- poniedziałek, 23 czerwca 2014
-
Kończymy naszą relację. Co istotnego działo się w poniedziałek?
* W kioskach ukazuje się zapowiadany od dwóch dni "Wprost" z artykułem na temat rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim.
* Donald Tusk zapowiedział, że w sprawie podsłuchów nie będzie dymisji:- Mamy do czynienia z kryzysem politycznym do tej pory nieznanym. Nie mam wątpliwości, że intencją grupy przestępczej, która założyła podsłuchy w różnych miejscach Warszawy i systematycznie podsłuchiwała ludzi biznesu i polityków, nie był interes polityczny. Jedynym celem założenia podsłuchów i ich publikacji jest destabilizacja państwa polskiego i to w momencie dość istotnym. Silna pozycja polski miałaby znaczenie zarówno w rozstrzygnięciach dotyczących Ukrainy jak i nowego rozstrzygnięcia w Europie.
* Prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że w nagraniach nie dopatrzył się złamania prawa. - Chciałem państwu powiedzieć, żebyśmy nie tracili ducha. Zdarzają się różne kryzysy, ale mechanizmy demokratyczne nie z takimi kryzysami potrafią sobie poradzić - mówił prezydent.
* Janusz Piechociński po konsultacjach z prezydentem stwierdził, że nowe wybory są możliwe, jeżeli sprawa nie zostanie wyjaśniona przez wakacje.
* Wieczorem "Wprost" opublikował zapis nagrania rozmowy Pawła Grasia z Jackiem Krawcem, szefem Orlenu.
-
Michał Majewski z "Wprost" podał na Twitterze, że pełnomocnikiem "Wprost" nie jest już Jacek Kondracki. Zastąpił go prof. Piotr Kruszyński.
-
Fot. Magorzata Kujawka / Agencja Gazeta
Kłótnia Stefana Niesiołowskiego z Beatą Kempą w TVP Info.
- Nie może być zwycięzcą ten, kogo wybiera 20 proc. społeczeństwa. Mam nadzieję, że wystawią wam czerwoną kartkę, bo na to zasługujcie. Pudrujecie rzeczywistość i wam się to udało. Wszyscy zapoznają się z językiem, jakim władacie w mediach, a jakim podczas libacji. Panowie świetnie się bawią za pieniądze podatników ? mówiła Kempa.
? Dopatrywanie się w tych prywatnych rozmowach czegoś sensacyjnego uważam za szkodliwe dla państwa, nieuzasadnione, bezmyślne. Są ważniejsze w Polsce sprawy - odpowiadał Niesiołowski.
-
- To, co się wydarzyło teraz, powinno zmienić jakościowo scenę polityczną, dlatego że daje możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron. Także tym, którzy nazywają siebie opozycją. Z naszego punktu widzenia to też przyspiesza pewne działania - mówi Adam Hofman w jutrzejszym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Tytuł? "Trup Tuska już płynie Wisłą".
-
Wprost opublikował nagranie rozmowy Pawła Grasia z Jackiem Krawcem, prezesem Orlenu.
-
Śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP praska prokuratura prowadzi od wtorku 17 czerwca. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli jeszcze w zeszłym tygodniu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, członek zarządu spółki PERN, b. dowódca jednostki GROM. Śledztwo prowadzi prokurator Anna Hopfer.
Wcześniej - 16 czerwca - praska prokuratura, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wszczęła śledztwo w sprawie treści nielegalnie nagranej rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i Sławomira Nowaka o rozpoczętej u żony Nowaka kontroli skarbowej. Prowadzi je prok. Zbigniew Smoliński. Śledztwo wszczęto w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej.
-
Do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga trafiło już łącznie pięć zawiadomień w sprawie podsłuchów rozmów, upublicznionych przez "Wprost". W poniedziałek zawiadomienia do prokuratury skierowali: szef MSZ Radosław Sikorski oraz b. minister finansów Jacek Rostowski.
Rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski poinformował w poniedziałek wieczorem PAP, że pełnomocnik ministra Sikorskiego złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. O tym, że zawiadomienie takie złożył również Rostowski, poinformował TVN24.
-
Komorowski o aferze podsłuchowej: Wnioski powinni wyciągnąć sami bohaterowie nagrań
Stany Zjednoczone są dla nas niesłychanie ważnym sojusznikiem. Oficjalna linia państwa polskiego w stosunku do Stanów Zjednoczonych nie zmieniła się i nie zmieni - powiedział na konferencji prasowej Bronisław Komorowski. To reakcja na taśmy "Wprost", na których minister Radosław Sikorski mówi, że sojusz z USA nie jest nic wart.
-
- Nawet jeżeli to, co zrobili dziennikarze jest przestępstwem, to zastanawiałbym się nad szkodliwością publiczną ich działania - mówi mecenas Kondracki.
Giertych powtarza sugestie z poprzedniego dnia - że Sławomir Latkowski dużo czasu spędził w Rosji. A także, że wynajmował Rosjan do załatwiania swoich prywatnych biznesów. Na pytanie Moniki Olejnik, czy nie boi się procesu, odpowiada:
- Proszę bardzo, możemy się spotkać w sądzie.
-
W "Kropce nad i" w TVN24 są Roman Giertych, a także Jacek Kondracki, mecenas reprezentujący tygodnik "Wprost". Giertych wczoraj powiedział w TVN24, że dziennikarz "Wprost" powinni stanąć przed prokuratorem.
- Mam wrażenie, że już niedługo, za parę dni dowiemy się o tym, kto zrobił te nagrania. I może się okazać, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą - mówi Giertych.
- Jak słyszę redaktora Latkowskiego, kiedy mówi o dobru państwa, to coś się we mnie burzy - dodaje. - Szanuję to, że gangster może się nawrócić. Ale dla mnie to, co robi jest przestępstwem. Ujawnianie tego typu informacji o podsłuchach to jest wkraczanie w sferę intymną, okradanie ludzi.
-
Platforma Obywatelska ma także problemy na innych frontach.
Struktury Platformy Obywatelskiej w Legnicy rozwiązane!
Decyzją zarządu dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej w poniedziałek zostały rozwiązane struktury tej partii w Legnicy. To efekt publikacji "Wyborczej", w których opisywaliśmy funkcjonowanie należącej do samorządu województwa Agencji Rozwoju Regionalnego "Arleg".
-
Rosyjskie media mówią o oświadczeniu MSZ Federacji Rosyjskiej w sprawie podsłuchanych wypowiedzi ministra Radosława Sikorskiego. Resort nazwał je "przejawem realizmu politycznego" - donosi z Moskwy korespondent "Wyborczej", Wacław Radziwinowicz.
-
MSW publikuje także pytania, jakie "Wprost" przesłało do resortu przed publikacją.
Michał Majewski z tygodnika pytał o to, czy szef MSW miał jakieś pełnomocnictwa od premiera do rozmów z prezesem NBP na temat zmian ustawy o NBP, co umożliwiałoby wykup obligacji przez bank centralny; na jakiej podstawie odpowiadał szefowi NBP o planach przejęcia Mennicy przez Skarb Państwa; czy minister powtórzyłby publicznie tezę, że państwo polskie nie działa; kto płacił za kolację, z czyjej inicjatywy i gdzie się ona odbyła.
-
- Nie ma powodu żeby PiS świętował obraz zniszczeń, jaki pozostawia po sobie PO i rząd Donalda Tuska, bo my jesteśmy ludźmi, którzy chcą odbudować Polskę - mówił w TVP Info Antoni Macierewicz. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził także, że na czele rządu technicznego powinien stanąć ktoś, kto nie będzie kandydował w wyborach.
-
Portal Wirtualnemedia.pl podaje więcej szczegółów o nakładzie najnowszego numeru "Wprost". Wydawnictwo wydrukowało 300 tys. egzemplarzy. Poprzedni numer w poniedziałek i wtorek rozszedł się w 163 tys. egzemplarzach.
-
Tymczasem "Wprost" notuje kolejny sukces sprzedażowy.
-
MSW wydało oświadczenie, w którym odnosi się do tekstu "Wprost" o tym, że minister Sienkiewicz nie chciał spotkać się z dziennikarzami tygodnika przed publikacją.
"Szef CBA zgłosił się w piątek (13.06.2014) około godziny 12 do ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Paweł Wojtunik poinformował, że red. Latkowski przekazał mu, iż ma nagrania podsłuchanych rozmów szefa MSW i w związku z tym chce się spotkać z ministrem Sienkiewiczem. Wobec informacji, że gazeta dysponuje przypuszczalnie nielegalnymi nagraniami, szef MSW odrzucił możliwość jakichkolwiek spotkań z redaktorem. Jest rzeczą oczywistą, że właściwymi instytucjami do rozmowy na ten temat są: prokuratura, policja lub ABW. O godzinie 15.02 otrzymałem pytania od red. Majewskiego, które nie mają nic wspólnego z zagadnieniami, które dziś, po 9 dniach, podnosi redakcja ?Wprost? - pisze MSW.
-
- Jeżeli po wakacjach sprawa nielegalnego nagrywania polityków nie będzie całkowicie wyjaśniona, powinien powstać nowy rząd - ocenił po spotkaniu z prezydentem lider PSL Janusz Piechociński.
Dodał, że być może dojdzie też "do bardzo głębokiej korekty składu" obecnego rządu.
- Jeśli nie wyjaśnimy sobie tego, co jest do wyjaśnienia i nie odsłonimy tego scenariusza, kto, po co i dlaczego w tym momencie uruchomił ten scenariusz przekazywania materiałów do mediów, to trzeba stworzyć warunki, że po decyzji obywatelskiej, nowy rząd będzie miał moralny mandat do domknięcia wyjaśnienia tej sprawy - powiedział wicepremier Piechociński.
Rozwinął w ten sposób swoje wcześniejsze słowa o tym, że jeśli po wakacjach sprawa nie będzie wyjaśniona, "trzeba w świecie polityki przygotować ten scenariusz, który pozwala przywrócić elementarne zaufanie do całej klasy politycznej". Nie wyjaśnił jednak, czy chodzi mu o nowy rząd, który powstanie po przedterminowych wyborach, czy nowy rząd w ramach obecnego parlamentu.
-
Jak zachodnie media komentują wulgarne wypowiedzi Sikorskiego o "robieniu laski Amerykanom"?
Amerykańskie media bardzo powściągliwie, bez wdawania się w pikantne szczegóły, informują o podsłuchanych wypowiedziach Radosława Sikorskiego
-
- Posłowie wysłuchają w środę informacji rządu nt. ujawnionych przez "Wprost" nagrań podsłuchanych rozmów polityków - zdecydowało w poniedziałek Prezydium Sejmu. Poinformował o tym PAP wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk (PO). O informację wnioskował klub SLD.
-
- Można zrozumieć, dlaczego rosyjskie spec służby chcą skompromitować amerykańskich dyplomatów i poróżnić ich z sojusznikami. Dlaczego jednak tak samo postępuje "Wprost" w stosunku do polskiego ministra spraw zagranicznych? - zastanawia się Wojciech Maziarski, publicysta "Gazety Wyborczej" na łamach portalu Wirtualnemedia.pl
-
Sikorski chciał być komisarzem ds. energetyki. Nie będzie [PODSŁUCHY WPROST]
Stanowisko komisarza UE ds. energii dla Polaka? Sikorski miał chętkę, ale premier Donald Tusk myślał o innych resortach w Brukseli. I to raczej dla innego kandydata. A energia może pozostać, na drugą kadencję, w rękach Günthera Oettingera z Niemiec
-
Solidarna Polska i Rolska Razem, po rozmowach z PiS, zadeklarowały poparcie dla wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu.
-
"Dopóki przestępcy nie zostaną ujawnieni i schwytani, dopóty należy wspierać wysiłki państwa w tym kierunku. Potem przyjdzie czas rozliczeń - Tuska, Sienkiewicza i innych, także ministra sprawiedliwości oraz Prokuratora Generalnego, którzy działają pod wielką presją polityczną. W tej chwili zadaniem nr 1 jest publikacja wszystkich nagrań, żeby nie można było przy ich pomocy nikogo szantażować. Także po przekazaniu ich przez "Wprost" prokuraturze. Ludzie skompromitowani powinni odejść, ale w ramach procesu demokratycznego, a nie wedle scenariusza sprawców podsłuchów" - pisze na swoim blogu Daniel Passent
-
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Zakończyło się spotkania Bronisława Komorowskiego z Januszem Piechocińskim:
- Chcemy bardzo szybko mieć pełną jasność, co do scenariusza, który jest przed nami. Proponujemy partnerowi koalicyjnemu, że kiedy zaczyna się interes państwa, kończą się interesy partyjne. Oczekujemy od całego rządu i premiera szybkiego wyjaśnienia spraw. Podtrzymujemy swoją ocenę - nie tylko chodzi o to, że zdobyto ten materiał w sposób bezprawny, ale ważna jest także treść rozmów - powiedział Piechociński po spotkaniu.
-
Po godz. 16 do Belwederu przyjechał szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński, by spotkać się z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Politycy mają rozmawiać na temat sytuacji po ujawnieniu przez "Wprost" nagrań z podsłuchów.
Komorowski powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że rozmawiał już z premierem i przewodniczącym PO Donaldem Tuskiem. Prezydent zaznaczył, że chce się dowiedzieć, czy "czy nadal istnieje wola trwania obecnej koalicji większościowej i zdolność brania odpowiedzialności za państwo".
Szef PSL mówił w niedzielę, że w od poniedziałku zaczyna serię spotkań, by ustalić, który scenariusz rozwiązania kryzysowej sytuacji jest realistyczny.
-
Wprost publikuje oświadczenie, w którym opisuje, że redaktor naczelny tygodnika chciał spotkać się przed publikacją nagrań z Bartłomiejem Sienkiewiczem.
"Od ministra odpowiedzialnego za bezpieczeństwo państwa Latkowski chciał wiedzieć, czy wie o procederze nagrywania osób publicznych? Chciał wiedzieć, czy ktoś był tymi nagraniami szantażowany, jaką skalę może mieć to zjawisko, wreszcie kto mógł wspomniane rozmowy rejestrować i gdzie mogą być kopie nagrań? Chciał wiedzieć, jaką wiedzę o tej historii mają podległe Sienkiewiczowi służby. Dzwonił, pisał SMS-y z prośbą o pilny kontakt. Nie było reakcji" - czytamy na wprost.pl
-
Jeszcze przed przeprosinami Rostowskiego, do jego słów odniosła się w TVP Info Danutą Hubner.
? Nie mam złudzeń, że prywatnie politycy myślą sobie różne rzeczy, szczególnie w kontekście własnych interesów, ale jestem zaskoczona poziomem tych rozmów. Dziwię się, że takie myśli w niektórych głowach się lęgną, ale może są ludzie, którzy tego potrzebują. Niech jednak nie mieszają tego do spraw państwowych, publicznych i do tego, co dla Polski jest ważne - powiedziała unijna komisarz.
-
Komorowski o aferze podsłuchowej: Wnioski powinni wyciągnąć sami bohaterowie nagrań
- Stany Zjednoczone są dla nas niesłychanie ważnym sojusznikiem. Oficjalna linia państwa polskiego w stosunku do Stanów Zjednoczonych nie zmieniła się i nie zmieni - powiedział na konferencji prasowej Bronisław Komorowski. To reakcja na taśmy "Wprost", na których minister Radosław Sikorski mówi, że sojusz z USA nie jest nic wart.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Chciałem skorzystać z tej okazji pani komisarz, żeby panią osobiście i publicznie przeprosić za swoje słowa sprzed sześciu miesięcy. Jest mi bardzo przykro - powiedział w Sopocie Jacek Rostowski. To przeprosiny pod adresem Danuty Hubner, którą wcześniej nazwał "starą komuszką".
-
Na konferencji Instytutu Wolności występuje Jarosław Kaczyński. Mówi o wojskowej współpracy polsko-amerykańskiej. Radosław Sikorski i jego rzecznik Marcin Wojciechowski na Twitterze komentują jego słowa na bieżąco.
-
- Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi obecnie dwa śledztwa w sprawie podsłuchów upublicznionych przez redakcję "Wprost" - powiedziała PAP w poniedziałek rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.
Od wtorku 17 czerwca praska prokuratura prowadzi śledztwo ws. możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, członek zarządu spółki PERN, b. dowódca jednostki GROM. Śledztwo prowadzi prokurator Anna Hopfer. W poniedziałek zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nielegalnym nagrywaniem i upublicznieniem rozmowy złożył także prezes NBP Marek Belka - poinformowała PAP rzeczniczka praskiej prokuratury.
Wcześniej - 16 czerwca - prokuratura ta, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wszczęła śledztwo w sprawie treści nielegalnie nagranej rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i b. ministra transportu Sławomira Nowaka o rozpoczętej u żony Nowaka kontroli skarbowej.
-
Bronisław Komorowski w obronie premiera i PO. Szkoda, że ja nie miałem takiego prezydenta... - pisze na Twitterze Leszek Miller.
-
Kolejna konferencja prasowa - Jarosława Kaczyńskiego. Mówi o konstruktywnym wotum nieufności.
- Niestety, nasi ewentualni partnerzy, w zdecydowanej większości odmówili współpracy pod różnymi pretekstami. PiS ma praw do tego, żeby inicjować tego rodzaju przedsięwzięcia, bo jest jedyną partią, która ma tylu posłów, by zgłosić wniosek o wotum nieufności. Jeżeli nasze rokowania nie przyniosą rezultatu to i tak zgłosimy wniosek o wotum nieufności, bo uważamy to za nasz obowiązek.
-
Mariusz Błaszczak komentuje wystąpienie prezydenta:
- Dziwię się takiej postawie. Dobrze, że prezydent zabiera głos, szkoda, że tak późno. Ale jego reakcja jest rozczarowująca. Prezydent chce wykorzystać swój autorytet, żeby sprawę zamieść pod dywan.
-
- Coś tu się zmieniło. Zmieniło na gorsze. To jest niestety zmiana trochę pokoleniowa. Ja sobie nie wyobrażam tego rodzaju rozmów z udziałem Krzysztofa Skubiszewskiego, Krzysztofa Kozłowskiego, Bronisława Geremka czy Leszka Balcerowicza. Tadeusza Mazowieckiego w ogóle zostawmy na boku. Tego rodzaju zjawiska i brak umiaru w formułowaniu myśli i ocen to nie jest problem dotyczący jednego środowiska. Jest to więc wyzwanie dla nas wszystkich, aby spróbować powstrzymać niedobre zjawisko psucia standardów - mówi prezydent.
-
PILNE
- Ja w tych nagraniach nie znalazłem dowodu na złamanie prawa - mówi prezydent.
-
- Podjąłem działania mające wyjaśnić, czy istnieje wola trwania obecnej koalicji. Rozmawiałem z Donaldem Tuskiem, dzisiaj będę rozmawiał z Januszem Piechocińskim. Moje dalsze działania będą pochodną informacji. Chciałem państwu powiedzieć, żebyśmy nie tracili ducha. Zdarzają się różne kryzysy, ale mechanizmy demokratyczne nie z takimi kryzysami potrafią sobie poradzić. - mówi prezydent.
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
-
- Możemy się domyślać złych intencji i złych celów, które towarzyszyły zjawisku podsłuchów. Z przykrością czytam i analizuje opublikowane zapisy nielegalnych podsłuchów. Jestem poruszony, ale staram się oceniać je z punktu widzenia prawa, a nie estetyki. Czy świadczą o złamaniu prawa, czy tylko dobrych obyczajów. Co może przyczynić się do ustabilizowania państwa dziś? Wyjaśnienie, kto dokonywał podsłuchów. A także jak to się stało, że taka operacja była możliwa - mówi prezydent.
Fot. TVP Info
-
Rozpoczęło się oświadczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego: - Ostatnio słyszałem, że to ja mam powołać rząd. Informuję, że konstytucja takiej możliwości nie przewiduję. Polecam czytać konstytucję we wszystkich miejscach, nie tylko w tym wygodnym. Moje uprawnienia, podobnie jak zakres odpowiedzialności, reguluje konstytucja. Wynika z niej, że prezydent powinien działać jako czynnik stabilizujący państwo, a nie destabilizujący. Prezydent nie inicjuje zmiany rządu. Prezydent uczestniczy w procesie powoływania nowego rządu, jeżeli taka jest wola parlamentu.
-
O taśmach "Wprost" pisze publicysta "The Economist" Edward Lucas na portalu Europeanvoice.com
"Prawdziwym skandalem nie jest to, że, według tych niezweryfikowanych, prawdopodobnie selektywnie pociętych, politycy przeklinają podczas prywatnych rozmów, czasami obrażają swoich kolegów, a nawet angażują się w deale. Polacy nie chcą sobie zdać sprawy, że tak robią politycy na całym świecie.
Prawdziwym skandalem jest, że te taśmy powstały i wyciekły. I że polskie media skupiają się na treści, a nie pochodzeniu. Nie zadają prawdziwych pytań - kto miał możliwości i motywację, by zainstalować pluskwy w wielu restauracjach i przez ponad rok nagrywać polityków. I w czyim interesie jest wypuszczenie tych taśm właśnie teraz?"
-
Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta
- Stoimy przed olbrzymim dylematem. PiS to to samo co PO. To PiS przeglądał bilingi dziennikarzy, tak jak rząd Tuska wysłał ABW do ?Wprost?. Oczekuję od pana prezydenta inicjatywy, żeby pomóc w dążeniu do przyspieszonych wyborów i wskazać kandydata na premiera technicznego na czas do przyspieszonych wyborów - mówi w Sejmie Janusz Palikot.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W Sejmie występuje Mariusz Błaszczak. Mówi o konsultacjach w sprawie konstruktywnego wotum nieufności: - Kluczowy nie jest Twój Ruch. Kluczowy jest PSL. Jak zostanie złożony wniosek o odwołanie Donalda Tuska, Palikot pokaże, czy jest naprawdę opozycją. Raz już pomógł Tuskowi, przy podniesieniu wieku emerytalnego.
-
Jarosław Gowin wystosował list do swoich byłych kolegów z Platformy Obywatelskiej;
"Rok temu, kandydując na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, zwracałem Wam w liście otwartym uwagę, że coraz częściej działania regionalnego aparatu partyjnego PO cechuje buta, partyjniactwo i budzące wątpliwości moralne korzystanie z przywilejów władzy. Ujawnienie rozmów Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem oraz Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką pokazało, że te zjawiska dotyczą nie tylko partyjnych "dołów", lecz również najwyżej postawionych ludzi Platformy Obywatelskiej. Ludzi odpowiedzialnych za rządzenie państwem i bezpieczeństwo Polaków" - pisze Gowin.
"Wyjątkowa sytuacja w jakiej znalazło się państwo, każe mi apelować dziś do Was. Proszę Was o wsparcie działań opozycji na rzecz odwołania Donalda Tuska i jego gabinetu. Powołanie rządu technicznego jest konieczne, by uniemożliwić szantażowanie polityków ujawnieniem kolejnych nagrań. Powołanie rządu technicznego stworzy odpowiednie okoliczności, by wyjaśnić tę aferę i wskazać osoby za nią odpowiedzialne" - dodaje.
-
W organizowanych dziś przez PiS konsultacjach międzypartyjnych w sprawie konstruktywnego wotum nieufności wzięli udział jedynie Jarosław Gowin (Polska Razem) i Beata Kempa (Solidarna Polska). SLD odmówiło udziału, ponieważ zaproszenia nie wystosowano do Twojego Ruchu. A PSL przyjście na konsultacje uzależnił od tego, czy PiS wykona wyrok sądu i przeprosi za nieprawdziwe informacje podane w swoich materiałach wyborczych z kampanii do PE.
-
fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy, którzy dziś odwiedza Polskę i który również uczestniczył w konferencji prasowej:
Wyrażam solidarność z osobami, które zostały nielegalnie podsłuchane i nagrane. Nagrania stoją w sprzeczności z podstawowymi prawami człowieka. Chciałbym, aby ci, którzy to zrobili, zostali jak najszybciej osądzeni.
-
Tusk zapowiada, że nagrani politycy pozostaną na swoich stanowiskach:
- Ci politycy i przedsiębiorcy, którzy dziś czują się zawstydzeni swoim zachowaniem, mogą liczyć się z krytyką opinii publicznej i wyborców. Natomiast nie będę wyciągał konsekwencji politycznych za wulgarne wypowiedzi, bo to dokonałoby szybko spustoszenia w polskiej scenie politycznej. Co innego estetyka, co innego zachowania czasami zawstydzające, a co innego problem łamania prawa i bezpieczeństwa państwa. Oceną sformułowań i stylu zajmę się, gdy przywrócimy poczucie stabilności instytucji państwowych- mówi na konferencji prasowej.
-
fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta
- Pierwszym zadaniem jest identyfikacja wszystkich zagrożeń. Jednym z zagrożeń, co do tego nie mam wątpliwości, byłoby utrzymywanie w tajemnicy nagrań. Dlatego będziemy podejmowali działania, aby wszystkie te nagrania ujrzały światło dzienne. Najważniejsze to oczywiście strzec w takiej sytuacji prawa. Wszyscy, którzy dokonali przestępstwa podczas tego procederu muszą się liczyć z konsekwencjami o charakterze prawnym - mówi dalej Donald Tusk.
-
Tusk: Ci politycy, którzy zacierają z satysfakcją ręce, że rząd padł ofiarą afery podsłuchowej, są politykami krótkowzrocznymi. Skoro mamy do czynienia z zaplanowaną akcją podsłuchową w kilu miejscach w Warszawie, to nie ma wątpliwości, że właściciele tych nagrań mają też nagrania mogące być obciążeniem dla każdej z możliwych stron. Dlatego wspólnym interesem jest przede wszystkim zidentyfikowanie grupy, która zorganizowała ten proceder.
-
- Akcja podsłuchowa jednoznacznie destabilizuje i obniża możliwości państwa polskiego. Co do tego nie można mieć wątpliwości. Sekwencja zdarzeń nie ma na celu dymisji tego czy innego ministra, a paraliż rządu. Jej celem nie jest jednak obniżenie reputacji partii rządzącej, a sparaliżowanie państwa polskiego w przełomowym momencie w Europie i na Ukrainie - kontynuuje Tusk.
-
PILNE
Donald Tusk o podsłuchach: Mamy do czynienia z kryzysem politycznym do tej pory nieznanym. Nie mam wątpliwości, że intencją grupy przestępczej, która założyła podsłuchy w różnych miejscach Warszawy i systematycznie podsłuchiwała ludzi biznesu i polityków, nie był interes polityczny. Jedynym celem założenia podsłuchów i ich publikacji jest destabilizacja państwa polskiego i to w momencie dość istotnym. Silna pozycja polski miałaby znaczenie zarówno w rozstrzygnięciach dotyczących Ukrainy jak i nowego rozstrzygnięcia w Europie.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Mariusz Błaszczak (PiS) w Polsat News o propozycji jego partii: Rząd techniczny wymaga 231 posłów, a nie 307 jak samorozwiązanie Sejmu.
- Chodzi o to, żeby, po pierwsze, pokazać stan realny, faktyczny, prawdziwy stan naszego państwa, np. stan finansów publicznych, bo z tych stenogramów można przeczytać, że oszukują opinię publiczną ci, którzy dziś Polską rządzą. I po drugie, żeby przygotować uczciwe wybory. To są zadania dla rządu technicznego, a potem, oczywiście, przyspieszone wybory i później naród zadecyduje, kto Polską ma rządzić - mówił Błaszczak.
-
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi obecnie dwa śledztwa w sprawie podsłuchów upublicznionych przez redakcję "Wprost" - powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.
Od wtorku 17 czerwca praska prokuratura prowadzi śledztwo ws. możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP.
Zawiadomienia w tej sprawie złożyli w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, członek zarządu spółki PERN, b.
dowódca jednostki GROM. Śledztwo prowadzi prokurator Anna Hopfer.
Wcześniej - w poniedziałek 16 czerwca - prokuratura ta, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wszczęła śledztwo w sprawie treści nielegalnie nagranej rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i b. ministra transportu Sławomira Nowaka. Prowadzi je prok. Zbigniew Smoliński.
Mazur podała, że do południa nie wpłynęły żadne nowe zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z kolejnymi nagraniami z nielegalnych podsłuchów.
-
Prawdziwym skandalem, który może kosztować karierę ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, nazywa rosyjska gazeta "Komsomolskaja Prawda" upublicznione przez tygodnik "Wprost" wypowiedzi szefa dyplomacji na temat stosunków polsko-amerykańskich.
Dziennik odnotowuje, iż w "prywatnej rozmowie Sikorski wyraża opinię, że wewnętrzna polityka obecnego premiera Polski Donalda Tuska i ministra obrony Tomasza Siemoniaka jest błędem", a sojusz polsko-amerykański "jest nic nie wart", ponieważ daje Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
Pisząc o ujawnionych nagraniach, wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" podsumowuje: "Człowiek powiedział prawdę" i w kraju u wielu znajdzie zrozumienie. "Ale w Waszyngtonie - wątpliwe" - dodaje.
-
Polska Agencja Prasowa poprosiła o komentarz do nowych nagrań ujawnionych przez "Wprost" byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, który po pierwszej publikacji tygodnika zrezygnował z członkostwa w PO i zapowiedział wycofanie się z życia publicznego. Ten jednak odmówił jakiejkolwiek wypowiedzi na ten temat.
Tym razem w ujawnionym fragmencie nagrania Nowak deklaruje, że w 2005 r. Zbigniew Religa poparł Donalda Tuska w wyborach prezydenckich w zamian za pomoc w uporaniu się z długami swojego komitetu wyborczego.
-
O godz. 15 oświadczenie w sprawie "afery taśmowej" ma wydać prezydent Bronisław Komorowski. Zapowiedzianą na godz. 13 konferencję w sprawie taśm odwołało SLD. O godz. 12:30 z dziennikarzami spotka się w Sejmie Beata Kempa (Solidarna Polska). Tytuł konferencji: "Apel do premiera Donalda Tuska - Podaj się do dymisji i wstydu oszczędź".
-
fot. Maciej Świerczyński/Agencja Gazeta
- Państwo funkcjonuje normalnie, mamy do czynienia z kryzysem władzy PO-PSL. Interes władzy nie jest tożsamy z interesem państwa polskiego - komentował "aferę podsłuchową" w radiowej Trójce Leszek Miller.
SLD nie weźmie udziału w organizowanych przez PiS konsultacjach w sprawie konstruktywnego wotum nieufności dla rządu w ich obecnym kształcie. - Poseł Mariusz Błaszczak nie zaprasza całej opozycji. Jeżeli Twój Ruch zostanie zaproszony, to rozważymy możliwość rozmów - powiedział lider Sojuszu.
-
Dzisiejszą publikację "Wprost" skomentował zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Bartosz Węglarczyk.
"Przeczytałem uważnie zapisy rozmów min. Sikorskiego z panem Rostowskim oraz prezesa Orlenu z panem Grasiem. W obu nie znajduję niczego, co upoważniałoby media do ich publikacji" - pisze publicysta - "Jednocześnie mam nadzieję, że któryś z posłów zapyta w interpelacji pana premiera o to, jakie są w rządzie zasady używania funduszy reprezentacyjnych. Oburza mnie, że politycy umawiają się na prywatne - jak twierdzą - rozmowy płacąc bardzo wysokie rachunki z pieniędzy publicznych".
-
PILNE
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Radosław Sikorski wypowiedział się rano w Luksemburgu o nagraniach z podsłuchów: Rząd został zaatakowany przez zorganizowaną grupę przestępczą. Jeszcze nie wiemy kto za tym stoi, nie jesteśmy pewni. Ale jest to badane i mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości ustali personalia członków grupy i ich mocodawców. Że zostaną zidentyfikowani i ukarani.
Nagranie z wypowiedzią ministra zaprezentowała telewizja TVN24.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Niektórzy posłowie opozycji już dzielą stanowiska w przyszłym rządzie. - Chcemy realizacji naszego programu i chcemy zmiany systemowej. Jeżeli będziemy wstanie dokonać tej zmiany samodzielnie jako Nowa Prawica, to będziemy z tego wariantu najbardziej zadowoleni. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość uwzględniłoby naszą wrażliwość, jeżeli chodzi o funkcjonowanie aparatu siłowego, czyli krótko mówiąc: służby muszą być pod kontrolą (...) to my jesteśmy gotowi - mówił na antenie Polsat News Przemysław Wipler, były poseł PiS i Polski Razem, a obecnie: Nowej Prawicy.
-
Michał Kobosko, redaktor naczelny tygodnika "Wprost" w latach 2012-2013: "Jestem przeciw rozmontowywaniu państwa polskiego. Nieważne, jaki interes za tym stoi. Czy jest to interes obcego państwa, które ma sto powodów, by czuć irytację wobec kolejnych inicjatyw i wypowiedzi polskich władz. Czy też jest to interes wewnętrzny, polityczny, wywodzący się z narastającej niecierpliwości i pędu do możliwie szybkiego przejęcia władzy. Czy wreszcie mamy do czynienia ze zwykłym interesem komercyjnym ? ktoś komuś wszedł w sferę wpływów, ktoś chce więcej sprzedać i zarobić".
"Znam wielu dziennikarzy ?Wprost? i wierzę, że nie uczestniczą świadomie w kampanii wrogiej dla własnego kraju. Wykonują swoją robotę w przekonaniu, że przyniesie ona coś dobrego. Nie muszą się głowić, kto na ich publikacji zyska i jakie interesy stoją za informatorami. Taśmy mają, więc je dają" - pisze dalej Kobosko - "Ale tak jak szeregowy dziennikarz po prostu siada i pisze, tak to jego szef podejmuje decyzje o tym, co, kiedy i w jakiej formie się ukaże. To redaktor naczelny ponosi odpowiedzialność ? nie tylko prawną ? za skutki publikacji".
-
Kto stał za podsłuchami? Podejrzewani kelnerzy pracowali w warszawskich restauracjach: Sowa & Przyjaciele, Amber Room w pałacyku Sobańskich oraz Osteria - piszą Wojciech Czuchnowski, Renata Grochal, Dominika Wielowieyska
Spisek kelnerów trzęsie Polską. Czyli tajemnica afery podsłuchowej
Troje kelnerów stworzyło "studio nagrań" w lokalach, gdzie spotykali się urzędnicy i politycy, a potem sprzedawali podsłuchy zainteresowanym biznesmenom. Ale ktoś przejął od nich zapisy nagrań
-
- W rozmowach przeważały prywatne opinie i sądy formułowane na wiele różnych, niekiedy nawet nie związanych ze sobą tematów a w rozmowach, które były prowadzone i których fragmenty zdecydowała się opublikować redakcja "Wprost" nie zapadały żadne decyzje - pisze Jacek Krawiec.
Prezes Orlenu tłumaczy się w sprawie nagrań
Jacek Krawiec, prezes zarządu PKN Orlen "wyraża ubolewanie" z powodu tego, co mówił w rozmowie z Pawłem Grasiem
-
- Premier nie jest bezpośrednio zagrożony. Nie mamy innego polityka, który mógłby, po oczyszczeniu, powiedzieć: jesteśmy w stanie działać dalej dla Polski - mówił w RMF FM europoseł Michał Boni (PO) pytany o ewentualną dymisję Donalda Tuska.
- Jest reżyser bez twarzy, który buduje scenariusz dla Polski. To okrutna gra. Premier musi czekać, przeanalizować sytuacje, tak żeby nie popełnić błędu i by scenariusza tego reżysera bez twarzy nie realizować- dodał Michał Boni, który w rządzie Donalda Tuska pełnił do niedawna funkcję ministra administracji i cyfryzacji.
-
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
? Nie możemy godzić się na to, aby państwo było destabilizowane przez grupę chuliganów. Dlatego rząd nie powinien reagować panicznie na zamach stanu, nie powinien podawać się dymisji. Pamiętajmy o tym, że nawet jeśli zmieni się rząd, a nie wyjaśnimy tej sprawy, to tego typu prowokacje będą mogły uderzać w kolejny rząd z jeszcze większą siłą ? mówił minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) w TVP Info.
Pomysł, aby premierem został w miejsce Donalda Tuska Waldemar Pawlak minister rolnictwa nazwał "insynuacją" i "próbą dzielenia rządu".
-
Janina Paradowska: ma pan żal do prezesa Belki, że chciał pana dymisji?
Jacek Rostowski: nie jestem obiektywny w tych sprawach i tyle chcę powiedzieć
-
Pytany o krytyczne wypowiedzi Radosława Sikorskiego na temat sojuszu Polski z USA, Rostowski uchyla się od odpowiedzi:
- Nie mogę mówić, że nie będę komentował, a potem komentować. Ale w "Gazecie Wyborczej" współpracownicy pana ministra komentują, że mówił o czymś innym. Że chodziło mu o proponowaną politykę zagraniczną Prawa i Sprawiedliwości - mówi były minister finansów.
- Oczywiście w stenogramie nie słyszy się ironii głosu, a w kilku przypadkach wiem, że niektóre rzeczy powiedziałem w tonie ironicznym. Ale to jest już taka natura stenogramu i nagrania, że te rzeczy mogą nie znaleźć się w tym artykule - dodał Rostowski.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Na pewno skarga do prokuratury musi mieć miejsce, żeby prokuratura mogła się zająć tym przestępczym nagraniem. Będę się zastanawiał nad tym - dodał Jacek Rostowski.
-
A w TOK FM gościem Janiny Paradowskiej jest Jacek Rostowski, jeden z bohaterów taśm publikowanych przez "Wprost".
- Ja nie będę komentował nielegalnego, a nawet powiem więcej, wynikającego z przestępstwa nagrania. Uważam, że także rozpowszechnienie tego nagrania jest prawdopodobnie także przestępstwem. Nie będę komentował tego stenogramu częściowego rozmowy prywatnej między dwiema osobami, które się przyjaźnią od ponad 30 lat. Tyle mam do powiedzenia - zaczął były minister finansów.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Taśmy "Wprost" na antenie TVN24 komentował prezydencki minister Tomasz Nałęcz. Zaznaczył, że na razie nie ma w planach spotkania prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
Nałęcz ocenił, że nagrania są "atakiem na państwo osoby, która się skrywa w cieniu" i wobec tej "agresji" powinniśmy być solidarni, ale dodał, że jest to "po prostu kompromitujące".
- Myślę, że pan premier czeka na decyzję, jaką podejmą sami zainteresowani. Jestem pewien, że podejmie jedyne możliwe w tej sytuacji słuszne decyzje dotyczące obydwu stron tego medalu i jestem przekonany, że prezydent będzie wspierał premiera i czuwał nad tym, żeby stabilizować państwo. Bo to, co nam teraz zagraża, to destabilizacja państwa poprzez realizację tego wrogiego scenariusza - dodał prezydencki minister.
Minister Sikorski powinien podać się do dymisji?
- Nie doradzam panu ministrowi. Na pewno pan minister Sikorski jest człowiekiem o ogromnej inteligencji i znajomości świata. Myślę, że powinien popatrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie jakby się na jego miejscu zachował minister spraw zagranicznych cywilizowanego, poważnego państwa na świecie, gdyby zaliczył taką wpadkę - ocenił Tomasz Nałęcz.
Doradzający prezydentowi historyk przyznał, że wciąż nie może uwierzyć w słowa Sikorskiego o szkodliwości sojuszu Polski z USA.
- Biorę poprawkę na sytuację. Zbyt długo funkcjonuję w polityce by nie wiedzieć, że politycy w takich sytuacjach mówią różne rzeczy, bardzo niemądre. Ale ciągle jestem tak zdziwiony jakby prymas powiedział, że jest niewierzący - komentował Tomasz Nałęcz słowa o "szkodliwości" sojuszu polsko-amerykańskiego.
- Jeśli ktoś nie docenia znaczenia sojuszu z Amerykanami... Biorę poprawkę, że te słowa padły przed agresją Rosji na Ukrainę, ale mimo wszystko... Przy polskim położeniu geopolitycznym niedocenianie sojuszu polsko-amerykańskiego jest po prostu bardzo niemądre - dodał prezydencki minister.
Nałęcz zwrócił też uwagę na słowa Sikorskiego o polskiej "płytkiej dumie" i "murzyńskości". - To już pan Bóg chciał jakoś strasznie ukarać pana ministra Sikorskiego. Bo przecież pan minister Sikorski jest symbolem człowieka walczącego także przy użyciu prokuratury z ksenofobią i chamstwem w przestrzeni publicznej. A tu się okazuje, że szewc chodzi bez butów... - komentuje Nałęcz.
-
Fragmenty opublikowanych dzisiaj taśm tygodnik "Wprost" wypuścił do mediów już w weekend. Co tym razem znalazło się w zapisach z podsłuchów?
- Polsko-amerykański sojusz jest nic niewarty. Bullshit kompletny - mówi w nielegalnie podsłuchanej rozmowie szef MSZ Radosław Sikorski. Skarży się też, że premier i prokurator generalny chronią Antoniego Macierewicza
Kolejne taśmy "Wprost". Rostowski: rozważam skargę do prokuratury
Michał Wilgocki