- niedziela, 04 maja 2014
-
Podsumowanie najważniejszych wydarzeń wokół ukraińskiego kryzysu:
- Na wschodzie Ukrainy wciąż trwa "akcja antyterrorystyczna". Ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że wojsku udało się zlikwidować kilka posterunków separatystów. Armia odcięła też główną drogę prowadzącą do Słowiańska opanowanego w kwietniu przez prorosyjskich separatystów.
- Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oskarżył służby bezpieczeństwa, w tym milicję, o niezapobieżenie w piątek przemocy w Odessie. W zamieszkach i pożarze siedziby związków zawodowych zginęło ponad 40 osób, przede wszystkim separatystów. Premier zapowiedział "pełne, kompleksowe, niezależne śledztwo" w tej sprawie. Całe szefostwo policji w Odessie zostało zwolnione. Jaceniuk podkreślił podczas wizyty w Odessiem, że piątkowe zamieszki były zaplanowane przez Rosję.
- Separatyści szturmowali komendę milicji w Odessie. Udało im się doprowadzić do zwolnienia 67 z ponad 140 osób zatrzymanych po piątkowych zamieszkach. Odeska milicja twierdzi, że rozkaz zwolnienia aresztowanych wydała lokalna prokuratura. Separatystom udało się też zająć gmach prokuratury wojskowej w Doniecku.
- Prokuratura federalna Szwajcarii zamroziła 170 mln franków szwajcarskich w aktywach zgromadzonych na szwajcarskich kontach i należących do obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i ludzi z jego otoczenia.
- Prezydent Rosji Władimir Putin i rotacyjny przewodniczący OBWE - prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter - mają w środę omówić w Moskwie koncepcje "okrągłych stołów" w sprawie Ukrainy. Rozmowy odbyłyby się pod egidą OBWE.
Na tym kończymy naszą relację, wydarzenia na Ukrainie będziemy relacjonować dalej w poniedziałek.
-
PILNE
Prezydent Rosji Władimir Putin i rotacyjny przewodniczący OBWE - prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter - mają w środę omówić w Moskwie koncepcje "okrągłych stołów" w sprawie Ukrainy. Rozmowy odbyłyby się pod egidą OBWE.
O pomyśle poinformowała kanclerz Niemiec Angela Merkel po rozmowie telefonicznej z rosyjskim prezydentem.
W czasie rozmów Burkhaltera i Putina "ma być omawiane przede wszystkim zorganizowanie okrągłych stołów, pod patronatem OBWE, które mają ułatwić dialog narodowy przed wyborami prezydenckimi", zaplanowanymi na Ukrainie na 25 maja - przekazała rzeczniczka niemieckiej kanclerz Christiane Wirtz.
-
Prokuratura federalna Szwajcarii zamroziła 170 mln franków szwajcarskich w aktywach zgromadzonych na szwajcarskich kontach i należących do obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i ludzi z jego otoczenia.
-
Euromajdan PR
Euromajdan poinformował na Twitterze, że prorosyjscy separatyści przejęli budynek prokuratury wojskowej w Doniecku i wywiesili tam swoje flagi.
-
MARKO DJURICA / REUTERS
Dziś w Doniecku separatyści znów spalili ukraińskie flagi
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - poinformowały służby prasowe Kremla.
Rozmowa dotyczyła sytuacji na Ukrainie, międzynarodowych rozwiązań prowadzących do obniżenia napięcia w tym kraju oraz rosyjskich dostaw gazu do Europy. Agencje prasowe na razie nie podają szczegółów tej rozmowy.
-
Sergei Grits
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier opowiedział się za zwołaniem w Genewie drugiej międzynarodowej konferencji w sprawie rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Steinmeier powiedział o tym w wywiadzie dla pierwszego programu niemieckiej telewizji publicznej ARD. - Na tym spotkaniu powinny być wreszcie przyjęte jasne ustalenia, jak zatrzymać ten konflikt i krok po kroku wdrożyć rozwiązania polityczne - stwierdził. - Inne postępowanie byłoby nieodpowiedzialne, gdyż prowadziłoby do dalszych ofiar.
Szef MSZ Niemiec podkreślił, że aneksja Krymu pozostaje dla Berlina aktem niezgodnym z prawem międzynarodowym. - Chodzi nam jednak o to, by zapobiec dalszym ofiarom, wyjść ze spirali eskalacji i rozpocząć proces polityczny. Do tego potrzebujemy Rosji - powiedział Steinmeier.
17 kwietnia szefowie dyplomacji Ukrainy, Rosji, UE i USA podpisali w Genewie porozumienie, w którym wszystkie strony zobowiązały się dążyć do deeskalacji napięcia we wschodnich regionach Ukrainy. Zgodnie z dokumentem separatyści na wschodzie kraju powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place. Władze ukraińskie zobowiązały się m.in. do przeprowadzenia przejrzystej reformy konstytucji, decentralizacji władzy i wszczęcia szerokiego dialogu ze społeczeństwem, który uwzględniałby postulaty mieszkańców wszystkich regionów kraju.
Według USA i UE Ukraina spełniła ustalenia genewskie, natomiast nie uczynili tego separatyści. Z kolei Rosja oskarża władze w Kijowie o złamanie tych ustaleń.
-
Telewizyjną relację na żywo z wydarzeń w Odessie można śledzić tutaj.
-
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen ostrzegł w wywiadzie dla niedzielnego wydania dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung"FAZ", że Rosja nie ogranicza swoich roszczeń tylko do Krymu i Ukrainy, lecz dąży do odbudowy strefy wpływów.
- Chodzi o coś więcej niż Krym i Ukraina. Rosja dąży do celu, jakim jest odbudowa rosyjskiej strefy wpływów na obszarze sowieckim - powiedział Rasmussen. Według niego destabilizującą rolę odgrywa separatystyczne Naddniestrze w Mołdawii, Abchazja i Osetia Południowa w Gruzji oraz Górski Karabach w Azerbejdżanie.
- Moskwa nie chce dopuścić do przyłączenia się swoich sąsiadów do strefy euroatlantyckiej - uważa szef NATO. - Drzwi do NATO pozostają otwarte dla europejskich krajów demokratycznych, które chcą wstąpić do naszego Sojuszu i są w stanie przyczynić się do poprawy euroatlantyckiego bezpieczeństwa oraz chcą rozwijać nasze zasady" - zapewnił. Pytany o Ukrainę i Gruzję, zaznaczył, że każdy przypadek "rozpatrywany będzie indywidualnie".
Sekretarz generalny NATO powiedział też, że jest zaniepokojony spadającymi nakładami finansowymi na cele wojskowe w państwach Zachodu. - Rosja zwiększyła wydatki na obronę o 30 procent, natomiast niektórzy sojusznicy zachodni zredukowali je o 40 procent. Wypadki na Ukrainie powinny stać się dla Europy sygnałem alarmowym - podkreślił.
-
Zdjęcia z blokady Słowiańska przez ukraińską armię:
AP Photo/Evgeniy Maloletka
AP Photo/Evgeniy Maloletka
AP Photo/Evgeniy Maloletka
AP Photo/Evgeniy Maloletka
-
PILNE
Całe szefostwo milicji w Odessie zostało zwolnione - powiedział premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk na antenie telewizji Kanał 5.
Wcześniej Jaceniuk oskarżył służby bezpieczeństwa, w tym milicję, o niezapobieżenie w piątek przemocy w Odessie. W zamieszkach i pożarze siedziby związków zawodowych zginęło ponad 40 osób, przede wszystkim separatystów. Premier zapowiedział "pełne, kompleksowe, niezależne śledztwo" w tej sprawie.
-
PILNE
Ukraińska armia odcięła główną drogę prowadzącą do położonego na wschodzie kraju Słowiańska, opanowanego w kwietniu przez prorosyjskich separatystów - poinformowała agencja AFP.
Żołnierze wznieśli barykadę ok. 2 km od Słowiańska, odcinając tym samym drogę szybkiego ruchu w kierunku Doniecka. - Miasto jest całkowicie otoczone - potwierdziła rzeczniczka separatystów w Słowiańsku Stella Choroszewa.
Na wschodzie Ukrainy trwa operacja antyterrorystyczna wymierzona w prorosyjskich separatystów, którzy zajęli gmachy administracyjne w około 10 miastach.
-
W Odessie separatyści wciąż otaczają budynek komendy milicji. Domagają się zwolnienia do godz. 20 czasu ukraińskiego (czyli 19 czasu polskiego) pozostałych aresztowanych po piątkowych zamieszkach. Do tej pory policjanci zwolnili 67 z ok. 140 aresztowanych osób.
-
Wiceszef rosyjskiej dyplomacji Grigorij Karasin ocenił, że władze Ukrainy potrzebują pomocy w nawiązaniu dialogu z prorosyjskimi aktywistami na południu i wschodzie swego kraju.
- Wydaje się, że bez pomocy z zewnątrz władze w Kijowie nie są zdolne do nawiązania dialogu - powiedział Karasin w telewizji Rossija 24. - W najbliższych dnia zostaną podjęte nowe działania, aby posadzić władze w Kijowie i przedstawicieli południowego wschodu Ukrainy przy jednym stole negocjacyjnym - dodał.
Według rosyjskiego wiceministra podjęta przez ukraiński rząd operacja wojskowa przeciwko osobom okupującym ok. 10 miast na wschodzie Ukrainy, narusza zawarte w kwietniu porozumienie z Genewy. Miało ono na celu uspokojenie sytuacji na Ukrainie.
-
PILNE
Jak podaje korespondent telewizji TVN Biznes i Świat, kilkutysięczna demonstracja prorosyjskich separatystów zmierza pod budynek prokuratury wojskowej w Doniecku. Prawdopodobnie manifestanci będą chcieli go zająć.
-
Służby prasowe milicji w Odessie potwierdziły zwolnienie - na polecenie prokuratury - 67 osób zatrzymanych po piątkowych zamieszkach. Uwolnienia aresztowanych domagało się ok. 2 tys. prorosyjskich separatystów, którzy szturmowali komendę odeskiej milicji.
-
- Nie kupuj rosyjskich produktów, nie sponsoruj wojny - nawołują Ukraińcy.
-
Twitter Shaun Walker
Ukraińska armia ustawiła punkty kontrolne w okolicach Słowiańska, gdzie w ostatnich dniach prorosyjscy separatyści byli bardzo aktywni. Przeszukiwany jest każdy samochód.
-
Prorosyjscy separatyści przed budynkiem miejskich władz w Mariupolu, w obwodzie donieckim:
MARKO DJURICA / REUTERS
MARKO DJURICA / REUTERS
-
Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
- To jest wojna. Jeśli jest używany ciężki sprzęt i jeśli są używane systemy przeciwlotnicze, jeśli mamy do czynienia z walkami na ulicach, to to jest wojna. Jest to wojna domowa, ale tak na prawdę domowa, tylko dlatego, że ktoś z zewnątrz wspiera jedną ze stron - powiedział o wydarzeniach na Ukrainie minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. - To nie wielkie formacje wojskowe ścierają się ze sobą, tylko niewielkie siły. Ale efekt tego jest równie dewastujący - dla cywilów, politycznie, destabilizujący - jak sytuacje, w których działają wielkie formacje zbrojne - dodał.
Minister zapewnił, że Polska jest przygotowana na możliwe zagrożenia. - Z najwyższym niepokojem się temu przyglądamy, natomiast chcę zapewnić, że jeśli chodzi o ochronę polskich granic, porządek publiczny w Polsce, zdolność rozpoznawania polskich służb specjalnych, to jesteśmy spokojni, jeśli chodzi o nasze interesy. Jesteśmy przekonani, że Polska jest dobrze przygotowana na każdy z możliwych wariantów tego konfliktu u naszego sąsiada - stwierdził Sienkiewicz.
-
Podsumujmy wydarzenia w Odessie:
Około 2 tysięcy prorosyjskich demonstrantów zaatakowało w komendę miejską milicji w Odessie. Udało im się wedrzeć do środka i uwolnić kilkadziesiąt osób aresztowanych po zamieszkach w piątek 2 maja. Znajdujący się na miejscu dziennikarze relacjonują na Twitterze, że uwolniono ok. 30 osób.
W piątek w Odessie doszło do krwawych starć, w których zginęło ok. 40 osób. Walki rozpoczęły się, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1500 zwolenników władz w Kijowie. Dominowali wśród nich kibice klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa.
W czasie walk rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi. Kibice spalili miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu, a następnie ruszyli na siedzibę związków zawodowych, w którym znajdował się sztab ruchów prorosyjskich. Budynek podpalono, kilka osób zginęło w płomieniach oraz wyskakując z płonącego gmachu.
Zdjęcia z dzisiejszych wydarzeń w Odessie:
Zatrzymano ponad 140 uczestników zamieszek, głównie spośród separatystów.
Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy starcia, w których uczestniczyły "nielegalne ugrupowania zbrojne" z Naddniestrza, koordynowane były przez grupy dywersyjne z Federacji Rosyjskiej. Moskwa odpowiedzialnością za rozlew krwi obarczyła władze w Kijowie i Zachód.
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
-
Euromajdan Twitter
Euromajdan opublikował na swoim profilu na Twitterze zdjęcie separatystów, których tłum odbił z komendy milicji w Odessie. Zgromadzeni przed komendą witają ich brawami.
-
Separatyści szturmujący komendę milicji w Odessie uwalniają swoich kolegów aresztowanych po zamieszkach 2 maja. Jak relacjonują znajdujący się na miejscu dziennikarze, tłum przed komendą skanduje "Odessa to rosyjskie miasto!".
-
Wydarzenia w Odessie relacjonuje na żywo telewizja Espreso. Znajdująca się w mieście Agnieszka Góralska z Fundacji Otwarty Dialog powiedziała na antenie telewizji TVN Biznes i Świat, że sytuacja w mieście jest bardzo napięta. - Wątpię, by milicja potrafiła zapanować nas sytuacją - mówi Góralska.
-
W Odessie prorosyjscy separatyści wyważyli drzwi komendy milicji i wdarli się do budynku. Jak podaje Euromajdan na swoim profilu na Twitterze, na miejscu nie ma milicjantów. Nie wiadomo natomiast, czy na komendzie jest broń.
-
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ocenił rano, że za tragiczne wydarzenia w Odessie odpowiedzialna jest milicja. Dodał jednak, że zamieszki zaplanowane były przez Rosję.
- Dialog się rozpoczął, ale zagłuszyły go strzały z karabinów rosyjskiej produkcji - zaznaczył Jaceniuk, dodając że akcja była "starannie zaplanowana i przygotowana".
-
Peter Gauwailer w bawarskim stroju ludowym, 4 V 2014 r., Fot. REUTERS/Michael Dalder
Wiceszef współrządzącej w Niemczech bawarskiej CSU Peter Gauweiler powiedział w wywiadzie dla "Spiegla", że przyłączenie Krymu przez Rosję było "powrotem" opartym na prawie narodów do samostanowienia i nie jest sprzeczne z prawem międzynarodowym.
- Dlaczego Kijów miałby mieć prawo zakazywać ludziom na Krymie tego, na co rząd Wielkiej Brytanii zezwala Szkotom: przeprowadzenie referendum dotyczącego ich przyszłości? - zapytał polityk CSU w rozmowie opublikowanej w najnowszym, dostępnym od niedzieli wydaniu tygodnika. Zastrzeżenie, że w przeciwieństwie do Ukrainy Wielka Brytania wyraziła zgodę na referendum, Gauweiler zbył uwagą, że Rosja "znajduje się w okresie przejściowym".
- Moskwa jest dziś otwartą i pulsującą metropolią. Wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, by Rosja kontynuowała proces rozwoju demokracji - dodał niemiecki polityk, zaznaczając, że prawomocność rządu w Kijowie jest "wątpliwa".
Bawarska Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) tworzy wraz z CDU jeden klub parlamentarny w Bundestagu. W koalicyjnym rządzie Angeli Merkel CSU ma trzech ministrów. Znany z eurosceptycyzmu Gauweiler jest od zeszłego roku wiceprzewodniczącym partii.
-
W stutysięcznym Jenakijewem, rodzinnym mieście Wiktora Janukowycza, na ulice wyszło ponad 1500 osób. Zgromadzili się pod siedzibą miejskiego ratusza, stworzyli barykady z opon i worków.
-
Agnieszka Góralska z Fundacji Otwarty Dialog relacjonuje z Odessy na antenie TVN Biznes i Świat, że przed siedzibą związków zawodowych demonstruje obecnie kilka tysięcy osób. Wznoszą hasła przeciw rządowi w Kijowie i nacjonalistycznemu Prawemu Sektorowi.
-
Fot. Howard Amos/Twitter
Na budynku spalonej siedziby związków zawodowych w Odessie zawieszono wielką rosyjską flagę. Tłum zebrany na placu przed budynkiem skanduje "Rosja, Rosja, Rosja" - informuje obecny na miejscu dziennikarz Howard Amos. Wczoraj dwudniową żałobę narodową upamiętniającą ofiary pożaru ogłosił tymczasowy prezydent Ołeksandr Turczynow.
-
fot. Zn.ua/Twitter
Mimo zakazu sądu prorosyjscy aktywiści zorganizowali dziś w Charkowie manifestację - informuje portal zn.ua.
Na manifestacji protestujący domagali się postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za podpalenie siedziby związków zawodowych w Odessie (chronili się w niej separatyści, w pożarze zginęło ponad 30 osób) i wzywali do bojkotu zaplanowanych na 25 maja wyborów prezydenckich.
Demonstrujący charkowianie chcą też referendum w sprawie federalizacji kraju i w sprawie statusu języka rosyjskiego na Ukrainie.
W demonstracji, według agencji Interfax-Ukraina, bierze udział ok. 500 osób. Obecna na miejscu milicja nie interweniuje i nie zakłóca przebiegu protestu.
-
fot. Maxim Eristavi/Twitter
Pod budynek związków zawodowych w Odessie, gdzie w piątek spłonęło ponad 30 osób, cały dzień przychodzą mieszkańcy miasta. Przynoszą kwiaty, modlą się, opłakują zmarłych. Budynek otoczony jest kordonem milicij.
fot. Roland Oliphant/Twitter
-
Fot. AP Photo/Sergei Grits
Jak doszło do uwolnienia negocjatorów z OBWE? Separatyści posłuchali negocjatora z Rosji
Separatyści ze Słowiańska wypuścili zatrzymanych ponad tydzień temu obserwatorów z OBWE. Major Krzysztof Kobielski, który był członkiem uwięzionej misji, jest już w Warszawie. W uwolnieniu separatystów kluczową rolę odegrał, jak się wydaje, rosyjski doradca Władymyr Łukin
-
Budynek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kramatorsku jest obecnie pusty. Wciąż powiewa na nim jednak flaga tzw. Donieckiej Republiki Ludowej - podaje Polska Agencja Prasowa.
Wojsko Ukrainy odbiło siedzibę SBU w sobotę. Ukraińskie wojska opuściły jednak miasto w nocy. Obecnie separatyści zajmują w mieście siedzibę administracji i blokują dojazdy do Kramatorska. Szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow oświadczył, że nowa ofensywa ukraińskiej armii rozpoczęła się w niedzielę o świcie.
Grzegorz Łakomski, korespondent PAP z Kramatorska podkreśla, że mieszkańcy miasta w rozmowach nie wyrażają się przychylnie o ukraińskich żołnierzach i podkreślają, że milicja w mieście sprzyja prorosyjskim demonstrantom.
-
Ukraińskie Ministerstwo Obrony ujawniło nagranie pokazujące, jak siły rządowe zmierzają do Kramatorska we wschodniej Ukrainie. Jest to część działań wymierzonych przeciwko zamieszkom trwającym na wschodzie kraju. Decyzja o pokazaniu nagrania została wywołana tym, że prorosyjscy separatyści uwolnili siedmiu obserwatorów OBWE, przetrzymywanych przez ponad tydzień. W sobotę w Kramatorsku, które stanowi epicentrum zamieszek, znowu wybuchły walki
-
Zidentyfikowano już ciała czternastu ofiar piątkowych zamieszek i pożaru w Odessie. Wszyscy dotychczas zidentyfikowani to mieszkańcy Odessy, obywatele Ukrainy.
-
Informacje o rosyjskich samolotach na Krymie podaje także państwowa ukraińska agencja informacyjna Ukrinform. Według anonimowego informatora agencji przedstawionego jako "krymski ekspert wojskowy" "przez całą sobotę niebo nad Krymem było ciemne od samolotów". Oprócz wspomnianych także przez "Ukraińską Prawdę" Migów-29 i Su-27 oraz bombowców Tu-22M na lotnisku pod Sewastopolem wylądowało także około dziesięciu transportowców Ił-76 z desantem i sprzętem wojskowym na pokładzie.
-
Portal "Ukraińska Prawda" informuje, że na lotnisko wojskowe w pobliżu Symferopola przyleciało kilkanaście rosyjskich myśliwców Mig-29 i Su-27 oraz bombowce Tu-22M.
Według rosyjskich władz samoloty mają wziąć udział w zaplanowanej na 9 maja w Sewastopolu paradzie wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa.
-
Pod Kramatorskiem 4 BTR-y ukraińskich sił zbrojnych zniszczyły kolejną barykadę separatystów. Nie było rannych - podaje Ukraińska Prawda, powołując się na serwis prasowy ukraińskiego MON. Uzbrojeni ludzie, którzy pilnowali barykady, rozbiegli się. Po likwidacji barykady kolumna transporterów opancerzonych pojechała dalej.
-
PILNE
Fot. AP Photo/Sergei Chuzavkov
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk w rozmowie z BBC oskarżył służby bezpieczeństwa o niezapobieżenie w piątek przemocy w Odessie (w zamieszkach i pożarze siedziby związków zawodowych zginęło ponad 40 osób, przede wszystkim separatystów). Premier zapowiedział "pełne, kompleksowe, niezależne śledztwo" w tej sprawie.
-
Fot. AP Photo/Alexander Polegenko
Na Krym wciąż bezskutecznie próbuje wrócić lider Tatarów krymskich i deputowany do ukraińskiego parlamentu Mustafa Dżemilew, W piątek służby graniczne Rosji udaremniły jego próbę przedostania się do Moskwy, skąd chciał polecieć samolotem do Symferopola. W sobotę Dżemilew próbował przekroczyć granicę Krymu w Armiańsku. Przepuścili go celnicy ukraińscy, ale na wjazd do jego ojczyzny nie zgodzili się Rosjanie. Władze Rosji tłumaczą, że Dżemilew ma 5-letni zakaz wjazdu na terytorium ich kraju, a Krym obecnie należy do Federacji Rosyjskiej.
W Armiańsku w obronie prawa Dżemilewa do powrotu do domu demonstrowali w sobotę jego rodacy - Tatarzy krymscy.
-
- Operacja terrorystyczna przebiega w miarę sprawnie w małych miastach, ale problemem będzie niewątpliwie odbicie budynków administracji publicznej w dużych miastach: Ługańsku, czy Doniecku. Wczoraj bojownicy separatystów bardzo szybko zdobyli w Doniecku budynki administracji publicznej - relacjonuje dziennikarz Leszek Kabłak na antenie TVN Biznes i Świat
- Także w małych miastach zdarzają się problemy. W Andrejewce ukraińskiej armii na drodze stanęła ludność cywilna. Według informacji z SBU mieszkańcy dostawali za blokowanie drogi wojskowym po 400 hrywien (ok. 104 zł) - dodaje dziennikarz TVN BiŚ.
-
Ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że wojsku udało się zlikwidować posterunek separatystów pomiędzy Kramatorskiem a Drużkiwką.
-
PILNE
Major Krzysztof Kobielski, polski obserwator wojskowy OBWE porwany przez separatystów ze Słowiańska, wrócił już do Polski - poinformował w nocy z soboty na niedzielę rzecznik MON Jacek Sońta. Pozostali obserwatorzy OBWE przylecieli w sobotę późnym wieczorem do Berlina.
Według Sońty stan uwolnionych obserwatorów jest "tak dobry, jak może być po kilku dniach izolacji".
-
Fot. AP Photo/Ramon Espinosa
O sytuacji na Ukrainie w sobotę późnym wieczorem rozmawiali szefowie MSZ Rosji Siergiej Ławrow i Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
- Obawiam się, że po uwolnieniu obserwatorów OBWE siły ukraińskie przystąpią do zmasowanych ataków na separatystów - powiedział, zgodnie z komunikatem rosyjskiego MSZ, Ławrow Steinmeierowi.
Podczas rozmowy z Ławrowem Steinmeier podziękował za mediację specjalnego wysłannika Kremla na Ukrainę Władimira Łukina, która przyczyniła się do uwolnienia wojskowych obserwatorów OBWE, przetrzymywanych przez separatystów w Słowiańsku.
-
Zaczynamy niedzielną relację na żywo z wydarzeń na Ukrainie.
Siły ukraińskie, wykorzystując śmigłowce i wozy opancerzone, kontynuują działania przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie kraju. Jak poinformował nad ranem minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, podczas wymiany ognia w Ługańsku zginął co najmniej jeden separatysta, a dwaj zostali ranni.
W Mariupolu siły ukraińskie rozpoczęły atak na jeden z okupowanych przez separatystów budynków. - Dali nam pięć minut na opuszczenie gmachu, po czym zaczęli strzelać - powiedział rzecznik separatystów.
Podczas walk o wieżę telewizyjną w Konstantynówce rannych zostało wielu żołnierzy oddziałów ukraińskich. - Terroryści używają ciężkiej broni, ale udało nam się utrzymać nasze pozycje - poinformował Arsen Awakow.
W Kramatorsku i Słowiańsku słychać było w nocy jedynie pojedyncze strzały. - Będziemy dalej prowadzić działania przeciwko ekstremistom i terrorystom, którzy łamią prawo i narażają życie innych ludzi na niebezpieczeństwo - zapowiedział minister spraw wewnętrznych Ukrainy.
Niedziela na Ukrainie: Trwa operacja antyterrorystyczna. Są ofiary w Ługańsku
Michał Wybieralski, Wyborcza.pl