- piątek, 14 listopada 2014
-
Dziękujemy za uwagę. Na dziś kończymy już naszą relację. Zapraszamy do śledzenia wyborów na stronie wyborcza.pl.
-
Prezydent Bronisław Komorowski zaapelował o udział Polaków w wyborach samorządowych. Pamiętajmy: Mamy głos, mamy wybór, mamy udział w ważnej decyzji - mówił. Zapewnił, że sam będzie głosował w niedzielę. Jestem przekonany, że wybierać będziemy oceniając programy kandydatów - zaznaczył.
Podkreślił, że kampania wyborcza to czas dla kandydatów, a cisza wyborcza - czas dla wyborców. - Jeśli nie wiemy, na kogo głosować - porozmawiajmy o tym z rodziną, z przyjaciółmi, z sąsiadami, zajrzyjmy na strony internetowe. Pamiętajmy: Mamy głos, mamy wybór, mamy udział w ważnej decyzji. W decyzji ważnej dla nas samych i dla naszych bliskich - zaznaczył prezydent.
-
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski powiadomił komisarza wyborczego o tym, że do rejestru wyborców w jednym z czterech okręgów wyborczych dopisano 18 osób spoza miasta. Sprawę ma wyjaśnić Urząd Miejski w Sopocie. Zdaniem Karnowskiego może to mieć wpływ na wynik wyborów. Dopisane osoby, jak czytamy w oświadczeniu przesłanym mediom przez Karnowskiego, pochodzą "z tej samej miejscowości z okolic Gdańska".
"To 10 procent osób dopisanych do rejestru wyborców w całym mieście. Część z tych osób jest dopisana do adresów kandydatów jednego z komitetów oraz osób z nim związanych" - czytamy w oświadczeniu prezydenta Sopotu. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do jednego z komitetów wyborczych, 18 osób, które chcą w niedzielę głosować w Sopocie, to mieszkańcy Elbląga, którzy podali adresy dwóch kandydatów z bezpartyjnego komitetu "Kocham Sopot" oraz ich znajomych. Karnowski dopisywanie do listy wyborców w Sopocie osób spoza tego miasta nazwał "niegodziwością".
-
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk z PO nie podejmował działań zmierzających do prywatyzacji miejskich spółek - ustalił sąd w Lublinie. Wypowiedzi w gazetce PiS, sugerujące takie działania, sąd uznał za ocenne i oddalił wniosek Żuka przeciwko PiS w trybie wyborczym.
Ubiegający się o reelekcję Żuk złożył do Sądu Okręgowego wniosek przeciwko komitetowi wyborczemu PiS, domagając się sprostowania i zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych jego zdaniem informacji o zamiarach prywatyzacji spółek miejskich.
-
Bezkonkurencyjni. Oni już wygrali w niedzielnych wyborach
Wybory w niedzielę, a ok. 100 kandydatów na radnych już zdobyło mandaty, bo nie mieli rywali w swoich okręgach. Mamy też 17 wójtów, którzy jako jedyni kandydaci zapewne będą wybrani
-
Adam Struzik zadeklarował, że nie wycofuje się z polityki, a jeżeli pozwoli na to wynik PSL w nadchodzących wyborach samorządowych, ponownie będzie ubiegał się o stanowisko marszałka woj. mazowieckiego. Opowiedział się za kontynuacją w sejmiku koalicji z PO.
Struzik, który od śmierci syna Jakuba w ubiegłym tygodniu wycofał się z aktywności politycznej, uczestniczył dziś w Płocku w konferencji prasowej podsumowującej kampanię PSL w regionie. Przyznał, iż liczy na to, że ludowcy zdobędą 13 do 14 mandatów w mazowieckim sejmiku. - Chcemy powtórzyć, a nawet poprawić wynik sprzed czterech lat, jeżeli pozwolą na to wyborcy - dodał.
-
Wrocławski sąd oddalił pozew skierowany w trybie wyborczym przeciwko prezydentowi Wrocławia Rafałowi Dutkiewiczowi przez kandydatów SLD Lewica Razem. Chodziło o zarzut, że w spocie wyborczym Dutkiewicza podano nieprawdziwe informacje nt. komunikacji zbiorowej.
Chodziło o fragment filmu, w którym prezydent mówi zdanie: "Szybki i przyjazny transport jest równie ważny, jak szybki transfer danych". Zdanie jest wypowiadane w momencie, gdy na ekranie przejeżdża tramwaj, co - w ocenie powodów - sugeruje, że transport zbiorowy we Wrocławiu jest szybki. Uznali to za nieprawdziwą informację i zażądali jej sprostowania, powołując się m.in. na podawane w mediach porównania prędkości komunikacji miejskiej w różnych polskich miastach.
Sąd podzielił stanowisko strony pozwanej i oddalił pozew kandydatów SLD Lewica Razem. Jak uzasadnił sąd, w trybie wyborczym można się domagać sprostowanie "tylko nieprawdziwych informacji, które dotyczą faktów, a nie ocen czy opinii kandydata".
-
Przemysław Wipler kończy kampanię w nietypowym stylu.
"Podziękowanie dla wolontariuszy, sztabu, wyborców, i fatalne pod względem wokalnym wykonanie fragmentu piosenki "Prohibicja" zespołu El Dupa. Dajcie im żółtą kartkę, zagłosujcie na mnie i na Kongres Nowej Prawicy, do zobaczenia przy urnach wyborczych!" - napisał pod wrzuconym na YouTube nagraniu.
-
W samorządach warto postawić na osoby, które się sprawdziły - przekonywała premier Ewa Kopacz na konwencji PO w Łodzi. Zapewniła, że ludzie Platformy będą potrafili odpowiedzialnie wydawać pieniądze z nowej Perspektywy Finansowej UE. Jak podkreśliła premier, Polska dostanie w nowym unijnym budżecie 400 mld zł - z czego ponad 25 mld zł otrzyma ziemia łódzka.
- Wierzę w mądrość Polaków - powiedziała Kopacz. Jak dodała, wierzy, że w niedzielę każdy z nas "ulokuje swój głos najlepiej, jak potrafi".
-
- Uczyńmy z tych wyborów pierwszy krok ku temu, by Polska się zmieniła. I dajmy sygnał tym, co rządzą, że na kolejne teatrzyki nie ma już miejsca. Że my wiemy, kim jest pani Ewa Kopacz - wezwał Jarosław Kaczyński.
I stwierdził, że Kopacz jest kontynuatorką polityki Tuska, ''który zrobił to, co zrobił'', ''wiemy, wszyscy, co zrobił'' i wyjechał z Polski. - Nie wiem tylko, dokąd wyjedzie pani Ewa Kopacz - mówi prezes PiS.
-
Kaczyński wzywa, by zacząć proces zmiany władzy w całym kraju. - Nie można dać się oszukać kolejnym zapowiedziom, dać się nabrać na kolejny teatrzyk - przemawia prezes PiS.
-
- Miał być w Polsce cud, kolejna Irlandia. a co mamy, widzimy wszyscy - przemawia w Radomiu Jarosław Kaczyński.
I wymienia: - Bezrobocie, masowe wyjazdy z Polski, nierozwiązane problemy społeczne i kolejne gry medialno-polityczne. Ta ostatnia gra właśnie trwa. I ma nawet nazwisko związane z tym regionem - Ewa Kopacz. Chce być blisko ludzi. Wobec tego zapytam, gdzie był przez te siedem ostatnich lat? Przecież była w ścisłym kierownictwie PO.
- To ''bliżej ludzi'' to kolejna gra, która ma wprowadzić społeczeństwo w błąd - cały kraj i to miasto. Miasto, które było i jest krzywdzone - przekonuje prezes PiS.
-
Radomski działacz PiS Eryk Brodnicki ubiegał się o miejsce w Radzie Miejskiej. Do internetu wyciekł jednak film z przygotowań do nagrania spotu, na którym słychać przekleństwa. Szef kampanii wyborczej PiS w Radomiu Jakub Kowalski nie ma wątpliwości, że nagranie jest karygodne.
Okazuje się jednak, że Brodnicki może mieć teraz problemy również na uczelni. - Sprawa trafi do rzecznika dyscyplinarnego ds. studenckich i doktoranckich uniwersytetu - zapowiada Anna Korzekwa, rzeczniczka prasowa UW.
Uniwersytet Warszawski oburzony spotem kandydata PiS
Eryk Brodnicki, młody działacz radomskiego PiS, kandydat do Rady Miejskiej i student Uniwersytetu Warszawskiego, będzie miał przez swój pełen wulgaryzmów spot kłopoty nie tylko w klubie partii
-
A to Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej konferencji w Łodzi.
- Potrzebna jest zmiana, która rozpocznie się od szczebla samorządu. W samorządach lokalnych potrzebni są dobrzy gospodarze, ludzie, którzy będą służyć swoim społecznościom lokalnym i będą dobrze gospodarowali pieniędzmi - przekonywał obecny przy Kaczyńskim Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta Polski.
Według niego zmiany, jakie wprowadza koalicja PO-PSL, ''najbardziej dotykają tych, którym żyje się najtrudniej, najmocniej biją tam, gdzie ludzie żyją najskromniej''.
- Takiej sytuacji zaakceptować nie można, dlatego proszę byście poszli do wyborów samorządowych i wybrali dobrą zmianę, która daje nadzieję na poprawę jakości życia, poprawę wyglądu naszych miast, gmin, bo Polsce jest to potrzebne- powiedział Duda.
-
Zmniejsza się przewaga PO nad PiS - wynika z sondażu TNS Polska przeprowadzonego dla ''Wiadomości'' TVP.
Z ostatniego badania wynika, że Platformę Obywatelską poparłoby teraz 32 proc. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość, które wspólnie z Solidarną Polską i Polską Razem odnotowuje 28-procentowe poparcie. PO utrzymało wynik z poprzedniego badania, PiS zyskał jeden punkt procentowy.
Trzecią pozycję w sondażu utrzymał Sojusz Lewicy Demokratycznej, który popiera obecnie 7 proc. badanych (spadek o 2 pkt proc.). W Sejmie znalazłyby się jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe i Kongres Nowej Prawicy, które identycznie jak w poprzednim sondażu odnotowały 5-proc. poparcie.
Twój Ruch, dla którego w Sejmie miejsca by zabrakło, popiera 2 proc. badanych.
20 proc. respondentów nie wie, na kogo głosować.
-
Fot. archiwalna z 2011 r. Fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI/AGENCJA GAZETA
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i przewodniczący SLD Leszek Miller znowu razem.
- Razem z moimi koleżankami i koleżankami składamy panu życzenia urodzinowe. Chciałem pana zapewnić, że 60 lat to nic takiego. Można i po sześćdziesiątce być w dobrej formie, czego jestem najlepszym przykładem. Więc będę razem z panem. Tym bardziej że na te 60 lat pana prezydenta mniej więcej połowa przypada na naszą wspólną znajomość - mówił w świetle kamer Miller.
Kwaśniewski odpowiedział na serdeczności lidera Sojuszu. Tak Miller, jak i Kwaśniewski opowiedzieli się za pomysłem wprowadzenia kadencyjności samorządów.
-
- Dziewczyno, to już jest pewne - powiedział szef PSL Janusz Piechociński, pytany podczas piątkowej konferencji przez dziennikarkę, czy PSL może być trzecią siłą w wyborach samorządowych.
Piechociński zaznaczył, że prognoza jednego z ekspertów wskazuje na zdobycie przez ludowców ponad 70 mandatów w sejmikach wojewódzkich w całym kraju. - Ja mówię, że wynik PSL to jest między 85 a 100 mandatów - prognozował. Dodał, że Stronnictwo zdobędzie w sejmikach ''dwukrotnie więcej mandatów niż SLD''.
Szef PSL stwierdził, że gdyby wydzielić z Mazowsza samą Warszawę, w której PSL ma 1,5 proc. poparcia, to ludowcy w wielu mazowieckich okręgach byliby nie trzecią, a druga siłą.
- Mówię to z dumą. To nie jest puszenie się, bo tak wypada przed wyborami. Będziemy najpoważniejszą siłą, jeśli chodzi o liczbę wójtów kandydujących pod szyldem PSL. W skali kraju wójtów i burmistrzów będzie nie mniej niż 700 - mówił Piechociński.
-
Spot, w którym premier Ewa Kopacz zachęca do udziału w wyborach samorządowych, podpisano jako wystąpienie Prezesa Rady Ministrów. Ale sfinansowano go ze środków Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej. Dlaczego?
- Ewa Kopacz jest premierem i nie ma nic zdrożnego w tym, że została tak podpisana. Ten spot nie był drogą produkcją, nie został nakręcony w kancelarii premiera, nie wykorzystano w nim żadnych elementów wyposażenia KPRM - tłumaczy ''Wyborczej'' szef sztabu wyborczego PO Robert Tyszkiewicz. Dodaje, że intencją sztabu PO było, żeby spot nie miał charakteru agitacji wyborczej. Dlatego Kopacz nie zachęca do głosowania na konkretną partię, tylko wzywa Polaków, by poszli na wybory.
Kto zapłacił za nowy spot PO z wystąpieniem premier Kopacz
Szef sztabu PO zapewnia, że koszty wyprodukowania spotu internetowego nie były duże, choć kwota będzie znana dopiero po zakończeniu kampanii
-
Fot. ŁUKASZ KRAJEWSKI
Kandydat prawicy na prezydenta Krakowa Marek Lasota zakończył w piątek swoją kampanię wyborczą na Rynku Głównym w Krakowie. - Kraków potrzebuje oddechu, a my dajemy ten oddech dla Krakowa - powiedział dziennikarzom.
Jak ocenił, w czasie kampanii wyborczej z ust jego głównego kontrkandydata, prezydenta Jacka Majchrowskiego słychać było wypowiedzi głównie w czasie przeszłym. - Mówił o przeszłości, o tym co zostało zrobione. Myślę, ze to jest dobra formuła gramatyczna, bo ja mówię w czasie teraźniejszym i mówię o przyszłości i to nie tej w perspektywie najbliższych czterech lat, ale sięgającej 10 czy nawet 20 lat w życiu tego miasta - zaznaczył.
Fot. JAKUB OCIEPA
Lider Polski Razem Jarosław Gowin zaznaczył, że kampania wyborcza, w której jego ugrupowanie wspiera kandydata PiS, będzie prowadzona w całym regionie do ostatnich minut przed ciszą wyborczą. - Będziemy ciężko pracować, będziemy przekonywać i wygramy w Krakowie i Małopolsce, a w przyszłym roku wygramy w całym kraju - powiedział.
O prezydenturę Krakowa poza Lasotą walczyć będą: obecny prezydent miasta Jacek Majchrowski, kandydatka PO Marta Patena, kandydat niezależny Łukasz Gibała, kandydat niezależny Sławomir Ptaszkiewicz, Tomasz Leśniak z KWW Kraków Przeciw Igrzyskom - Porozumienie Ruchów Miejskich, Konrad Berkowicz - kandydat KWW Nowa Prawica oraz Andrzej Sikorski z KWW Obrona Praw Emerytów Rencistów Lokatorów.
-
Działa już przygotowana przez PiS, a wymierzona w PO, strona MapaAfer.pl. Wśród nich: wydłużenie wieku emerytalnego, Amber Gold, afera taśmowa, ''mieszkanie 'po znajomości'?'', ''eksperymenty PO na żywej tkance'' czy ''kontrakty z NFZ dla brata wicemarszałka''.
-
Fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI
- II linia metra była budowana przez prezydent Warszawy przez trzy lata, a pierwsza nitka była budowana przez 25 lat - zachwalała dziś Hannę Gronkiewicz-Waltz premier Ewa Kopacz.
- Gdyby Warszawą rządziły osoby, które boją się Unii Europejskiej albo jej się wstydzą, to nigdy to metro by nie powstało - dodała.
-
Fot. MACIEJ RAŁOWSKI
Jak wynika z sondażu TNS, nieco ponad jedna trzecia ankietowanych (36 proc.) sądzi, że wyborcy chętniej głosują, gdy widzą, że politycy, na których postawili, uzyskują coraz wyższe notowania.
13 proc. respondentów natomiast uważa, że wyborcy będą głosować na partie, których pozycja obecnie spada w sondażach.
-
Opinie na temat wpływu sondaży na decyzje Polaków przy urnach wyborczych są niemal równo podzielone. Zdaniem 42 proc. respondentów wybierając konkretnych kandydatów, wyborcy kierują się wynikami sondaży. W ocenie 39 proc. badanych ludzie nie biorą pod uwagę sondażowych notowań partii.
38 proc. ankietowanych uważa, że większe szanse uzyskania poparcia wyborców mają partie, które w sondażach przedwyborczych osiągają dobre wyniki. 11 proc. uważa, że ludzie chętniej wybiorą te ugrupowania, które przed wyborami nie wykazują dużego elektoratu.
-
Niemal połowa, bo 49 proc. ankietowanych, sądzi, że ludzie w swoich decyzjach wyborczych kierują się opinią bliskich - wynika z opublikowanego na dwa dni przed wyborami sondażu TNS. Przeciwnego zdania jest 30 proc. badanych, zaś 21 proc. nie ma zdania.
-
Mieszkańcy niezameldowani w Poznaniu mówią, że próba dopisania się do listy wyborców to droga przez mękę. Urzędnicy żądają wielu dokumentów, biorą na przesłuchania, a nawet nasyłają straż miejską. Oto historia pani Teresy:
Emerytka chciała pójść na wybory. Urzędnicy nasłali na nią straż miejską
Pani Teresa jest emerytką. Ani ona, ani jej syn nie mają stałego adresu zameldowania. Chcieli zagłosować w wyborach samorządowych w Poznaniu. Wybrali się do urzędu, aby dopisać się do listy wyborców...
-
Fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI
- Pytano mnie, czy chciałabym, żeby metro było również w Radomiu. Odpowiedź jest tylko jedna: trzeba by było sklonować prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz - mówiła dziś w Warszawie premier Ewa Kopacz.
W towarzystwie dziennikarzy szefowa rządu wraz z dotychczasową prezydent miasta przejechały się drugą linią metra.
-
- To jest zły czas dla rodziny - stwierdził Jarosław Kaczyński w Łodzi. A dobra władza - jak opowiadał - to taka, która rodzinę ma w centrum swojego zainteresowania.
- My mamy swój program dla rodziny. Przypomnę, że czas naszych rządów to był dobry czas dla rodziny - przekonywał prezes PiS. I ocenił, że kandydatce PiS na prezydenta Joannie Kopcińskiej rodzina jest szczególnie bliska.
W końcu zaapelował do Polaków, by uczestniczyli w tych wyborach: - Kartka wyborcza to jest potężna broń. Jeżeli Polska ma się zmienić, jeżeli te siedem zmarnowanych lat ma się skończyć, musimy w głosowaniu pokazać, że tej zmiany chcemy. Musimy i możemy to uczynić.
-
Najważniejsze wyzwania nowego prezydenta Warszawy? Na to pytanie odpowiadają kandydaci na fotel włodarza stolicy:
-
Liderzy partyjni podsumowują dziś kampanię i apelują do rodaków o uczestnictwo w wyborach.
- Ci którzy nie pójdą głosować, wybiorą tych, na których nie chcieli głosować - przekonuje przewodniczący PSL Janusz Piechociński.
-
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
- Jarosław Kaczyński powinien powiedzieć ''przepraszam''. Wziąć część odpowiedzialności za tych młodych, zdegenerowanych polityków. Powinien powiedzieć przepraszam za to, że tak ich trzymał, i że jego otoczenie tak ich wychowało - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz w Radiu ZET.
- Oni się wychowali na jego piersi. W dorosłym życiu byli tylko politykami, nigdy nigdzie nie pracowali. Najpierw nosili komuś teczkę, a potem zostali radnymi, posłami - dodał były premier.
Wezwanie Kaczyńskiego, aby to Ewa Kopacz podała się do dymisji, ponieważ była marszałkiem Sejmu w czasie, gdy dochodziło do nadużyć, Marcinkiewicz nazwał ''odwracaniem kota ogonem''. - Nad Hofmanem był parasol ochronny. Hofman robił różne historie, których nie mógł robić nikt inny w PiS. Każdy za takie historie by wyleciał, a Hofman stał mocno na nogach i był nieodzownym piarowcem prezesa. Za to prezes powinien przeprosić. Pomylił się - mówił Marcinkiewicz.
-
Partyjna batalia o wyborców to również bitwa na strony internetowe. Platforma uruchomiła uderzający w PiS serwis MapaWpadek.pl.
PiS ma odpowiedzieć ''mapą afer PO''. Serwis zostanie odpalony dzisiaj w samo południe. - Nasze wpadki czy kłopoty są niczym w porównaniu do afer Platformy - stwierdził w rozmowie z portalem 300polityka.pl szef młodzieżówki PiS i jeden z sztabowców partii Paweł Szefernaker.
Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska) zapowiedział uruchomienie strony KlamstwaKopacz.pl. Ale na razie zbyt wiele z niej dowiedzieć się nie możemy.
-
Do udziału w wyborach zachęca również Władysław Bartoszewski. - Bierzcie udział w wyborach! Bo jeśli nie weźmiecie, może wezmą udział inni, ale bez was. Może wybiorą nie tak rozsądnych jak wy byście wybrali - przekonuje.
-
Fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AG
- Halicki straszy mnie sądem. Wczoraj pokazał mi na sejmowym korytarzu bilety i zacząłem się zastanawiać i dziwić, dlaczego tak histerycznie zareagował - mówił w RMF FM przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Polityk tłumaczył, że oskarżył Halickiego o bilokację na podstawie dokumentów, jakie przekazał mu marszałek Sejmu. - Halickiego powinien przeprosić Sikorski za to, że takie materiały przedstawia. Jak można mieć do niego zaufanie? - pytał.
Fot. MARCIN ONUFRYJUK/AG
Błaszczak pytany był również o podróż Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego.
- Nie odczuwam współodpowiedzialności, w piątek przedstawili tłumaczenia, zostali usunięci - stwierdził. - Oni ze swoich wyjazdów rozliczali się przed Kopacz i Halickim, a nie przede mną.
- To już nie moja sprawa - odpowiedział szef klubu parlamentarnego PiS pytany o to, czy zmartwił się końcem partyjnej kariery Adama Hofmana. Mariusz Błaszczak jest za to ''wkurzony'' tym, że ''na czele polskiego Sejmu stoi marszałek, który nie rozliczył się z afery taśmowej''.
-
- Proszę państwa o udział w wyborach samorządowych. 16 listopada to naprawdę dzień wyjątkowy. To dzień, w którym nas, Polaków, nic nie różni. Wszyscy mamy dokładnie tyle samo - swój głos. Wybór kandydatów i komitetów jest bardzo duży. W ich programach każdy z nas może odnaleźć tę swoją małą ojczyznę. W niedzielę spotkajmy się na wyborach - w opublikowanym dzisiaj spocie profrekwencyjnym premier Ewa Kopacz zachęca do udziału w wyborach.
-
Z sondażu przeprowadzonego dla ''Gazety wyborczej'' wynika, że na obecną prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) popiera 42 proc. warszawiaków, zaś jej największego konkurenta Jacka Sasina (PiS) - 17 proc.
- Z Jackiem Sasinem nawet się do siebie uśmiechamy, choć pamiętam, że kiedyś kazał mi opuścić ratusz, ponieważ twierdził, że wygasł mi mandat. Generalnie nie jestem pamiętliwa, jeśli będzie trzeba, to przed drugą turą sztaby ustalą, jaka będzie formuła debaty. Jestem otwarta. Cztery i osiem lat temu debatowałam, bo debaty się nie boję - mówiła w TVP Info Gronkiewicz-Waltz.
Z naszego sondażu wynika, że również w drugiej turze wiceprzewodnicząca PO może liczyć na zwycięstwo z kandydatem PiS - 55 do 30.
-
Fot. ŁUKASZ CYNALEWSKI
Na wygraną w tych wyborach może liczyć rządzący Poznaniem już od 16 lat Ryszard Grobelny. Tymczasem w serwisie YouTube można znaleźć wymierzony w niego spot. Prezydenta przedstawiono w nim jako niszczącego miasto Jokera.
''Czas odsunąć od stołka Ryszarda Grobelnego - wypalonego człowieka, który mentalnie tkwi w minionej epoce i tylko szkodzi miastu'' - czytamy w krótkim opisie przygotowanym przez osobę, która film zamieściła.
-
Fot. Agencja Gazeta
Wielkie badanie ''Wyborczej'' w 22 miastach nie pozostawia wątpliwości: stanowisko prezydenta raz zdobyte przy wytrwałości i chęci piastującego może nigdy nie zostać oddane. Jeden z wyjątków to Olsztyn.
Rywali bez problemu powinni pokonać dotychczasowi włodarze miast: Hanna Gronkiewicz-Waltz (Warszawa), Wojciech Szczurek (Gdynia), Rafał Dutkiewicz (Wrocław), Paweł Adamowicz (Gdańsk), Ryszard Globelny (Poznań), Hanna Zdanowska (Łódź), Piotr Krzystek (Szczecin). Ale nie tylko oni.
-
Kampania wyborcza to również plakaty, którymi kandydaci próbują zjednać sobie wyborców. W tym roku niektórzy wykazali się niezwykłą pomysłowością.
Zobacz naszą galerię plakatów ''Kandydat brzytwy się chwyta'' >>
-
Lokale wyborcze będą czynne w niedzielę w godzinach od 7 do 21. Jak głosować?
Jak głosować w wyborach samorządowych w niedzielę 16 listopada
Wybierzemy blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Druga tura wyborów wójta, burmistrza lub prezydenta miasta odbędzie się 30 listopada
-
Fot. DAWID CHALIMONIUK
Piotr Uszok rządzi Katowicami od 16 lat. Z przyczyn osobistych teraz zrezygnował, ale i tak twierdzi, że kluczowa dla rozwoju miast jest stabilność ich władz.
Inaczej uważają jednak mieszkańcy 22 miast. Z badania Millward Brown dla ''Wyborczej'' wynika jednak, że 45 proc. badanych uważa, że prezydenci powinni rządzić najwyżej przez osiem lat, a więc przez dwie kadencje. Na trzy kadencje jest gotowe przystać 14 proc. respondentów, a ograniczenia do czterech chciałoby 5 proc.
Z kolei 31 proc. pytanych uważa, że zmiany w tej sprawie nie są potrzebne.
Prezydent tylko na osiem lat. Mieszkańcy dużych miast chcą ograniczenia liczby kadencji
Prawie dwie trzecie Polaków uważa, że w samorządach powinna obowiązywać kadencyjność - wynika z badań zamówionych przez ''Wyborczą''.
-
Fot. MICHAŁ ŁEPECKI
W październikowym sondażu CBOS aż 64 proc. respondentów oceniło wybory samorządowe jako dla nich ''bardzo ważne''. Okazuje się więc, że Polacy doceniają je bardziej niż prezydenckie (57 proc.) i parlamentarne (54 proc.).
''Na pewno'' lub ''raczej'' planuje wziąć w nich udział aż 70 proc. badanych. To ciekawe, bo najwyższa jak dotąd frekwencja w wyborach samorządowych po 1989 r. wyniosła nieco ponad 45 proc.
-
Dzisiaj ostatni dzień kampanii wyborczej. O północy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa aż do zakończenia głosowania, czyli przynajmniej godz. 21 w niedzielę.
Ostatni dzień kampanii. Ewa Kopacz apeluje: W niedzielę spotkajmy się na wyborach [RELACJA NA ŻYWO]
Anna Pawłowska