- czwartek, 14 sierpnia 2014
-
Kończymy naszą relację z Ukrainy? Co działo się we wtorek?
* Na Ukrainę wciąż zmierza rosyjski konwój złożony z ok. 290 ciężarówek. Według Rosji w pojazdach znajduje się pomoc humanitarna dla Ukraińców, jednak żadna międzynarodowa organizacja nie kontroluje transportu. Według najnowszych informacji, konwój stanął ok. 20 km od granicy i zostanie tam co najmniej do jutra.
* Podczas gdy konwój humanitarny rozbijał namioty, kolumna opancerzonych transportowców rosyjskich wjechała na Ukrainę.
* Władimir Putin odwiedził Krym. Jego przemówienie nie było transmitowane przez żadną stację telewizyjną.
Putin sytuację na Ukrainie określił jako "krwawy chaos" i "bratobójczy konflikt".
- Na południowym wschodzie Ukrainy doszło do zakrojonej na wielką skalę katastrofy humanitarnej - powiedział na Krymie. - Tysiące ludzi zginęły, setki tysięcy zostały uchodźcami, tracąc wszystko. To wielkie nieszczęście.
* W Doniecku trwają ostre starcia. Ukraińska armia ostrzelała centrum miasta. Zginęło wielu cywilów, jednak nikt nie podał jeszcze dokładnych danych.
* Igor Striełkow, który wczoraj miał zostać ciężko ranny, zrezygnował dzisiaj z funkcji ministra obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
-
Dziennikarze, którzy są w pobliżu konwoju humanitarnego donoszą, że kilka rosyjskich opancerzonych transporterów (nienależących do konwoju) przekroczyło granicę z Ukrainą.
-
Rosyjski konwój z pomocą humanitarną dla mieszkańców wschodniej Ukrainy zostanie na noc z czwartku na piątek na polach między miejscowością Kamieńsk Szachtyński a Donieckiem w rosyjskim obwodzie rostowskim - informuje dziennik rządowy "Rossijskaja Gazieta". Podkreśla, że na tym terenie doszło w czwartek do spotkania z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK).
-
Dworkowicz uważa, że większość problemów dotyczących zastąpienia importu produktów uda się rozwiązać w ciągu pięciu lat, więcej - od ośmiu do dziesięciu lat - zajmie uporanie się z projektami dotyczącymi bydła i mleka. Dworkowicz powiedział, że premier Rosji już poparł propozycje dotyczące zastąpienia importu, lecz będą one wymagać też zatwierdzenia na szczeblu głowy państwa, gdyż niezbędne będą przesunięcia w budżecie.
-
Według wicepremiera Rosji Arkadija Dworkowicza program zastąpienia importu produktów w Federacji Rosyjskiej będzie kosztował od 40 do 50 mld rubli (1,2-1,4 mld dolarów) rocznie - pisze w czwartek agencja RIA Nowosti. Przypomina, że Dworkowicz jest odpowiedzialny w rządzie za rozwój kompleks spożywczego. "Około 20-25 mld rubli trzeba na istniejące projekty i jeszcze drugie tyle rocznie na projekty nowe. Czyli 40 do 50 mld rubli. Ministerstwo rolnictwa twierdzi, że nawet nieco ponad 60 mld, lecz to już ideał" - powiedział Dworkowicz dziennikarzom.
-
Czwartkowe przemówienie Władimira Putina na Krymie na temat kryzysu ukraińskiego odebrano na Zachodzie pozytywnie, zwracając uwagę na pojednawczy ton prezydenta Rosji. Eksperci ostrzegają jednak, że wcale nie oznacza to jego kapitulacji w sprawie wschodniej Ukrainy.
Relacjonując wystąpienie Putina, rządowa rozgłośnia Głos Ameryki pisze, że "w tonie jego wypowiedzi dostrzeżono powściągliwość", gdyż "unikał on tego rodzaju ostrych słów, jakie poprzednio kierował do krajów zachodnich w czasie kryzysu".
Wydawany przez koncern Bloomberga "Businessweek" podkreśla, że rosyjski prezydent powiedział, iż Rosja nie powinna izolować się od świata. Zwraca w związku z tym uwagę, że akcje rosyjskich firm i kurs rubla ostatnio zwyżkują, co przypisuje m.in. przemówieniu Putina.
"Akcje wzrosły i rubel się umocnił po tym, gdy Putin oświadczył, że jego kraj zrobi wszystko co w jego mocy, aby zakończyć konflikt na Ukrainie" - pisze Businessweek. Cytuje też czołowego specjalistę od wschodzących rynków w firmie Capital Economics w Londynie, Neila Shearinga, który powiedział, że słowa Putina "są dobre i zachęcające".
-
Fot. Shaun Walker
- Cóż, to z pewnością nie jest pomoc humanitarna - donosi rosyjski korespondent "Guardiana" Shaun Walker, który po rosyjskiej stronie, ok 10 km. od granicy dostrzegł 20 transporterów opancerzonych
-
To zdjęcie z Doniecka, płaczącej dziewczyny z kotem, która ucieka z ostrzeliwanych miejsc, masowo udostępniają sobie internauci na całym świecie.
-
POOL / REUTERS / REUTERS
- Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen przyjął sceptycznie ugodowe deklaracje prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie Ukrainy wygłoszone w czwartek i wezwał go do wprowadzenia tych słów w życie.
- Niestety, słyszeliśmy już podobne deklaracje - dodał. - Jeśli jest to szczera próba złagodzenia napięć, to przyjmuję wystąpienie Putina z aplauzem, jak i kroki, które mogłyby zostać po nim podjęte - powiedział Rasmussen, który przebywa z wizytą w Arendal na południu Norwegii.
- Niestety, słyszeliśmy już w przeszłości podobne deklaracje i nie przełożyły się one na konkretne czyny. Wręcz przeciwnie - zastrzegł szef NATO
-
"Nawiązaliśmy kontakt z kierownictwem konwoju zmierzającego na Ukrainę. Wiele detali operacji potrzebuje jeszcze wyjaśnienia" - pisze na Twitterze Międzynarodowy Czerwony Krzyż.
-
Putin odcina się od Żyrinowskiego.
Oświadczył on że Władimir Żyrinowski jest "porywającym mówcą", jednak jego opinie nie zawsze są zbieżne z oficjalnym stanowiskiem Rosji. Żyrinowski do tej pory wygłaszał wiele kontrowersyjnych tez. Ostatnio postulował odbudowę Imperium Rosyjskiego, nadanie Putinowi tytułu "najwyższego władcy", przywrócenie carskiego hymnu "Boże, strzeż cara" i zastąpienie biało-niebiesko-czerwonej flagi państwowej Rosji na czarno-żółto-białą flagę Imperium Rosyjskiego z lat 1858-1896.
-
Ukraińscy żołnierze odbili z rąk rebeliantów miejscowość Nowoswietłowka w obwodzie ługańskim, co pozwoliło im na całkowite okrążenie Ługańska i odcięcie go od innych terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Poinformowała o tym ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO). - W ten sposób całkowicie przerwano połączenia drogowe Ługańska z innymi terenami, które są kontrolowane przez nielegalne formacje zbrojne, w tym z punktem Izwarino na granicy z Rosją - napisano w oświadczeniu RBNiO.
Punkt Izwarino (ukr. Izwaryne) w obwodzie ługańskim, który jest kontrolowany przez prorosyjskich separatystów, jest wymieniany przez niektóre media jako możliwe miejsce przejazdu przez granicę kontrowersyjnego rosyjskiego konwoju z pomocą humanitarną
-
Borodaj początkowo nie chciał powiedzieć, kto zastąpi Striełkowa.
- Nazywa się Car. Po prostu Car - mówił dziennikarzom, którzy jednak ustalili, że chodzi właśnie o Kononowa, który posługuje się takim pseudonimem.
-
Informację o rezygnacji Striełkowa ze stanowiska przekazał inny lider separatystów, Aleksandr Borodaj.
"Jeśli to prawda to to bardzo ważna informacja" - pisze na Twitterze Christopher Miller z Kyiv Post, który sugeruje w ten sposób, że ze Striełkowem, wbrew temu, co mówią separatyści, może być bardzo źle.
-
- Igor Girkin-Striełkow nie jest już ministrem obrony Donieckiej Republiki Ludowej - donosi z Moskwy korespondent "Wyborczej", Wacław Radziwinowicz. - Zastąpił go Władimir Kononow. Separatyści utrzymują, że nie ma to związku z wczorajszymi informacjami o tym, że Striełkow jest ranny. Według nich te informacje są nieprawdziwe, a ze Striełkowem wszystko w porządku.
Dmitry Lovetsky (AP Photo/Dmitry Lovetsky)
-
Najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow ogłosił, że on także wyśle do Doniecka i Ługańska humanitarną pomoc. Będzie to w sumie 10 tys. ton różnych produktów. Dostawy zaczną się 20 sierpnia.
-
Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta
- Jesteśmy na krawędzi przekształcenia lokalnej wojny na Ukrainie w wojnę większą, to znaczy w wojnę europejską - mówił w Jedynce Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PO.
Putin chce dokonać pewnej mobilizacji i posunąć się dalej, by wymóc kolejne ustępstwa na Zachodzie, który uważa za miękki i wahający się, niezdecydowany, czasami nawet tchórzliwy - mówił.
-
Niektóre ukraińskie media podają niezweryfikowaną dotychczas informację, że konwój humanitarny, który zatrzymał się ok. 20 km od ukraińskiej granicy, może tam pozostać do 17 sierpnia. Dziennikarze, którzy są na miejscu twierdzą, że trwa tajemnicze "kompletowanie dokumentacji".
-
Fot. Klim Novgorodtsev/AP
Parlament Ukrainy uchwalił ustawę uniemożliwiającą zajmowanie wysokich stanowisk przez osoby z ekipy byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. - podaje PAP.
-
Zakaz importu różnych produktów z całej Europy wyzwala pokłady kreatywności nie tylko w Polakach.
"Powiem ci Rosjo, że cały rok będziesz musiała żyć bez owoców, mięsa i produktów mlecznych. Przyzwyczaj się do zupek chiński" - śpiewa bohater tego klipu.
-
Służba Graniczna Ukrainy oświadczyła, że nie wie, gdzie znajduje się konwój z pomocą humanitarną z Rosji i przez jakie przejście ma zamiar przekroczyć granicę rosyjsko-ukraińską.
-
POOL / REUTERS / REUTERS
Putin sytuację na Ukrainie określił jako "krwawy chaos" i "bratobójczy konflikt".
- Na południowym wschodzie Ukrainy doszło do zakrojonej na wielką skalę katastrofy humanitarnej - powiedział na Krymie. - Tysiące ludzi zginęły, setki tysięcy zostały uchodźcami, tracąc wszystko. To wielkie nieszczęście.
Putin oświadczył, że Rosja uważnie przygląda się temu, co dzieje się na Ukrainie. - Poruszamy te problemy i wobec władz Ukrainy, i wobec społeczności światowej, i wobec kluczowych organizacji międzynarodowych. Zrobimy wszystko, co od nas zależne, aby konflikt ten został zażegnany, aby na Ukrainie przestała lać się krew - zadeklarował.
-
Fot. Unian
Zdjęcia zza ukraińskiej granicy, z miejsca, gdzie zatrzymał się konwój z "pomocą humanitarną".
-
Sznur "białych ciężarówek" jest na razie 20 km od granicy ukraińskiej i tam się zatrzymał - podał przed chwilą TVN24.
-
Fot. Kyiv Post
Fot. Kyiv Post
Fot. Kyiv Post
Sytuację z Doniecka na Twitterze relacjonuje m.in. Christopher Miller z Kyiv Post.
-
"Ukraińska Prawda" podaje, że Petro Poroszenko odwołał Irinę Seh, gubernator obwodu lwowskiego i powołał na jej stanowisko Jurija Turańskiego, który tę funkcję będzie pełnił tymczasowo. Na razie prezydent nie podaje uzasadnienia tej decyzji.
-
fot. Courtney Weaver/Twitter
Konwój zatrzymał się pod Kamieniem Szachtyńskim nieopodal granicy z Ukrainą. Dziennikarze podróżujący z konwojem mogli obejrzeć zawartość ciężarówek. 'Mogliśmy wybrać, do których chcemy zajrzeć' - zapewnia Courntey Weaver z "Financial Times". W jednej dziennikarze zobaczyli worki z gryką...
fot. Courtney Weaver/Twitter
... druga wypełniona była śpiworami.
fot. Courtney Weaver/Twitter
Jednak obecność wojsk rosyjskich ciągle jest odczuwalna. Nad konwojem wciąż latają dwa helikoptery rosyjskiej armii, a Weaver informuje, że w drodze do Kamienia Szachtyńskiego za konwojem jechały przez pewien czas dwie ciężarówki z czołgami.
-
AP Photo/Sergei Grits
Władze lokalne w Doniecku podały, że w ciągu ostatnich trzech dni w regionie zginęły 74 osoby, a 116 zostało rannych. Dziś po raz pierwszy ostrzał artyleryjski dosięgnął budynków w centrum miasta.
-
Na Krymie ma zacząć działać stacjonująca tam grupa operacyjna sił zbrojnych.
- Ministerstwo obrony przygotowało oddzielny program utworzenia i rozwoju sił zbrojnych na Krymie. Zaaprobowałem ten program. Nie będą one zbyt wielkie, nie będą kosztowne - powiedział Władimir Putin w Jałcie w trakcie swej wizyty na zaanektowanym w marcu półwyspie.
-
Na obietnice złożone mieszkańcom Krymu podczas przemówienia (między innymi wyższe emerytury i płace) Władimir Putin zamierza przeznaczyć 19,3 mld dolarów. Takie pieniądze ma wyasygnować na ten cel rząd.
- Trzeba rozwijać przemysł na Krymie, sektor rolno-przemysłowy, sferę socjalną i branżę turystyczną - ocenił prezydent Rosji.
-
PILNE
AP Photo/Sergei Grits
Ukraińska armia coraz aktywniej wkracza do Doniecka. Po raz pierwszy od początku konfliktu pociski artyleryjskie spadają na centrum miasta - informuje agencja Reutera powołując się na naocznych świadków.
Ludzie wybiegli z jednego z głównych budynków administracyjnych w mieście, gdy po serii głośnych eksplozji włączył się alarm wzywający do ewakuacji - podaje Reuters. Chwilę później słychać było co najmniej dwie eksplozje w centrum miasta oraz gwizd następnych nadlatujących pocisków - poinformował będący na miejscu korespondent agencji.
AFP podaje, że w centrum słychać intensywny ostrzał z broni ciężkiej. Ostrzeżenie o ostrzale i wezwanie do niewychodzenia na ulice zamieszczono też na stronach internetowych burmistrza i rady miasta.
-
Zgodnie z przyjętą przez Radę Najwyższą ustawą możliwe będzie wprowadzenie ponad 25 rodzajów sankcji, w tym zakaz przyjazdu na Ukrainę, zablokowanie i zamrożenie aktywów w tym kraju, zakaz działalności na Ukrainie, zakaz udziału w procesach prywatyzacyjnych, korzystania z licencji, a także z prawa tranzytu.
Sankcje mają dotyczyć 172 osób fizycznych i 65 osób prawnych z Rosji i innych krajów. Podmioty te uznano za zaangażowane we wspieranie i finansowanie terroryzmu na wschodzie Ukrainy oraz popierające marcową aneksję Krymu przez Federację Rosyjską.
-
Ukraiński parlament uchwalił w czwartek ustawę o sankcjach wobec Rosji za popieranie i finansowanie terroryzmu na Ukrainie. Za przyjęciem ustawy głosowało 244 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej Ukrainy.
Sankcje dotyczą 172 osób fizycznych i 65 osób prawnych z Rosji i innych krajów. Z ustawy wycofano na wniosek organizacji pozarządowych fragmenty zezwalające na blokowanie prawa do nadawania na terenie Ukrainy nadawcom prywatnym.
-
fot. AP Photo/RIA Novosti Kremlin, Mikhail Klimentyev, Presidential Press Service
Po Władimirze Putinie wystąpili ze zdecydowanie ostrzejszymi przemówieniami liderzy parlamentarnej opozycji - szef partii komunistycznej Giennadij Ziuganow i wiceprzewodniczący Dumy, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski.
Ziuganow dziękował Putinowi za twarde stanowisko wobec Zachodu i oceniał, że gospodarka liberalna w Rosji się nie sprawdziła i należy od niej odejść. - Arktyka to nasza przyszłość - dodał.
Z kolei Żyrinowski wzywał do odnowienia imperium rosyjskiego. Zaproponował też zniesienie wyborów i obwołanie Putina 'najwyższym przywódcą'. Zaapelował też, aby Rosja "przetestowała swoje bronie i odpowiedziała takimi samymi zniszczeniami, jakie Kijów spowodował na wschodzie Ukrainy". Sojusznikiem Rosji ma być według Żyrinowskiego świat muzułmański.
Po wystąpieniu Żyrinowskiego głos zabrał Putin i zapewnił, że wszystkie słowa wiceprzewodniczącego Dumy były jedynie "jego prywatnymi opiniami".
-
Krótkie omówienie przemówienia Putina znalazło się także na rządowej rosyjskiej Russia Times. - Musimy rozwijać nasz kraj ze spokojem, godnością i skutecznością, nie zamykając się na świat zewnętrzny i nie zrywając więzi z partnerami, ale też nie pozwalając nikomu na traktowanie nas bez szacunku - cytuje słowa prezydenta Rosji serwis RT.
-
- Musimy się zjednoczyć, ale nie wokół wojny, czy konfliktu, a wokół ciężkiej pracy w imię i dla Rosji - zakończył swoje przemówienie prezydent Rosji.
-
Putin złożył mieszkańcom Krymu wiele obietnic: zapowiedział zrównanie języków rosyjskiego, ukraińskiego i Tatarów krymskich. Obiecał też dwa razy wyższe emerytury. Za problemy infrastrukturalne na półwyspie prezydent Rosji obwinił Ukrainę, która miała "wziąć wszystko z Krymu nic nie dając w zamian".
-
W rządowych rosyjskich mediach o wizycie Putina na Krymie nie ma dziś ani słowa. Wyjazdu nie relacjonują też państwowe agencje prasowe. Wyjątek zrobiono... w prognozie pogody na kanale Rossija 24, gdzie poinformowano, że Putin wystąpi przed deputowanymi w Jałcie - relacjonuje z Moskwy Wacław Radziwinowicz.
-
AP Photo/RIA-Novosti, Alexei Nikolsky
Rosyjska niezależna telewizja Dożd informuje, że Putin wszedł już do sali plenarnej sanatorium na Jałcie i rozpoczął spotkanie z deputowanymi.
Prezydent Rosji podziękował na wstępie posłom za przygotowanie pakietu ustaw dla Krymu. - Zasługujemy na to, aby spotkać się dziś na Krymie. Deputowani przyjechali na Krym nie po to, aby pogrzać się na słoneczku, ale po to, aby wysłuchać, jakie problemy mają mieszkańcy półwyspu - zaczął swoje przemówienie Putin.
-
Według niemieckiej agencji DPA rosyjski konwój przekroczy najpewniej granicę w miejscowości Izwarino, 50 km od Ługańska. Ten region to teren ostrych walk pomiędzy separatystami o rządowymi siłami Ukrainy.
-
Ukraińskie władze wysłały do obwodów ługańskiego i donieckiego swoje własne konwoje z pomocą humanitarną - poinformował ukraiński rząd. Z Kijowa, Dniepropietrowska i Charkowa wyjechało już 90 ciężarówek.
Konwoje wiozą kilkaset ton towarów: żywność (m.in. kaszę, cukier, konserwy) oraz inne artykuły pierwszej potrzeby.
-
Kanał Rosja 24 zrezygnował z transmisji na żywo z przemówienia Putina. Także agencja Reutera informuje, że nie dostała zgody na transmisję wystąpienia.
-
W Jałcie opóźnia się spotkanie prezydenta Władimira Putina z rosyjskimi deputowanymi. "Jest już spóźniony dwie godziny" - informuje Natalia Vasilyeva z agencji Associated Press.
-
RIA Novosti wyjaśnia, że Bołotow podał się do dymisji tylko czasowo. Pracę uniemożliwiać mu mają doznane obrażenia. Bołotow nie wyjaśnia jednak w jakich okolicznościach został ranny.
-
Jak podaje portal Lifenews.ru do dymisji podał się szef samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Walerij Bołotow. Jego następcą ma zostać dotychczasowy minister obrony separatystycznego regionu Ihor Płotnickij.
Bołotow od kwietnia tego roku objęty jest unijnymi sankcjami. Ma zakaz wjazdu na terytorium UE i zamrożone wszystkie aktywa w Unii.
-
fot. Martin Kaco/Twitter
Martin Kaco z ambasady Słowacji w Moskwie napisał na Twitterze, że podczas lotu do Wiednia samolotem Aerofłotu kapitan poinformował pasażerów przez głośniki: 'Przelatujemy właśnie nad pozostałościami po Ukrainie, gdzie żyją Banderowcy i inne śmiecie'. Jak wyjaśnia w komentarzach, komunikat wygłoszony był jedynie po rosyjsku. Jako że większość pasażerów nie rozumiała tego języka, słowa pilota nie wzbudziły żadnej reakcji.
-
Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Peskow podkreśla, że konwój z pomocą humanitarną jest organizowany w pełnej współpracy z Czerwonym Krzyżem, mimo powtarzanych zapewnień tej organizacji, że jest to samodzielna inicjatywa Rosji.
W czwartek do Kijowa i Moskwy poleci Laurent Corbaz, szef operacji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża na Europę i Azję Środkową. Przed odlotem z Genewy Corbaz podkreślił "ściśle humanitarną rolę" organizacji i przypomniał, że dostarczenie pomocy "nie powinno być upolityczniane".
-
Dziennikarz Tom Barton, który pokonuje trasę wraz z rosyjskim konwojem, poinformował, że usłyszał od jednego z policjantów, że ciężarówki jadą do Nowoszachtyńska. Najprawdopodobniej przekroczą więc granicę w pobliżu Doniecka, w miejscu kontrolowanym przez separatystów.
-
Arsenij Jaceniuk, fot. Efrem Lukatsky/AP Photo
Rada ministrów Ukrainy wydała rozporządzenie o utworzeniu rządowego biura do spraw integracji europejskiej. Jak poinformował Ostap Semerak, minister bez teki w rządzie Arsenija Jaceniuka, biuro ma być "kluczowym instrumentem koordynacji, utworzonym w ramach państwowego systemu realizacji porozumienia o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską".
-
PILNE
Rosyjski konwój nie jedzie, jak zapowiadano wcześniej, w stronę przejścia granicznego w obwodzie charkowskim, a na południe, drogą prowadzącą do Rostowa nad Donem. Według agencji AP Rosja nie chce jechać z pomocą humanitarną do przejścia pod Charkowem, ponieważ tam miała się odbyć kontrola Czerwonego Krzyża. Według agencji ciężarówki najpewniej wjadą na Ukrainę w obwodzie ługańskim, gdzie większość granicy kontrolują prorosyjscy separatyści.
Także według korespondenta BBC, który towarzyszy konwojowi, ciężarówki jadą na południe w kierunku Rostowa nad Donem.
-
fot. Dmitrij Miedwiediew/Twitter
Hackerzy włamali się na oficjalne rosyjskie konto na Twitterze premiera Dmitrija Miedwiediewa. "Krym nie jest nasz. Proszę o retweet" - napisali, wzbudzając radość tysięcy obserwujących profil. Służbom premiera wciąż nie udało się odzyskać kontroli nad kontem.
-
fot. Maxim Zmeyev/Reuters
Przez ostatnie trzy dni pracy na miejscu katastrofy malezyjskiego pasażerskiego boeinga międzynarodowa misja nie znalazła żadnych szczątków ludzkich ciał - poinformowali australijscy członkowie misji. Spośród 298 pasażerów samolotu, którzy zginęli w katastrofie, 38 było narodowości australijskiej.
Premier Australii Tony Abbott i szefowa dyplomacji tego kraju oskarżyli Rosję o wspieranie separatystów i wezwali rosyjskie wojska do wycofania się spod ukraińskiej granicy. Na te słowa ostro zareagowało rosyjskie MSZ. "Australijska minister Julie Bishop poszła dalej niż inni, wygłaszając nieodpowiedzialne insynuacje przeciw naszemu państwu, choć jej funkcja powinna służyć budowaniu mostów pomiędzy krajami, a nie ich burzeniu. Australijczycy powtarzają absurdalne oświadczenia, jakoby nasz konwój humanitarny miałby służyć za pretekst do zbrojnej inwazji na sąsiedni kraj" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa cytowanym przez rządowa agencję ITAR-TASS.
-
fot. MAXIM SHEMETOV / REUTERS
Na Ukrainę wciąż zmierza rosyjski konwój złożony z ok. 290 ciężarówek. Według Rosji w pojazdach znajduje się pomoc humanitarna dla Ukraińców, jednak żadna międzynarodowa organizacja nie kontroluje transportu.
Nad ranem konwój ruszył z Woroneża położonego ok. 300 km od granicy ukraińskiej.
-
Dziś w programie wizyty Putina na półwyspie znajduje się spotkanie z członkami rządu, deputowanymi i senatorami. Odbędzie się ono w jednym z sanatoriów koło Jałty. Prezydent ma się też spotkać z krymskimi twórcami kultury. Zgodnie z zapowiedzią służb prasowych Kremla tematem tej rozmowy ma być "kwestia integracji Krymu z kulturą Federacji Rosyjskiej".
-
AP Photo/RIA-Novosti, Alexei Nikolsky, Presidential Press Service
Prezydent Władimir Putin jest od wczoraj na Krymie; wylądował na lotnisku w Sewastopolu. W tym mieście odbył też naradę z członkami Rady Bezpieczeństwa Federacji. - Omówiono problemy bezpieczeństwa Republiki Krymu i Sewastopola, a także różne kwestie związane z funkcjonowaniem organów ochrony porządku prawnego - relacjonował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Putin na Krymie jest po raz drugi. Pierwszy raz pojawił się zaraz po aneksji półwyspu przez Rosję. 9 maja odwiedził Sewastopol w ramach obchodów Dnia Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Władimir Putin na Krymie. Rosyjski konwój 300 km od granicy Ukrainy [NA ŻYWO]
Michał Wilgocki