- piątek, 22 sierpnia 2014
-
To już koniec relacji na dziś - dziękujemy, że byliście z nami! Jak tylko wydarzy się coś ważnego, na pewno o tym poinformujemy.
-
- Wysyłamy konwój z pomocą humanitarną. Jestem Polakiem, pomagam Ukrainie - to akcja zapoczątkowana przez "Gazetę Polską Codziennie". Ma ona polegać na wysłaniu na wschód Ukrainy niezbędnych produktów: żywności, odzieży, środków czystości.
Fot. Twitter
-
Trwa posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ:
Fot. John Minchillo/ AP Photo
Witalij Czurkin, przedstawiciel Rosji przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ
Fot. John Minchillo/ AP Photo
Ołeksandr Pawliczenko, przedstawiciel Ukrainy przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ
-
- Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził w głębokie zaniepokojenie doniesieniami o wjeździe rosyjskiego konwoju na Ukrainę bez zgody Kijowa i wskazał, że może to doprowadzić do eskalacji napięć - poinformował jego rzecznik Stephane Dujarric.
Rzecznik podkreślił, że wszelkie jednostronne działania grożą zaostrzeniem i tak już niebezpiecznej sytuacji na wschodzie Ukrainy.
Fot. ANDREEA CAMPEANU/ REUTERS
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun
-
Zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes oświadczył, że wjazd rosyjskiego konwoju na Ukrainę jest skandalicznym naruszeniem ukraińskiej suwerenności i w niebezpieczny sposób przyczynia się do eskalacji konfliktu. Rhodes wezwał Moskwę do wycofania konwoju i zagroził stronie rosyjskiej "dodatkowymi kosztami", jeśli to nie nastąpi.
Polityk poinformował też, że USA zamierzają przedyskutować na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ sytuację w związku z wjazdem rosyjskiego konwoju. Rada ma się zebrać o godzinie 21 czasu polskiego na wniosek Litwy.
Fot. Kevin Lamarque/ AP
-
PILNE
- Wszystkie samochody ciężarowe z konwoju rosyjskiej pomocy humanitarnej dla południowych i wschodnich terenów Ukrainy dotarły do Ługańska - poinformowała agencja ITAR-TASS, powołując się na przedstawiciela władz miasta kontrolowanego przez separatystów.
- Teraz rozpoczął się rozładunek pomocy, która następnie zostanie rozdzielona wśród mieszkańców - powiedział. Nie wykluczył, że cześć pomocy zostanie przewieziona do Donieckiej Republiki Ludowej, jak separatyści nazywają obwód doniecki.
ITAR-TASS pisze, że kolumna złożona z 262 kamazów, która przez tydzień stała na granicy rosyjsko-ukraińskiej, ruszyła do Ługańska, dokąd dostarczyła niemal 2 tys. ton artykułów spożywczych, wody, produktów dla dzieci i medykamentów. Wcześniej rosyjski MSZ oświadczył, że Moskwa podjęła decyzję o rozpoczęciu dostawy pomocy humanitarnej na wschodnią Ukrainę. - Wszelkie preteksty do odraczania dostaw pomocy dla ludzi w rejonie katastrofy humanitarnej wyczerpały się - podkreślono w komunikacie.
-
"Głębokie zaniepokojenie" z powodu wjechania rosyjskiego konwoju na teren Ukrainy wyraziła też Kanada. Minister spraw zagranicznych tego kraju, John Baird, nazwał ten ruch "demonstracją pogardy" wobec ukraińskiej suwerenności.
Fot. Twitter
-
- Wtargnięcie rosyjskiego konwoju na wschodnią Ukrainę oznacza, że Zachód powinien zaostrzyć sankcje wobec Rosji - oświadczył ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Danyło Łubkiwski.
- Ta sytuacja pokazuje tylko jedno: Rosja rzuca cyniczne wyzwanie całej społeczności międzynarodowej. Naciski na Rosję powinny być kontynuowane; należy przedłużyć politykę sankcji - powiedział w nadanym wieczorem programie telewizyjnym.
Łubkiwski zapewnił, że władze Ukrainy pracują nad tym, by rozwiązać konflikt wokół konwoju drogą dyplomatyczną. - Działania Federacji Rosyjskiej naruszają wszystkie międzynarodowe zasady i normy. Dyplomatyczne uregulowanie nie oznacza, że jest dla nich jakiekolwiek usprawiedliwienie. Staramy się zapobiec przekształceniu tej brutalnej prowokacji w otwarty konflikt - zaznaczył wiceminister.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oskarżyła Rosję, że wysyłając konwój z pomocą humanitarną na wschód Ukrainy bez zgody Kijowa "ryzykuje dalszą eskalacją konfliktu" - podaje agencja AP.
Biuro Merkel poinformowało również, że podczas popołudniowej rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem kanclerz wyraziła swoje "głębokie zaniepokojenie" faktem przekroczenia przez konwój rosyjsko-ukraińskiej granicy.
Merkel zaznaczyła też, że pomimo działań Rosji należy zrobić wszystko, aby pomoc dotarła do ludzi w potrzebie. Jak dodała, to samo powinno stać się z pomocą przewożoną przez ukraiński konwój, który został zablokowany przez prorosyjskich separatystów.
Fot. INTS KALNINS / REUTERS
Kanclerz Niemiec Angela Merkel
-
Petro Poroszenko przeprowadził dziś konsultacje z szefami frakcji parlamentarnych, konieczne do rozwiązania parlamentu i rozpisania wcześniejszych wyborów do Rady Najwyższej. Odbędą się one najprawdopodobniej w końcu października.
Prezydent oświadczył, że w związku z tym, iż mija miesiąc od rozwiązania starej koalicji parlamentarnej, a posłowie dotychczas nie powołali nowej, przysługuje mu prawo rozwiązania Rady. - Decyzja o rozwiązaniu Rady Najwyższej siódmej kadencji nie oznacza jednak, że przestanie ona działać - podkreślił Poroszenko.
Prezydent wyraził też nadzieję, że przed wyłonieniem nowego składu parlamentu obecni deputowani doprowadzą do zmiany ordynacji wyborczej, by Ukraińcy mogli wybierać posłów w systemie proporcjonalnym. Zaapelował również do kandydatów, by ograniczyli wydatki na kampanię wyborczą.
Fot. POOL / REUTERS
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko
-
- Mimo nacisków ze strony Unii Europejskiej Serbia nie nałoży sankcji na Rosję ani nie ograniczy eksportu żywności do tego kraju - powiedział premier Serbii Aleksandar Vucic.
Wcześniej UE ostrzegła kraje kandydujące do przyjęcia do wspólnoty przed wykorzystywaniem embargo na żywność, nałożonego przez Rosję m.in. na Polskę. - W celu zapewnienia jedności wspólnoty międzynarodowej i przestrzegania prawa międzynarodowego UE oczekuje, że kraje kandydujące powstrzymają się od działań, które mają na celu wykorzystanie nowych możliwości handlowych wynikających z wprowadzenia tych środków - napisano w oświadczeniu.
Vucic zapowiedział jednak, że jego rząd - choć zaakceptuje żądania UE - nie będzie przeszkadzał serbskim przedsiębiorcom w rozwijaniu handlu. Urzędnicy zapowiedzieli już, że mają nadzieję na znaczny wzrost eksportu żywności i produktów rolnych do Rosji.
Fot. DADO RUVIC/ REUTERS
Premier Serbii Aleksandar Vucic
-
Stany Zjednoczone są "bardzo zaniepokojone" wjazdem kolejnych ciężarówek z rosyjską pomocą humanitarna na teren Ukrainy. - Rosja narusza w ten sposób suwerenności i integralność terytorialną Ukrainy - powiedział sekretarz prasowy Pentagonu John Kirby.
- Rosja musi natychmiast usunąć swoje pojazdy i personel z terytorium Ukrainy. Jeżeli tego nie zrobi, zaowocuje to dodatkowymi kosztami i izolacją - dodał.
-
PILNE
- Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się dziś o godzinie 21 czasu polskiego w związku z wjazdem rosyjskiego konwoju na Ukrainę bez zgody Kijowa - poinformowała agencja AFP.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ma się odbyć na wniosek Litwy - pisze agencja. Ma na nim zostać przedyskutowany wjazd na Ukrainę rosyjskich samochodów tzw. konwoju humanitarnego bez zgody władz w Kijowie.
-
"Straciliśmy szczerego przyjaciela Litwy i Ukrainy, który miał wiele planów dotyczących kulturowego i gospodarczego rozwoju obu krajów. Potępiamy tę zbrodnię i wierzymy, że uda nam się wykryć i ukarać osoby odpowiedzialne za zabójstwo" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez litewskie MSZ po zamordowaniu konsula honorowego.
- Jestem wstrząśnięta wiadomością o tragicznej śmierci Mykoły Zelenca. Ja i wszyscy Litwini chcemy wyrazić kondolencje dla rodziny i bliskich zmarłego - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
Fot. GEERT VANDEN WIJNGAERT/AP
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite
-
PILNE
Fot. twitter.com/LinkeviciusL
- Litewski konsul honorowy Mykoła Zelenec został uprowadzony i zabity w Ługańsku, bastionie prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie - powiadomił na Twitterze minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius.
- Z głębokim żalem dowiadujemy się, że konsul honorowy Litwy w Ługańsku Mykoła Zelenec został uprowadzony i brutalnie zabity przez terrorystów - napisał na Twitterze szef litewskiej dyplomacji, który przebywał dziś w Kijowie i został przyjęty przez prezydenta Petro Poroszenkę.
Ambasador Litwy na Ukrainie Petras Vaitiekunas powiedział agencji BNS, że Zelenca znaleziono zastrzelonego 12 dni po uprowadzeniu. Dodał, że nie jest jasne, czy morderstwo miało związek z zajęciami konsularnymi dyplomaty. Wspomniał też, że zmarły nie myślał o zrezygnowaniu ze swej pracy z powodu wydarzeń w rejonie, wojny, ofiar. Uważał, że jego wysiłki dyplomatyczne są niezbędne do znalezienia pokojowego rozwiązania w Ługańsku.
Agencja AFP pisze, że od początku konfliktu we wschodniej Ukrainie prorosyjscy separatyści uprowadzili kilkaset osób, w tym dziennikarzy, proukraińskich bojowników, duchownych, obserwatorów międzynarodowych i zwykłych obywateli, którzy separatystom wydali się podejrzani.
-
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że nie można było dłużej przeciągać sytuacji z konwojem z pomocą humanitarną Rosji dla wschodniej Ukrainy. Putin powiedział to w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która zadzwoniła do niego w przededniu swojej wizyty na Ukrainie. O rozmowie poinformowała służba prasowa Kremla.
Według niej prezydent Rosji oznajmił, że ?w obliczu jawnego zwlekania przez Kijów z dostarczeniem rosyjskiej pomocy dla przeżywających katastrofę humanitarną południowo-wschodnich regionów Ukrainy podjęto decyzję o wyjeździe konwoju samochodowego?. Dalsze przeciąganie było niedopuszczalne - przytacza kremlowska służba prasowa słowa Putina.
-
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen potępił wjazd rosyjskiego konwoju na Ukrainę bez zgody władz w Kijowie i bez żadnego udziału Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK). Uznał to za rażące naruszenie przez Rosję jej międzynarodowych zobowiązań i dalsze naruszanie przez nią suwerenności Ukrainy.
- To jedynie pogłębi kryzys w regionie, stworzony przez Rosję i przez nią podsycany - głosi oświadczenie Rasmussena, który podkreślił też brak poszanowania przez Rosję zasad humanitarnych, co, jak zaznaczył, 'rodzi kolejne pytania o to, czy rzeczywistym celem konwoju jest pomoc dla ludności cywilnej czy zaopatrzenie uzbrojonych separatystów'.
-
Rosyjski konwój humanitarny, który wtargnął na Ukrainę, jest prowokacją. Moskwa chce, by konwój został zaatakowany, by zrzucić winę na władze w Kijowie - oświadczył premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
- Rosjanie oczekują, że kilka samochodów z tego tak zwanego konwoju humanitarnego zostanie zbombardowanych, przy czym przez samych Rosjan, by znów mogli ogłosić światu, że jesteśmy juntą, która zabija własnych ludzi, ale my na to nie pozwolimy - zapewnił w wywiadzie udzielonym kilku ukraińskim stacjom telewizyjnym. Szef rządu podkreślił, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo konwoju ponosi dziś tylko i wyłącznie Rosja, która nie zezwoliła Ukrainie na kontrolę większości znajdujących się w nim pojazdów i odmówiła współpracy z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża (MKCK).
-
Premier Arsenij Jaceniuk jest przekonany, że celem Rosji jest obalenie obecnego rządu i przejęcie kontroli nad Ukrainą. - Celem nie jest Donieck. Nie jest Ługańsk. Celem Rosji jest cała Ukraina - powiedział dziś na spotkaniu z dziennikarzami. Jak zaznaczył, jedną z metod stosowanych przez Rosję jest podgrzewanie nastrojów protestacyjnych na Ukrainie. Wyraził też nadzieję, że Ukraińcy nie pozwolą na to.
-
Fot. twitter.com/ukrpravda_news
Ukraińska Prawda zamieściła na Twitterze zdjęcie pierwszej rosyjskiej ciężarówki wjeżdżającej do Ługańska.
-
Fot. twitter.com/radiosvoboda
W ukraińskich mediach krążą satyryczne rysunki, komentujące wysłanie przez Rosję konwoju humanitarnego.
-
- Ubolewamy z powodu decyzji Rosji o wkroczeniu konwoju z pomocą humanitarną na ukraińskie terytorium bez eskorty Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i bez zgody ukraińskich władz. To jasne naruszenie ukraińskiej granicy. Jest to również sprzeczne z poprzednimi uzgodnieniami pomiędzy Ukrainą, Rosją i MCK. Apelujemy do Rosji o cofnięcie tej decyzji - oświadczył rzecznik unijnej służby dyplomatycznej Sebastien Brabant.
Dodał, że UE cieszy się z umiaru, jaki okazują w tej sytuacji władze Ukrainy, oraz z ich gotowości do dalszych rozmów w celu uniknięcia eskalacji kryzysu.
-
Cytowany przez agencję ITAR-TASS rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że szefowie administracji prezydentów Rosji i Ukrainy opowiedzieli się za szybkim i bez incydentów zakończeniem dostaw rosyjskiej pomocy humanitarnej. Pieskow poinformował, że Siergiej Iwanow i Borys Łożkin rozmawiali dziś przez telefon.
-
PILNE
Pierwsze ciężarówki z rosyjskiego konwoju dojechały już do Ługańska - podaje rosyjska agencja informacyjna Interfax, powołując się na szefa centrum prasowego 'Frontu Południowo-Wschodniego'. Jest to jedna z formacji stworzonych przez rebeliantów.
-
- Ukraina jest zaniepokojona sytuacją wokół rosyjskiego konwoju, który wjechał na jej terytorium, a przede wszystkim jego bezpieczeństwem, za które odpowiedzialność wzięła na siebie Federacja Rosyjska i terroryści - powiedział Petro Poroszenko podczas spotkania w Kijowie z ministrem spraw zagranicznych Litwy Linasem Linkevicziusem.
- Zrobimy wszystko, by nie doprowadziło to do cięższych następstw - podkreślił ukraiński prezydent. Poroszenko przypomniał, że w odróżnieniu od Rosji Ukraina przekazała wcześniej własną pomoc humanitarną dla objętych walkami wschodnich regionów kraju pod kuratelę Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Szef państwa ocenił, że działania Rosji są 'rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego'.
-
W Ługańsku zorganizowano 24 punkty, które będą wydawać pomoc dostarczoną przez Rosję - informuje samozwańcza Ługańska Republika Ludowa. Rebelianci piszą też na swoich stronach, że sytuacja w mieście jest katastrofalna. Praktycznie nie działają sklepy, a jedzenie można kupić tylko na bazarach. Ze względu na ataki działają wyłącznie rano i tylko przez około dwie godziny.
-
PILNE
Kontrolowany przez prorosyjskich separatystów odcinek wschodniej granicy Ukrainy przekroczyło dotychczas 145 ciężarówek z konwoju rosyjskiej pomocy humanitarnej - podała Straż Graniczna w Kijowie.
-
Od początku konfliktu na wschodzie Ukrainy około 100 tys. obywateli tego kraju wystąpiło w Rosji o przyznanie statusu uchodźcy bądź tymczasowego schronienia - poinformowała rosyjska Federalna Służba Migracyjna (ros. FMS). Według FMS od 1 kwietnia do Federacji Rosyjskiej przybyło ponad 780 tys. obywateli Ukrainy. Większość z nich przebywa w regionach graniczących z tym krajem.
Z kolei z danych ONZ wynika, że w Rosji schroniło się 168 tys. mieszkańców regionów objętych walkami między ukraińskimi siłami rządowymi i prorosyjskimi rebeliantami. Do innych regionów Ukrainy uciekło 117 tys. osób. Około 25 tys. uchodźców przebywa na południu obwodu donieckiego.
-
Fot. twitter.com/HromadskeTV
Kolumna rosyjskich ciężarówek.
Sytuacja związana z nieuzgodnionym z władzami w Kijowie przekroczeniem ukraińskiej granicy przez rosyjski konwój humanitarny świadczy o umyślnych i agresywnych działaniach Rosji wobec Ukrainy - oświadczyło ukraińskie MSZ.
Ukraińska dyplomacja zaznaczyła, że Kijów podejmował próby nawiązania kontaktu między swym sztabem generalnym a jego odpowiednikiem w Rosji, jednak poniosły one fiasko. 'Zwracamy uwagę, że terroryści prowadzą ogień wzdłuż możliwej trasy przejazdu konwoju' - zaznaczono. 'Nie znamy treści ustaleń zawartych między stroną rosyjską a ługańskimi (prorosyjskimi) bojownikami, więc nie wykluczamy, że może dojść do prowokacji' - czytamy.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko zapewnił, że mimo naruszenia przez Rosjan prawa jego kraj nie zastosuje przeciwko konwojowi lotnictwa, ani innej broni. Podkreślił przy tym, że według informacji wywiadu wtargnięciem transportu na Ukrainę kieruje generał rosyjskich wojsk. Jego nazwiska Naływajczenko nie podał.
-
Fot. mediarnbo.org
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy opublikowała mapę, która pokazuje najnowszą sytuację na wschodzie.
-
- W ciągu ostatniej doby dwukrotnie ostrzelano ukraińskie punkty graniczne z terytorium Federacji Rosyjskiej. 18 razy ostrzelano też punkty kontrolowane przez siły operacji antyterrorystycznej, z czego 10 razy z terytorium FR - Informuje Służba Graniczna. Z raportu wynika, że Rosja prowadzi też rozpoznanie lotnicze w rejonie Ługańska.
-
Andrij Łysenko rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy powiedział dziś na konferencji prasowej, że rebelianci przebierają się a członków Gwardii Narodowej i atakują cywilnych mieszkańców Donbasu. W przebraniu maj się dopuszczać napadów i kradzieży. - Pojawiają się doniesienia o groźbach i kradzieżach samochodów - twierdzi Łysenko.
-
Straż Graniczna Ukrainy informuje, że skontrolowała tylko 34 z 70 ciężarówek jadących do Ługańska. Rosjanie nie pozwolili ukraińskim służbom celnym i granicznym na skontrolowanie większości ciężarówek. Konwój miał być wspólnie odprawiany w rosyjskiej miejscowości Donieck, po drugiej strony granicy. - Dalsza kontrola ciężarówek odbywa się bez naszego udziału - przekazały służby prasowe straży.
-
fot. twitter.com/adagamov
Wjeżdżający na terytorium Ukrainy konwój przywitano rosyjskimi flagami.
-
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko uważa, że kierowcy rosyjskich ciężarówek z pomocą humanitarną dla wschodnich regionów Ukrainy to w rzeczywistości personel do obsługi sprzętu wojskowego przekazanego przez Rosję separatystom. W ocenie Naływajczenki ładunek, który wieziony jest w tych pojazdach nie jest pomocą dla mieszkańców objętych walkami terenów, lecz wsparciem dla działających tam bojowników.
- Te ciężarówki będą wykorzystane do transportu uzbrojenia. Po udanych działaniach naszych wojsk terrorystom katastroficznie brakuje środków transportu - powiedział. - Uważamy, że kasza i inne artykuły, które są przewożone przez ten konwój, znajdą się w piwnicach i magazynach ugrupowań terrorystycznych - dodał Naływajczenko.
-
Wypchane łosie, dziki i ptaki w zwalisku gruzu i pyle. Ktoś ostrzelał muzeum w Doniecku
Widok jest wręcz abstrakcyjny. Pośród gruzu, w unoszącym się w powietrzu pyle stoją wypchane zwierzęta. Wśród nich łoś i locha z warchlakami. Tak wygląda Donieckie Okręgowe Muzeum Krajoznawcze po ostrzale dokonanym w nocy z 20 na 21 sierpnia.
-
Dmytro Tymczuk, szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych podał szczegóły wjazdu rosyjskiej kolumny na terytorium Ukrainy. 'Ukraińscy pogranicznicy, którzy przeprowadzali kontrolę, zostali odepchnięci przez rosyjskich żołnierzy i konwój przejechał przez granicę' - pisze Tymczuk na Facebooku.
-
W Obwodzie Ługańskim w rejonie miejscowości Heorhijiwka rebelianci zestrzelili ukraiński śmigłowiec MI-24. Piloci zginęli - informuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
VALENTYN OGIRENKO/REUTERS
Jeden z ukraińskich śmigłowców
-
Wjazd rosyjskiego konwoju humanitarnego na terytorium Ukrainy bez zgody władz tego kraju oznacza bezpośrednie wtargnięcie Rosji - oświadczył szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko. - Uważamy, że jest to otwarte wtargnięcie. Pod cynicznym płaszczykiem Czerwonego Krzyża na nasze terytorium wjechały pojazdy wojskowe - powiedział dziennikarzom.
- W ostatnich dniach staliśmy się świadkami wyraźnie zaplanowanej i niebezpiecznej prowokacji przeciwko Ukrainie, w której cynicznie wykorzystano szanowaną międzynarodową organizację Czerwonego Krzyża. Jest to prowokacja z tak zwanym konwojem humanitarnym - podkreślił Naływajczenko powtarzając, że kilkadziesiąt ciężarówek wjechało na terytorium Ukrainy z Rosji bez uzgodnienia tego z władzami w Kijowie.
-
Rada Najwyższa samozwańczej Donieckiej Republiki ludowej oświadczyła, że nie przyjmie żadnej pomocy humanitarnej od strony ukraińskiej. ?W ostatnich dniach machina propagandowa faszystowskiej Ukrainy informuje o pomocy humanitarnej, która rzekomo kijowska junta rozprowadza w Doniecku. Naród Donieckiej Republiki Ludowej, niezależnie od mającej miejsce katastrofy humanitarnej, nie przyjmie tak zwanej pomocy humanitarnej z rąk faszystowskich okupantów, nawet jeśli ta pomoc cynicznie będzie przedstawiana jako misja międzynarodowego Czerwonego Krzyża? - czytamy w oświadczeniu.
-
Według informacji agencji Ostrov, konwojowi towarzyszy "pewna liczba prorosyjskich bojowników". Kolumna jedzie w kierunku Ługańska.
-
Ukraińskie służby graniczne i celne przeprowadziły odprawę 34 ciężarówek z konwoju humanitarnego z Rosji - poinformowała Straż Graniczna Ukrainy. - Ogólna waga ładunku wynosi ponad 260 tysięcy kilogramów. Jest tam kasza, sól i woda - oświadczono. Straż Graniczna poinformowała, że w dwóch ciężarówkach znajdują się lekarstwa. Podkreśliła także, że konwój nie został przekazany przedstawicielom Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
-
PILNE
Przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) nie towarzyszą rosyjskiemu konwojowi humanitarnemu na terytorium Ukrainy ze względu na niestabilną sytuację w tym kraju, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - przekazała organizacja.
Przypomnijmy, że zgoda Kijowa na wjazd konwoju humanitarnego była uzależniona od przejęcia transportu przez Czerwony Krzyż.
-
Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow odmówił podania informacji, na jakim szczeblu w Moskwie zapadła decyzja o wjeździe na terytorium Ukrainy kolumny z pomocą humanitarną Rosji dla wschodnich obwodów tego kraju.
Cytowany przez agencję RIA-Nowosti rzecznik Władimira Putina przekazał jedynie, że prezydent wie o tym, iż konwój wyruszył w kierunku Ługańska. Pieskow nie chciał też powiedzieć, czy decyzja ta została wcześniej uzgodniona ze stroną ukraińską i prorosyjskimi rebeliantami.
-
- Nasza kolumna z ładunkiem humanitarnym zaczyna przemieszczać się w kierunku Ługańska. Jesteśmy oczywiście gotowi, by towarzyszyli jej pracownicy Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) i by brali udział w rozdawaniu pomocy - oświadczyło dziś rano rosyjskie MSZ na swojej stronie internetowej. Informację potwierdza też agencja AP.
- Władze Ukrainy nie wydały zgody na wjazd na terytorium swego kraju rosyjskich ciężarówek z konwoju humanitarnego, które rano przekroczyły granicę w miejscowości Izwaryne w obwodzie ługańskim - poinformowało natomiast źródło w rządzie ukraińskim. Według anonimowego źródła, które cytuje agencja Interfax-Ukraina, konwojowi nie towarzyszą także przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Część "białego konwoju" z Rosji jest już na Ukrainie. Kijów: "Nie wydaliśmy zgody"
Anna Pawłowska, Gazeta.pl