbieżne. Dziękowałem i z satysfakcją mówiłem o francuskiej inicjatywie w ONZ, w Radzie Bezpieczeństwa dot. ograniczenia prawa veta w sytuacji, gdy chodzi, w których występują zbrodnie na masową skalę, zwłaszcza zbrodnia ludobójstwa. Tę inicjatywę Francji w sposób zdecydowany poparłem w czasie mojego wystąpienia na forum plenarnym ONZ - mówił Duda.
- Zasygnalizowałem prezydentowi, że Polska ubiega się o status niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa na lata 2018-2019 i że Francja w zakresie tych inicjatyw pokojowych, które zmierzają się do rozwiązywania trudnych sytuacji na świecie, najbardziej drastycznych, że tutaj może liczyć na sojusznika. Z wielką radością przyjąłem sygnał ze strony prezydenta, że w związku z tym nasza kandydatura cieszy się przychylnością Francji - dodał.
-
Polska komisarz UE Elżbieta Bieńkowska zapewniła w środę, że chce współpracować z przyszłym rządem Polski tak, jak współpracowała z odchodzącym gabinetem Ewy Kopacz. Podkreśliła, że nie zamierza oceniać wyników wyborów parlamentarnych w Polsce.
- To był demokratyczny wybór, to były wolne wybory. Będzie nowy rząd w Polsce i musimy, chcemy z tym rządem współpracować na takich samych zasadach jak wcześniej - oświadczyła Bieńkowska przy okazji konferencji prasowej w Brukseli, na której przedstawiła unijną strategię rynku wewnętrznego.
Dodała, że bardzo negatywnie ocenia pojawiające się w niektórych krajach UE komentarze, że za brak solidarności w sprawie uchodźców należałoby obciąć fundusze strukturalne.
- Bardzo negatywnie odbieram łączenie tego (kwestii uchodźców) z funduszami strukturalnymi - powiedziała Bieńkowska, dodając, że dla złagodzenia kryzysu migracyjnego konieczne jest zarówno okazanie przez kraje UE solidarności, jak i odpowiedzialności.
Za odbieraniem funduszy strukturalnych krajom niechętnym przejmowaniu uchodźców opowiedział się szef eurogrupy, holenderski minister finansów Jeroen Dijsselbloem.
- Kraj, który jest członkiem UE i który odmawia przyjęcia uchodźców, powinien otrzymywać mniej środków z Brukseli - powiedział Dijsselbloem, cytowany przez agencję dpa, która zaznaczyła, że wypowiedź była reakcją na zwycięstwo narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość w wyborach parlamentarnych w Polsce.
-
Z czym wiąże się realizacja planu PiS wprowadzającego podatek dla hipermarketów?
Sklep, jego dostawca czy klient. Kto zapłaci sklepowy podatek?
PiS pokazał projekt ustawy o podatkach dla sklepów. Będzie bolało. Pytanie, kogo bardziej: wielkie sieci, konsumentów czy może dostawców?
-
Mimo nieznacznej poprawy nastrojów Polaków w porównaniu do września przed wyborami nadal 46 proc. badanych źle oceniało sytuację w kraju - wynika z opublikowanego dziś sondażu CBOS.
Najbardziej krytyczni byli wyborcy komitetu Kukiz'15 oraz osoby deklarujące niechęć do udziału w wyborach - aż 58 proc. z nich oceniło kierunek rozwoju kraju jako zły. Opinię tę podzielała również ponad połowa osób deklarujących chęć oddania głosu na Zjednoczoną Lewicę (56 proc.) i Prawo i Sprawiedliwość (53 proc.).
Przed wyborami parlamentarnymi najbardziej zadowoleni z sytuacji kraju byli przyszli wyborcy Nowoczesnej Ryszarda Petru i Platformy Obywatelskiej, z pośród których kolejno 61 i 58 proc. pozytywnie oceniło kierunek zmian w Polsce.
Większość respondentów negatywnie oceniła też sytuację polityczną w kraju. Jedynie 10 proc. badanych było z niej zadowolonych, a łącznie 85 proc. oceniło ją jako złą (45 proc.) lub przeciętną (40 proc.). Jak podkreślili analitycy CBOS, wśród niezadowolonych dominowały osoby niezadowolone ze swoich warunków materialnych utożsamiający się z prawicą.
Jak zaznaczyli autorzy sondażu, krytyczna ocena sytuacji kraju dominuje wśród większości przebadanych grup społeczno-demograficznych. ''Jedynie wśród kadry kierowniczej i specjalistów wyższego szczebla, rolników oraz prywatnych przedsiębiorców, a ponadto wśród osób uzyskujących najwyższe dochody per capita oraz wyrażających zadowolenie ze swojej sytuacji materialnej opinie pozytywne przeważają nad negatywnymi'' - czytamy w podsumowaniu sondażu.
-
Ziobro w Kielcach o likwidacji gimnazjów: - Może być zbyt kosztowna
- Musimy zastanowić się nad kosztami likwidacji gimnazjów. Trzeba wiedzieć, czy korzyści, które to przyniesie, się kalkulują - mówił Zbigniew Ziobro w Kielcach.
-
Leszek Miller mówił rano w TOK FM, że jego zdaniem PiS skróci kadencję samorządów, ''przynajmniej na poziomie sejmików wojewódzkich''. - Zresztą słusznie - stwierdził przewodniczący SLD.
- Skrócenie kadencji ustawą jest wbrew duchowi Konstytucji. Sejm nie powinien wkraczać w sfery zagwarantowane dla samorządu. Samorząd to pierwsza władza w Polsce. Sejm tak sobie lekko nie może skrócić jego kadencji tylko dlatego, że według niektórych opinii został źle politycznie ukształtowany - powiedział ''Wyborczej'' prof. Andrzej Zoll. - Nie można też unieważnić wyników wyborów, bo może to zrobić tylko sąd.
Jak mówi prof. Zoll, jedyny sposób na wcześniejsze wybory to zapowiadana przez PiS zmiana granic województw.
PiS ogłosi nowe wybory samorządowe?
Lider SLD Leszek Miller po przegranych wyborach do Sejmu odgrzewa rzekome fałszerstwa w wyborach samorządowych. I sugeruje, że PiS też chce je powtórzyć. Prawnik prof. Andrzej Zoll uważa jednak, że nie można skrócić kadencji samorządu.
-
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska powiedziała PAP, że prezydent Andrzej Duda nie zdecydował jeszcze, kiedy odbędzie się pierwsze posiedzenie Sejmu po wyborach.
-
Elżbieta Witek pytana była przez dziennikarzy o realizację obietnic wyborczych.
- Mówiliśmy w kampanii, że 500 zł na dziecko i obniżenie wieku emerytalnego to jest priorytet. Mówiliśmy również, że nasi eksperci mają to wyliczone i że będzie to możliwe do wprowadzenia już w 2016 r. - mówiła rzeczniczka PiS.
- Jeszcze nie pracowaliśmy nad budżetem, więc będzie trzeba go przejrzeć. Ale to są dwa priorytety, które planujemy zaraz od 2016 r. Oczywiście, nie od 1 stycznia, bo to wymaga też czasu i zmiany legislacji - dodała.
A co z podniesieniem kwoty wolnej od podatku? - Zobaczymy. Mamy tych ustaw naprawdę dużo, będziemy je zgłaszać sukcesywnie. Będziemy chcieli to zrobić jak najszybciej - zadeklarowała Witek.
Przygotowana jest natomiast ustawa likwidująca gimnazja, choć Witek zastrzega, by nie używać słowa ''likwidacja''. - Powiedziałabym ''wygaszanie''. To by było w roku szkolnym 2016/2017. Wiązałoby się to przede wszystkim z równoczesną zmianą podstawy programowej od przedszkola aż do szkoły średniej - mówiła.
-
Kiedy możemy spodziewać się pierwszego posiedzenia Sejmu?
- Komitet polityczny podjął uchwałę w sprawie wyznaczenia delegacji do rozmów z panem prezydentem w sprawie tego kalendarza wyborczego, jeżeli chodzi o ustalenie terminu składu powołania rządu itd. - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka PiS Elżbieta Witek.
W skład delegacji wchodzi Adam Lipiński i Joachim Brudziński. - Trzeciego nazwiska nie pamiętam - powiedziała Witek. Nie ma w niej zaś Beaty Szydło.
Jarosław Kaczyński? - Wydaje mi się, że jako szef partii tak - mówiła Witek.
-
Szef klubu PO Rafał Grupiński pytany był również przez dziennikarzy o wczorajsze doniesienia, że Beata Szydło nie była jedyną kandydatką PiS na premiera, a był nim również choćby prof. Piotr Gliński.
- To proces, którego należało się spodziewać. Walka buldogów pod dywanem o jak największą władzę w PiS. Myślę, że będą toczyły się jeszcze ostre boje m.in. o ministerstwo skarbu, energetyki, bo to są na pewno łakome kąski dla części środowiska PiS, jeśli chodzi o wpływy także pozapolityczne - odpowiedział Grupiński.
Spór o prof. Glińskiego określił ''bardzo interesującym sporem''. - Widać wyraźnie, że to Jarosław Kaczyński będzie za każdym razem decydował o tym, kto, jakie, gdzie i do kiedy funkcje będzie pełnił. Myślę, że Beata Szydło nie będzie w tej kadencji jedynym premierem PiS. Mogę państwa o tym zapewnić, podobnie jak rok temu mówiłem, że lewica nie wejdzie do Sejmu, co się spełniło - powiedział.
-
- Przyjęliśmy zasadę, że rozpoczynamy wybory powszechne, bezpośrednie w PO - bo taki mają charakter - od przewodniczącego PO. Tak było też dwa lata temu. Rozpoczęliśmy od wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego, jego rywalizacji z Jarosławem Gowinem, a potem dopiero wybieraliśmy koła, powiaty i regiony. Myślę, że ta zasada się utrzyma - powiedział dziennikarzom szef klubu PO Rafał Grupiński.
Ewa Kopacz jest dobrą kandydatką na szefa klubu? - Pani premier Ewa Kopacz może być rozpatrywana jako jedna z pierwszych osób do tej funkcji. Oczywiście, jeśli będzie miała taki zamiar. Ale na wczorajszym zarządzie krajowym nie było o tym mowy. Pani premier mówiła wyraźnie o tym, że chce się zweryfikować, jeśli chodzi o przewodnictwo PO. Nie mówiła ani słowa o zamiarach startowania na szefa klubu - mówił Grupiński.
-
PiS planuje autopoprawkę do budżetu przygotowanego przez koalicję PO-PSL. Potrzeba takiej korekty wynika z tego, że PiS zamierza zmienić zarówno przyszłoroczne wydatki, m.in. dać 500 zł na drugie i kolejne dziecko, jak i osiągnąć dodatkowe dochody.
Mariusz Błaszczak powiedział dziennikarzom, że PiS jest gotowe na jak najszybsze zwołanie pierwszego posiedzenia nowego Sejmu, gdyż ''z punktu widzenia chociażby prac nad budżetem państwa, im szybciej, tym lepiej''.
- Nasze projekty ustaw dotyczą zarówno wydatków budżetowych, jak i dodatkowych wpływów do budżetu państwa. A więc wymagana będzie korekta budżetu, który zaproponował odchodzący rząd. A więc im szybciej, tym lepiej (...) ale ta decyzja należy do pana prezydenta - mówił szef klubu PiS.
Z kolei polityk PiS Zbigniew Kuźmiuk powiedział PAP, że autopoprawka do budżetu wynika m.in. z tego, że PiS zamierza wprowadzić 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko oraz zwiększyć kwotę wolną od podatku.
- To powody, dla których budżet musi ulec poważnym przeobrażeniom. Zamierzamy wprowadzić też dwa nowe podatki - bankowy i od hipermarketów. Potrzebna będzie też nowa ustawa o VAT. Wydaje mi się, że to wszystko musi być uchwalone jeszcze w tym roku. Powiedziałbym więc, że autopoprawka będzie tak de facto projektem nowego budżetu - zaznaczył.
-
Barbara Bubula - to ją Jarosław Kaczyński szykuje na czołową nadzorczynię mediów publicznych. Bubula często gości u o. Tadeusza Rydzyka. Przed wyborami sztab PiS zabronił jej rozmowy z ''Wyborczą''.
- Typ rewolucjonistki. Niebywale, wręcz fanatycznie oddana sprawie, w którą wierzy - mówią znajomi o Barbarze Bubuli.
-
Rzecznik rządu Cezary Tomczyk pytany, czy Ewa Kopacz byłaby dobrą szefową klubu PO, powiedział:
- Chyba wszyscy tak myślimy, że pani premier była tą osobą, która włożyła w kampanię wyborczą najwięcej pracy. Była osobą, która bardzo ciężko pracowała na wynik PO i która uratowała wynik na poziomie 24 proc. Wtedy, kiedy przejmowała stery, rok temu, PO notowała wyniki na poziomie 18 proc. Nie mam wątpliwości, że to, iż jesteśmy teraz liderem opozycji, jest właśnie jej zasługą. Jeżeli taka propozycja się pojawi, byłaby świetnym szefem klubu.
Tomczyk wymieniał inne argumenty przemawiające za Kopacz: zasadę, że szefem klubu zostaje przewodniczący partii, że wygrała w Warszawie z Jarosławem Kaczyńskim.
- To, że przegraliśmy wybory z PiS, to była kwestia złego stylu, w który w PO w pewnym momencie się pojawił i którego symbolem stały się te ośmiorniczki - mówił Tomczyk. - Ewa Kopacz była tą osobą, która postanowiła odnowić PO. To pani premier Ewa Kopacz zmieniła rząd po kolejnym wybuchu odsłony afery taśmowej. To pani premier Kopacz zmieniła listy, żeby część osób odpowiedzialnych za zły styl PO nie znalazła się na listach, a część mogła się demokratycznie zweryfikować, nie mając promocji z pierwszego miejsca.
- Teraz potrzebna jest weryfikacja na każdym poziomie. Potrzebujemy nowej PO, konsolidacji. Dlatego to jest dobry moment, żeby przeprowadzić, wybory wewnątrz na każdym poziomie. Ale w pierwszej kolejności będziemy wybierali przewodniczącego klubu parlamentarnego - dodał.
-
Likwidacja gimnazjów i wstrzymanie reformy, w myśl której dzieci rozpoczynają edukację w wieku sześciu lat - to niektóre z pomysłów PiS na edukację.
Na giełdzie nazwisk przyszłego ministra edukacji pojawia się kilka nazwisk - Elżbieta Witek (rzeczniczka PiS), Andrzej Waśko (członek rady programowej PiS, był już wiceministrem edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego), Sławomir Kłosowski (miał wpływ na edukacyjny program Beaty Szydło).
PiS ma apetyt na wywrócenie polskiej szkoły do góry nogami - przede wszystkim likwidację gimnazjów. Według Piotra Glińskiego szefa Rady Programowej PiS możliwe jest już do 1 września. Te plany spodobały się wielu rodzicom, ale przeciw są nauczyciele.
-
Czy Piotr Gliński zostanie wicepremierem, dziennikarze zapytali w Sejmie przewodniczącego klubu PiS.
- Pan profesor jest posłem, doświadczonym naukowcem, ale i politykiem, a więc to wszystko w ręku przyszłej pani premier - odpowiedział Mariusz Błaszczak. - Kompetencje w przypadku pana profesora są oczywiście niepodważalne.
-
Wczoraj TVN24 podał, że pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się 10 listopada.
- W mojej ocenie jest to mało prawdopodobna data choćby z tego powodu, że o ile dobrze pamiętam 9 listopada pan prezydent jest w Watykanie. Nie wiem, czy wraca 9 czy 10. A zawsze tak było, to pewien obyczaj, że prezydent RP jest obecny podczas tego pierwszego posiedzenia Sejmu - powiedział dzisiaj dziennikarzom szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
-
- Naszą kandydatką na urząd premiera RP jest pani Beata Szydło. Tylko tyle i aż tyle. Teraz przystępujemy do pracy. Związana jest ona z formowaniem rządu - powiedział w Sejmie Mariusz Błaszczak pytany przez dziennikarzy, czy wczoraj pojawił się jakikolwiek głos, żeby premierem została nie Beata Szydło, a Jarosław Kaczyński bądź prof. Piotr Gliński.
O tym, że również prof. Gliński jest kandydatem partii na szefa rządu, pisał wczoraj serwis wPolityce.pl.
Dopytywany powiedział: - Jak historia ludzkości długa, zawsze były różne informacje, które się pojawiały, potem znikały. Plotka jest, była i będzie. Najważniejsze jest to, że władze PiS jednogłośnie podjęły uchwałę o tym, że naszą kandydatką na premiera jest pani Beata Szydło.
-
Hanna Gronkiewicz-Waltz odniosła się do swoich wczorajszych słów pod adresem Radosława Sikorskiego.
- Niech on idzie do Lidla po ośmiorniczki - drwiła wczoraj wiceprzewodnicząca PO. Był to komentarz do opinii wygłaszanych przez Sikorskiego, że po przegranych wyborach Ewa Kopacz powinna wiedzieć, co zrobić.
- Przeprosiłam Radosława Sikorskiego za wypowiedź o ośmiorniczkach. Przyjął przeprosiny - powiedziała dziś w Radiu ZET. Jak wytłumaczyła, mówiąc to, uniosła się, kierowała emocjami.
-
O tym, że realizacja obietnic PiS jest ''niemożliwa'' mówiła w Radiu ZET Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Ale PiS pewnie za chwilę powie, że myśleli, że budżet jest w lepszym stanie, chociaż byli na sali sejmowej, kiedy projekt budżetu był przedstawiany - oceniła. - Potem powie, że niestety nie w tym roku, a w następnym. PiS będzie starał się wymigać przez pierwszy okres, a potem będzie zrzucał na nas swoją niemożliwość.
Wprowadzenie podatku bankowego?
- To wszystko zależy od tego, w jaki sposób to zrobią. Pamiętajmy, że jest kilkanaście krajów, gdzie banki są opodatkowane, włącznie z Wielką Brytanią. Natomiast muszą wyliczyć dokładnie, czy się bardziej opłaca opodatkować i mieć mniejsze przychody z banków, czy jednak nie opodatkowywać i mieć takie same przychody - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Podatek od hipermarketów?
Zdaniem Gronkiewicz-Waltz zostanie przez sieci handlowe przerzucony na konsumentów, a obniżenie VAT jej zdaniem może doprowadzić do wzrostu deficytu budżetowego.
Gronkiewicz-Waltz skrytykowała też projekt 500 złotych na każde dziecko, ponieważ jej zdaniem państwo powinno inwestować w rozwój opieki nad dziećmi.
-
Wczoraj w warszawskiej siedzibie PiS obyło się posiedzenie ścisłego kierownictwa PiS, a potem komitetu politycznego partii. Wieczorem ogłoszono - Beata Szydło jest kandydatką ugrupowania na premiera.
''Super Express'' twierdzi jednak, że do najważniejszego spotkania doszło - ''z dala od kamer i dziennikarzy'' - w nocy z poniedziałku na wtorek w Krakowie, gdzie zjechali najważniejsi politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim i Szydło na czele, ''by radzić nad składem rządu''.
''To wyglądało jak nieformalne posiedzenie nowego gabinetu. A ochroniarze skrupulatnie pilnowali, by do budynku nie wszedł nikt niepożądany'' - pisze gazeta. ''SE'' wymienia nazwiska obecnych w Krakowie polityków PiS. Ale też funkcje, jakie mogliby objąć politycy PiS w nowym rządzie:
Beata Szydło (premier), Mariusz Błaszczak (marszałek Sejmu), Stanisław Karczewski (marszałek Senatu), Jarosław Zieliński (szef MSW), Kazimierz Ujazdowski (szef MSZ), Jarosław Gowin (szef MON), Konstanty Radziwiłł (minister zdrowia), Małgorzata Wassermann (minister sprawiedliwości), Elżbieta Witek (minister edukacji), Piotr Gliński (minister nauki i szkolnictwa wyższego), Anna Streżyńska (minister administracji i cyfryzacji), Henryk Kowalczyk (minister finansów), Dawid Jackiewicz (minister skarbu), Elżbieta Rafalska (minister pracy), Piotr Naimski (minister energetyki), Paweł Szałamacha (minister rozwoju/gospodarki), Jan Ardanowski (minister rolnictwa), Andrzej Adamczyk (minister infrastruktury), Grzegorz Schreiber (minister sportu), Jarosław Sellin (minister kultury).
-
O obietnicach PiS (m.in. 500 zł na każde dziecko) i źródłach ich finansowania (np. podatek od banków i hipermarketów) mówił w RMF FM Jacek Rostowski, były minister finansów, polityk PO:
- Te ruchy, które planuje PiS, mogą - oczywiście ze znaczącym kosztem i dla konsumentów hipermarketów, i dla odbiorców kredytów, czyli tych którzy tworzą miejsca pracy - zmniejszyć deficyt budżetowy o jakieś 10 mld złotych. Ale PiS potrzebuje 50 mld złotych rocznie, aby spełnić wszystkie swoje obietnice, a na 500 zł na dziecko potrzebuje 20 mld. Nie łudźmy się, będzie to więc po prostu podwyższanie podatków. I to uderzy i w biednych ludzi kupujących żywność w hipermarketach, i w tych, którzy dostaliby pracę, gdyby przedsiębiorcy mogli zwiększać swoją działalność, a nie będą mogli, bo kredytów nie będzie z banków. I tyle, niestety, smutno.
-
''Dziennik Gazeta Prawna'' opisuje szczegóły PiS-owskiego projektu 500 zł na każde dziecko. Henryk Kowalczyk, jeden z autorów programu gospodarczego PiS, mówi gazecie: - Chcemy uchwalić ustawę jak najszybciej. Wydaje się, że jej wejście w życie 1 marca jest dobrym terminem.
Według szacunków autorów projektu pieniądze już na pierwsze dziecko dostanie 790 tys. rodzin. Łącznie z dodatków ma skorzystać nawet 3,6 mln dzieci.
Jak zakładają autorzy projektu, nie wszyscy wystąpią o świadczenie, części uniemożliwi to zbieg z innymi świadczeniami, a niektórzy zwyczajnie spóźnią się ze złożeniem wniosku. Stąd koszt realizacji projektu szacowany jest na 19,3 mld zł.
Jak zauważają dziennikarze ''Dziennika Gazety Prawnej'', przy obecnych założeniach budżetowych i tak należałoby zwiększyć o tę kwotę deficyt budżetowy, co z kolei zaowocowałoby przekroczeniem progu 3 proc. deficytu sektora finansów publicznych. Wówczas Bruksela mogłaby nałożyć na Polskę procedurę nadmiernego deficytu.
Ale politycy PiS przekonują, że projekt da się zrealizować bez podnoszenia deficytu. Ich zdaniem w projekcie budżetu przygotowanym przez PO kryją się rezerwy rzędu nawet kilku miliardów.
-
Jacek Protasiewicz uważa, że Ewa Kopacz powinna zostać przewodniczącą PO. - Patrząc na jej imponujący wynik w Warszawie, widać, że jest dziś tym politykiem Platformy, który cieszy się największym zaufaniem społecznym - mówi ''Wyborczej''. W stolicy premier zdobyła więcej głosów od Jarosława Kaczyńskiego.
- Wydarzenia z Jeleniej Góry dowodzą jaskrawie, że Schetyna interes własny i swoich współpracowników przedkłada nad dobro całej Platformy. Ktoś, kto tak postępuje, łamiąc przy tym obowiązujące wszystkich zasady statutu, nie może być przewodniczącym w żadnej organizacji - dodaje Protasiewicz.
Schetyna jest wymieniany jako jeden z kandydatów na stanowisko szefa PO.
Protasiewicz: Kopacz powinna zostać szefem PO
- Suma głosów Platformy i Nowoczesnej to ponad 30 proc. Wspólny start spowodowałby, że PiS nie miałby dziś samodzielnej większości, a nasz głos byłby w parlamencie mocniejszy - mówi Jacek Protasiewicz.
-
Leszek Miller pytany był w TOK FM o przyszłość takiej lewicy, jaką reprezentuje SLD.
- Zjednoczona Lewica otrzymała 1,1 mln głosów. To jest olbrzymi kapitał - zaznaczył Miller. - Pytanie, czy ten kapitał zostanie pomnożony w kolejnych wyborach, np. w niedługich wyborach samorządowych. Bo ja uważam, że PiS skróci kadencję samorządu terytorialnego, przynajmniej na poziomie sejmików wojewódzkich. Zresztą słusznie, dlatego że jeśli przypomnimy sobie, że PSL w tamtych wyborach do Sejmików dostał 24 proc., a teraz w wyborach parlamentarnych 5 proc. - a wybory do sejmików są zawsze uważane za najbardziej podobne do parlamentarnych - to widać, skala nieprawidłowości, jakie wtedy miały miejsce i te zastrzeżenia do tamtych wyborów znajdują potwierdzenie.
Miller wymieniał nieprawidłowości: konstrukcję książeczki wyborczej, olbrzymią liczbę głosów nieważnych. - To wszystko teraz wychodzi jak na dłoni. Jeżeli PiS wystąpi z taką inicjatywą, żeby wybory do samorządów terytorialnych odbyły się szybciej, to trudno będzie zaprzeczyć - mówił.
Jak podkreślał przewodniczący SLD, ''są opracowania wybitnych specjalistów, którzy mówią, że PSL otrzymał premię w wysokości 700 tys. głosów za tę obecność na pierwszej stronie''. - Zresztą jak pan teraz głosował, to widział pan, że zostało to już zmienione I liczba głosów nieważnych już jest inna - podkreślił.
Temat ten od razu po wyborach podnosił PiS, który głośno mówił, że tamte wybory zostały sfałszowane. PiS złożył też projekt ustawy przewidującej skrócenie kadencji nowo wybranych sejmików województw.
-
Pomimo wielu narad, które od rana odbywały się wczoraj w warszawskiej siedzibie PiS, posiedzeń - ścisłego kierownictwa PiS i komitetu politycznego partii, partia ogłosiła tylko nazwisko kandydata na premiera. Tym bardziej spekulacje, kto mógłby zająć najważniejsze stanowiska w partii, trwają nieprzerwanie.
Jak piszemy w dzisiejszej ''Wyborczej'', wicepremierem mógłby zostać prof. Piotr Gliński (były kandydat PiS na premiera rządu technicznego), marszałkiem Sejmu Marek Kuchciński (obecnie wicemarszałek) bądź Joachim Brudziński, a utworzonym Ministerstwem Gospodarki Morskiej - Marek Gróbarczyk. W PiS mówi się też, że ministrem gospodarki może zostać Paweł Szałamacha (na zdj. obok Beaty Szydło).
Dzisiaj rano pytany był w Polskim Radiu, od czego rząd zacznie pracę w dziedzinie gospodarki.
- Pewnie byłoby to najlepsze pytanie do pani premier, ale jest kilka spraw, które są zarówno pilne, jak i ważne. Na takiej krótkiej liście na pewno znalazłaby się sytuacja sektora górnictwa kamiennego, decyzja co do przetargu na śmigłowce dla wojska, czyli sprawa karakala, kwestie podatków kredytów frankowych i realizacji naszych zamierzeń, które obejmowałyby na pewno nowelizację przyszłorocznego budżetu. Ta lista pierwszych zadań może być wydłużana i skracana, w zależności od przekonań konkretnej osoby, ale to jest taka moja krótka propozycja tych rzeczy, które wymagają często decyzji z dnia na dzień - stwierdził Szałamacha.
-
Wczoraj podczas trwającego cztery godziny posiedzenia zarządu krajowego PO ustalono, że trzeba przeprowadzić wybory szefa partii.
W PiS praktycznie przez cały dzień trwały wczoraj rozmowy na temat składu przyszłego rządu. Ostatecznie udało się ustalić, że kandydatem PiS na premiera będzie Beata Szydło. Wcześniej prawicowe media podawały, że kandydatem jest również prof. Piotr Gliński, który był już kilka razy kandydatem PiS na premiera rządu technicznego.
- wtorek, 27 października 2015
-
W PO są rozbieżne koncepcje co do tego, jak głęboka powinna być odnowa partii. Kopacz chce wybierać władze od dołu do góry, a na końcu wybrać przewodniczącego w powszechnych wyborach. Jednak według części członków zarządu partia powinna wybrać tylko szefa - najlepiej jeszcze pod koniec roku albo tuż po Nowym Roku, a pozostałe władze powinny być wybrane dopiero po zakończeniu kadencji, w 2017 roku.
Kilku polityków przekonuje, że Kopacz nie znajdzie na zarządzie większości dla pomysłu wymiany władz PO na wszystkich szczeblach, bo to mogłoby oznaczać utratę stanowisk przez lokalnych liderów, a także awantury w regionach. Decyzje w tej sprawie będą podjęte w najbliższych tygodniach.
-
Informując dziennikarzy, że kandydatem PiS na premiera jest Beata Szydło, Elżbieta Witek powiedziała, że ''przekazuje ten komunikat w związku z różnymi spekulacjami''.
- Chciałabym przerwać te spekulacje - podkreśliła rzeczniczka PiS.
Po zakończeniu posiedzenia komitetu politycznego PiS, podczas którego zdecydowano, że to właśnie Szydło będzie kandydatką na premiera, inni politycy ugrupowania nie chcieli rozmawiać z czekającymi na nich dziennikarzami.
Wcześniej portal wPolityce.pl podał, że kandydatem PiS na premiera jest także prof. Piotr Gliński.
-
PILNE
- Komitet polityczny PiS zdecydował, że kandydatem partii na premiera jest Beata Szydło - powiedziała rzeczniczka PiS Elżbieta Witek.
-
'Szykuje się gigantyczna awantura w PO'
Według serwisu Kulisy24 Ewa Kopacz po wyjściu z posiedzenia zarządu krajowego przedstawiała mediom zupełnie inne ustalenia niż te, które zapadły.
Kopacz mówiła, że uzgodniono wybory partyjne na wszystkich szczeblach. Według nieoficjalnych informacji Kulis24 uzgodnione miały być wyłącznie wybory szefa partii.
- O strukturach lokalnych nie było mowy. Jeśli Kopacz chce otwartej wojny, to będzie ją miała - mówią nieoficjalnie partyjni baronowie.
-
- Niedobrze będzie, że osoba, która będzie miała pełnię władzy - czyli Jarosław Kaczyński - będzie miała zero odpowiedzialności. Bo dla mnie nie ulega wątpliwości - słowo prezesa się rzekło, premier Szydło u płotu. Zastanawianie się dzisiaj, czy będzie premier Szydło czy nie? Można się zastanawiać, jak długo będzie. Ale na pewno pierwszym premierem PiS będzie pani Szydło - stwierdził w TVN24 prof. Tomasz Nałęcz, były doradca Bronisława Komorowskiego.
Prof. Nałęcz podkreśla, że PiS nie mogą dotrzymać wielu swoich obietnic, ''bo naobiecywał złote góry, a budżet jest ograniczony''. - Już pan Gliński, pan Gowin mówią - musimy popatrzeć, co jest w budżecie. Panowie, nie wiedzieliście, co jest w budżecie? Profesorowie? Posłowie? Kandydaci na ministrów? Nie mieli pojęcia, co jest w polskim budżecie? Można rżnąć głupa, udawać, że się nie wie, ale w sprawie premier Szydło nie można tego zastosować - mówił.
-
Pod jednym względem prof. Gliński ma nad Beatą Szydło sporą przewagę...
-
Największym poparciem partia Petru cieszyła się w Korei Południowej (24,78 proc.) i Chinach (24,40), a Razem - w Peru (13,11 proc.) i Brazylii (9,35 proc.).
Wybory za granicą: KORWiN czwarty, PSL blisko zera. Frekwencja 87,64 proc.
Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała dane, przedstawiające wyniki głosowania za granicą. PiS i PO tracą w nich na rzecz ugrupowań ?antysystemowych?: Kukiza'15, KORWiN-a, Nowoczesnej i Razem. Na PSL oddało za granicą głos mniej niż pół procent głosujących.
-
Dopytywany przez dziennikarzy o to, jakich ustaleń można spodziewać się podczas spotkania komitetu politycznego PiS, Antoni Macierewicz odparł krótko:
- Przecież zdajecie sobie, państwo, sprawę, że są nowe wyniki. Trzeba porozmawiać o nowej sytuacji, która powstała na skutek wyników, jakie opublikowano.
-
- Czy pana fotel ministra obrony narodowej jest nadal aktualny? - pytała Jarosława Gowina Monika Olejnik.
- Będzie kandydat na premiera, on będzie dobierał sobie współpracowników - odpowiedział Jarosław Gowin. - Rozumiem, że jeśli Beata Szydło będzie desygnowana przez PiS do funkcji premiera, ja będę ministrem obrony narodowej.
- Jeżeli to nie będzie pani Szydło, to nie będzie pan ministrem obrony? - dopytywała Olejnik.
- To wtedy będziemy rozmawiać o nowych scenariuszach - odpowiedział Gowin.
-
W rządzie PiS nic nie jest przesądzone. Niektórzy mówią, że włącznie z tym, kto będzie premierem. Kilka polityków PiS ma nawet namawiać Jarosława Kaczyńskiego, żeby wycofał rekomendację dla Szydło i sam stanął na czele nowego rządu - pisaliśmy dzisiaj. Z kolei portal wPolityce.pl podaje, że premierem może zostać prof. Piotr Gliński - w przeszłości kandydat PiS na premiera rządu technicznego.
- Kogokolwiek PiS wskaże jako kandydata na premiera, tak się umówiliśmy już rok temu, te mniejsze partie koalicyjne zaakceptują - powiedział w ''Kropce nad i'' Jarosław Gowin.
- Beata Szydło była pokazywana jako kandydatka na premiera przez Jarosława Kaczyńskiego. To było takie personalne wskazanie przez Jarosława Kaczyńskiego. Oprócz tego są statutowe ciała PiS. Zobaczymy, poczekajmy - dodał.
O godz. 20 rozpoczęło się spotkanie komitetu politycznego PiS.
Jak podkreślił, ''prof. Gliński to chyba nie jest żadna radykalna twarz ani PiS, ani czegokolwiek innego''. - Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, człowiek gruntownie wykształcony i znany raczej z bardzo umiarkowanych poglądów - zachwalał Gowin.
-
Podczas posiedzenia zarządu krajowego PO przeważały opinie, że Platforma musi jak najszybciej przeprowadzić wybory na szefa partii. Wśród kandydatów na nowego przewodniczącego wymieniany jest Grzegorz Schetyna.
W rozmowie z ''Wyborczą'' Andrzej Halicki podkreśla: - Nie możemy się dzisiaj pokłócić i dać satysfakcji naszym przeciwnikom. Musimy odnowić Platformę, bo za chwilę będzie ona potrzebna Polakom, by bronić demokracji, praw obywatelskich i stabilności budżetu przed PiS.
''Zaproponujemy Polakom nową PO''
Kopacz ogłosiła, że na pierwszym posiedzeniu Sejmu planowanym na 10 listopada zbierze się Rada Krajowa PO, która ustali harmonogram wyborów.
-
Czytelnicy wPolityce - delikatnie mówiąc - nie są zadowoleni z najnowszych informacji. Oto co piszą:
'Bardzo kiepsko by było... Od razu PiS straciłby wiarygodność w oczach bardzo wielu ludzi... To byłby dramat.'
'Czy oni oszaleli? Myśmy wybrali Beatę Szydło!!!! Czy PiS chce stracić cale zaufanie? Znowu autodestrukcja jak wtedy z Lepperem? Czy Kaczyński oszalał?
'Nie wierzę, że mogli oszukać miliony ludzi. To byłby koniec Kaczyńskiego.'
-
- Ostateczna decyzja o tym, kto zostanie premierem, ma zapaść w ciągu najbliższych kilkunastu godzin - czytamy na wPolityce.
- Warto zwrócić uwagę, że w czasie wieczoru wyborczego PiS nie padło żadne stwierdzenie dotyczące premierostwa Beaty Szydło - dodaje.
-
PILNE
wPolityce: Gliński też jest kandydatem PiS na premiera
Okazuje się, że PiS nie ma jednego kandydata na premiera. Kandydatem jest także - jak nieoficjalnie dowiedział się serwis wPolityce - profesor Piotr Gliński.
- O koncepcji by to on, a nie typowana wcześniej Beata Szydło, stanął na czele gabinetu, bardzo głośno w różnych kręgach pisowskich. Informację tę potwierdziliśmy w kilku źródłach, w tym u osób z otoczenia Szydło i Glińskiego - informuje serwis.
- Wedle tej koncepcji Beata Szydło miałaby zostać Marszałkiem Sejmu. Ten pomysł pojawił się jeszcze przed wyborami, ale teraz zaczyna być coraz bardziej prawdopodobny. Powodem jest wyraźne zmęczenie Szydło bardzo długą i wyczerpującą kampanią oraz dobre przygotowanie Glińskiego do przeprowadzenia najpilniejszych zadań rządowych - twierdzą informatorzy wPolityce.
- Także prezes PiS Jarosław Kaczyński ma skłaniać się do tej koncepcji. Jak słyszymy, także Gliński nie musiałby być Prezesem Rady Ministrów na cały okres rządów - dodaje serwis Karnowskich.
-
Ewa Kopacz po zarządzie krajowym PO:
Premier Kopacz: Będę kandydować na przewodniczącą Platformy
- Tuż po zaprzysiężeniu Sejmu, najlepiej w tym samym dniu, zbierze się rada krajowa, która przyjmie harmonogram na kolejne tygodnie i miesiące. Ustalimy kalendarz wyborczy zaczynając od kół, poprzez powiaty na szefach regionów kończąc, i do tych wyborów będą stawać wszyscy, którzy mają pomysł na PO - zapowiedziała premier Ewa Kopacz.
-
- Nikt nigdy nikomu nie daje nic na zawsze. Znamy kraje, gdzie dożywotnio można wybrać władze, ale w kraju demokratycznym raz jest się w opozycji, raz w kolacji rządzącej. I trzeba umieć to znieść. I walczyć o to, aby za cztery lata wrócić do rządzenia. To jest cel - mówi Kopacz.
-
Jakie błędy w kampanii popełniła PO?
- Może powinniśmy lepiej promować nasz program, który nie był łatwym programem. Może trzeba było lepiej tłumaczyć Polakom, ile realnie zyskają zamiast składać obietnice, które nie są realne - mówi Kopacz.
-
Co z osobami, którzy jak Sikorski mówią, że Kopacz powinna ustąpić?
- Znam paru polityków, którzy rządzą wielkimi partiami. I jakoś nie słyszałam, aby ich przez ostatnie lata dopingowano, aby składali rezygnację. Moją weryfikacją będą wybory. Ja od weryfikacji nie uciekam - mówi Kopacz.
-
PILNE
- Będę kandydować na nowego szefa partii. Mam dużo pokory i zamierzam poddać się weryfikacji. Członkowie PO zdecydują - mówi Kopacz.
-
PILNE
Co ustalono na posiedzeniu zarządu PO?
- Zmieni się skład rady krajowej. Będziemy się weryfikować od kół, poprzez powiaty, szefów regionów po szefa partii. W wyborach wystartują wszyscy, którzy mają pomysł na Platformę.
- Chcemy zaproponować Polakom nową PO - dodaje.
-
- Posiedzenie zarządu było konieczne, bo partia, która rządziła osiem lat przegrała wybory - mówi Kopacz.
- Będziemy liderem opozycji. Bardzo konstruktywną, merytoryczną opozycją - mówi szefowa PO.
-
PILNE
Ewa Kopacz wyszła z posiedzenia zarządu krajowego i rozmawia z dziennikarzami
-
Leszek Miller odpowiedział na opinie Adriana Zandberga, który krytykował dotychczasową polską lewicę spod znaku Leszka Millera.
- Znam ten kompleks pana Zandberga na moim tle. I to jest oczywiście kompleks uzasadniony - powiedział Miller w TVP Info. - Po prostu pan Zandberg musi wiedzieć, że jego dokonania są równe zeru.
- Trzeba go zapytać, czy wstydzi się, że wprowadziliśmy Polskę do UE? Czy wstydzi się, że dzięki temu Polska szybciej się rozwija i korzysta ze wszystkich swoich możliwości? - pytał Miller.
-
Senator Aleksander Pociej (PO) nawiązał w TVN24 do dzisiejszego wystąpienia Donalda Tuska, któremu zależy, aby ''wszyscy, bez wyjątku, wykazali dużo pozytywnej energii''. - I rządzący, i opozycja - podkreślił.
- Jeżeli chodzi o dobre projekty dla Polski, jestem przekonany, że PO będzie pomagała - zadeklarował Pociej. Ale zaraz potem przypomniał słowa prezesa PiS wygłoszone w niedzielę po podaniu pierwszych, sondażowych wyników wyborów.
- Jeżeli mówimy o dobrej energii, to pokpiwanie sobie, że nie będziemy kopać leżących, ale przypilnujemy, żeby prawo było prawem, a sprawiedliwość była po naszej stronie, to jest to zapowiedź, że bardziej będzie to skupienie na odebraniu prokuratora generalnego, przypilnowaniu TK... - wymieniał. - Jeżeli ta dobra energia ma być na pozbawianiu niezależności niezależnych ośrodków kontroli, to zapowiadam, że nie będzie współpracy.
- To nie jest tak, że to są rzeczy, które my odsłaniamy po wyborach i mówimy, że tak będziemy robić. W demokracji zasada jest taka - rządzący muszą realizować ten program, który znalazł poparcie większości głosujących w wyborach. Tak jest z programem PiS. Będziemy realizować to, co zapowiadaliśmy, program, który przedstawialiśmy przed wyborami. Warto przyjąć to do wiadomości. To jest dobry program, bo poparła go większość Polaków. I nie dyskutujmy, czy lepiej jest, żeby prokurator generalny był niezależny - odpowiedział Jacek Sasin, poseł PiS.
-
We wtorek słabsze notowania złotego
Ok. godz. 18.00 za euro trzeba było zapłacić 4,28, za dolara 3,88 zł, a za franka szwajcarskiego 3,93.
- We wtorek złoty nieco osłabł, do czego przyczyniły się krytyczne słowa szefa NBP wobec pomysłów PiS zakładających większą rolę banku centralnego we wspieraniu gospodarki - ocenił główny analityk walutowy BOŚ Marek Rogalski.
Rogalski wskazał także, że na osłabienie złotego wpłynął raport agencji ratingowej Moody's zwracający uwagę na większe ryzyko polityczne w związku ze zwycięstwem PiS w wyborach parlamentarnych, co w - jego zdaniem - w skrajnym scenariuszu mogłoby zaciążyć na ratingu Polski.
- Warto jednak zwrócić uwagę, że wtorek był gorszym dniem dla wielu walut rynków wschodzących, w dół poszły też główne światowe indeksy giełdowe - mówił.
Według analityka domu maklerskiego mBanku Szymona Zajkowskiego złoty wciąż pozostaje w 'niełasce' po niedzielnych wynikach wyborów parlamentarnych, w których PiS uzyskało samodzielną większość.
- We wtorek kurs EUR/PLN wzrósł pod maksimum z ubiegłego tygodnia na 4,29, jednak ostatecznie powrócił w okolice 4,28, czyli do poziomu jedynie pół grosza wyższego od notowanego wczorajszego popołudnia. Rósł również kurs USD/PLN, ponownie osiągając 3,88 - wskazał Zajkowski.
Jego zdaniem po wyborach parlamentarnych raczej mało kto chce grać na umocnienie polskiej waluty.
-
- Nadchodzą dni prawdziwej walki z korupcją - zapowiada Mariusz Kamiński.
Były szef CBA i wiceprezes PiS w rozmowie z WP mówił o konieczności naprawy służb specjalnych.
- Są w złej sytuacji. Od wielu lat, tak naprawdę, nikt w sposób efektywny nie nadzorował służb specjalnych. Można odnosić wrażenie, było oczekiwanie, by one nic nie robiły i zajmowały się same sobą. Efekt jest fatalny - duża demobilizacja, a klimat nic nierobienia nie sprzyja działalności - mówił Kamiński.
- Chociaż usunięto większość kadry kierowniczej, to zostało wielu funkcjonariuszy, dla których mam dobrą informację: dni prawdziwej walki z korupcją nadchodzą - dodawał.
-
- Polacy zagłosowali na PiS w związku z pewnymi nadziejami, wizją i mirażami roztaczanymi przez partię Jarosława Kaczyńskiego. A to, że ludzie chcą żyć lepiej, więcej zarabiać, pracować krócej, jest naturalne. Niestety, wkrótce okaże się, że PiS nie jest w stanie swoich obietnic spełnić. Bo naszego kraju na to nie stać. To przyniesie wyborcom rozczarowanie. Dodatkowo obywatele zobaczą, co to znaczy być poza głównym nurtem Unii Europejskiej - mówi Józef Pinior, odchodzący senator PO, a w PRL działacz opozycji.
Pinior: Nadszedł dla lewicy czas próby charakteru
- Wszyscy ludzie lewicy powinni pamiętać o jednym. W polityce często się upada i przegrywa, ale trzeba umieć się podnieść i pozostać wiernym swoim ideałom - mówi Józef Pinior.
-
Liroy: Te stare, leśne dziadki nie rozumieją młodych
Piotr Marzec był jedynką ruchu Kukiza w Kielcach. Uzyskał 22,6 tys. głosów, co dało mu czwarty wynik w regionie. - Trudno mówić, że już przyzwyczaiłem się do myśli, że zostanę posłem. Jeszcze nie myślę w tych kategoriach - komentował muzyk w rozmowie z TVN24.
- Idę do Sejmu, aby zmienić sytuację, w której znajdujemy się od wielu lat. Będąc ojcem i artystą widzę, co się dzieje. Banda ludzi stara się udawać specjalistów w każdej dziedzinie. Ci sami ludzie w jednym czasie są specjalistami od katastrof lotniczych i w tym samym czasie mówią nam o aborcji. To jest tragedia. Trzeba zmienić sposób, w jaki w tym kraju traktuje się obywatela - mówi Liroy.
- Tragedią jest sposób, w jaki traktuje się młodych ludzi. Obiecuje im się wyższe płace, całą resztę ale nie lepszą przyszłość i wyjeżdżają. Tu jest zgrzyt w rozumieniu. Te stare leśne dziadki nie za bardzo rozumieją młodych ludzi i to jest ich problem - dodawał.
-
- Pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się 10 listopada - dowiedziała się nieoficjalnie telewizja TVN24.
-
- Gdyby jeszcze rok temu ktoś powiedział mi, że mój bratanek zostanie prezydentem RP, a ja zasiądę w ławach poselskich, to pewnie bym nie uwierzył - mówi Antoni Duda, wujek prezydenta Andrzeja Dudy.
Dotychczasowy dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu dostał się do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wujek prezydenta Dudy został posłem
- Jeszcze w poniedziałek Andrzej Duda złożył mi gratulacje i zaproponował spotkanie. Będziemy też pewnie spotykać się w Sejmie. To będzie zupełnie nowe doświadczenie - mówi Antoni Duda.
-
Krystyna Pawłowicz (PiS) już dzieli się na Facebooku swoimi przemyśleniami na temat Trybunału Konstytucyjnego, a dokładnie tego, że jego sędziowie mogą przeszkodzić PiS w realizacji ''wszystkich sztandarowych ustaw PiS mających zmienić i odbudować Polskę, mających realizować program tej partii''. Dlatego jak nie ukrywa, ''potrzebna jest reakcja''.
-
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że wybory szefa PO powinny się odbyć w normalnym czasie, w przyszłym roku.
Pytana o słowa Radosława Sikorskiego, według którego Kopacz powinna wiedzieć, co zrobić po porażce wyborczej PO, Gronkiewicz-Waltz powiedziała: "Niech on idzie do tego Lidla po te ośmiorniczki".
-
Trwa zarząd Platformy
- Uważamy, że wybory przewodniczącego PO powinny się odbyć jak najszybciej, żebyśmy rozpoczęli pracę jako partia opozycyjna z mocnym mandatem nowego szefa i żeby wreszcie był sekretarz generalny, bez przypisu "p.o." przed funkcją" - powiedział dziś dziennikarzom szef klubu PO Rafał Grupiński.
W Warszawie trwa zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej zarząd może zdecydować o wcześniejszych wyborach szefa partii. Rezygnacji z tej funkcji premier Ewy Kopacz chce duża część polityków, m.in. Radosław Sikorski. Przeciwna jest np. Hanna Gronkiewicz-Waltz.
-
Zakończyło się spotkanie w warszawskiej siedzibie partii ścisłego kierownictwa PiS, które dotyczyło wyników wyborów i scenariuszy powyborczych.
- To wewnętrzne spotkanie, konieczne po wyborach - ucinają politycy PiS. W spotkaniu udział wzięli: prezes Jarosław Kaczyński, wiceprezesi partii Beata Szydło, Adam Lipiński, Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz szef sztabu PiS Stanisław Karczewski.
Jak podaje PAP, o godz. 20 rozpocznie się posiedzenie szerszego grona polityków PiS - komitetu politycznego.
W warszawskiej siedzibie PiS pojawiało się dziś wiele osób. Na zdj. u góry Joanna Lichocka, dziennikarka ''Gazety Polskiej'' i współreżyserka filmu ''Mgła'' o katastrofie smoleńskiej. Lichocka startowała z list PiS. Otrzymała pierwsze miejsce w okręgu kalisko-leszczyńskim.
-
Najświeższe, oficjalne wyniki wyborów podane przez PKW:
235 miejsc w Sejmie dla PiS, 138 dla PO
To oznacza, że PiS już na pewno ma większość w parlamencie i może samodzielnie sformować rząd.
-
Donald Tusk przyznał, że oprócz choćby oceny ośmiu lat rządów czy podejścia do kwestii migrantów do wyniku PO przyczyniła się. również tzw. afera taśmowa.
- Na pewno taśmy były reputacyjnie dotkliwym ciosem dla wielu polityków oprawie wyłącznie z obozu rządzącego. Ale też to jest bardzo dobra informacja dla Polaków, że Polska była krajem, w którym podsłuchiwano władzę, a nie gdzie władza podsłuchiwała opozycję. Ale za to się płaci cenę - powiedział.
-
Konferencję w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk rozpoczął od ''gratulacji i dobrych życzeń zarówno pod adresem zwycięzców, jak i wszystkim pokonanym i wszystkim głosującym''.
Pytany o ewentualne zmiany lidera PO, powiedział:
- W życiu przegrywałem, wygrywałem wybory. Wiem, jak często w atmosferze porażki można przesadzać z pewnymi ocenami i samoocenami. Warto być krytycznym i równocześnie z taką godnością i pewnością własnych racji rozliczać się z przegranych wyborów.
Czy żałuje, że opuścił PO?
- Nie sądzę, żeby kwestia, kto był szefem PO w czasie tej kampanii, miała kluczowe znaczenie dla wyników - ocenił Donald Tusk.
Według niego przed przyszłym rządem Polski będzie stać ''poważne zadanie rozwiania pewnych niepokojów czy wątpliwości poza granicami kraju co do na przykład przyszłej polityki zagranicznej'' Polski. - Jest rzeczą bardzo ważną - i to nie jest z mojej strony tylko dyplomatyczny wybieg - byśmy wszyscy bez wyjątku, niezależnie od emocji i nastawienia do samych siebie, potrafili utrzymać pozycję Polski w Europie i dobre relacje z sąsiadami - powiedział Tusk.
Jak podkreślił, szczególnie za granicą widać, ''jak wielkim było to atutem Polski zwłaszcza w ostatnich latach''.
- Będę wspomagał wszystkich, którzy będą chcieli utrzymać tę unikatową pozycję Polski w Europie i na świecie. Bo ta reputacja Polski jest zdecydowanie wyższa poza granicami kraju dla tego, co Polska i Polacy osiągnęli, niż ocena samych Polaków wobec własnych władz. Co jest zrozumiałe, bo jesteśmy narodem bardzo krytycznym wobec samych siebie - powiedział szef Rady Europejskiej.
Donald Tusk o wyborach w Polsce: 24 proc. to dość poważny kapitał zaufania
- Bardzo zależy mi, by wszyscy, bez wyjątku, wykazali dużo pozytywnej energii. I rządzący, i opozycja - mówił na konferencji prasowej w Brukseli Donald Tusk.
-
Z kolei od 14.30 trwa zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Członkowie zarządu podsumowują kampanię parlamentarną i wynik wyborczy. Rozmawiają też m.in. o obsadzie stanowisk w Sejmie i terminie wyborów nowych władz Platformy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarząd może ustalić termin wyborów wewnętrznych partii. Zgodnie ze statutem PO, przewodniczący ugrupowania wybierany jest w wyborach powszechnych.
- Uważamy, że wybory powinny się odbyć jak najszybciej, przynajmniej jeśli chodzi o mnie i moje środowisko platformiane, wielkopolskie - tak, żebyśmy rozpoczęli pracę jako partia opozycyjna z mocnym mandatem nowego szefa - powiedział dziś dziennikarzom szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński.
-
Od 14 w warszawskiej siedzibie PiS trwa spotkanie ścisłego kierownictwa partii. Dotyczy ono wyników wyborów i scenariuszy powyborczych.
W spotkaniu mieli wziąć udział: prezes Jarosław Kaczyński, wiceprezesi partii: Beata Szydło, Adam Lipiński, Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński oraz szef klubu PiS Mariusz Błaszczak i dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Jak donosił reporter Polsat News, prezes zjawił się na miejscu już około południa i od tego czasu w budynku zaczęły zjawiać się kolejne osoby - Jacek Kurski, Zbigniew Ziobro, a nawet Adam Hofman.
Politycy partii pytani, co oznacza obecność wyrzuconego z PiS po aferze madryckiej rzecznika partii, mieli odpowiedzieć, że ''w polityce niczego nie można wykluczyć''.
Marek Suski i Krzysztof Jurgiel.
Antoni Macierewicz.
-
PKW ogłosiła oficjalne wyniki wyborów
PiS: 5 mln 711 tys. 687 głosów - 37,58 proc.
PO: 3 661 474 głosów - 24,09 proc.
Kukiz'15: 1 339 94 głosy - 8,81 proc.
Nowoczesna: 1 155 370 głosów - 7,60 proc.
Zjednoczona Lewica: 1 147 102 głosów - 7,55 proc.
PSL: 779 875 głosów - 5,13 proc.
KORWiN: 722 990 głosów - 4,76 proc.
Razem: 530 349 głosów - 3,62 proc.
Frekwencja wyniosła 50,92 proc.
Znamy też wyniki komitetów, które nie zarejestrowały list wyborczych w całym kraju: JOW Bezpartyjni - 0,10 proc., KWW Stonogi - 0,28 proc., Ruch Społeczny RP - 0,03 proc., KWW Zjednoczeni dla Śląska - 0,12 proc., Samoobrona - 0,03 proc., Szczęść Boże G. Brauna - 0,09 proc., KNP - 0,03 proc., Mniejszość Niemiecka - 0,18 proc., Obywatele do Parlamentu - 0,01 proc.
-
-
235 miejsc w Sejmie dla PiS. PKW podała oficjalny podział mandatów
OTO OFICJALNE WYNIKI WYBORÓW. Wczoraj PKW podała ile proc. poparcia otrzymała każda z partii, dziś - kto ile mandatów dostanie
-
[FRANCOIS LENOIR / REUTERS / REUTERS]
- Przez te osiem lat Polska dużo wygrała - spraw materialnych, ale i politycznych - mówi Donald Tusk w Brukseli.
Jak ocenił, na wynik wyborów znacząco wpłynęła afera taśmowa. Nawiązując do pojawiających się sceptycznych reakcji Zachodu, podkreślił, że swoim zachodnim kolegom będzie tłumaczył, że nie ma co przesadzać. - A że będzie czasem trochę trudniej, jestem też o tego, żeby sprawiać, by było łatwiej - mówił.
-
Trwa konferencja PKW, na której ogłasza oficjalne wyniki wyborów.
Podział mandatów:
PiS 235
PO 138
Kukiz'15 42
Nowoczesna 28
PSL 16
-
Trwa konferencja PKW, na której ogłasza oficjalne wyniki wyborów. Frekwencja wyniosła 50,92 proc.
-
Donald Tusk, szef Rady Europejskiej, o wyborach w Polsce:
- Do mojej partii chce skierować słowa otuchy. Warto uszanować ten werdykt i trzeba respektować fakt, że zwyciężyli konkurenci, ale warto uszanować też te swoje 24 proc. Bo to jest dość poważny kapitał zaufania i trzeba oddać też honor tym wszystkim, którzy postanowili jednak twardo bronić swoich przekonań. Zależy mi na tym, żeby wszyscy bez wyjątku wykazali maksymalnie dużo pozytywnej energii - i rządzący, ale też opozycja. Potrzebujemy opozycji wierzącej w swoje siły.
-
Trwa konferencja PKW, na której ogłasza oficjalne wyniki wyborów
PiS 37,58 proc
PO 24,09 proc.
Razem 3,62 proc.
KORWiN 4,76 proc.
PSL 5,13 proc.
Zjednoczona Lewica 7,55 proc.
Kukiz 8,81 oproc.
Nowoczesna 7,60 proc.
-
Agencja Reutera w korespondencji z Warszawy ocenia, że wyborcze zwycięstwo konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości najpewniej przyczyni się do promowania katolickich wartości w życiu publicznym i w rządzie.
"Polska pozostaje jednym z najbardziej katolickich krajów w Europie, choć i tutaj liczba wiernych uczęszczających na mszę świętą spada, a wpływy duchowieństwa w społeczeństwie maleją" - pisze agencja. Ta tendencja może się teraz zdaniem Reutera odwrócić, bo "zawzięcie eurosceptyczny PiS, z mieszanką patriotyzmu podlanego katolicką pobożnością, przejmuje władzę od bardziej laickiej Platformy Obywatelskiej, która rządziła krajem przez ostatnie osiem lat".
"Zagrożona może być i tak restrykcyjna ustawa aborcyjna" - ocenia agencja, przypominając, że część polityków PiS, w tym kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło, w przeszłości domagała się całkowitego zakazu przerywania ciąży. PiS jest przeciwne także przeforsowanym przez PO przepisom regulującym dostęp do in vitro.
Reuters tłumaczy, że "więź Polaków z katolicyzmem jest głęboko zakorzeniona w historii kraju, ale dodatkowo wzmocniła się w czasach komunistycznych, gdy Kościół opowiedział się i działał po stronie opozycji, a także wraz z wyborem kardynała Karola Wojtyły na papieża". "Wpływy Kościoła w polskim społeczeństwie osłabły, gdy nastała era wolnorynkowych reform gospodarczych, bardziej sprzyjających materialistycznemu niż duchowemu podejściu do życia; mimo to promowane przez Kościół wartości są w życiu publicznym nadal obecne" - pisze brytyjska agencja.
Przypomina, że w Polsce 40 proc. mieszkańców regularnie uczestniczy w mszy świętej (w latach 80. - ponad 50 proc.), uczniowie chodzą na finansowane z budżetu państwa lekcje religii, mają niewielki dostęp do edukacji seksualnej, w Sejmie wisi krzyż, a lekarzom przysługuje klauzula sumienia - wymienia.
-
PILNE
O godzinie 15 Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych - poinformowano we wtorek w PKW. Około godz. 13.30 dotarł ostatni spośród protokołów komisji okręgowych - z komisji w Rzeszowie.
-
O godz. 14.30 zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej, który będzie analizował błędy popełnione w trakcie kampanii wyborczej. W Platformie coraz głośniej słychać, że Ewa Kopacz powinna zrezygnować ze stanowiska szefa partii. Jeśli tak się stanie, to powalczyć mogą Grzegorz Schetyna z Tomaszem Siemoniakiem. Polecamy artykuł:
Początek walki o przywództwo w PO
W Platformie coraz głośniej słychać, że Ewa Kopacz powinna zrezygnować ze stanowiska szefa partii. Jeśli tak się stanie, to powalczyć mogą Grzegorz Schetyna z Tomaszem Siemoniakiem
-
Wybory w Polsce wygrali eurosceptycy - komentuje we wtorek "Rossijskaja Gazieta". "Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że PiS przejęło hasła i elektorat lewicy. Twierdzi również, że może w Polsce dojść do budowy modelu "nieliberalnej demokracji" na wzór Węgier.
Agencja TASS w korespondencji z Warszawy przedstawia sylwetkę i życiorys Beaty Szydło, zadając pytanie, czy kandydatka na premiera będzie "przyszłą 'żelazną damą' czy pionkiem (Jarosława) Kaczyńskiego?"
"Ta kobieta-polityk stała się szeroko znana wśród obywateli, gdy kierowała sztabem wyborczym Andrzeja Dudy podczas wyborów prezydenckich w maju br. Zdaniem obserwatorów to właśnie ona dzięki swej energii i konsekwencji, umiejętności powściągania emocji i ostrego wypowiadania się, gdy jest to rzeczywiście potrzebne, poprowadziła go do zwycięstwa" - pisze rosyjska agencja.
-
PKW dziś ogłosi oficjalne wyniki wyborów. Co będzie się działo dalej z Sejmem i rządem? - pisze Ewa Siedlecka.
Wybory 2015. Kiedy powstanie nowy rząd? Trzy kroki od ogłoszenia wyników wyborów
PKW dziś ogłosi oficjalne wyniki wyborów. Co będzie się działo dalej z Sejmem i rządem?
-
W środę w południe odbędzie się spotkanie kierownictwa SLD z szefami regionów dotyczące wyników wyborów parlamentarnych - zapowiedział szef partii Leszek Miller. - Sytuacja wymaga spokojnego namysłu - podkreślił.
- Po to robimy spotkanie, by się zastanowić. Do niczego nam się nie spieszy. Żadne wybory nam nie grożą; samorządowe, ale to też nie tak od razu. Sytuacja wymaga spokojnego namysłu - powiedział Miller.
Pytany, czy nie obawia się wniosku o odwołanie go z funkcji szefa partii, Miller stwierdził, że taki wniosek nie pojawi się. - Nie mam zamiaru ubiegać się o dalsze przywództwo w SLD. Powiedziałem to już w czerwcu - podkreślił lider Sojuszu.
Jak zapowiedział, podczas środowego spotkania SLD ma ustalić, kiedy odbędzie się posiedzenie zarządu partii, kiedy posiedzenie rady krajowej, a kiedy ewentualna konwencja.
-
O godz. 14.30 zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej, który będzie analizował błędy popełnione w trakcie kampanii wyborczej.
-
PILNE
We wtorek o godz. 14 zbiera się ścisłe kierownictwo PiS - dowiedziała się PAP od polityków tej partii. Spotkanie w warszawskiej siedzibie partii będzie dotyczyć wyników wyborów i scenariuszy powyborczych.
W spotkaniu mają wziąć udział: prezes Jarosław Kaczyński, wiceprezesi partii Beata Szydło, Adam Lipiński, Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński oraz szef klubu PiS Mariusz Błaszczak i dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.
-
Trwa pierwsze po wyborach posiedzenie rządu
-
Choć PKW oficjalnie nazwiska posłów poda dopiero dziś wieczorem, dzięki dziennikarzom oddziałów ?Wyborczej? rozkład mandatów w regionach znamy już teraz. Zobacz, kto został posłem w twoim regionie.
-
Wynik wyborów parlamentarnych określa nie tylko to, które z partii zasłużyły na zaufanie wyborców, ale też, ile pieniędzy każda z nich będzie co roku otrzymywać z budżetu. Utrzymanie partii, które weszły do Sejmu przez najbliższe cztery lata będzie dużo droższe, niż w kończącej się kadencji. Subwencje dla partii wyniosą ponad 75 milionów złotych rocznie - podaje RMF FM.
Zdecydowanie najwięcej, bo jedną trzecią wszystkich środków przeznaczanych przez budżet na utrzymanie partii otrzyma Prawo i Sprawiedliwość, które co roku będzie zasilane kwotą prawie 25 milionów złotych. Nieco mniej, bo prawie 19 milionów otrzymywać będzie Platforma Obywatelska. Ponad 7 milionów dostanie co roku na swoją działalność komitet Kukiz'15, Nowoczesna otrzyma ponad 6 milionów, prawie 4,5 miliona - Polskie Stronnictwo Ludowe.
-
Rozpoczęło się pierwsze po wyborach posiedzenie rządu. Szef MON przedstawi plan działań zmierzających do przygotowania Szczytu Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Rzeczypospolitej Polskiej w 2016 r.
-
W powyborczy poniedziałek prezydent Duda odmówił podpisania 3 ustaw: o lasach, o ratyfikacji Poprawki dauhańskiej do Protokołu z Kioto do Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu oraz o mniejszościach narodowych i etnicznych.
Ustawa o lasach firmowana w kampanii przez PEK i PO wprowadzała zakaz prywatyzacji Lasów Państwowych. W nowelizacji znalazł się jednak zapis, według którego LP mogą być sprzedane "w przypadkach określonych w ustawie w celu zachowania trwale zrównoważonej gospodarki leśnej lub realizacji celu publicznego". Według PiS-u, to furtka do prywatyzacji.
-
- Mam nadzieję, że ostateczne wyniki wyborów będziemy mogli podać we wtorek między godz. 15 a 17 - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Dodał, że PKW oczekuje na trzy protokoły z komisji okręgowych.
- Mamy znaczącą większość protokołów z komisji okręgowych, brakuje nam trzech protokołów. Już niedaleko Warszawy jest komisja z Płocka. Komisja ze Szczecina siedzi w samolocie. Ponieważ była mgła, samolot nie mógł wystartować, ale za godzinę powinni być w Warszawie - zaznaczył Hermeliński.
Jak dodał, najpóźniej dotrze do PKW protokół z Rzeszowa. - Niedawno członkowie komisji wyruszyli dopiero samochodem, długa droga przed nimi. Zbadamy przyczyny. Trochę irytujące jest, że nie mogli wcześniej wyjechać, być może były problemy z protokołem. Spodziewamy się ich przyjazdu około godz. 15 - poinformował.
-
W rządzie PiS nic nie jest przesądzone. Niektórzy mówią, że włącznie z tym, kto będzie premierem. Gabinet mebluje Jarosław Kaczyński - pisze Agata Kondzińska
Wybory 2015. Kto będzie rządził Polską? W PiS rozpoczęły się podchody
W rządzie PiS nic nie jest przesądzone. Niektórzy mówią, że włącznie z tym, kto będzie premierem. Gabinet mebluje Jarosław Kaczyński.
-
Powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy to europejski ból brzucha - pisze we wtorek dziennik "Corriere della Sera". W analizach na łamach włoskiej prasy pojawiają się też ostrzeżenia, by nie izolować przyszłego rządu w Warszawie.
W artykule o kandydatce na premiera i liderze PiS zatytułowanym "Beata i Jarosław, dziwna para, która martwi Moskwę i Berlin" mediolańska gazeta stwierdza, że władze Niemiec tuż po wyborach zadeklarowały "z chłodem", iż pragną utrzymania bliskich i przyjaznych kontaktów z Polską.
Następnie dziennik odnotowuje reakcję Kremla, który wyraził ubolewanie z powodu nie najlepszego obecnie stanu relacji między Warszawą a Moskwą. Gazeta dodaje, że również ONZ obawia się, że na zbliżającej się konferencji klimatycznej w Paryżu Polacy wraz z Brytyjczykami, będą bronić kopalń i węgla jako źródła energii.
-
PILNE
PKW poinformowało, że oficjalne wyniki wyborów zostaną ogłoszone ok. godz. 15.
-
Wybory 2015. Janusz Piechociński, czyli katastrofa PSL
Nowy parlament bez Piechocińskiego, Sawickiego, Pawlaka, Burego, Żelichowskiego i Kosiniaka-Kamysza. To oznacza, że w szeregach działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego szykuje się prawdziwa rewolucja.
-
W niedzielnych wyborach parlamentarnych Polacy wybrali populistyczne Prawo i Sprawiedliwość mimo związanych z tym zagrożeń dla gospodarki, ale polska demokracja jest dość silna, by przetrwać ten eksperyment - pisze "Wall Street Journal" w komentarzu redakcji.
Platforma Obywatelska częściowo padła ofiarą własnego sukcesu - "obywatele zachęceni mocną kondycją gospodarki poczuli, że mogą spróbować czegoś nowego", a "gospodarczy sukces wzbudził oczekiwania, którym nie sprostałby żaden rząd" - ocenia "WSJ" w komentarzu redakcyjnym zatytułowanym "Polska próbuje populizmu".
Decyzja wyborców oznacza, że "polska będzie miała teraz rząd najlepiej znany z gorliwie wyrażanego nacjonalizmu i wątpliwych propozycji w dziedzinie gospodarki" - podkreśla "WSJ".
Na żale sfrustrowanych wyborców z biedniejszych regionów PiS odpowiedział populizmem, obiecując m.in. nałożenie podatku na banki i supermarkety czy obniżenie wieku emerytalnego, podwyższonego do 67 lat przez PO. "Żaden z tych pomysłów nie jest dobry" - ocenia amerykański dziennik.
Zdaniem gazety PiS wygrało wybory także dzięki sceptycznemu podejściu do Unii Europejskiej. "Polacy nie palą się do opuszczenia UE, którą nadal postrzegają jako swego rodzaju zabezpieczenie przed możliwymi zakusami Rosji, ale poczuli się zmęczeni apodyktycznym dyktatem Brukseli" - szczególnie po działaniach Unii w obliczu kryzysu migracyjnego, które wywołały wśród nich obawy, że Polska będzie musiała przyjąć rzesze uchodźców - pisze gazeta.
-
- [W sprawie przewalutowania kredytów frankowych] musimy być ostrożni, ja mam nadzieję, że te prace, które się toczą w kancelarii prezydenta i szukanie kompromisów, wiem, że tam są zaangażowane środowiska frankowiczów, doprowadzą do jakiegoś rozsądnego kompromisu i podziału odpowiedzialności. My nie możemy za bardzo wydoić systemu bankowego, ponieważ będzie on obciążony podatkiem bankowym. Ale zdecydowanie propozycja Platformy nie była rozsądna, to była jednostronna.
Na pytanie, czy ta zmiana też może zajść już w 2016 Gliński odpowiedział: - Myślę, że tak, trzeba coś z tym zrobić, ten kryzys frankowy trwa dość długo.
-
- Nowy VAT i podatek bankowy najprawdopodobniej uda się wprowadzić od stycznia 2016. To są rzeczy niezbędne, żeby zasilić budżet. Zapowiadamy to od wielu lat i to nie jest niespodzianka. Jeżeli się to powiedzie, to już w najbliższym roku będzie 500 zł na dziecko - mówił w RMF FM szef Rady Programowej PiS prof. Piotr Gliński. - 500 zł na dziecko to jest rozsądne. Polska bieda głównie jest lokowana w rodzinach wielodzietnych. Ekonomicznie to jest niezbędne - dodał.
Zapowiedział, że od 1 stycznia 2016 wprowadzony zostanie podatek od hipermarketów. - I to jest skala około 5 miliardów, do 5... 4 może miliardy. Więc to są rzeczy niezbędne, żeby zasilić budżet i realizować programy społeczne zapowiadane od wielu lat, więc myślę, że to nie jest niespodzianka - mówił Gliński.
Pytany o likwidację gimnazjów odpowiada: - Tę reformę będzie można wprowadzić od 1 września 2016, ale będzie decydowała premier z ministrem edukacji. To propozycje programowe, które będą realizowane. Będziemy realizowali wszystkie, to tylko kwestia czasu - zapowiedział szef Rady Programowej PiS.
-
Janusz Palikot na swoim Twitterze obwinia "brak obecności Leszka Millera na końcu kampanii" za porażkę Zjednoczonej Lewicy w wyborach. Według niego, to z tego powodu, część wyborców lewicy zagłosowała na PiS.
-
- Media publiczne nie powinny być spółkami prawa handlowego, czyli przede wszystkim rozliczać się z zarabiania pieniędzy - uważa poseł PiS Jarosław Sellin. To był błąd ustrojowy - ocenił polityk, wymieniany jako kandydat na ministra kultury.
- Mówimy jasno: takie instytucje jak Polskie Radio, jak telewizja publiczna, jak 17 rozgłośni regionalnych radia publicznego, jak Polska Agencja Prasowa (...) nie powinny być spółkami prawa handlowego. To był błąd ustrojowy, który zaproponowano 23 lata temu, żeby z państwowych mediów przekształcić je w spółki prawa handlowego, czyli rozliczać się przede wszystkim z zarabiania pieniędzy, tak jak elektrownia, tak jak producent butów - tłumaczył Sellin we wtorek w radiowej Trójce.
W jego ocenie media publiczne, powinny być "jakąś formą instytucji wyższej użyteczności publicznej, o charakterze prawnym państwowym oczywiście, ale na pewno nie spółką prawa handlowego". Pytany o ich podległość w przyszłości pod ministerstwo kultury przypomniał, iż dzisiaj są one podległe ministrowi skarbu. - Czy to jest normalne, że minister skarbu co roku kwituje i daje absolutorium na działalność mediów publicznych? Minister skarbu, który ma na głowie kopalnie i elektrownie? To jest dopiero nienormalne - ocenił.
Sellin zaznaczył, że czym innym jest nadzór, a czym innym wyłanianie władz. - Na ten temat dyskutujemy i na pewno przedstawimy jakiś projekt zmian ustawowych, ustrojowych, żeby z tego reżimu spółek prawa handlowego media publiczne wyprowadzić - podkreślił.
Pytany, czy ustawa medialna jest wśród priorytetów rządu PiS poseł odparł, że jest to dość ważne; chcą tego ludzie. Przypomniał, że na spotkaniach z wyborcami skarżyli się oni, że nie rozumieją, po co media publiczne istnieją, skoro programowo nie różnią się od mediów prywatnych i komercyjnych.
Ocenił, że możliwe roczne nakłady na media publiczne, w wysokości "1,5 mld zł, a może 2 mld zł", to więcej niż zbierane z abonamentu wcześniej 900 mln zł. Przypomniał, że po "uśmierceniu abonamentu przez Donalda Tuska bo on zachęcał do niepłacenia abonamentu" pula zeszła do "czterystu paru milionów złotych".
Sellin nie odpowiedział, czy będzie ministrem kultury. - Na takie rzeczy jest jeszcze za wcześnie, poczekajmy na oficjalny komunikat podsumowujący wybory - stwierdził.
Zaprzeczył, że będzie prezesem TVP. - Z dziennikarstwa do polityki droga jest raczej w jedną stronę. Oczywiście można, będąc politykiem, uprawiać publicystykę, ale droga jest raczej w jedną stronę, i kiedy się na nią zdecydowałem 10 lat temu, to wiedziałem, że już powrotu do pełnienia funkcji w mediach nie ma - powiedział Sellin.
-
W dzienniku "The Guardian" Timothy Garton Ash opisuje sytuacje Polski po wyborach i ostrzega przed orbanizacją Polski:
"Orbanizacja nie oznacza, że państwem rządzi jedna partia ? tak dzieje się w Hiszpanii, czy Wielkiej Brytanii. Orbanizacja oznacza, że rządząca partia nadużywa władzy i podkopuje fundamenty liberalnej demokracji konstytucyjnej, które są warunkiem członkostwa w UE. PiS ma projekt nowej konstytucji. Unia Europejska nie dała mocnej odpowiedzi w czasie orbanizacji Węgier. Teraz UE musi działać lepiej, wspierać niezależne siły w Polsce, które staną za liberalnymi i konstytucyjnymi wartościami europejskimi" - pisze Ash.
-
Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy twierdzi, że sytuacja finansów publicznych jest gorsza niż wydaje się jego kolegom. Były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska uważa, że zwłaszcza w ostatnich miesiącach rząd PO?PSL pieniądze z budżetu rozdawał ?lekką ręką?.
? Wiem ile trupów w szafie znajdziemy, wiem jak bardzo spustoszony będzie budżet państwa ? powiedział Jarosław Gowin. Jako przykład podał próby ratowania górnictwa, w którego ratowanie wpompowano miliardy bez efektu.
- Odziedziczymy państwo w stanie dużo gorszym, niż spodziewa się tego wielu moich kolegów z ław parlamentarnych. Byłem ministrem, wiem, ile trupów w szafie znajdziemy. Bardzo spustoszony będzie budżet państwa. W ostatnich miesiącach Ewa Kopacz na prawo i lewo rozdawała pieniądze - mówił Jarosław Gowin w Polskim Radiu. - W niestrukturyzowane kopalnie wpompowaliśmy w tym roku kilka miliardów zł. I one są znów na krawędzi bankructwa. To są teraz wyzwania, z którymi będziemy się musieli zmierzyć. Ale mamy przekonanie, że będziemy potrafić pchnąć polskie sprawy do przodu. Jest potrzebny bilans otwarcia, żeby pokazać Polakom, w jakim stanie zastaliśmy polskie państwo - dodał.
-
Ludwik Dorn, startujący do Sejmu z listy PO, nie zdobył mandatu w tegorocznych wyborach parlamentarnych - dane OKW w Radomiu
-
Najbliższa kadencja jest szansą na odrodzenie lewicowych wartości w polskim życiu publicznym - uważają politycy pytani przez PAP o perspektywy dla lewicy po wyborach. Różnią się jednak co do tego, czy odnowa przyjdzie z PO, PiS czy spoza parlamentu.
Przedstawiciele Zjednoczonej Lewicy nie znajdą się w następnej kadencji Sejmu. To oznacza, że po raz pierwszy w parlamencie nie będzie żadnej formacji lewicowej.
Zdaniem dr. hab. Ryszarda Bugaja - ekonomisty, b. przewodniczącego Unii Pracy i doradcy społecznego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a obecnie m.in. członka Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę - przyszły parlament nie będzie "parlamentem bez lewicy", tylko "parlamentem bez lewicowego szyldu". Lewicowe wartości w sferze polityki społecznej i gospodarczej ma w nim szanse reprezentować PiS - dodaje.
Nie sposób - w ocenie Bugaja - identyfikować z lewicowymi wartościami Zjednoczonej Lewicy. Jak podkreślił, wchodzący w skład ZL - SLD ma na swoim koncie "najostrzejsze kroki liberalne w sferze społeczno-gospodarczej" i "najbardziej sprzyjające nierówności" w historii ostatnich dekad, m.in. wprowadzenie podatku liniowego dla przedsiębiorców, który umożliwia najbogatszym płacenie bardzo niskiego podatku, wprowadzenie prawa umożliwiającego eksmisje lokatorów "na bruk" oraz reformę emerytalną, który oddalił nasz system ubezpieczeń społecznych od modelu solidarystycznego.
Zdaniem b. szefa Unii Pracy "nominalna lewica" nie była też wiarygodna w sprawach obyczajowych czy tych związanych choćby ze stosunkami państwo-Kościół, ponieważ w istocie współodpowiada ona za wprowadzenie umowy konkordatowej, stanowiącej "trwały fundament obecności Kościoła w Polsce". "Aleksandra Kwaśniewskiego, obok Bronisława Geremka, można - według mnie - uznać za ojca konkordatu" - ocenił.
Bugaj przekonywał, że nie ma przesłanek, które wskazywałyby na to, że ugrupowania lewicowe się zmieniły lub że Zjednoczona Lewica różni się zasadniczo od stanowiącego jego najsilniejsze ogniwo SLD. "Oczywiście oni zawsze przed wyborami podnosili hasła socjalne, ale ja nie mam żadnego powodu, żeby uznać to za choćby minimalnie wiarygodne. Tym bardziej, że stoi za tym także Janusz Palikot, którego poglądy trzeba śledzić z dnia na dzień, bo jak coś mówi w poniedziałek, to nie znaczy, że to jest aktualne we wtorek" - mówił.
W opinii ekonomisty "pewne nadzieje dotyczące przesunięcia polskiej polityki w kierunku socjalno-etatystycznym" można natomiast wiązać z rządami Prawa i Sprawiedliwości. "To jest socjalny wariant prawicy. Postulaty, które oni formułują, jeśli dotrzymają mniej więcej słowa, przyniosłyby zmiany w podziale bogactwa na rzecz ludzi w słabszej sytuacji materialnej" - ocenił Bugaj.
-
Wyniki wyborów w Polsce są głównym tematem komentarzy we wtorkowych wydaniach niemieckich gazet. Komentatorzy różnią się w ocenie skutków zwycięstwa PiS: jedni ostrzegają przed nacjonalizmem i autorytarnym państwem, inni apelują, by nie przesadzać z lękami.
-
- Jestem zadowolony, ale liczyłem na dwucyfrowy wynik - mówił Ryszard Petru w "Radio Zet". - Inaczej ocenia się ten wynik w kontekście innych ugrupowań, które nie weszły. Teraz przygotowujemy się do bycia konstrukcyjną opozycją przez cztery lata. Dodał też, że wygrana PiS-u świadczy o słabości PO, a nie sile PiS-u.
Petru krytykował pomysły PiS dotyczące "500 złotych na dziecko" oraz kwoty wolnej od podatku. - Ale trzeba znaleźć na to środki. A skąd oni mają je znaleźć? To 40 mld złotych - mówił.
- Szkoda, że w Sejmie nie będzie Barbary Nowackiej. Mogłem się z nią nie zgadzać, ale potrafiliśmy rozmawiać, choćby u pani w programie. Jeśli chodzi o Leszka Millera i Janusza Palikota? Przyszedł czas na odpoczynek. I z tego puntu widzenia, to dobrze - mówił.
-
Przypominamy oficjalne szacunkowe wyniki PKW. Według nich lewica jednak nie wchodzi do Sejmu. PiS dominuje w Senacie. Prawdopodobnie w Sejmie tej kadencji nie będzie już Janusza Piechocińskiego, Ludwika Dorna ani Leszka Millera. Szacunkowo PiS zdobył 235 mandatów, mógłby rządzić samodzielnie.
-
Joachim Brudziński z PiS stwierdził, zapytany czy możliwa jest zamiana Jarosława Kaczyńskiego z Beatą Szydło w roli premiera. - Nie jest wszystko przesądzone. Poczekamy na ostateczny wynik PKW, zobaczymy jaką będziemy mieli większość i wtedy zobaczymy.
- Dziś, na tym etapie, taki scenariusz wykluczam. (...) A jutro, pojutrze, to sytuacja może być bardzo dynamiczna. Może różne decyzje podejmować sama zainteresowana, czyli pani prezes Beata Szydło, po konsultacji z kierownictwem partii, po konsultacji z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Dzisiaj taką ewentualność wykluczam i na pańskie pytanie odpowiadam z przekonaniem, że jeżeli okaże się, że ta większość będzie taka o jakiej mówimy, że samodzielnie będziemy mogli sformować rząd, na 99,9 proc. kandydatką na urząd prezesa Rady Ministrów pozostaje pani prezes Beata Szydło - mówił.
- Program 500 złotych na jedno dziecko wydaje się realny od lipca 2016 roku - dodał. - Zakładamy, że podniesienie deficytu budżetu nawet o 1 proc. nie będzie stanowić problemu. Ale to jest pewien proces, te pieniądze nie muszą znaleźć się natychmiast. Na pewno nas na to będzie stać - mówił.
-
Protesty wyborcze dotyczące wyborów do Sejmu i Senatu można składać do Sądu Najwyższego przez siedem dni od publikacji oficjalnych wyników wyborów w Dzienniku Ustaw. Protesty złożone za wcześnie lub za późno SN pozostawia bez dalszego biegu.
PKW oficjalne wyniki wyborów planuje podać we wtorek. Krzysztof Lorenz z Krajowego Biura Wyborczego powiedział, że PKW przekazuje obwieszczenia o wynikach wyborów do publikacji w Dzienniku Ustaw natychmiast po ich sporządzeniu. - Reszta zależy od wydawcy Dziennika Ustaw, który te obwieszczenia publikuje. Zwykle ukazują się one w ciągu dnia, dwóch dni od chwili przekazania - powiedział.
Protest wyborczy składa się na piśmie do Sądu Najwyższego osobiście lub pocztą. W przypadku przesyłki pocztowej decyduje data jej nadania. Osoba, która wnosi protest, powinna sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty.
-
Platforma zlekceważyła ważne sygnały. Sześć błędów do przegranej
Platforma zlekceważyła ważne sygnały. Sześć błędów do przegranej
Platforma przegrała wybory z PiS ponad 13 punktami procentowymi. To wielka porażka. Partia Ewy Kopacz zafundowała ją sobie na własne życzenie.
- poniedziałek, 26 października 2015
-
Na dzisiaj to już wszystko. Kończymy naszą relację. Wracamy jutro wcześniej rano.
Do zobaczenia!
-
Podział mandatów w Senacie:
-
Przybliżony podział mandatów wg Jarosława Flisa
Jeśli nie będzie nadzwyczajnych odchyleń od wartości oczekiwanej, to spodziewany podział mandatów powinien wyglądać tak (z dokładnością do jakichś dwóch mandatów):
PiS - 236, PO - 139, Kukiz'15 - 39, NRP - 31, PSL - 14, MN - 1
Gdyby zaś lewica zarejestrowała się jako partia, wyglądałby tak:
PiS - 223, PO - 132, Kukiz'15 - 36, NRP - 28, ZL - 28, PSL - 12, MN - 1
- Każdy sympatyk PiS powinien jutro wysłać Leszkowi Millerowi i Januszowi Palikotowi kartkę ze szczerym podziękowaniem - dodaje Flis.
-
Jutro PKW przedstawi podział mandatów w wyborach do Sejmu i Senatu a także informację o frekwencji.
- Konferencja pewnie odbędzie się w późnych godzinach popołudniowych - mówią członkowie Komisji.
-
KORWiN poza Sejmem z wynikiem 4,76 proc. w skali kraju. Lider partii skomentował wyniki tak:
-
No teraz już oficjalna grafika. Oto wyniki wyborów:
-
Dlaczego tak długo czekaliśmy na protokół z Londynu?
- Problem był drobny. To były kwestie techniczne. Czekaliśmy tyle, ile zgodnie z przepisami musieliśmy czekać - mówi szef PKW Wojciech Hermeliński.
- To jest duży obwód. Sporo głosów korespondencyjnych - dodaje.
-
PILNE
Do Sejmu posłów wprowadzają:
PiS, PO, PSL, Kukiz, Nowoczesna
a także:
Zjednoczeni dla Śląska i KWW Mniejszość Niemiecka.
-
PILNE
Pozostałe komitety:
JOW Bezpartyjni - 0,10 proc.
KWW Stonogi - 0,28
Ruch Społeczny RP - 0,03
KWW Zjednoczeni dla Śląska - 0,12
Samoobrona - 0,03
Szczęść Boże G. Brauna - 0,09
KNP - 0,03
Mniejszość niemiecka - 0,18
Obywatele do parlamentu - 0,01
-
PILNE
Na wszystkie listy oddano 15,2 mln głosów ważnych. W tym na:
PiS - 37,58 proc. głosów
PO - 24,09
Kukiz - 8,81
Nowoczesna - 7,6 proc.
Zjednoczona Lewica - 7,55 (nie wchodzi)
PSL - 5,13
Korwin - 4,76 proc. (nie wchodzi)
Razem - 3,62 (nie wchodzi)
-
PILNE
Rozpoczęła się konferencja PKW!
-
- Uważam, ze błędem rzemiosła politycznego - jak w przypadku lewicy było zarejestrowanie się jako koalicja - w naszym było nieskonsumowanie sojuszu z Ryszardem Petru. Gdybyśmy skonsumowali sojusz z Ryszardem Petru , który był dogadany, to siedem plus 23 byłoby 30 proc. - stwierdził w rozmowie z Tomaszem Lisem były szef MSZ i marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
-
PiS wziął 60 na 100 miejsc w Senacie. Platforma zyskała 30 mandatów, PSL - jeden, a niezależnych senatorów (choć popieranych przez różne komitety) będzie sześciu. Najsilniejszy PiS był w woj. podkarpackim i podlaskim, PO wygrało w woj. lubuskim i w zachodniopomorskim.
-
- Ewa Kopacz będzie poddawać się weryfikacji. To nastąpi prędzej czy później. Uważam, że w jej interesie byłoby zrobić to jak najszybciej. To jest taki przyjęty zachodnioeuropejski rytuał. Pokazanie też pewnej pokory wobec wyborców - przegraliśmy, rozumiemy, nie udało się, oddaję się do dyspozycji. Co oczywiście nie oznacza, że nie można potem kandydować - stwierdził w rozmowie z Tomaszem Lisem były szef MSZ i marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
- Uważam, że po ośmiu latach rządzenia PO wymaga odnowy. Odnowy wizerunkowej, ideowej, organizacyjnej i kadrowej - dodał.
-
Na Twitterze PKW powoli staje się najbardziej znienawidzoną polską instytucją.
Ale powtarzamy. Konieczne jest zweryfikowanie protokołu z Londynu, który dotarł w ostatniej chwili.
-
- Dzisiaj mamy sytuację, w której PiS dysponuje całą władzą i na czele tej władzy stoi jedna osoba. Takiej sytuacji w 26 latach polskiej demokracji nie było - Jarosław Kaczyński - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
- I on trzyma wszystkie sznurki? - dopytywał Tomasz Lis.
- Ewidentnie trzyma wszystkie sznurki - odpowiedział wprost były prezydent.
-
- Po wyborach pani Kidawa-Błońska powiedziała rzecz paradoksalną, ale w dużej mierze trafną - że Polska jest w sytuacji bezpiecznej - mówił Kwaśniewski. - Z tego poczucia bezpieczeństwa trochę rośnie chęć - szczególnie wśród młodych ludzi - do eksperymentu politycznego, zaryzykowania, postawienia na innych - ocenił w rozmowie z Tomaszem Lisem Aleksander Kwaśniewski.
O premier zaś powiedział: - Ewa Kopacz wykonała wielką pracę. Ale nie zmienia to faktu, że w demokracjach lider rządzącej partii, która przegrywa wybory, podaje się do dymisji.
-
Tomasz Lis zapytał Aleksandra Kwaśniewskiego, czy wybory były odpowiedzią na pytanie o to, ''czy podoba ci się III RP''.
- Nie, takiego pytania nie było. Gdyby z tego retoryką PiS w tych wyborach - prezydenckich czy parlamentarnych - brał udział, to by ich nie wygrał. Retoryka PiS w ostatnim czasie, a szczególnie w tych dwóch kampaniach, niezwykle się zmieniła, przesunęła się wyraźnie w stronę centrum. Tam był podział obowiązków. Ci, którzy mieli troszczyć się o stały elektorat - tak jak ojciec dyrektor Rydzyk i inni - robili to. Natomiast ci, którzy mieli poszukiwać nowego elektoratu - jak Andrzej Duda, Beata Szydło - bardzo umiejętnie przesuwali się w stronę centrum - ocenił były prezydent.
Kwaśniewski przypomniał, że PiS w ostatnim czasie niechętnie mówił o swoim projekcie konstytucji z 2010 r. - Uznano, że ona może przeszkodzić tym wyborcom centrum, którzy byli niezbędni, żeby wynik był taki, jaki jest - mówił.
-
- Te sondaże pokazywały, że to idzie w tym kierunku idzie. Zasmuciła mnie jednak nieobecność lewicy w przyszłym parlamencie - powiedział w programie ''Tomasz Lis na żywo'' były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - W Polsce dokonuje się wielka zmiana. Po ośmiu latach PO przychodzi PiS, który jest jednak inną partią, z innym programem. A więc nie jest to taka drobna zmiana, jaką znamy z innych krajów, tylko prawdopodobnie dużo głębsza, z większymi konsekwencjami.
-
PILNE
- Czekamy cały czas na protokół z Londynu. On już jest u nas, ale jest weryfikowany. Londyn się spóźnił, były pewne kłopoty. Prosimy jeszcze o odrobinę cierpliwości - mówi przewodniczący PKW.
-
Wybiła godz. 21.50
PS Konferencji PKW nadal nie ma.
-
Konferencja PKW przesunięta na godz. 21.50.
-
Publicysta tygodnika ''Polityka'' pisze na Twitterze o próbie rozmowy z Pawłem Szałamachą, politykiem PiS, którego nazwisko pojawia się na giełdzie nazwisk ministrów nowego rządu:
-
Janusz Korwin-Mikke już chyba wie, jakie wiadomości za chwilę usłyszy:
-
Transmisję z konferencji PKW można oglądać tutaj:
-
PILNE
Według Ewybory.eu tak wyglądają cząstkowe wyniki wyborów w 40 z 41 okręgów.
-
PILNE
Londyn zmieścił się w limicie czasowym. Protokół dotarł. Teraz czekamy tylko na konferencję.
-
Brytyjski korespondent PAP Jakub Krupa tłumaczy, jakie najpewniej były przyczyny późnego wysłania protokołu:
- Ambasada wykonała niewiarygodną pracę przy tych wyborach. Pamiętajcie: ponad 14 tys. głosów otrzymała listownie, a koperty można było otworzyć dopiero, gdy skończą się wybory. W maju członkowie komisji kaleczyli palce, bo koperty trudno się otwierało - pisze na Twitterze Krupa.
- Zwiększono obsady komisji do maksimum. Każdą kopertę otworzyć, ułożyć, policzyć (2x). Plus dziesiątki tysięcy normalnych głosów. Gigantyczny wysiłek - dodaje.
-
PILNE
Konferencja PKW (i ogłoszenie wyników głosowania) odbędzie się o godz. 21:30.
-
PILNE
- Londyn wysłał protokół, ale dokument został cofnięty przez Okręgową Komisje w Warszawie. Zawierał błędy - informuje reporter Radia Zet Daniel Wrzos.
- Żadne błędy. Poproszono konsula o dopisanie jednego zdania, co uczynił - komentuje ambasador RP w Londynie Witold Sobkow.
-
PILNE
Ambasador RP w Londynie:
Na dostarczenie protokołu do PKW zostało 45 minut. Jeśli nie dotrze do 21, nie będzie brany pod uwagę.
-
Jak informuje wiceprzewodnicząca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz, na środę zaplanowano spotkanie kierownictwa Sojuszu i szefów regionów partii, na którym podsumowane mają zostać wybory.
Podczas spotkania ma zapaść również decyzja, na kiedy zwołać posiedzenia zarządu krajowego SLD i jakie ma być kalendarium działań po wyborach parlamentarnych.
-
Z informacji ''Wyborczej'' wynika, że z okręgu warszawskiego i podwarszawskiego dostali się do Sejmu m.in. były szef CBA Mariusz Kamiński (PiS) i doradca PR-owy PO Michał Kamiński.
-
Według wyliczeń Ewyborów.eu:
- Partia KORWiN potrzebowałaby ok. 130-150 tys. głosów w okręgach warszawskich aby wejść do Sejmu.
To kilkanaście procent głosów, więc wejście do Sejmu wydaje się nierealne. Zjednoczona Lewica potrzebowałaby jeszcze więcej głosów.
-
Do Sejmu dostała się Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego Klubu Gazety Polskiej, organizatorka comiesięcznych uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej.
Startowała z czwartego miejsca podwarszawskiej listy PiS.
-
PILNE
- Do PKW nie dotarł jedynie protokół z Londynu. Jeśli nie dotrze do 21:00, nie zostanie wzięty pod uwagę przy ogłaszaniu wyników wyborów - podaje IAR.
-
Oto gratulacje, które Beacie Szydło przesłał dzisiaj Donald Tusk:
-
PILNE
Państwowa Komisja Wyborcza czeka na dwa protokoły z głosowania w niedzielnych wyborach: z Londynu i Ursynowa, aby mogła podać, które komitety wyborcze i z jakim wynikiem wejdą do Sejmu - poinformowało biuro prasowe PKW.
Na protokoły głosowania z zagranicy PKW ma obowiązek czekać do godz. 21.
Zgodnie z kodeksem wyborczym protokoły z głosowania za granicą powinny wpłynąć najpóźniej 24 godziny po zakończeniu głosowania w kraju, czyli do godz. 21. Protokoły, które do tego czasu nie wpłyną, nie są brane pod uwagę przy obliczaniu wyników wyborów.
Wyborcy za granicą głosowali na kandydatów startujących z okręgu warszawskiego.
-
Już dzień po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych poseł Andrzej Jaworski ogłosił, że chce doprowadzić do odwołania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
- Zapowiedź referendum ma znamiona prywatnej zemsty posła Jaworskiego, który trzy razy przegrał wybory prezydenckie w Gdańsku, więc stara się je wygrać tylnymi drzwiami - komentuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. - A to znaczy, że Andrzej Jaworski nie słuchał niedzielnego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, który zapewniał, że nie będzie żadnego odwetu.
PiS idzie po Gdańsk. ''Zapowiedź referendum ma znamiona prywatnej zemsty''
Dzień po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych poseł Andrzej Jaworski ogłosił, że chce doprowadzić do odwołania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
-
PILNE
Najnowsze cząstkowe wyniki wyborów wg Ewybory.eu. 38 na 41 okręgów:
PiS - 38.54 proc.
PO - 23.13
Kukiz - 9.02
ZL - 7.59
Nowoczesna - 7.03
PSL - 5.64
KORWiN - 4.67
Razem - 3.45
Inne - 0.92
Brakuje wyników z Gdyni i okręgów warszawskich.
-
A tymczasem Janusz Korwin-Mikke został ukarany za hajlowanie w Parlamencie Europejskim i nazwanie uchodźców śmieciami. Za karę zostanie wykluczony z prac PE na 10 dni i straci też 10 diet.
O swojej decyzji szef PE Martin Schulz poinformował podczas rozpoczęcia obrad europarlamentu wieczorem w Strasburgu. Poza Korwin-Mikkem taką samą karę otrzymał również włoski eurodeputowany z eurosceptycznej frakcji Europa Narodów i Wolności Gianluca Buonanno.
W lipcu po przyjęciu rezolucji w sprawie jednego biletu na różne środki transportu w całej UE (ma ułatwić podróż z jednego do drugiego kraju unijnego) Korwin-Mikke zareagował wzniesieniem ręki w hitlerowskim geście pozdrowienia i słowami: ''Ein Reic, ein Volk, ein Ticket'' (Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet).
W ten sposób odwołał się do hitlerowskiego hasła: ''Jeden naród, jedna Rzesza, jeden wódz''. Jak się wyraził, Parlament Europejski ma bronić różnorodności, a za każdym razem, kiedy jest głosowanie, dotyczy ono unifikacji.
We wrześniu, wypowiadając się o na temat kryzysu migracyjnego, Korwin-Mikke powiedział, że uchodźcy zmierzający do Europy liczą tak naprawdę na zasiłki, które należałoby zlikwidować. - To absurdalna polityka, która powoduje zalew Europy śmieciem ludzkim - oświadczył.
-
Zbigniew Stonoga w powyborczym komentarzu... zbluzgał wyborców, którzy jakimś cudem nie chcieli zagłosować na jego partię.
- Wynik wyborczy KWW Stonogi to jakaś porażka. To polskie kur... społeczeństwo, ta banda imbecyli, która głosowała na PiS, to jest jakieś kur... nieporozumienie. Tyle dla was znaczy takie zaangażowanie społeczne jak moje? Postawiłem moją rodzinę, moje zaangażowanie, mój biznes i dla was to znaczyło tylko pierd... 70-80 tys. głosów? To jest dramat w tym antyludzkim państwie - mówi Stonoga w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Nie publikujemy całego filmu Stonogi, bo jest niesmaczny i nie nadaje się do publikacji.
-
- Pewne jest jedno - będziemy rządzić. Otrzymaliśmy mandat. Pytanie, czy samodzielnie czy ewentualnie będziemy musieli dobierać jakiegoś koalicjanta. Ale nie ma takiej możliwości, stworzenia jakiejś takiej sklejanki politycznej, żeby PiS nie rządził. My na pewno będziemy rządzić. I tę odpowiedzialność za władzę powierzoną nam w tych wyborach przez Polaków na pewno na siebie weźmiemy - stwierdził w TVN24 Jarosław Sellin z PiS.
Już niedługo PKW ogłosi, które ugrupowania na pewno dostały się do Sejmu.
-
PILNE
Czekamy na konferencję PKW a tymczasem cząstkowe wyniki z 35 okręgów na 41:
PiS - 39.09 proc.
PO - 22.74
Kukiz - 9.07
ZL - 7.49
Nowoczesna - 7.05
PSL - 5.55
KORWiN - 4.66
Razem - 3.43
Inne - 0.93
-
Początek walki o przywództwo w PO
W Platformie coraz głośniej słychać, że Ewa Kopacz powinna zrezygnować ze stanowiska szefa partii. Jeśli tak się stanie to powalczyć mogą Grzegorz Schetyna z Tomaszem Siemoniakiem.
-
Jutro zarząd PO ma omówić wyniki wyborów i podsumować kampanię wyborczą - dowiedziała się PAP od polityków Platformy. Jak podkreśla agencja, w partii coraz częściej słychać o potrzebie zmian w jej władzach. Jeden z liderów PO mówi PAP anonimowo, ale wprost: - Temat Ewy Kopacz jest zakończony.
Ale i oficjalnie politycy PO przyznają, że wynik wyborczy jest porażką. - W demokracji tak jest, że ci, którzy rządzą, ponoszą większą odpowiedzialność, niż opozycja. Po ośmiu latach rządów oddajemy władzę, ale państwo zastawiamy w dobrej kondycji - mamy wzrost gospodarczy, mamy wysoką pozycje na arenie międzynarodowej, mamy liczne inwestycje w toku i wiele zakończonych. To jest kraj, który się rozwija - ocenia wiceszef PO Cezary Grabarczyk.
Jak mówi, potrzebna jest analiza werdyktu wyborczego. - Musimy przeprowadzić analizę, dlaczego nie pozyskaliśmy młodych wyborców, musimy po tym rachunku sumienia podjąć decyzję o konsolidacji - uważa Grabarczyk. - Sądzę, że najważniejsze jest, abyśmy działali rozważnie. Jarosław Kaczyński siedem razy z rzędu przegrywał wybory, a dziś triumfuje. Myślę, że Platforma może odbudować zaufanie wyborców znacznie szybciej - uważa wiceszef Platformy.
Znacznie ostrzejszy w swych osądach jest lider pomorskiej PO Sławomir Neumann. - Wynik jest porażką. Kampania miała wszystkie niezbędne elementy - billboardy, banery, spoty, ale nie miała takiego błysku, który by przełamał to, co było w kampanii prezydenckiej, nie udało nam się odbić - ocenił Neumann. - Teraz jest czas na analizę tego, bo inaczej będziemy brnęli w takich błędach dalej. Przegraliśmy dwie kolejne kampanie i to dość mocno, nie wolno przejść nad tym do porządku dziennego, bo to jest droga do samozagłady - podkreślił szef PO na Pomorzu.
Jego zdaniem ci, którzy wzięli odpowiedzialność za kampanię, powinni wziąć teraz odpowiedzialność za wynik wyborów. Pytany kogo ma na myśli, odparł: - Myślę, że ci ludzie, którzy podejmowali decyzje, wiedzą, kto je podejmował i jakie były ich efekty.
- Jest jakaś grupa ludzi, która podejmowała decyzje, które okazały się błędne - zaznaczył Neumann.
Za błąd uznał oparcie całej kampanii na osobie premier Ewy Kopacz. - Okazało się, że to jest metoda, która się nie sprawdziła. W Platformie nie ma teraz takiej osoby jak Donald Tusk, który był w stanie sam pociągnąć ten projekt - uważa polityk. W jego ocenie, konieczne są więc zmiany w zarządzaniu partią. - Trzeba pomyśleć nad bardziej kolegialnym stylu zarządzania Platformą - powiedział Neumann. Polityk nie chciał jednak mówić o żadnych personaliach.
-
PILNE
Niedługo wszystko się okaże. Po godz. 18 konferencja PKW, podczas której zostanie przedstawiona informacja, które partie dostały się do Sejmu.
-
Donald Tusk z dystansem do samego siebie skomentował wynik wyborów:
Tusk sparafrazował swoje własne słowa, które wypowiedział na wieść o wybuchu afery taśmowej. - Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. W poniedziałek o 15 odniosę się do niej publicznie na konferencji prasowej - napisał na Twitterze w 2014 roku. Wystąpienie wypominali mu później sympatyzujący z prawicą internauci.
-
PILNE
Kolejne cząstkowe wyniki wg Ewyborów. 31 na 41 okręgów:
PiS - 38.66 proc.
PO - 22.91
Kukiz - 9.24
ZL - 7.60
Nowoczesna - 6.99
PSL - 5.48
KORWiN - 4.68
Razem - 3.46
Inne - 0.98
Okręgi uwzględnione w wynikach: 1-3, 5-13, 15, 17-18, 21-23, 25, 27-33, 36-38, 40-41.
-
PILNE
Ewybory.eu narobiły nadziei działaczom Zjednoczonej Lewicy, ale wraz z kolejnymi okręgami poparcie dla koalicji SLD i TR powoli lecz systematycznie spada.
Oto kolejne cząstkowe wyniki wyborów zebrane przez twórców serwisu. Mają pochodzić 28 na 41 okręgów:
PiS - 38.79 proc.
PO - 22.85 proc.
Kukiz - 9.34 proc.
ZL - 7.59 proc.
Nowoczesna - 6.76 proc.
PSL - 5.59 proc.
KORWiN - 4.60 proc.
Razem - 3.43 proc.
Inne - 1.05 proc.
Okręgi uwzględnione w wynikach: 1-3, 5-9, 11-12, 15, 17-18, 21-23, 25, 27-33, 36-38, 40-41.
-
- Nie uważam, by relacje między Polską a Ukrainą zależały od wyborów parlamentarnych i zmiany władzy w Warszawie. Sądzę, że są to stosunki strategiczne, których rozwojem zainteresowana jest zarówno strona ukraińska, jak i polska - ocenił w rozmowie z PAP ukraiński komentator polityczny Witalij Portnikow.
- Ukraina chce mieć w Polsce silnego, przyjaznego sąsiada i adwokata naszych europejskich dążeń, a i Polska chce, by Ukraina była demokratyczna, gospodarczo stabilna i aby podzielała wartości europejskie i euroatlantyckie - zaznaczył.
Portnikow przypomina wspólną podróż Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki do Gruzji w 2008 r., gdy toczył się tam konflikt z Rosją. - To wydarzenie także pokazało, że wspólne wartości w polityce zagranicznej są ważniejsze od jakichkolwiek priorytetów partyjnych - stwierdził
Portnikow wskazał jednocześnie, że objęcie władzy w Polsce przez PiS może zaowocować gorszymi relacjami Warszawy z UE, a tego Ukraina nie chce.
- Ukrainie bardzo zależy na jedności Unii Europejskiej. Owa jedność, również w świetle konfliktu ukraińsko-rosyjskiego oraz integracji europejskiej Ukrainy, jest dla nas ważna ze względu na naszą przyszłość. Bardzo bym nie chciał, by między polskim rządem, który będzie formowała pani Beata Szydło, a kierownictwem UE pojawiły się rozbieżności i konflikty, które istnieją dziś w relacjach między Komisją Europejską a rządem Viktora Orbana na Węgrzech. My, Ukraińcy, nie chcielibyśmy, by UE była osłabiona, szczególnie na wschodzie i w centrum Europy - powiedział.
-
- Wraz z kolejnym okręgiem poparcie dla Zjednoczonej Lewicy nieznacznie spada - mówią najnowsze nieoficjalne, cząstkowe wyniki wyborów publikowane przez serwis Ewybory.eu. Mają pochodzić z 25 na 41 okręgów wyborczych.
-
- Z ocenami tego, jak ułożą się wzajemne stosunki, wstrzymałbym się kilka miesięcy. Berlin czeka na to, co teraz zrobi Warszawa. Na pewno nikt nie wyklucza współpracy. Do tej pory nie we wszystkim przecież byliśmy zgodni. Wierzę, że nie dojdzie do wielkiego konfliktu - ocenia Cornelius Ochmann, analityk i dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
I dodaje: - Pamiętajmy, że nie jesteśmy w 2005 r. Widoczne wówczas uprzedzenia zostały przezwyciężone. Lepiej się znamy i rozumiemy. Za rok będziemy obchodzić 25-lecie polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie.
Cornelius Ochmann: Do wielkiego konfliktu nie dojdzie
- Najważniejsze, byśmy jak najszybciej sobie wyjaśnili, w których miejscach się różnimy - mówi po wyborczym zwycięstwie PiS niemiecki analityk.
-
Wygląda na to, że autorzy serwisu Ewybory.eu sami przeliczają informacje napływające z okręgów. Wyręczają PKW, które tym razem nie publikuje żadnych cząstkowych wyników wyborów do Sejmu. - No bo ile można czekać na wyniki - komentują.
-
W Warszawie PiS bierze 8 mandatów, a PO o jeden mniej. Sukces odniosła partia Nowoczesna Ryszarda Petru - zdobyła w stolicy aż trzy mandaty, a komitet Pawła Kukiza - dwa.
Jak dowiedziała się ''Wyborcza'', PiS zdobył ok. 319 tys. głosów, PO ok. 270 tys.
-
Serwis Ewybory.eu ma duże problemy z funkcjonowaniem. Twórcy nie spodziewali się tylu wejść na stronę. Na Facebooku publikują więc najnowsze "cząstkowe wyniki", które mają pochodzić z 24 na 41 okręgów. Zjednoczona Lewica nadal na granicy progu.
-
Zdaniem szefa MON Tomasza Siemoniaka na wyniku wyborczym PO i większym poparciu dla PiS ''zaważyła wielka potrzeba zmiany''.
- Nikt w Polsce nie rządził przez osiem lat. Oceniam, że mimo niewątpliwych osiągnięć, które wszyscy widzą, a wielu docenia, wyborcy uznali, że potrzeba odświeżenia, potrzeba innej partii. Nie robiłbym z tego dramatu ani ewenementu, jest to dość normalne, pracujemy dalej - powiedział w rozmowie z PAP.
Pytany o spekulacje, jakoby miał przejąć przywództwo w partii, odparł, że koncentruje się na obowiązkach szefa MON.
- Na razie jestem skupiony na tym, żeby we właściwy, rzetelny sposób prowadzić sprawy w ministerstwie, oczywiście ze świadomością że jesteśmy po wyborach i że jest to moment, kiedy kończy się kadencja i będzie powstawał nowy rząd. Uważam, że sprawy państwowe trzeba prowadzić i zostawić swoim następcom uporządkowane - zaznaczył wicepremier.
Siemoniak zdobył ponad 30 tys. głosów i okazał się lokomotywą wyborczą PO w okręgu wałbrzyskim w wyborach do Sejmu. Dzięki temu Platforma nieznacznie wygrała tam z PiS - wynika po przeliczeniu głosów ze wszystkich komisji obwodowych.
Szef MON dodał, że nie zastanawia się jeszcze, co go czeka w przyszłym parlamencie.
- Na pewno będę chciał się skupiać na kwestiach, którymi się zajmowałem przez ostatnie lata. Sprawy partii to kwestia otwarta, mówiłem publicznie, że wspieram Ewę Kopacz, uważam, że wokół niej powinna się dzisiaj skonsolidować Platforma, że pierwsze dni po wyborach to nie jest najlepszy okres na debatowanie o wewnętrznych sprawach partii. Wyborcy, którzy nas poparli - a to przecież miliony ludzi - oczekują spójności, a nie jakichś dyskusji. Przyjdzie czas na ocenę, na wybory według statutu - uważa szef MON
Zapewnił, że PO wyciąga wnioski z wyników wyborów i musi się zmienić. - Na pewno zupełnie innym wyzwaniem jest bycie główną partią opozycyjną, a innym - rządzenie przez osiem lat. Musimy się zmienić w tym sensie, że zupełnie inaczej będą ustawione priorytety. Natomiast do najbliższych wyborów - samorządowych - mamy trzy lata i na pewno od zaraz trzeba brać się do pracy - powiedział Siemoniak.
-
"The Guardian" o Kaczyńskim: "może stać się drugim Orbanem"
"Polska przesunęła się na prawo. Rządzić będzie Prawo i Sprawiedliwość, które ma w parlamencie większość. To eurosceptyczna partia, będąca przeciw przyjmowaniu imigrantów, chcąca wspierać socjalnie rodziny i grożąca zakazem aborcji" - pisze brytyjski opiniotwórczy dziennik "The Guardian", który umieścił artykuł o Polsce na stronie głównej swojego serwisu.
Dziennik zaznacza, że PiS nie ufa ani Niemcom, ani całej Unii Europejskiej, ale "chce bardziej suwerennej kontroli i wierzy w silne NATO, które pomoże w relacjach z Rosją". Jarosława Kaczyńskiego opisuje jako "kontrowersyjnego byłego premiera", który wygrał wybory lękiem przed uchodźcami i hasłem zamachu Smoleńskiego. Zdaniem dziennika lider PiS może stać się drugim Wiktorem Orbanem.
Dziennik przypomina, że brytyjski premier David Cameron wyraził w przeszłości poparcie dla PiS i zaprosił partię do jednej frakcji w Parlamencie Europejskim. Według dziennikarzy nie oznacza to jednak, że nowe polskie władze wesprą go w jego planach renegocjacji umów Wielkiej Brytanii z UE.
-
Polskiego Twittera rozpaliły informacje podane przez Ewybory.ue. Autor nieoficjalnego serwisu wyborczego publikuje tam 'cząstkowe oficjalne wyniki wyborów", które mają pochodzić z 23 na 41 okręgów. Trudno orzec, na ile informacje są prawdziwe, ale zelektryzowały internautów. Mówią bowiem, że Zjednoczonej Lewicy bardzo niewiele brakuje do przekroczenia progu wyborczego.
Nie ma jednak żadnej gwarancji że powyższe dane są prawdziwe.
-
Litewscy politycy: zwycięstwo PiS może prowadzić do napięć z Unią
Zdaniem Gediminasa Kirkilasa z rządzącej na Litwie Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej i przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. europejskich Polska pod rządami PiS położy większy nacisk na kwestie bezpieczeństwa. Zaznaczył, że to zgodne z interesem Litwy.
- Partia ta (PiS) znana jest jako eurosceptyczna, jednak fakt, że prezydent i rząd wywodzą się z tego samego obozu, na pewno poprawi ich sytuację. W stosunkach z UE mogą pojawić się pewne napięcia, ale nowa administracja mocno koncentruje się na zwiększeniu bezpieczeństwa i na stosunkach z USA i NATO, a to nam odpowiada - powiedział Kirkilas.
Z kolei według europosła Petrasa Ausztrevicziusa z Ruchu Liberalnego Republiki Litewskiej i głównego negocjatora Litwy z Unią z okresu przedakcesyjnego zwycięstwo PiS przełoży się na bardziej sceptyczną politykę Warszawy wobec Brukseli.
- To będzie interesujące obserwować polskie zachowanie w kontekście uchodźców. Determinacja Polski w kwestii migracyjnej po zwycięstwie PiS może wywołać wiele obaw u niemieckiej kanclerz Angeli Merkel - stwierdził Ausztreviczius.
-
- Nieznacznie wygraliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego. Potem już procentowo przegraliśmy wybory samorządowe. Niestety, Bronek nie dał rady. A dziś mamy rezultat, który jest gorszy niż można się było spodziewać - przyznał były marszałek Sejmu po ogłoszeniu wyników sondażowych, dodając, że są to trzecie z rzędu przegrane wybory. - Wszyscy z nas muszą to traktować z wielkim rozczarowaniem - powiedział Radosław Sikorski
Zapewnił, że jest spokojny, iż historycy pisząc o ośmiu latach rządów Platformy, "będą podsumowywać ten czas jako jeden z najlepszych okresów w całej historii naszego kraju". - Chyba nigdy w naszej historii nie doganialiśmy standardu życia w Europie Zachodniej tak szybko, jak w ciągu tych ośmiu lat - ocenił. Dodał, że mimo iż PKB wzrósł o niemal jedną trzecią, te sukcesy nie przełożyły się na poparcie wyborców.
-
Premier Czech Bohuslav Sobotka wyraził nadzieję, że Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości pozostanie ważnym sojusznikiem jego kraju. Jak podkreślił, liczy na dalszy rozwój dobrych stosunków sąsiedzkich między Polską i Czechami.
Sobotka pogratulował w poniedziałek kandydatce PiS na premiera Beacie Szydło sukcesu wyborczego, jednocześnie dziękując obecnej premier Ewie Kopacz za "bardzo dobrą i intensywną współpracę".
-
Wydaje się, że zwycięskie ugrupowanie zaczyna kluczyć w sprawie swojego flagowego programu.
Jak przyznał rano Jarosław Gowin na antenie radia RMF FM w kontekście obietnic 500 zł na dziecko i obniżenia wieku emerytalnego "zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia" - Być może część reform trzeba będzie rozłożyć w czasie. Ale jeżeli chodzi o wsparcie dla młodych rodzin, to dla mnie to jest absolutny priorytet. Dzisiaj grupą społeczną, która jest w najtrudniejszym położeniu, są małżeństwa czy pary wychowujące dzieci - mówił.
-
Przewodniczący Komisji Europejskiej wysłał list do kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, gratulując jej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w Polsce - poinformował w poniedziałek rzecznik KE Alexander Winterstein.
"Jak rozumiemy, zostanie jej (Szydło) powierzona misja utworzenia rządu. Oczywiście przewodniczący KE czeka na możliwość spotkania z nią oraz bliskiej współpracy w budowie silniejszej Unii Europejskiej, w której Polska będzie odgrywać centralną rolę" - powiedział rzecznik.
-
Działacze Ruchu Narodowego startowali z list komitetu Kukiz'15. Na razie pewne jest, że mandat zdobywa Robert Winnicki, do Sejmu wchodzi także Sylwester Chruszcz, który ma już parlamentarne doświadczenie. Mandat zdobył również Marek Jakubiak, producent piwa Ciechan.
Więcej tutaj:
Wyniki wyborów 2015. Gliński wchodzi, Dorn raczej nie. Kto będzie posłem?
W niektórych okręgach dziennikarze ?Wyborczej? i innych lokalnych mediów zebrali z okręgowych komisji nieoficjalne wyniki wyborów do Sejmu i rozkład mandatów. Na te oficjalne trzeba będzie poczekać do wtorku. Kogo zobaczymy w parlamencie w nowej kadencji?
-
Miażdżące zwycięstwo Szydło w Małopolsce
Wybory 2015. Beata Szydło - 96 tys. głosów, Marek Sowa - 20 tys.
PiS wygrywa w wyborach do Sejmu w okręgu obejmującym zachodnią Małopolskę; bardzo dobry wynik osiągnęła tu kandydatka PiS na premiera Beata Szydło, na którą zagłosowało ponad 96 tys. wyborców. Na kolejnych miejscach w tym okręgu znalazły się: PO oraz Ruch Kukiz'15.
-
- Mamy jeszcze kilkanaście godzin do oficjalnych wyników. Poczekajmy - komentował prezes PSL Janusz Piechociński nieoficjalne informacje o tym, że nie dostał się do nowego parlamentu.
- W kampanii niektórzy bardzo obficie składali deklaracje, a dzisiaj będą, co prawda wygranym, zakładnikami złożonych obietnic - dodał.
-
Adrian Zanberg z partii Razem : - Chcemy realnego, demokratycznego i oddolnego ruchu, który będzie nie tylko reprezentował interesy pracowników i pokazywał się w telewizji, ale będzie działał tam, gdzie łamane są prawa pracowników i prawa obywatelskie.
- To co nas najbardziej cieszy, to że przez ostatnie dni do Razem zgłosiły się tysiące ludzi. To jest ważne, bo ten model polityki, o którym mówimy, jest możliwy jeżeli ludzie wstaną ze swoich kanap, sprzed komputerów i zaangażują się.
-
- Polacy zaufali zjednoczonej prawicy - ocenił lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Zapewnił, że rząd PiS nie wycofa się z obietnicy 500 zł na dziecko, choć realizacja tego postulatu może być niemożliwa w budżecie na 2016 rok.
- Solidarna Polska nie zgodzi się na odstąpienie od programu 500 złotych na dziecko. To wyzwanie, które stoi przed Polską, jedno z pierwszych, oczywiście w ramach możliwości budżetowych, bo nie wiem czy ten budżet skrojony przez PO na to pozwoli. Ale to były szczere zobowiązania - mówił.
- Chcemy realizować ten program, ale nie wiadomo co się czai w szafie zostawionej przez PO. Ale nawet jeśli będzie trudno, to 500 złotych musi być realizowane, bo Polska jest w tragicznym stanie, w Polsce przez całe lata zaniedbywano politykę prorodzinną.
- Trzeba zmienić Polsce politykę prorodzinną i sprawiedliwości, by rodziny w Polsce czuły się dobrze, żeby Polska była normalnym krajem - dodał.
-
Wybory parlamentarne. PO w Warszawie weźmie 9 mandatów, PiS 8?
Tak szacuje poseł Marcin Święcicki (PO). Na Facebooku pochwalił się, że prawdopodobnie uzyskał reelekcję, i podał, kto oprócz niego z PO zostanie posłem.
-
Rynki finansowe nie przyjęły wyników wyborów z zadowoleniem - notowania złotego i WIG20 spadają, choć spadek jest umiarkowany. Analitycy nie są jednak zgodni, czy ta tendencja utrzyma się dłużej. Niektórzy zwracają uwagę, że PiS uzyskał stabilną większość, a rynki najbardziej obawiają się niestabilności.
Bez zmian na złotym po wyborach. Frank dalej drogi
O 8.55 za jedno euro trzeba było zapłacić na rynku międzybankowym 4,26 zł, za franka 3,95 zł a za dolara 3,85 zł.
-
Polska polityka po wyborach wyraźnie skręci na prawo, gdyż - jeśli potwierdzą się wyniki sondaży - w parlamencie nie zasiądą reprezentanci lewicy, a po raz pierwszy po 1989 roku rząd powoła jedna partia - pisze w poniedziałek prasa w Czechach.
"Jarosław Kaczyński i politycy PiS dobrze pamiętają okres swych rządów z lat 2005-2007, które charakteryzowała niestabilność władzy z małymi, chwiejnymi partnerami; dlatego teraz twardo dążyli do zdobycia większości" - pisze dziennik ekonomiczny "Hospodarzske noviny".
Aby Prawo i Sprawiedliwość mogło spełnić swe obietnice wyborcze i program socjalny, należy spodziewać się centralizacji państwa, przedsiębiorstw i inwestycji - zauważa w gazecie szef jej działu zagranicznego Martin Ehl. Powyborcze przemówienie Kaczyńskiego odczytuje jako próbę budowy bezwzględnej większości, aby "zgodnie z węgierskim wzorem" zmienić konstytucję i koncepcję rządzenia państwem.
Według dziennikarza Jarosław Kaczyński ma jednak o wiele słabszą pozycję polityczną i społeczną w porównaniu z premierem Węgier Viktorem Orbanem, dlatego komentarze niektórych mediów o zagrożonej w Polsce demokracji uważa za przesadne.
Dziennik "Mlada fronta Dnes" w swym powyborczym komentarzu podkreśla, że Czechy muszą pozostać przyjacielem Polski także po triumfie Kaczyńskiego.
Według gazety Polska po wyborach wygranych przez PiS "będzie inna, o wiele bardziej złożona", niż ta, "którą poważnie traktowała Europa Zachodnia i która ma dziś przewodniczącego Rady Europejskiej, a kilka lat wcześniej miała szefa Parlamentu Europejskiego".
"Będziemy być może musieli zwracać uwagę swym polskim kolegom na rzeczy, które przywrócą (...) polską demokrację. Być może staniemy się krajem, gdzie pokonana w niedzielę liberalna i prozachodnia Polska będzie szukać inspiracji i nadziei" - pisze na łamach dziennika komentator Lubosz Palata.
-
"FT": Nacjonaliści na drodze do odzyskania władzy w Polsce
"Nacjonaliści na drodze do odzyskania władzy w Polsce" - tytułuje swą korespondencję z Warszawy brytyjski dziennik "Financial Times" na stronie internetowej w dniu niedzielnego głosowania do polskiego parlamentu.
-
Kto zdobył mandat senatora? Według nieoficjalnych informacji, które zebrały Polska Agencja Prasowa i lokalne oddziały "Wyborczej", Senatem podzielą się PiS i Platforma.
-
Dmitrij Pieskow
Kreml powiedział w poniedziałek, że respektuje wybór polskiego narodu, lecz wyraża żal, że stosunki dwustronne nie są w najlepszym stanie. Taką opinię wyraził wobec dziennikarzy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując wyniki wyborów w Polsce.
- Wynik wyborów w każdym kraju to wyraz woli tych, którzy przyszli głosować, czyli obywateli - powiedział przedstawiciel Kremla.
- Nie ulega wątpliwości, że z szacunkiem odnosimy się do wyborów, do wyników wyborów w Polsce. Jednocześnie ubolewamy, że obecnie nasze stosunki dwustronne znajdują się w nie najlepszym stanie - zaznaczył Pieskow.
-
Wyniki wyborów w Podlaskiem. 9 mandatów dla PiS, 3 dla PO?
Gdyby potwierdziły się wyniki late poll, w Podlaskiem PiS mogłoby liczyć najprawdopodobniej na 9 z 14 poselskich mandatów. PO przypadłyby 3 a PSL i Kukiz'15 po jednym. Na oficjalne wyniki, pozwalające na precyzyjne wyliczenie mandatów, trzeba będzie poczekać do wieczora. Na to, komu konkretnie te mandaty przypadną - zapewne do wtorku.
-
Wybory parlamentarne w Polsce wygrali przyjaciele premiera Węgier Viktora Orbana, który może teraz liczyć na sojuszników w Unii Europejskiej - ocenia węgierska prasa sondażowe wyniki niedzielnego głosowania.
"Przyjaciele Orbana wygrali polskie wybory" - pisze tygodnik "Vilaggazdasag". "W Europie będzie dwoje Węgier" - ocenia lewicowy dziennik "Nepszabadsag". "Orban może się cieszyć" - pisze portal Index, dodając, że wynik wyborów to "polityczne trzęsienie ziemi".
"Na podstawie sondaży exit poll nie jest przesadą mówienie o trzęsieniu ziemi. PiS może samodzielnie utworzyć rząd, a historycznym zwrotem jest to, że z parlamentu wypada lewica", a weszły do niego dwie utworzone w tym roku nowe partie - pisze komentator Szabolcs Dull na portalu Index.
Publicysta tygodnika "HVG" Gabor Nagy w tekście opublikowanym w dniu wyborów, ale jeszcze przed podaniem wyników sondaży exit poll pisze, że "do Polski może dotrzeć węgierski ekspres", a Prawo i Sprawiedliwość to "prawicowa i konserwatywna, zachwycająca się polityką gospodarczą Viktora Orbana" partia.
Nagy przypomina, że Szydło wspominała podczas kampanii o ulgach podatkowych dla drobnych przedsiębiorców, czy darmowych lekach dla osób powyżej 75. roku życia. "Prawie nie było mowy o polityce zagranicznej" - zauważa.
"PiS dał jednak jasno do zrozumienia, że chciałby zrobić to, co Viktor Orban na Węgrzech. Jeśli uda się zdobyć większość konstytucyjną - nadać konstytucji bardziej konserwatywne brzmienie. W polityce gospodarczej także w Polsce może powstać system podatków sektorowych, a odgrywający ważną rolę jako prezydent Andrzej Duda już przebąkiwał, że dobrze byłoby mieć krajową większość w polskim sektorze bankowym, a w polityce gospodarczej - większą rolę banku emisyjnego. Ale PiS również w kwestii uchodźców i stosunków z Brukselą jest dużo bliższy Budapesztu niż obecny rząd w Warszawie" - ocenia komentator.
Lewicowy "Nepszabadsag" podkreśla zaś, że "zdaniem ekspertów można się obawiać, iż wraz ze zwycięstwem PiS Polska stanie się drugimi Węgrami".
-
Belgijski "Le Soir" ocenia, że główną przyczyną wyborczej klęski PO jest wyjazd Donalda Tuska Do Brukseli. Dziwiąc się, jak ugrupowanie, które przeprowadziło kraj przez największy światowy kryzys od 1929 r., wzmocniło rolę Polski w UE i poprawiło standardy życia Polaków, mogło przegrać, gazeta odpowiada: Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej, a jego ugrupowanie zapłaciło cenę za arogancję i afery z ostatnich lat.
Autor korespondencji z Warszawy przewiduje, że Polska po dojściu do władzy PiS może być mniej konstruktywnym partnerem w UE niż była do tej pory. Opisując zwycięskie ugrupowanie wskazuje, że PiS to konserwatywno-katolicka, jeśli nie nacjonalistyczna formacja mająca swój żelazny elektorat na wsi i w małych miastach. "Le Soir" pisze o zwycięstwie wizji państwa silnego, może nawet autorytarnego, "które żywi się brakiem ufności wobec tego, co pochodzi z zagranicy"
-
Włodzimierz Cimoszewicz o lewicy: - Lewica sama sobie winna. Pojawił się cień szansy, ale w ostatniej chwili rozminęli się z wymaganą barierą przez sukces alternatywnej grupy.
'Cieniem szansy' w ocenie byłego premiera była nominacja Barbary Nowackiej na liderkę Zjednoczonej Lewicy. - Tutaj jeszcze oficjalne wyniki mogą coś zmienić. Nie chcę nikogo łudzić - mówił Cimoszewicz w radiu ZET.
Były premier podkreślił, że choć lewica zawiodła, to jej brak jest szkodliwy dla Polski. - Gdyby chodziło o sprawiedliwość historyczną, to dostali to, na co zasłużyli. Ale nie chodzi tylko o ich skórę, ale o sytuację polityczną w państwie! - mówił Cimoszewicz.
- A Adrian Zandberg to dla pana jakieś objawienie? - zapytała Monika Olejnik. - Na bezrybiu i rak ryba. Kiedy politycy z pierwszych stron gazet nie bardzo potrafią składnie coś sensownego powiedzieć, a raptem znajduje się ktoś nieznany, kto mówi coś sensownego, to już wyróżnia się pozytywnie - odpowiedział Cimoszewicz.
Dodał jednak, że nie widzi w partii Razem potencjału. - Widzę tam natomiast bardzo wiele, czasami sympatycznej, ale ignorancji i niewiedzy o funkcjonowaniu państwa i gospodarki - stwierdził były premier.
-
Wybory 2015. Mamy wyniki. Najwięcej mandatów poselskich dla PiS
Bardzo dobry wynik kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, dobry wynik Leszka Ruszczyka z PO, Mirosława Maliszewskiego z PSL i Roberta Mordaka z KWW Kukiz'15. Czy zdobyte głosy przełożą się na mandaty?
-
- Jestem zadowolony z tego wyniku, ale nie ma euforii, bo to tylko 30 mandatów w Sejmie. Jednocześnie jestem zaniepokojony tym, co będzie z Polską. Pytanie, czy PiS pójdzie po rozsądek do głowy i wycofa się z tego, co obiecywał, czy pójdą w totalne rozdawnictwo - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM lider .Nowoczesnej Ryszard Petru.
Dodał, że 30 mandatów, to było dla Nowoczesnej założenie minimum.- Wolałbym być w rządzie, ale nie za wszelką cenę. Nasze zwycięstwo to pierwszy krok. Jeżeli chodzi o klub opozycyjny - mały, ale dziarski - to to ma być siła argumentów, a nie argument siły - powiedział Petru.
Zaznaczył, że Nowoczesna będzie 'konstruktywną opozycją' i że będzie brała udział we wszystkich wyborach: samorządowych, do Parlamentu Europejskiego i prezydenckich. - Intuicja podpowiada mi, że Jarosław Kaczyński nie jest najlepszym kandydatem na premiera i on o tym wie. Beata Szydło ma bardziej sympatyczną osobowość, niż Kaczyński i tysiąc razy bardziej wolałbym, żeby to ona była szefem rządu - mówił Petru. Dodał, że jest zwolennikiem 'wzmocnienia władzy premiera'. - Osobiście jestem zwolennikiem silnej władzy premierowskiej, a nie dualizmu. Dotychczas źle to wychodziło - stwierdził lider Nowoczesnej.
-
- Wolałbym, żeby Jarosław Kaczyński był premierem. Sytuacja, w której będzie rządził marionetkami, będzie demoralizująca - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz w Radiu ZET. Były premier podkreślił, że PiS w żadnym scenariuszu nie jest w stanie zdobyć 307 głosów, które niezbędne są do zmian konstytucyjnych. - Nie będzie mógł zmieniać podstawowych parametrów ustrojowych naszego państwa, ale wiele można zmienić dzięki ustawom. Kaczyński ma naturę autorytarną i tego typu sposób rządzenia wyznaje. Taki ma charakter, jest takim typem. Dwadzieścia parę lat obserwowania tego człowieka wystarczy - mówił.
Senator wyśmiał wczorajsze zapewnienia Jarosława Kaczyńskiego, który w przemówieniu po zakończeniu ciszy wyborczej zapowiedział, że PiS nie będzie mścić się za osiem lat władzy Platformy. - Nie wierzę w to. To uspokajanie hipnozą przed operacją - stwierdził Cimoszewicz.
-
Niemieckie media: Teraz PiS będzie musiał sobie szybko przypomnieć o rzeczywistości
Niemieckie media piszą dzisiaj rano o wygranej PiS-u w wyborach parlamentarnych w Polsce. Określając partię ?narodowymi konsewatystami? zastanawiają się, czy stosunki niemiecko-polskie ulegną pogorszeniu, a także piszą, że ?wprowadzenie obietnic złożonych przez partię w wyborach zdestabilizowałoby kraj?. Dlatego
-
Kandydat PiS Artur Warzocha został senatorem wybranym w okręgu nr 69, obejmującym Częstochowę. Tym samym mandat senatora z tego okręgu stracił Andrzej Szewiński (PO) - wynika z nieoficjalnych danych w oparciu o wszystkie protokoły.
Informację na temat wyników wyborów w tym okręgu przekazał PAP dyrektor częstochowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Andrzej Jedyk.
Warzocha, na którego zagłosowało 34 969 wyborców (35,18 proc.), pokonał czterech innych kandydatów. Jego główny konkurent - Andrzej Szewiński - uzyskał 29 755 głosów, czyli 29,94 proc.
Kolejne miejsce zajęli: startujący z własnego komitetu Marcin Maranda - 15 087 głosów (15,18 proc.) i Jarosław Marszałek z listy Zjednoczonej Lewicy - 13 412 głosów (13,49 proc.). Tomasza Bebłocińskiego (komitet JOW Bezpartyjni) poparło 6 168 wyborców - 6,21 proc.
-
PiS zwyciężyło w wyborach do Sejmu w okręgu bielskim uzyskując ponad 136,3 tys. głosów. PO poparło ponad 79,5 tys. wyborców - wynika z nieoficjalnych danych uzyskanych w okręgowej komisji wyborczej w Bielsko-Białej po przeliczeniu wszystkich głosów.
Trzecie miejsce zajął komitet Kukiz`15 z poparciem 31,5 tys. wyborców. Na listę Nowoczesnej Ryszarda Petru oddano 27,8 tys. głosów, a na Zjednoczoną Lewicę 22,1 tys. Partię KORWiN poparło 15,7 tys. wyborców, Partię Razem 12,5 tys., a PSL 11,5 tys.
Według prognozowanego podziału mandatów PiS otrzyma tym w okręgu pięć, PO - dwa, a po jednym Kukiz`15 i Nowoczesna Ryszarda Petru.
Najwięcej głosów uzyskał dotychczasowy poseł PiS Stanisław Szwed - ponad 46 tys. Liderka listy PO Mirosława Nykiel dostała ponad 26,9 tys. głosów. Szanse na mandat mają także dotychczasowi posłowie: Stanisław Pięta, Jacek Falfus, a także Grzegorz Puda i Kazimierz Matuszny z PiS, posłanka Małgorzata Pępek (PO) oraz Jerzy Jachnik (Kukiz`15) i Mirosław Suchoń (Nowoczesna).
-
Fot. Kornelia Głowacka-Wolf / Agencja Gazeta
Kandydatka PO Barbara Zdrojewska zdobyła mandat senatora w okręgu nr 7, obejmującym południowy Wrocław - wynika z nieoficjalnych danych przekazanych PAP przez dyrektora delegatury Krajowego Biura Wyborczego we Wrocławiu Tomasza Szczepańskiego.
Po przeliczeniu protokołów z ponad 90 proc. komisji obwodowych w okręgu, wynika, że na Zdrojewską zagłosowało około 50 tys. wyborców. Drugi wynik uzyskał Krzysztof Grzelczyk (PiS) zdobywając około 36 tys. głosów.
Kolejne wyniki uzyskali Radosław Mołoń (KKW Zjednoczona Lewica) oraz Zbigniew Jarząbek (KW Kongres Nowej Prawicy).
Barbara Zdrojewska to przewodnicząca Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Prywatnie jest żoną b. ministra kultury, europosła PO Bogdana Zdrojewskiego.
-
Wyniki wyborów. Petru wygrał w komisjach w Świątyni Opatrzności Bożej
W trzech komisjach w Świątyni Opatrzności Bożej w Miasteczku Wilanów wybory wygrała partia Ryszarda Petru przed dominującą tu do tej pory Platformą Obywatelską.
-
Dotychczasowy senator PO Jarosław Duda został ponownie wybrany z okręgu nr 6 obejmującym powiaty wokół Wrocławia. Po podliczeniu głosów z ok. 90 proc. komisji obwodowych zdobył około 81 tys. głosów.
Jak poinformował PAP dyrektor wrocławskiej delegatury krajowego Biura Wyborczego Tomasz Szczepański, w wyborach do Senatu podliczono protokoły z około 90 proc. komisji obwodowych w okręgu nr 6.
Okręg nr 6 obejmuje powiaty wokół Wrocławia: górowski, milicki, oleśnicki, oławski, strzeliński, średzki, trzebnicki, wołowski, wrocławski.
-
Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Stanisław Karczewski (PiS), wicemarszałek Senatu poprzedniej kadencji, szef sztabu wyborczego PiS, został wybrany do Senatu w okręgu nr 49 - podała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Radomiu.
Karczewski, chirurg z Nowego Miasta nad Pilicą, senator VI, VII, i VIII kadencji, otrzymał w wyborach 54 489 głosów (61,61 proc.) - wynika z oficjalnych danych komisji. Na drugiego kandydata, wystawionego przez PSL, Leszka Przybytniaka, sadownika z okolic Grójca, zagłosowało 33ÂT954 osoby (38,39 proc.).
Frekwencja w tym okręgu wyniosła 48,47 proc.
Okręg nr 49 obejmuje powiaty: białobrzeski, grójecki, kozienicki i przysuski.
-
"Nacjonaliści na drodze do odzyskania władzy w Polsce" - tytułuje swą korespondencję z Warszawy brytyjski dziennik "Financial Times" na stronie internetowej w dniu niedzielnego głosowania do polskiego parlamentu.
Konserwatywna opozycja wygrała w niedzielę wybory (...), wypierając jedną z najdłużej rządzących ekip w krajach Unii Europejskiej - odnotowuje gazeta.
"Mimo że Polska była w ciągu jej ośmioletniej kadencji najszybciej rozwijającą się gospodarką w UE, wydaje się, że kraj był zmęczony rządami liberalnej, centroprawicowej Platformy Obywatelskiej i opowiedział się za powrotem do władzy Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, nacjonalistycznego weterana (ang. nationalist veteran)" - podaje "FT".
-
Wyniki wyborów. Na Opolszczyźnie PO i PiS mają tyle samo mandatów. Kto do parlamentu?
Wciąż trwa liczenie głosów w woj. opolskim. Do przeliczenia zostały głosy z dużych miast, ale nieoficjalnie słyszymy, że PO i PiS będą miały po cztery mandaty.
-
Wybory 2015. W Częstochowie bezapelacyjnie wygrywa PiS [OFICJALNE WYNIKI]
To już oficjalne wyniki z okręgowej komisji wyborczej: wybory parlamentarne 2015 w Częstochowie i regionie zdecydowanie wygrało PiS.
-
Konrad Piasecki pyta: Moim zdaniem 500 zł na dziecko i obniżenie wieku emerytalnego, to nie są czyny, na które byłoby to państwo stać. I zdajemy sobie obaj z tego sprawę.
Jarosław Gowin na to: Zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia. Być może część reform trzeba będzie rozłożyć w czasie. Ale jeżeli chodzi o wsparcie dla młodych rodzin, to dla mnie to jest absolutny priorytet. Dzisiaj grupą społeczną, która jest w najtrudniejszym położeniu, są małżeństwa czy pary wychowujące dzieci.
-
Wybory 2015. Najważniejsze gazety w USA: Klęska PO, ale rewolucji nie będzie
Główne amerykańskie media informują o wyborczej klęsce rządu w Polsce. Ale wielkich zmian w polskiej gospodarce i polityce zagranicznej się raczej nie spodziewają.
-
Gowin w Polsat News: Będzie mi brakowało Leszka Millera, to jest naprawdę ktoś
- Skończył się postkomunizm, bo do Sejmu nie weszła partia postkomunistów. Została wepchnięta do grobu przez neokomunistów. Zaczęła się faza ciężkiej codziennej pracy nad stopniową naprawą państwa - mówił dziś w Polsat News Jarosław Gowin, kandydat na Ministra Obrony Narodowej w rządzie Beaty Szydło.
-
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
- Moim zdaniem Kazimierz Ujazdowski jest poważnym kandydatem na ministra spraw zagranicznych. Antoni Macierewicz jest dobrze przygotowany do pełnienia funkcji ministra obrony narodowej - powiedział Ryszard Czarnecki w Radiu ZET.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Moniką Olejnik próbował nie spekulować na temat składu przyszłego rządu, ale dziennikarka wciągnęła go w dyskusję pytaniem o kandydata na ministra spraw zagranicznych. ? Kazimierz Ujazdowski? ? zapytała. - To poważny kandydat na to stanowisko, ale to jest moje stanowisko. Kandydata wskaże kandydata na premiera. Taka jest kolejność rzeczy - mówił Czarnecki.
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy kandydatem PiS na premiera będzie Beata Szydło. - Czekamy na oficjalne wyniki. Kandydata wskaże zwycięska partia, to stanie się w ciągu kilku dni ? unikał odpowiedzi na pytania Moniki Olejnik.
Dziennikarka zapytała też o plany dotyczące MON, które Beata Szydło chce oddać Jarosławowi Gowinowi. - A on tego chce? - odpowiedział pytaniem Czarnecki, który przyznał, że choć chciałby, aby Gowin powinien być w rządzie, to sądzi, że "interesują go sprawy gospodarcze". - Czyli Gowin na gospodarkę - stwierdziła Monika Olejnik.
W ten sposób na stanowisko szefa MON wrócić może Antoni Macierewicz, którego Czarnecki komplementował w Radiu ZET. - Ja bym powiedział, że Antoni Macierewicz jest dobrze przygotowany na to stanowisko. Sprawy personalne są pasjonujące, a pani mnie umiejętnie podeszła i wciągnęła w te dywagacje - mówił Czarnecki.
-
PKW nie podała oficjalnie żadnych cząstkowych wyników, ale mamy niekompletne - nieoficjalne - wyniki wyborów parlamentarnych z okręgu poznańskiego. Najlepszy wynik uzyskała Joanna Schimdt z Nowoczesnej, zdobywając ponad 30 tys. głosów!
-
Andrzej Kamiński (PiS) został wybrany na senatora w okręgu 78, obejmującym powiaty bielski i pszczyński oraz miasto Bielsko-Białą - wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych w okręgowej komisji wyborczej w Bielsku-Białej po przeliczeniu wszystkich głosów. Poparło go ok. 93,2 tys. wyborców.
Kamiński, samorządowiec i radny śląskiego sejmiku wojewódzkiego, pokonał dotychczasowego senatora, lekarza z Bielska-Białej Rafała Muchackiego (PO), na którego głos oddało ponad 79,1 tys. osób
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Napisanie nowego budżetu może być trudne, ale na pewno będą poprawki do tego przyjętego przez dotychczasową koalicję rządzącą - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka PiS Elżbieta Witek. Potwierdziła, że szefem nowego rządu będzie Beata Szydło.
- Myślę, że napisanie nowego budżetu przed końcem roku może być trudne. Ale poprawki z pewnością będą, dlatego że ten budżet przygotowywała Platforma Obywatelska i PSL, czyli obecny rząd - mówiła Witek w Polskim Radiu.
Tłumaczyła, że budżet przygotowywany przez koalicję PO-PSL będzie wymagał dokładnego sprawdzenia, aby już w 2016 roku można było zacząć realizować obietnice, które składał PiS.
Zapytana o to, kto będzie szefem rządu będzie wymieniła nazwisko Beaty Szydło. - Tak wskazał premier Jarosław Kaczyński - zaznaczyła.
Mówiła także, że z sondażowych wyników wyborów parlamentarnych wynika, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma większości konstytucyjnej, więc nie ma możliwości zmian w konstytucji.
- Nie ma większości konstytucyjnej, więc nie ma co o tym rozmawiać - powiedziała, ale wyraziła nadzieję, że z czasem większość konstytucyjna w Sejmie się znajdzie. - Być może okaże się w miarę upływu czasu, że te ugrupowania, które zgłaszały wnioski, by konstytucja uległa zmianie, będzie na tyle duża, że tę większość konstytucyjną będziemy mieli w Sejmie. Ale na to trzeba poczekać, to w tej chwili nie jest najważniejsze - powiedziała.
-
Grzegorz Peczkis z PiS zostanie senatorem z okręgu nr 53 obejmującego powiaty głubczycki, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, oleski i strzelecki - wynika z nieoficjalnych danych opolskiej delegatury KBW, po przeliczeniu 100 proc. głosów obwodowych komisji wyborczych.
Peczkis jest obecnie radnym miasta Kędzierzyna-Koźla, a w jesiennych wyborach samorządowych ubiegał się o fotel prezydenta tego miasta.
Jak powiedział PAP dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) Rafał Tkacz, Peczkis uzyskał 23,1 proc. poparcia, zdobywając 25 508 głosów.
-
Według cząstkowych danych PKW po zliczeniu głosów z ponad 80 proc. komisji obwodowych senatorem w okręgu wyborczym nr 62, obejmującym powiaty lęborski, słupski, wejherowski oraz miasto Słupsk, został senator PO w ostatniej kadencji, Kazimierz Kleina.
Na obecnego senatora PO głos oddało ok. 36 tys. wyborców. Drugiego, jedynego kontrkandydata do Senatu w okręgu nr 62, zgłoszonego przez PiS, radnego miasta Słupska, Roberta Kujawskiego poparło ok. 28 tys. głosujących.
-
Fot. Kornelia Głowacka-Wolf / Agencja Gazeta
Jarosław Gowin tym razem w RMF FM:
- Jarosław Kaczyński mówił wczoraj o drużynie biało-czerwonej. To koalicja konstytucyjna. Da się ją stworzyć bez Platformy. Ale już być może z Kukizem i z częścią PO taką większość udało by się zbudować. Projektu konstytucji na razie nie ma. Kiedyś były przymiarki ze strony Prawa i Sprawiedliwości, ale teraz musimy wypracować nowy projekt, także z udziałem części opozycji.
Mamy intencję zmiany konstytucji, ale zobaczymy, czy będzie wola do współpracy ze strony PSL-u czy Nowoczesnej.
-
Podział mandatów poselskich w okręgu szczecińskim? To może być 5-5-1-1
PiS i Platforma mogą wziąć łącznie nawet dziesięć z dwunastu mandatów poselskich w okręgu 41 (mniej więcej dawne woj. szczecińskie). PSL znów sromotnie przegrało
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jarosław Gowin w Polsat News: - Nie denerwuję się, chociaż mam świadomość, że nasza samodzielna większość zależy od jednej dziesiątej procenta. Jeżeli Janusz Korwin-Mikke jednak przekroczy próg wyborczy, my tę samodzielną większość stracimy. Tak czy owak, odnieśliśmy wczoraj ogromne zwycięstwo.
W ciągu najbliższych dni musimy podjąć decyzję, kto będzie kandydatem na premiera. Na razie kandydatem wskazanym przez Jarosława Kaczyńskiego jest pani Beata Szydło, ale to nie jest jeszcze formalne wskazanie władz PIS-u.
Gowin dodał jednak, że nie ma żadnych powodów, by snuć przepuszczenia o innych kandydaturach.
Pytany o ewentualny sojusz z Pawłem Kukizem Gowin odpowiedział: - Paweł Kukiz podkreślał, że nie jest zainteresowany wejściem w trwałą koalicję, że będzie gotów, współpracować w konkretnych obszarach (...). Gdyby się okazało, że kilku posłów nam zabraknie, wolałbym zdecydowanie jednak trwałą koalicję z którymś z ugrupowań. Naturalnym partnerem jest Paweł Kukiz. Drugim naturalnym partnerem byłaby Partia KORWiN, gdyby przekroczyła próg wyborczy.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Rafał Grupiński, przewodniczący klubu PO jest gościem TOK FM:
- W najbliższym czasie spotka się zarząd krajowy i będzie decydował, co powinno się stać w partii. Zgodnie z tym, co pani premier mówiła, wybory na przewodniczącego powinny się odbyć zaraz po wyborach parlamentarnych.
Radosław Sikorski ocenia to jako polityk, który nie brał udziału w rywalizacji wyborczej, obserwator. Potrzebna jest dyskusja wewnętrzna. Nie mamy od pewnego czasu sekretarza generalnego w partii.
Czy Grzegorz Schetyna będzie się ubiegał o przywództwo w partii? O tym się mówi nie od miesięcy, ale od lat. Moim zdaniem dobrze by było, gdyby startował, bo to kwestia wewnętrznej demokracji.
-
Kukiz w radiu ZET: Nie wierzę, że ten Sejm przetrwa 4 lata
Nie wierzę, że ten sejm przetrwa 4 lata, bo spełnienie tych wszystkich obietnic graniczy z cudem. Naprawdę życzę Polsce jak najlepiej, życzę każdej rodzinie, by miała nie tylko po 500 zł na dziecko, ale żeby mogła podarować 500 zł biednym Albańczykom, ale to są po prostu rzeczy niespełnialne. - mówił dziś w radiu ZET Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz w Polsat News:
- Widać była stałą tendencję po przegranej kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. Wtedy zaczął się gwałtowny spadek PO i zwyżka PiSu. Ostatnia prosta to wyraźne, dwucyfrowe różnice. Nie jestem zaskoczony. PiS przejmuje Polskę w dobrym stanie. Wzrost gospodarczy jest trwały, bezrobocie spada. Chciałbym, żebyśmy zapamiętali z jakiego punktu startuje PiS
- Pytanie, czy będą to samodzielne rządy. Jednak to jest na granicy. Sprawdzamy, jak będą realizowane te zapowiedz PiSu - mówi Borusewicz. - Trzeba pamiętać, że PiS ma wiele problemów, które będzie musiał rozwiązać. W kraju to górnictwo, a w polityce międzynarodowej: uchodźcy i Rosja.
-
Wybory parlamentarne 2015. W Częstochowie walkę o Senat wygrywa PiS
Mamy wstępne wyniki wyborów do senatu w Częstochowie. Wszystko wskazuje na to, że mandat częstochowskiego senatora zdobędzie Artur Warzocha, kandydat PiS.
-
Jadwiga Rotnicka senatorem z Poznania
W wyborach do Senatu niespodzianki nie było. Jadwiga Rotnicka (PO) zdecydowanie pokonała Stanisława Mikołajczaka (PiS).
-
Według nieoficjalnych informacji okręgowej komisji wyborczej w Elblągu, w okręgu wyborczym obejmującym powiaty: działdowski, iławski, nowomiejski i ostródzki senatorem została Bogusława Orzechowska z PiS.
Dyrektor elbląskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Adam Okruciński poinformował PAP, że według nieoficjalnych danych ze wszystkich obwodów Orzechowska uzyskała 33 850 głosów.
Kandydatka PiS jest lekarką rodzinną z 33-letnią praktyką. W poprzedniej kadencji samorządu była radną powiatową PiS w Ostródzie.
-
Tomasz Siemoniak tym razem w TVN24 komentuje słowa Radosława Sikorskiego, że w PO potrzebna jest zmiana przywództwa:
- Wolałbym, żeby to powiedział na posiedzeniu zarządu krajowego, a nie do mediów. Nie jest to najlepsza okazji. Radosław Sikorski trochę jest w pozycji outsidera, nie kandydował w wyborach. Nie słyszałem jego wypowiedzi, które by podpowiadały, co PO ma robić w ciągu ostatnich tygodni. Niech to ocenią ci, którzy to słyszeli. Mi się wydaje, że - cokolwiek sądzi, bo ma prawo do takiego sądu - są lepsze momenty niż wieczór wyborczy i media.
-
Prof. Piotr Wach (PO) ponownie zostanie senatorem z okręgu 52, obejmującego miasto Opole i powiat opolski - wynika z nieoficjalnych danych opolskiego Krajowego Biura Wyborczego, po przeliczeniu stu procent głosów obwodowych komisji wyborczych.
Jak powiedział PAP dyrektor opolskiej delegatury KBW Rafała Tkacz, Wach w swoim okręgu uzyskał 29,7 proc. poparcia, zdobywając 27 693 głosy.
Prof. Piotr Wach to m.in. były rektor Wyższej Szkoły Inżynierskiej, przekształconej potem w Politechnikę Opolską; także były rektor tejże politechniki. W latach 2002-2005 radny sejmiku woj. opolskiego. Od trzech kadencji - senator klubu PO. Od lutego br. kieruje strukturami PO w Opolu.
-
Marcin Stepien AppleMarkC
Gościem RMF FM jest Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej:
- To, co Kopacz zrobiła przez ostatnie miesiące to jest absolutny rekord świata pracowitości, zaangażowania i energii. Będę namawiał Ewę Kopacz, żeby dalej była liderem PO. Mamy jeszcze wiele do zrobienia - mówi Siemoniak.
A co minister mówi o współpracy z PiS?
- Wyobrażam sobie, że w sprawach ważnych - polityka bezpieczeństwa, siły zbrojne - będziemy współpracowali. Na pewno będą sprawy, w których będziemy bardzo twardą opozycją, zwłaszcza rozliczającą obietnice wyborcze PiS. Dużo zależy od PiS-u, jak będzie prowadził politykę, jak się spełnią zapowiedzi szanowania opozycji - mówi Siemoniak.
-
Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Paweł Kukiz w Radiu ZET w rozmowie z Moniką Olejnik:
Nie wierzę, że ten Sejm przetrwa 4 lata, bo spełnienie tych wszystkich obietnic graniczy z cudem. Naprawdę życzę Polsce jak najlepiej, życzę każdej rodzinie, by miała nie tylko po 500 zł na dziecko, ale żeby mogła podarować 500 zł biednym Albańczykom, ale to są po prostu rzeczy niespełnialne
-
Nieoficjalnie znamy już pierwszego senatora:
Według informacji okręgowej komisji wyborczej w Elblągu, w okręgu wyborczym obejmującym miasto Elbląg oraz powiaty: bartoszycki, braniewski, elbląski i lidzbarski, senatorem został Jerzy Wcisła z PO.
Jak poinformował PAP dyrektor elbląskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Adam Okruciński, według nieoficjalnych danych ze wszystkich obwodów Wcisła uzyskał 43 370 głosów.
W tym okręgu startowało trzech kandydatów. Drugi wynik uzyskał Sławomir Sadowski z PiS - senator w latach 2005-2011, na którego głosowało 37 970 osób. Natomiast Jan Bobek, który startował z własnego komitetu, otrzymał 23 480 głosów
-
Wybory 2015. Suchański i Ziobro z największym poparciem w Kielcach [OFICJALNE WYNIKI]
42793 głosy na Kamila Suchańskiego w wyborach do Senatu i 12898 na startującego z ostatniego miejsca na liście PiS Zbigniewa Ziobrę - to najlepsze wyniki w Kielcach w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Takie są dane ze wszystkich 95 obwodowych komisji wyborczych w stolicy województwa świętokrzyskiego.
-
Drugi sondaż late poll to - jak podaje TVN24 - dane ankieterów, uzupełnione o informacje z wybranych komisji, które wywiesiły protokoły. Według TVN24, podział mandatów wygląda obecnie tak:
Prawo i Sprawiedliwość - 232 Platforma Obywatelska - 137 Kukiz'15 - 42 Nowoczesna Ryszarda Petru - 30 Polskie Stronnictwo Ludowe - 18 Inne - 1
Ale gdyby KORWiN przekroczył próg wyborczy, partia zabiera 8 mandatów - z czego aż 4 PiSowi, który traci wówczas samodzielną większość.
-
-
PILNE
TVN24 podaje wynik kolejnego sondażu late poll. PiS traci, natomiast rośnie w siłę Zjednoczona Lewica:
PiS - 37,7 %25,
PO - 23,6 %25.,
Kukiz'15 - 8,7 %25.,
Nowoczesna - 7,7 %25,
ZL - 7,5 %25,
PSL - 5,2 %25.
KORWiN - 4,9 %25
Razem - 3,9 %25
-
Oficjalne wyniki wyborów mają zostać ogłoszone we wtorek. Jutro powinien rozstrzygnąć się los balansującej na granicy progu partii KORWiN.
Konferencję PKW zaplanowano na godz. 18. - Po otrzymaniu od okręgowych komisji wyborczych informacji podamy wstępne wyniki głosowania, tzn. które komitety wyborcze uzyskały 5 proc. głosów, a koalicja - 8 proc. - powiedział wiceszef PKW, sędzia Sylwester Marciniak.
Na tym kończymy naszą relację. Wracamy w poniedziałkowy poranek. Do zobaczenia.
-
Prognozowany podział mandatów:
-
Infografika wyników wyborów wg late poll:
-
PILNE
Według najświeższych danych sondażowych frekwencja wyniosła 51,6 proc.
-
PILNE
PODZIAŁ MANDATÓW WG LATE POLL
Jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą, podział mandatów będzie przedstawiał się następująco:
PiS - 238 mandatów
PO - 135
Kukiz 15 - 44
.Nowoczesna - 24
PSL - 18
Mniejszość niemiecka - 1
-
PILNE
JEST LATE POLL
Oto najnowsze, sondażowe wyniki wyborów przygotowane przez IPSOS:
PiS - 38 proc.
PO - 23,4
KUKIZ 15 - 9,1
.NOWOCZESNA - 7,2
ZL - 7 (nie wchodzi)
PSL - 5,7
KORWIN - 4,9 (nie wchodzi)
RAZEM - 3,9 (nie wchodzi)
-
Niemiecka ARD: Polsce grozi "orbanizacja"
Pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej ARD uważa, że utworzenie rządu przez PiS grozi ?orbanizacją? Polski, co w Niemczech powinno uruchomić ?sygnał alarmowy?.
- Rozmiary zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości są wielką niespodzianką - powiedziała warszawska korespondentka ARD Griet von Petersdorff. Jej zdaniem powodem tak wielkiego sukcesu narodowych konserwatystów - jak niemieckie media nazywają PiS - była słabość Platformy Obywatelskiej. - PO rządziła przez dwie kadencje, co spowodowało przesyt - oceniła Petersdorff.
- Dodatkowym osłabieniem PO było odejście Donalda Tuska - zaznaczyła korespondentka. Rządząca partia sama poddała się, ?a kto chce partii, która sama w siebie nie wierzy?? - pytała retorycznie.
W osobnym odredakcyjnym komentarzu Robin Lautenbach podkreślił, że Polska jest po Francji najważniejszym partnerem Niemiec. - Utworzenie przez PiS następnego polskiego rządu powinno wywołać na lewo od Odry przenikliwy dźwięk sygnału alarmowego - powiedział komentator. Jak wyjaśnił, powodem do niepokoju jest ?mocny człowiek tej partii - Jarosław Kaczyński?.
Lautenbach przypomniał, że niemal 10 lat temu, gdy Kaczyński był szefem rządu, ?stale prowokował polityczne awantury w polityce wewnętrznej i zaszkodził poważnie relacjom Polski z Niemcami i UE?.
Lautenbach zastrzegł, że sytuacja w Polsce nie musi rozwijać się według czarnego scenariusza. ?PiS też się zmienił. Do władzy doszło nowe pokolenie, bardziej otwarte na świat, mniej fanatyczne, którego patriotyzm nie ogranicza się do poglądów antyniemieckich i antyeuropejskich? - powiedział komentator. Jak dodał, prezydent Andrzej Duda i przyszła premier Beata Szydło symbolizują właśnie to pokolenie.
-
- Polacy postanowili zrobić sobie odpoczynek od demokracji. Z jednej strony zwyciężyła tęsknota za rządem autorytarnym i sentyment do PRL-u. Z drugiej strony zbieramy żniwo 25 lat konsekwentnej propagandy narodowo-katolickiej w szkołach, bo wyrosło pokolenie, które tak zostało wychowane i nie zna niczego innego - ocenia Jan Hartman.
Jan Hartman: Polska ma nowego naczelnika - Jarosława Kaczyńskiego
- Czymś bardzo smutnym jest to, że PO musi oddać władzę w ręce nacjonalistycznych populistów - mówi Jan Hartman.
-
W Polsce wygrywa nacjonalistyczna prawica przeciwna Unii Europejskiej - tak włoskie media podsumowują wynik wyborów. Zwycięstwo PiS trafiło na czołówki wszystkich włoskich mediów, według których zmieni się teraz rola Polski w UE.
''Polska mrozi Brukselę. Wygrywają antyunijni nacjonaliści'' - taki nagłówek otwiera stronę internetową lewicowego dziennika ''La Repubblica''. Według tej gazety europejskie rządy są zaniepokojone rezultatem wyborów, ponieważ - jak podkreśla - ''widzą, że w najważniejszym kraju Europy Wschodniej do władzy dochodzi partia bardzo krytyczna wobec kierownictwa Unii Europejskiej''.
Kandydatkę na premiera Beatę Szydło dziennik opisuje jako obrończynię wartości katolickich i patriotycznych, która proponuje ''redystrybucję bogactwa na korzyść klasy pracującej". Dodaje, że przyszła szefowa rządu może "otworzyć fazę krytycznej konfrontacji z UE''.
''Corriere della Sera'' kładzie nacisk na to, że Prawo i Sprawiedliwość zawdzięcza swe zwycięstwo między innymi obietnicom państwa opiekuńczego i ''antyimigracyjnej retoryce''. W ocenie mediolańskiej gazety wybory "zmienią rolę Polski w Europie i stanowisko kraju wobec kryzysu imigracyjnego''.
-
Wysłanniczka ''La Stampy'' pisze z Warszawy o zwycięstwie ''partii ultranacjonalistycznej, populistycznej i eurosceptycznej'' i o ''zwrocie na prawo''.
Według włoskiej dziennikarki wielka część polskiego elektoratu, która po ośmiu latach ''miała dosyć'' rządów Platformy Obywatelskiej i zarzucała jej, że ''nie rozdzieliła między obywateli korzyści z boomu gospodarczego oraz porzuciła najsłabszą warstwę społeczną'', postanowiła zwrócić się na prawo. Wyborcy ci - twierdzi ''La Stampa'' - ''dali się uwieść obietnicom PiS, które broni znaczenia roli katolików i wartości patriotycznych, lansuje wzrost gospodarczy przez państwowe inwestycje i chce wyrwać kraj spod wszechwładzy Brukseli oraz jej antypolskich dyrektyw, zwłaszcza energetycznych''.
Odnotowuje też, że wielu wyborców oddało głos ''religijny, a nie polityczny''.
Pisząc o przyszłości rządzonej przez PiS Polski w Unii, gazeta przypomina, że nasz kraj otrzymał istotne wsparcie finansowe z UE, a 91 proc. obywateli deklaruje proeuropejskie poglądy. Lecz mimo wszystko - dodaje - ''nie do przełknięcia'' było zmuszenie do przyjęcia narzuconej przez Brukselę liczby imigrantów.
Turyński dziennik podkreśla, że wielki wpływ na kampanię wyborczą miała sprawa napływu imigrantów, których prawica przedstawiała jako ''nosicieli chorób i zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa''. Przywołano w tym kontekście słowa Jarosława Kaczyńskiego.
''Jego żołnierz - przyszła premier Beata Szydło, często porównywana do (przywódczyni francuskiego Frontu Narodowego) Marine Le Pen - powiedziała, że inspiruje się polityką (szefa węgierskiego rządu Viktora) Orbana. Paradoksalnie ultranacjonalizm PiS może sprzyjać (prezydentowi Rosji Władimirowi) Putinowi zamiast go osłabić, gdyż umocniłby dalej te siły, które chciałyby słabszej Unii Europejskiej i jeszcze bardziej podzielonej Europy'' - konstatuje ''La Stampa''.
-
PILNE
Ok godz. 1.00 mają być znane wyniki sondażu late poll - dokładniejszego i uaktualnionego w stosunku do exit polls - informuje IAR.
-
W prawicowych i katolickich mediach trwa licytacja. Trudno powiedzieć, kto najbardziej cieszy się ze zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości i prawdopodobnych samodzielnych rządów tej partii. Kandydatów jest wielu.
-
Smolar: PiS będzie dążył do uzyskania większości konstytucyjnej
- PiS będzie dążył do uzyskania większości konstytucyjnej umożliwiającej zmiany ustrojowe, dlatego będzie w tej sprawie rozmawiać z Pawłem Kukizem, będzie tez starać się pozostać poparcie osób z tzw. konserwatywnej frakcji PO - uważa socjolog Aleksander Smolar.
- Kukiz sugerował, że do rządu nie wyjdzie, ale dawał do zrozumienia, że jest gotów wejść do tego, co można by nazwać większością parlamentarną, czyli głosować razem z PiS na najważniejsze kwestie dotyczące spraw ustrojowych. Wyraźnie wskazywał PiS jako uprzywilejowanego partnera - mówił szef Fundacji Batorego.
- Po drugie będą podjęte próby wyciągnięcia ludzi z innych partii. Wydaje mi się, że będzie podjęta próba zdobycia poparcia części ludzi tzw. frakcji konserwatywnej PO. Być może nie bezpośrednio przez PiS, ale przez Jarosława Gowina, który przecież dopiero co był kandydatem na przewodniczącego Platformy. Tam jest bardzo wielu ludzi, którzy się boją degradacji, utraty władzy w związku z przegraną w wyborach. Ja nie mówię, że tak się stanie, ale że takie próby zostaną podjęte. Być może takie próby zostaną podjęte, jeśli chodzi o PSL - ocenił.
W ocenie Smolara wynik PO, jest nawet lepszy niż niektóre przewidywania. - To, że Platforma nie jest w najlepszym stanie, to już wiemy od dawna. Już polityka Donalda Tuska eliminowania wszystkiego, co wyrastało poza ziemię, czyli ludzi bardziej wybitnych, niesłychanie osłabiło potencjał intelektualny i polityczny PO. Później tzw. afera podsłuchowa i sposób, w jaki podeszła do tego pani Ewa Kopacz, spowodowała, że wiele najwybitniejszych postaci zostało albo całkowicie usuniętych z życia politycznego, albo zepchniętych na drugorzędne stanowiska - mówił.
- niedziela, 25 października 2015
-
W prawicowych mediach radość...
Prawicowe media triumfują: ''Szanowni Państwo! III RP została dziś pogrzebana. Po 26 latach''
prawicowych i katolickich mediach trwa licytacja. Trudno powiedzieć, kto najbardziej cieszy się ze zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości.
-
Tak będzie wyglądać okładka jutrzejszego Newsweeka...
-
Wybory 2015. Radosław Sikorski: PO potrzebne jest nowe przywództwo
Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski wieczór wyborczy spędził w bydgoskim sztabie Platformy Obywatelskiej. Kilka minut po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników wygłosił przemówienie, w którym powiedział, że Ewa Kopacz powinna ponieść odpowiedzialność za porażkę wyborczą.
-
Wybory parlamentarne 2015 Wrocław. Schetyna zamiast Ewy Kopacz?
Wybory parlamentarne 2015 Wrocław. Ten wynik to koniec przywództwa Ewy Kopacz w PO. Czy przewodniczącym może być po niej Grzegorz Schetyna? Zobaczymy - mówi prof. Robert Alberski z Uniwersytetu Wrocławskiego.
-
- To jest dobry wieczór dla Polski - powiedziała w TVN24 Beata Szydło pytana, czy to dla niej dobry wieczór.
Co powie tym, którzy deklarowali, że w momencie przejęcia władzy przez PiS wyjeżdżają z kraju:
- Proszę ich, żeby zostali. Żeby nam zaufali i żeby nie wierzyli w propagandę, która przegrała w tych wyborach. Dlatego straszenie PiS, dzielenie Polaków po raz kolejny się nie sprawdziło. Taka próba była już w kampanii prezydenckiej, przegrał na tym Bronisław Komorowski. W tej chwili przegrała na tym Platforma i Ewa Kopacz.
- Pan prezydent zaszczycił mnie swoim telefonem. Rozmawialiśmy - mówiła Szydło. - Bardzo się cieszył, gratulował. To jest nasza wspólna droga, która doprowadziła do tego dzisiejszego dnia.
-
Działacze partii Razem sprzątają sztab i wynoszą konfetti, którego nie użyto podczas wieczoru wyborczego.
-
- Musimy wyciągnąć wnioski, musimy sobie poważnie porozmawiać o wczorajszym dniu, o dzisiejszym i o tym, co przed nami - ocenił Grzegorz Schetyna podczas wieczoru wyborczego świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej w Wojewódzkim Domu Kultury.
- Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, dzisiejszego dnia nic się nie kończy, a wszystko się zaczyna - obiecuję wam to tu, w Kielcach i obiecuję całej Polsce i całej Platformie, że wszyscy mamy trzy lata do wyborów samorządowych i zrobimy wszystko, i wam to obiecuję, że te wybory wygramy - przekonywał.
Zapytany przez dziennikarzy o ocenę ogólnopolskiego wyniku PO nazwał go ''bardzo poważnym wyzwaniem''. - Poczekałbym z komentarzami, oceną i analizą. Wtorek będzie takim momentem, w którym będzie można na to na spokojnie spojrzeć. Dzisiaj będzie dużo emocji jeszcze, to ciągle sondaże, jednoznaczne, ale ciągle sondaże, więc poczekajmy i miejmy dystans do tego. W emocjach rzeczy wyglądają inaczej - powiedział.
-
Przemówienie Adriana Zandberga po ogłoszeniu pierwszych, sondażowych wyników:
-
Garść statystyk cz. 2
PiS zwyciężył zarówno w miastach, jak i na wsi
PiS odniósł przytłaczające zwycięstwo na wsi uzyskując 46,8 proc. głosów, ale przewagę nad PO uzyskał także w miastach, zarówno tych mniejszych, jak i największych - wynika z sondażu Ipsos. Na wsi frekwencja wyniosła 46 proc., w największych miastach - 65,9 proc.
Na wsi na PiS głosowało 46,8 proc. uprawnionych, na PO - 17,3 proc., na Kukiz'15 - 9,4 proc., PSL - 9,3 proc., Zjednoczoną Lewicę - 4,6 proc., Nowoczesną - 4,4 proc., KORWiN - 4,3 proc., Razem - 2,9 proc.
W miastach do 50 tys. mieszkańców PiS uzyskało poparcie 37,4 proc. wyborców, PO - 25,3 proc., Kukiz'15 - 9,6 proc., Zjednoczona Lewica - 7 proc., Nowoczesna - 6,5 proc., KORWiN - 5,2 proc., PSL - 4,6 proc., Razem - 3,6 proc.
W miastach liczących od 51 tys. do 200 tys. osób na PiS głos oddało 36,2 proc. uprawnionych do głosowania, na PO - 25,2 proc., Kukiz'15 - 10,3 proc., Zjednoczona Lewica - 7,9 proc., Nowoczesna - 7,3 proc., KORWiN - 5 proc., Razem - 4,3 proc., PSL - 2,9 proc.
W miastach liczących 201-500 tys. mieszkańców PiS uzyskało 32-proc. poparcie, PO - 30 proc., Nowoczesna - 9 proc., Zjednoczona Lewica - 8,7 proc., Kukiz'15 - 8,4 proc., KORWiN - 5,7 proc., Razem - 4,1 proc., PSL - 1,5 proc.
W największych miastach liczących powyżej 500 tys. osób na PiS głosowało 31,3 proc. wyborców, na PO - 28,6 proc., Nowoczesną - 13,2 proc., Zjednoczoną Lewicę - 7,8 proc., Razem - 6,2 proc., Kukiz'15 - 6 proc., KORWiN - 5,2 proc. PSL - 1,4 proc.
-
Wystąpienie Barbary Nowackiej:
-
- Ta pokora, która towarzyszyła nam przez ostatnie osiem lat, na pewno będzie nam towarzyszyła w tych latach, jeżeli okaże się, że rzeczywiście mamy zdolność do sformułowania tego rządu - powiedział dziennikarzom Joachim Brudziński, przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS.
-
''Podziękowania dla wszystkich wyborców. Gratulacje dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło i PiS, wyrazy szacunku dla wszystkich, którzy walczyli. Jedna jest Polska!'' - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
-
Przemówienie Ryszarda Petru tuż po ogłoszeniu pierwszych, sondażowych wyników wyborów:
-
Garść statystyk cz. 1
PiS osiągnęło najlepszy wynik we wszystkich grupach pod względem poziomu wykształcenia. Najwyższe poparcie zyskał wśród osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym - 55,9 proc. - wynika z sondażu Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News.
Wśród osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym na PiS głosowało 55,9 proc., na PO - 15,4 proc., na KW Kukiz'15 - 6,9 proc., na PSL - 6,5 proc., na KORWiN - 6,3 proc., na ZL - 3,6 proc., Razem - 2,3 proc., Nowoczesną - 1,9 proc.
Wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym na PiS głos oddało 53 proc., na PO 19,3 proc., na Kukiz'15 - 7,6 proc., PSL - 6,9 proc., ZL - 5,3 proc., Razem - 2,5 proc., KORWiN 2,4 proc., Nowoczesną 2,2 proc.
W przypadku wykształcenia średniego i pomaturalnego na PiS głosowało 39,2 proc., PO - 23 proc., Kukiz'15 - 10,4 proc., ZL - 7 proc., KORWiN 5,6 proc., na PSL - 5,2 proc., na Nowoczesną - 5,1 proc., na Razem 3,6 proc.
Najlepiej wykształceni (licencjat i wyżej) głosowali nieco inaczej niż reszta. W tej grupie PiS zdobył 30,4 proc., PO - 26,7 proc., Nowoczesna - 12 proc, Kukiz'15 - 8,5 proc., ZL - 7,2 proc., Korwin - 5,2 proc., Razem - 5,1 proc., PSL - 4,2 proc.
-
fot. Franciszek Mazur
Studio "Gazety Wyborczej", ostatnie pytanie z sali: "Co spowodowało o tym, że PiS wygrał wybory?"
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik: - Nasze społeczeństwo tak, jak głosowało, strzeliło sobie w stopę. Ale na demokrację nie można się obrażać, demokrację trzeba szanować i z tego punktu widzenia nie wolno mówić, że wybory zostały sfałszowane, że to jest dzieło służb. Nie, Polacy tak zagłosowali i naszą rzeczą jest patrzeć tej władzy na palce ale w sumie życzyć jej sukcesu. Nie w tej rewolucji ustrojowo-instytucjonalnej, tylko żeby nam nie zmarnowali Polski. Bo ja się boję, że ich rządy mogą być po prostu dla Polski szkodliwe.
-
Frekwencja w wyborach parlamentarnych wyniosła prawdopodobnie ponad 50 proc. według danych nieoficjalnych na godz. 21 - podała PKW podczas konferencji już po zamknięciu lokali wyborczych.
Jak mówił wiceszef PKW Sylwester Marciniak, wybory przebiegły w spokojnej atmosferze. - Jakichś znaczących incydentów, które by wpłynęły na wynik głosowania, nie stwierdzono - zaznaczył.
Kolejne informacje PKW przekaże w poniedziałek ok. godz. 18. - PKW po otrzymaniu drogą informatyczną informacji o wynikach głosowania od okręgowych komisji wyborczych poda wstępne wyniki głosowania, tzn. które komitety wyborcze uzyskały 5 proc. głosów, a koalicja - 8 proc. - powiedział.
- We wtorek powinny być ogłoszone oficjalne wyniki głosowania, łącznie z podziałem mandatów - zapowiedział.
-
Studio "Gazety Wyborczej", pytanie z sali: "Dlaczego na wyborców tak bardzo działają hasła populistyczne? Np. na hasła Kukiza, Korwin-Mikkego? Dlaczego my, wyborcy, jesteśmy tacy roszczeniowi? Chcemy niskich podatków, ale jednocześnie prawa do dobrych szkół, dróg, przedszkoli? Jak wychowywać społeczeństwo, żeby dla większego, ogólnego dobra, było w stanie czasem przełknąć gorzką pigułkę? Jak je mobilizować?"
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik: - To nie jest specyfika polska. Zawsze jest tak, że są szczególne momenty w życiu narodów, kiedy ludzie w inny sposób potrafią się zmobilizować. Churchill powiedział, że obiecuje krew, pot i łzy. Ale kiedy on to obiecał? Kiedy była wojna! A podczas wojny Polacy zachowywali się wspaniale. Mówiąc na spokojnie - to jest najlepsze 25 lat w ostatnich 400 latach polskiej historii. Oczywiście, to relatywne - jak pani porówna naszą sytuację z sytuację w Niemczech, to to nie są dobre czasy. Ale jak pani porówna te miasto dziś i 30 lat temu, to to zupełnie inne miasto.
Prof. Ewa Marciniak z Instytutu Nauk Politycznych:
- Ja mogę powiedzieć na podstawie badań, które sama prowadzę, a które dot. motywacji wyborczych, uczestnictwa w polityce i mogę powiedzieć, że nasze społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane. Powiedzielibyśmy nieprawdę, gdybyśmy powiedzieli, że Polacy są albo nie są roszczeniowi. Część z nas ma takie poczucie, że gdyby politycy byli kompetentni, to my obywatele moglibyśmy spokojnie pracować w naszych miejscach pracy. Kryje się za tym taka myśl - politycy, nie przeszkadzajcie nam. Jeżeli jednak nie mamy takiego poczucia, to musimy im patrzeć na ręce. A to patrzenie na ręce wiąże się też z aspiracjami mediów - "musimy wam patrzeć na ręce, ponieważ wam nie ufamy".
Zaufanie wobec polityków, mimo że miary są takie, że prezydent Komorowski miał 80 proc. zaufania, że prezydent Duda zbliża się do 60 proc. zaufania. Ale do polityków jako do klasy politycznej zaufanie jest bardzo niskie. To jest nasza bolączka. Z jednej strony wybieramy ze względu na nasza niewiedzę. Bardzo mocno w motywacjach wyborczych ukryta jest niewiedza wobec polityki i złudne przeświadczenie, że sam fakt że prezydentem bądź premierem będzie inna osoba, zmieni radykalnie politykę, a problem górnictwa jak był, tak będzie. Chciałam bardziej uogólnić i powiedzieć o naszym stosunku do polityki - w dużym stopniu wiąże się z niewiedzą, a to wiąże się z tym, że edukacja obywatelska jest szczątkowa.
fot. Franciszek Mazur
-
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego tuż po ogłoszeniu pierwszych wyników:
- Panie prezydencie, melduję wykonanie zadania! - powiedział prezes PiS.
-
fot. Franciszek Mazur
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik w studiu "Gazety Wyborczej":
- Jedno wiem na pewno - obowiązkiem publicysty jest przestrzegać przed tym, co zagraża jego państwu i społeczeństwu. Gdybyśmy tego nie robili, to byłby wobec nas bardzo słuszny zarzut, że nie biliśmy na alarm wtedy, kiedy trzeba było. Nie zawsze bicie na alarm jest skuteczne, czasem bywa tak, że mimo tego zwyciężają ci, którzy na zdrowy rozsądek nie powinni. Znamy taki przypadek Silvio Berlusconiego, który wygrywał wybory wielokrotnie, chociaż sam widziałem demonstracje przeciw niemu. Ale Włochom jego incydenty nie przeszkadzały. Ale wielkim zarzutem dla prasy, dla mediów niemieckich czy włoskich swego czasu było to, że niedostatecznie przestrzegali przed faszystami. Dla inteligencji rosyjskiej, że niedostatecznie przestrzegała przed bolszewikami. Ja myślę, że "Wyborczej" tego zarzutu postawić się nie da.
-
Nastroje w sztabie partii KORWiN:
-
Janusz Korwin-Mikke (4,9 proc. dla KORWiN-a):
- To jest najgorszy dla nas scenariusz. Teraz przez dwa dni nie będziemy wiedzieli, jakie są prawdziwe wyniki. Rozumiem, że nie będziemy spali - mówi szef partii KORWiN.
- Nie jest dobrze. Nie jestem zadowolony z tego wyniku. W porównaniu do wyborów do europarlamentu to jest wzrost o jakieś 300 tys. głosów. Obawiam się, że nikogo nowego nie przekonaliśmy. Po prostu młodzi ludzie wchodzą w wiek wyborczy, a w tej grupie mamy 40 proc. poparcia. Stąd nam wzrasta - dodaje.
-
Przemówienie Pawła Kukiza po ogłoszeniu pierwszych, wstępnych wyników wyborów:
-
Redaktor naczelny kwartalnika "Liberté!" Leszek Jażdżewski:
- Rząd może mocno zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu. Ale tak naprawdę odpowiadają za niego Polacy. Po drugie zielona wyspa to Grenlandia. Wszyscy politycy zagraniczni powinni błagać naszych polityków, żeby nie używali ich nazw w swoich przemówieniach. Druga Japonia za Wałęsy - krach. Druga Irlandia - krach. Z drugim Budapesztem jeszcze zobaczymy, mam nadzieję, że nie będzie tyle samobójstw.
Orban wygrał w takiej skali dlatego, że totalnie została zdezawuowana wcześniejsza opozycja. W Polsce mam nadzieję że ten proces nie zabrnie tak daleko, PiS jest na granicy 50 proc. ale jeszcze nie na granicy zmiany konstytucji, natomiast jest takie ryzyko, że ta opozycja z narracją wobec Kaczyńskiego szybko się nie odnajdzie. Narracja "zielonej wyspy" szybko się wyczerpuje. Każdy zobaczył "Ok, mamy tyle na papierze wzrostu gospodarczego, a ile mamy w portfelu". Jak porównujemy łatwość życia w Polsce i na Zachodzie, np. zarobków sprzątaczki, to sorry - tutaj nie da się wyżyć np. z pensji pracownika socjalnego.
PiS zrozumiał, że dzisiaj nie ma nastroju na wzmożenie moralne i ich kampania nie była na tym oparta jak 8 czy 10 lat temu, natomiast obóz liberalno-lewicowy zapomniał, zatracił swój cel. To jest też problem "Gazety Wyborczej". W momencie gdy zamienia się w gazetę, która tylko rąbie w jedną stronę... Mam wrażenie, że bardzo dużo Polaków oburzyło się na taktykę pouczania i mówienia, jak ma być.
-
Leszek Miller ''serdecznie gratuluje PiS osiągniętego rezultatu''.
- Ta partia przejmuje odpowiedzialność za Polskę na cztery lata. Życzmy Polsce, żeby nie był to czas obfitujący w kolejne konflikty, a w harmonijną współpracę. Natomiast jak będzie, zobaczymy - powiedział dziennikarzom Miller.
-
Adam Michnik w opozycji do Leszka Jażdżewskiego w studiu "Gazety Wyborczej":
- Leszek wygłosił przemówienie urzędniczego antyklerykała. Jest różnica między graczem politycznym a lobbystą, Wspieraniem jako układ lobbystyczny określonej politycznej partii. We Francji Kościół nie zachowuje się dzisiaj jak polityczne lobby.
-
Leszek Jażdżewski w studiu "Wyborczej":
Kościół katolicki zawsze był graczem politycznym, ale kiedyś była to gra ze społeczeństwem przeciw władzy, a potem z władzą przeciw społeczeństwu.
Co do PSL - wciąż ma większość z PiS w wielu sejmikach wojewódzkich. Jeżeli zmieni się przywództwo w tej partii, może to oznaczać, że nowe kierownictwo będzie grało na władzę. Dla PiS byłby to dużo wygodniejszy koalicjant niż Kukiz, bo wystarczyłoby dać dwa ministerstwa.
-
Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", o PSL-u:
- Jest taka opowieść o liderze PSL-u, Piechocińskim - gdy spytano go kto wygra wybory, odpowiedział "Nie wiem, ale z pewnością nasz przyszły koalicjant". PSL ma opinię partii obrotowej - byli w koalicji z kim się dało. Pytanie o PSL jest bardzo ważne - w takim kraju jak Polska jest miejsce dla chłopskiej partii, to jest w ogóle bezdyskusyjne. Ale w momencie kiedy taka partia ledwo co przechodzi próg wyborczy to być może okazuje się, że ten potencjał został wytracony, że ten wyborca przeniesie się gdzie indziej. Nie potrafię wróżyć, na pewno w PSL-u jest potencjał, jest wielu rozsądnych i realistycznie myślących ludzi. Ale w polskiej polityce to nie zawsze się przekłada na wyborczy sukces. Bardzo dużo będzie zależało od tego, jaką politykę będzie prowadził Kościół, czy dalej będzie się angażował w wspieranie prawicy pisowsko-narodowej, czy uzna, że lepiej będzie zająć bardziej neutralne pozycje. W tych wyborach bardzo niepokojące było to, że Kościół Katolicki zachował się trochę jak lobby polityczne.
Fot. Bartosz Bobkowski
-
fot. Franciszek Mazur
Leszek Jażdżewski:
Nie widzę jakiegoś radykalizmu w partii Petru. Co się stanie z tą partią - trudno powiedzieć? Ona powstała w ciągu kilku miesięcy. Dotychczas widzieliśmy tylko Ryszarda Petru, więc jak na partię liberalną, to partia bardzo wodzowska.
Jeżeli ludzie Nowoczesnej będą się usamodzielniać w parlamencie, to dobrze dla tej partii. Jeżeli dalej będzie w niej styl wodzowski, to podzieli los efemerydy Palikota.
Natomiast koniunktura dla Petru jest wspaniała. Jeżeli PiS przyjmie politykę etatystyczną, bycie do niej w kontrze będzie bardzo korzystne dla Petru. Zwłaszcza, że duża rzesza Polaków wciąż wierzy w recepty profesora Balcerowicza.
Ale uważam, ze osią sporu będzie nie gospodarka, a sprawy światopoglądowe. I tu obawiam się, że główną opozycją wobec PiS będzie "Gazeta Wyborcza", ze względu na słabość Platformy Obywatelskiej.
-
fot. Franciszek Mazur
Aleksander Kwaśniewski w studiu "Wyborczej":
- Lewica przetrwa, ponieważ jest w systemie potrzebna. PO będzie pod silną presją dezintegracyjnych tendencji przede wszystkim dlatego, że zacznie się walka o przywództwo. Chociaż ten kształt parlamentu i te osamotnienie PO może działać integrujaco - "jest nas tak mało, więc musimy się trzymać razem.
Jeżeli resorty gospodarcze obejmą ludzie, którzy się na tym znają, zagrożenie bardzo osłabnie. Nie ma żadnych wątpliwości, że pierwszym znakiem PiS będzie totalna wymiana kadrowa od góry na dół. Nie mam też żadnych wątpliwości, że będzie silny element symboliczny, choćby to współdziałanie Kościoła i prezydenta, który bardzo dobrze się w tym czuje.
Natomiast chcę Państwa trochę pocieszyć, a mówię to z własnego doświadczenia - każde zwycięstwo niesie w sobie pierwiastki przyszłej klęski. Co może być klęską PiS - jeżeli przesadzą z symboliką, jeżeli twardo zmienią konstytucję, to będzie początek końca, Ponieważ zmobilizuje się niezwykle dziś nieaktywny, laicki elektorat i w następnych wyborach prezydenckich możemy widzieć zupełnie inną mapę. Mogę sobie wyobrazić taką sytuację, że jeżeli pójdziemy w bardzo konserwatywną, religijną stronę, to walka w następnych wyborach prezydenckich będzie pomiędzy popieranym przez Kościół Andrzejem Dudą, a laickim Robertem Biedroniem.
Może byliśmy za bardzo pewni, że wiele rzeczy jest już tak oczywistych, że nie można ich cofnąć - że gospodarka się rozwija itd, i zafundowaliśmy sobie to, co mamy. Natomiast cała demokracja tradycyjna przeżywa kryzys. To, co się w Polsce wydarza, jest dodatkowym argumentem za tym, że te demokracje, które znam z przeszłości, z partiami politycznymi, odchodzą, Mamy do czynienia z nowym pokoleniem, które zna tylko internet, dla nich partia polityczna jest w ogóle nieinteresująca. Wybory to rodzaj eventu. Jak patrzę na kampanie wszystkich partii, to PiS było jedyną partią, która zrobiła profesjonalną kampanię z głową.
-
fot. Franciszek Mazur
Prof. Ewa Marciniak o Ryszardzie Petru:
On niesie za sobą niejednoznaczność opozycji i niejednoznaczność zmiany. On też, jak Kukiz jest nowym tworem. Ale oba ugrupowania mają odmienne oblicze. Pojawiło się wiele spiskowych wizji, że Petru to PO-bis i że w jakiś sposób jest szalupą ratunkową dla PO. W Nowoczesnej jest kilka istotnych kwestii programowych, które odpowiadają elektoratowi zadowolonemu z przemian w Polsce, pozytywnie oceniającemu przemiany i integrację z Unią Europejską.
Ryszard Petru musi sobie postawić pytanie: w jakim stopniu razem z PO i PSL będzie tworzył opozycję wobec rządzących. Wydaje mi się, że potrzebny jest namysł, jaki charakter ma mieć ta opozycja, czy ona będzie zintegrowana i w jakim stopniu. Od tego też zależy, w jakim stopniu PiS będzie sprawowało władzę.
Pozycja Ryszarda Petru zależy od pewnej umowy "opozycyjno-koalicyjnej" z PO.
-
Ewa Kopacz po ogłoszeniu wstępnych, sondażowych wyników wyborów:
-
- Udowodniliśmy, że inna polityka jest możliwa! Że jest możliwa polityka robiona przez zwykłych ludzi i w interesie zwykłych ludzi! Że jest możliwa polityka, która nie kończy się na roszadach w telewizyjnych studiach, ale która dzieje się na ulicy, w kontakcie ze zwykłymi ludźmi, która jest robiona przez związkowców, przez spółdzielców, przez ludzi, którzy walczą przeciwko umowom śmieciowym! To jest nasz pierwszy krok - zapowiada Adrian Zandberg.
Z pierwszych, sondażowych wyników wyborów wynika, że Partia Razem zdobyła niecałe 4 proc.
- Polityka ani nie zaczyna, ani nie kończy się w telewizyjnych studiach! Polityka ani nie zaczyna się, ani nie kończy nad urną wyborczą! Polityka jest każdego dnia, kiedy tysiące ludzi z Razem będą w swoich miastach i miasteczkach stać po stronie ludzi pracy, organizować się w obronie pracowników, których prawa są łamane, budować spółdzielnie, prowadzić edukację. Tam będziemy działać - jutro, pojutrze, przez kolejny miesiąc, kolejny rok, przez kolejne lata. Bo w końcu będzie w Polsce demokratyczna lewica, za którą nie trzeba się wstydzić - przemawia Zandberg, za co zostaje nagrodzony oklaskami.
-
Adam Michnik w studiu "Wyborczej":
Na pewno błędem PO było to, że postawiło na Ewę Kopacz jako frontmana. Gdyby wystawili Rafała Trzaskowskiego, ta kampania mogłaby być inna. W każdej partii chodzi o władzę, ale mnie się wydaje, że niekonsekwentnie, z potknięciami, błędami, miała jednak pewien pomysł na budowanie Polski proeuropejskiej, rynkowej, normalnej. Dzisiaj ten model przegrał, dostał czerwoną kartkę. Co wynika z tego? Po pierwsze trzeba się zapytać, co takiego zaproponował PiS społeczeństwu, że społeczeństwo zdecydowało się obdarzyć go tak wielkim zaufaniem. Moim zdaniem nic.
Poza tym, PiS był wyjątkowo szczery. Jeżeli się popatrzy na wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego, czy wiceprezesa Kaczyńskiego, czy propisowskiej publicystyki, to jest to scenariusz, który ja dobrze znam. To jest marzec 68. Powiem szczerze: ja nie miałem żadnego niepokoju, kiedy Aleksander Kwaśniewski został prezydentem. Nie tylko dlatego, że go znałem. Ale również dlatego, że komunizm, jako projekt polityczny, się skończył. Natomiast ten projekt prawicowo-klerykalnego radykalizmu zawsze w Polsce był żywotny. I miał tendencje autorytarne. Trzeba przypomnieć, co mówił Adam Mickiewicz: rolnik, gdy coś mu zniszczy plon, sieje od nowa.
Nie mam wątpliwości: będą prowokacje, podsłuchy. Jak myślę o modelu państwa, jaki nas czeka, to boję się, że to będzie putinizm.
Wynik Kukiza może natomiast oznaczać, że albo mamy do czynienia z błazenadą, pokroju Leppera, Tymińskiego. W każdym kraju w Europie jest tego typu folklor.
Ale też jest drugi scenariusz: mamy zarodek polskiego wariantu partii Jobbik. Oni się ukonstytuują jako narodowa opozycja do PiS, który będąc odpowiedzialnym za wszytko, nie będzie mógł być tak narodowy jak ci narodowcy od marszu.
-
Jeden obrazek zastępuje morze słów. Wyniki wyborów komentuje Andrzej Rysuje:
-
Wieczór wyborczy w sztabie .Nowoczesnej:
-
Leszek Jażdżewski o tym, jakie obietnice wyborcze upadną jako pierwsze
- Moim zdaniem prawie wszystkie obietnice dotyczące gospodarki są z kosmosu. I 500 zł na dziecko, i obniżenie wieku emerytalnego kosztuje po kilkadziesiąt mld zł, których nie będzie skąd wziąć. PiS gospodarką jako taką nie jest zainteresowany, nie postanowił się tu realizować. Realizowanie marzeń czy obsesji PiS odbywa się na innych płaszczyznach, przede wszystkim na płaszczyźnie zdobycia maksymalnej władzy. Ponieważ zależy mu na władzy, Jarosław Kaczyński używa takiej ideologii, jak mu wygodnie - zaczynał jako umiarkowany chadek, ale ponieważ po lewej stronie zrobiło się gęsto, to przeniósł się na stronę prawicowo-narodową. Adam ma rzeczywiście rację, że jednym z najważniejszych pytań jest to, w jak dużym stopniu PiS stał się zakładnikiem grup, które wcześniej rozgrywał. Dzisiaj być może PiS będzie musiał dać coś Kościołowi - zakaz aborcji, in vitro? Z drugiej strony trudno przewidzieć, żeby sprzymierzając się z Solidarnością nie wykonał w ich stronę żadnych ruchów - ale obniżenie wieku emerytalnego spowoduje, że to wszystko poleci na łeb, na szyję. Moja diagnoza jest taka, że skoro chodzi o władzę, będzie dużo gestów typu: wsadzi się kilka osób na szybko do więzienia, połączy się prokuraturę z ministerstwem spraw wewnętrznych. Nastąpi totalny zwrot, jeżeli chodzi o gesty typu Jedwabne - będzie tylko Wielka Polska. Jakieś propagandowe zagrywki.
Są dwa najważniejsze pytania: pierwsze, jaki pomnik będzie chciał sobie postawić Jarosław Kaczyński i czy to będzie pomnik smoleński, czy jakiś inny. To, że on wywoła wojnę, to wydaje się oczywiste - ale pytanie, jaka to będzie wojna. Czy to będzie niszczący spór jak w latach 2005-2007, czy uzna, że ma jakąś misję do wykonania.
-
Ryszard Petru, Nowoczesna (7,1 proc.):
- Nowoczesnej zaufały setki tysięcy Polaków. Zebraliśmy olbrzymi kapitał zaufania. Cieszymy się z tego i dziękujemy. Pokazaliśmy, że jest alternatywa. Że wybór przyszłości nie leży pomiędzy PO i PiS. A przypomnę, że pięć miesięcy temu nas nie było. To jest sukces Polski optymistycznej i nasz pierwszy krok - mówi lider .Nowoczesnej.
-
- Byliśmy, jesteśmy i będziemy w parlamencie! - przemawia przewodniczący PSL Janusz Piechociński. - Zawsze stojący na straży konstytucji, zawsze stojący na straży praw naszego narodu.
Piechociński dziękuje wyborcom za frekwencję i zapowiada, że ludowcy będą wspomagać ''tych, którzy mają więcej od nas''. - Bo to powinna być dobra kadencja dla Polski. To powinna być kadencja, w której nasze problemy będą zmniejszone, a wszystkie szanse wykorzystane! I zróbmy to razem! - przemawia.
-
Prof. Ewa Marciniak w studiu "Wyborczej" mówi o lewicy i wyniku Kukiza:
Nieoczywistość pojęcia lewica trochę nas wyprowadza na manowce. Jest lewica socjalna i lewica światopoglądowa. To pomieszanie jest jedną z przyczyn braku lewicy w parlamencie.
Paweł Kukiz stracił od wyborów prezydenckich. To efekt konfliktów personalnych, niemożliwością porozumienia się. Ale to choroba przede wszystkim polska, nie prawicowa, czy lewicowa. Kukiz chce pokazać, że w Polsce możliwa jest zmiana ustrojowa. Ma takie poczucie, że on nie ma poczucia, jakie są konsekwencje tych zmian.
Kukiz po przegranym referendum w kampanii parlamentarnej schował JOW-y wiedząc, że na tym kapitału nie zbije. Cała jego narracja opierała się na przekazie antyestablishmentowym. Proszę zobaczyć, jaka narracja okazała się narracją sukcesu. Oto świat jest podzielony na "my" i "oni", przy czym my jesteśmy pokrzywdzeni i niepodmiotowi. Bardzo dużo mówi Kukiz o podmiotowości,o tym, by obywatele kontrolowali władzę i policję - bo takie postulaty też ma w programie. To mu przyniosło sukces.
-
- Byliście wielcy, byliście odważni i udało nam się obudzić w Polkach i Polakach nadzieję. Bo te 6 proc. w tysiącach to jest bardzo dobry wynik - przemawia Barbara Nowacka.
Według pierwszych, jeszcze sondażowych wyników wyborów Zjednoczona Lewica nie dostaje się do parlamentu.
- Nie traćmy ducha! Bo to, na czym nam najbardziej zależy - prawa i wolności człowieka - są ważne i potrzebne. I jeśli dzisiaj społeczeństwo mówi ''nie'', ''wolimy prawicę'', to wiemy, że wróci czas na lewicę. I wtedy my będziemy na miejscu - silni, zdeterminowani i z głowami podniesionymi! - zapewnia Nowacka.
- Nie poddajemy się. Bo wiemy - zdecydowali wyborcy, szanujemy to. Rozumiemy zasady demokracji. Ale mówimy: lewica jest potrzebna. I będziemy - jeśli nie w Sejmie, to pod Sejmem - stać na straży wolności, godności, sprawiedliwości i praw człowieka - dodaje Nowacka. - Nie poddamy się, bo to, co jest dla nas najważniejsze, mamy i tak w sercach!
-
Tak będzie wyglądał podział mandatów według sondażu exit poll przygotowanego przez Ipsos.
-
Radość w sztabie PiS:
-
Na bazarze, w dzień wyborów... Twitter huczał: Po ile ośmiorniczki?
Tradycyjnie już ciszę wyborczą ostentacyjnie omijano w internecie. Przez cały dzień trwała giełda rzekomo pewnych przecieków z wyników sondaży, które maskowano cenami towarów na bazarku.
-
- Zwyciężyliśmy, bo ciężko pracowaliśmy przez ostatnie osiem lat. Ta droga momentami była bardzo trudna. Ten wielki sukces zawdzięczamy konsekwencji - mówi Szydło.
- Sukces zawdzięczamy też zrozumieniu Polaków. Nie oderwaliśmy się od rzeczywistości. Poszliśmy tam, gdzie ludziom jest ciężko, gdzie ludzie potrzebują wsparcia. I to jest nasz największy kapitał. Ta praca musi być kontynuowana - dodaje wiceprezes PiS.
-
- O mało co system nas nie zabił! Mało brakowało, a bylibyśmy zmiażdżeni! Minimalnie - przemawia Paweł Kukiz.
Według sondażowych wyników ugrupowanie Kukiz'15 zdobyło 9 proc. głosów.
- Dzisiaj mamy do czynienia z początkiem, narodzinami nowego ruchu społecznego, który wkrótce zmieni konstytucję, który wkrótce przywróci państwo obywatelom. To jest dopiero początek drogi - zapowiada Kukiz.
- Gwarantuję wam, że najpóźniej w ciągu dwóch lat ten system pęknie. My z naszą energią, bez pieniędzy, bez struktur, jedynie idąc za głosem sumienia, po godność, zrobiliśmy rzecz niesamowitą. Za to chciałem wam strasznie podziękować! Wojownikom! Za angażwoanie, za wiarę, za to, że jesteśmy coraz bliżej siebie. I wygramy! - przemawia Kukiz.
-
Kwaśniewski o przegranej lewicy:
- Od 2005 r., a już na pewno od 2007 r. to, co się dzieje na lewicy, to niekończące się błędy. Ograniczały elektorat do tego który się kurczy, nie dawało to nowych liderów i idei. Decyzja o Zjednoczonej Lewicy była trafna, tylko spóźniona. Moja propozycja była taka, żeby od wyborów do europarlamentu lewica była cały czas budowana. W dodatku wybory prezydenckie połączono z wyborem miss Polonia, co zupełnie spowolniło tempo. Wejście w wybory parlamentarne było spóźnione i rezultat jest jaki jest.
To, że oni się nie dogadali z Razem nie musi być taką złą wiadomością. Pan Jażdżewski mówił, że Razem zabrała głosy lewicy. Nie, Razem jest na tyle integralną grupą ludzi z bardzo szczególnymi poglądami, że ona trafiła do swojego elektoratu. Tylko powiedzmy, że to jest lewica bardzo radykalna, bardziej w stylu Podemos.
-
Studio "Wyborczej", redaktor naczelny kwartalnika "Liberté!" Leszek Jażdżewski:
- Przede wszystkim to są wybory historyczne. Oczywiście może być tak, że my będziemy sobie komentować w ramach zabawy sondaż exit poll, a wyniki okażą się inne. Decydujące będzie czy PiS będzie miał samodzielną większość czy nie. Jeśli te wyniki się potwierdzą, to świetny występ kolegi Zandberga dał Razem 3 proc. ale zabrał głosy Zjednoczonej Lewicy i dał de facto samodzielne rządy PiS.
Wygląda na to, że po raz pierwszy partia będzie samodzielnie rządzić. Po drugie ważne jest to, że teraz wygrała druga strona, która oparła całą swoją taktykę na zupełnej negacji. Skala przejścia, zmiany ról, że teraz ci ludzie będą u władzy, jest ogromna. Tak naprawdę ważne jest pytanie, dlaczego PO rządziła tak długo, a nie dlaczego przegrała. Moim zdaniem widać, że w Polsce jest połowa obywateli, która kupuje narrację PiS.
Pamiętam moje pierwsze świadome uczestnictwo w wyborach. Miałem 12 lat - oczywiście nie głosowałem - i prezydentem został Aleksander Kwaśniewski. Byłem wychowany w rodzinie bardziej konserwatywnej i byłem przygnębiony. Myślałem, co teraz będzie, czy komuniści będą rządzili Polską, A po 4, 5 latach okazało się, że nic strasznego się nie stało, Całe szczęście Wałęsa nie został na drugą kadencję i całe szczęście Kwaśniewski przekonał do siebie swoich oponentów. Ja oczywiście nie twierdzę, że z PiS będzie podobnie. Widzieliśmy ostatnio na pierwszej stronie "Wyborczej", że demokracja będzie zagrożona. Ja myślę, że liberalna demokracja może być zagrożona, co mnie jak liberała martwi. Chodzi o prawa jednostki. Jeśli PiS uzna, że prawa jednostki może naruszać, to demokracja będzie zachowana, natomiast wielu z nas będzie się czuć bardzo niekomfortowo.
fot. Franciszek Mazur
-
fot. Franciszek Mazur
Aleksander Kwaśniewski w studiu "Wyborczej" mówi o tym, jak może wyglądać rząd PiSu i jaka będzie rola Jarosława Kaczyńskiego:
- Szczególnie ostatni wywiad Jarosława Kaczyńskiego umocnił mnie w przekonaniu, że on nie weźmie funkcji premiera. On będzie dzisiaj dysponował rządem i prezydentem.
Może teraz wymieniać premierów, sięgać po kandydatów młodszej generacji. Cierpliwość i myślenie strategiczne Jarosława Kaczyńskiego cenię wysoko. To nie jest działanie "do jutra", ale na dłuższy czas.
Demokracja ma to do siebie, że w taki wieczór wyborczy mamy wielu ludzi zadowolonych i niezadowolonych. I tak było wówczas, kiedy ja byłem wybierany. Dla mnie to był jeden jasny wniosek - że trzeba budować wspólnotę, odciąć się od działań własnej partii. Jestem jedynym, który wygrał reelekcję, co pokazuje, że w sensie budowania jedności miałem rację.
Czy Jarosław Kaczyński jest gotowy do tej roli? Obawiam się, że bardzo szybko zderzy się z nastrojami naszego elektoratu. Jedna rzecz mnie niepokoi i powinna też niepokoić Adama Michnika i "Gazetę Wyborczą". Oznacza to, że 25 lat naszych starań intelektualnych poszło na marne. Wynik wyborów oznacza, że przegrywamy 47:53. A gdyby doliczyć jeszcze antysystemową partię Razem, to jeszcze wyżej.
Jarosław Kaczyński może mówić o tym, że nie będzie rewanżu, ale jak państwo pojedziecie do miasteczka X czy Y, zobaczycie, że żądza rewanżu jest wielka. To może dotyczyć np. dyrektora szkoły, czy dyrektora szpitala.
W sprawach zagranicznych najgorsza rzecz, jaka może nam się zdarzyć, to przejście z pozycji europozytywnej do - żeby jeszcze eurosceptycznej - ale euronegatywnej.
-
Głos zabiera Beata Szydło:
- To był wspaniały czas. To że się teraz tak cieszymy jest wielkim zwycięstwem was wszystkich. Nie byłoby tego sukcesu gdyby nie decyzje, które podjął pan prezes Kaczyński. To mu należą się tu dziś największe brawa.
- Jarosław! Jarosław! - krzyczą ludzie. A Kaczyński odpowiada: - Beata! Beata!
-
- Nie oszukujmy się, liczyliśmy na więcej, ale dziś już wiemy, że to, co robiliśmy, miało głęboki sens, bo nauczyło nas być razem - przemawia Barbara Nowacka, liderka Zjednoczonej Lewicy.
Jak wynika z pierwszych, sondażowych wyników, Zjednoczona Lewica nie wchodzi do parlamentu.
-
- Polskie życie publiczne może wyglądać zupełnie inaczej. Tak, że będziemy z niego dumni. Nie będziemy musieli się już nigdy wstydzić, jak wiele razy się wstydziliśmy nie z naszej winy - mówi Kaczyński.
- Karnawał, jakim są wybory, się skończył. Teraz jest czas pracy merytorycznej. Musimy pamiętać o skromności, która nas obowiązuje - mówi na koniec Kaczyński.
Sala skanduje: Dziękujemy! Dziękujemy!
-
Komentarze ze studia "Gazety Wyborczej":
Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" o konsekwencjach przejęcia władzy przez PiS: - Jest jedna zmiana, która na pewno będzie zmianą na gorsze - to dosyć wyraźny sceptycyzm, germanofobia tego towarzystwa i dosyć wyraźna stawka na emocje ksenofobiczne, co widzieliśmy w kontekście uchodźców. To dla Polski będzie miało efekt katastrofalny. Ja rozumiem, że jak jest taki potencjał ksenofobiczny, to każda partia musi się z nim liczyć. Ale z ksenofobią jest jak z seksem - o tym się nie opowiada. I jeżeli lider mówi, że uchodźcy są nosicielami pasożytów, to to jest horror i absolutna kompromitacja.
Po drugie dotychczas ta formacja znana jest z rusofobii, agresywnej i bezmyślnej. Ale tak samo było z Wiktorem Orbanem, który był najbardziej znanym rusofobem na Węgrzech, a dzisiaj jest największym przyjacielem Putina w Unii Europejskiej. Czy np. Jarosław Kaczyński nie wpadnie na pomysł, że w zamian za zwrot wraku nie wypowie się za likwidacją sankcji i czy nagle nie dopuści do głosu tej części swego elektoratu, która jest nacechowana ukrainofobią, która przypominała będzie o banderowcach. To jest niestety język, którym przemówił w tej kampanii Leszek Miller, nad czym bardzo ubolewam.
-
Konrad Berkowicz, jedynka KORWiN w Krakowie, po ogłoszeniu wyniku 4,9 proc dla jego partii: - Wiedziałem, że można pić ze smutku i że można pić z radości. Teraz dowiedziałem się, że można pić z niepewności.
-
Komentarz prof. Ewy Marciniak ze studia "Wyborczej": Jeżeli racjonalnie podejdziemy do pojęcia "zmiany" - może ono mieć konotacje pozytywne i negatywne. PiSowi udało się zdefiniować pojęcie zmiany pozytywnej.
Pytanie: co zrobić z rozbudzanymi nadziejami? Rozbudzanie nadziei jest prostym zabiegiem socjotechnicznym. Mieliśmy kampanię, w której była licytacja na obietnice.
Po drugie - PiSowi pomogło złapanie kontaktu w wyborach prezydenckich. Ale także wybory samorządowe i europejskie, stawiały pod znakiem zapytania pozycję aktualnie rządzących. Koalicja powinna była odczytać to jako pewne znaki, które co najmniej stawiają w wątpliwość kontynuację władzy.
Możemy sięgnąć również do kontekstu międzynarodowego. W sytuacji zagrożenia zewnętrznego, jeżeli jest partia, która proponuje proste zmiany, to ludzie je kupują. Takie propozycje redukują niepewność.
-
Kaczyński:
- Chcę podkreślić. Prawo będzie egzekwowane. Będziemy dążyli do prawdy. Ale żadnej zemsty. Żadnych osobistych rozgrywek. Żadnego odgrywania się. Żadnego kopania tych, którzy upadli. Nawet jeśli upadli z własnej winy. I słusznie.
-
PILNE
- Chcę podziękować przede wszystkim Beacie Szydło - mówi prezes PiS, wymieniając wielu polityków i działaczy, który brali udział w kampanii.
- Beata! Beata! - skandują ludzie.
- Przed nami nowy czas. To ma być czas pracy naszego zjednoczonego obozu. Tu trzeba koniecznie wspomnieć Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro a także Marka Jurka - mówi Kaczyński.
-
PILNE
Przemawia Jarosław Kaczyński:
- Niedawno minęła 10. rocznica wyboru Lecha Kaczyńskiego na fotel prezydenta RP. Bez niego nie byłoby nas tutaj. Bez niego nie byłoby Zjednoczonej Prawicy i PiS. Ci, którzy przeciwstawiają się establishmentowi, nie mieliby żadnych szans. Musimy o nim pamiętać - rozpoczyna swoje przemówienie prezes PiS.
- Kiedyś on składał mi meldunek: panie prezesie, melduję wykonanie zadania. Ja dziś składam meldunek: panie prezydencie, melduję wykonanie zadania - dodaje.
-
Wyniki wyborów komentuje w studiu "Wyborczej' Aleksander Kwaśniewski: Jakaś epoka się kończy. Ale to, że zbliża się zmiana, dało się przewidzieć od dłuższego czasu. To, że ta zmiana jest tak głęboka to niespodzianka. Zmiany mają to do siebie, że są naturą demokracji. Polska jest krajem demokracji, demokracja działa.
Czy to dobra zmiana, jak mówi PiS, czy raczej droga w nieznane? Poznamy to po owocach. Patrząc na to wszystko ze strony pozytywnej - mówiliśmy, że scena polityczna w Polsce jest zabetonowana, teraz się rozkruszyła. Mamy dwa zupełnie nowe ugrupowania w parlamencie. Mamy bardzo słaby wynik PSL.
Z tych danych wynika, że po raz pierwszy będziemy mieli partię, która będzie rządzić samodzielnie. Pytanie, czy będzie to służyło stabilności życia publicznego. Wynik Zjednoczonej Lewicy napawa mnie smutkiem. Ta koncepcja narodziła się zbyt późno. Powinna powstać już na wybory europejskie w 2014 roku. To wiadomość zła, która pokazuje, że po tej stronie muszą się dokonać zmiany. Tym bardziej, że antysystemowa partia Razem osiągnęła wynik fenomenalny. Może to oznaczać, że w Polsce buduje się coś na kształt Podemos albo SYRIZY.
-
- Bardzo serdecznie dziękuję tym, którzy dwukrotnie nam zaufali i oddawali na nas głos. Ale przede wszystkim dziękuję tym, którzy byli z nami do końca i którzy zagłosowali na nas dzisiaj. Z całego serca wam dziękujemy - przemawia Ewa Kopacz.
- Gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim, którzy poszli dzisiaj do wyborów - dodaje.
-
PILNE
PODZIAŁ MANDATÓW:
PiS - 242 mandaty
PO - 133
KUKIZ'15 - 44
.NOWOCZESNA - 22
ZL - nie wchodzi
PSL - 18 mandatów
KORWIN - nie wchodzi
RAZEM - nie wchodzi
IPSOS dla TVN24, TVP i Polsat News
Wyniki sondażu exit poll podajemy dzięki uprzejmości TVN 24.
-
PILNE
SONDAŻOWE WYNIKI WYBORÓW
Wyniki sondażu exit poll podajemy dzięki uprzejmości TVN 24.
PiS - 39,1
PO - 23,4
KUKIZ?15 - 9,0
.NOWOCZESNA - 7,1
ZL - 6,6 (nie wchodzi)
PSL - 5,2 (18 mandatów)
KORWIN - 4,9 (nie wchodzi)
RAZEM - 3,9 (nie wchodzi)
Frekwencja: 51,6 proc.
IPSOS dla TVN24, TVP i Polsat News
-
Zapraszamy do Studia Wyborczej:
-
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
O godz. 21 zaczynamy transmisję ze Studia Wyborczej.
O wynikach wyborów rozmawiać będą: Aleksander Kwaśniewski, Adam Michnik, politolożka z Instytutu Nauk Politycznych UW prof. Ewa Marciniak oraz redaktor naczelny Liberté! Leszek Jażdżewski.
-
Partia KORWiN wieczór spędza w klubie Hybrydy. Parkiet szczelnie wypełnia tłum mężczyzn przestępujących z nogi na nogę. Niektórym towarzyszą partnerki. Atmosfera nerwowa.
''Będzie dobrze. Nadzieja umiera ostatnia'' pocieszają się. Adrenalinę podnosi napój energetyczny Korwin, rozdawany w hurtowych ilościach. Pełnoletni goście korzystają też z baru. Scena wciąż pusta. Janusz Korwin-Mikke ma zjawić się tuż przed godziną 21.
-
Ostatnie przygotowania do wieczoru wyborczego w sztabie Zjednoczonej Lewicy:
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
-
W sztabie Nowoczesnej wszyscy gromadzą się pod pustą sceną oświetloną dużym niebieskim banerem z logo ugrupowania. Po środku sceny stoi mównica dla lidera Nowoczesnej - Ryszarda Petru. Parkiet rozświetlają jupitery z niebieskim światłem.
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
-
W sztabie partii Razem zero nerwów. Atmosfera na luzie. Pełno dzieciaków. Bawią się partyjnymi balonikami. Są tłumy. Młodzi ale też ludzie w średnim wieku. Skromny bufet: kawa herbata ciasteczka owoce woda.
- Ostatni tydzień uświadomił nam, że Razem to partia, na którą czeka Polska. Polacy w końcu o nas usłyszeli, bo dostaliśmy czas w prime time. Po debacie zgłosiło się do nas ok. 2 tys. ludzi - mówią działacze partii Razem.
-
Przygotowania do wieczoru wyborczego w sztabie Kukiz'15:
Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
-
Platforma zorganizowała wieczór wyborczy w malutkiej salce warszawskiego Centrum Prasowego Foksal, które pomieści niewiele osób. Wielu platformersów wolało zostać w swoich regionach, by tam spędzić wieczór wyborczy z lokalnymi działaczami.
Szef MSZ Grzegorz Schetyna na ogłoszenie sondażowych wyników wyborów będzie czekał w Kielcach, skąd startuje. Na Foksal mają przyjść głównie działacze mazowieckiej PO z premier Ewą Kopacz i jej najbliższymi współpracownikami.
-
Dziennikarze pytali członków PKW o działanie systemu informatycznego.
- System ma się dobrze w tej chwili. PKW podała komunikat frekwencyjny i on jest oparty na komunikacie elektronicznym; niemal wszystkie komisje obwodowe przesłały nam te komunikaty w związku z tym mamy nadzieję, że system również zadziała w nocy - powiedziała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj.
-
O godz. 21 zapraszamy na transmisję z naszego Studia Wyborczego:
Sondażowe wyniki, analizy oraz gorące powyborcze komentarze naszych ekspertów: Aleksandra Kwaśniewskiego, Adama Michnika, prof. Ewy Marciniak i Leszka Jażdżewskiego w wieczór wyborczy na Wyborcza.pl. Debata rozpocznie się o godz. 21. Oglądajcie transmisję.
-
PILNE
- Osiem lat rządów PO... - zaczyna przemówienie Ewa Kopacz. - Nie byłoby to możliwe, gdyby Polacy dwukrotnie nam nie zaufali. Ale pamiętajcie też, nie straciliśmy tych ośmiu lat. Polska jest dzisiaj zdecydowanie piękniejsza niż osiem lat temu. Polska dzisiaj to kraj, w którym rozwijamy się gospodarczo, w którym bezrobocie jest jednocyfrowe. W takiej kondycji zostawiamy Polkę tym, którzy dzisiaj wygrali wybory.
-
PKW informuje, że jak dotąd nie ma żadnych powodów do przedłużenia ciszy wyborczej.
- Można powiedzieć, że incydenty są standardowe jak przy każdych wyborach. Czyli zniszczenie banerów dotyczących wyborów. Odnotowano przypadki poruszania się pojazdów, na których znajdowały się plakaty wyborcze, pojawiają się również sygnały o łamaniu ciszy wyborczej w internecie, rozrzucanie ulotek w miejscach publicznie dostępnych. Jedno zgłoszenie dotyczyło również kwestii nakłaniania do głosowania na konkretną osobę, otrzymaliśmy także zgłoszenie posługiwania się podrobionym dowodem osobistym - wyliczył Arkadiusz Despot-Mładanowicz z PKW.
- To nie są incydenty, które wpływałyby na tok wyborczy - podkreślił.
W Kielcach pracę jednej z obwodowych komisji wyborczych zakłócił 52-letni mężczyzna, który zniszczył krzyż wiszący na ścianie pomieszczenia, gdzie głosowano.
- Mężczyzna wszedł do lokalu wyborczego i zażądał od członków komisji zdjęcia ze ściany drewnianego krzyża, po czym sam go ściągnął i wrzucił do kosza na śmieci. Przedstawiciel komisji powiesił krzyż z powrotem na ścianie, a mężczyzna znowu go ściągnął i rozbił, rzucając o podłogę - relacjonowała PAP Marzena Tkacz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Jak dodała, zdarzenie nie spowodowało przerwy w pracy komisji.
Wezwany na miejsce policyjny patrol zatrzymał mężczyznę i doprowadził do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut publicznego znieważenia przedmiotu czci religijnej. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Mężczyzna odpowie także za zakłócanie porządku, które jest wykroczeniem.
-
1,4 promila...
Wybory. Pijany członek komisji w Chrzanowie
Prawie półtora promila alkoholu we krwi miał członek jednej z obwodowych komisji wyborczej w Chrzanowie. Od razu został odsunięty od pracy. Głosowania nie przerwano.
-
A tak wyglądają ostatnie przygotowania w sztabie PO:
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
-
Przygotowania do wieczoru wyborczego w siedzibie PiS:
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
O godz. 21, kiedy zamknięte zostaną lokale wyborcze, poznamy pierwsze, sondażowe wyniki wyborów.
Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, do godz. 17 frekwencja wyniosła 38,97 proc. Dla porównania w wyborach parlamentarnych w 2011 r. do godz. 18 wyniosła ona 39,65 proc.
Wybory parlamentarne 2015. Szydło kandydatką PiS na premiera
Michał Wachnicki