- czwartek, 10 września 2015
-
Kończymy na dziś naszą relację na żywo.
-
Trwa wielka tułaczka uciekinierów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Bałkanów po Europie. Oto najważniejsze wydarzenia z czwartku [PODSUMOWANIE DNIA]
Imigranci dalej tułają się po Europie
Węgierska armia szykowała się wczoraj do obsadzenia granicy z Serbią, a Austriacy wstrzymali komunikację kolejową z Węgrami.
-
Metropolita Gdański abp Sławoj Leszek Głódź powiedział dziś w Gdańsku o gotowości polskiego Kościoła do niesienia pomocy uchodźcom, których olbrzymia fala napływa w ostatnich tygodniach do Europy. - Jesteśmy przygotowani. Mamy struktury - zwłaszcza Caritas, która wspiera potrzebujących przez okrągły rok, bez względu na wyznanie osób poszkodowanych - powiedział arcybiskup. Metropolita gdański przypomniał o szerokim zakresie pomocy humanitarnej, jaką Caritas niesie potrzebującym na całym świecie - od Nepalu, po kraje arabskie.
Dodał również, że "apel papieża Franciszka z sprawie uchodźców jest dla nas rozkazem".
-
Salafici, przedstawiciele skrajnie ortodoksyjnego odłamu islamu, próbują werbować nowych wyznawców wśród muzułmańskich uchodźców w Niemczech, szczególnie osoby niepełnoletnie - poinformował w czwartek urząd ochrony konstytucji w Bawarii. Rzecznik bawarskiego urzędu potwierdził informację przekazaną przez rozgłośnię Bayerischer Rundfunk.
- Salafici podejmują próby skaperowania młodych samotnych uchodźców, którzy docierają do Niemiec bez rodziny i poszukują w związku z tym bardziej niż inni kontaktów i wsparcia - powiedział rzecznik cytowany przez agencję dpa.
Do prób werbunku dochodzi w okolicach ośrodków dla uchodźców, ale także na dworcu głównym w Monachium, gdzie od ostatniego weekendu przyjechało ponad 20 tys. osób. "Salafici usiłują wykorzystać naturalną potrzebę uchodźców otrzymania pomocy i wsparcia" - dodał rzecznik.
Bawarska policja zwraca uwagę, że znany salaficki kaznodzieja wzywa na swoim profilu internetowym do nawiązywania kontaktu z uciekinierami i pozyskiwania ich dla tego odłamu islamu. Strona internetowa zawiera konkretne wskazówki, jak należy postępować z potencjalnymi kandydatami.
Salafizm jest religijnym i politycznym ruchem islamskim, domagającym się powrotu islamu do pierwotnych źródeł, odrzucającym zachodnią demokrację i postrzegającym system oparty na szariacie jako jedyną prawowitą formę państwa i społeczeństwa.
-
UEFA chce, aby wszystkie kluby biorące udział w Lidze Mistrzów i Lidze Europy przekazały od każdego sprzedanego biletu jeden euro na uchodźców.
Sporo kibiców jest oburzona tym pomysłem. Pomysłodawcą tej idei jest FC Porto, które wystosowało do UEFA pismo z zapytaniem czy każdy klub nie mógłby przekazać na rzecz uchodźców jednego euro od sprzedanego biletu na dwie pierwsze kolejki europejskich pucharów. Federacji spodobał się ten pomysł w przeciwieństwie do kibiców i zapewne niektórych klubów dla których wiąże się to ze stratą nawet kilkudziesięciu tysięcy euro. Są jednak kluby, które popierają UEFA. Bayern Monachium, Borussia Dortmund i AS Roma zapowiedziały przekazanie dodatkowych funduszy na ten cel.
Decyzją UEFA oburzona jest m.in. części kibiców Lecha Poznań, która nie zamierza wspierać uchodźców. W internecie sporo osób deklaruje, że nie wybierze się na mecz z Belenenses Lizbona, który odbędzie się 17 września. Niektórzy z nich wolą obejrzeć to spotkanie w telewizji, a część chce pojawić się pod stadionem, aby stamtąd dopingiem wspierać drużynę. Wcześniej bojkot zapowiedzieli m.in. kibice Sparty Praga. Na razie nie wiadomo jak do sytuacji podejdą sympatycy innych drużyn.
-
Wojewoda uchylił decyzję zakazującą antyimigranckiej demonstracji
Dziś wieczorem Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki, podpisał dokument, w którym uchyla decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie przemarszu antyimigranckiej demonstracji. Ratusz musi raz jeszcze przeanalizować sprawę
-
Spośród 122 tysięcy przybyłych w tym roku na włoskie wybrzeża nielegalnych imigrantów i uchodźców 41 tysięcy, czyli około jednej trzeciej, nie zostało zidentyfikowanych, gdyż nie chcieli poddać się procedurze ustalenia tożsamości lub uciekli - podała policja.
Według danych policji, przytoczonych w czwartek przez Ansę, identyfikacji i rejestracji odmawiają przede wszystkim przybysze z Syrii i Erytrei, ale także Somalijczycy.
Ludzie ci nie zgadzają się na to, gdyż - jak wyjaśniono - oznaczałoby to dla nich zgodnie z regulaminem konwencji dublińskiej konieczność pozostania we Włoszech jako pierwszym kraju, do którego dotarli. Tymczasem, jak powtarza się we Włoszech od dłuższego czasu, przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu traktują Italię jedynie jako kraj tranzytowy, w drodze do innych europejskich państw na północy. Dlatego nie zgadzają się oni na całe postępowanie w celu ustalenia tożsamości, polegające na wykonaniu zdjęć i pobraniu odcisków palców.
Policja przyznała, że nie może ich do tego zmusić.
-
"Przyjęcie uchodźców będzie historycznym błędem Polski" - debatę nad takim tematem planowało zorganizować radio RDC. Wśród prelegentów: Krzysztof Bosak i Janusz Korwin-Mikke. Do debaty nie dojdzie, z udostępnienia miejsca wycofał się Teatr Powszechny
Teatr Powszechny nie chce debaty o uchodźcach z Korwin-Mikkem i Bosakiem
"Przyjęcie uchodźców będzie historycznym błędem Polski" - debatę nad takim tematem planowało zorganizować radio RDC. Wśród prelegentów: Krzysztof Bosak i Janusz Korwin-Mikke. Do debaty nie dojdzie, z udostępnienia miejsca wycofał się Teatr Powszechny
-
W odpowiedzi na zaostrzający się kryzys związany z uchodźcami prezydent Barack Obama zalecił administracji przygotowania do przyjęcia w 2016 roku przez USA co najmniej 10 tys. uchodźców z Syrii - poinformował w czwartek rzecznik Białego Domu Josh Earnest.
Rzecznik dodał, że oznacza to znaczący wzrost zaangażowania USA. Od początku wojny w Syrii w 2011 roku Stany Zjednoczone przyjęły około 1,5 tys. uchodźców z tego kraju.
Od kilku dni nasilały się pod adresem Waszyngtonu apele organizacji zajmujących się pomocą rozwojową i prawami człowieka o przyjęcie większej liczby uchodźców syryjskich. Chodzi także o uchodźców już przebywających w krajach europejskich - np. w Grecji czy na Węgrzech - które nie są w stanie wszystkich ich przyjąć.
-
Węgierskie MSW zaproponowało wprowadzenie w kraju stanu kryzysowego w związku z masowym napływem migrantów - powiedział w czwartek szef kancelarii premiera Viktora Orbana. Decyzja ma zapaść w najbliższy wtorek.
Propozycja będzie pierwszym punktem obrad najbliższej Rady Ministrów 15 września - sprecyzował szef kancelarii Janosz Lazar na cotygodniowej konferencji prasowej.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel złożyła w czwartek wizytę w filii Urzędu ds. Imigrantów i Uchodźców (BAMF) w Berlinie; odwiedziła też ośrodek dla azylantów oraz szkołę, w której utworzono klasę dla dzieci niemówiących po niemiecku.
Merkel dziękowała pracownikom BAMF w dzielnicy Spandau za "pełną poświęcenia pracę". Placówki urzędu, gdzie imigranci składają wnioski o przyznanie azylu, są oblegane w związku z falą uchodźców docierających do Niemiec. Tylko w Berlinie dziennie przybywa ok. tysiąca nowych imigrantów.
- Każdy interesant traktowany jest z należytą powagą - zaznaczyła Merkel, przyznając, że rozpatrywanie wniosków trwa zbyt długo.
Obecnie, ze względu na brak personelu, w Niemczech ponad 250 tys. wniosków o azyl czeka na rozpatrzenie. Przeciętny czas oczekiwania na decyzję trwa ponad pięć miesięcy. Niemieckie władze chcą skrócić procedurę do jednego miesiąca, szczególnie wobec obywateli tzw. bezpiecznych krajów z Bałkanów Zachodnich, którzy przyjeżdżają do Niemiec w poszukiwaniu pracy i nie maja praktycznie żadnych szans na azyl.
Szefowa rządu zapewniła, że obcokrajowcy, którym przyznano prawo pobytu w Niemczech, otrzymają pomoc w celu szybkiej integracji, w tym w znalezieniu pracy. Ministerstwo pracy chce przeznaczyć w przyszłym roku na ten cel 1,1 mld euro.
Merkel została powitana przez oczekujących przed biurem BAMF uchodźców oklaskami i okrzykami "Brawo Niemcy".
-
"Süddeutsche Zeitung" komentuje niechętne nastroje polskich biskupów wobec uchodźców. Polski publicysta Adam Krzemiński mówi w ndr.de o braku przygotowania Polski na przyjęcie imigrantów: "Polska to kraj emigrantów".
Abp Stanisław Gądecki "uprzedził swego szefa", zauważa "Süddeutsche Zeitung" (SZ) w artykule zatytułowanym "Strach i kalkulacja". Jeszcze zanim papież Franciszek wystąpił z apelem o otwarcie parafii i wspólnot zakonnych, klasztorów i sanktuariów oraz przyjęcie co najmniej jednej rodziny uchodźców, przewodniczący Episkopatu abp Gądecki "przemówił do sumień ok. 33 mln katolików". Wezwał ich do "otwarcia parafii dla tych, którzy są prześladowani" - pisze monachijska gazeta i przytacza przykład szybkiej reakcji parafii św. Floriana w Wielkopolsce, która zebrała pieniądze na zakwaterowanie imigrantów.
Jak zaznacza niemiecka gazeta, "ta gotowość pomocy to tylko ułamek prawdy". W tym rozgrywającym się "dramacie uchodźców", przed inicjatywą papieża polscy biskupi "wyróżniali się głównie milczeniem". Nie tylko oni, zauważa gazeta i wskazuje także palcem na rząd, a szczególnie na "pchającą się do władzy" opozycyjną partię Prawo i Sprawiedliwość "szczególnie bliskiego partnera Kościoła katolickiego i wroga przyjęcia dużej liczby uchodźców, a na pewno unijnym kwotom".
-
Kogo kopała operatorka węgierskiej telewizji?
Petrze László, operatorce prawicowej węgierskiej telewizji N1TV, która podstawiała nogę biegnącym syryjskim uchodźcom i kopała ich, grożą dwa lata więzienia. Prokuratura poinformowała w czwartek, że zarzuca jej naruszenie nietykalności cielesnej wielu osób. Śledczy badają też jednak, czy nie można jej postawić poważniejszych zarzutów.
-
Podczas gdy jedni uchodźcy są jeszcze w drodze przez Europę, inni są już bezpieczni w obozach dla azylantów w Niemczech.
-
Macedonia, wzorem Węgier, rozważa budowę ogrodzenia na granicy, by zmniejszyć napływ imigrantów z południa - powiedział macedoński minister spraw zagranicznych Nikoła Poposki w opublikowanym wywiadzie.
W wywiadzie dla węgierskiego tygodnika biznesowego "Figyelo" Poposki powiedział, że Macedonia będzie zapewne potrzebować "jakiegoś rodzaju środka fizycznej obrony", choć nie ma to być rozwiązanie długoterminowe.
-
-
PILNE
Austriackie koleje OeBB poinformowały, że z powodu ogromnego przeciążenia pociągów przyjeżdżających z Węgier muszą tymczasowo wstrzymać komunikację kolejową z tym krajem.
Wstrzymane zostają zarówno połączenia Railjet/EuroNight i EuroCity na trasie Budapeszt - Wiedeń, jak i połączenia regionalne między Węgrami a Austrią. Do odwołania nie będą sprzedawane bilety kolejowe na trasy na Węgry.
-
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk odwiedził dzisiaj obóz dla uchodźców w Nazip w Turcji, niedaleko od zniszczonego syryjskiego miasta Kobane. "Musimy im pomóc" - napisał na Twitterze.
-
Komisja Europejska odrzuciła w czwartek sugestie, jakoby plan rozdzielenia między kraje UE 160 tysięcy uchodźców był zachętą dla jeszcze większej liczby imigrantów. Eksperci nie wykluczają jednak, że konieczne będą kolejne programy przyjmowania uchodźców.
- Nie uważamy, by propozycje KE były czynnikiem, który przyciągnie imigrację. To całościowe podejście. Wszystkie komponenty planu KE są ze sobą powiązane i mają na celu rozwiązanie obecnego kryzysu związanego z uchodźcami - oświadczył w czwartek w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.
Odniósł się w ten sposób do sugestii niektórych polityków i komentatorów, że proponowane przez Komisję Europejską kwoty podziału między kraje UE 160 tysięcy uchodźców, docierających do Włoch, Grecji i na Węgry, zachęcą jeszcze większą falę imigrantów do przeprawiania się do Europy. Taką opinię wyraził niedawno m.in. premier Węgier Wiktor Orban, twierdząc, że propozycje te to "zaproszenie" dla uchodźców.
-
Wideo z drona pokazujące jak uchodźcy przekraczają serbsko-węgierską granicę w pobliżu Roszke
-
W związku z masowym napływem uchodźców do Szwecji na ich integrację w budżecie Szwecji na rok 2016 zarezerwowano 1,8 miliarda koron (ok. 191 mln euro). - Potrzebujemy imigrantów, gdyż nasze społeczeństwo starzeje się, a w wielu sektorach zabraknie specjalistów. Wśród uchodźców są wykształceni lekarze, pielęgniarki czy nauczyciele - powiedział premier Stefan Loefven.
Dofinansowane mają zostać m.in. szkoły nauki języka dla imigrantów oraz punkty poświadczania wykształcenia. Rząd obiecuje uproszczenie procedury potwierdzania zawodu w Szwecji, stwarzając 20 tzw. szybkich ścieżek. Więcej pieniędzy otrzymają Urzędy Pracy, które odpowiedzialne są za integrację uchodźców. Ma zostać zatrudnionych więcej tłumaczy, pracowników socjalnych oraz osób będących łącznikami imigrantów ze szwedzkimi urzędami oraz firmami.
- Chcemy, aby nowo przybyli wchodzili na rynek pracy w ciągu dwóch lat - stwierdziła minister pracy Ylva Johansson.
Rząd zapowiedział także znaczne zwiększenie subwencji, jakie za każdego uchodźcę otrzymują od państwa gminy. Dziś otrzymują one rocznie 83 tys. koron (ok. 8,8 tys. euro) na jedną osobę, od przyszłego roku będzie to 125 tys. koron (ok. 13 tys. euro).
Powstać ma także mechanizm zmuszający niechętne imigrantom gminy do ich przyjęcia. W tej sprawie premier Loefven zwołał w środę spotkanie ze wszystkimi siłami parlamentarnymi poza Szwedzkimi Demokratami, którzy są zdecydowanie przeciwni azylantom.
Inną propozycją szwedzkiego rządu jest zwołanie w październiku ogólnokrajowej konferencji pod hasłem "Szwecja razem". W spotkaniu wspólne działania na rzecz integracji mają wypracować organizacje religijne, sportowe, pozarządowe, a także przedstawiciele związków zawodowych oraz pracodawców.
-
Węgierska prokuratura postawiła zarzuty kamerzystce, która we wtorek kopała uchodźców przy serbsko-węgierskiej granicy.
- Odpowie za agresywne zachowanie wobec uchodźców, choć prokuratura nie wyklucza poważniejszych zarzutów - informuje węgierski dziennikarz Szabolcs Panyi.
Kamerzystka prywatnej węgierskiej stacji telewizyjnej straciła pracę we wtorek wieczorem z powodu krążących w mediach i internecie nagrań, na których widać, jak kopie i podstawia nogę migrantom uciekającym przed policją. Kobieta, której imię i nazwisko nie zostało upublicznione, kopie dziewczynkę i chłopca, a także podstawia nogę mężczyźnie z dzieckiem na rękach. Doszło do tego, gdy setki migrantów, wśród których było wielu syryjskich uchodźców, przerwały kordon policji na granicy węgiersko-serbskiej.
-
PILNE
Potrącony przez samochód syryjski uchodźca zmarł w szpitalu - informują węgierskie media.
Mężczyzna i jego dwóch towarzyszy zostało potrąconych nocą w pobliżu węgierskiej wsi Roszke. Syryjczyk zmarł po kilku godzinach w szpitalu. Stan dwóch pozostałych uchodźców jest poważny.
Policja póki co nie odnalazła kierowcy.
-
Naczelna Rada Adwokacka do Kopacz: Rząd Polski nie może ograniczać się do licytacji, ilu przyjmie uchodźców
'Misją Adwokatury jest współdziałanie w ochronie praw i wolności obywatelskich. Dlatego też Adwokatura Polska deklaruje wsparcie poprzez udzielenie pomocy prawnej uchodźcom, szczególnie w zakresie dopełnienia formalności związanych z pobytem stałym imigrantów na terenie RP.
Prezydium NRA apeluje również do rządu Rzeczypospolitej Polskiej o solidarne włączenie się w pomoc uchodźcom z Bliskiego Wschodu.
Polska jako kraj o tradycjach chrześcijańskich, a także o bogatym dorobku historycznym w walce o wolność i prawa człowieka, powinna być szczególnie wyczulona na niedolę ludzi, którzy przez wojnę zostali zmuszeni do opuszczenia swych domów. Tak nakazuje również zwykła ludzka przyzwoitość.
W sytuacji, kiedy u bram Europy dziesiątki tysięcy osób szuka pomocy i bezpiecznego schronienia, rząd Polski nie może ograniczać się jedynie do licytacji, ilu przyjmie uchodźców. Prawa człowieka nie znają bowiem ograniczeń liczbowych.'
-
Czasopismo dżihadystów: Ucieczka do Europy to grzech
W najnowszym numerze czasopisma "Dabiq" wydawanego online przez Państwo Islamskie potępiono Syryjczyków i Libijczyków uciekających do Europy. Dżihadyści zarzucając im, że grzeszą, narażając swe dzieci na ateizm, narkotyki, alkohol i permisywizm seksualny.
Z Bliskiego Wschodu setki tysięcy ludzi uciekają przed konfliktami zbrojnymi, często z obszarów zajętych przez IS bądź zagrożonych przez dżihadystów. Większość tych uchodźców pochodzi z Syrii, Iraku i Libii, a więc krajów targanych konfliktami, w które zaangażowane jest także Państwo Islamskie.
- Niestety, niektórzy Syryjczycy i Libijczycy są gotowi ryzykować życiem i duszą swoich dzieci, poświęcając wiele z nich podczas niebezpiecznej podróży do krajów wojujących krzyżowców, rządzonych przez prawa ateizmu i nieprzyzwoitości - napisano w Dabiq.
Zaznaczono, że większość rodzin uciekających do Europy pochodzi z obszarów pod kontrolą reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada, bądź z terenów, na których z IS walczą Kurdowie. Ciężki grzech zarzucono natomiast tym, którzy uciekają z obszarów Syrii i Iraku kontrolowanych przez Państwo Islamskie.
- Niech będzie wiadomo, że dobrowolne opuszczenie krain islamu i udanie się do krainy niewiernych jest groźnym grzechem ciężkim - ostrzega Dabiq, wskazując na ryzyko odejścia dzieci i wnuków od islamu i przejścia na ?chrześcijaństwo, ateizm lub liberalizm?.
Ostrzeżono też, że migracja do krajów chrześcijańskich naraża dzieci na ?stałe zagrożenie nierządem, sodomią, narkotykami i alkoholem?. Dabiq przestrzega też, że nawet jeśli dzieci nie popadną w grzech, to zapomną język Koranu, co utrudni im powrót do islamu i jego nauk.
-
PILNE
ONR: będziemy manifestować, mimo zakazu władz Warszawy
Przedstawiciele Obozu Narodowo-Radykalnego poinformowali w czwartek, że mimo zakazu wydanego przez stołeczny ratusz będą manifestować w sobotę w Warszawie przeciw imigrantom. Od decyzji ratusza złożyli odwołanie do wojewody mazowieckiego, ma być rozpatrzone w ciągu 24 godzin.
Narodowcy planowali w sobotę na pl. Defilad manifestację pod hasłem "Polacy przeciw imigrantom". Udział w wydarzeniu zadeklarowało na Facebooku ponad 50 tys. osób. Organizatorzy wysłali zgłoszenie o zgromadzeniu do stołecznego ratusza. W środę wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak przekazał, że miasto wydało zakaz dla planowanej manifestacji.
- Zachowania i nawoływania do udziału w tej demonstracji, w naszej ocenie, wypełniają przesłanki mówiące o naruszeniu ustaw karnych związanych z mową nienawiści - mówił w środę wiceprezydent stolicy.
Jednak ONR nie ma zamiaru rezygnować ze swoich planów. Podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawiciele ONR zapowiedzieli, że mimo zakazu władz Warszawy i tak będą manifestować w sobotę przeciw imigrantom.
- Jesteśmy zdeterminowani i na pewno manifestacja się odbędzie. Mamy wiele głosów z całej Europy i Polski, że ludzie nas popierają, mówią nie rezygnujcie z tego. Czujemy odpowiedzialność za naród i ojczyznę, teraz ważą się losy naszej ojczyzny, na pewno nie zrezygnujemy ze swoich planów - powiedział Piotr Podsiadłowski z ONR.
-
Sondaż: Niemcy chcą pomagać uchodźcom
- Prawie co piąty Niemiec udzielił już wsparcia uchodźcom. 83 proc. uważa, że osoby uciekające przed wojną i represjami mają prawo szukać schronienia w innym kraju - wynika z sondażu przedstawionego w czwartek przez dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
18 proc. Niemców podjęło już pewne kroki, aby wesprzeć uchodźców. 23 proc. zadeklarowało chęć niesienia im pomocy. Pozostałe 59 proc. odpowiedziało, że do tej pory nie zrobiło nic - ustalił ośrodek YouGov w ankiecie przeprowadzonej w dniach 4-8 września z udziałem prawie 1200 respondentów.
Na pytanie o konkretne działania nieco ponad połowa ankietowanych (51 proc.) zapowiedziała, że przyłączy się do zbiórki darów na rzecz uchodźców.
Respondentów zapytano także, czy w ich odczuciu ze względu na historię kraju na Niemcach spoczywa szczególna odpowiedzialność wobec uchodźców. Większość ankietowanych - 67 proc. - udzieliła negatywnej odpowiedzi.
-
PILNE
Serbia: Rekordowa liczba uchodźców na granicy
- W ciągu ostatniej doby na granicę serbsko-węgierską dotarło ok. 5 tys. migrantów. To rekord - podała w czwartek państwowa serbska telewizja RTS.
Reporterzy AFP informują, że ostatniej nocy ok. 50 autobusów z 2,5 tys. ludzi, a także trzy pociągi transportujące ok. 3 tys. wyjechały w kierunku Serbii z miasta Gevgelija, na południu Macedonii.
- Ok. 3,3 tys. uchodźców już przekroczyło granicę z Węgrami - precyzuje RTS.
Migrantom, którym doskwiera zimno i deszcz, zależy, by dotrzeć na Węgry przed wejściem w życie w przyszłym tygodniu nowych przepisów antyimigracyjnych, które przewidują m.in. do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę. We wtorek Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) skrytykował je, ostrzegając, że mogą "doprowadzić do chaosu".
-
W nocy wywieziono wszystkich uchodźców z obozu tymczasowego w Roszke
Ale cały czas napływają kolejni i obóz się zapełnia
Jedni idą wzdłuż nieczynnej linii kolejowej, na końcu której czeka na nich policja
Inni starają się ominąć policyjny kordon i przedostać się przez graniczne ogrodzenie:
-
Węgierskie Roszke w czwartek
Na pograniczu serbsko-węgierskim dzisiaj pada deszcz. Poza tym sytuacja się nie zmienia. Tłumy uchodźców czekają na transport do obozów tymczasowych.
Dziennikarze zauważają, że autobusów jest sporo i uchodźcy na bieżąco są przewożeni do obozów.
-
Dlaczego tłum uchodźców na dworcu Budapest Kaleti krzyczał 'Germany, Germany!"? Pokazujemy, na co mogą liczyć uchodźcy w różnych krajach
-
"FT": Propozycja KE w sprawie uchodźców twarda, ale humanitarna
- Kryzys z uchodźcami spotkał się dotąd w Europie z mieszanymi reakcjami i wywołał podziały. Plan szefa KE w sprawie przyjęcia uchodźców to właściwa droga: twarda, lecz wierna humanitarnym wartościom Starego Kontynentu - ocenia czwartkowy "Financial Times".
- Europa stoi obecnie przed krytycznym momentem kryzysu związanego z uchodźcami, najgorszego od zakończenia II wojny światowej, który wśród państw UE nie spotkał się z solidarną reakcją, natomiast wyzwolił gorzkie podziały - pisze brytyjski dziennik w komentarzu redakcyjnym.
- W obliczu napływu uchodźców Włochy, Grecja i Węgry znalazły się na linii frontu i odczuwają największe przeciążenia, jednak niewielu sojuszników w UE wykazało chęć do przejęcia części tego ciężaru - przypomina "FT".
- Niemcy zareagowały szlachetnie, oferując w tym roku azyl 200 tys. migrantów. Jednak Polska, jeden z największych krajów unijnych, broni się przed przyjęciem więcej niż kilku tysięcy uchodźców, zaś Wielka Brytania zapowiedziała, że przyjmie 20 tys. uchodźców z obozów wokół Syrii, ale przez okres pięciu lat - dodaje.
-
W Dani pozostały utrzymane ograniczenia w ruchu kolejowym
Rzecznik duńskich kolei DSB powiedział, że zgodnie z poleceniem policji przestały kursować pociągi między Flensburgiem a Padborgiem w Jutlandii Południowej, a także pociągi przewożone promem między niemiecką wyspą Fehmarn a miejscowością Rodby na duńskiej wyspie Lolland.
Operator promowy Scandlines prosi, by podróżni mieli ze sobą paszporty, co - jak wyjaśniono - ma usprawnić ruch promowy. Nie jest jasne, czy kontrole paszportowe są przeprowadzane - pisze Reuters, przypominając, że na granicy Niemiec i Danii, należących do strefy Schengen, takie kontrole zazwyczaj nie są konieczne.
W środę w Rodby policja zatrzymała dwa pociągi wiozące 240 osób. Obecni wśród nich uchodźcy odmówili opuszczenia składów.
-
PILNE
Wznowiono ruch drogowy między Niemcami a Danią
- W czwartek wznowiono ruch na autostradzie łączącej duński Półwysep Jutlandzki i północne Niemcy - poinformowały władze w Kopenhadze. Autostradę zamknięto w środę, gdy grupa ok. 300 uchodźców zaczęła nią iść w kierunku Danii.
Według duńskiej policji w ciągu ostatnich trzech dni do Danii przybyło 3 tys. cudzoziemców. Duńska policja wstrzymała w środę po południu cały ruch kolejowy oraz promowy z Niemiec z powodu wielkiego napływu uchodźców.
Wielu przemieszcza się przez Danię, zmierzając do Szwecji, Norwegii lub Finlandii. Liczą przy tym na liberalną politykę azylową lub połączenie z przebywającymi tam krewnymi. W środę wieczorem duńska policja postanowiła, że nie będzie zatrzymywać uchodźców i migrantów przybywających z Niemiec.
Szef policji Jens Henrik Heojbjerg podkreślił, że funkcjonariusze "nie mogą zatrzymywać cudzoziemców, którzy nie chcą ubiegać się w Danii o azyl". Nie ma na razie reakcji ze strony rządu.
-
Możliwości emocjonalne. Premier Kopacz stworzyła dziś nową kategorię polskich możliwości ws. emigrantów...
- Pamiętajmy, że tak jak my nie oczekujemy od naszych partnerów w Europie rzeczy niemożliwych, tak również oni nie mogą żądać od nas rzeczy, które nie są realne. Nasza solidarność musi być odpowiedzialna. Nasza solidarność musi mieć odzwierciedlenie w naszych możliwościach, nie tylko finansowych, logistycznych, ale również emocjonalnych - mówiła w czwartek premier podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju.
-
PILNE
Kolejna fala migrantów przedostaje się z Węgier do Austrii
- Około 3700 migrantów przedostało się w czwartek z Węgier do Austrii - poinformował rzecznik austriackiej policji.
Według rzecznika najnowsza fala migrantów ruszyła w nocy ze środy na czwartek. Strona austriacka jest przekonana, że w ciągu dnia napłynie ich znacznie więcej. Ponieważ większość tych ludzi stara się dotrzeć przez Austrię do Niemiec, władze austriackie starają się zorganizować im transport.
Tymczasem policja węgierska poinformowała w czwartek rano, że poprzedniego dnia zatrzymała 3321 migrantów, co stanowi w tym roku swoisty rekord. W tym miesiącu na Węgry dotarło z Serbii prawie 22 tys. uchodźców i migrantów, zmierzających do Europy Zachodniej.
-
A tymczasem w Berlinie...
Anarchiści zajęli dawny budynek Politechniki i chcą utworzyć w nim centrum dla uchodźców. Gmach przy English Strasse jest dziś w rękach prywatnych i stoi pusty. Anarchiści dostali się do środka, zawiesili na budynku flagi z napisem 'Witamy uchodźców' i ogłosili okupację. Na miejscu jest już policja.
- Ludzie uciekający przed wojną, nędzą i ubóstwem są w Berlinie często skazani na bezdomność. Tłoczą się w noclegowniach pozbawieni opieki, sypiają w parkach i pod mostami. Dlatego zajmujemy dawny gmach Politechniki. Zamierzamy tu utworzyć awaryjne schronienie dla uchodźców. Apelujemy do właściciela budynku o tymczasową umowę najmu a do władz dzielnicy o wsparcie i pomoc w negocjacjach - napisali anarchiści w oświadczeniu.
-
Zainteresowany przyjęciem pod swój dach uchodźców jest m.in. jeden z krakowskich przedsiębiorców. - Przyjmę pięcioosobową rodzinę, ale nikt nie potrafi mi wyjaśnić, jak miałoby to organizacyjnie wyglądać. Mogę dawać pieniądze na ich utrzymanie do czasu, kiedy sami nie staną na nogi, ale potrzebuję kogoś, kto zajmie się pomocą w przystosowaniu ich do życia w Polsce. Mam troje swoich dzieci i nie będę miał czasu, żeby martwić się jeszcze ich problemami - mówi.
Są chętni do ugoszczenia uchodźców z Syrii. Ale procedur brak
- Chcę przyjąć u siebie rodzinę uchodźców - deklaruje nasz czytelnik. Takich chętnych do ugoszczenia Syryjczyków, którzy pewnie przyjadą do naszego kraju, jest coraz więcej, ale nadal nie wiadomo, jak tę pomoc zorganizować.
-
Najnowsze statystyki z Węgier
Węgierskie media informują, że w środę na terenach przygranicznych zatrzymano 3011 uchodźców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę. Wśród nich było 661 dzieci. Najwięcej pochodziło z Syrii, Afganistanu i Pakistanu.
Liczba osób, które przedostały się do Węgier nocą, omijając kontrolę, pozostaje nieznana.
Węgierska prokuratura postawiła w środę zarzuty 20 osobom podejrzanym o przemycanie ludzi.
-
'Zdecydowane działanie' - manewry węgierskiego wojska
- Trwają manewry węgierskiej armii, których celem jest przygotowanie żołnierzy do wsparcia policji w ochronie granicy po wejściu w życie surowszych przepisów dotyczących migrantów - poinformował w środę wieczorem generał Tibor Benko.
- Naszym zadaniem jest upewnienie się, że Węgry są ochraniane - dodał generał.
Manewry przebiegają pod kryptonimem 'Zdecydowane działanie'. Wokół dwóch miast na południu Węgier rozmieszczony został sprzęt i żołnierze.
-
Samochody nadziei
Węgierski rząd stara się uszczelnić granicę, a obywatele... starają się wywozić uchodźców w głąb kraju. Na Węgrzech trwa akcja Cars od Hope - Samochody Nadziei. - Wolontariusze zabierają uchodźców spod granicy i własnymi samochodami wiozą dalej. Robią to za darmo i to działa - opisuje węgierski dziennikarz Szabolcs Panyi.
W akcję zaangażowali się nie tylko Węgrzy, ale i obywatele innych państw. Do Roszke udali się m.in. kierowcy z Wiednia. Ze sobą zabrali koce, ubrania i leki dla uchodźców.
W związku z manewrami węgierskiego wojska na granicy organizatorzy apelują o zintensyfikowanie akcji.
- Zabierzcie tak wielu ludzi z Węgier, jak tylko możecie. Dziś do Roszke zmierza armia - wzywają.
-
Troje uchodźców potrąconych przez samochodów koło Roszke
Po przekroczeniu granicy uchodźcy wędrują w stronę Budapesztu. Ostatniej nocy ta wędrówka zakończyła się tragicznie dla trojga uchodźców syryjskich. Na drodze w pobliżu wsi Roszke zostali potrąceni przez samochód. Trzy osoby trafiły do szpitala, jedna jest w stanie krytycznym.
-
Noc w Roszke na węgiersko-serbskiej granicy
Ostatniej nocy uchodźcy znów masowo przekraczali serbsko-węgierską granicę, omijając punkt, gdzie ich pochód stara się zatrzymać węgierska policja.
- Nasz reporter naliczył w pobliżu wsi Roszke 350 uchodźców przekraczających granicę. W pięć minut - relacjonuje węgierski dziennikarz Levente Hernadi.
-
Human Rights Watch wzywa Obamę do działania
- Niemcy przyjmują 100 tys. uchodźców syryjskich, a USA raptem 1500. Prezydencie Obama, czas na większe zaangażowanie - zaapelował dyrektor organizacji Human Rights Watch Kenneth Roth.
Od kilku dni pod adresem USA nasilają się apele organizacji praw człowieka. Wzywają Waszyngton do przyjęcia większej liczby uchodźców syryjskich. Już przed wakacjami o przyjęcie przynajmniej 65 tys. mieszkańców Syrii apelowała w liście do prezydenta Baracka Obamy grupa 14 senatorów. Od początku wojny w Syrii w 2011 roku USA przyjęły tylko 1500 uchodźców z tego kraju.
Rzecznik Departamentu Stanu tłumaczył niedawno, że USA przyjęły jak dotąd tylko 1500 uchodźców z Syrii ze względu na długotrwałe procedury analizowania wniosków i weryfikowania osób je składających, tak by zagwarantować, że do USA nie dostaną się ekstremiści z Państwa Islamskiego. Zapewniał jednak, że do końca roku liczba przyjętych uchodźców z Syrii może się podwoić, a w następnym roku jeszcze wzrośnie.
Trwająca od ponad czterech lat wojna w Syrii zmusiła do ucieczki już ponad 4 mln Syryjczyków. USA są największym na świecie donatorem pomocy dla uchodźców. Od początku wojny domowej w Syrii USA przekazały na pomoc humanitarną w tym kraju ponad 4 mld dolarów, z czego 1 mld w tym roku.
-
USA rozważają przyjęcie dodatkowych 5 tys. uchodźców
- Waszyngton planuje zwiększyć w przyszłym roku o 5 tys. liczbę uchodźców przyjętych do USA - podały źródła rządowe. Obecnie USA przyjmują rocznie ok. 70 tys. uchodźców z całego świata. Jednak uchodźców z Syrii przyjęto od początku wojny w tym kraju tylko 1,5 tys.
Pragnący zachować anonimowość przedstawiciele administracji powiedzieli, że USA chcą zwiększyć od przyszłego roku obecną pulę. Nie sprecyzowali jednak ilu uchodźców będą stanowić osoby uciekające z terenów kontrolowanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii.
O tych planach sekretarz stanu John Kerry poinformował w środę podczas spotkań za zamkniętymi drzwiami z członkami komisji Senatu i Izby Reprezentantów. - Jesteśmy zobowiązani by zwiększyć liczbę uchodźców, i analizujemy obecnie, ilu możemy ich przyjąć w związku z kryzysem w Syrii i w Europie - powiedział Kerry, ale nie podał żadnych liczb.
Demokratyczny senator Patrick Leahy powiedział dziennikarzom, że złoży poprawkę do przyszłorocznego budżetu by przywrócić obcięte 416 mln dolarów na fundusz dla uchodźców. Także szef komisji spraw zagranicznych Senatu, Republikanin Bob Corker, przyznał, że trwają dyskusje nad "zwiększeniem finansowej pomocy humanitarnej", ale nie podał szczegółów.
Z kolei szef komisji sił zbrojnych Senatu John McCain mówił w środę o konieczności większego zaangażowanie USA w rozwiązanie wojny w Syrii. - Rezygnujemy z naszej siły i odwracamy oczy - krytykował podejście rządu McCain.
-
Władze węgierskie podały, że od początku roku granicę węgiersko-serbską przekroczyło nielegalnie ponad 170 tys. osób. Zasieki z drutu kolczastego o długości 175 km nie zdołały powstrzymać dalszego napływu. Rząd polecił budowę drugiej zapory w postaci płotu o wysokości 4 metrów, który jest obecnie w trakcie realizacji.
Według anonimowych źródeł, na które powołuje się agencja AFP, w środę rozpoczęto przygotowania do włączenia wojska do tej budowy.
-
Węgry szkolą wojsko do ochrony granicy przed uchodźcami
- Węgierska armia rozpoczęła manewry, których celem jest przygotowanie żołnierzy do wsparcia policji w ochronie granic państwa - poinformował w środę szef sztabu gen. Tibor Benko cytowany przez agencję MTI.
Armia ma wesprzeć policję w patrolowaniu południowej granicy Węgier z Serbią, którą codziennie nielegalnie przekraczają tysiące uchodźców i migrantów. Gen. Benko podkreślił, że do ochrony granic można skierować jedynie odpowiednio przeszkolonych żołnierzy.
Parlament węgierski rozpatruje obecnie projekt ustawy upoważniającej władze do użycia wojska do ochrony granic oraz zaostrzającej przepisy o zwalczaniu nielegalnej imigracji. Projekt przewiduje m. in. karę 3 lat więzienia za nielegalne przekroczenie granicy węgierskiej. Według premiera Viktora Orbana ustawa powinna wejść w życie przed 20 września.
-
CZWARTEK
- środa, 09 września 2015
-
Na dziś kończymy naszą relację. Na koniec przypominamy najważniejsze wydarzenie - przemówienie szefa Komisji Europejskiej.
Juncker: to nie czas, by bać się uchodźców, ale by działać
- Kryzys migracyjny jest obecnie pierwszym priorytetem dla Unii Europejskiej - oświadczył w europarlamencie szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. To nie czas na obawy, ale na działania w imię ludzkiej godności - podkreślił.
-
Krzemiński: Nie chcecie uchodźców, to zrezygnujcie z funduszy unijnych
Mam nieodparte wrażenie, że polscy politycy, zarówno z rządu i tym bardziej z kręgu świeżo wybranego prezydenta, zachowują się i mówią, jakby w ogóle nie byli częścią Unii Europejskiej - pisze prof. Ireneusz Krzemiński. I proponuje: - To powiedzcie, nie mamy zamiaru być solidarni, nie chcemy waszych pieniędzy! To byłoby narodowo-honorowe wyjście z sytuacji
-
-
Norwegia zaproponowała w środę zorganizowanie międzynarodowej konferencji donatorów, aby przyjść z pomocą milionom Syryjczyków, którzy uciekli z kraju targanego wojną.
Podczas konferencji prasowej premier Norwegii Erna Solberg poinformowała, że wysłała list z tą propozycją do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
- Jest absolutnie kluczowe, aby społeczność międzynarodowa zwiększyła wysiłki na rzecz uchodźców i ludności cywilnej w Syrii oraz w krajach sąsiednich - powiedziała.
-
BARTOSZ BOBKOWSKI
- Wydaje mi się, że sprawa powinna być ostatecznie rozstrzygnięta przez Radę Europejską i Donald Tusk powinien ją zwołać w tym celu. Po drugie problem musi być rozwiązany, czyli trzeba jakoś pomoc tym stu kilkudziesięciu tysiącom ludzi, którzy trafili do Europy. Obawiam się, że tego problemu nie da się rozwiązać, jeśli państwa będą ograniczały liczbę tych, których są gotowe przyjąć. Dlatego też proporcjonalnie do wielkości, zamożności i ludności państwa trzeba by takie decyzje podjąć - mówi w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz.
- Przecież wszyscy jesteśmy ludźmi. Co chcemy zrobić, jeśli nie zdecydowalibyśmy się na pomoc tym ludziom? Dokąd ich odesłać? Do Syrii, ogarniętej wojną domową? To niewyobrażalne - dodaje.
-
Rzecznik Białego Domu Eric Schultz powiedział, że USA z zadowoleniem powitałyby konstruktywny wkład Rosji w przeciwstawianie się Państwu Islamskiemu, ale że "bez sumienia" byłoby udzielanie przez kogokolwiek, w tym przez Rosjan, wsparcia reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
-
JACEK MARCZEWSKI
Aleksander Kwaśniewski w TVN24 mówi o tym, że Jarosław Kaczyński i Leszek Miller nie przyszli dziś na spotkanie z Ewą Kopacz w sprawie uchodźców:
- Sprawa jest zbyt poważna, żeby utopić ją w polskiej kampanii. Przed chwilą słuchałem pana Kurskiego i to jest rodzaj zacietrzewienia, który prowadzi nas na manowce. Doceniałem fakt, że premier Tusk zwoływał przedstawicieli partii politycznych i ekspertów, np. podczas kryzysu ukraińskiego. Dzisiaj jesteśmy w podobnej sytuacji. Być może pani premier Kopacz zwołuje to spotkanie za późno. Być może Sejm jest lepszym miejscem. Ale na boga, trzeba siąść i rozmawiać, przestać się boczyć. Wykorzystywanie tego dramatu, bezskutecznie, na rzecz kampanii, jest dowodem małostkowości, tchórzostwa politycznego, a przede wszystkim braku wyobraźni.
-
PILNE
Agencja Reutera podaje ważne informacje z Białego Domu. Stany Zjednoczone rozważają opcje pomocy syryjskim uchodźcom. Wśród nich jest propozycja przyjęcia "większej liczby" uchodźców do USA.
Biały Dom jest również "głęboko zaniepokojony" faktem, że Rosja zamierza wysłać do Syrii lotnictwo. John Kerry, sekretarz stanu, miał powiedzieć w rozmowie z Siergiejem Ławrowem, szefem rosyjskiej dyplomacji, że militarne działania Rosji w tym regionie mogą spowodować eskalację konfliktu.
-
Zapytaliśmy przedstawicieli partii zasiadających w parlamencie o ich stosunek do przyjęcia w Polsce uchodźców. Na 8 pytań odpowiedzieli: Rafał Grupiński z PO, Andżelika Możdżanowska z PSL, Jarosław Gowin z Polski Razem, Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski, Barbara Nowacka z Twojego Ruchu i Dariusz Joński z SLD. PiS odmówiło odpowiedzi na pytania.
-
PILNE
Duńska policja wstrzymała w środę po południu cały ruch kolejowy oraz promowy z Niemiec z powodu wielkiego napływu uchodźców.
Rzecznik duńskich kolei DSB powiedział, że zgodnie z poleceniem policji przestały kursować pociągi między Flensburgiem a Padborgiem w Jutlandii Południowej, a także pociągi przewożone promem między niemiecką wyspą Fehmarn a miejscowością Rodby na duńskiej wyspie Lolland.
Duńska policja zatrzymała w środę w porcie Rodby prom z ok. 100 uchodźcami. Od nocy z wtorku na środę na Lolland dotarło ok. 330 uchodźców, a kilkuset dojechało pociągami z Flensburga do Padborga.
Według duńskich mediów w Rodby panuje chaos. Policja próbuje nakłonić imigrantów do rejestracji, część z nich odmawia tego, gdyż obawia się odesłania. Kilkunastu uchodźców nie chciało opuścić pociągu mającego początkowo jechać do Kopenhagi, skąd chcieli przedostać się do szwedzkiego Malmoe. Wielu wyruszyło w stronę Szwecji, idąc pieszo wzdłuż autostrady.
Od poniedziałku w Malmoe szwedzkie służby migracyjne zarejestrowały już 350 azylantów przybyłych przez most nad cieśniną Sund z Kopenhagi. Policja zatrzymała także 16 osób podejrzanych o przemycanie ludzi. Duńskie i szwedzkie władze apelują, aby nie zabierać uchodźców samochodami, co jest uznawane za łamanie prawa.
-
[Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta]
W odpowiedzi na słowa polityków opozycji domagających się przedstawienia przez rząd w Sejmie informacji ws. uchodźców rzecznik rządu Cezary Tomczyk zapowiedział, że informacja taka zostanie przedstawiona na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji - ds. UE oraz spraw wewnętrznych. Jak dodał, "pewnie w przyszłości będzie musiała odbyć się debata również w Sejmie, wtedy, kiedy będziemy bezpośrednio przed albo bezpośrednio po Radzie Europejskiej". Szefowie obu komisji doprecyzowali później, że posiedzenie, na którym ma być przedstawiona informacja odbędzie się w piątek po głosowaniach, które według obecnego planu zakończyć mają się ok. godz. 12.
-
Węgry deportowały w tym roku ok. 5 tys. imigrantów; w większości przypadków odmówiono im azylu - poinformowała w środę węgierska policja. Od stycznia zatrzymano na granicy z Serbią 172 821 nielegalnych imigrantów.
Jak powiedział naczelnik wydziału ds. kontroli granic Laszlo Balazs, tylko we wtorek zatrzymano 2 770 osób i dodatkowo 691 do środy rano.
Dodał, że w 2015 roku wszczęto śledztwa przeciwko 990 przemytnikom ludzi.
Od początku roku węgierskie władze otrzymały od imigrantów, którzy przekroczyli granicę z Serbią, 160 tysięcy podań o azyl; byli to głównie Syryjczycy i Afgańczycy - podała agencja MTI.
-
-
Zdaniem szefa Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, Wojciecha Wilka, "nie możemy patrzeć wyłącznie na końcowy, europejski etap wędrówki uchodźców".
-W całej dyskusji skupiamy się na tym, co zrobić w Europie, jednocześnie nie zauważamy, że w ostatnim czasie z Libanu do Turcji wyjeżdża 10 tys. uchodźców tygodniowo, ponieważ nie otrzymują oni wystarczającej pomocy humanitarnej, a libański rząd zlikwidował wiele obozów namiotowych, w których uchodźcy do tej pory mieszkali - zaznaczył Wilk. Dodał, że taki rozwój wypadków oznacza, iż "napływ ludzi do Europy będzie jeszcze trwał".
Jak podkreślił, sytuacja uchodźców w Libanie i ostatni exodus tych osób do Europy "są naczyniami połączonymi". - Zamiast patrzeć na końcowy etap europejski, w tym polski, musimy zobaczyć, co dzieje się na Bliskim Wschodzie i w jaki sposób możemy pomóc ludziom w tamtym rejonie, aby nie musieli podejmować wędrówki do Europy - zaznaczył.
Jego zdaniem musimy starać się pomagać uchodźcom już w bezpośrednim sąsiedztwie Syrii, aby brak pomocy humanitarnej i nadziei na powrót do ojczyzny nie zmuszały ich do ucieczki do krajów UE.
-
REUTERS/Regis Duvignau
Agencja Reutera podaje, że paryski klub Paris Saint-Germain przekaże milion euro na pomoc uchodźcom.
-
Należy przede wszystkim "widzieć w uchodźcach ludzi - i spróbować postawić się na ich miejscu" - podkreśliła prezes fundacji Polskie Forum Migracyjne Agnieszka Kosowicz. Bardzo niedawno to Polacy byli uchodźcami i korzystali z czyjejś pomocy - przypomniała.
Pytana, jakie działania podejmowane są w Polsce jeśli chodzi o pomoc uchodźcom, prezes fundacji Polskie Forum Migracyjne Agnieszka Kosowicz przypomniała w środowej rozmowie z PAP, że "jeden etap wsparcia dotyczy rozpatrzenia wniosku o status uchodźcy". - W czasie procedury, która trwa mniej więcej sześć miesięcy, polskie państwo zapewnia wnioskującym możliwość zamieszkania w specjalnym ośrodku, który ma charakter otwarty - zaznaczyła.
- W takim ośrodku zapewniamy cudzoziemcom: mieszkanie, posiłki, dostęp do pomocy medycznej, ale też symboliczne kieszonkowe - wymieniła Kosowicz. Jak dodała, zgodnie z polskim prawem takie ośrodki prowadzi państwo i zarządza nimi Urząd do Spraw Cudzoziemców.
- To pierwszy etap udzielania wsparcia. Rozumiem - jak wynika z informacji unijnych - że osoby, które przyjechałyby do Polski, przywoziłyby niejako ze sobą, generowały środki unijne na zajęcie się tymi cudzoziemcami. Właśnie te europejskie pieniądze wystarczają na to, żeby zająć się człowiekiem w takiej procedurze. Byłyby to wydatki pokryte przez budżet UE - tłumaczyła Kosowicz.
-
Dalej Kopacz:
Nie wiem czy dobrą odpowiedzią na ważne problemy Polski są puste krzesła. Odpowiedzi udzielą ci, którzy 25 października będą weryfikować nasze postawy.
Grozi nam przywrócenie granic w Europie. Czy tego chcemy dla Polaków i polskich przedsiębiorców, żeby znów stali w kolejkach na granicach? Grozi nam załamanie europejskiej solidarności z której my Polacy korzystamy i nadal chcemy korzystać.
Co z naszą wschodnią granicą? Czy jeśli stamtąd nadejdzie niebezpieczeństwo, czy reszta UE też odwróci się do nas plecami?
Myślę, że dzisiaj znajdziemy odpowiedzi na te pytania. Wezwanie Polski do solidarności to nie szantaż. Wspólne działanie UE jest dzisiaj w naszym najlepiej pojętym interesie.Poza tym miejmy nieco przyzwoitości. My też byliśmy kiedyś uchodźcami.
W spotkaniu uczestniczą m.in. wicepremier, szef PSL Janusz Piechciński, marszałkowie Sejmu i Senatu: Małgorzata Kidawa-Błońska i Bogdan Borusewicz, wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski, minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska.
-
PILNE
Ewa Kopacz na posiedzeniu liderów partii politycznych w sprawie uchodźców: - Były takie momenty w niedawnej historii Polski, gdy Polacy ponadpartyjnie potrafili wygłaszać opinię. Np. akcesja do Unii Europejskiej czy kryzys na Ukrainie. Polacy potrafili mówić jednym głosem.
Patrzę dzisiaj na te puste krzesła. Szkoda, że nie ma z nami Leszka Millera i Jarosława Kaczyńskiego. Szkoda, że nie znaleźli czasu i dobrej woli, żeby porozmawiać o sprawach ważnych dla Polski. A mówimy przecież o dwóch byłych premierach.
Jeśli nie opanujemy problemu grozi nam w Europie bardzo poważny kryzys, który grozi nam wszystkim. Jeśli ktoś myśli inaczej, jest po prostu naiwny.
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
-
Przystanek Wiedeń. Tysiące Syryjczyków na dworcu, Austriacy zapraszają ich do domów
Gdy w magazynach Caritasu zabrakło żywności, wystarczyło kilka telefonów, by na wiedeński dworzec przyjechały furgonetki z restauracji z gorącymi zupami. Kobiety w fartuchach okolicznych kawiarni częstujące uchodźców kawą
-
[Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta]
Propozycja KE ws. rozdziału uchodźców jest dla Polski istotnym punktem odniesienia, jednak decydujący będzie wynik dalszych negocjacji w gronie państw UE - powiedział PAP wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski. Dodał, że Polska nadal chce, aby sposób zaangażowania danego kraju był pod jego kontrolą.
Komisja Europejska przedstawiła w środę pakiet propozycji działań, które mają pomóc złagodzić kryzys imigracyjny w UE. Obejmują one rozdzielenie między państwa Unii 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot. Do Polski miałoby trafić w sumie blisko 12 tysięcy osób.
- To, co w tej chwili proponuje Komisja Europejska, dla nas jest bardzo istotnym punktem odniesienia, ale nie zapominajmy, że KE tylko proponuje. Państwa członkowskie będą teraz decydować, jak ta decyzja będzie ostatecznie wyglądała - powiedział w środę PAP wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za sprawy europejskie Rafał Trzaskowski.
- Mamy dokładną analizę tego, jakie mamy możliwości, ale odnoszenie się w tej chwili do konkretnych kwot byłoby niepoważne, bo teraz będą trwały negocjacje, jaki ma być sposób zaangażowania państw członkowskich - zaznaczył.
Podkreślił, że Polska "nadal absolutnie obstaje przy tym, żeby sposób zaangażowania państwa członkowskiego, był pod jego kontrolą". "Tylko państwo członkowskie jest w stanie ocenić, w jaki sposób jest w stanie kontrybuować do tego wspólnego wysiłku" - zaznaczył.
-
Rodzina bez Granic zbiera dla uchodźców śpiwory. Zbiórka jest zaplanowana na 15. września między godz. 16 a godziną 22:
- w Warszawie w kawiarni Solec 44
- w Warszawie w kawiarni Południk Zero, ul. Wilcza 25
- w Rzeszowie
- w Krakowie
- w Szczecinie w Szkole Jogi Namaste, Al. Papieża Jana Pawła II 42
- w Łodzi
- w Poznaniu w Antykwariacie Mały książek na ulicy Za Bramką 9/1
Więcej szczegółów na stronie organizacji.
-
Janina Ochojska: Nie patrzmy na siebie przez pryzmat hejterów
Nikt nikogo nie zmusza do przyjmowania, zaopiekowania się, pomocy uchodźcom. To sprawa sumienia każdego z nas. Jeżeli ktoś nie chce, to chociaż niech nie przeszkadza i nie truje naszych myśli zjadliwymi, rasistowskimi uwagami - Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, pisze do czytelników "Gazety Wyborczej".
-
fot. fot. facebook.com/Schmidt-Knobelsdorf Kaserne
fot. fot. facebook.com/Schmidt-Knobelsdorf Kaserne
fot. fot. facebook.com/Schmidt-Knobelsdorf Kaserne
fot. fot. facebook.com/Schmidt-Knobelsdorf Kasernefot. fot. facebook.com/Schmidt-Knobelsdorf Kaserne
Wolontariusze w Spandau szykują się do przyjęcia uchodźców.
-
Po przybyciu z Austrii do Monachium uchodźcy z Bliskiego Wschodu i Afryki kierowani są do innych części Niemiec. Wielu z nich przyjeżdża do Berlina. Stolica kraju radzi sobie z falą migrantów, ale możliwości miasta szybko się wyczerpują - informuje PAP.
Do największych ośrodków dla uchodźców na terenie Berlina należą dawne koszary Schmidt-Knobelsdorf-Kaserne w dzielnicy Spandau. Ostatnią grupę uchodźców - 140 osób - zakwaterowano tam w nocy z wtorku na środę. Są to głównie Syryjczycy, ale także Afgańczycy, Irakijczycy oraz mieszkańcy krajów byłego ZSRR. W koszarach przebywa obecnie 1,6 tys. uchodźców. 600 z nich przyjechało z Austrii w ostatnich dniach. Aby zapewnić miejsce wszystkim potrzebującym, władze Berlina zbudowały pomiędzy ceglanymi budynkami byłych koszar miasteczko namiotowe. W każdym namiocie, wyposażonym w wojskowe piętrowe prycze, mieszka po 10 osób. Nowo przybyli odsypiają po przeżyciach ostatniej i poprzednich nocy. "Byli skrajnie wyczerpani" - podkreśla Susan Hermenau, przedstawicielka administratora obiektu. I dodaje, że ośrodek jest u kresu swoich możliwości.
Uchodźcy, nie tylko z Afryki, skarżą się na zimne noce. PRISOD zamierza zainstalować w namiotach dmuchawy, jednak zbliżająca się zima spędza sen z oczu pracowników ośrodka. "Namioty nie nadają się na zimę" - przyznaje Hermenau.
Władze Berlina poszukują rozpaczliwie budynków, w których azylanci mogliby zamieszkać w okresie zimowym. Trwają prace nad przystosowaniem do potrzeb imigrantów budynku dawnej siedziby banku Sparkasse und Landesbank. Władze miasta zastanawiają się nad stworzeniem kwater na terenie byłego lotniska Tempelhof. Wobec aktualnej fali uchodźców - dziennie o azyl w Berlinie prosi do 1000 osób - te plany wydają się kroplą w morzu potrzeb.
miasteczko namiotowe przy koszarach w Spandau.
Uchodźcy w kolejce do rejestracji
-
- Propozycja KE ws. kryzysu związanego z napływem imigrantów do UE ma kilka pozytywnych punktów - ocenił w środę szef słowackiego MSZ Miroslav Lajczak. Wymienił "potrzebę solidarności i pomocy", "nasilenie polityki powrotowej" i starania, by rozwiązać problemy w miejscu ich powstawania, czyli w krajach trzecich. Potwierdził jednak, że Słowacja sprzeciwia się rozdzieleniu uchodźców między państwa UE na podstawie wiążących kwot. Dodał również, że jego kraj sceptycznie odnosi się do pomysłu przyznania KE dodatkowych uprawnień wykonawczych, by rozwiązać problem imigrantów.
Juncker zaapelował w środę do państw UE o przejęcie 160 tysięcy uchodźców od Grecji, Włoch i Węgier, by złagodzić kryzys migracyjny. W swoim wystąpieniu w Parlamencie Europejskim przedstawił tylko zarys nowych planów KE dotyczących polityki imigracyjnej. Szczegóły zostaną opublikowane jeszcze w środę.
-
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił w rozmowie z dziennikarzami, że należy rozróżniać emigrantów od uchodźców. - Uchodźcy to ludzie, którzy uciekają z terenu wojny. Kiedy wyjeżdżali z Syrii czy Iraku, wyjeżdżali z państw opanowanych przez wojnę. Ale kiedy wyjeżdżali z Turcji, która nie jest objęta działaniami wojennymi, podobnie jak Węgry, Grecja, jadą w ściśle określonym celu. Chcą do Niemiec - powiedział.
Podkreślił, że należy wspierać tych, którym grozi utrata życia i niebezpieczeństwo. - Ale Polski nie stać na to, żeby emigrantów ekonomicznych przyjmować u siebie. Chociażby z tego powodu, że mamy wysokie bezrobocie, z tego powodu, że ci ludzie chcą przyjeżdżać tylko do Niemiec, albo Wielkiej Brytanii - przekonywał Błaszczak.
I pytał: - Czy jesteśmy w stanie zapewnić opiekę lekarską tym ludziom? Czy jesteśmy zapewnić im pracę? Odpowiedzi na te pytania są oczywiste.
Błaszczak zasugerował, że przedstawiciela PiS nie będzie na spotkaniu zaproponowanym przez premier Ewę Kopacz.
- Jesteśmy w budynku Sejmu, rozpoczęło się posiedzenie, a konstytucja stanowi, że rząd odpowiada przed Sejmem. To nie liderzy partii opozycyjnych w gabinecie premiera podejmują decyzje, tylko rząd koalicji PO-PSL. Dlaczego koalicja nie zgodziła się na przedstawienie informacji w sprawie emigrantów (postulował o to klub SLD - red.)? Chodzi im o ustawkę, o to, żeby obciążyć opozycję odpowiedzialnością za porażkę - powiedział.
-
Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, bp Jerzy Samiec skierował do wiernych list pasterski dotyczący uchodźców. Odniósł się w nim do komentarzy na temat przyjmowania uchodźców w Polsce, przypomniał, że także wielu Polaków było zmuszonych do opuszczenia swojego kraju i wtedy otrzymali schronienie i pomoc w różnych częściach Europy i Świata. Dodał jednak, że rozumie, iż w związku z falą uchodźców mogą pojawić się pewne obawy, bo 'to, co nowe często budzi strach'.
Bp. Samiec wspomniał w swoim przesłaniu o doświadczeniu niemieckim. Jak stwierdza, pomoc Niemców nie polega tylko i wyłącznie na uruchomieniu organizacji charytatywnych i systemu opieki społecznej. Włączają się w nią mieszkańcy miast, lokalne społeczności i parafie. Bp. Samiec podkreśla, że 'jest to dla miejscowych zborów nowe wyzwanie, ale sprawia ono też, że wierni zyskują przestrzeń dla wyrażania w czynie swojej wiary?. Praca z uchodźcami nie jest drogą jednokierunkową: 'Otwieranie serc na potrzeby innych ubogaca. Sprawia, że poszerzają się nasze horyzonty' - pisze w liście zwierzchnik polskich Luteran. I dodaje, że nie zawsze 'chodzi o spektakularną i wymagającą wiele wysiłku pomoc. Wystarczy wsparcie w załatwianiu spraw w urzędzie, a czasami tylko wspólne spędzenie czasu'. Zachęcił wiernych by nie szukali wymówek, a duchownych, by mówili na temat uchodźców podczas kazań, spotkań parafialnych i godzin biblijnych, zwracając uwagę na fakt, że 'imigranci są także naszymi bliźnimi, którzy oczekują na pomoc'.
Cały list zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego możesz przeczytać na stronie www.luteranie.pl
-
We Wrocławiu uchodźców przyjmie Kościół. Miasto nie
Wrocławska archidiecezja zamierza przyjąć stu Syryjczyków. Ma dla nich przygotowany ośrodek Caritasu w Sulistrowiczkach. Na przyjęcie uchodźców nie są za to gotowe władze Wrocławia. - Problemy uchodźców to problem rządu, nie samorządów - twierdzą w magistracie.
-
- Informacja rządu na temat uchodźców zostanie przedstawiona w czwartek na posiedzeniu połączonych sejmowych komisji - ds. UE oraz spraw wewnętrznych - poinformował rzecznik rządu Cezary Tomczyk. Na środę na godz. 16 premier Ewa Kopacz zaprosiła na spotkanie liderów partyjnych.
Tomczyk pytany był w środę na briefingu w Sejmie o doniesienia, że liderzy partii opozycyjnych nie zamierzają uczestniczyć w organizowanym przez premier spotkaniu nt. uchodźców i domagają się, by szefowa rządu przedstawiła informację na ten temat w Sejmie.
Rzecznik odparł, że informacja rządu zostanie przedstawiona w czwartek na posiedzeniu połączonych komisji ds. UE i spraw wewnętrznych. "Dlatego tak ważne jest spotkanie z liderami partyjnymi. Nie chcemy, by to była hucpa polityczna, chcemy, by to była dobra, merytoryczna rozmowa bez kamer, po to, by przedstawić relacje z tych bardzo ważnych rozmów z liderami politycznymi w całej Europie - mówił Tomczyk. Dodał również, że "pewnie w przyszłości będzie musiała odbyć się debata również w Sejmie, wtedy, kiedy będziemy bezpośrednio przed albo bezpośrednio po Radzie Europejskiej".
-
Warszawski ratusz nie zgadza się na manifestację przeciwko uchodźcom
Nie będzie zgody ratusza na organizowany przez nacjonalistów protest przeciwko imigrantom. Manifestacja na pl. Defilad zaplanowana była na sobotę. - Cel zgromadzenia narusza przepisy kodeksu karnego - informuje Agnieszka Kłąb z biura prasowego miasta.
-
KE oficjalnie potwierdza propozycję dla Polski - dodatkowe 9287 uchodźców (1207 przejętych z Włoch, 3901 z Grecji, 4179 z Węgier) - pisze na Twitterze nasz korespondent w Brukseli Tomasz Bielecki.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ponownie opowiedziała się w środę za wiążącym podziałem rozmieszczenia uchodźców pomiędzy poszczególne kraje Unii Europejskiej. - Potrzebujemy w Europie wiążącego porozumienia w sprawie wiążącego podziału według równych kryteriów - oświadczyła Merkel w Bundestagu. Podkreśliła, że obecny kryzys związany z setkami tysięcy migrantów przybywających do UE "stanowi wyzwanie dla każdego państwa Unii Europejskiej".
W Niemczech oczekuje się w tym roku co najmniej 800 tys. migrantów, czyli cztery razy więcej niż rok wcześniej.
-
Połączone sejmowe komisje - spraw wewnętrznych oraz ds. UE - zajmą się sprawą uchodźców. Sejm przygotuje stanowisko w tej kwestii - zapowiedziała w środę marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska pytana była podczas konferencji prasowej m.in. o stanowisko SLD, który domaga się, by temat uchodźców był rozpatrywany na forum Sejmu. - Na pewno Sejm zajmie się sprawą uchodźców i rzeczywiście dwie połączone komisje w dużym składzie - komisja spraw wewnętrznych i komisja europejska - będą w najbliższych dniach zbierać wszystkie informacje i wypracowywać stanowisko. Te prace są rozpoczęte, ja przypominam, że to jest początek, my dopiero dyskutujemy na ten temat i Sejm przygotuje własne stanowisko, własne rozwiązanie, które będziemy chcieli przedstawić - powiedziała marszałek Sejmu na briefingu przez rozpoczęciem posiedzenia izby.
Pytana, czy dojdzie do debaty na forum komisji, czy także na forum parlamentu, odparła, że obecnie rozpoczyna się debata w komisji. - To członkowie komisji podejmą decyzje, bo może będzie tak, że zasugerują, by to odbyło się na sali plenarnej, to jest dopiero początek - dodała.
-
- Kilkuset uchodźców przerwało kordon policyjny i próbuje uciekać w stronę Budapesztu - donosi z serbsko-węgierskiej granicy korespondent TVP Info Rafał Stańczyk. Wcześniej uchodźcy skandowali hasła: 'Żadnych odcisków palców', 'Żadnych obozów', 'Chcemy do Budapesztu'. Imigranci znajdowali się wcześniej w obozie w pobliżu przygranicznej wsi Roszke.
- Uchodźcy spędzili od kilku do kilkunastu godzin w ośrodku. Chcą jak najszybciej dostać się do Europy Zachodniej, a mają wrażenie, że węgierskie władze im to utrudniają. - relacjonuje korespondent TVP Info.
Uchodźcy w Roszke.
-
Przewodniczący Komisji Europejskiej mówił również o możliwości podjęcia pracy przez uchodźców. - Opowiadam się za tym, by osoby ubiegający się o azyl mogły pracować i zarabiać na siebie. (...). Ci, którzy pracują, odzyskują godność. Musimy zrobić wszystko by mogli pracować od 1. dnia po przybyciu do Europy.
Jean-Claude Juncker zapewnił również, że system Schengen nie zostanie zniesiony podczas urzędowania obecnej Komisji Europejskiej.
W wystąpieniu przewodniczącego KE nie padły konkrety dotyczące kwot uchodźców dla poszczególnych krajów. Wiadomo jednak, że kraje członkowskie będą musiały zaopiekować się łącznie 160 tys. uchodźców.
-
Dalej Juncker: Mamy w Europie wspólne normy, jeżeli chodzi o sposób w jaki przyjmujemy azylantów, z poszanowaniem ich godności, mamy wspólne kryteria, a nasz niezależny wymiar sprawiedliwości jest na tej podstawie w stanie ustalić, czy komuś przysługuje międzynarodowa ochrona. Ale te normy muszą być wdrażane w całości wszędzie w Europie i przestrzegane również w praktyce, a póki co widzimy, że tak nie jest.
- Każda osoba, która zginęła na morzu, to o jedną osobę za dużo. Ale o wiele więcej zostało uratowanych i uniknęło śmierci. Ponad 250 proc. więcej. Powinniśmy być dumni z takich starań.
Apeluję do państw członkowskich, by przyjęły propozycję komisji dot. awaryjnego przesiedlenia 160 tys. uchodźców podczas rady min. spraw wewnętrznych 14 września. To jest 160 tys., uchodźców, którymi powinni zająć się Europejczycy, przyjąć w swoje ramiona. Mam nadzieję, że tym razem wszyscy zostaną uwzględnieni, nie będzie żadnej retoryki.
-
W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu trwa przemówienie Jean-Claude'a Junckera, przewodniczącego KE - 20 mln potomków Polaków mieszka za granicami Polski, czy zapomnieliśmy o tej bolesnej historii Europy? - zapytał Juncker. Przyznał również, że Europa nie jest obecnie w dobrym stanie.
Juncker: Powiedzmy sobie jasno uczciwie: tak długo, jak długo będzie toczyć się wojna w Syrii, ten problem nie wygaśnie. Proszę sobie wyobrazić: gdyby to Państwo byli w tej sytuacji? Gdyby to Państwa świat się zawalił? Nie ma takiej ceny, której byście nie zapłacili, nie ma takiego muru, na który nie próbowaliby się Państwo wspiąć, nie ma takiego morza, przez który nie staralibyście się Państwo przepłynąć i granicy, którą by Państwo zawahali się przekroczyć. To jest wojna z barbarzyństwem, z Państwem Islamskim. Walczymy z PI, dlaczego zatem nie jesteśmy gotowi przyjąć tych, którzy przed nim uciekają?
- Najwyższy czas by podjąć działania, by zacząć zarządzać kryzysem uchodźców. Było wiele wzajemnego obwiniania się w ostatnich tygodniach. Państwa członkowskie nawzajem obwiniały się, że za mało robią, albo że podejmują niewłaściwe działania. Stolice krajowe obwiniają także Brukselę. Zawsze się obwinia Brukselę, wtedy kiedy państwa członkowskie nie robią tego, co powinny robić (...).
-
- Nigdy nie pękamy. Mówiliśmy tygodniami, że przyjęlibyśmy 2 tys. uchodźców, ale to było kilka miesięcy temu. Dziś Europa stanęła przed dużo większym problemem. Jesteśmy gotowi do rozmowy - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM szef MSZ Grzegorz Schetyna. - Nie znamy na razie propozycji szefa Komisji Europejskiej. Jeśli dziś przewodniczący Juncker przedstawi propozycję, to będziemy się do niej odnosić - dodał.
Zdaniem Schetyny Polska obok odpowiedzialności powinna także pamiętać o solidarności. - Chcemy pomóc krajom, które są sparaliżowane setkami tysięcy nielegalnych imigrantów - mówił minister spraw zagranicznych. Zapowiedział również, że Polska nie będzie przyjmowała ekonomicznych imigrantów, tylko uchodźców wojennych czy politycznych. - Jeżeli chodzi o uchodźców politycznych, to są to ludzie z Iraku, Syrii, Afganistanu. Imigranci ekonomiczni - z Albanii i Kosowa. Bardzo łatwo ich oddzielić i ocenić powody ich emigracji, jeżeli będą miejsca rejestracyjne - uważa Schetyna.
-
Dziś Komisja Europejska ma przedstawić nowe propozycje działań w obliczu bezprecedensowej fali imigrantów i uchodźców napływających do Unii, w tym dotyczące dystrybucji uchodźców pomiędzy kraje UE. Według nieoficjalnych informacji PAP, Komisja Europejska zaproponuje, by w ramach rozdzielenia między kraje UE dodatkowych 120 tysięcy uchodźców do Polski trafiło 9 287 osób. Zapewnienie im schronienia w Polsce ma być finansowane ze środków UE - po 10 tys. euro na każdego uchodźcę przyjętego z Bliskiego Wschodu i 6 tys. euro na uchodźcę przebywającego w obozach na terenie UE - w Grecji i na terenie Włoch.
-
Ośrodek dla uchodźców w Białymstoku.
Urząd ds. Cudzoziemców informuje, że w 11 ośrodkach dla uchodźców jest obecnie 500 wolnych miejsc. Jednak, jak przypomina w rozmowie z PAP Ewa Piechocka, rzeczniczka Urzędu ds. Cudzoziemców, w 2014 r. w związku z sytuacją na Ukrainie, Polska przygotowywała plan na wypadek napływu dużej liczby uchodźców zza wschodniej granicy. - Zakładał on kilka etapów w zależności od liczby cudzoziemców. Pierwszy etap miał polegać na dopełnieniu ośrodków, kolejny na wykorzystaniu tzw. miejsc kryzysowych - mówi Piechota. Chodzi m.in. o świetlice, izolatki, sale szkolne, czyli pomieszczenia do których w sytuacji nagłej można wstawić łóżka. - Jeśli to uwzględnić, to liczba miejsc - w samych ośrodkach - wzrasta do nawet 2 tysięcy - mówi rzeczniczka.
Uchodźcy mogą również znaleźć zakwaterowanie we własnym zakresie. Wtedy dostaną od państwa ekwiwalent - dla samotnej osoby wynosi on 750 zł miesięcznie. Im większa rodzina, tym dofinansowanie na osobę jest mniejsze. Dla czteroosobowej rodziny wynosi ono 375 zł na osobę. Z takiego rozwiązania korzysta obecnie połowa cudzoziemców.
Kolejnym etapem planu - jak mówi Piechota - było otworzenie w krótkim czasie nowych ośrodków dla uchodźców. - Jest to możliwe, bo miejsca w których były kiedyś ośrodki, są obecnie puste (chodzi o kilka obiektów). Poprosiliśmy też wojewodów o wskazanie ewentualnej bazy noclegowej - przykładowo hoteli robotniczych, akademików, internatów, które mogłyby być w takiej sytuacji wykorzystane - dodaje rzeczniczka UdSC.
-
Bogdan Rymanowski, prowadzący programu "Jeden na jeden" na antenie TVN24 pytał dziś szefową Kancelarii Prezydenta RP Małgorzatę Sadurską, jak Polska powinna odpowiedzieć na apel Donalda Tuska o większą solidarność z Niemcami i Włochami w sprawie uchodźców.
- Słowem klucz powinna być odpowiedzialność. Czy Polska jest gotowa na przyjęcie uchodźców? Jakiej grupy, czy są przygotowane obozy dla uchodźców? Oczywiście jedność unijna i solidarność unijna tak, ale musimy też brać pod uwagę to, w jakiej sytuacji znajdujemy się jako kraj - powiedziała Sadurska.
Zarzuciła również Kopacz, że zmienia zdanie w sprawie uchodźców. - Raz mówiła o dwóch tysiącach, teraz mówi, że Polska jest gotowa przyjąć więcej niż dwa tysiące. Należy zadać pytanie, czy ta zmiana stanowiska nie jest związana z apelem przewodniczącego Tuska, czy z tym, o czym słyszymy z obiegów medialnych, że powinniśmy przyjąć dziewięć, dziesięć, jedenaście tysięcy uchodźców.
Rymanowski pytał również: - Czy prezydent Duda nie akceptuje stanowiska rządu? Wczoraj powiedział w Krynicy, że nie zgadza się na rozwiązanie kwotowe.
Sadurska: - Bo podział kwotowy to działanie skutkowe, nie niweluje przyczyny problemu uchodźców. To działanie nastawione na końcowy efekt. Jaką Pan ma pewność, że za jakiś czas Polska nie będzie miała postawiona warunku kolejnej kwoty?
-
Nienawiść i ksenofobia nowym wizerunkiem biblioteki w Tomaszowicach?
- Jeśli chodzi o imigrantów to proponuje iść i dać się im zgwałcić, bo trzeba robić to co oni lubią - tak sprawę problemu uchodźców komentował...profil facebookowy "Biblioteka Tomaszowice". - Brzydzę się tym - mówi Teresa Kot, wójt gminy Jastków.
-
Białystok nie myśli o przyjęciu uchodźców
"Jan III Sobieski w grobie się przewraca widząc dzisiejszą Europę..." - napisał na Facebooku radny białostocki, szef komisji kultury i promocji. Pytania o przyjęcie uchodźców podlascy samorządowcy zbywają: to nie nasz problem.
-
Australia deklaruje przyjęcie 12 tys. uchodźców z Syrii. Premier Tony Abbott podkreślił, że jego kraj będzie chciał przyjmować przede wszystkim członków prześladowanych mniejszości z tego kraju. W niedzielę Abbott zapowiadał, że możliwe jest zwiększenie rocznych kwot (ponad 13 tys.) przyjmowania imigrantów. Zapewnił jednak, że ewentualne zmiany nie będą znaczące, czym spowodował falę krytyki. Ogłoszona w środę decyzja ma mieć charakter jednorazowy.
Australia zdecydowała się wcześniej stopniowo zwiększać liczbę przyjmowanych uchodźców do 16 250 w latach 2017-2018 i 18 750 w 2019 roku. Imigranci, w większości afgańscy, pakistańscy, somalijscy i syryjscy, przypływają do Australii głównie z Indonezji na przeładowanych i często będących w złym stanie technicznym łodziach.
Jednocześnie Abbott poinformował, że siły powietrzne kraju zaczną bombardować pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Do tej pory australijskie samoloty dokonywały nalotów w Iraku.
Tony Abbott. fot. Reuters
- wtorek, 08 września 2015
-
Na tym kończymy naszą dzisiejszą relację. Dziękujemy
-
Operatorka zaatakowała uchodźców we wtorek w pobliży wsi Roszke. Gdy sprawa wyszła na jaw, szefowie stacji N1TV postanowili zwolnić Petrę Laszlo.
"Pracownica telewizji N1TV zachowała się dziś niedopuszczalnie w Roszke. Rozwiązaliśmy z kamerzystką stosunek pracy. Z naszej strony sprawa zostaje uznana za zamkniętą" - poinformował w oświadczeniu Kisberk Szabolcs, redaktor naczelny N1TV.
-
Operatorka kamery kopie uchodźców. Takie sceny zarejestrowali dzisiaj dziennikarze na granicy serbsko-węgierskiej. Kamery uchwyciły dwa obrazy: kobieta w niebieskiej koszulki podkłada nogę mężczyźnie uciekającym wraz z dzieckiem. I kopie młodą dziewczynę uciekającą przez pole.
Internauci szybko ustalili, że tą kobietą jest Petra Laszlo, operatorka węgierskiej telewizji N1TV.
-
Tak uchodźców w Europie przywitali dzisiaj piłkarze drużyn St.Pauli i Borussia Dortmund:
-
To musiało prędzej czy później nastąpić. Abp Depo połączył sprawę uchodźców z życiem poczętym
Abp Depo na Jasnej Górze: Troszcząc się o uchodźców, pamiętajcie o życiu poczętym
8 września podczas jasnogórskich obchodów święta Narodzenia NMP metropolita częstochowski abp Wacław Depo pouczał świeckie media, że ?nauczanie Kościoła jest komplementarne i nie można przyjmować z niego troski o uchodźców, a odrzucać np. troskę o życie poczęte?.
-
USA pomogą, choć nie mówią jak
Będąca pod coraz większą presją administracja USA zapewniła we wtorek, że rozważa podjęcie kroków obejmujących m.in. relokację uchodźców, by pomóc w stawieniu czoła kryzysowi.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Peter Boogaard oświadczył, że USA są w stałym kontakcie z krajami Bliskiego Wschodu oraz Europy, do której napływa coraz więcej uchodźców, uciekających m.in. z terenów kontrolowanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii.
Nie powiedział, jakie kroki mogą podjąć USA, przyznał jednak, że mogą one obejmować także relokację uchodźców. Przypomniał też, że od początku wojny domowej w Syrii w 2011 r. USA przekazały już ponad 4 mld dolarów na pomoc humanitarną, z czego 1 mld w tym roku.
Od kilku dni nasilają się apele pod adresem USA o przyjęcie większej liczby uchodźców z Syrii, m.in. ze strony państw europejskich, które nie są w stanie umieścić ich wszystkich u siebie. Także faworytka Demokratów w wyborach prezydenckich Hillary Clinton mówiła w poniedziałek, że konieczne są globalne, skoordynowane wysiłki, by pomóc uchodźcom. Już przed wakacjami o przyjęcie przez USA przynajmniej 65 tys. uchodźców z Syrii apelowała w liście do prezydenta Baracka Obamy grupa 14 senatorów.
-
Tusk: Mamy do czynienia z początkiem exodusu
- Jesteśmy w pełni świadomi, że ten ogromny kryzys to nie przypadek. Że to coś w rodzaju początku exodusu, co znaczy, że będziemy się z tym problemem mierzyć przez wiele lat - oświadczył Donald Tusk w Jerozolimie podczas spotkania z izraelskim prezydentem Reuwenem Riwlinem.
Szef RE zapewnił, że UE jest skoncentrowana na ratowaniu ludzkiego życia. - To jest dla nas najważniejszy cel i dlatego Unia musi skupić się na walce z handlem ludźmi i przemytem ludzi - podkreślił. Przemytników nazwał mordercami, bezpośrednio odpowiedzialnymi za śmierć tysięcy ludzi.
Zdaniem Tuska o obecnym kryzysie należy mówić także 'w kontekście ogólnym'. - Chodzi o gospodarkę, bezpieczeństwo; nie tylko o ochronę granic europejskich, lecz także o sytuację panującą w niektórych krajach Bliskiego Wschodu - powiedział. Podkreślił, że obecna sytuacja obnażyła w wielu krajach 'zjawiska społeczne takie jak ksenofobia'.
W niedzielę rząd Izraela zapowiedział, że nie zgodzi się na zalanie kraju imigrantami z Syrii i Afryki, bo jako państwo 'bardzo małe demograficznie i geograficznie' musi kontrolować swoje granice. Ogłosił też budowę ogrodzenia na granicy z Jordanią i wzmocnienie fortyfikacji na Wzgórzach Golan, na granicy Izraela z Syrią i Libanem.
-
- Duża grupa uchodźców z Syrii we wtorek wieczorem przedostała się przez węgiersko-serbską granicę. Ominęli obóz tymczasowy w Roszke i udali się w kierunku autostrady na Budapeszt. Policja próbowała ich zatrzymać, ale nie dała rady - relacjonuje niemiecki dziennikarz Thomas Prakelt.
-
Wojciech Karpieszuk z GW przekroczył granicę serbsko-węgierską. Razem z setkami uchodźców z Syrii, Afganistanu, Iraku, a nawet Iranu, szedł trakcją kolejową między serbskim Horgos a węgierskim Roszke.
-
Partyjne spotkanie w sprawie uchodźców? Nie wybieram się
Przedstawiciele opozycyjnych partii sceptycznie podchodzą do zaproszenia premier Ewy Kopacz na spotkanie w sprawie problemu uchodźców. Uważają, że informacja w tej sprawie powinna zostać przedstawiona w Sejmie.
- Jak otrzymamy konkretne zaproszenie od pani premier, wtedy się do niego ustosunkujemy. Na razie go nie ma. Mamy jedynie słowne deklaracje - mówi rzeczniczka PiS Elżbieta Witek.
Odniosła się do wypowiedzi Kopacz, że nasze możliwości są większe niż zadeklarowane już przyjęcie 2 tys. osób. "Czy godzimy się na większą liczbę? Czy jesteśmy do tego przygotowani? Oczekujemy od rządu informacji, ilu ma być przyjętych uchodźców, kim oni mają być, w jaki sposób mają być sprawdzeni, gdzie mają się znaleźć, kto ma im zapewnić opiekę - podkreśliła Witek.
Politycy SLD i TR przypominają, że złożyli w Sejmie wniosek o informację rządu w sprawie uchodźców. - To jest tak poważna sprawa, że uważamy, iż wszyscy powinni w tym wziąć udział przy otwartej kurtynie. My ze swojego wniosku nie rezygnujemy i namawiamy, by pani premier przyszła do Sejmu i na posiedzeniu Sejmu poinformowała przy wszystkich o sprawie uchodźców - mówił rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.
Dopytywany, czy ktoś z SLD weźmie udział w spotkaniu, odparł: - Nie idziemy, czekamy na panią premier w Sejmie.
Również współprzewodnicząca Twojego Ruchu Barbara Nowacka uważa, że właściwym miejscem na uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy Polska jest gotowa na przyjęcie uchodźców ?nie są zamknięte gabinety i narady szefów partii parlamentarnych, tylko jednak forum publiczne?. Jak tłumaczyła, chodzi o to, by także obywatele mieli szansę dostać tę informację.
-
Kilkaset osób wydostało się z przejściowego obozu w Roszke - opisuje korespondent Wyborczej Wojciech Karpieszuk.
Dziś dwukrotnie przekraczałem granicę w tym miejscu. Jechałem do Segedynu po węgierskiej stronie. Tam spotkałem wielu uciekinierów z Syrii, którzy przeszli przez ten obóz. Skarżyli się na bardzo złe warunki: przepełnione namioty, brak podstawowej pomocy lekarskiej, brak tłumaczy.
Roszke to obóz przejściowy. Jego mieszkańcy przebywają w nim kilka dni. Później są rozlokowywani do innych obozów, gdzie przechodzą procedurę uzyskania statusu uchodźcy. Do Roszke najczęściej trafiają ci, którzy granicę serbsko-wegierską przekraczają nielegalnie, idąc zamkniętą linią kolejową trzy, cztery kilometry.
Za obóz w Roszke odpowiadają siły policyjne. Panuje tam ponoć więzienna dyscyplina. Dziennikarzom wstęp wzbroniony. Pracownicy organizacji humanitarnych, by tam wejść, potrzebują specjalnych zezwoleń. Wczoraj przekraczałem granicę serbsko - węgierską właśnie w Roszke, idąc z setkami ludźmi torami.
Wszyscy byli podenerwowani. Za wszelką cenę chcieli uniknąć pobytu w tym obozie. Dlatego niektórzy czekali na zmrok, by przez granicę przejść w innym miejscu, na polach przedzielonych drutem kolczastym. Bo linia kolejowa jest silnie obstawiona przez policję.
Właśnie wróciłem z Segedynu do Suboticy po serbskiej stronie granicy. Drugi raz dzisiaj przekraczałem ją na przejściu w Roszke. Po drodze, jadąc rejsowym starym autokarem, widziałem setki uchodźców zmierzających w kierunku Segedynu. Szli poboczem autostrady. Dziesiątki ludzi - z dziećmi, torbami, z wózkami - wyłaniało się z zagajników. Mijaliśmy tory kolejowe, którymi w stronę węgierskiego Segedynu szło kilkaset osób.
To uciekinierzy z Roszke. Nad nimi unosił się helikopter. Wzdłuż drogi stało kilkadziesiąt policyjnych radiowozów. Obóz jest zlokalizowany tuż przy granicy. Widać go z drogi. Był praktycznie pusty, a jeszcze wczoraj przebywało w nim 2 tys. osób. Czarne, wojskowe namioty były zapadnięte. Na placu walało się mnóstwo śmieci, porzuconych śpiworów, wypełnionych reklamówek. Ludzie musieli uciekać stąd w pośpiechu.
-
Według węgierskiej policji do przygranicznego punktu w pobliżu wsi Roszke dotarło dziś ok. 400 cudzoziemców. Większość została przewieziona autobusami do pobliskiego obozu dla uchodźców.
-
Schetyna: Decyzje ws. uchodźców powinny być dobrowolne
Szef MSZ jest zwolennikiem, by decyzje państw UE o przyjmowaniu uchodźców były dobrowolne i - jak mówił - by w tej kwestii dominowała odpowiedzialność i solidarność. W jego opinii, liczby uchodźców, których przyjęcie zaproponuje w środę szef KE, będą tematem do dyskusji.
- Uważam, że nie będzie narzucania. Będzie taka wspólna odpowiedzialna decyzja do zaakceptowania przez wszystkich. Bo to jest najważniejsze. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by ktoś tej decyzji nie zaakceptował. Dlatego będzie ona jeszcze konsultowana i na pewno jeszcze trochę potrwa, zanim będziemy mogli powiedzieć tak, to już jest ta decyzja - powiedział minister we wtorek podczas konferencji prasowej w Kielcach.
- To jest coś bardzo poważnego, co bardzo wykracza poza proste pytanie, z którym się spotykamy w każdym momencie: ile Polska jest w stanie przyjąć uchodźców. Tło i kontekst w tej kwestii jest bardzo poważny i bardzo odpowiedzialny. Mogę tylko powiedzieć, że Polska na pewno w taki sposób się zachowa - zapewnił Schetyna.
Nową propozycję relokacji uchodźców ma przedstawić w środę rano w Parlamencie Europejskim szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. KE zaproponuje, by do Polski trafiło 9 287 osób w ramach rozdzielenia między kraje UE dodatkowych 120 tysięcy uchodźców.
-
Podsumowując:
Według Ewy Kopacz Polska jest w stanie przyjąć więcej niż 2 tys. uchodźców, ale pod kilkoma warunkami:
1. Nie będą to emigranci ekonomiczni, ale ludzi, których życie jest zagrożone.
2. Kraje unijne zabezpieczą zewnętrzne granice UE i przygotują politykę powrotową dla przyjętych cudzoziemców.
3. Polska będzie wersyfikować uchodźców pod kątem bezpieczeństwa.
-
PILNE
Kopacz mówi, że podczas najbliższego spotkania Rady Europejskiej Polska będzie musiała określić swoje możliwości przyjęcia uchodźców.
- Nasze możliwości są większe niż te dwa tysiące, które zadeklarowaliśmy wcześniej. Ale muszą zostać spełnione warunki, które postawiliśmy. One pozwolą, aby ci, którzy do nas przyjadą, czuli się tu bezpiecznie i jak w domu. A Polacy będą mówić, że nasze władze zadbały, aby nasze życie nie zostało destabilizowane - mówi Kopacz.
- Chcę, aby w tej sprawie wypowiedziały się wszystkie partie sejmowe. Na jutro zapraszam ich liderów. W tej trudnej sprawie ważne jest abyśmy mówili jednym głosem - mówi premier.
-
PILNE
- Aby nasza solidarność była odpowiedzialna, wszystkie kraje członkowskie muszą zabezpieczyć zewnętrzne granice UE. Nie możemy sprawiać wrażenia, że UE utraciła nad nimi kontrolę. Zastrzegamy sobie też pełną kontrolę nad procesem weryfikacji przybyłych pod kątem bezpieczeństwa, aby być pewnym że nie mają złych intencji - mówi Kopacz.
- Po spełnieniu tych warunków musimy podjąć odpowiedzialne decyzji na temat naszej możliwości zaangażowania się. Jesteśmy gotowi zrobić więcej, ale podział obciążeń musi być częścią całościowego planu. Przez ostatnie tygodnie sprawdziliśmy, jakie są możliwości państwa polskiego. Chcemy być solidarni odpowiedzialnie, aby trafili do nas ci, którzy nie szukają lepszego życia, ale ci którzy rzeczywiście pochodzą z obszarów, gdzie grozi im śmierć - dodaje premier.
-
PILNE
Trwa konferencja Ewy Kopacz w sprawie uchodźców:
- Po spotkaniu Rządowego Centrum Zarządzania Kryzysowego chcę powiedzieć wszystkim Polakom: nasze granice są bezpieczne. Wszystkie służby są w pełnej gotowości. Wiem również, jakie są nasze realne możliwości pomocy. Wiem też, że obowiązkiem polskiego premiera jest solidarność wobec własnych obywateli - mówi Kopacz.
- Polski nie stać na przyjmowanie emigrantów ekonomicznych. Musimy zapewnić, że nasze działania nie przyciągną niekontrowanej fali tych imigrantów. Polska jest gotowa pomagać uchodźcom, których życie i zdrowie jest zagrożone - dodaje.
-
Pod przygraniczny punkt, gdzie zbierają się uchodźcy, Węgrzy podstawili właśnie pięć autobusów. Najpewniej zabiorą uchodźców do któregoś z obozów.
-
- Najpierw dzieci! - policjanci przepuszczają rodziny uchodźców w stronę autobusu, który przed chwilą odjechał z punktu, gdzie zbierają sie uchodźcy. Wydarzenia relacjonuje francuski fotoreporter Xavier Frere.
-
Wydarzenia z granicy węgiersko-serbskiej można oglądać na żywo. Transmisja pokazuje tłum uchodźców przy policyjnej blokadzie. To ludzie, którzy przekroczyli granicę Węgier. Przed chwilą nieopodal podstawiono autobus, do którego skierowano rodziny z dziećmi. Odjechał najpewniej do obozu w Roszke.
-
PILNE
Według reporterów węgierskiego serwisu VS w obozie w Roszke są ranni. Na razie nie wiadomo ilu. Uchodźcy ucierpieli najpewniej podczas próby przerwania policyjnego kordonu.
Na nagraniach z Roszke było dziś widać nieprzytomnego mężczyznę wynoszonego z tłumu, a także ojca cucącego wodą dziecko.
-
W Krynicy słowa Andrzeja Dudy mocno kontrastowały ze stanowiskiem prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović. Ta podkreślała, że nowe kraje UE powinny być solidarnie ze starymi krajami Unii w sprawie uchodźców, bo same sporo zyskały na solidarności.
Przypominała, że Europa przyjęła wielu uchodźców w czasie wojen bałkańskich.
-
Andrzej Duda: Kwoty uchodźców to złe rozwiązanie
- Nie zgadzam się na dyktat silnych w UE, gdy wykorzystując przewagę gospodarczą i ludnościową narzuca się rozwiązania bez uwzględnienia specyfiki danego kraju. To prowadzi do dezintegracji Unii - mówił we wtorek w Krynicy prezydent Andrzej Duda
Duda wziął udział w sesji otwierające 25 Forum Ekonomiczne wraz z głowami państw z Bałkanów:Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović i Macedonii Gorge Iwanowem.
Prezydent skrytykował narzucanie krajom UE kwot uchodźców, które poszczególne państwa będą musiał przyjąć (w przypadku Polski to ok. 11 tys. Syryjczyków i Erytrejczyków). - Nie mam wątpliwości, że tym ludziom trzeba pomóc, ale nie można tego robić bez uwzględnienia specyfiki poszczególnych państw - stwierdził.
Tłumaczył, że w skrajnym przypadku "pół Azji i Afryki wsiądzie do łódki" wiedząc, że Europa się nimi zajmie. - Trzeba zwalczać przyczyny migracji do Europy. Przeczytałem właśnie, że dla grup przestępczych przemyt ludzi stał się bardzo dochodowy niż przemyt narkotyków - mówił Duda.
-
Wtorkowa próba przerwania kordonu przez uchodźców w Roszke:
-
Na nagraniu widać dzisiejsze przepychanki pomiędzy uchodźcami a policją w obozie w Roszke:
-
Najnowsze zdjęcia z obozu we wsi Roszke na Węgrzech, gdzie może przebywać nawet 2 tys. uchodźców. Sytuacja humanitarna jest tam trudna i w ostatnich dniach dochodzi do przepychanek pomiędzy uchodźcami a węgierską policją.
We wtorek cudzoziemcy dwukrotnie próbowali przerwać policyjny kordon, który nie pozwala im udać się dalej. Zostali jednak zepchnięci do obozu przez policję.
- Jesteśmy tu już od dwóch dni, a rząd węgierski podstawił tylko jeden autobus. Próbowaliśmy wrócić do Serbii, ale nam nie pozwolili. Próbowaliśmy iść w stronę Budapesztu, zatrzymali nas. Dlaczego? Dlaczego? - pyta Syryjczyk Ali cytowany przez zachodnie agencje.
-
Do Gdańska trafiło póki co dwóch Syryjczyków, bliźniaków. Fadi i Feras pochodzą z Damaszku, a w ogarniętym wojną domową kraju została ich rodzina.
Imigranci w Polsce. Gdańsk najlepiej przygotowany na imigrantów i... zbiera najwięcej ?hejtu?
Władze Gdańska spotkały się w ostatnich dniach z falą nienawistnych komentarzy, za to, że... najlepiej w kraju przygotowują się na przyjęcie potencjalnych uchodźców.
-
Władze Niemiec i Szwecji za kwotami uchodźców
Rządy Niemiec i Szwecji opowiadają się za wiążącymi kwotami relokacji uchodźców w krajach UE. Kanclerz Angela Merkel i premier Stefan Loefven, którzy we wtorek spotkali się w Berlinie, zażądali trwałego klucza podziału dla wszystkich państw UE.
Zdaniem Merkel w Europie trzeba wdrożyć wspólny system zajmowania się azylantami i porozumieć się w sprawie wiążących kwot relokacji uchodźców.
Merkel podkreślała, że mimo oporu takich krajów jak Węgry znaleziony zostanie kompromis. Kanclerz przestrzegła przed 'przerzucaniem się teraz groźbami' za brak współpracy i podkreśliła, powołując się na własne doświadczenia, że dochodzi się do wspólnego rozwiązania, choć czasem dopiero po dłuższym czasie. Przyznała jednak, że 'niestety wciąż jeszcze jesteśmy daleko od porozumienia się w sprawie takiego systemu'.
- Nie będzie tego rozwiązania jutro, ani w przyszłym tygodniu, ale możliwie jak najszybciej - dodała Merkel. Powiedziała też, że UE musi przedyskutować zmiany w swej polityce azylowej, ponieważ ani Grecja, ani Włochy nie mogą przyjmować wszystkich uchodźców.
Z kolei premier Loefven podkreślił, że 'kiedy do drzwi stukają ludzie, którzy uciekają przed wojną, terrorem, gwałtem, to musimy te drzwi otworzyć'.
W Niemczech oczekuje się ich w tym roku co najmniej 800 tys., a w Szwecji ponad 80 tys.
-
Synchronizacja unijnego ustawodawstwa, zaostrzenie sankcji przeciw przemytnikom ludzi, rozróżnienie uchodźców od migrantów ekonomicznych - to według władz bułgarskich najpilniejsze decyzje, które czekają UE w związku z obecnym kryzysem migracyjnym.
Po wtorkowej naradzie z premierem Bojko Borysowem szefowie MSW, MSZ oraz resortu pracy i polityki społecznej: Rumiana Byczwarowa, Daniel Mitow i Iwajło Kałfin przedstawili podstawowe kroki, które Bułgaria zamierza podjąć w najbliższych dniach i zaproponować na forach unijnych.
W kraju powstaje wspólny pion MSW i prokuratury do zwalczania przemytu ludzi. Jednocześnie w trybie pilnym pracuje się nad zmianami ustawowymi, mającymi zwiększyć odpowiedzialność karną za to przestępstwo - poinformowała wicepremier Byczwarowa, kierująca MSW.
Powiedziała, że Bułgaria aprobuje pomysł stworzenia wspólnych europejskich ośrodków rejestracyjnych dla ubiegających się o azyl w krajach, w których presja migracyjna jest najsilniejsza, takich jak Grecja i Włochy. Jednocześnie Sofia proponuje otwarcie takich ośrodków w krajach pochodzenia migrantów i państwach sąsiednich, znajdujących się najbliżej stref konfliktów. Taki krok zdaniem szefa dyplomacji zmniejszyłby presję na Europę.
-
Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) oczekuje, że przez Morze Śródziemne dotrze w tym roku do Europy ok. 400 tysięcy uchodźców, a w przyszłym roku może to być 450 tysięcy lub więcej.
W opublikowanym we wtorek w Genewie dokumencie oenzetowska agencja ds. uchodźców poinformowała, że w tym roku na Stary Kontynent dotarło już ponad 366 tysięcy tych uchodźców. Rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming wyraziła przekonanie, że można sobie będzie z tym poradzić, "jeśli będzie wola polityczna".
Fleming podkreśliła, że Europa musi zaoferować "gwarantowaną relokację" uchodźców z Syrii. Z szacunków UNHCR wynika, że tą relokacją trzeba będzie objąć 200 tys. uchodźców.
-
Komisja Europejska przydzieliła we wtorek Węgrom 4 mln euro wsparcia w związku z napływem imigrantów i uchodźców do tego kraju. Pieniądze mają być przeznaczone na poprawę infrastruktury dla migrantów, dodatkowy personel i wyposażenie ośrodków.
O nadzwyczajną pomoc Węgry zwróciły się do KE w połowie sierpnia w obliczu fali migrantów, którzy przedostają się do tego państwa przez granicę z Serbią. Środki pochodzą z unijnego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji.
Pod koniec września komisarz UE ds. migracji Dmitris Awramopulos ma udać się do Budapesztu.
-
Kolejka uchodźców czekających do rejestracji na wyspie Lesbos. Według danych UNHCR znajduje się tam obecnie 20 tys. uchodźców.
-
Europa musi zaoferować "gwarantowaną relokację" syryjskich uchodźców - podkreślił we wtorek urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), wskazując na ich rekordowo wielki napływ do Macedonii i Grecji.
Poinformowano, że tylko w poniedziałek do Macedonii przybyło 7 tys. uchodźców z Syrii; na greckich wyspach jest ich ok. 30 tysięcy, w tym 20 tys. na Lesbos.
Rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming powiedziała, że w ramach systemu gwarantowanej relokacji państwa europejskie powinny zadeklarować przyjęcie łącznie 200 tys. uchodźców.
-
PILNE
BBC podaje, że Niemcy są w stanie przyjąć 500 tys. azylantów rocznie przez kilka najbliższych lat. Powiedział to Sigmar Gabriel, wicekanclerz. W 2015 roku Niemcy spodziewają się aż 800 tys. uchodźców - cztery razy więcej niż rok wcześniej.
Tymczasem UNHCR poinformowało, że blisko 7 tys. syryjskich uchodźców dotarło do Macedonii w piątek. A blisko 30 tys. jest na greckich wyspach.
-
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro nakazał resortowi spraw zagranicznych zorganizowanie przyjęcia przez ten kraj uchodźców z Syrii w liczbie 20 tysięcy. Maduro poinformował o tym w poniedziałek wieczorem na transmitowanej przez telewizję naradzie z ministrami.
- Chcę, by 20 tysięcy Syryjczyków, syryjskich rodzin, przybyło do naszej wenezuelskiej ojczyzny - powiedział Maduro, przypominając, że w Wenezueli już żyje "duża społeczność syryjska".
Agencja AFP zauważa we wtorek, że władze wenezuelskie wspierają syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Maduro powtórzył w poniedziałek poparcie dla władz w Damaszku.
Wśród innych krajów Ameryki Łacińskiej przyjęcie uciekinierów z Syrii zapowiedziała Brazylia, która od pewnego czasu przyjmuje tych uchodźców. Dotąd przyjechało tam ponad 2 tysiące osób. Brazylia jest gotowa "przyjąć tych, wygnanych z ojczyzny, którzy chcą tu żyć, pracować i przyczyniać się do zamożności i pokoju" - powiedziała prezydent Dilma Roussef w poniedziałek.
Rozważenie przyjęcia uchodźców z Syrii zapowiedziało Chile.
-
Warszawska prokuratura wszczęła we wtorek z urzędu dochodzenie, w którym zajmie się internetowymi komentarzami m.in. wzywającymi, by uchodźców z Syrii kierować do byłego obozu Auschwitz-Birkenau.
- W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście wszczęte zostało dochodzenie w sprawie publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych w stosunku do uchodźców z Syrii poprzez umieszczenie na profilu tvn24.pl na jednym z portali społecznościowych komentarzy pod artykułem Konserwacja baraków w Auschwitz - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak.
Hejter polski: Auschwitz to idealny pensjonat dla Syryjczyków
Mają śliczne dzieci, fajne samochody, lubią się bawić, ale uchodźców z Syrii wysłaliby do gazu. Poprzeglądałem sobie internetowe profile polskich hejterów
-
Grecja powinna wzmocnić ochronę swoich granic przed napływem migrantów - powiedział we wtorek Wangelis Meimarakis, przywódca konserwatywnej Nowej Demokracji, która we wrześniowych wyborach będzie rywalizować o przywództwo w kraju ze skrajnie lewicową Syrizą.
- Jeśli chodzi o migrantów, granice powinny być lepiej chronione, a Grecja nie powinna wysyłać w świat przekazu: tu jest dobrze, przyjeżdżajcie - oświadczył Meimarakis w wywiadzie telewizyjnym. "Każda osoba, która tutaj przybywa, kieruje taką wiadomość do tych, którzy są w kolejce" - dodał.
-
[Mohammad Berno (AP Photo/Iranian Presidency Office, Mohammad Berno)]
Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył we wtorek, że jego kraj jest gotów rozmawiać z "państwami regionu i mocarstwami światowymi" na temat zakończenia wojny domowej w Syrii, o ile takie negocjacje będą mogły zapewnić pokój i demokrację w tym państwie.
Rowhani przedstawił to stanowisko na wspólnej konferencji prasowej ze składającym wizytę w Iranie prezydentem Austrii Heinzem Fischerem, odpowiadając na pytanie, czy zasiadłby do negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi i Arabią Saudyjską w sprawie kryzysu syryjskiego.
-
[Virginia Mayo / AP (AP Photo/Virginia Mayo)]
Orban niezadowolony z tempa budowy płotu na granicy serbsko-węgierskiej
Premier Węgier Wiktor Orban stwierdził na łamach prawicowego dziennika Magyar Idok, że do budowy płotu na granicy serbsko-węgierskiej zostaną zatrudnieni nowi pracownicy. Płot, który ma mieć 4 metry wysokości i być długi na 174 km, miał być gotowy na koniec listopada, ale ze względu na liczbę uchodźców rząd Orbana chce znacznie przyspieszyć jego budowę.
Jak spekulują węgierskie media właśnie z powodu powolnego tempa budowy do dymisji podął się w poniedziałek minister obrony narodowej Csaba Hende
-
Rodzina "płaczącego mężczyzny" ze słynnego zdjęcia jest już w obozie uchodźców w Berlinie
Zanim media obiegło zdjęcie martwego trzyletniego Aylana Kurdiego wyrzuconego na plażę w tureckim Bodrum, wcześniej cały świat komentował fotografię przedstawiającą mężczyznę tulącego swoje dzieci tuż po opuszczeniu łodzi na greckiej wyspie Kos. Jak podają media, mężczyzna wraz z całą rodziną są już bezpieczni w obozie uchodźców pod Berlinem.
-
Na greckiej wyspie Lesbos doszło w nocy z wtorku na środę do starć między policją a uchodźcami. Ok. 6 tysięcy migrantów usiłowało dostać się na prom do Pireusu, który jednak mógł zabrać tylko 2,5 tys. ludzi.
Świadkowie informują, że policjanci użyli pałek, by powstrzymać uchodźców przed wejściem na przepełniony prom. Ostatecznie jednostka ta wyszła z portu. Państwowe radio greckie informuje, że jeszcze we wtorek kolejny prom zabierze z Lesbos 1,7 tys. uchodźców.
Petros Giannakouris / AP (AP Photo/Petros Giannakouris)
-
Arkadiusz Karski z Budapesztu relacjonuje na Facebooku, w jakiej sytuacji obecnie znajdują się uchodźcy na Węgrzech:
Obecnie na Węgrzech nadal przebywają tysiące uchodźców głodnych, zziębniętych, pozostawionych samych sobie. Błąkają się pieszo tam i z powrotem. Ludzie dobrego serca starają się pomóc, ale robią to tak nieudolnie i bezmyślnie, że więcej z tego kłopotu - przede wszystkim te szmaty, które przynoszą, że niby to są ubrania.
Potrzebne są śpiwory, koce materace i namioty. Ubrania są potrzebne, ale tylko wierzchnie (!), żadne inne - przecież ci ludzie nie są nadzy, mają coś na sobie, ale potrzebują dodatkowych płaszczy, kurtek i peleryn.
-
Episkopat o uchodźcach: Kościół zrobi dla uchodźców wszystko, co w jego mocy
Prezydium Episkopatu wydało dokument, w którym zapowiada, jak zamierza pomóc uchodźcom. To kolejne ważne stanowisko, po czerwcowym dokumencie rady zajmującej się migracjami, pielgrzymkami i turystyką.
-
Kryzys związany z uchodźcami wymaga od obywateli UE, by kierowali się własnymi wartościami w sposób, który będzie zapewne kosztowny, niedogodny i przyspieszy dalekosiężne zmiany społeczne. UE zapewne nie zda tego egzaminu - ocenia publicysta "Financial Times".
"Prawo międzynarodowe wskazuje, że Europa musi udzielić azylu każdemu prawdziwemu uchodźcy, który dociera do Unii Europejskiej. Realia polityczne wskazują, że liczby będą stanowczo zbyt wielkie, aby utrzymać poparcie wewnętrzne dla takiej polityki" - wskazuje autor opublikowanego we wtorek artykułu Gideon Rachman.
Przyznaje on, że zaproponowane przez Komisję Europejską przyjęcie 160 tys. uchodźców to postęp w porównaniu do poprzednich deklaracji. Jednak - przypomina - liczba uchodźców syryjskich żyjących poza granicami swego kraju sięga 4 milionów; są także setki tysięcy uciekinierów z Erytrei, Afganistanu i Iraku.
"Rozpacz i nadzieja uchodźców w pewnym momencie zapewne zderzą się z obawami i resentymentami europejskich wyborców. Państwa członkowskie UE z Europy Wschodniej już dały jasno do zrozumienia, że nie są szczęśliwe z powodu kwot uchodźców. Ostatnie badania opinii publicznej wskazują, że większość Francuzów sprzeciwia się wszelkiemu złagodzeniu zasad azylu. Zaś w Wielkiej Brytanii większość popiera determinację rządu Davida Camerona, by nie zgodzić się na wyznaczone przez UE kwoty" - zauważa autor artykułu.
-
Riccardo De Luca / AP (AP Photo/Riccardo De Luca)]
Po apelu papieża Franciszka dwie watykańskie parafie - św. Piotra i św. Anny - organizują przyjęcie dwóch rodzin uchodźców - informuje KAI.
Proboszcz parafii św. Anny, augustianin, o. Bruno Silvestrini powiedział Radiu Watykańskiemu, że we współpracy z jałmużnikiem papieskim i parafialną Caritas zamierzają one ofiarować uchodźcom dwa mieszkania.
- Ale nie tylko mieszkania, bo do życia nie wystarczą ściany: podejmiemy się znalezienia pracy ojcom tych rodzin, aby mogły z godnością przebyć ten czas, który tu spędzą, a potem stawić czoło wyzwaniu integracji ze społeczeństwem lub przeniesieniu się gdzie indziej, zgodnie z ich potrzebami. Dla nas jest to czas gościnności, którą chcemy dać tu, w Watykanie, także z uśmiechem na ustach, z chrześcijańskim entuzjazmem tego, kto z miłością przyjmuje tego, kto staje przed nami - oświadczył duchowny.
-
- Plan rozmieszczenia osób ubiegających się o azyl w krajach Unii Europejskiej przedstawi w środę Parlamentowi Europejskiemu przewodniczący KE Jean-Claude Juncker - napisała na Facebooku Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
-
- Pytanie o uchodźców jest pytaniem do rządu i pani Ewy Kopacz ? powtarzała Małgorzata Sadurska w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia Zet.
Szefowa kancelarii prezydenta nie umiała powiedzieć, czy czy jej zdaniem możliwe jest przyjęcie przez Polskę większej liczby uchodźców niż zadeklarowane przez rząd 2 tysiące osób. - Przypomnijmy sobie, jakie były problemy ze ściągnięciem 200 osób z Donbasu. Wtedy jakoś Polska nie była tak gotowa, żeby ich przewieźć - mówiła Sadurska. Minister konsekwentnie powtarzała, że to do rządu Ewy Kopacz należy ocena, czy Polska jest w stanie zapewnić schronienie większej liczbie uchodźców. ? Pytam, czy rząd jest gotowy, a patrząc na sytuację Polaków z Donbasu mam wątpliwości ? mówiła.
Szefowa Kancelarii Prezydenta nie skrytykowała Jarosława Gowina, który ocenił, że Polska nie powinna przyjmować uchodźców wyznających islam, ponieważ zwiększa to zagrożenie terrorystyczne. - Czytałam ostatnio takie dane, że 70 procent uchodźców to mężczyźni. Należy zadać pytanie, dlaczego tak się dzieje? Będę chciała pozyskać więcej informacji - komentowała Sadurska, a kiedy Monika Olejnik zapytała, czy z wypowiedzi Gowina nie wynika, że każdy muzułmanin to potencjalny terrorysta, Sadurska powiedziała, że choć nie chce uogólniać, to "pewna obawa i pewne zagrożenie funkcjonuje".
-
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
- Nasze stanowisko ws. uchodźców jest przepojone solidarnością i dużą wyobraźnią co do tego, że doraźnymi decyzjami nie rozwiążemy problemu - mówił we wtorek wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Dodał. że trzeba rozwiązywać przyczyny problemu i podchodzić do sprawy systemowo.
Siemoniak podkreślił we wtorek w TVN24, że premier Ewa Kopacz od wiosny, czyli od kiedy temat uchodźców pojawił się w europejskiej agendzie, zwracała uwagę, że "kwotowanie jest drogą donikąd". - Premier Ewa Kopacz miała wtedy rację, że ta polityka nie ma sensu, bo jeżeli zgodzimy się kwotować i zgodzimy się na pierwszą grupę, to będzie druga, trzecia, czwarta. Trzeba rozwiązywać przyczyny i podchodzić systemowo do sprawy - zaznaczył. Dodał, że "nie ma takiej wiedzy", że Polska ma przyjąć w sumie 10-12 tys. uchodźców.
-
[Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta]
- Polskie służby są przygotowane, mają opracowany mechanizm sprawdzania uchodźców. Syryjczyków jesteśmy w stanie weryfikować, ale jeżeli będziemy mieli uchodźców z Erytrei, którzy uciekają do Europy przez Libię, to ocena tych ludzi będzie o wiele trudniejsza - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM koordynator służb specjalnych Marek Biernacki.
- Polskie służby będą starały się wypełnić swe obowiązki, ale byłbym niepoważny gdybym gwarantował wszystko na 100 proc. - mówi Biernacki. - Obawiam się tego, że osoby, które przyjadą, przeżyją dużą frustrację. To może być przyczyna, żeby stać się samotnym wilkiem, czy działać w organizacjach - dodaje gość RMF FM. Biernacki potwierdza, że w Polsce działała komórka wsparcia Państwa Islamskiego.
- To byli Czeczeni. Zbierali fundusze dla Państwa Islamskiego. To nie były duże grupy, ale były. Została przeprowadzona operacja służb specjalnych - odpowiada minister. Dodaje, że służby badają również Polaków - konwertytów, którzy uczestniczą w walkach w Syrii po stronie Państwa Islamskiego. - To jest do 20 osób. Z reguły to są osoby, które wyjechały z Polski, zderzyły się ze środowiskami muzułmańskimi i tam przeszli na islam - mówi Biernacki. Zapewnia jednak, że żadna z takich osób nie mieszka w Polsce.
- Europa przeżywa duży kryzys, bo leczy objawy choroby, a nie leczy samej choroby - ocenia gość Kontrwywiadu RMF FM. Co jest chorobą? Według ministra rozpad porządku na Bliskim Wschodzie i Północnej Afryce. - Jeżeli jej nie zatrzymamy, nie wytniemy nowotworu, to tego typu emigracja będzie stała - uważa koordynator służb specjalnych.
-
ONZ: Liczba uchodźców z Syrii może jeszcze wzrosnąć
Liczba uchodźców z Syrii może jeszcze drastycznie wzrosnąć - ostrzegł w poniedziałek wieczorem w Brukseli specjalny wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura.
-
Gdańsk najlepiej przygotowany na imigrantów i ... zbiera najwięcej "hejtu"
Władze Gdańska spotkały się w ostatnich dniach z falą nienawistnych komentarzy, za to, że ... najlepiej w kraju przygotowują się na przyjęcie potencjalnych uchodźców. A jak przygotowują się Sopot, Gdynia i inni?
-
Fot. tokfm.pl
- Syryjczycy, który przez Grecję i Bałkany przedostają się do Europy prawdopodobnie nie zakładali, że przybędą aż tutaj. Uciekali do Turcji, chcieli przeczekać wojnę. Sytuacja w ich kraju zmusiła ich do zmiany decyzji - uważa Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
- Fala napływowa uchodźców, która przez Grecję i Bałkany przybywa do Europy to w większości Syryjczycy, ale też Afgańczycy czy Irakijczycy. Większość Syryjczyków z dużym prawdopodobieństwem przebywała wcześniej w Turcji. To ona była pierwszym krajem, do którego się dostali - tam mieszkali, może nawet pracowali - podkreśliła w rozmowie z PAP Sasnal.
Jak przypomniała, znajdowali się tam w obozach pod kontrolą UNHCR, ale w większości na własną rękę próbowali znaleźć miejsce na rynku pracy - tu możliwości były ograniczone, bo nie mieli prawa do legalnej pracy. - Dziś, po wielu miesiącach oszczędzania w Turcji, mają pieniądze na opłacenie przemytników, którzy przewiozą ich dalej - zauważyła ekspertka.
- Nie ruszyli od razu na Europę. To nie jest łatwa decyzja opuścić swój dom, zdecydować, że się do niego nie wróci. Tym bardziej, że to często ludzie bardzo biedni z ograniczonymi możliwościami. Początkowo musieli mieć nadzieję na powrót do Syrii, a pobyt w Turcji traktowali jako przejściowy- dodała.
-
Polskie parafie już czekają na uchodźców. Choć niektórzy księża mają wątpliwości
Najszybciej na apel papieża Franciszka o przyjęcie jednej z rodzin uchodźców odpowiedziała parafia z poznańskich Jeżyc. W niedzielę na Facebooku ogłosiła, że zebrała 20 tys. zł, które przeznaczy na opłacenie czynszu rodzinie, której będzie pomagać.
-
LUKASZ CYNALEWSKI
Dalej prymas: - Jest rzeczą oczywistą, że wobec tragedii, jaka się dzieje, musimy być wrażliwi, a przede wszystkim wewnętrznie otwarci na przyjęcie uchodźców. Taka konkretna realizacja, sposób w jaki to będzie możliwe, nie może dokonywać się bez jakiejś konkretnej współpracy ze strukturami państwowymi.
Jak mówił, uchodźcy nie trafią do Kościoła "na takiej zasadzie, że oni przekroczą naszą granicę i staną u bram naszych parafii i mamy ich przyjąć". - Na pewno będzie to cały proces związany także z władzami rządowymi, ze sprawdzeniem tego, kim są ci uchodźcy. I wiem, że takie rozmowy są prowadzone przez Caritas Polska z Biurem Uchodźców i stroną rządową. I na pewno w tej kwestii będą wypracowane jakieś konkretne modele rozwiązań - powiedział prymas.
Nawiązując do apelu papieża Franciszka, abp Polak podkreślił, że jest to wielkie wezwanie "do wrażliwości naszego serca, do budowania kultury otwartości". - I na to wezwanie musimy odpowiadać każdego dnia przez nasze też nawrócenie - zaznaczył prymas. Ale konkretne rozwiązania - jak podkreślił hierarcha - muszą być wypracowane i to przy współpracy z rządem, który odpowiada za przyjęcie uchodźców. - Pierwszy krok, to dobra współpraca ze strukturami państwowymi - uważa prymas.
-
fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI
Przyjęcie uchodźców wymaga decyzji biskupów, rozmów na ten temat i jakiegoś skoordynowanego działania, które będzie w skali całego Kościoła w Polsce; nie może to być pozostawione jakiejś spontanicznej czy emocjonalnej reakcji - powiedział PAP prymas Polski abp Wojciech Polak.
Zapytany, czy Kościół w Polsce jest przygotowany na przyjęcie uchodźców, prymas powiedział, że trudno jest o odpowiedź na to pytanie. - Liczymy na to, że zarówno Caritas Polska jak i Kościół w Potrzebie, mając takie doświadczenie w bardzo konkretnej pomocy uchodźcom w różnych obozach, czy to na ternie Syrii, czy na terenie Libanu, czy też na terenie Iraku, może również w Polsce dopomóc konkretnie i w parafiach, i wobec różnych wspólnot, uczyć po prostu, w jaki sposób uchodźców będzie można przyjmować - podkreślił abp Polak.
Dodał, że to nie jest tak prosta odpowiedź, czy my już jesteśmy na to przygotowani. - Stajemy wobec wielkiego wyzwania, do którego powinniśmy dorastać. I pewnie gotowych rozwiązań jako takich nie ma. One na pewno będą się tworzyć. Liczymy bardzo na doświadczenie, które Kościół w Polsce wykazuje i ma wobec uchodźców na tych terenach, gdzie pomaga od wielu lat - powiedział prymas.
-
53 proc. Polaków: przyjmowanie uchodźców to nasz moralny obowiązek [SONDAŻ "WYBORCZEJ"]
Europa zmaga się z falą uchodźców. W ostatni weekend imigranci dotarli do Budapesztu, potem Wiednia i do Niemiec - pociągami, autobusami i na piechotę.
-
- Uchodźcy ciągną do Europy, bo uwierzyli w lansowany od lat przekaz, że tu można zacząć życie na nowo. Obraz Europy-raju, gdzie pieniądze leżą na ulicy był projektowany od lat i jeżeli chodzi o PR to się nam udało - podkreśla w rozmowie z PAP religioznawca z KUL ks. dr Stanisław Grodź.
Na pytanie PAP, dlaczego uchodźcy nie jadą do bogatych krajów islamskich, ks. Grodź zauważył, że oni wiedzą, jak tam wygląda rzeczywistość.
- Tam jest klanowe społeczeństwo, gdzie podział dóbr odbywa się po ściśle wyznaczonych trajektoriach. To nie jest miejsce, gdzie można łatwo wystartować na nowo, trzeba się wstrzelić w lokalny układ - powiedział.
- To, że ciągną do nas, to po części sukces demokratycznej Europy. Oni uwierzyli w ten przekaz, że w Europie można rozpocząć życie na nowo. Udało nam się więc przekazać światu taki obraz Europy - raju, obszaru dobrobytu, gdzie obrazowo mówiąc, pieniądze leżą na ulicy, wystarczy tylko przyjechać. Taki obraz był projektowany od lat i on przyciąga uchodźców. Jeśli więc chodzi o PR to nam się udało - dodał.
-
Kilkuset uchodźców przerwało swój marsz w kierunku Budapesztu i autobusami powróciło do ośrodka rejestracyjnego dla imigrantów w miejscowości Roeszke w pobliżu granicy z Serbią - poinformowała w poniedziałek późnym wieczorem węgierska stacja HirTV.
Uchodźcy przełamali w poniedziałek po południu kordon policyjny wokół ośrodka i po starciach z siłami porządkowymi przedostali się przez pola na autostradę M5 Belgrad-Budapeszt, którą ruszyli na północ w kierunku stolicy Węgier.
Policja zablokowała ruch samochodów w obu kierunkach, lecz nie próbowała już siłą zatrzymać uchodźców. Nad autostradą krążył śmigłowiec, monitorujący sytuację. Gdy ekipy telewizyjne filmowały pieszych, dziesiątki z nich wznosiło ramiona, wykrzykując "Niemcy, Niemcy".
-
Co powinniśmy wiedzieć o uchodźcach
Czy Polska musi przyjąć uchodźców? Ile to kosztuje? I jak nasze służby sprawdzają, czy nie ma wśród nich terrorystów?
- poniedziałek, 07 września 2015
-
Mural, który powstał w Amsterdamie. Jego autorem jest włoski artysta uliczny Blu.
-
Szef banku: Oddam pensję na pomoc uchodźcom
Prezes Banku Finlandii Erkki Liikanen oświadczył w poniedziałek, że przekaże całe swe miesięczne pobory w wysokości 10 tysięcy euro na pomoc dla uchodźców, którzy przybywają do jego kraju.
- Zdecydowałem się wesprzeć Fiński Czerwony Krzyż kwotą, która odpowiada mojej miesięcznej pensji netto. Wiem, że w ten sposób pieniądze dotrą do tych, którzy najbardziej cierpią - napisał w oświadczeniu Liikanen.
Decyzja prezesa Banku Finlandii jest odpowiedzią na apel fińskiego premiera Juhy Sipilae, który wezwał do solidarności z imigrantami. W sobotę szef rządu zaoferował azylantom swój wiejski dom w miejscowości Kempele na północy kraju. Będzie tam mogło zamieszkać nawet 20 osób.
Fiński Czerwony Krzyż w dniach 17-19 września przeprowadzi ogólnokrajową zbiórkę, znaną pod nazwą "Dzień głodu". W trakcie tej corocznej akcji Finowie przekazują na cele charytatywne pieniądze, które w danym dniu wydaliby na jedzenie. W tym roku zbiórka zasili fundusz pomocy imigrantom.
-
Przybywa polskich diecezji gotowych przyjąć uchodźców
- Diecezja Bydgoska jest gotowa w każdej chwili przyjąć uchodźców - zapowiada rzecznik Kurii Biskupiej ks. Sylwester Warzyński.
Duchowny mówił dziennikarzom IAR, że ubrania, jedzenie i tymczasowy dach nad głową to nie problem. Każda rodzina potrzebuje jednak trwałych rozwiązań i tutaj powinno być systemowe działanie ze strony państwa. Dotyczy to na przykład kwestii zorganizowania dla uchodźców pracy.
- W tej sprawie porządek miłosierdzia, ale też porządek instytucjonalny muszą iść w parze - mówił ks. Warzyński.
-
PILNE
Węgry: Rezygnacja ministra obrony w związku z uchodźcami
Minister obrony Węgier Csaba Hende podał się w poniedziałek do dymisji po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego na temat uchodźców. Rezygnacja szefa resortu obrony została przyjęta przez premiera Viktora Orbana.
W oświadczeniu na temat dymisji Hendego Orban nie obwinia go wyraźnie o to, że nie udało się do 31 sierpnia ukończyć budowy 175-kilometrowego ogrodzenia na granicy z Serbią; budowę nadzorowało wojsko.
Węgry, przez które przetoczyła się w ostatnich dniach kilkudziesięciotysięczna fala uchodźców, aby zahamować ich napływ, rozmieszczą po 15 września wzdłuż swej południowej granicy siły policyjne. Premier Orban zapowiedział w sobotę, że jeśli uzyska zgodę parlamentu, rozmieści na granicy także wojsko.
Od 15 września mają być też na Węgrzech zaostrzone zasady ochrony granic i będą wprowadzone kary za ich nielegalne przekroczenie.
Nowym ministrem obrony Węgier został Istvan Simicsko.
-
Grecja: Sytuacja na Lesbos bliska wybuchu
Od 15 tys. do 17 tys. uchodźców przebywa na greckiej wyspie Lesbos. - Panująca tam sytuacja jest o krok od wybuchu - ostrzegł w poniedziałek minister ds. polityki migracyjnej Joannis Muzalas. Władze liczą jednak, że w najbliższych dniach sytuacja się poprawi.
Uchodźcy stanowią już około jedną piątą ludności tej położonej u wybrzeży Turcji wyspy. Dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi, uciekających przed konfliktami i biedą 85-tysięczne Lesbos stało się jednym z pierwszych etapów podróży do Europy.
W niedzielę napięcie na wyspie wzrosło po zatrzymaniu dwóch greckich 17-latków, którzy rzucili koktajle Mołotowa w stronę dwóch syryjskich rodzin koczujących w parku. Siły bezpieczeństwa przy użyciu pałek rozpędziły tłum oczekujących na rejestrację migrantów. Między oczekującymi Syryjczykami a Afgańczykami doszło do starć, gdyż ci pierwsi są przyjmowani w przed innymi.
Z lądu na wyspę wysłano dodatkowych 60 policjantów, by przyspieszyć procedury rejestracyjne. To właśnie te opóźnienia przyczyniły się do tego, że na wyspie przebywa obecnie nawet 17 tys. migrantów. Ich niecierpliwość narasta z powodu czasowego otwarcia dla nich niemieckich granic.
Do greckich wybrzeży wciąż docierają kolejni przybysze. Od piątku do poniedziałku rano straż przybrzeżna udzieliła pomocy 2,6 tys. ludzi na morzu - podała policja portowa. Nie wiadomo, ilu udało się samodzielne dotrzeć do greckich wysp na Morzu Egejskim z pobliskiego wybrzeża Turcji.
-
Dziś nielegalnie przekroczyłem granicę serbsko-węgierską - pisze korespondent GW Wojciech Karpieszuk.
Starą trakcją kolejową między serbskim Horgos a węgierskim Roszke szedłem z setkami uciekinierów głównie z Syrii, ale też z Afganistanu, Iraku, a nawet Iranu. Wszyscy obładowani tobołkami. Z karimatami, ze śpiworami. Z dziećmi na rękach.
Te trzy kilometry między mieścinami po dwóch stronach granicy to dziś zapewne najbardziej brudna linia kolejowa Europy. Na torach i tuż obok walają się tony porzuconych gratów, butelek, kurtek, butów, mapek, najtańszych namiotów. Co jakiś czas powietrze przeszywał smród odchodów. Wzdłuż nasypu kolejowego, kryjąc się w cieciu krzaków, spały dziesiątki ludzi.
Oni czekają na zmrok. Granicę za dnia przekraczają najbardziej zdesperowani, którzy nie mają już sił uciekać, są z dziećmi. Albo nie mają już pieniędzy, by zapłacić przemytnikom.
Tory po węgierskiej stronie prowadzą do małego obozu. Węgierskie służby skanują tam odciski palców. Rejestrują przybyszy i odsyłają ich do obozów na terenie Węgier. Dla nich to najgorsze co może być. Bo to oznacza rozpoczęcie procedury o uzyskanie statusu uchodźcy w tym kraju. Żadna z osób, z którymi rozmawiałem nie chce tam zostać. Dla nich Węgry to kraj tranzytowy, tak jak Serbia czy wcześniej Macedonia. To dla nich drzwi do Europy bez granic, do strefy Schengen.
Problem w tym, że te drzwi - po rozpoczęciu procedury uchodźczej na Węgrzech - otwarte są tylko do Niemiec. Pozostałe kraje Zachodu - Belgia, Holandia, Szwecja, Dania, Finlandia - zgodnie z unijnym prawem odsyłają na Węgry tych, których zarejestrowano w tym kraju. Uciekinierzy dobrze to wiedzą.
Ci mniej zdesperowani, którzy mają jeszcze siłę albo pieniądze, próbują zatem przejść przez granicę nocą. Wynajmują przewodników. Mówiono mi, że kosztuje to nawet tysiąc euro. Wtedy nie idą wzdłuż torów mocno obstawionych przez policję, a przez okoliczne pola przedzielone ogrodzeniem z drutów kolczastych. Jeżeli na granicy nikt ich nie zatrzyma, mają nadzieję szybko przejechać przez Węgry, by dostać się do innych krajów zachodniej Europy.
Wczoraj na tych torach było morze ludzi. Kiedy ja wracałem na stronę serbską, wielokrotnie byłem zatrzymywany i pytany, czy Węgrzy pobierają odciski palców. Niektórzy, słysząc, że tak, pobierają, zawracali do Serbii. Spróbują nocą.
-
L'Osservatore Romano: Bierność i krótkowzroczność Europy
Watykański dziennik zarzucił Europie bierność i krótkowzroczność w kwestii przyjmowania uchodźców. Gazeta przypomniała państwom, które odmawiają im gościny, że jeszcze niedawno same mogły liczyć na pomoc sąsiadów.
W opublikowanym w poniedziałek artykule dziennik przytoczył słowa ekspertki ds. Bliskiego Wschodu z Bejrutu Liny Khatib: - Gdyby kraje europejskie postarały się znaleźć poważne sposoby zaradzenia konfliktom takim jak w Syrii, i gdyby przeznaczyły odpowiedni czas i środki na pomoc humanitarną, Europa nie znalazłaby się w takiej sytuacji.
Dziennik zwraca uwagę na ?godną podziwu postawę i otwarcie? takich krajów, jak Niemcy i Austria. Przeciwstawiono im ?egoistyczne zamknięcie się innych państw, które nie tak dawno temu mogły jednak liczyć na pomoc swoich sąsiadów?.
- Najwyraźniej z trudem przychodzi nauczenie się lekcji historii. I tak oto mamy wznoszenie barier, militaryzację granic i powtarzające się oświadczenia oparte na demagogicznych ocenach wyborczych - podkreślił dziennik.
-
- Są takie nastroje ksenofobiczne w Polsce, wiadomo że i u nas może się zdarzyć, że nie wszyscy będą z tej decyzji zadowoleni. Ludzie o takich poglądach to jest mniejszość, ale są głośni, na przykład na forach internetowych - mówią władze Gniewina.
Gmina Gniewino chce przyjąć kilkunastu uchodźców. 'Strach ma wielkie oczy'
Wójt Zbigniew Walczak zapowiedział, że jego gmina jest gotowa przyjąć kilka rodzin uchodźców. Poinformował o tym w liście otwartym zaadresowanym do ministra administracji i cyfryzacji. - Gdyby więcej instytucji i gmin zadeklarowało chęć pomocy, okazałoby się, że rozlokowanie uchodźców w Polsce nie jest dużym problemem - mówi pełnomocnik wójta Mikołaj Orzeł.
-
Gdańscy radni za mieszkaniami dla uchodźców
Rada miasta Gdańska jednogłośnie przyjęła uchwałę umożliwiającą przyznanie mieszkań komunalnych uchodźcom. Lokale będą przyznawane w szczególnie uzasadnionych przypadkach. To pierwszy w kraju dokument tego typu.
- 1,5 mln Polaków znalazło schronienie na Zachodzie w latach 80. Jesteśmy winni solidarność najbardziej potrzebującym - mówił Dziennikowi Bałtyckiemu Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. polityki komunalnej.
- Nie mamy co się obawiać nagłego napływu uchodźców w związku z tą uchwałą. Prezydent każdorazowo, indywidualnie będzie rozpatrywał wniosek o przyznanie mieszkania, mając na uwadze także potrzeby gdańszczan i możliwości miasta - dodawał.
-
Ban Ki-moon do Kopacz: Proszę o większe zaangażowanie
Premier Ewa Kopacz rozmawiała w poniedziałek telefonicznie z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem o fali uchodźców na granicach UE.
Ban Ki-moon docenił wysiłki i rolę Polski w rozwiązywaniu tego problemu i zaapelował o jeszcze większe zaangażowanie.
Premier Ewa Kopacz zapewniła sekretarza generalnego, że Polska traktuje ten problem bardzo poważnie i współpracuje nad opracowaniem dobrej, szybkiej i adekwatnej odpowiedzi UE.
Szefowa polskiego rządu dodała, że dla niej najważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa polskich obywateli oraz że rząd polski wykaże się solidarnością, ale solidarność ta musi być odpowiedzialna i na miarę możliwości.
-
PILNE
Cameron: Przyjmiemy 20 tys. uchodźców
Premier Wielkiej Brytanii zapowiedział w poniedziałek, że jego kraj w ciągu pięciu lat przyjmie do 20 tys. uchodźców z Syrii. Przemawiając przed parlamentarzystami stwierdził, że na Wielkiej Brytanii spoczywa moralna odpowiedzialność, aby pomóc ludziom żyjących w obozach przy syryjskiej granicy. Dzieci i sieroty otrzymają pomoc priorytetowo.
- To będzie nasz narodowy wysiłek - mówił Cameron. Zapowiedział także, że Londyn zrobi wszystko, aby zakończyć konflikt w Syrii.
-
Polska zadeklarowała w lipcu, że przejmie 1100 uchodźców z Włoch i Grecji plus 900 z ONZ-owskich obozów na Bliskim Wschodzie. Nowy plan UE będzie doszlifowywany we wtorek wieczorem, ale z poniedziałkowych przecieków wynika, że Polsce przypadnie w nim dodatkowo 9287 osób.
Nowy plan Brukseli to dodatkowe 9287 uchodźców dla Polski
Tak wynika z najnowszych przecieków z Komisji Europejskiej.
-
PILNE
Abp Skworc z Katowic: Jesteśmy gotowi na przyjęcie uchodźców
- Jesteśmy gotowi do ich przyjęcia, do otwarcia naszych domów - powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Skomentował w ten sposób niedzielny apel papieża Franciszka.
Metropolita stwierdził, że apel traktuje w kategorii działań doraźnych. Pomocą ma zająć się Caritas Archidiecezji Katowickiej działająca w parafiach. Zaznaczył, że dla integracji uchodźców, znalezienia dla nich pracy i szkoły niezbędna jest współpraca z władzami.
-
PILNE
- Parafie i wspólnoty Archidiecezji Warszawskiej pomogą uchodźcom - zapowiedział rzecznik archidiecezji ks. Przemysław Śliwiński.
- Jak konkretnie - odpowiedzą konsultacje, które rozpoczniemy w najbliższych dniach. To nie tylko odpowiedź na apel papieża a także przewodniczącego Episkopatu. To przede wszystkim ewangeliczna miłość w praktyce - dodał.
-
Imigranci nie zawsze przyjmowani są w Niemczech z otwartymi ramionami. Ostatniej nocy doszło do dwóch kolejnych pożarów w ośrodkach dla azylantów.
W Rottenburgu w Badenii-Wirtembergii sześć osób doznało obrażeń w pożarze miasteczka kontenerowego. Policja nie wyklucza podpalenia, choć badanie przyczyn pożaru nie zostało jeszcze zakończone.
W Ebeleben w Turyngii doszło do podpalenia strychów w trzech budynkach, do których mieli wprowadzić się uchodźcy.
Od początku roku w Niemczech dokonano ponad 200 ataków na ośrodki dla cudzoziemców.
-
Monachium zmaga się z falą uchodźców i apeluje o pomoc
W ostatni weekend do Monachium przyjechało niemal 25 tys. uchodźców. Bawaria apeluje do innych landów o pomoc. Władze ostrzegają, że ich siły i możliwości są na wyczerpaniu.
Po weekendowej fali uchodźców w poniedziałek na dworcu w Monachium było już spokojniej. Przed południem przyjechał tylko jeden pociąg z Austrii z kilkusetosobową grupą azylantów. Witali ich mieszkańcy stolicy Bawarii i grupa woluntariuszy. Przybyłym wręczono plastikowe torby z napojami, kanapkami, słodyczami i zabawkami dla dzieci.
Burmistrz Monachium Dieter Reiter ostrzega jednak, że sytuacja w mieście stała się dramatyczna. - W ciągu minionych 48 godzin przez nasz dworzec przewinęło się 25 tys. osób. Te liczby świadczą o skali wyzwania, której nie mogliśmy ani przewidzieć, ani nawet sobie wyobrazić - mówi polityk SPD.
Szef okręgu Górna Bawaria Christoph Hillenbrand pytany, ilu azylantów spodziewa się w poniedziałek, odpowiada bezradnie: - Nie mam pojęcia. Niemieckie media mówią o 10 tys. uchodźców, którzy mają w ciągu dnia dotrzeć do Monachium.
Imigrantów ulokowano m.in. na terenie Targów Monachijskich, nowych kwater zaczyna jednak brakować. Hillenbrand ostrzegł, że władze Monachium nie poradzą sobie z dalszym napływem azylantów. Wezwał władze w Berlinie do wyznaczenia kolejnych węzłów komunikacyjnych, które przejęłyby część uchodźców.
Już teraz część uchodźców kierowana jest z Monachium do innych niemieckich miast. Do Berlina autokarami przyjechało 386 Syryjczyków. Kolejne 300 osób dotrze do Berlina z Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską. Cała grupa zostanie zakwaterowana na terenie dawnych koszar w Spandau. W ośrodku mieszka już ponad 1,2 tys. osób. Władze Berlina zakazały mediom wstępu na teren ośrodka. Po przeżyciach w minionych tygodniach uchodźcy muszą wypocząć - wyjaśniła rzeczniczka berlińskich władz.
-
MONAR chce przyjąć 100 uchodźców do swoich placówek
Stowarzyszenie we wtorek wystąpi w tej sprawie m.in. do kancelarii premiera, MSW i Urzędu ds. Cudzoziemców. Miejsca dla uchodźców są m.in. w domach dla matek z dziećmi.
- Podjęliśmy uchwałę i rozpoznaliśmy sytuację - mamy 100 miejsc zarówno w domach dla kobiet z dziećmi, jak i w placówkach dla bezdomnych. Oceniliśmy, że w każdym z tych ośrodków mamy miejsce dla jednej rodziny uchodźców - mówi Agnieszka Borowska z MONAR-u.
- Mamy na uwadze niezwykle trudną sytuację uchodźców, którzy w wyniku konfliktu zbrojnego na terytorium ich kraju i prześladowań zmuszeni byli porzucić swoje domy i szukać schronienia w Europie - powiedziała.
MONAR prowadzi w całej Polsce ośrodki dla osób bezdomnych i matek z dziećmi. Uchwała Zarządu Głównego Stowarzyszenia "MONAR", która została właśnie podjęta, zobowiązuje każdą placówkę "MARKOT" do zabezpieczenia miejsca dla co najmniej jednej rodziny uchodźców.
-
fot. nordafm.pl
Wójt gminy Gniewino: Przyjmiemy uchodźców
Wójt Zbigniew Walczak zapowiedział, że jego gmina jest gotowa przyjąć kilka rodzin uchodźców. Poinformował o tym w liście otwartym zaadresowanym do ministra administracji i cyfryzacji.
- W związku z toczącą się debatą polityczną i medialną na temat kryzysu związanego z napływem do UE setek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu, chciałbym zadeklarować współpracę w zakresie przyjęcia kilku rodzin na terenie gminy Gniewino - napisał wójt.
- Uważam, że grupa kilkunastu uchodźców wobec 7,3 tys. mieszkańców gminy nie będzie źródłem napięć społecznych, lecz stosunkowo szybko się zaaklimatyzuje - dodał.
Gniewino jest niewielką gminą na północy województwa pomorskiego. Jak opisuje wójt, w pobliżu gminy znajduje się wiele zakładów, co ułatwi znalezienie pracy dla cudzoziemców.
- Wydaje mi się, że gdyby inne instytucje, w tym samorządy zdecydowały się na zaangażowanie w tę sprawę, przyjecie do Polski uzgodnionej z innymi krajami liczby imigrantów stałoby się łatwiejsze do realizacji - pisze wójt.
-
Liczba czynów o charakterze islamofobicznym i antysemickim popełnionych w Londynie znacząco wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem - podała w poniedziałek londyńska policja, czyli Scotland Yard.
Od lipca 2014 do lipca 2015 r. na obszarze Londynu wraz z wielkimi przedmieściami odnotowano 816 czynów o charakterze islamofobicznym wobec 478 w poprzednim okresie (wzrost o ponad 70 proc.), oraz 499 przypadków antysemityzmu wobec 258 w poprzednim okresie (wzrost o 93 proc.). Policja nie podaje, na czym dokładnie polegały zgłoszone przypadki: czy były to napaści czy np. wyzwiska.
W sumie od lipca 2014 od lipca 2015 r. policja naliczyła w Londynie ponad 13 tys. przypadków rasizmu lub wrogości wobec którejś z religii. Stanowi to wzrost o 26 proc. w porównaniu z poprzednim okresem.
-
Na prawicy bez zmian. Serwis Niezależna.pl nazywa zatrzymanie dziewięciu cudzoziemców "pierwszą falą" i ostrzega, że "zaczyna się." A jego czytelnicy wzywają do "obrony Polski."
-
Arabskie monarchie nieme wobec kryzysu uchodźców. "Raczej nie zmienią swojej postawy"
Bogate dzięki zasobom ropy arabskie monarchie znad Zatoki Perskiej pozostają obojętne wobec fali uchodźców z Syrii, których przyjęły bardzo niewielu. Budzi to krytykę i podaje w wątpliwość muzułmańską solidarność - pisze w poniedziałek francuska agencja AFP.
-
Parafie we Włoszech mogą przyjąć ponad 100 tysięcy uchodźców - oświadczył w reakcji na apel papieża Franciszka przewodniczący episkopatu kard. Angelo Bagnasco. Zapewnił, że biskupi są gotowi stawić czoła wyzwaniu, jakim są uprzedzenia i strach wobec imigrantów.
Kardynał Bagnasco przypomniał, że liczba parafii w całych Włoszech wynosi 27 133.
Jeśli każda z nich przyjęłaby czteroosobową rodzinę, dach nad głową znalazłoby ponad 108 tysięcy osób - podkreślił.
- Mam nadzieję, że ten plan zostanie zrealizowany. Jest on wprawdzie trochę buchalteryjny, ale ilustruje zarazem, jakie są możliwości w naszym kraju - oświadczył kardynał w telewizji.
-
PILNE
Funkcjonariusze Straży Granicznej natrafili na cudzoziemców podczas kontroli samochodu na stacji benzynowej w Chyżnem. Irakijczycy i Syryjczycy przyjechali ze Słowacji.
"Jeden już na Węgrzech złożył wniosek o status uchodźcy. Trafił do strzeżonego ośrodka w Przemyślu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, mężczyzna chce pozostać w Polsce" - informuje Tygodnik Podhalański.
-
PILNE
Straż Graniczna zatrzymała w Chyżnem uchodźców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-słowacką. - To sześcioro Irakijczyków i troje Syryjczyków - poinformował Jarek Olechowski z TVP Info. Ośmioro przekazano już słowackim służbom, a jeden został przewieziony do ośrodka w Przemyślu
Chyżne to wieś w województwie małopolskim, w pobliżu Nowego Targu i Zakopanego. Znajduje się nieopodal granicy ze Słowacją.
-
Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel zaapelował do krajów UE sceptycznych wobec przyjmowania uchodźców o zmianę stanowiska. Ostrzegł, że inaczej może być zagrożony zarówno system otwartych granic, jak i finansowe wsparcie dla krajów odmawiających współpracy.
- Z doświadczenia wiemy, że Unia Europejska rozwija się poprzez kompromisy i negocjacje, a próby zmuszania krajów członkowskich (do określonych działań) nie przynoszą dobrych rezultatów - powiedział Gabriel w poniedziałek w Berlinie.
Gabriel wymienił otwarte granice w obszarze Schengen oraz fundusze unijne jako "dwa tematy, które mogą skłonić kraje okazujące dotychczas wstrzemięźliwość wobec uchodźców do przemyślenia stanowiska". - Otwarte granice przynoszą olbrzymie korzyści ekonomiczne, przede wszystkim krajom wschodnioeuropejskim - zaznaczył wicekanclerz.
-
Ponad 40 tys. uchodźców miałyby przyjąć Niemcy, a 30 tys. Francja w ramach proponowanego przez Komisję Europejską planu rozdzielenia łącznie 160 tys. uchodźców między kraje unijne - podaje agencja Reutera, powołując się na źródło w UE.
Szef KE Jean-Claude Juncker ma przedstawić tę propozycję w środę w Parlamencie Europejskim.
Z kolei jak podaje dziennik ''Financial Times'', Komisja Europejska rozważa pomysł, by kraje UE, które odmówią przyjęcia do siebie narzuconej im z góry liczby uchodźców, musiały złożyć się na specjalny fundusz pomocy uchodźcom.
KE proponuje, by Niemcy przyjęły ponad 40 tys. uchodźców
Tak podaje agencja Reutera, powołując się na swoje źródło w Unii Europejskiej.
Unijne źródło przekazało również, że Komisja planuje umieścić Turcję i wszystkie nienależące do UE państwa zachodniobałkańskie na uaktualnionej liście tzw. krajów bezpiecznych. Oznacza to, że wnioski azylowe obywateli tych państw byłyby rozpatrywane w przyspieszonym trybie, prowadząc w większości przypadków do ich deportacji.
-
Kolejni uchodźcy dzisiaj w Grecji:
oraz Macedonii
-
W ciągu weekendu przybyło do Austrii ponad 14 tys. uchodźców z Węgier - poinformowała w poniedziałek austriacka policja, która podkreśliła, że przywrócony został już normalny ruch na głównym przejściu granicznym z Węgrami, w miasteczku Nickelsdorf.
Według danych austriackiej policji ostatnia duża grupa uchodźców, głównie z Syrii, licząca ponad 260 osób przekroczyła węgiersko-austriacką granicę tuż po północy i ruszyła pociągiem do Wiednia. Jak podkreślono, od tego momentu służby graniczne i policja nie odnotowały większych grup imigrantów, którzy chcieliby przekroczyć granicę austriacką.
Rzecznik policji w prowincji Burgenland Helmut Marban zapewnił w poniedziałek, że służby cały czas prowadzą zintensyfikowane kontrole pojazdów, które mają na celu zatrzymanie osób zajmujących się nielegalnym przewozem imigrantów.
-
- Jesteśmy gotowi do ich przyjęcia, do otwarcia naszych domów - zadeklarował dziś metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, komentując w wypowiedzi dla Radia eM apel papieża Franciszka, by każda parafia w Europie przyjęła uchodźców. Podkreślił, że szybką odpowiedzią na papieski apel i reakcją na potrzeby charytatywne, w tym również potrzeby uchodźców, jest Caritas Archidiecezji Katowickiej, działająca właśnie w parafiach. Abp Skworc podkreślił, że gotowość na przyjęcie uchodźców wynika zarówno z naszego wspólnego z nimi człowieczeństwa, jak i z Ewangelii, z nauki Jezusa Chrystusa.
Metropolita katowicki stwierdził, że apel papieża Franciszka odczytuje przede wszystkim w kategorii działań doraźnych. Zaznaczył, że dla integracji uchodźców, znalezienia dla nich pracy, szkoły, niezbędna jest współpraca Kościoła z władzami państwowymi i samorządowymi.
-
- Dyskusja o tym, ilu uchodźców powinny przyjąć poszczególne państwa UE, jest pozbawiona sensu, dopóki nie zostanie zapewniona ochrona zewnętrznych granic Unii - oświadczył premier Węgier Viktor Orban w poniedziałek.
- Dopóki Europa nie będzie w stanie ochronić swych zewnętrznych granic, nie ma sensu dyskutowanie o losie napływających osób - powiedział Orban na dorocznym, dwudniowym spotkaniu z węgierskimi dyplomatami w Budapeszcie.
Węgry nie mogą zaakceptować proponowanego przez UE systemu kwot rozdzielania uchodźców między państwa, ale nie wyklucza to udziału jego kraju w późniejszej "rozsądnej i sprawiedliwej" debacie o unijnym systemie kwot - powiedział szef rządu. Ustalanie kwot przydziału już teraz to jego zdaniem odpowiedź jedynie na skutki, nie na przyczyny obecnego kryzysu.
Zdaniem premiera większy sens miałoby stworzenie przez UE specjalnego funduszu, z którego "za porozumieniem ważnych dla nas krajów, takich jak Turcja, moglibyśmy przekazywać wsparcie na radzenie sobie z problemem uchodźców w tych krajach".
Węgry nalegają na trzymanie się zasad wynikających z układu z Schengen, ale obecnie nie są w stanie tego robić i dlatego też postanowiły zbudować ogrodzenie na granicy z Serbią - podkreślił Orban. Priorytetem dla UE powinna być zdolność Węgier do ochrony własnych granic, które są jednocześnie zewnętrznymi granicami UE.
- Nikt nie może wymagać od Węgier zmian" w kulturalnym i etnicznym składzie węgierskiego społeczeństwa - powiedział Orban. Zaprzeczył, jakoby jego kraj był antyislamski, i wyraził nadzieję, że kryzys imigracyjny nie obciąży relacji z państwami z islamskiego kręgu kulturowego.
Rząd docenia wartość, jaką wnosi na Węgrzech tamtejsza społeczność muzułmańska, oraz uważa, że jej przedstawiciele respektują obowiązujące prawo - powiedział Orban. "Cieszymy się, że na głównej ulicy Budapesztu są sprzedawcy kebabów" - dodał.
Wcześniej w poniedziałek w wywiadzie dla austriackiego nadawcy ORF Orban zaapelował do Niemiec i Austrii, by uszczelniły swoje granice i "jasno zapowiedziały", że kolejni imigranci nie będą przyjmowani. W przeciwnym razie do Europy napłynie "wiele milionów" ludzi - powiedział.
-
W poniedziałek odbyła się rozmowa telefoniczna premier Ewy Kopacz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat problemu uchodźców w Europie. ?Szefowa rządu zapewniła, że Polska będzie solidarna, jednak ta solidarność musi być odpowiedzialna. Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że dla polskiego rządu priorytetem jest bezpieczeństwo obywateli" - informuje KPRM
Polska zadeklarowała na tym etapie przyjęcie 2 tysięcy uchodźców. Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że skala zaangażowania Polski musi być na miarę naszych możliwości.
-
W lustrze uchodźców zobaczyliśmy naszą straszną twarz. Nie tylko ksenofobiczną, rasistowską i islamofobiczną. Także - bez względu na kontekst - egoistyczną, samolubną, okrutną, tchórzliwą, agresywną i paranoiczną. Złą w niemal każdym wyobrażalnym sensie.
-
Dwie rodziny uchodźców, które zostaną przyjęte w Watykanie, zamieszkają blisko papieża. Archiprezbiter bazyliki św. Piotra kardynał Angelo Comastri poinformował, że natychmiast po apelu Franciszka rozpoczęto poszukiwania miejsc dla przybyszów.
- Papież chce, aby do dyspozycji oddano dwa mieszkania w Watykanie, by mogły tam zamieszkać dwie rodziny - wyjaśnił kardynał Comastri. Dodał, że Franciszkowi zależy na tym, aby dzięki obecności za Spiżową Bramą uchodźcy ci mieli zapewnioną na miejscu pomoc medyczną i materialną oraz wszelkie niezbędne wsparcie.
-
Imigracja netto do Unii Europejskiej była większa w 2010 roku niż obecnie; nie mamy do czynienia z kryzysem imigracyjnym, ale z kryzysem zdolności do kolektywnego działania UE - pisze w poniedziałek ekspert "Financial Timesa" ds. UE Wolfgang Munchau.
W roku 2013 imigracja netto stanowiła 0,1 proc. liczącej ponad 500 mln ludzi populacji krajów unijnych. W 2010 roku imigracja netto wyniosła 750 tys. Według Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) od stycznia do sierpnia do Europy napłynęło blisko 300 tys. ludzi; jeśli trend się utrzyma, będzie to ponad 200 tys. więcej niż w roku ubiegłym - przypomina Munchau.
"Te liczby nie oddają jednak istoty rzeczy (...). Nawet jeśli imigracja netto może być w tym roku największa od kilku lat, jest wciąż niewielka w stosunku do całkowitej populacji UE" - pisze publicysta i podkreśla, że problem fali imigrantów powoduje w Unii taki sam paraliż, jak kryzys finansowy, zadłużenia publicznego czy niewypłacalności Grecji.
Jak każdy ostatni kryzys sytuacja ta obnaża "klasyczny problem z działaniem kolektywnym, opisany przez ekonomistę politologa Mancura Olsona (...). W interesie (UE) byłoby wspólne działanie, ale to się nie udaje, bo przeszkodą stają się partykularne interesy", o czym wiele mówi postawa premiera Węgier Viktora Orbana - ostrzega znany publicysta "FT".
Europa powinna wypracować lepsze, mniej powierzchowne rozwiązanie niż tylko nakładanie przymusowych kwot imigracyjnych. "To zbyt prymitywny i politycznie niestabilny system. Powoduje, że narastają urazy, i na dłuższą metę nie sprawdza się".
W tej sytuacji stajemy przed wyborem: czy państwa unijne mają się separować od problemu i siebie nawzajem, czy potraktować go jako wspólną odpowiedzialność - kontynuuje publicysta.
- Ci, którzy popierają głębszą integrację UE, mogą sobie pozwolić na użycie bardzo mocnego argumentu (w debacie o imigracji): tylko Unia jest w stanie rozwiązać ten kryzys - ocenia Munchau.
To debata na temat tego, czy "należy upoważnić UE do podjęcia działań, z którymi nikt inny nie może sobie poradzić, i czy damy jej na to stosowne środki finansowe" - wyjaśnia publicysta.
"Obawiam się, że nic takiego jeszcze długo się nie stanie, (...) skoro decyzje będą podejmowali ludzie podobni do Orbana" - konkluduje Munchau i dodaje: "A głębsza przyczyna jest taka, że Europejczycy nie są jeszcze wystarczająco zdesperowani", by podjąć działanie kolektywne i "pojąć logikę Olsona"
-
KORESPONDENT
Relacja Wojciecha Karpieszuka z Serbii
Jestem w Suboticy. To 150-tysięczne serbskie misto leży ok 15 kilometrów od granicy z Węgrami. To jest też punkt przerzutowy dla Syryjczyków, Afgańczyków, ale też obywateli Erytreii. Każdego dnia przybywają ich tu setki, a może i dużo więcej. - I tak jest od kilku miesięcy - mówił mi kierowca rejsowego autobusu, który kursuje do wioski Horgos tuż przy granicy z Węgrami. Jechałem z nim wieczorem, ok godz. 20. Normalnie byłby to ostatni kurs dla niego. Ale w tych warunkach autobusy jeżdżą długo poza rozkładem. - Wczoraj skończyłem pracę o 1 w nocy. Przez cały dzień Z Suboticy do Horgos odjechało 26 autobusów - opowiadał kierowca.
Większość z nich po zmroku, bo w ciemnościach nocy bezpieczniej przekraczać granicę. Syryjczyk z Damaszku mówił mi, że wtedy jest większa szansa, że nie będą musieli płacić mafii przemytniczej, że nie zatrzymają ich węgierscy pogranicznicy, by zdjąć odciski palców. A tego boją się najbardziej. Odciski palców zdjęte na Węgrzech oznaczają, że tu powinni ubiegać się o status uchodźcy. Tylko Niemcy robią wyjątek i przyjmują do siebie ludzi zarejestrowanych wcześniej na Węgrzech. To jest jeden z ważnych powodów, dlaczego większość chce dostać się właśnie tam.
Autobus, którym ja jechałem do Horgos, był wypchany po brzegi. A byłem jedynym pasażerem, który nie chciał przekroczyć granicy. Inni dziwnie na mnie patrzyli. Ale kiedy dowiedzieli się, że jestem dziennikarzem, i że kilka godzin wcześniej przyjechałem z Budapesztu, łamaną angielszczyzną posypały się pytania: czy pociągi odchodzą z dworca Keleti do Niemiec? A jeżeli nie odchodzą, to ile czasu będą iść na piechotę? Pytali o to, jaki jest stosunek Węgrów do uchodźców, bo wielu słyszało o piątkowych zamieszkach w Budapeszcie: kibole zaatakowali koczujących na dworcu Keleti ludzi.
Kiedy tym samym autobusem po godzinie wróciłem do Suboticy, na dworcu czekała już długa kolejka podróżnych na następny kurs. Wśród czekających młode małżeństwo z Afganistnu z 10-miesięcznymi bliźniakami. Opowiadali, że ich dzieci urodziły się już w drodze. Uderza to, jak wiele jest dzieci na dworcu w Suboticy. I że nawet w tak trudnej sytuacji potrafią się bawić, kopać dmuchaną piłkę, puszczać bańki. Martwi to, że noce są coraz zimniejsze. Tu w Suboticy temperatura spadał poniżej 15 st. Wielu ludzi nie ma kurtek, bluz. Na nogach mają klapki. Przykrywają się kocami.
W nocy przychodzi do mnie wiadomość na WhatsUp-ie od Syryjczyka, z którym długo rozmawiałem dwa dni wcześniej na dworcu Keleti w Budapeszcie. Był wyczerpany fizycznie i psychicznie. Zdesperowany, żeby jak najszybciej dostać się do Niemiec. Na dworcu koczował przez siedem dni. Kiedy rozmawialiśmy, nie było nic wiadomo o wznowieniu kursowania pociągów między Węgrami a Austrią i Niemcami. Kilka godzin po naszej rozmowie Węgrzy niespodziewanie podstawili autobusy na dworzec, by przewieźć koczujących do granicy z Austrią. Wczoraj mój rozmówca Adnan Al Hag z miasta Alhaska, napisał mi: "Mój przyjacielu, jestem w Niemczech. Wszystko ok. Niech Bóg ma cię w opiece".
-
CBOS
-
Paweł Kukiz zmienił zdanie w sprawie imigrantów z krajów arabskich. - Na początku byłem zadeklarowanym wrogiem sprowadzania uchodźców. Natomiast te zdjęcia, które widziałem, są wstrząsające - mówił w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET.
Kukiz pochwalił apel papieża Franciszka o to, aby każda parafia w Europie przyjęła jedną rodzinę imigrantów. - To jest bardzo dobry apel. Rzeczywiście Kościół powinien brać udział w tej akcji zaopiekowania się ludźmi - mówił polityk. Przypomniał, że Polska zadeklarowała przyjęcie 2 tysięcy ludzi, a w Polsce jest niemal 10 tysięcy parafii. - To jest ogromne zadanie Kościoła, czynienie dobra ? mówił.
Podkreślił jednak, że widzi kilka zagrożeń. Po pierwsze, jego zdaniem liczba uchodźców w Polsce może zacząć lawinowo rosnąć, po drugie, że niezbędne jest monitorowanie przybywających do Polski, i po trzecie, że nie można dopuścić do tego, aby imigranci tworzyli duże, izolowane skupiska. - To by była tragedia - stwierdził.
-
- W minionym tygodniu stało się coś niesłychanego, Europa nie jest już taka, jaką była jeszcze 7 dni temu - tak wydarzenia związane z kryzysem imigracyjnym podsumował wokalista zespołu U2 Bono w poniedziałkowym wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Stampa".
Artysta, zaangażowany w kampanie humanitarne, wyraził opinię, że kanclerz Niemiec Angela Merkel, która otworzyła granice swego kraju dla uchodźców koczujących na dworcu na Węgrzech, stała się "symbolem moralnym dla Europy".
- Kilka tygodni temu mówiło się, że Merkel jest zbyt ostra wobec Grecji, teraz kompletnie zmieniła swój wizerunek - dodał Bono w rozmowie z turyńską gazetą. Mówiąc o postawie Berlina wobec uchodźców ocenił: - Niemcy okazali się znacznie bardziej postępowi i otwarci od innych europejskich obywateli . Podkreślił, że publikowane przez media zdjęcia Niemców, którzy witając syryjskie dzieci dawali im w prezencie zabawki i ubrania, "przejdą do historii Europy".
- To momenty, które nie mogą zostać zapomniane. Być może jesteśmy naprawdę w przełomowym momencie jeśli chodzi o to, jaka chce być Europa w XXI wieku - stwierdził Bono.
-
Rząd Niemiec postanowił przeznaczyć dodatkowe 3 mld euro na wsparcie władz poszczególnych landów i miast w związku z rekordowym napływem uchodźców i imigrantów - głosi opublikowane w poniedziałek oświadczenie rządzącej koalicji partii CDU i SPD.
Podczas trwającego 5 godzin spotkania przywódcy koalicji tworzącej gabinet kanclerz Angeli Merkel uzgodnili również szereg innych posunięć, m. in. przyspieszenie procedur udzielania azylu i ułatwienia przy budowie schronisk dla azylantów.
Niezależnie od dodatkowych funduszy dla landów i miast, rząd zamierza uwolnić dodatkowe 3 mld euro na sfinansowanie swoich działań wobec ubiegających się o azyl, takich jak wypłata zasiłków.
Uzgodniono też poszerzenie listy krajów uważanych za "bezpieczne", co oznacza w praktyce pozbawienie obywateli tych krajów możliwości uzyskania azylu w Niemczech. Listę poszerzono m. in. o Kosowo, Albanię i Czarnogórę. Wcześniej znalazły się na niej Serbia, Macedonia i Bośnia.
Celem tego posunięcia ma być - jak głosi oświadczenie - przyspieszenie procedur ekstradycyjnych wobec imigrantów z południowo wschodniej Europy i skupienie się na uchodźcach z opanowanych przez wojnę krajów, takich jak Syria, Irak i Afganistan.
-
Wczoraj do Niemiec dotarło ponad 14 tys. uchodźców. Niemcy ciepło ich witali, w wielu miejscach kraju przeprowadzili zbiórkę ubrań, butów, żywności i najpotrzebniejszych rzeczy.
Do Węgier docierają już jednak inne grupy uchodźców. Wczoraj kolejne rodziny uciekające przed wojną w Syrii przekroczyły serbsko-węgierską granicę.
-
Niemiecka gazeta: Europa udławi się skąpstwem i hipokryzją
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zaapelował do krajów UE o przyjęcie uchodźców z Syrii. W przeciwnym razie Europa "udławi się skąpstwem i hipokryzją" a "Europa orbanowska" przestałaby być UE. Odmowa pomocy ze względu na religię jest zdradą wartości - uważa dziennik.
-
Uchodźcy ubrani w czapki, które dostali od Austriaków po przekroczeniu granicy
PODSUMOWANIE WEEKENDU:
Na prawie 20 tys. szacuje się liczbę uchodźców, którzy trafili od soboty do Niemiec po tym jak Berlin i Wiedeń zgodziły się przyjąć ich z Węgier z pominięciem procedur. Podkreślono, że była to jednorazowa decyzja. Problem uchodźców wywołuje coraz większe podziały w Europie.
Austria i Niemcy zaapelowały w niedzielę o zwołanie szczytu państw UE w sprawie imigrantów. Kanclerz Austrii Werner Faymann powiedział, że dobra wola jego kraju w tej kwestii może być jedynie czasowa i należy szybko przyjąć wspólną politykę wobec uchodźców. Zaapelował o zwołanie szczytu niezwłocznie po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE, zaplanowanym na 14 września.
Rząd Niemiec postanowił przeznaczyć dodatkowe 3 mld euro na wsparcie władz poszczególnych landów i miast w związku z rekordowym napływem uchodźców i imigrantów oraz przyspieszyć procedury udzielania azylu i budowę schronisk dla azylantów. W koalicji rządowej w Niemczech nasila się jednak spór na tle stosunku do uchodźców. Premier Bawarii Horst Seehofer (CSU) skrytykował kanclerz Angelę Merkel za decyzję o przyjęciu uchodźców syryjskich z Węgier bez konsultacji z władzami poszczególnych landów.
O sposobach przezwyciężenia kryzysu migracyjnego mają rozmawiać w poniedziałek w Bratysławie szefowie rządów Austrii, Czech i Słowacji - Werner Faymann, Bohuslav Sobotka i Robert Fico.
Według mediów Komisja Europejska ma zaproponować rozdzielenie 120 tys. uchodźców pomiędzy kraje UE tak, by ponad 31 tys. ludzi przyjęły Niemcy, ponad 24 tys. Francja, a blisko 15 tys. - Hiszpania. Takie wyliczenia ma przedstawić w środę w Parlamencie Europejskim szef KE Jean-Claude Juncker.
Narastający kryzys migracyjny był tematem obrad ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu. Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini wskazała, że kryzys nie jest przejściowy i "żadne państwo nie powinno mieć złudzeń";, że nie zostanie przez niego dotknięte.
Papież Franciszek zaapelował w niedzielę do wszystkich parafii, wspólnot religijnych, klasztorów i sanktuariów w Europie o przyjęcie uchodźców.
- niedziela, 06 września 2015
-
Kończymy dzisiejszą relację.
Na greckiej wyspie Lesbos w niedzielę rano znów doszło do bójek między imigrantami i policją. Policjanci użyli pałek, a kilku demonstrantów zostało rannych. W niedzielnej bijatyce uczestniczyło około 300 osób.
-
Bp Muskus o uchodźcach: Europa nie może jak Piłat umywać rąk
Chrześcijańska Europa nie może jak Piłat umywać rąk - mówił bp Damian Muskus, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej, podczas Dożynek Podhalańskich w sanktuarium Gaździny Podhala w Ludźmierzu.
-
Poznańska parafia deklaruje: Przyjmiemy uchodźców. Abp Gądecki: Przychodzi czas na nasza gościnność
Parafia pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana w Poznaniu odpowiada na apel papieża Franciszka. Na Facebooku pisze, że zebrała już 20 tys. zł, które przeznaczy na pomoc uchodźcom. A abp Stanisław Gądecki powtarza swój wczorajszy apel: - Teraz przychodzi czas na naszą gościnność.
-
Wojciech Tochman: Austriacy deklarują, ze zabiorą swoimi samochodami mężczyzn bez rodzin, ale tylko w miarę wolnych miejsc. I wysyłają ich na pociąg. Ostatni dziś pociąg z dworca Keleti w kierunku austriackiej granicy odjeżdża o g 21.
-
-
Wojciech Tochman: Grupa Afgańczyków, mężczyzn, wraca z Parku Jana Pawła II na dworzec Keleti. Samotnym mężczyznom odmówiono przewozu prywatnymi samochodami do Austrii. Nie jest jasne kto tak zdecydował. Austriacy sa gotowi zabrać swoimi samochodami tylko rodziny z dziećmi.
-
Parafia pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana w Poznaniu odpowiada na apel papieża Franciszka.
-
Na greckiej wyspie Lesbos w niedzielę rano znów doszło do bójek między imigrantami i policją. Policjanci użyli pałek, a kilku demonstrantów zostało rannych. W niedzielnej bijatyce uczestniczyło około 300 osób.
-
Fot. Wojciech Tochman
Tochman: Jak na razie na dworcu Keleti w Budapeszcie nie widać, by pozostali tu uchodźcy zbierali się do drogi z Austriakami. Powtórzmy: uchodźców jest tu już niewielu. Większość odjechała w kierunku austriackiej granicy pociągiem po południu. Więcej tu wolontariuszy niż potrzebujących. Ale rano prawdopodobnie przybędą kolejni uchodźcy - ci, którzy dzisiaj i wczoraj przekroczyli serbsko-węgierską granicę. Do Wiednia dotarło przed godziną 12 prywatnych samochodów z Austrii.
-
Wojciech Tochman: Austriacy w prywatnych samochodach dotarli do Budapesztu i parkują przy Parku Jana Pawła II nieopodal dworca Keleti. Chcą zabrać uchodźców do siebie. Ale po pierwsze - uchodźcy nie dowierzają tej inicjatywie. Po drugie: nie ma tu ich zbyt wielu, bo większość odjechała po południu pociągami w kierunku austriackiej granicy. Nieliczni Afgańczycy, którzy wciąż koczują w parku słabo mówią po angielsku - trudno ich przekonać do drogi. Ale nocą z pewnością dotrą do Budapesztu nowi uchodźcy znad serbskiej granicy. Po trzecie : transfer uchodźców przez granicę przez prywatne osoby jest niezgodny z prawem. Sytuacja jest bardzo niejasna. Robi się ciemno.
-
Kanclerz Niemiec Werner Faymann oświadczył w niedzielę, że należy stopniowo odchodzić od nadzwyczajnego trybu przyjętego w sprawie tysięcy uchodźców przybyłych z Węgier do Austrii i Niemiec. Opowiedział się za "sprawiedliwym" rozmieszczeniem azylantów w UE.
- "Zawsze mówiliśmy, że to jest sytuacja nadzwyczajna, w której musimy działać szybko i okazując człowieczeństwo. Pomogliśmy w tej wyjątkowej sytuacji 12 tysiącom ludzi. Teraz musimy przechodzić stopniowo od kroków nadzwyczajnych ku normalności, przy poszanowaniu prawa i godności - oznajmił Faymann w komunikacie.
Jego oświadczenie wystosowano po "intensywnych", jak przekazano, rozmowach telefonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Węgier Viktorem Orbanem.
-
W Sztokholmie tysiące Szwedów manifestowały w niedzielę solidarność z uchodźcami. Premier Stefan Loefven, który wystąpił na wiecu jako jeden z mówców, wezwał Europę do "wspólnego wzięcia odpowiedzialności".
Loefven podkreślił w przemówieniu, że jego Europa "nie buduje murów" oraz "przyjmuje uchodźców uciekających przed wojną". Według szwedzkiego premiera "Unia Europejska poradzi sobie z kryzysem migracyjnym, jeśli zostanie wprowadzony obowiązkowy system relokacji uchodźców".
- Szwecja i Niemcy nie poradzą sobie same. Teraz czas na resztę Europy - zaapelował Loefven.
-
Wojciech Tochman: Na dworcu Keleti mówi się o 200 prywatnych samochodach jadących tutaj z Austrii po uchodzców. W Budapeszcie konwój jest spodziewany lada chwila.
Informację podało również BBC.
-
Petr David Josek / AP (AP Photo/Petr David Josek)]
Prezydent Czech Milosz Zeman poparł petycję antyimigracyjną wystosowaną w sobotę przez jego poprzednika, eurosceptycznego Vaclava Klausa - podały w niedzielę czeskie media.
Klaus powiedział w sobotę, że skierował do rządu petycję, w której wzywa do zapewnienia nienaruszalności czeskich granic i odrzucenia kwot relokacji imigrantów, przewidzianych przez Komisję Europejską.
- Nie jesteśmy obojętni na cierpienie tysięcy ludzi spowodowane przez wojny i katastrofy, ale (...) jesteśmy przeciwni manipulacji opinią publiczną poprzez tworzenie fałszywego poczucia solidarności z migrantami - powiedział Klaus na konferencji prasowej w Lysej nad Labem niedaleko Pragi.
- Ta inicjatywa głosi idee, które zawsze wyrażałem. Myślę, że zgadzam się z Klausem - powiedział Zeman w Pekinie, gdzie składał wizytę.
-
Tochman: 800 metrów ma kolumna uchodzcow, którzy w tej chwili przekraczają torami serbsko-węgierska granicę w Roszke koło Szeged.
-
Fot. Wojciech Tochman
Odjazd z Keleti.
-
- Cześć uchodźców nocuje w budapeszteńskich hotelach. Szukają ich tam przemytnicy. Stawka za przerzucenie rodziny na austriacką stronę - 4 tysiące euro. Ta oferta może brzmieć atrakcyjnie dla tych uchodźców, którym udało się uniknąć rejestracji przez węgierskie służby. Uchodźcy obawiają się, ze ci którzy zostali na Węgrzech zmuszeni do złożenia odcisków palców będą musieli na Węgry wrócić. A to czarny scenariusz - relacjonuje Tochman.
-
Dalej Tochman: Dziś do południa, jak podaje index.hu w okolicach miejscowości Roszke k. Szeged granicę serbsko-węgierska przekroczyło co najmniej 1144 uchodźców.
-
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
Wojciech Tochman:
- Kolejne pociągi w stronę austriackiej granicy odjeżdżają z budapeszteńskiego dworca Keleti. Trwa sprzątanie przejść podziemnych, w których przez ostatnie dni koczowały tłumy. Dworcowy dramat uchodźców reżyserowany przez węgierskie władze dobiega końca? Świat już wie: to humanitarna katastrofa, z którą Węgrzy sobie nie poradzą. Ale to nie koniec. Nowi uchodźcy wciąż przekraczają serbsko-węgierską granicę. I wciąż docierają na stołeczny dworzec kolejowy. Ale cześć z nich, po rejestracji przez węgierskie służby tuż przy granicy, kieruje się do Debreczyna i stamtąd jadą w stronę Austrii.
-
Większość pociągów z uchodźcami dociera najpierw do Monachium, skąd rozsyłani są do ośrodków na terenie Niemiec. W sobotę do stolicy Bawarii przyjechało 26 pociągów z 6,9 tys. osób. Niemieckie władze szacują, że liczba uchodźców, którym pozwolono na przyjazd w trybie nadzwyczajnym, może przekroczyć 10 tys.
Media podkreślają zaangażowanie mieszkańców Monachium. Kilkuset wolontariuszy uczestniczy w akcji opieki nad przybyszami - bierze udział w rozdawaniu żywności, opiece medycznej, służy jako tłumacze. Monachijczycy przynoszą żywność, ubiory i zabawki.
Uchodźcy, którzy od soboty przyjeżdżają do Niemiec, koczowali od kilku dni na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, a następnie zdecydowali się pieszo iść w kierunku granicy z Austrią. Węgierskie władze przewiozły ich w sobotę rano autobusami na granicę z Austrią, skąd pociągami są transportowani do Niemiec.
-
Od soboty do Niemiec z Węgier przez Austrię przyjechało już 8 tys. uchodźców.
W ciągu dnia na dworcu w Monachium spodziewane są kolejne pociągi z azylantami. To skutek decyzji kanclerz Angeli Merkel o przyjęciu osób, które koczowały na dworcu w Budapeszcie.
Pociąg specjalny z ponad tysiącem uchodźców, głównie Syryjczyków, dotarł w niedzielę do Dortmundu w Nadrenii Północnej-Westfalii. Minister spraw wewnętrznych tego landu Ralf Jaeger powitał uciekinierów na dworcu - podała rozgłośnia radiowa Deutschlandfunk.
Po udzieleniu im pierwszej pomocy azylanci zostaną przetransportowani do ośrodków na terenie Nadrenii, gdzie będą oczekiwać na rozpatrzenie ich wniosków.
-
- Nie pozwolimy, aby Izrael został zalany falą nielegalnych imigrantów i terrorystów - powiedział na spotkaniu z rządem premier Izraela Benjamin Netanjahu. - Izrael nie pozostaje obojętny na tragedię uchodźców syryjskich i afrykańskich, lecz jest małym państwem, bardzo małym demograficznie i geograficznie i dlatego musimy kontrolować nasze granice - oznajmił.
Jednocześnie poinformował, że z tego powodu Izrael "zaczyna dziś budowę ogrodzenia na granicy z Jordanią", czwartego "muru" stawianego przez Izrael.
-
Wojciech Tochman:
Co najmniej kilkuset uchodźców przekroczyło dzisiaj serbsko-węgierską granicę. Tymczasem na dworcu Keleti w Budapeszcie pozostali głownie Afgańczycy, którym Austria i Niemcy odmawiają przyjęcia.
-
Uchodźcy w Dortmundzie
-
Papież Franciszek zaapelował do wszystkich parafii, wspólnot religijnych, klasztorów i sanktuariów w całej Europie o przyjęcie uchodźców. Podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański ogłosił, że uchodźcy zostaną też przyjęci w Watykanie.
Zwracając się do wiernych zebranych na placu Świętego Piotra papież powiedział: W obliczu tragedii dziesiątek tysięcy uchodźców, którzy uciekają przed śmiercią z powodu wojny i głodu i znajdują się w marszu ku nadziei na życie, Ewangelia wzywa nas, byśmy byli bliźnimi najmniejszych i opuszczonych, byśmy dali im konkretną nadzieję, a nie mówili tylko: Odwagi, cierpliwości! - Nadzieja jest waleczna, z wytrwałością tego, kto zmierza do pewnego celu - dodał.
Franciszek podkreślił: Dlatego w związku ze zbliżaniem się Jubileuszu Miłosierdzia kieruję apel do parafii, wspólnot zakonnych, do klasztorów i sanktuariów w całej Europie o konkretne wyrażenie Ewangelii i przyjęcie po jednej rodzinie uchodźców. - To konkretny gest w ramach przygotowań do Roku Świętego - wyjaśnił papież nawiązując do Roku Miłosierdzia rozpoczynającego się 8 grudnia.
- Niech każda parafia, każda wspólnota zakonna, każdy klasztor, każde sanktuarium w Europie udzieli gościny jednej rodzinie poczynając od mojej diecezji rzymskiej - wezwał. Franciszek oświadczył: Zwracam się do moich braci biskupów Europy, ażeby w swoich diecezjach wspierali ten mój apel, przypominając, że miłosierdzie jest drugim imieniem miłości. Papież ogłosił, że także dwie parafie w Watykanie przyjmą dwie rodziny uchodźców.
Papież Franciszek zaapelował w niedzielę do wszystkich parafii, wspólnot religijnych, klasztorów i sanktuariów w całej Europie o przyjęcie uchodźców. Podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański ogłosił, że uchodźcy zostaną też przyjęci w Watykanie.
-
Największa niemiecka partia opozycyjna Lewica obarczyła USA odpowiedzialnością za kryzys imigracyjny w Europie i wezwała rząd niemiecki do interwencji w Waszyngtonie w celu skłonienia władz amerykańskich do finansowego udziału w opiece nad azylantami.
'Państwa zachodnie pod kierownictwem USA zdestabilizowały całe regiony na Bliskim Wschodzie i w Afryce umożliwiając powstanie organizacji terrorystycznych i instrumentalizując je' - czytamy w projekcie dokumentu programowego opracowanego przez władze klubu parlamentarnego Lewicy, o którym informuje agencja dpa.
?Bandy morderców w rodzaju Państwa Islamskiego były pośrednio wspierane i zaopatrywane w pieniądze i broń przez kraje sprzymierzone z Niemcami. Miliony ludzi zostały narażone wskutek tej polityki na działania wojenne i wojnę domową? - piszą wiceszefowie klubu parlamentarnego Lewicy - Sahra Wagenknecht i Dietmar Bartsch.
-
Premier Australii Tony Abbott zadeklarował , że jego kraj przyjmie więcej uchodźców syryjskich z uwagi na kryzys imigracyjny, który dotknął Europę, nie zamierza jednak w tym roku zwiększyć liczby przyjętych imigrantów.
Australijska polityka imigracyjna konserwatywnego rządu jest szczególnie restrykcyjna. Partia Pracy oraz Zieloni domagają się od władz zwiększenia liczby uchodźców. Abbott ogłosił jednak, że kwota ta w latach 2015-2016 wyniesie 13 750 imigrantów. Rząd jednak jest?"gotów przyjąć w ramach programu humanitarnego więcej uchodźców z obszaru objętego wojną a także chce dostarczyć większą pomoc finansową uchodźcom w ramach ONZ - powiedział dziennikarzom w Canberze.
Abbott odmówił podania dokładnych liczb przypominając, że Australia przyjęła w ubiegłym roku prawie 4500 uchodźców z Iraku i Syrii. ?Biorąc pod uwagę skalę kryzysu, jesteśmy gotowi do przyjęcia w tym roku ich znacznej liczby? - powiedział.
Imigranci są umieszczani w obozach w Papui-Nowej Gwinei lub na wyspie Nauru na Pacyfiku. Nawet jeśli uzyskają azyl, Canberra nie pozwala im się osiedlić w samej Australii. Jedyne opcje, jakie ma do zaoferowania, to powrót do rodzinnego kraju, życie w obozach na wyspach lub w Kambodży, z którą Australia ma podpisaną stosowną umowę.
-
Kanclerz Austrii Werner Faymann zaapelował o zwołanie szczytu państw UE w sprawie migrantów, podkreślając, że dobra wola jego kraju w tej kwestii może być jedynie czasowa i należy jak najszybciej przyjąć wspólną politykę wobec uchodźców.
Austria zgodziła się w nocy z piątku na sobotę przyjąć uchodźców napływających na Węgry i umożliwić części z nich przedostanie się do Niemiec. Działania tego typu nie mogą stanowić rozwiązania - powiedział Faymann, podkreślając, że chodziło o działanie ?czasowe? mające na celu wykazanie ?dobrej woli Wiednia? wobec nadzwyczajnej sytuacji.
Kanclerz zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego szczytu europejskiego w sprawie uchodźców ?niezwłocznie po? spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE, które ma się odbyć 14 września. - Nie ma alternatywy dla wspólnego europejskiego rozwiązania - podkreślił.
-
Wojciech Tochman:
Wojciech Tochman
Niedzielne przedpołudnie. Na dworzec Keleti w Budapeszcie przychodzą zwykli ludzie, by okazać sympatię uchodźcom. Nie jest to może częsty widok, ale tym bardziej trzeba to zanotować. Węgierskie dzieci dzielą się zabawkami ze swoimi arabskimi rówieśnikami. A ten pan dla małych tułaczy puszcza mydlane bańki. I jest uśmiech.
-
Rano na greckiej wyspie Lesbos doszło po raz kolejny do starć pomiędzy imigrantami a policją. Policja, aby rozproszyć demonstrantów użyła pałek. Kilku demonstrantów jest rannych, jedną nieprzytomną osobę zabrano do szpitala.
Imigranci, głównie Syryjczycy, Irakijczycy i Afgańczycy twierdzą, że lokalne władze Lesbos nie załatwiają formalności związanych z ich wyjazdem na północ Europy. Skarżą się, że nie mają żadnego wsparcia ze strony władz.
Poranne starcia na wyspie Lesbos, w których uczestniczyło ok. 300 osób, były już trzecimi w ciągu ostatnich tygodni.
Tak wyglądały protesty w sobotę
DIMITRIS MICHALAKIS/REUTERS
SANTI PALACIOS/AP
SANTI PALACIOS
-
Ponad 100 Syryjczyków uciekających przed wojną w swym kraju zostało uratowanych dziś w nocy w pobliżu Cypru, gdy popsuł się kuter, na którym się znajdowali - poinformowały miejscowe władze.
Mały kuter rybacki, na których podróżowało w ścisku 114 Syryjczyków, w tym 54 kobiety i dzieci, popsuł się w odległości ok. 40 mil morskich od cypryjskiego portu Larnaca - poinformowało źródło z Centrum koordynacji operacji ratunkowych, dodając, że nikt nie został ranny. Do tej pory na Cyprze nie zanotowano masowego napływu uchodźców z położonej w odległości 100 km od wyspy Syrii.
-
Wojciech Tochman:
Przed chwilą minąłem arabską kobietę, która na krawężniku przewijała swoje kilkumiesięczne dziecko. To w okolicach budapeszteńskiego dworca Keleti widok od wielu dni normalny. Nikt się już temu nie dziwi, nikogo to nie zawstydza. Niewielu pomaga. Tej matce pomogła tylko jedna osoba - starsza pani.
Nieopodal - w podziemiach dworca - kilkuset nowych uchodźców, Syryjczyków, ale i wielu Afgańczyków. Wczoraj wieczorem dworzec był prawie pusty. Ci dotarli tu nocą znad serbskiej granicy. Zaraz po wejściu na Węgry zostali zatrzymani przez policję i zarejstrowani (pobrano od nich odciski palców ).
Do stolicy dotarli w różny sposób, często taksówkami po minimum 100 euro za osobę. Wielu po drodze zostało przez kierowców oszukanych lub po prostu zostawionych na ciemnej drodze. To też jest już normalne. Wielu jest teraz tak skrajnie wyczerpanych, są w drodze od tygodni, że nie mogą nawet wykręcić numeru telefonu, aby zadzwonić do bliskich i powiedzieć im, gdzie są. A są tu - w podziemiach dworca kolejowego Keleti.
-
Kanclerz Austrii Werner Faymann broni decyzji o przyjmowaniu uchodźców napływających na Węgry, tłumacząc to względami humanitarnymi. W ostrych słowach skrytykował też postawę rządu Węgier, któremu zarzucił niesłowność i wywoływanie chaosu.
- Decydująca kwestia była taka: czy Austria otworzy graniczny szlaban przed tymi prześladowanymi ludźmi, czy zostawi granicę zamkniętą. Austria nie zostawia prześladowanych ludzi samym sobie - zaznaczył, dodając, że równie ważne było, że podobną deklarację złożyły Niemcy.
Faymann skrytykował też premiera Węgier Viktora Orbana. - Orban powiedział mnie i kanclerz Niemiec Angeli Merkel, że chodzi o nie więcej niż 4 tys. uchodźców, w co nie wierzyłem od samego początku. - Zdjęcia mówią więcej niż tysiące moich słów. Ktoś, kto najpierw twierdzi, że rozwiąże problem uchodźców za pomocą drutu kolczastego, a potem wywołuje taki chaos, ten pod względem politycznym się zdyskwalifikował - dodał.
-
Poranek na dworcu we Frankfurcie
KAI PFAFFENBACH/REUTERS
KAI PFAFFENBACH/REUTERS
KAI PFAFFENBACH/REUTERS
-
Podczas gdy rząd Wielkiej Brytanii deklaruje gotowość przyjęcia 'tysięcy' dodatkowych uchodźców przesiedlonych z obozów ONZ przy granicy z Syrią, obywatele nie podzielają tej polityki. Z najnowszego sondażu wynika, że większość Brytyjczyków popiera wyjście ich kraju z Unii Europejskiej ze względu na obawy związane z kryzysem imigracyjnym.
Sondaż przeprowadzony przez ośrodek Survation na zlecenie "Mail on Sunday" pokazuje, że spośród respondentów mających wyrobione zdanie na ten temat 51 proc. popiera "Brexit", a 49 proc. wolałoby, by ich kraj pozostał w UE. Zwolennicy "secesji" przeważają nad jej przeciwnikami po raz pierwszy od listopada 2014 r.
Ponadto część wyborców popierających pozostanie W. Brytanii w UE przyznało, że rozważyliby zmianę stanowiska, gdyby obecny kryzys imigracyjny w Europie się pogłębił.
-
Rząd Wielkiej Brytanii jest gotów przyjąć 15 tys. syryjskich uchodźców i chce uzyskać zgodę parlamentu na włączenie brytyjskiego lotnictwa w ataki powietrzne przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu w Syrii - poinformował "Sunday Times".
Premier David Cameron chce, by głosowanie w sprawie ataków lotniczych odbyło się na początku października. W poprzednim głosowaniu w tej sprawie, w 2013 r., posłowie nie dali takiej zgody. Rząd zamierza także rozpocząć ofensywę wojskową i wywiadowczą przeciw przemytnikom ludzi - podał "Times", powołując się na wysokich rangą przedstawicieli władz w Londynie.
Minister finansów George Osborne powiedział niedawno, że Wielka Brytania i Europa poza oferowaniem uchodźcom schronienia muszą znaleźć sposób na uregulowanie konfliktu zbrojnego w Syrii. - Trzeba zająć się źródłem problemu, czyli zbrodniczym reżimem el-Asada oraz terrorystami z IS. Nie możemy pozwolić na pogłębianie się tamtejszego kryzysu, musimy się zaangażować - powiedział Osborne w wywiadzie dla agencji Reuters.
-
Policja w Berlinie przeszukała mieszkanie 26-letniego mężczyzny, który napisał na Facebooku, że śmierć chłopca znalezionego niedawno na brzegu morza w Turcji jest powodem do świętowania, a nie żałoby. Funkcjonariusze zarekwirowali komputer internauty.
26-latek z dzielnicy Hellersdorf napisał: "Nie opłakujemy, lecz świętujemy. Tylko jeden uchodźca, jeden uchodźca to za mało. Morze pochłonęło już wielu uchodźców". Po rewizji mężczyznę zwolniono. Toczy się przeciwko niemu śledztwo - pisze "Der Tagesspiegel".
Jak ustalił "Die Welt", autor wpisu jest bezrobotnym żyjącym z zasiłku. Od dawna rozpowszechnia na portalach społecznościowych treści wrogie cudzoziemcom i wzywa do obrony białej rasy.
-
Rośnie presja, by USA przyjęły więcej syryjskich uchodźców
"Kryzys uchodźców to nie jest problem tylko Europy" - napisał w niedzielnym wydaniu "New York Times" historyk i pisarz, profesor Uniwersytetu Harvarda Michael Ignatieff, apelując, by uchodźców przyjęły także Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Brazylia czy wreszcie bogate kraje Zatoki Perskiej, takie jak Arabia Saudyjska.
USA jak dotąd przyjęły tylko 1500 uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Syrii. Departament Stanu USA przewiduje, że do końca roku ta liczba się podwoi, ale zdaniem ekspertów to wciąż o wiele za mało w obliczu zaostrzającego się kryzysu uchodźców w Europie.
-
KAI PFAFFENBACH/REUTERS
Tak funkcjonariuszka niemieckiej straży granicznej zareagowała na widok uchodźców, którzy dziś rano przyjechali pociągiem do Frankfurtu
-
Ok. 1500 uchodźców przybyło na granicę węgiersko-austriacką około północy w nocy z soboty na niedzielę. Od tego czasu nie zaobserwowano kolejnej fali migrantów - podała nad ranem austriacka policja. Ci uchodźcy zostali przetransportowani autobusami z przygranicznego Nickelsdorfu i umieszczeni w kwaterach.
Rzeczniczka podkreśliła, że nie da się oszacować, ilu uchodźców może przybyć na granicę w niedzielę. Będą oni przewożeni pociągami - zarówno kursującymi zgodnie z rozkładem, jak i specjalnie podstawionymi - do Wiednia.
Z szacunków policji wynika, że w okolicach Nickelsdorfu i w tamtejszej hali koncertowej, gdzie urządzono prowizoryczne schronienie, przebywa ok. 1,8 tys. osób.
-
Dzień dobry. Rozpoczynamy kolejny dzień naszej relacji na żywo.
- sobota, 05 września 2015
-
Na dziś kończymy naszą relację na temat kryzysu uchodźców, będziemy kontynuować ją w niedzielę.
* Niemcy i Austria zgodziły się przyjąć grupę uchodźców koczujących wcześniej w Budapeszcie bez kontroli i biurokratycznych procedur.
* Kanclerz Niemiec Angela Merkel przeprowadziła w sobotę rozmowę telefoniczną na temat kryzysu imigracyjnego z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Oboje byli zgodni, że zezwolenie na przyjazd grupy uchodźców z Węgier do Niemiec powinno pozostać wyjątkiem.
* W sobotę popołudniu do Monachium dotarł pierwszy pociąg specjalny z ok. 450 uchodźcami. Bawarskie władze spodziewają się przyjazdu nawet 10 tys. imigrantów.
* Viktor Orban poinformował: - Węgry, o ile parlament uchwali rządową propozycję, rozmieszczą siły policyjne wzdłuż swojej południowej granicy po 15 września, aby opanować napływ uchodźców.
* Francja planuje zaangażowanie się w operacje lotnicze przeciw Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii. Według dziennika "Le Monde" działania te mogą przyjąć formę lotów zwiadowczych lub ostrzałów w regionach całkowicie kontrolowanych przez IS.
* Polska jest przygotowana na przyjęcie 2 tys. osób - deklaruje premier Ewa Kopacz.
* W Chełmie przewodniczący KEP Stanisław Gądecki odniósł się do problemu uchodźców przybywających do Europy. - Trzeba się przygotować jak pomóc w tym cierpieniu. Trzeba żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani, którzy przyjadą tutaj, oczekując pomocnej ręki i tego braterstwa, którego gdzie indziej nie znajdują.
-
Ostatni pociąg podstawiony przez austriackie koleje (OeBB) odjechał w sobotę o godz. 22 z Nickelsdorfu przy granicy z Węgrami do Wiednia, dokąd ma zawieźć ok. 400 uchodźców. To ostatnie połączenie kolejowe przewidziane na ten dzień przez władze austriackie.
Według danych policji do odjazdu pociągu w Nickelsdorfie przebywało ok. 1000 uchodźców. Ci, którzy zostali na miejscu, zostaną autobusami przewiezieni do hali koncertowej, gdzie przygotowano dla nich miejsca noclegowe.
Policja w Wiedniu szacuje, że po przyjeździe ostatniego sobotniego pociągu spod węgierskiej granicy liczba uchodźców przyjętych na dworcu zachodnim wyniesie ok. 8,5 tys. osób, z czego ok. 7000 prawdopodobnie natychmiast ruszyło w dalszą drogę do Niemiec - powiedział rzecznik Roman Hahslinger.
Według wiedeńskiej policji ok. 1,5 tys. uchodźców spędzi najbliższą noc w prowizorycznych schronieniach w pobliżu dworca. Funkcjonariusze spodziewają się, że część z nich w niedzielę odjedzie pierwszym porannym pociągiem do Niemiec.
-
Wojciech Tochman:
Co najmniej tysiąc uchodźców odjechało o godz. 21 z budapeszteńskiego dworca Keleti. Pociąg jedzie teraz w kierunku austriackiej granicy. Podziemia dworca są prawie puste i częściowo wysprzątane. Jednak wciąż koczują tu małe grupy ludzi, którzy obawiali się wsiąść do pociągu. Na przykład grupa Afgańczyków. Ludzie śpią także w parku Jana Pawła II, ale nie tak licznie jak poprzedniej nocy. W porównaniu do wczorajszego wieczoru - i na dworcu, i w mieście - zupełny spokój. Jak długo? Właśnie wróciłem z serbsko-węgierskiej granicy, którą wciąż przekraczają nowi uchodźcy. Czy dotrą do Budapesztu dzisiejszej nocy?
-
W Chełmie przewodniczący KEP Stanisław Gądecki odniósł się do problemu uchodźców przybywających do Europy. - Trzeba się przygotować jak pomóc w tym cierpieniu. Trzeba żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani, którzy przyjadą tutaj, oczekując pomocnej ręki i tego braterstwa, którego gdzie indziej nie znajdują.
Abp Gądecki: Każda parafia powinna przygotować miejsce dla prześladowanych
- Trzeba przygotować się, jak pomóc w cierpieniu. Trzeba żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani - mówił abp Stanisław Gądecki w czasie mszy św. w Chełmie.
-
Szef MSW Bawarii krytykuje rząd za wpuszczenie uchodźców z Węgier
Joachim Herrmann skrytykował w sobotę rząd Angeli Merkel za podjęcie bez konsultacji z władzami Bawarii i innych landów decyzji o zezwoleniu na przyjazd do Niemiec grupy uchodźców z Węgier. - To błędny sygnał - powiedział polityk CSU.
Większość z około 10 tys. uchodźców, którzy od rana przyjeżdżają pociągami z Austrii do Niemiec, trafia na początek do stolicy Bawarii - Monachium.
Decyzje o przyjęciu azylantów bez rutynowych procedur biurokratycznych podjęli w nocy z piątku na sobotę Merkel i kanclerz Austrii Werner Faymann.
Decyzja ta była reakcją na marsz tysięcy migrantów z Budapesztu, gdzie od wielu dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti, w kierunku Austrii. Berlin i Budapeszt podkreślają, że była to jednorazowa akcja spowodowana nadzwyczajną sytuacją.
Dezaprobatę wobec postępowania niemieckiego rządu wyraził też szef MSW Nadrenii-Palatynatu Roger Lewentz. - Poradzimy sobie z falą uchodźców, nie chcielibyśmy jednak być w przyszłości zaskakiwani w ten sposób - powiedział polityk SPD telewizji ARD.
-
- W jednym pociągu warszawskiego metra mieści się 1500 osób. My w tej chwili zadeklarowaliśmy, że przyjmiemy trochę więcej osób, niż mieści się w jednym pociągu. To jest bardzo niewiele ? tak arabistka Patrycja Sasnal, gość programu "Dziś wieczorem" w TVP Info odpowiedziała na pytanie, czy 2 tys. uchodźców, którą deklaruje polski rząd, to duża liczba.
0 Dwa tysiące osób dociera codziennie do Libanu. Państwa, które ma 4 miliony ludzi. W tej chwili 25 proc. populacji tego kraju to są syryjscy uchodźcy. Liban może mówić o zalewie uchodźcami, nie Unia Europejska, tym bardziej nie Polska - powiedział drugi z gości, Rafał Kostrzyński, rzecznik polskiego przedstawicielstwa UNHCR.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przeprowadziła w sobotę rozmowę telefoniczną na temat kryzysu imigracyjnego z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Oboje byli zgodni, że zezwolenie na przyjazd grupy uchodźców z Węgier do Niemiec powinno pozostać wyjątkiem.
Zastępca rzecznika rządu Georg Streiter powiedział po rozmowie, że Merkel i Orban zapewnili, iż oba kraje będą spełniać swoje europejskie powinności, włącznie ze zobowiązaniami wynikającymi z umowy z Dublina. Oboje byli też zgodni, że zorganizowana podróż uchodźców z Węgier do Niemiec w sobotę jest wyjątkiem podyktowanym trudną sytuacją powstałą na węgierskiej granicy.
Od rana do Niemiec przyjeżdżają uchodźcy, którzy przez wiele dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, a następnie zdecydowali się pieszo iść w kierunku granicy z Austrią. Węgierskie władze przewiozły ich rano autobusami na granicę z Austrią. Władze Austrii i Niemiec wydały wcześniej zgodę na wjazd migrantów na swe terytoria. Berlin i Wiedeń zgodziły się przyjąć tę grupę uchodźców bez kontroli i biurokratycznych procedur.
Uchodźcy na dworcu w Monachium
Jak przypomina agencja dpa, Węgry zarzucały Niemcom, że ogłaszając kilka dni temu, iż nie będą odsyłały Syryjczyków do kraju UE, którego granicę najpierw przekroczyli i gdzie powinni zostać zarejestrowani, wywołali zjawisko masowych wyjazdów do Niemiec. Orban powiedział, że imigranci są problemem niemieckim, a nie europejskim. Merkel odparła wówczas: "Niemcy czynią to, co z moralnego i prawnego punktu widzenia należy uczynić".
-
Małgorzata Kidawa-Błońska po wspólnym posiedzeniu prezydiów polskiej i słowackiej izby parlamentu mówiła, że przyjmując uchodźców, trzeba im stworzyć odpowiednie warunki.
Przewodniczący Rady Narodowej Republiki Słowacji Peter Pellegrini dodał, że narzucanie kwot (liczby uchodźców, których mają przyjąć poszczególne kraje) nie jest rozwiązaniem problemu. - Jak Polska, tak i Republika Słowacka nie popiera takich rozwiązań - podkreślił.
-
To reakcja na tekst Bartosza Wielińskiego z "Gazety Wyborczej" opublikowany w sobotę na portalu Wyborcza.pl. Wieliński przejrzał, jak niektórzy internauci komentują na różnych forach napływ uchodźców do Europy.
Andrzej Seremet: Będzie śledztwo za wpisy o "Auschwitz - idealnym pensjonacie dla uchodźców"
Prokurator Generalny Andrzej Seremet zapowiada, że prokuratura zajmie się hejterami, którzy wzywają w internecie, żeby uchodźców z Syrii skierować do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau
-
Dziś pierwsi uchodźcy dotarli pociągiem do Monachium.
Rzecznik kolei witał ich z plakatem: "Welcome to Munich". Zebrani na miejscu Niemcy klaskali. Wolontariusze rozdawali paczki z jedzeniem. Bawarskie władze spodziewają się przyjazdu nawet 10 tys. imigrantów.
-
"Sueddeutsche Zeitung" o Grupie Wyszehradzkiej: ?Spotkanie czwórki bez litości"
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" nazywa uczestników spotkania szefów rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier - "czwórką bez litości". Autor komentarza krytykuje kraje środkowoeuropejskie za sprzeciw wobec kwot uchodźców.
-
Uchodźcy, którzy do tej pory koczowali na dworcu w Budapeszcie, docierają do Austrii i Niemiec. Szefowa unijnej dyplomacji mówi, że kryzys nie jest przejściowy i apeluje o wspólne działania. Polska jest przygotowana na przyjęcie 2 tys. osób - deklaruje polska premier.
W Warszawie odbyło się w sobotę posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, w Juracie rozmawiali przedstawiciele parlamentów Polski i Słowacji, w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych państw UE. Tematem wszystkich tych spotkań był narastający kryzys migracyjny w Europie i propozycje KE dotyczące podziału liczby uchodźców na poszczególne kraje. Chodzi o rozdzielenie 160 tys. uchodźców według ustalonych kwot. Część krajów, w tym Polska, opowiada się za dobrowolnym systemem, nie odgórnym ustalaniem liczby przyjmowanych osób.
Według danych, ogłoszonych w piątek przez Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR), ponad 300 tysięcy imigrantów i uchodźców przedostało się przez Morze Śródziemne od początku roku. Około 200 tys. dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch; ponad 2,5 tys. ludzi zginęło na morzu, próbując dotrzeć do Europy.
-
Z danych opublikowanych przez Eurostat wynika, że z 400 tys. azylantów w pierwszej połowie br. 170 tys. zostało zarejestrowanych w Niemczech, 66,5 tys. na Węgrzech, a we Francji i Włoszech po 30 tys., w Grecji - 6 tys.
Na zdjęciach uchodźcy w Wiedniu.
-
Francja planuje zaangażowanie się w operacje lotnicze przeciw Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii
Według dziennika "Le Monde" działania te mogą przyjąć formę lotów zwiadowczych lub ostrzałów w regionach całkowicie kontrolowanych przez IS.
Doniesień "Le Monde" nie skomentowało MSZ Francji ani resort obrony. Natomiast Pałac Elizejski oświadczył, że w poniedziałek prezydent Francois Hollande wypowie się na ten temat na organizowanej co pół roku konferencji prasowej.
Francja uczestniczy w dowodzonej przez USA koalicji międzynarodowej prowadzącej naloty na cele IS w Iraku. Nie przyłączyła się natomiast do działań tej samej koalicji w Syrii. Argumentuje, że na operacjach w Syrii może skorzystać prezydent tego kraju Baszar el-Asad. Paryż wspiera umiarkowaną antyasadowską opozycję.
Zarazem - według "Le Monde" - dotychczasowe stanowisko Francji zmienia się z powodu masowej ucieczki ludności z Syrii, faktu, że koalicja międzynarodowa nie zdołała pokonać IS w Iraku, i wobec potencjalnego wzmocnienia obecności wojskowej Rosji w regionie.
Z kolei dziennik "Liberation" przypomina, że w kampanii lotniczej przeciw IS w Iraku uczestniczyło do tej pory 700 francuskich wojskowych. Operacja ta trwa blisko rok, rozpoczęła się 19 września 2014 roku. Według ostatniego sondażu ośrodka Ipsos popiera ją 7 na 10 Francuzów.
-
Wojciech Tochman:
Po przekroczeniu granicy węgierskiej ludzie padają ze zmęczenia. Nie ma tu żadnych służb pomocowych, choć wszyscy wiedzą którędy uchodzcy wchodzą z Serbii na Węgry. Są tu kobiety w zaawansowanej ciąży i dzieci poniżej 6 miesiąca życia.
Wojciech Tochman
Wojciech Tochman
-
Monachium nie jest jedynym celem pociągów z Austrii. Wieczorem skład z 500 uciekinierami ma przybyć do Saalfeld w Turyngii. Przybysze zostaną skierowani do schronisk w Turyngii i innych okolicznych landach.
-
Uchodźcy, którzy od rana przyjeżdżają do Niemiec, koczowali od kilku dni na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, a następnie zdecydowali się pieszo iść w kierunku granicy z Austrią. Węgierskie władze przewiozły ich rano autobusami na granicę z Austrią. Władze Austrii i Niemiec wydały wcześniej zgodę na wjazd migrantów na swe terytoria. Berlin i Wiedeń zgodziły się przyjąć tę grupę uchodźców bez kontroli i biurokratycznych procedur.
-
Wojciech Tochman:
Ten węgierski policjant, który rzucił się przed chwilą z palą na uchodźców którzy właśnie przekroczyli granice. Jest wulgarny, krzyczy. Ludzie są przerażeni.
Roszke na granicy z Serbią.
Wojciech Tochman
-
Pierwszy pociąg specjalny z 450 uchodźcami dotarł do Monachium.
Na dworcu głównym w Monachium rzecznik kolei przywitał azylantów słowami "Welcome to Munich". Plakaty o takiej treści zostały rozwieszone na terenie stacji. Wolontariusze rozdawali gorące napoje.
Uchodźcy pochodzący w większości z Syrii zostali przetransportowali szybką koleją miejską do placówek, gdzie mają otrzymać pierwszą pomoc i prowiant. Następnie zostaną odesłani do ośrodków na terenie Bawarii i innych krajów związkowych w Niemczech.
W ciągu dnia do Monachium ma przyjechać jeszcze jeden pociąg specjalny oraz dwanaście składów regularnych. W nocy z piątku na sobotę do stolicy Bawarii dotarło wcześniejszymi pociągami około 350 osób. Bawarska policja spodziewa się w czasie weekendu od 5 do 10 tysięcy uchodźców.
-
Vaclav Klaus wystosował petycję antyimigracyjną
Były czeski prezydent, eurosceptyczny Vaclav Klaus powiedział w sobotę, że skierował do rządu petycję, w której wzywa do zapewnienia nienaruszalności czeskich granic i odrzucenia kwot dla relokacji imigrantów, przewidzianych przez Komisję Europejską.
- My (sygnatariusze) nie jesteśmy obojętni na cierpienie tysięcy ludzi spowodowane przez wojny i katastrofy, ale (...) jesteśmy przeciwni manipulacji opinią publiczną poprzez tworzenie fałszywego poczucia solidarności z migrantami - powiedział Klaus na konferencji prasowej w Lysej nad Labem niedaleko Pragi.
Petycję na stronie internetowej podpisało do godziny 16 w sobotę ponad 20 tys. ludzi.
Vaclav Klaus
-
Wojciech Tochman:
Nieopodal miejsca gdzie uchodźcy przekraczają serbsko-węgierska granicę Węgrzy nie próżnują. Zamieniają zasieki z drutu kolczastego, ktore okazały sie nieskuteczne, na wysoki płot. Praca wre także w późne sobotnie popołudnie.
Wojciech Tochman
-
Wojciech Karpieszuk:
Rozmawiałem z chłopakiem z Alepo w Syrii. Nie mógł sobie wybaczyć, że się spóźnił. Był na dworcu przed 2 nad ranem. Pół godziny po odjeździe do Austrii i Niemiec autobusów wypchanych po brzegi ludźmi koczującymi od kilku dni na Keleti. - Ja już byłem już w Budapeszcie. Przez kilka dni spałem w parku. Wczoraj Węgrzy powiedzieli mi, że jest tu niebezpiecznie, że jest mecz i kibice atakują uchodźców. Radzili, żebym się gdzieś schował. Usiadłem w barze prowadzonym przez Turka. Powiedział, że jestem tu bezpieczny. A nagle weszło trzech kibiców. Zaczęli mnie szarpać. Jeden zamachnął się na mnie butelką. Uciekłem - opowiadał mi Syryjczyk.
Ze swojego kraju uciekł dwa tygodnie temu. Przez Turcję, Grecję,Macedonię i Serbię, dostał się do Węgier. Podróż kosztowała go trzy tysiące euro. Duża część tego - mówił - to łapówki dla policjantów w Macedonii i Serbii. - Spóźniałem się pół godziny. Nie wiem, ile czasu będę tu czekać. Ale w tym kraju nie chcę zostać. Chcę do Niemiec. Pójdę tam nawet na piechotę - zarzekał się.
Na koniec zapytał: - Nie wiesz, czy te autobusy, które wczoraj podstawili były za darmo? Mi w kieszeni zostało 4 tys. forintów ( ok 12 euro).
-
Wojciech Karpieszuk jest na dworcu Keleti.
Dworzec Keleti zapełnia się z godziny na godzinę nowymi uciekinierami. Ludzie znowu rozkładają karimaty, brudne śpiwory. Ale już nie namioty. Bo liczą, że jeszcze dziś odjadą do Niemiec i Austrii. Są głodni. Przepychają się do Węgrów, którzy przychodzą z jedzeniem. Węgierka rozdająca z pudła banany próbowała uspokoić kilkanaście osób wyrywających sobie owoce. - Stańcie w kolejce - krzyczała do nich. Stanęli. Takich widoków wczoraj nie było.
Ludzie, którzy przybywają na Keleti są o wiele bardziej wycieńczeni, brudni. Widać, że są w nieustannej drodze. Większość od razu kładzie się i zasypia.
-
Węgry wyślą policjantów na południową granicę po 15 września
- Węgry, o ile parlament uchwali rządową propozycję, rozmieszczą siły policyjne wzdłuż swojej południowej granicy po 15 września, aby opanować napływ uchodźców - powiedział w sobotę premier Viktor Orban.- Weźmiemy granicę, krok po kroku, pod kontrolę. Wyślemy policję, a jeśli dostaniemy zgodę parlamentu, rozmieścimy na niej wojsko.
Orban komentował też: - To nie jest 150 tys., jakie chcą rozdzielić systemem kwotowym, to nie jest 500 tys. - liczba jaką słyszałem w Brukseli, to są miliony, a potem dziesiątki milionów, ponieważ morze imigrantów nie ma końca.
W sobotę rząd węgierski podstawił 102 autokary dla około 4500 uchodźców koczujących od kilku dni na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie i tych, którzy wyruszyli na piechotę, by zawieźć ich na granicę z Austrią, która ułatwia uchodźcom dalszą podróż w kierunku Niemiec.
-
Wojciech Tochman:
Grupa mężczyzn z Syrii po serbskiej stronie granicy. Ja po węgierskiej. Za mną węgierscy policjanci. Tak możemy rozmawiać. Uchodźcy mówią, że czekają na przemytników, którzy ich przewiozą do Niemiec. Węgrzy biorą odciski placów. I tego uchodźcy się boja. Nie chcą zostać na Węgrzech.
Ale inni ludzie nie obawiają się złożenia odcisków palców. Idą torami przed siebie. Całe rodziny. Co chwilę granicę serbsko- węgierską w okolicach miejscowości Roszke przekracza kilkadziesiąt osób.
Wojciech Tochman
-
Wojciech Tochman:
Wojciech Tochman
Miejscowość Roszke na granicy z Serbią. Nowe grupy uchodźców idą torami kolejowymi od strony granicy.
Wojciech Tochman
Właśnie weszli na Węgry. Są z Syrii. Proszą o radę, co robić. Za wszelką cenę chcą uniknąć rejestracji przez węgierską policję, bo to może im uniemożliwić dalsza drogę na Zachód.
-
Co dziesiąty Brytyjczyk na pół roku przyjąłby uchodźcę do swojego domu - wynika z badania przeprowadzonego na początku września na grupie 1642 osób. Bardziej skłonni do pomocy uchodźcom są najmłodsi, między 18 a 24 rokiem życia. najbardziej niechętne okazały się natomiast osoby mające ponad 60 lat.
-
Lider opozycji w Izraelu Isaac Herzog wezwał rząd do przyjęcia Syryjczyków. - Żydzi nie mogą być obojętni, gdy setki tysięcy uchodźców szukają bezpiecznego schronienia - mówił.
-
Bułgaria postawiła zarzuty trzem mężczyznom w związku ze śmiercią 71 imigrantów, których ciała znaleziono w opuszczonej chłodni na autostradzie w Austrii - podaje Polskie Radio. Bułgarska prokuratura poinformowała , że trzej mężczyźni zostali oskarżeni o przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej, handel ludźmi i morderstwo.
-
Uchodźcy w drodze do Niemiec
-
Kilkuset imigrantów opuściło dziś dworzec kolejowy Keleti w Budapeszcie i na piechotę udało się do Wiednia. Dzień wcześniej w taką drogę wyruszyło około tysiąca imigrantów.
-
Pierwszy pociąg z 167 uchodźcami, którzy przedostali się z Węgier do Austrii, przyjechał ok. godziny 11 do Monachium. Niemcy spodziewają się, że w sobotę może na ich terytorium dotrzeć 10 tysięcy uchodźców.
-
Wojciech Tochman:
Na placu przed dworcem Keleti tłum uchodźców. Ktoś coś krzyknie - wszyscy owczym pędem za nim. Natychmiast wzrasta napięcie, okrzyki, gwizdy, po chwili znowu spokojniej. Nikt nic nie wie. Wszyscy czekają na autobusy do Austrii. Czy i kiedy przyjadą - nie wiadomo. Ci, którzy wyjechali stad autobusami o 1 w nocy już dzwonią do krewnych z Wiednia.
-
Putin potwierdza: Rosyjscy żołnierze są zaangażowani w wojnę w Syrii
Rosja zapewnia poważne szkolenia i wsparcie logistyczne dla syryjskiej armii - powiedział w publicznym wystąpieniu Władimir Putin. Potwierdził w ten sposób wczorajsze doniesienia syryjskiej telewizji państwowej, która wyemitowała film, na którym, jak twierdzi, widać opancerzony rosyjski samochód walczący przeciwko syryjskim rebeliantom w Latakii.
-
Wojciech Tochman:
Nagle tłum uchodźców wybiegł z dworcowych podziemi do hali głównej dworca Keleti i zaczął szturmować pociąg. Przepychanka. Dokąd jedziecie? Do Niemiec! Do Niemiec! Po 10 minutach wszyscy wysiadają. Ten pociąg nigdzie nie pojedzie.
Ludzie, którzy tej nocy przybyli z serbskiej granicy na budapeszteński dworzec Keleti, nie wiedzą, co ich czeka. Będą kolejne autobusy do Austrii czy nie będą? Nie ma żadnej informacji na ten temat. Wśród uchodźców na dworcu są i tacy, którzy przespali nocną ewakuację w budapeszteńskich hotelach.
-
Premier Finlandii Juha Sipila zaoferował swój dom na wsi ubiegającym się o azyl.
Dom w miejscowości Kempele w północnej Finlandii będzie dostępny na początku przyszłego roku - powiedział Sipila, apelując do Finów o okazanie solidarności z uchodźcami.
Premier praktycznie mieszka w stolicy kraju, Helsinkach i rzadko bywa w oddalonym o ponad 500 km na północ domu.
W piątek fiński rząd podwoił prognozę i ogłosił, że spodziewa się w bieżącym roku 30 tys. próśb o azyl, osiem razy więcej niż w 2014 roku. Jeszcze dwa tygodnie temu prognozowano, że wnioski o azyl złoży w tym roku 15 tys. osób.
-
- Uważam, że Europa dzisiaj znajduje się w okresie analogicznym do wczesnego średniowiecza, kiedy tu napływały ludy wędrowne z Azji. A teraz jak będzie? Prawdopodobnie Europa będzie muzułmańska, to nie ulega wątpliwości. Jeżeli te tendencje się nie zmienią, jeżeli dzietność Europejczyków będzie taka słaba, że nie ma zastępowalności pokoleń, wówczas będzie to muzułmańska Europa, w której chrześcijanie będą mieli taką rolę, jaką mieli dotychczas na Bliskim Wschodzie - mówił w RMF FM arcybiskup Henryk Hoser.
- Niewątpliwie chrześcijanom jest dużo łatwiej inkulturować się w kraju, który jest chrześcijański z pochodzenia i z bieżącego etosu - mówił Hoser, argumentując, że Polska jest zobowiązana do pomocy uchodźcom, ale powinna przyjmować uchodźców wyznania chrześcijańskiego. Zdaniem arcybiskupa muzułmanie powinni natomiast emigrować do państw, gdzie już mieszkają duże grupy wyznawców islamu.
?Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa? - czytamy w Ewangelii św. Mateusza. W sprawie pomocy uchodźcom uciekającym przed wojną i represjami polscy biskupi wzięli sobie tę zasadę do serca, choć na razie pomagają przede wszystkim chrześcijanom szukającym schronienia na Bliskim Wschodzie.
-
Szef austriackiej dyplomacji zaapelował do Unii Europejskiej, aby "otworzyła oczy" na bałagan panujący obecnie w Europie, gdy tysiące uchodźców usiłują przedostać się przez Węgry do Austrii.
- Należy otworzyć oczy na panujący obecnie w Europie bałagan, gdy rzesze imigrantów próbują dotrzeć do Austrii i Niemiec. Mam nadzieję, że obudzi on przywódców europejskich, gdyż sytuacja taka nie może dalej trwać - powiedział Sebastian Kurz w Luksemburgu, gdzie odbywa się nieformalne spotkanie szefów resortów spraw zagranicznych państw UE. W sobotę, drugim dniu spotkania, ma odbyć się dyskusja w sprawie kryzysu migracyjnego.
- Ci, którzy uważają, że wystarczy poczekać, aby problem migracji sam się uregulował, mylą się. Ci, którzy myślą, że zima załatwi ten problem, gdyż liczba uchodźców zmniejszy się, mają być może rację jeśli chodzi o podróż przez Morze Śródziemne do Włoch, lecz nie stanie się tak w przypadku drogi przez Bałkany zachodnie - zauważył Kurz.
-
Wojciech Tochman:
Wczoraj uchodźcy mówili: nie chcemy jedzenia, pozwólcie nam iść dalej. Ale ci Afgańczycy, którzy przespali w parku Jana Pawła II nocną ewakuację i nie odjechali w stronę austriackiej granicy, są teraz głodni i proszą o jedzenie. Leżą w bocznym przejściu podziemnym dworca Keleti, tym najbliższym hotelu Hungaria Best Western. Schowali się tu przed chłodem i deszczem.
-
Syryjczycy to najliczniejsza grupa, która otrzymuje w Polsce ochronę międzynarodową. W 2014 r. spośród 262 cudzoziemców, którzy otrzymali status uchodźcy, 115 było Syryjczykami; w tym roku - 151, spośród 249 osób - informuje Urząd do Spraw Cudzoziemców.
Według szacunków ONZ na świecie jest 60 mln uchodźców. Największą grupę wśród nich stanowią obecnie Syryjczycy. Od wybuchu wojny domowej w 2011 r. liczba uciekinierów syryjskich przekroczyła 4 mln. Ponadto w samej Syrii odnotowano prawie 8 mln uchodźców wewnętrznych.
Działania zmierzające do przyjęcia syryjskich uchodźców Polska rozpoczęła w 2014 roku. 9 grudnia podczas konferencji ministerialnej zorganizowanej przez UNHCR w Genewie Polska zadeklarowała uruchomienie pilotażowego projektu, w którym od roku 2016 przesiedlonych do naszego kraju ma zostać 100 uchodźców syryjskich.
-
- Jesteśmy gotowi, żeby zająć się grupą 2 tysięcy osób. Ale jesteśmy przygotowani na każdy wariant. Po zebraniu dzisiejszych raportów chcę wszystkim Polakom powiedzieć: jesteście państwo bezpieczni, Polska jest bezpieczna i nie zrobimy żadnego kroku, który mógłby tę sytuację zdestabilizować. Jesteśmy zobowiązani do solidarności, ale musi to być solidarność odpowiedzialna - oświadczyła Ewa Kopacz.
-
Wojciech Tochman:
Nowi uchodźcy napływają na dworzec Keleti. Węgry nie pozbyły się problemu w ciągu jednej nocy, jak się niektórym wydaje.
-
Wojciech Tochman:
W Budapeszcie jest chłodno i pada. Kilkudziesięciu mężczyzn z Afganistanu się zagapiło i nie wsiedli do odjeżdżających w nocy autobusów. Koczują teraz w jednym z przejść podziemnych pod dworcowym placem. Mężczyźni spali pod gołym niebem w nieodległym parku Jana Pawła II, kiedy o 1 w nocy z Dworca Keleti odjeżdżali uchodźcy.
Służby porządkowe starają się sprzątać podziemia Dworca Keleti opuszczone w nocy przez uchodźców, którzy odjechali w stronę austriackiej granicy. Ale nad ranem napłynęli nowi ludzie z Syrii, którzy wczoraj przekroczyli serbsko- węgierską granicę. W głównym przejściu pod dworcem koczuje w tej chwili co najmniej kilkaset "nowych" uchodźców. Położyli się w śmieciach i brudzie po poprzednikach.
fot. Wojciech Tochman
fot. Wojciech Tochman
fot. Wojciech Tochman
fot. Wojciech Tochman
fot. Wojciech Tochman
fot. Wojciech Tochman
-
Kilka kadrów z dzisiejszej nocy na Węgrzech
-
- Polska ma przygotowane różne warianty planów kryzysowych na wypadek ewentualnego nagłego wzrostu liczby uchodźców - zapewnia szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców Rafał Rogala. Od stycznia o ochronę międzynarodową wystąpiło 6,8 tys. osób, status uchodźcy otrzymało 249.
- Sytuacja w Polsce jest pod kontrolą. Jeśli pojawią się w Polsce osoby, które będą składać wnioski uchodźcze, to my mamy plany kryzysowe. W tych planach są różne warianty uwzględniające ewentualne przyjęcie różnych liczb uchodźców - od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy - powiedział Rogala.
Rogala powiedział, że zgodnie z deklaracją z lipca, UdSC oraz inne podmioty przygotowują się do przyjęcia 2 tys. uchodźców. - Zgodnie z uzgodnieniami z lipca jest decyzja dotycząca przyjęcia 2 tys. osób w ramach programów przesiedlenia i relokacji uchodźców. W ostatnich tygodniach sytuacja się zmieniała, ale nie pojawiły się żadne formalne propozycje - powiedział Rogala.
-
Około dwóch tysięcy imigrantów przyjechało autobusami na granicę węgiersko-austriacką. Ich liczba w ciągu dnia ma się co najmniej podwoić - poinformowała rano austriacka policja.
- Naszym największym problemem jest to, że Węgrzy odmawiają wjazdu naszych autobusów na swoje terytorium i zabrania uchodźców - powiedział szef austriackiej policji w kraju związkowym Burgenland Hans Peter Doskozil. - Proponowaliśmy im, że mogą dowieźć uchodźców bezpośrednio do pociągów, lub do schroniska po austriackiej stronie, lecz oni zatrzymują autobusy po węgierskiej stronie i wszyscy muszą wysiadać w deszczu - dodał.
Poinformował też, że dwa specjalne pociągi z imigrantami odjechały do Wiednia z granicznego miasta Nickelsdorf. W piątek późnym wieczorem Austria i Niemcy wydały zgodę na wjazd imigrantów na swe terytoria.
-
Rozpoczynamy kolejny dzień naszej relacji na żywo.
-
Na dziś kończymy naszą relację. Co działo się w nocy na dworcu Keleti?
O godz. 1 w nocy na dworzec Keleti, gdzie koczują tysiące uchodźców, podjechało 120 autobusów. Uchodźcy jadą nimi w kierunku granicy z Austrią, która, razem z Niemcami, zadeklarowała, że przyjmie ich u siebie.
-
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
Podziemia dworca Keleti pustoszeją. Niektórzy wciąż nie maja siły , by się ruszyć.
-
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
-
Fot. Wojciech Tochman
Wolontariusze próbują przekonać zmęczonych ludzi, by się podnieśli i poszli do autobusów
-
Fot. Wojciech Tochman
Tochman: Gdy jedni porzucili już swój dobytek w podziemiach dworca Keleti, inni wciąż nie wiedza co robić.
-
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
Fot. Wojciech Tochman
-
Tochman: - Kiedy uchodźcy wsiadają do autobusów, Węgrzy na balkonach cieszą się głośno. Ale pamiętajmy o tych Węgrach, którzy dziś na autostradzie dawali uchodźcom pić
-
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
fot. LEONHARD FOEGER / REUTERS
-
PILNE
Władze Austrii i Niemiec zgodziły się przyjąć przebywających na Węgrzech uchodźców - poinformował w nocy z piątku na sobotę kanclerz Austrii Werner Faymann po rozmowie telefonicznej z szefem węgierskiego rządu Victorem Orbanem.
Wcześniej Werner Faymann uzgodnił z kanclerz Angelą Merkel wspólne stanowisko rządów Niemiec i Austrii w sprawie uchodźców. - Nie pozostawimy tych ludzi bez pomocy - zapewnił Faymann.
-
PILNE
Pada deszcz. 120 autobusów miejskich zabierze uchodźców na austriacka granice. Tak im powiedziano. Ludzie są nieufni ale wsiadają. Ale wielu leży w podziemiach dworca. Nie bardzo rozumieją, co się dzieje. Na razie nikt uchodzcow nie zmusza do ewakuacji. Ludzie wsiadają do autobusów dobrowolnie.
Fot. Wojciech Tochman
-
Tochman: - W tej chwili na płac podjechały autobusy. To autobusy miejskie. Uchodźcy, z lichymi bagażami, wsiadają do Ikarusow.
-
- Coraz więcej policji na placu przed dworcem Keleti i w okolicy. Przyjechały wozy z armatkami wodnymi. Helikoptery wiszą nad głowami. Spodziewanych neonazistow wciąż nie widać - relacjonuje Tochman.
-
- 8 tys neonazistow w okolicy. Taką informacje powtarzają tu węgierscy wolontariusze. Dystans miedzy parkiem Jana Pawła II a dworcem Keleti to 5 minut spaceru. W parku nie widać dzieci i kobiet - zostali mężczyźni - relacjonuje Wojciech Tochman,
-
Możliwe, że autobusy, które miałyby zabrać uchodźców z dworca Keleti, przyjadą tam jeszcze dziś w nocy.
Tochman: Na placu przed dworcem wstrzymano ruch. Jesteśmy obstawieni policją. Mnóstwo policyjnych wozów na sygnale
- piątek, 04 września 2015
-
Dzieci w podziemiach dworca Keleti oglądają kreskówki.
-
Dalej Wojciech Tochman: - Czekanie ze coś się wydarzy przeciąga się więc napięcie chyba słabnie. Uchodźcy znowu na placu. Policja jednak w gotowości. Dwa helikoptery od kilu chwil nad nami. Gwizdy. Helikoptery, znane prawdopodobnie z wojny w Syrii, rozpalają emocje. Zaczyna kropić. Tłum mężczyzn wychodzi na plac ale inni nawołują by zeszli do podziemi. Cały plac obstawiony przez policję. Uchodźcy mówią mediom ze ufają Węgrom ale nie ufają węgierskiemu rządowi i tutejszej policji. Znowu helikoptery.
fot. LASZLO BALOGH / REUTERS
-
- Policja obstawia wszystkie wejścia do dworcowych podziemi wychodzących bezpośrednio na plac przed dworcem Keleti. Główny budynek dworca jest już zamknięty. Uchodźcy pod ziemia. Sporo mieszkańców miasta na placu na górze. Nie wiadomo czego się spodziewamy - relacjonuje Wojciech Tochman.
-
Na dworcu w Keleti czuć napięcie.
Wojciech Tochman:
Jest 22.56. Na placu przed dworcem Keleti mnóstwo policji w rynsztunku bojowym. Nie bardzo rozumiemy, co sie dzieje. Ten sam chłopak, który ogłaszał chwilę temu w podziemiach, by nie wychodzić na gore teraz jest na placu przed dworcem I wzywa pozostałych tutaj uchodzcow do zejścia do podziemia. Duzo policji i kamer. Mnóstwo mieszkańców stolicy. Napięcie.
fot. FRANK AUGSTEIN / AP
-
Kolejna korespondencja Wojciecha Tochmana:
- Wyobraźmy sobie przejścia podziemne na naszych dworcach. Tu na Keleti są podobne. Wszystkie pełne zmęczonych upodlonych ludzi. Leżą jak ryby w puszce. Mężczyźni wcale nie są wiekszością. Kobiety i dzieci w rożnym wieku. Co tu duzo mowić: cuchnie. Posadzka się lepi. Kilka plastikowych toalet na placu przed dworcem. Zawsze stoi przed nimi długa kolejka. O prysznic trudno. Odnotowano pierwsze przypadki biegunki. Jest późny wieczór, ale w podziemiach gwar i hałas. Przed chwilą młody chłopak ogłosił przez głośnik, by nikt nie wychodził na powierzchnię, czyli na poziom placu przed dworcem. - Tej nocy dla nas to jest wyjątkowo niebezpieczne - mowi. Na gorze mnóstwo policji, wyją syreny, może ma to związek z meczem piłki nożnej z Rumunami, który odbywa dziś wieczorem w Budapeszcie.
-
Wojciech Tochman:
Uchodźcy koczują także w Parku Jana Pawła II kilkaset metrów od Dworca Keleti. Węgierscy wolontariusze tłumaczą im, że spodziewana jest tu wizyta "ludzi, którzy nienawidzą uchodźców" i dlatego trzeba sie szybko schronić na dworcu. Po kilku chwilach zjawia się policja. Policjant czystą angielszyzna mówi: - To prawda. Ale juz tu jesteśmy i jesteście bezpieczni. Możecie zostać w parku.
fot. FRANK AUGSTEIN / AP
-
Serbska policja przewiduje, że z chwilą wejścia w życie nowej węgierskiej ustawy o nielegalnej imigracji "bałkański szlak", którym uchodźcy z Bliskiego Wschodu starają się dotrzeć do krajów Unii Europejskiej, zmieni się i poprowadzi przez Albanię i Bułgarię.
Taki rozwój sytuacji przewiduje wysoki oficer serbskiej policji granicznej Mitar Djuraszković, który wystąpił w piątek w belgradzkiej publicznej TV.
Węgierski parlament uchwalił w piątek nową ustawę, która przewiduje karę do pięciu lat więzienia za nielegalne przekroczenie granicy z bronią w ręku bądź gdy przekroczenie linii granicznej łączy się z uszkodzeniem muru wzniesionego na granicy z Serbią.
-
Polskę stać na uchodźców. Jesteśmy gotowi przyjąć 30 tys. osób
Gorzej będzie z ich integracją, bo dziś muszą liczyć głównie na siebie i organizacje pozarządowe.
-
Wojciech Tochman z Budapesztu: Specjalny rządowy komitet zdecydował, że podstawi autobusy dla uchodźców koczujących na Dworcu Keleti i dla tych, którzy idą autostradą. Autobusy mają zawieźć uchodźców na granicę z Austrią. Nie oznacza to - podkreślono - że uchodźcy będą mogli przekroczyć granice.
-
Dalej Tochman: Według policji, ktora jest na miejscu, w marszu w kierunku austriackiej granicy idzie 2,5 tys ludzi. Kobiety z dziećmi nie wytrzymują i zatrzymują się na stacji benzynowej ok 30 km od Budapesztu. Niektórzy, mężczyźni, chcą iść dalej. Jest napięcie.
-
Wojciech Tochman, który jest na Węgrzech, pisze na swoim Facebooku:
- Właśnie wróciłem z autostrady Budapeszt-Wiedeń, którą teraz idzie tysiąc uchodźców, którzy nie mogli już zdzierżyć upokarzającego koczowania na dworcu Keleti. Większość mężczyzn, są kobiety i dzieci, w tym kilkumiesięczne. Uszli od popołudnia jakieś 25 kilometrów. Widok jest szokujący. I na dworcu, i na drodze. Idą w noc.
-
Najbogatsze państwa Zatoki Perskiej przyjęły zero uchodźców. "To też wasza odpowiedzialność"
Amnesty International oraz Human Rights Watch krytykują bogate państwa Zatoki Perskiej - Arabię Saudyjską, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Bahrajn - za to, że zamykają drzwi przed uchodźcami z Syrii.
-
Mały Aylan z matką i bratem pochowani w Syrii. Ojciec odmówił azylu w Kanadzie
W syryjskim mieście Kobane odbył się w piątek pogrzeb Aylana Kurdiego, którego ciało znaleziono na brzegu w tureckim Bodrum. Zdjęcie chłopca obiegło wczoraj cały świat. Razem z nim pochowano jego starszego brata i matkę, którzy także utonęli podczas przeprawy do Europy.
-
Migranci w obozie w pobliżu węgierskiej wsi Roeszke przy granicy z Serbią przedarli się w piątek przez ogrodzenie i starli się z policją - podał Reuters, powołując się na świadków. Policja schwytała już 300 uchodźców, którzy wcześniej uciekli z obozu.
Po ucieczce uchodźców policja rozpoczęła pościg i otoczyła kordonem obóz dla nielegalnych imigrantów. Zablokowano ruch na pobliskiej autostradzie.
Ostatecznie policja schwytała wszystkich zbiegłych i ponownie umieściła ich w zatłoczonym obozie. Kilkuset policjantów w pełnym rynsztunku i z tarczami w dłoniach wciąż patroluje obóz.
Niektórych imigrantów zaprowadzono do autobusów, którymi mieli odjechać do innych obozów.
-
fot. MARKO DROBNJAKOVIC / AP
fot. MARKO DROBNJAKOVIC / AP
Starcia między uchodźcami a węgierskimi narodowcami przed dworcem Keleti.
-
Premier Ewa Kopacz poinformowała, że na sobotę na godz. 9 zwołała posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ws. imigrantów. Trzeba rozważyć wszelkie sposoby na zakończenie tej tragedii humanitarnej - mówiła. W spotkaniu weźmie udział szef BBN Paweł Soloch.
-
Tak konkretnie możesz pomóc uchodźcom
Uciekają z bombardowanych miast, przez morze i druty kolczaste. Toną w drodze, głodują i koczują na granicach. Jak pomóc uchodźcom?
-
Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International określiła w piątek jako "piekło uchodźców" warunki, w jakich przebywają ci, którzy dotarli do greckiej wyspy Kos, i zażądała "natychmiastowych działań".
Wystąpiła o ich podjęcie niezwłocznie po wizycie, jaką złożyli na wyspie wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans oraz komisarz ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos.
- Uchodźcy, których poznaliśmy na Kos, uciekli od wojny i prześladowań w takich krajach, jak Syria, Afganistan i Irak. Piekielne warunki, w jakich ci ludzie zmuszeni są przebywać, oraz oficjalna obojętność wobec ich trudnej sytuacji są czymś na prawdę strasznym - powiedziała Kondylia Gogou z Amnesty International (AI), która wróciła właśnie z Kos do Brukseli.
-
fot. ZSOLT SZIGETVARY / AP
fot. LASZLO BALOGH / REUTERS
fot. FRANK AUGSTEIN / AP
fot. ZSOLT SZIGETVARY / AP
Uchodźcy idą pieszo z Budapesztu do Wiednia.
-
Tysiące ludzi na całym świecie udostępniają sobie film, nakręcony przez stację Al- Jazeera na dworcu w Keleti. Młody Syryjczyk, 13-letni Kinan Masalmeh podaje na nim prostą receptę na to, jak zakończyć kryzys, jaki obecnie trwa w Europie.
Prawda jest prosta. I zarazem bardzo bolesna: - Uchodźcy nie chcą przebywać w Europie. Woleliby być w swoich domach.
- Syryjczycy potrzebują pomocy właśnie teraz. Po prostu zatrzymajcie wojnę. Nie chcemy zostać w Europie. Po prostu zatrzymajcie tę wojnę - mówi Kinan.
-
ANDREA COMAS/REUTERS
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapewnił, że jego kraj "nikomu nie odmówi prawa azylu", i wyraził przekonanie, że "podobnie będą postępować pozostałe kraje Unii Europejskiej".
Szef hiszpańskiego rządu, który wypowiadał się w Madrycie na wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Davidem Cameronem, zadeklarował pełną solidarność z uchodźcami.
Obaj szefowie rządów odbyli przedtem rozmowy w siedzibie hiszpańskiego rządu, Pałacu Moncloa.
Rajoy podkreślał na konferencji, że Hiszpania wypełni zobowiązania podjęte wobec Unii Europejskiej w sprawie uchodźców. Jeśli chodzi o ich liczbę, powiedział, że należy zaczekać na spotkanie europejskich ministrów spraw wewnętrznych w dniu 14 września.
-
PILNE
Agencja Reutera podaje, że w pobliżu stacji kolejowej Bicske, 40 km na zachód od Budapesztu, zginął jeden z imigrantów. Pochodził z Pakistanu. Pakistańczyk był w grupie 350 osób, które próbowały wydostać się z dworca. Podczas próby ucieczki upadł na tory i rozbił sobie głowę.
fot. PETR DAVID JOSEK / AP
-
fot. ZSOLT SZIGETVARY / AP
- Przyjęta w piątek przez parlament węgierski nowelizacja ustawy o prawie do azylu przyśpieszy postepowania azylowe, ale raczej nie wpłynie na intensywność fali uchodźców - powiedział PAP analityk Political Capital Attila Juhasz.
- Na mocy przyjętej w piątek nowelizacji rząd będzie mógł na okres przejściowy ogłosić sytuację kryzysową w związku z falą uchodźców na Węgrzech. Postępowania o przyznanie azylu będą szybsze i efektywniejsze, poszerzony zostanie zakres posunięć niezbędnych do ochrony granic. Na granicy będzie można utworzyć strefy tranzytowe i zaostrzone zostaną przepisy prawa karnego za szmuglowanie ludzi - zaznaczył Juhasz.
-
Kopacz: W sprawie imigrantów trzeba brać pod uwagę możliwości
- W sprawie imigrantów rozwiązania, które nie biorą pod uwagę możliwości poszczególnych państw członkowskich UE, mogą okazać się kontrproduktywne - oceniła w piątek premier Ewa Kopacz, która spotkała się w Pradze z szefami rządów Grupy Wyszehradzkiej.
-
Polska, m.in. ze względu na własną historię, nie może unikać przyjmowania uchodźców; konieczne jest pilne stworzenie skutecznego systemu ich wsparcia i integracji w naszym kraju - głosi stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przekazane w piątek PAP.
"Naszym obowiązkiem, wynikającym choćby z tak często przywoływanej w tym kontekście solidarności, powinno być zaoferowanie pomocy w możliwie najszerszym wymiarze" - podkreślono w stanowisku HFPC podpisanym przez prezes zarządu fundacji Danutę Przywarę.
Zaapelowano w nim do polskiego rządu, aby "w trybie pilnym rozpoczął działania na rzecz stworzenia skutecznego systemu wsparcia i integracji uchodźców w Polsce". "Chodzi tu przede wszystkim o poprawienie warunków, w jakich cudzoziemcy oczekują na decyzję o udzieleniu ochrony międzynarodowej, oraz zapewnienie odpowiedniej oferty integracyjnej dla uchodźców" - dodano.
-
Zamieszki przy dworcu Keleti. Kibole obrzucili uchodźców petardami
Przy dworcu Keleti w Budapeszcie, gdzie koczują uchodźcy, doszło do zamieszek. Wywołała je grupa narodowców i kiboli, która obrzuciła Syryjczyków petardami. Ci również odpowiedzieli agresją. Mimo błyskawicznej interwencji policji, co chwilę dochodzi tam do kolejnych starć.
-
Dworzec Keleti. Uchodźcy krzyczą: "Faszyści, faszyści!"
-
Ewa Kopacz: Polska zawsze stała i stoi murem za solidarnością i wartościami, o które my Polacy tak długo walczyliśmy. Nie odwracamy oczu od dramatu ludzi. Nie jesteśmy i nie będziemy ślepi na ten kryzys humanitarny. W tym duchu podjęliśmy w czerwcu konkretne decyzje. Jesteśmy zdeterminowani by je zrealizować. Wierzymy, że solidarność europejska musi być odpowiedzialna. Rozumiemy przez to możliwość podjęcia przez państwa członkowskie suwerennej decyzji o skali zaangażowania, która odpowiada ich realnym możliwością.
Bez pełnej kontroli nad procesem przyjmowania uchodźców, możliwości weryfikacji pod kątem bezpieczeństwa i sytuacji życiowej nie może być mowa o odpowiedzialności.
Nie oznacza to, że uchylamy się od solidarności. Powinniśmy jednak najpierw wcielić w życie decyzje podjęte miesiąc temu.
KATERINA SULOVA
-
Trwa konferencja prasowa po szczycie V4 w Pradze.
Bohuslav Sobotka, premier Czech: - Jest to wspólny problem europejski. Obserwujemy chaos, który burzy zaufanie obywateli do UE, oraz reputację Unii w świecie. Potrzebujemy szybkich i wspólnych reakcji. Europa musi mieć działająca politykę imigracyjną, która zabezpieczy właściwe i godne postępowanie ze wszystkimi, którzy mają prawa do azylu. Musi też działać europejska polityka powrotowa. Także, żeby ci, którzy azyli nie mają, byli wracani do swoich ojczyzn.
-
Wojciech Karpieszuk korespondent "Wyborczej" relacjonuje z Budapesztu:
- Przy dworcu Keleti doszło do zamieszek. Ultrasi jednej z miejscowych drużyn obrzucili petardami uchodźców. Wybuchła panika, bo huk wystraszył kobiety i dzieci, odpoczywające na kocach.
Narodowcy mieli również zaatakować ojca z dzieckiem. Kiedy w tłum poszła o tym wiadomość, Syryjczycy rzucili się w pogoń za kibolami. Tych było niewielu, może kilkunastu, ale zupełnie się nie bali i nie uciekali. Na miejscu pojawiły się szturmowe oddziały policji, które oddzielają obie grupy. Co chwilę dochodzi tu jednak do starć. W kierunku Syryjczyków lecą szklane butelki.
Wygląda również na to, że jeden z Syryjczyków został ranny. Widziałem go przed chwilą, jak koledzy nieśli go na rękach. Miał ranę na głowie.
-
PILNE
Przy dworcu Keleti doszło do starć węgierskich narodowców z imigrantami - podaje TVN24.
- Narodowcy zaczeli obrzucać ich najpierw wyzwiskami, potem doszło do bijatyki. Szybko pojawili się funkcjonariusze policji, którzy uspokoili sytuację. Narodowcy rzucali w kierunku uchodźców kamieniami, z drugiej strony w stronę narodowców poleciały buty - mówi korespondent stacji.
-
Czechy i Słowacja mogą otworzyć korytarz dla uchodźców podróżujących z Węgier do Niemiec, jeśli Berlin i Budapeszt porozumieją się w tej sprawie - poinformowali w piątek ministrowie spraw wewnętrznych Czech i Słowacji Milan Chovanec i Robert Kaliniak.
- Jeżeli usłyszymy jakąś oficjalną obietnicę od Niemiec, że przyjmą one syryjskich uchodźców, którzy zostali już zarejestrowani w jakimś europejskim kraju, to jesteśmy gotowi otworzyć korytarz, jeśli tylko dojdzie też do porozumienia między Berlinem a Budapesztem - powiedział Chovanec po spotkaniu z Kaliniakiem.
Obaj ministrowie przebywają w Pradze, gdzie rozpoczęło się spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej.
-
Schetyna: w UE nie może dojść do konfliktu wschód-zachód ws. imigracji
- Trzeba zrobić wszystko, by uniknąć w UE konfliktu wschód-zachód ws. rozwiązania kryzysu migracyjnego - podkreślił w piątek w Luksemburgu szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Przed podziałem w UE przestrzegł też niemiecki minister Frank-Walter Steinmeier.
Schetyna zaznaczył, że na razie nie ma ostatecznych propozycji w sprawie rozdzielenia między państwa unijne dodatkowej liczby uchodźców. Komisja Europejska przygotowuje plan relokacji dodatkowych 120 tys. osób. Według dotychczasowego klucza podziału na Polskę mogłoby przypaść dodatkowo ok. 8 tys. uchodźców.
Fala imigracji i dramatyczna sytuacja uchodźców przedostających się do UE będzie głównym tematem dwudniowego nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu, które rozpoczęło się w piątek po południu.
- Nie ma jeszcze ostatecznych propozycji i wizji, jak rozwiązywać problem imigrantów, ich obecności tutaj, ale też potencjalnych następnych fal nielegalnej imigracji. To są krytyczne i najważniejsze dni i tygodnie - powiedział Schetyna dziennikarzom.
-
Tak konkretnie możesz pomóc uchodźcom
Uciekają z bombardowanych miast, przez morze i druty kolczaste. Toną w drodze, głodują i koczują na granicach. Jak pomóc uchodźcom?
-
Dziś gorąco również w Calais, na północy Francji, gdzie ok. 3 tys. uchodźców czeka na okazję, by przedostać się do Wielkiej Brytanii. Dzisiaj przemaszerowali w demonstracji krzycząc "Wolność". Rząd Wielkiej Brytanii.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczył w piątek, że jego kraj przyjmie "tysiące" dodatkowych uchodźców. - Biorąc pod uwagę skalę kryzysu i cierpienie ludzi, ogłaszam, że zrobimy więcej, by przesiedlić (do Wielkiej Brytanii) tysiące kolejnych uchodźców z Syrii" - podkreślił szef rządu, który przebywa z wizytą w Portugalii.
-
Rząd Pedra Passosa Coelho zamierza przyjąć na terytorium Portugalii około 3 tysięcy uchodźców - pisze w piątek lizboński dziennik "Publico".
Według gazety, powołującej się na oficjalne źródło, liczba ta odnosi się do czwartkowej deklaracji ministra rozwoju Miguela Poiaresa Maduro, który poinformował, że Portugalia gotowa jest otworzyć swoje granice dla większej grupy uchodźców niż pierwotnie zapowiedziane 1500 osób.
-
Setki uchodźców, którzy w piątek wyruszyli pieszo z budapeszteńskiego dworca Keleti do Wiednia, przedarły się po południu przez policyjną barykadę i kontynuują marsz autostradą prowadzącą do austriackiej stolicy. Ludzie ci - głównie rodziny z Syrii i Afganistanu - zdecydowali się iść pieszo, ponieważ władze nie zezwoliły im na przejazd pociągami.
Wielu z maszerujących autostradą unosi fotografie kanclerz Niemiec Angeli Merkel i skanduje "Niemcy, Niemcy". Od Budapesztu do granicy z Austrią jest ok. 170 km.
Telewizja węgierska pokazała maszerujących uchodźców, których omijają samochody. Na czele kolumny jest mężczyzna z flagą Unii Europejskiej. Obok niego idzie mężczyzna o kulach, ze zdjęciem Merkel.
-
Miliarder chce kupić grecką wyspę uchodźcom. "Ogłoszę jej niepodległość, zbuduję im nowy kraj"
Osobliwy pomysł na pomoc uchodźcom ma egipski miliarder. Chce kupić grecką lub włoską wyspę i sprawić, by ludzie, szukając schronienia, rozpoczęli tam nowe życie.
-
-
HEINZ-PETER BADER / REUTERS
Syryjczycy, Irakijczycy i Afgańczycy, których tożsamości nie udało się ustalić, byli wśród 71 osób, które zginęły w zeszłym tygodniu zamknięte w ciężarówce porzuconej na autostradzie w Austrii przez przemytników imigrantów.
Szef austriackiej policji w prowincji Burgenland Peter Doskozil poinformował w piątek, że przyczyną śmierci imigrantów było uduszenie spowodowane niedziałającym systemem chłodzenia w ciężarówce chłodni.
Jak podkreślił, uchodźcy, wśród których były kobiety i dzieci, zmarli prawdopodobnie już na terytorium Węgier, tuż po ich zamknięciu przez przemytników.
- Mamy łącznie 17 dokumentów podróży. Na ich podstawie jesteśmy w stanie określić, że była to mieszana grupa ludzi. Są to obywatele syryjscy, Irakijczycy, a także prawdopodobnie Afgańczycy - powiedział Doskozil.
Jak dodał, w ciężarówce znaleziono także 40 telefonów komórkowych, jednak policja nie zanotowała kontaktu z ludźmi, którzy twierdzili, że są rodziną ofiar.
-
Uchodźcy z Budapesztu, którzy wcześniej koczowali na dworcu, ruszyli dzisiaj pieszo w stronę Wiednia
-
Napływająca do Europy fala uchodźców dotknęła też Belgię. Służby imigracyjne nie są w stanie obsłużyć wszystkich przybywających. Według belgijskich władz w ostatnim czasie miesięcznie rejestrowanych jest 4-5 tys. imigrantów.
Według piątkowych informacji belgijskich mediów w przyszłym roku kraj będzie musiał wydać dodatkowo 120 mln euro w związku z kryzysem migracyjnym. Urząd ds. uchodźców i bezpaństwowców szacuje, że do przyszłego roku co miesiąc będzie wydawał 2,5 tys. decyzji o przyznaniu azylu.
Rząd Belgii broni się przed narastającą falą imigrantów, choć nie wszystkim w kraju podoba się takiej podejście. Wielu ludzi pomaga bowiem potrzebującym i uważa, że ich kraj mógłby zrobić więcej, by ulżyć uchodźcom.
-
Jak będzie wyglądała cała operacja od strony logistycznej? Oto kilka cytatów z komunikatu MSW:
* Nie sprowadzimy do Polski jednocześnie i w tym samym momencie 2 tys. uchodźców. Osoby te będą przyjmowane sukcesywnie i etapami - pierwsze osoby przyjadą do Polski w 2016 r.;
* Uchodźcy będą przyjeżdżać stopniowo w małych grupach, liczących od 100 do 200 osób tak, aby ułatwić tym osobom proces adaptacji do nowych warunków i asymilacji z polskim społeczeństwem;
* Uchodźcy, których Polska przyjmie to głównie obywatele Syrii i Erytrei;
* W ramach relokacji 1100 uchodźców, którzy mają trafić do Polski, a przebywają w tym momencie na terenie Grecji i Włoch, to osoby z Syrii i Erytrei (aktualnie obywatele tych krajów otrzymują w Europie ponad 75 proc. pozytywnych decyzji uchodźczych);
* O przyjęciu do Polski zdecyduje kilka czynników, m.in. względy bezpieczeństwa;
* Bezpieczeństwo państwa i obywateli Polski jest najważniejsze - dlatego osoby składające wnioski o status uchodźcy będą sprawdzane pod tym względem; w przypadku jakichkolwiek wątpliwości w tym zakresie osoby te nie zostaną wpuszczone na teren Polski;
-
Ministerstwo spraw wewnętrznych wydało komunikat w sprawie uchodźców i tego, jakie są polskie plany:
Polska zadeklarowała, że w ciągu 2 lat przyjmie w ramach relokacji i przesiedleń łącznie 2 tysiące uchodźców. Będą to głównie obywatele Syrii i Erytrei. Uchodźcy będą przyjmowani etapami. Oznacza to, że osoby te będą przyjeżdżały do naszego kraju w grupach liczących między 100 a 200 osób. W ramach przesiedleń przyjętych będzie 900 osób, a w ramach relokacji 1 tys. 100 osób.
Przed przyjęciem uchodźców do naszego kraju do obozów znajdujących się w Libanie przyjedzie polska misja, która będzie odpowiadała za organizację przesiedleń. Natomiast oficerowie łącznikowi zorganizują pomoc uchodźcom przebywającym na terenie Włoch i Grecji objętym programem relokacji do Polski.
-
PILNE
Węgierski parlament uchwalił nowelizację ustawy o prawie do azylu.
Węgierskie Stowarzyszenie na rzecz Prawa do Wolności wskazuje, że niektóre z zapisów nowelizowanej ustawy o prawie do azylu - np. prawo do wkraczania do mieszkań prywatnych bez zezwolenia w razie przypuszczalnego przebywania w nim osób, które nielegalnie przekroczyły granicę - są sprzeczne z konstytucją. - To oznacza, że policja może w każdej chwili wyłamać drzwi węgierskiemu obywatelowi, który udzielił schronienia rodzinie uchodźców - podkreśla stowarzyszenie.
-
PILNE
Setki imigrantów koczujących od kilku dni na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie opuściły budynek, mówiąc, że kierują się na piechotę w stronę Austrii - poinformował obecny na miejscu fotoreporter agencji Reutera.
Połączenia międzynarodowe na Keleti są wstrzymane już czwarty dzień.
Wcześniej w piątek agencja AP podawała, że imigranci zaczynają zbierać swoje rzeczy i chcą iść na piechotę do odległego o 240 km Wiednia. Według tej agencji węgierska policja tylko obserwowała sytuację, kiedy uchodźcy, w większości młodzi mężczyźni, gwizdali i krzyczeli.
AFP podkreślała, że na dworcu pozostają tysiące ludzi czekających na pociągi jadące na Zachód, mimo wstrzymania połączeń.
Przez ostatnie dni władze węgierskie nie pozwalały imigrantom koczującym przed dworcem na wyjazd do Austrii i Niemiec. W czwartek policja przestała blokować dworzec, jednak żaden pociąg nie odjechał do krajów zachodnich.
-
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczył w piątek, że jego kraj przyjmie "tysiące" dodatkowych uchodźców. Przesiedleni zostaną uchodźcy z obozów ONZ przy granicy z Syrią, gdzie od 2011 roku trwa wojna domowa. Według ONZ chodzi o 4 tys. osób.
Biorąc pod uwagę skalę kryzysu i cierpienie ludzi, ogłaszam, że zrobimy więcej, by przesiedlić (do Wielkiej Brytanii) tysiące kolejnych uchodźców z Syrii - podkreślił szef rządu, który przebywa z wizytą w Portugalii.
- Przyjmiemy tysiące dodatkowych uchodźców w ramach istniejących mechanizmów - powiedział. Dodał, że więcej szczegółów zostanie przedstawionych w przyszłym tygodniu, po rozmowach z pracującymi na miejscu organizacjami humanitarnymi.
Dodatkowi uchodźcy mają przyjechać z obozów ONZ w pobliżu Syrii; nie będą to uchodźcy, którzy już przedostali się do Europy - zaznaczył brytyjski premier, cytowany przez BBC. "Będziemy w dalszym ciągu relokować ich (uchodźców) bezpośrednio z obozów. Dzięki temu dotrą bezpośrednio i bezpiecznie do Zjednoczonego Królestwa zamiast ryzykować niebezpieczną przeprawę, która pochłonęła już wiele istnień ludzkich" - podkreślił Cameron.
-
Najbogatsze państwa Zatoki Perskiej przyjęły zero uchodźców. "To też wasza odpowiedzialność"
Amnesty International oraz Human Rights Watch krytykują bogate państwa Zatoki Perskiej - Arabię Saudyjską, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Bahrajn - za to, że zamykają drzwi przed uchodźcami z Syrii.
-
Niemcy, Włochy i Francja zgadzają się mimo wewnętrznej opozycji, by "sprawiedliwie" rozmieszczono azylantów w UE. Również premier David Cameron po krytyce w swoim kraju zgodził się, że Wielka Brytania "spełni swój moralny obowiązek".
Kwestia uchodźców będzie przedmiotem dyskusji na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu 4 i 5 września, a na 14 września zaplanowane jest posiedzenie Rady Unii Europejskiej z udziałem ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości w celu przedyskutowania możliwych działań.
-
Bruksela chce zwiększyć liczbę przyjętych uchodźców o 120 tys., którymi powinny się podzielić kraje UE.
Kryzys uchodźców. Węgry wysyłają armię na granicę
Michał Wachnicki