- wtorek, 08 kwietnia 2014
-
Na dziś kończymy naszą relację z Ukrainy. Wrócimy do niej, jak tylko będzie działo się coś ważnego.
* We wtorek na Ukrainie było bardzo niespokojnie. Do prorosyjskich wieców doszło w Ługańsku, Doniecku i Charkowie. We wszystkich tych miastach demonstranci zajęli rządowe budynki. Najgoręcej było w Ługańsku, gdzie w ręce separatystów dostał się budynek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. W zaminowanym przez nich budynku wciąż przebywa 60 zakładników. Separatyści grożą, że, jeżeli dojdzie do szturmu, wystawią niewinne kobiety na barykady jako żywe tarcze.
* Dmitrij Tymczuk, szef ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo Politycznych ostrzega, że separatyści z Ukrainy dostali instrukcje, by w razie ataku Rosji na Ukrainę stworzyć korytarz dla rosyjskich wojsk. Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk, szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych ostrzegł, że w nocy z wtorku na środę rosyjskie wojska mogą przekroczyć ukraińskie granice.
* O możliwej inwazji mówiła także ukraińska Straż Graniczna, która zaobserwowała wzmożony ruch na granicach.
* - To, co widzimy od 48 godzin: rosyjskich prowokatorów i agentów działających na wschodzie Ukrainy, mówi nam, że zostali tam wysłani, by stworzyć chaos. To jest nie do przyjęcia - powiedział w amerykańskim senacie John Kerry.
-
Dmitrij Tymczuk, szef ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo Politycznych ostrzega, że separatyści z Ukrainy dostali instrukcje, by w razie ataku Rosji na Ukrainę stworzyć korytarz dla rosyjskich wojsk.
-
W Doniecku aktywiści otoczyli autobus z milicją. Krzyczą "prowokatorzy!"
-
Separatyści prorosyjscy, którzy okupują siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku na wschodzie kraju, wzmacniają pozycje obronne przygotowując się na szturm sił MSW, którego oczekują w nocy z wtorku na środę. Według mediów część z nich zdecydowana jest stać do końca, jednak z miejsca wydarzeń nadchodzą także informacje, że separatyści wysłali delegację na rozmowy z ukraińskimi władzami.
Wywodzący się z Ługańska deputowany parlamentu Ukrainy Spyrydon Kilinkarow poinformował tymczasem, że separatyści wysłali swych dwóch przedstawicieli na rozmowy z władzami.
- Rozumiem, że nawiązano jakiś kontakt, że podjęto dialog - powiedział.
-
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy planuje pozbawić rosyjską delegację prawa głosu. Zakaz miałaby obowiązywać do końca roku. Gotowy jest już projekt odpowiedniej rezolucji - podaje dziennik.pl
-
Telewizja TSN pisze na swojej stronie, że w Ługańsku separatyści grożą bezpiece: jeżeli zaatakujecie, zasłonimy się kobietami-zakładniczkami.
-
W środę Unia Europejska ogłosi powstanie specjalnej "grupy wsparcia" dla Ukrainy - podaje agencja Reutera, powołując się na anonimowego unijnego dyplomatę. W jej skład będzie wchodziło kilkudziesięciu polityków.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Rosja zawsze przychodzi na pomoc mniejszościom narodowym, zamiast po prostu interweniować. To jest jak oglądanie opery, której zakończenie znamy - mówił Sikorski w CNN. I przypomniał, że w XVIII wieku Rosja najechała Polskę także pod tym samym pozorem.
- Na Krymie i we wschodniej Ukrainie wszyscy mówią po rosyjsku. Są tam rosyjskie media. I do tej pory nie było żadnych problemów. Są inne, możliwe do zaakceptowania sposoby radzenia sobie z problemami etnicznymi. To, co dzieje się na Ukrainie jest nie do zaakceptowania - powiedział Sikorski.
O amerykańskim pomyśle na dalsze sankcje mówił: - Tradycyjnie, Stany robią pierwszy krok, a Unia Europejskia idzie za nimi.
-
Tak wygląda w tej chwili sytuacja na Ukrainie. Na czerwono Krym. W nieco jaśniejszych kolorach - trzy regiony kontrolowane przez prorosyjskich separatystów.
-
Telewizja TSN publikuje dzisiaj reportaż z którego wynika, że na Krymie sytuacja jest bardzo nieciekawa. Właściciele stacji benzynowych narzekają w nim, że ... kończy im się benzyna, którą do tej pory sprowadzali z innych części Ukrainy. Litr benzyny 95 kosztuje tam w tej chwili 14 dolarów.
-
Impas w Ługańsku trwa. Na zdjęciu separatyści, którzy zajęli budynek SBU.
-
"Separatyści dostali także rozkaz organizowania krwawych prowokacji w miastach na wschodzie Ukrainy. Żeby Rosjanie mogli stwierdzić, że w kraju dochodzi do aktów terrorystycznych" - pisze na FB Tymczuk.
-
Ukraińska grupa "Informacyjny sprzeciw" na czele której stoi Dmitry Tymczuk twierdzi, że do inwazji wojsk rosyjskich dojdzie dzisiaj w nocy. Tymczuk uważa, że separatyści na wschodzie Ukrainy przygotowują grunt rosyjskiej armii, która szykuje się do wejścia na teren kraju. Portal powołuje się na własne źródła, zbliżone do wywiadu.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Przed chwilą polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, udzielił wywiadu stacji CNN. Był to mocny głos poparcia dla obecnych ukraińskich władz i deklaracja, że Polska uznaje rząd Arsenija Jaceniuka. Sikorski przypomniał także, że kiedy Batkiwszczyna Jaceniuka wzięła władzę w kraju, zaprosiła do koalicji Partię Regionów Janukowycza. Ta jednak nie zgodziła się wziąć odpowiedzialności za reformy w kraju.
-
Pierwsze wideo z Ługańska. Publikuje je Kanał Ukraina.
-
Minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan wziął udział we wtorek w Brukseli w spotkaniu poświęconym bezpieczeństwu dostaw gazu do UE. Ukraina uczestniczyła w spotkaniu jako kraj tranzytowy dla dostaw rosyjskiego gazu do UE.
Spotkanie odbyło się w czasie, gdy rosną ceny za gaz dyktowane Ukrainie przez rosyjski Gazprom oraz powiększa się zadłużenie Ukrainy wobec tego koncernu. W związku z tym podnoszą się obawy o dostawy gazu nie tylko dla Ukrainy, ale także dla UE.
-
W Charkowie demonstranci skandują "Rosja" i "naziści". Przed budynkiem regionalnej administracji jest ich około tysiąca. Domagają się, podobnie jak w innych regionach, przeprowadzenia referendum, w którym zadecydowaliby o losie swojego regionu.
-
W Ługańsku wciąż impas. W okupowanym przez separatystów budynku SBU i jego okolicach są 2 tys. osób. Spodziewają się nocnego szturmu - podaje agencja UNIAN.
- Ale jeżeli zostanie nas tu wielu, nikt nie odważy się nas zaatakować - krzyczą przez mikrofon.
-
- Realizuje się scenariusz, o którym wielu komentatorów mówiło. Scenariusz destabilizowania sytuacji wewnętrznej na Ukrainie. Utrudnienia władzom w Kijowie rozciągnięcia władzy nad całym krajem. Jest wykorzystywana jako element narzucania nowego ustroju Ukrainie. Chodzi o federalizację z dużymi uprawnieniami poszczególnych części. Chodzi o stworzenie państwa zdecentralizowanego poza granice rozsądku - mówi w TVN24 były premier, Włodzimierz Cimoszewicz.
-
Euromajdan kpi z aktywistów z Donbasu, sugerując, że to podstawieni rosyjscy agenci. "Chcą niepodległości, a nie potrafią nawet przeliterować nazwy regionu...."
-
Gorąco także w Charkowie. Jak donosi Ukraińska Prawda, uczestnicy prorosyjskiego wiecu napadli tam na autobusy z milicją.
-
Ukraińska bezpieka nie poinformowała, kim są zakładnicy. Agencja Interfax-Ukraina doniosła z powołaniem na własne źródła, że wśród przetrzymywanych nie ma pracowników SBU, lecz zwykli "cywilni, miejscowi ludzie".
SBU oświadczyła, że jej siedziba opanowana jest przez "członków radykalnej organizacji", od których zażądała natychmiastowego uwolnienia zakładników, złożenia broni oraz rozminowania budynku. Podkreśliła, że w związku z zaistniałą sytuacją istnieje zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli.
-
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton rozmawiała z Siergiejem Ławrowem, rosyjskim ministrem spraw zagranicznych. Podczas tej rozmowy, o którą zabiegała Ashton, Ławrow zaproponował „dialog, w który musiałby się zaangażować wszystkie siły polityczne na Ukrainie”. Ale powtórzył też fragmenty swojego ultimatum sprzed kilku tygodni - musi dojść do zmian w ukraińskiej konstytucji.
-
Fot. Jacquelyn Martin (AP Photo/Jacquelyn Martin, Pool
Kolejne ważne słowa Kerry'ego. Wykluczył on amerykańską interwencję wojskową w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie.
- Nie znam nikogo w USA, kto powiedziałby, że musimy iść na wojnę z powodu Krymu. Czy ktoś w tej komisji tak uważa? Nie - powiedział. To, co robią USA - wyjaśnił - to "używanie narzędzi XXI wieku", w tym sankcji oraz dyplomacji, by "ukarać Rosję za jej zachowanie z XIX wieku".
Kerry dodał, że w rozmowie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w poniedziałek uzgodnili, że spotkają się "w Europie w przyszłym tygodniu", by wraz z partnerami z Ukrainy i UE rozmawiać o deesk
-
Według agencji Reutera, separatyści z Ługańska zaprzeczają, jakoby mieli materiały wybuchowe, albo przetrzymywali zakładników.
- Nie potrzebujemy zakładników, żeby wywalczyć to, czego chcemy - mówi reporterowi jeden z nich,.
-
Separatyści z Ługańska przedstawiają swoje żądania: Chcą by Donbas miał taki status, jak wcześniej Krym - autonomicznej republiki wchodzącej w skład Ukrainy. Kolejnym krokiem ma być referendum w sprawie przynależności regionu. Domagają się także pełnej amnestii dla wszystkich oficerów Berkutu.
-
Więcej informacji o separatystach i ładunkach bombowych w Ługańsku w komunikacie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
"Separatyści, grożąc bronią i materiałami wybuchowymi, siłą przetrzymują około 60 obywateli, którym nie pozwalają opuścić budynku i wrócić do domów. Oznacza to, że stosują środki, używane przez terrorystów" - napisano w komunikacie.
-
"Sojusz Północnoatlantycki najwyraźniej nie ma poważniejszych problemów niż dostęp rosyjskich przedstawicieli do NATO-wskiego biura" - oznajmiło MSZ Rosji, komentując w tej sposób decyzję Sojuszu Północnoatlantyckiego o ograniczeniu dyplomatom z Rosji prawa wstępu do siedziby NATO w Brukseli.
"Wprowadzenie restrykcji wobec dyplomatów po raz kolejny dowodzi, że Sojusz nie jest w stanie odejść od sposobu myślenia z czasów zimnej wojny, preferując język sankcji zamiast dialogu" - dodało.
NATO poinformowało w poniedziałek, że ograniczy rosyjskim dyplomatom prawo wstępu do siedziby Sojuszu w Brukseli. Jest to kolejne posunięcie wobec Moskwy po zawieszeniu współpracy z nią z powodu rosyjskiej aneksji należącego do Ukrainy Krymu. W ubiegłym tygodniu szefowie MSZ państw Sojuszu postanowili zawiesić wszelką praktyczną współpracę cywilną i wojskową z Rosją, a także pogłębić współpracę z Ukrainą.
-
- To symptomatyczne, że w Odessie, która jest najbliżej zajętego przez Rosjan Krymu, jest spokojnie. A w Doniecku, mieście kontrolowanym przez Rinata Achmetowa, powołano Doniecką Republikę Ludową. Można się zastanowić, czy doszło do tego wbrew woli najbogatszego obywatela Ukrainy, czy za jego przyzwoleniem - zastanawiał się w TOK FM dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz z PISM.
-
PILNE
Separatyści podłożyli ładunki wybuchowe w Ługańsku i przetrzymują tam 60 zakładników - podaje TVN 24 Biznes i Świat.
-
Fot. POOL / REUTERS
- To, co widzimy od 48 godzin: rosyjskich prowokatorów i agentów działających na wschodzie Ukrainy, mówi nam, że zostali tam wysłani, by stworzyć chaos. To jest nie do przyjęcia. Ze strony Rosji widzimy bezprawne wysiłki, by zdestabilizować suwerenny kraj i stworzyć kryzys przy pomocy opłacanych agentów - powiedział w Senacie John Kerry, szef amerykańskiej dyplomacji. - Jesteśmy gotowi obłożyć sankcjami rosyjski sektor energetyczny, bankowy, wydobywczy. To wszystko jest na stole - powiedział.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy ma w środę głosować nad projektem rezolucji "Ostatnie wydarzenia na Ukrainie: zagrożenia dla funkcjonowania instytucji demokratycznych", w której ma potępić zajęcie Krymu przez Rosję. Delegacja rosyjska protestuje przeciw temu dokumentowi, grożąc, że jeśli on zostanie przyjęty, może nawet opuścić Radę Europy.
-
Fot. Tomasz Wiech / Agencja Gazeta
List otwarty do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i społeczności międzynarodowej napisał Siergiej Kowalow, były dysydent i więzień łagrów, sławny obrońca praw człowieka.
„Cywilizowany świat stoi przed wyborem, którego nie można uniknąć. Po oderwaniu przez Rosję Krymu, z każdym dniem rośnie nowe zagrożenie - możliwość okupacji wschodnich obwodów Ukrainy. Dziesięć lat temu byłem członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wzywam swoich byłych kolegów, by głosując nad rezolucją w sprawie niebezpieczeństw płynących od dzisiejszej Rosji pamiętali o Monachium i Jałcie, o tragicznych konsekwencjach obu tych konferencji. Wzywam społeczność międzynarodową, by domagała się od swoich rządów, żeby one powstrzymały ekspansję rosyjską” - pisze Kowalow.
-
W parlamencie trwa też debata o zmianie konstytucji. Na razie wydłużono termin zgłaszania ewentualnych poprawek - deputowani mogą to robić do 15 maja. Oznacza to, że nie ma co liczyć na zmianę konstytucji przed wyborami prezydenckimi 25 maja.
-
Kolejna ważna ustawa przyjęta przez ukraiński parlament. Tym razem zadecydowano o gruntownym audycie systemu sądowniczego. Według deputowanych, władza sądownicza na Ukrainie jest przeżarta korupcją. Za ustawą "o odnowieniu zaufania do sądów" głosowało 234 deputowanych.
-
Nowe porządki na Ukrainie oznaczają także szansę nowego startu dla drobnych przestępców. Przed chwilą Rada Najwyższa ogłosiła amnestię dla tych, którzy odsiadują krótkie wyroki i albo stan ich zdrowia jest kiepski, albo mają chore dzieci. Za decyzją głosowało 232 deputowanych.
-
PILNE
Fot. MON Ukrainy
Straż Graniczna Ukrainy ostrzega: Istnieje prawdopodobieństwo rosyjskiej inwazji.
Funkcjonariusze zatrzymali dzisiaj ponad 200 osób, które próbowały przekroczyć granicę nielegalnie. To całkiem dużo, w obliczu faktu, że, zgodnie z prawem, rocznie ok. 45 tys. osób przekracza granicę. Dla Straży Granicznej te zatrzymania to sygnał, że ruch jest wzmożony.
-
Fot. Mikhail Klimentyev (AP Photo/RIA-Novosti, Mikhail Klimentyev, Presidential Press Service
W środę Władimir Putin spotka się z rosyjskim rządem, żeby rozmawiać o "nietypowej sytuacji" we współpracy ekonomicznej i energetycznej z Ukrainą - poinformował rzecznik Putina Dmitry Pieskow.
-
Premier Łotwy Laimdota Straujuma przyjedzie w środę do Warszawy, aby rozmawiać z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem o sytuacji na Ukrainie oraz o koncepcji utworzenia w Europie unii energetycznej. Po południu odbędzie się także polsko-łotewskie forum gospodarcze.
- Pani premier Łotwy z panem premierem Tuskiem rozmawiać będzie o bieżącej sytuacji na Ukrainie oraz o perspektywach dalszego rozwoju tego konfliktu. Łotwa jest bardzo zainteresowana bezpieczeństwem swoich granic i stabilną sytuacją na Ukrainie i dlatego chcemy poznać ocenę Łotwy na temat działalności Rosji w regionie - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
-
P.o. obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow obiecał, że więcej bójek w siedzibie Rady Najwyższej nie będzie. Turczynow zapewnił, że przywódcy wszystkich frakcji zgodzili się, że stosowanie przemocy wobec innych deputowanych nie może mieć miejsca.
Fot. VALENTYN OGIRENKO / REUTERS
Kilka godzin wcześniej w parlamencie doszło do bójki pomiędzy deputowanymi partii komunistycznej i Swoboda.
-
Siergiej Ławrow, który powiedział dziś, że „Rosja jest gotowa do wielostronnych rozmów w sprawie Ukrainy, proponowanych przez USA, ale stoi na stanowisku, że powinni w nich wziąć udział reprezentanci wschodnich i południowych regionów ukraińskich”.
Jak dalej mówił, uczestnikami rozmów mogliby być kandydaci w wyborach prezydenckich. Jego zdaniem, nie mogliby reprezentować wschodu i południa Ukrainy "oligarchowie, którzy zostali wyznaczeni gubernatorami tych regionów". Natomiast, według niego, "kandydaci, których zatwierdziły partie polityczne, są reprezentantami legalnych sił politycznych państwa ukraińskiego".
- Oczywiście nie chodzi o wszystkich kandydatów - jest ich tam ponad 20 - ale można określić grupę wiodących polityków z głównych partii politycznych, głównych regionów kraju. Mogliby oni być zaproszeni na wielostronne spotkania po to, by przy wsparciu graczy zewnętrznych - Rosji, UE i USA - rozpocząć na koniec z władzami w Kijowie dialog narodowy lub też rozpocząć proces, który doprowadzi do dialogu narodowego - sprecyzował Ławrow.
-
Fot. STRINGER / REUTERS]
/Prorosyjscy separatyści na barykadach przed siedzibą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku/
- Prorosyjscy separatyści, którzy zajmują budynki państwowe na wschodzie Ukrainy mają je opuścić i złożyć broń, gdyż w przeciwnym razie zostaną potraktowani jak terroryści - ostrzegł szef administracji prezydenckiej w Kijowie Serhij Paszynski.
Urzędnik poinformował, że aktywiści ruchów prorosyjskich okupują obecnie administrację obwodową w Doniecku oraz siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Ługańsku. Wejścia do tych dwóch budynków zablokowane są przez oddziały MSW.
- Jeśli nie znajdziemy słów, które pozwolą na uregulowanie sytuacji drogą pokojową, to rozwiążemy ten problem w ramach ustawy o walce z terroryzmem i zgodnie z uprawnieniami organów milicyjnych - powiedział Paszynski.
- Raz jeszcze zwracam się do ludzi, którzy faktycznie zostali w to wszystko zaangażowani przez agentów obcego państwa: złóżcie broń i opuśćcie zajęte pomieszczenia. Dajemy wam ostatnią szansę na uniknięcie kary - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.
Fot. STRINGER / REUTERS]
/Prorosyjscy aktywiści przed budynkiem rządowym w Doniecku/
Paszynski przypomniał, że we wschodnich obwodach Ukrainy trwa operacja antyterrorystyczna i zapewnił, że niebawem zostanie zakończona.
Wczesnym rankiem siły MSW wyparły separatystów z budynku administracji obwodowej w Charkowie. Aresztowano ok. 70 osób. Wczoraj oddziały specjalne milicji odbiły również zajęty przez aktywistów prorosyjskich budynek SBU w Doniecku.
-
Fot. STRINGER
Tymczasem separatyści, którzy zajęli siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku, poinformowali, że przygotowują powołanie „parlamentu Republiki Ługańskiej”. O sprawie pisze "Ukraińska Prawda".
-
Komitet sił patriotycznych Donbasu postanowił odwołać swoją wczorajszą decyzję o powołaniu Niepodległej Republiki Donieckiej - podaje „Ukraińska Prawda”.
Skąd tak zaskakująca decyzja? Tłumaczą ją licznymi skargami od obywateli, którzy nie zgadzają się na ustanowienie takiej republiki, przyłączenie jej do sąsiedniego państwa, jak również przeprowadzenie referendum bez odpowiednich regulacji.
Dlatego właśnie postanowili uchylić decyzję o ustanowieniu republiki, nie dopuścić do przeprowadzenia referendum, uznać za niezgodną z prawem deklarację o odłączeniu się obwodu donieckiego od Ukrainy.
Decyzję o powołaniu Niepodległej Republiki Donieckiej separatyści podjęli wczoraj. „Republika Donieck nie przetrwała nawet dnia” - cieszą się aktywiści Euromajdanu.
-
Fot. Evan Vucci / AP
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague powiedział, że ostatnie wydarzenia na wschodzie Ukrainy wyglądają na element rosyjskiej strategii polegającej na destabilizowaniu sytuacji w tym kraju. I podkreślił, że zajęcie przez prorosyjskich demonstrantów budynków władz we wschodnich regionach Ukrainy budzi "poważne zaniepokojenie" w Londynie.
- Nie ma usprawiedliwienia dla działań, które noszą znamiona rosyjskiej strategii polegającej na destabilizowaniu Ukrainy - oświadczył minister w Izbie Gmin. Hague ocenił, że Moskwie zależy na obniżeniu wiarygodności władz w Kijowie przed majowymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie.
Wcześniej również władze w Kijowie uznały, że za działaniami tymi stoi Rosja, która szuka pretekstu do wtargnięcia na terytorium Ukrainy.
-
- Kijów gotów jest do rozmów z Moskwą w każdym możliwym formacie - oświadczył rzecznik ukraińskiego MSZ w Kijowie Jewhen Perebyjnis, komentując wypowiedź szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa w sprawie uregulowania sytuacji na Ukrainie.
- Ukraina gotowa jest do konsultacji z Rosją, zarówno na szczeblu dwustronnym, jak i z zaangażowaniem pośredników międzynarodowych z UE i USA - powiedział Perebyjnis agencji Interfax-Ukraina.
-
W przyszłym tygodniu eksperci z Ukrainy wezmą udział w dwudniowych warsztatach, podczas których zapoznają się z polskimi doświadczeniami w zakresie e-administracji. Będzie to pierwsze szkolenie ukraińskich ekspertów w Polsce w ramach wspierania rządu w Kijowie w przeprowadzaniu reform.
Warsztaty organizowane przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji są efektem ustaleń ministra Rafała Trzaskowskiego z ukraińskim wicepremierem Wołodymyrem Hrojsmanem z końca marca.
-
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow uważa, że projekt nowej konstytucji Ukrainy powinien zostać przedstawiony przed wielostronnymi rozmowami na temat rozwiązania kryzysu ukraińskiego.
Ławrow powiedział dziś, że strona amerykańska proponowała zwołanie spotkania za około 10 dni. Dodał następnie, że termin budzi pewne wątpliwości w świetle zapowiedzi premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka o zakończeniu do 15 kwietnia przygotowania projektu konstytucji.
- Czy nie planuje się zwołania wielostronnego spotkania w czasie, gdy projekt konstytucji będzie już przedstawiony w Radzie, a regiony, które nie mają zaufania do obecnych władz będą postawione przed faktem dokonanym? A nas zaproszą na to spotkanie po to, byśmy w istocie swą obecnością legitymizowali projekt konstytucji, którego nikt do tej pory nie widział - oświadczył Ławrow.
-
Koncern Volvo odmówił sprzedaży silników do rosyjskich wozów BMP - informuje stacja Hromadske.TV.
-
„Ukraińska Prawda” podaje, że 11 kwietnia w Sewastopolu rozpocznie działalność oddział Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.
Liderem ugrupowania jest Władimir Żyrinowski. To on w oficjalnym piśmie skierowanym w ubiegłym miesiącu do polskiego parlamentu zaproponował podział Ukrainy.
Fot. STRINGER / REUTERS
/Na zdj. mural przedstawiający mapę Krymu w kolorach Rosji. Moskwa/
-
Fot. Alexander Zemlianichenko / AP
- We wszelkich międzynarodowych rozmowach na temat Ukrainy powinny być reprezentowane wschód i południe tego kraju - oznajmił w Moskwie szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
- Sekretarz stanu USA John Kerry pytał mnie, kto mógłby reprezentować wschodnie i południowo-wschodnie regiony podczas rozmów. Oczywiście, nie do wyobrażenia jest, by byli to oligarchowie wyznaczeni na stanowiska gubernatorów tych regionów. Są jednak kandydaci na prezydenta, wysunięci praktycznie przez wszystkie siły polityczne - oznajmił Ławrow.
Zapewnił, że Rosja jest gotowa do rozmów z udziałem UE, USA i strony ukraińskiej. Dodał, że rozmowy mogą się rozpocząć w ciągu dziesięciu dni.
-
Ukraiński parlament przegłosował dziś zmiany w Kodeksie karnym wprowadzające zmiany w karaniu przejawów separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej państwa. Co dokładnie to oznacza?
- Dotychczasowa kara do trzech lat pozbawienia wolności za zamach na jedność terytorialną kraju została zastąpiona karą od trzech do pięciu lat więzienia. Powtórne dokonanie tego przestępstwa przewiduje uwięzienie na pięciu do dziesięciu lat.
- Zdrada państwa będzie karana pozbawieniem wolności na czas od 12 do 15 lat. Dotychczas kodeks karny przewidywał za to od 10 do 15 lat więzienia.
- Podwyższono także odpowiedzialność za działania dywersyjne, za które sąd będzie mógł wymierzyć kary od 10 do 15 lat więzienia (dotychczas 8-15 lat).
- Ustawa mówi także o karaniu za utrudnianie działalności Sił Zbrojnych Ukrainy i innych formacji wojskowych. Grozi za to pozbawienie wolności na 5-8 lat więzienia. Kara ta wzrośnie do 8-15 lat więzienia, jeśli w wyniku utrudniania działalności wojsk zginą ludzie, bądź też pojawią się inne, ciężkie następstwa takich aktów.
Wcześniej, już na początku posiedzenia Rady Najwyższej, doszło do bójki deputowanych partii komunistycznej i partii Swoboda.
-
Rosyjski koncern energetyczny Gazprom poinformował, że Ukraina nie zapłaciła w marcu za dostawy gazu. W związku z tym do 2,2 miliarda dolarów wzrósł dług Kijowa wobec rosyjskiego producenta gazu. Rzecznik Gazpromu, który poinformował o długu, nie chciał jednak powiedzieć, czy firma podejmie wobec Ukrainy jakieś kroki w celu odzyskania należności.
Fot. ALEXANDER DEMIANCHUK
W czwartek Gazprom ogłosił, że podnosi cenę gazu dla Ukrainy do 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. To druga podwyżka w ciągu ostatnich dni, a Ukraina płaci najwięcej spośród wszystkich klientów Gazpromu. Koncern dostarcza surowiec odbiorcom z Unii Europejskiej po średniej cenie około 370 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Władze Ukrainy podkreśliły w weekend, że w związku z tak wysokimi cenami należy się przygotować na ewentualne przerwanie dostaw gazu z Rosji. Premier Arsenij Jaceniuk podkreślał w zeszłym tygodniu, że narzucone przez Gazprom ceny są "absolutnie nie do zaakceptowania" i dodał, że spodziewa się dalszych nacisków Rosji, włącznie z ograniczeniem dostaw gazu.
-
Fot. VALENTYN OGIRENKO / REUTERS
W ukraińskim parlamencie doszło do sporu pomiędzy deputowanymi partii Swoboda a komunistami. By uspokoić sytuację, zarządzona została 10-minutowa przerwa.
O co poszło? Przedstawiciel partii komunistycznej powiedział z mównicy, że na wschodzie kraju, gdzie doszło do ruchów separatystycznych, władze pozwalają na strzelanie do obywateli. To wywołało oburzenie deputowanych partii Swoboda. Po przerwie udało się jednak wznowić prace.
Jeden z deputowanych partii Swoboda pokazuje obrażenia, jakich doznał w bójce podczas posiedzenia Rady Najwyżej.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Chcemy zwiększyć polską ofertę w zakresie kształcenia ukraińskich oficerów na uczelniach wojskowych w Polsce - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu Rady Gabinetowej prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent zapowiedział modyfikację polityki imigracyjnej wobec Ukrainy oraz wsparcie dla studentów z tego kraju studiujących w Polsce. Dodał, że podczas spotkania rozmawiano również o skutkach kryzysu ukraińskiego dla polskiej gospodarki, zwłaszcza rolnictwa i przetwórstwa.
Premier Donald Tusk zwrócił uwagę, że Ukrainę należy włączyć w europejską wspólnotę energetyczną tak bardzo, jak będzie to tylko możliwe.
-
- Naszym głównym celem jest doprowadzenie do pokojowego rozwiązania konfliktu, który obserwujemy już trzeci dzień - powiedział stacji Hromadske.TV przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Jak powiedział, sytuacja w obwodzie donieckim jest stabilna i opanowana. To właśnie w Doniecku grupa prorosyjskich separatystów ogłosiła powstanie Niepodległej Republiki Donieckiej.
-
Aktywiści Euromajdanu publikują zdjęcia zniszczeń, jakich dokonali separatyści w budynku administracji w Doniecku.
Na Twiiterze pojawiają się również wzmianki o koktajlach Mołotowa w siedzibie administracji obwodowej.
-
PILNE
Parlament Ukrainy zaostrzył odpowiedzialność karną za przejawy separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej państwa. Projekt ustawy w tej sprawie poparło 231 posłów w 450-osobowej Radzie Najwyższej Ukrainy.
Autor ustawy Serhij Sobolew z partii Batkiwszczyna wskazał przed głosowaniem, że zaostrzenie kar za separatyzm związane jest z ostatnimi wydarzeniami na wschodzie kraju, gdzie prorosyjscy separatyści zajmują siedziby instytucji państwowych i dążą do oderwania tego regionu od Ukrainy.
-
Fot. FRANCOIS LENOIR / REUTERS
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że wydarzenia na wschodzie Ukrainy wywołują wielkie zaniepokojenie.
- Wydarzenia na wschodniej Ukrainie to wielki problem, namawiam Rosję do odstąpienia - oświadczył Rasmussen na konferencji natowskiej w Paryżu. Podkreślił, że wszelkie dalsze ruchy będą oznaczać poważną eskalację.
Rosja - jak powiedział sekretarz generalny NATO - musi wycofać "dziesiątki tysięcy żołnierzy", skoncentrowanych na ukraińskich granicach. Według danych NATO na granicy z Ukrainą Rosja rozmieściła ok. 40 tys. żołnierzy.
W ubiegłym tygodniu Rasmussen ocenił, że Rosja dąży do odtworzenia strefy wpływów na obszarze dawnego ZSRR. Jego zdaniem interwencja Rosji na wschodzie Ukrainy byłaby "historycznym błędem".
-
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow powiedział stacji Hromadske.TV, że podczas zajmowania budynków administracji w Charkowie miejscowa milicja świadomie nie wywiązywała się ze swoich obowiązków.
/Na zdj. separatyści zatrzymani podczas dzisiejszej akcji antyterrorystycznej w Charkowie/
-
Euromajdan / Facebook
Dzisiaj ludzie zebrali się również przed siedzibą Rady Najwyższej w Kijowie. Wyrażają niezadowolenie z niektórych poczynań obecnego rządu. Pojawiają się nawet hasła, że obecna władza również jest skorumpowana. „Wziąłem łapówki” - czytamy na jednym z transparentów.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Trzeba utrzymać międzynarodową jedność wobec sytuacji na Ukrainie - powiedział premier Donald Tusk podczas posiedzenia Rady Gabinetowej.
Premier powiedział, że Polsce zależy na tym, by pomoc naszego kraju dla Ukrainy była wpisana w działania międzynarodowe. Argumentował, że tego typu działania są dużo bardziej skuteczne i jest to też formuła "bezpieczniejsza dla Polski". - Nie możemy stanąć sam na sam z problemem ukraińsko-rosyjskim bez wsparcia państw Zachodu, bo to może skończyć się niepowodzeniem - ocenił premier.
Tusk zapewnił, że jego rząd będzie kontynuował starania, by "polski punkt widzenia był respektowany i realizowany przez wspólnoty państw zachodnich, w tym przede wszystkim UE, a także - choć w mniejszym stopniu - NATO". Szef rządu przekonywał, że ważne jest, by utrzymać "jedność UE w działaniach wobec Ukrainy".
- Będziemy proponowali takie wsparcie dla Ukrainy, które równocześnie będzie wsparciem dla polskich przedsiębiorców i polskiej gospodarki. Konieczna jest bowiem synergia między wydawanymi przez nas pieniędzmi, a interesem polskich firm i instytucji - powiedział Tusk.
Jak podkreślił Tusk, Polska powinna się angażować w sprawy Ukrainy, ale "nie bardziej niż sami Ukraińcy". - Nic nie zastąpi determinacji i zaangażowania Ukraińców w reformowaniu kraju- przekonywał Tusk. Jak dodał, nasz kraj musi działać "w sposób adekwatny".
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, iż chciałby, byśmy mogli "szybciej rozmawiać o sprawach Ukrainy w przeświadczeniu, że mamy za sobą gorącą fazę kryzysu ukraińskiego". - Tak dziś nie jest - dodał.
- Tym niemniej, nawet w okresie, gdy nie wygasły nasze obawy co do kierunku rozwoju wydarzeń na Ukrainie, warto i trzeba zastanawiać się nad strategicznym kierunkiem działań na rzecz modernizacji Ukrainy - naszego ważnego sąsiada, z którym będzie nas wiązało coraz więcej, mamy nadzieję - mówił prezydent. Zaznaczył, że chcielibyśmy, by z Ukrainą wiązały nas także "interesy polskiej gospodarki i rolnictwa".
Komorowski zapowiedział, że poprosi na posiedzeniu Rady Gabinetowej o całościowy przegląd działań państwa polskiego m.in. w zakresie w reformy samorządu terytorialnego na Ukrainie. Zdaniem prezydenta, sprawa ta ma "wyjątkowe znaczenie" w kontekście "nacisków i dyskusji wokół kwestii federalizacji Ukrainy".
-
Zdaniem politologa Fiodora Łukjanowa, którego cytuje wtorkowy dziennik "RBK-daily", "sytuacja na wschodzie Ukrainy diametralnie różni się od tej na Krymie i dlatego Rosja wyraźnie nie zamierza powtarzać krymskiego scenariusza w tych obwodach".
Jego zdaniem "tym razem Rosja ograniczy się do moralnego poparcia dla protestujących". - Jest to dobry instrument presji na kijowskie władze, której rezultatem może stać się ta sama federalizacja, na której nalega Moskwa jako na formie istnienia nowego państwa ukraińskiego - uważa politolog.
Inny rosyjski politolog Gleb Pawłowski nie wykluczył, że niestabilność na południowym wschodzie doprowadzi do zerwania wyznaczonych na 25 maja wyborów prezydenckich na Ukrainie, do czego - według niego - po cichu dąży Rosja.
- Mimo minimalnej prawowitości protestujących w Doniecku, powstaje nowa sytuacja i Kijów nie zdoła przeprowadzić wyborów prezydenckich bez jakiejś nowej formuły, na którą zgodzą się regiony południa i wschodu - ocenił.
-
W Pałacu Prezydenckim w Warszawie rozpoczęła się Rada Gabinetowa, czyli rządu pod przewodnictwem prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Spotkanie będzie dotyczyło polskiego wsparcia dla Ukrainy m.in. w reformie samorządowej i zwalczaniu korupcji. Temat posiedzenia Rady to: "Polska wobec sytuacji na Ukrainie - wnioski na przyszłość".
-
Fot. STRINGER / REUTERS
Jak poinformował szef ukraińskiego MSZ Arsen Awakow, zatrzymani dziś w Charkowie separatyści podejrzani są o nielegalną działalność separatystyczną i organizowanie masowych niepokojów.
Zablokowane jest centrum miasta i stacje metra.
/Na zdj. siły specjalne Ukrainy/
-
„Według naszych informacji jednostki wojsk wewnętrznych i Gwardia Narodowa, jak również bojówkarze z 'Prawego Sektora' gromadzą się na południowo-wschodniej Ukrainie i w Doniecku” - pisze rosyjskie MSZ w wydanym dziś oświadczeniu.
Resort „jest zaniepokojony tym, że w operację zaangażowanych jest ok. 150 amerykańskich najemników w ubranych w mundury [ukraińskiej - red.] specjalnej jednostki milicji Sokół”.
Rosyjskie MSZ podkreśla, że „odpowiedzialność za zagrażające prawom, wolności i życiu obywateli Ukrainy, jak i stabilności Ukrainy” spoczywa na „organizatorach i uczestnikach takiego podżegania”.
-
Wtorkowy poranek przed siedzibą Obwodowej Administracji Państwowej. Nagranie opublikowali aktywiści Euromajdanu Charków.
-
Ukraińskie siły bezpieczeństwa patrolują obecnie Charków.
-
Ukraińskie media podają, że zatrzymanych separatystów przewieziono do aresztów w Kijowie i Połtawie.
Jeszcze wczoraj p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zapowiedział, że separatyści, którzy dążą do oderwania wschodnich regionów kraju, będą traktowani jak terroryści.
Jak ocenił, wydarzenia, do jakich dochodzi w ostatnich dniach w Doniecku, Charkowie i Ługańsku, to "drugi etap operacji specjalnej prowadzonej przez Rosję w celu destabilizacji sytuacji na Ukrainie".
Turczynow poinformował, że dziś w parlamencie będzie rozpatrywany projekt ustawy, która zaostrzy odpowiedzialność za działania separatystyczne i inne przestępstwa wobec państwa. - Zostanie także rozpatrzona kwestia zakazu działalności partii politycznych i organizacji społecznych, które głoszą hasła separatystyczne i działają przeciwko własnemu krajowi - podkreślił.
-
Stacja Hromadske.TV poinformowała, że w nocy separatyści wtargnęli do siedziby lokalnej telewizji ATN w Charkowie i zniszczyli sprzęt.
W nocy z poniedziałku na wtorek grupa prorosyjskich działaczy podpaliła również siedzibę administracji obwodowej i wdarła się do środka. Dziś rano wkroczyły tam milicyjne siły specjalne z oddziału "Jaguar".
-
PILNE
Rosyjskie MSZ wezwało dziś władze Ukrainy do natychmiastowego przerwania wszelkich przygotowań militarnych na południowym wschodzie kraju, które mogłyby doprowadzić do wybuchu wojny domowej.
Fot. SERGEI KARPUKHIN / REUTERS
Już wczoraj minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow (na zdj.) powiedział szefowi MSZ Ukrainy Andrijowi Deszczycy w rozmowie telefonicznej, że Kijowowi nie wolno użyć siły wobec prorosyjskich demonstrantów na Ukrainie południowo-wschodniej.
-
sia_vlasova / Instagram
Charków.
-
Wymierzona w separatystów prorosyjskich operacja antyterrorystyczna rozpoczęła się we wtorek około godz. 6.30 czasu lokalnego. Przeprowadziły ją siły Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Szef resortu Arsen Awakow podkreślił, że prorosyjskich aktywistów wyparto z budynku administracji i aresztowano "bez użycia broni". Wcześniej separatyści zaatakowali siedzibę miejscowej administracji obwodowej.
-
PILNE
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, że w Charkowie trwa operacja antyterrorystyczna, a ok. 70 osób zostało aresztowanych.
-
Późnym wieczorem przedstawiciel p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa poinformował, że ukraińskie siły specjalne odbiły z rąk prorosyjskich separatystów siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy(SBU) w Doniecku.
Odbicie budynku SBU polecił sam Turczynow (na zdj.), który wcześniej zapowiedział akcje antyterrorystyczne przeciwko separatystom, dążącym do oderwania wschodnich regionów kraju. Podczas akcji w Doniecku nikt nie ucierpiał.
Fot. REUTERS/STRINGER
Ukraińskie media podały, że w wieczorem doszło do starć ukraińskich sił bezpieczeństwa z prorosyjskimi separatystami w Charkowie, gdzie m.in. podpalono siedzibę władz obwodowych, oraz w mieście Mikołajów, ważnym ośrodku portowym i przemysłowym w południowej części Ukrainy.
Fot. Alexander Ermochenko / AP
/Na zdj. Donieck, gdzie grupa prorosyjskich separatystów powołała do życia Niepodległą Republikę Doniecką, poniedziałek/
W niedzielę prorosyjscy separatyści zajęli siedziby władz obwodowych w Doniecku i Charkowie, jednak ta ostatnia została w poniedziałek odbita przez milicję. W Doniecku i Ługańsku opanowano także siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Milicja ukraińska zablokowała drogi dojazdowe do Ługańska; siły milicyjne postawiono w stan gotowości bojowej.
W Doniecku prorosyjscy separatyści ogłosili powstanie Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i przyłączenie jej do Rosji. Deklarację uchwaliło około 50 ludzi, określających się jako "rada ludowa" obwodu donieckiego. Z masztu nad siedzibą władz obwodu zdjęto flagę Ukrainy
Prorosyjscy separatyści realizują ''scenariusz krymski'' na wschodzie Ukrainy
W Doniecku grupa prorosyjskich separatystów powołała do życia Niepodległą Republikę Doniecką i wezwała Moskwę do wprowadzenia ''kontyngentu pokojowego''
Kryzys we wschodnich regionach Ukrainy. Separatyści nie odpuszczają
Michał Wilgocki, Wyborcza.pl