- czwartek, 25 lipca 2013
-
Ostatni bilans ofiar środowej katastrofy kolejowej w hiszpańskim Santiago de Compostela to 80 zabitych i 168 rannych. W szpitalach wciąż pozostaje 95 osób, a 32 z nich są w stanie krytycznym. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość pociągu. Chwalący się na Facebooku umiłowaniem do dużych prędkości maszynista jechał z prędkością 190 km/godz., choć na na tym odcinku obowiązywało ograniczenie do 80 km/godz. Hiszpania pogrążona jest w żałobie narodowej, kondolencje płyną tam z całego świata, również z Polski.
Na tym kończymy dzisiejszą relację. Dziękujemy państwu za uwagę.
-
Hiszpańskie władze podają, że wykonano już ok. 60 sekcji zwłok ofiar wypadku. Wszyscy ranni są zidentyfikowani, władze powiadamiają ich rodziny.
-
PILNE
Dziennik "El Mundo" cytuje eksperta od kolei Antonio Fernándeza Cardadora: - Na linii, gdzie doszło do katastrofy, był zainstalowany system nawigacji komputerowej, który może zatrzymać pociąg.
Czemu nie zadziałał? Według eksperta spowalnia pociągi dopiero po przekroczeniu 200 km/h, a z wstępnych ustaleń wynika, że feralny skład jechał 190 km/h.
-
Reuters
To zdjęcie strażaka ratującego dziewczynkę obiegło dziś światowe media.
-
Akcja usuwania wraku pociągu ma się skończyć jeszcze w czwartek
-
AP
Przez cały dzień służby ratunkowe usuwały rozbite wagony
-
Przypomnijmy: maszynista przyznał tuż po wypadku, że jechał z prędkością 190 km/godz. Tymczasem dopuszczalna prędkość na tym odcinku wynosiła jedynie 80 km/godz.
-
To właśnie zdjęcie zamieszczone na Facebooku przez maszynistę, który prowadził pociąg podczas katastrofy.
-
PILNE
- Maszynista pociągu, który wykoleił się w środę, w marcu tego roku na swoim koncie na Facebooku chwalił się zdjęciem prędkościomierza wskazującego 200 km/h - poinformował w czwartek dziennik "El Pais".
Profil maszynisty Jose Garzona Amo został usunięty w czwartek rano z Facebooka, ale wielu użytkowników i dziennikarzy zdążyło go wcześniej obejrzeć. Pod zdjęciem prędkościomierza pociągu wskazującego 200 km/h, maszynista napisał, że naprawdę osiągnął tę prędkość, a wskaźnik nie był przez niego zmieniany.
"Jeśli złapie Cię Gwardia Cywilna, zostaniesz bez punktów (karnych) ha ha" - ostrzegł w komentarzu jeden ze znajomych.
"Jak super byłoby wyprzedzić Gwardię Cywilną, omijając radar. RENFE (kolej hiszpańska) dostałaby niezłą grzywnę" - odpowiedział maszynista.
-
Agencja Reuters podaje, że przyczyną katastrofy było przekroczenie prędkości. Taką informację dziennikarze uzyskali od swojego oficjalnego, ale anonimowego źródła, które posiada wiedzę o śledztwie w tej sprawie.
-
Hiszpańskie służby przy pomocy dźwigów i ciężarówek usuwają kolejne wagony z rozbitego pociągu. Jeszcze dziś miejsce katastrofy ma być w pełni uprzątnięte.
-
Mieszkająca w Santiago de Compostela Polka, pani Małgorzata relacjonuje:
Wczoraj miała się rozpocząć Fiesta de Santiago Apóstol czyli imprezy z okazji dnia św. Jakuba apostoła. Byłam w centrum około godz. 22. Wtedy jeszcze było słychać muzykę w wielu miejscach, wszystko wyglądało, jakby trwały próby do koncertów. Szłam właśnie na główny plac przed katedrą gdzie miał się odbyć o godz. 23 wielki pokaz animacji świetlnych na fasadzie kościoła, a po nim pokaz sztucznych ogni i koncerty do rana. Wtedy zauważyłam, że ludzie wychodzą z placu. Zapytaliśmy policjanta, o co chodzi. Powiedział, że był "jakiś wypadek kolejowy i zginęło 10 osób".
Fiesta de Santiago Apóstol to największa impreza w tym regionie, przyjeżdżają tu wtedy tysiące ludzi, przychodzą setki pielgrzymów. Ci wszyscy ludzie zaczęli gromadzić się w barach, gdzie włączono telewizyjne wiadomości. Ucichły wszystkie koncerty. Co chwilę wzrastała liczba ofiar.
Dziś pojawił się komunikat rady miasta, że wszystkie uroczystości zostają odwołane.
-
Wielkie katastrofy kolejowe. Dlaczego do nich doszło? [INFOGRAFIKA]
W katastrofie, do której doszło w środę wieczorem w Hiszpanii, zginęło 80 osób, ponad 168 jest rannych. W historii kolei dochodziło jednak do tragiczniejszych wypadków. Jakie były ich przyczyny?
-
Zajmująca się bezpieczeństwem w sieci agenda CERT ostrzega na Facebooku:
Już pojawiły się maile z linkami do rzekomych sensacyjnych zdjęć z katastrofy kolejowej w Hiszpanii (temat: "77 dead after train derails, splits apart in Spain"). W rzeczywistości linki prowadzą do stron ze złośliwym oprogramowaniem. Wykorzystywanie podobnych zdarzeń do dystrybucji złośliwych linków jest zjawiskiem bardzo powszechnym i typowym. Korzystamy więc z okazji by przypomnieć o zdrowym rozsądku i studzeniu emocji przed kliknięciem w odnośnik.
-
PILNE
Hiszpańskie ministerstwo zdrowia zaktualizowało bilans katastrofy. Według najnowszych informacji zginęło 80 osób a 168 jest rannych. Spośród nich 95 leży wciąż w szpitalach, w tym 32 osoby w stanie krytycznym
-
PILNE
Dziennik "El Mundo" podaje, że liczba ofiar wzrosła do 80.
-
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy pochwalił służby ratunkowe za sprawną akcję. Santiago de Compostela, gdzie doszło do wypadku, jest też miejscem urodzenia premiera.
-
Nadal tworzona jest pełna lista ofiar, władze hiszpańskie poinformowały, że prawdopodobnie będzie gotowa w czwartek wieczorem.
-
- Nie ma 100-proc. pewności, że wśród poszkodowanych w katastrofie kolejowej w Hiszpanii nie ma Polaków; nadal tworzona jest lista ofiar - powiedział w czwartek rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Jednak jego zdaniem brak telefonów od rodzin poszukujących polskich bliskich "pozwala na pewien optymizm".
-
Bliscy ofiar na miejscu katastrofy.
-
- W przypadku katastrofy w Hiszpanii, jak w przypadku dwóch trzecich katastrof w transporcie, czynnik ludzki był decydujący, ale zapewne nie jedyny. Są pytania, dlaczego nie zadziałały mechanizmy zabezpieczające - zastanawia się w rozmowie z PAP ekspert rynku transportowego Adrian Furgalski.
I zwraca uwagę, że łuk, na którym doszło do wykolejenia się pociągu, jest ostry. - Nawet w sytuacji przekroczenia prędkości o 50 kilometrów mielibyśmy tam pewnie do czynienia z wykolejeniem - mówi.
-
Hiszpańska policja przesłuchała już maszynistę pociągu - podaje agencja EFE. Obecnie przebywa on w szpitalu w Santiago de Compostela.
Tuż po wypadku wraz z drugim maszynistą pomagali ofiarom.
Anonimowi śledczy, cytowani przez agencję EFE, twierdzą, że w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 80 km/h, pociąg wszedł w zakręt z prędkością 150-190 km/h.
-
''Całą moją miłość i wsparcie przesyłam rodzinom dotkniętym wypadkiem w Galicii'' - napisał na Twitterze reprezentant Hiszpanii w piłce nożnej Cesc Fabregas.
-
Wśród ofiar katastrofy pociągu są głównie turyści i pielgrzymi. Chcieli obejrzeć planowany na wczorajszą noc pokaz sztucznych ogni i wziąć udział w corocznym święcie Santiago de Compostela. W sumie do szpitali trafiło 178 rannych. W klinikach wciąż przebywa 95 spośród nich. W ciężkim stanie jest 36 osób, w tym czworo dzieci. Nie żyje 78.
Na zdjęciu bliscy osób, które jechały pociągiem, czekają na wieści, o swoich bliskich.
-
Na miejscu jest dziennikarz Polskiego Radia Wojciech Skowroński, który tak opisuje środowy wieczór: ''Przed 22 zauważyliśmy, że ludzie zaczynają opuszczać plac katedralny, gdzie gromadzili się w związku z odpustem św. Jakuba. Odbywało się to bardzo szybko, policja pomagała przedostać się na ulicę. Policja nie informowała dokładnie, wspominali tylko coś o wypadku. Sytuacja, jaką zastaliśmy tu po 23, była niesamowita. Wielu turystów chodziło po ulicach i nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Wchodzili do barów, ale szybko je opuszczali, bo nie wypadało tam się zatrzymać. Hiszpanie też chodzili w takim obłąkaniu...".
-
''W tych trudnych chwilach nasze myśli i modlitwy są z Hiszpanami'' - napisał do króla Hiszpanii prezydent Polski Bronisław Komorowski.
''Poruszony wiadomością o tragicznej w skutkach katastrofie pociągu nieopodal Santiago de Compostela składam na ręce Waszej Królewskiej Mości, w imieniu narodu polskiego oraz własnym, najgłębsze kondolencje dla rodzin i bliskich ofiar'' - pisze prezydent.
''Chciałabym wyrazić żal i solidarność z rodzinami ofiar, a rannym i poszkodowanym życzyć szybkiego powrotu do zdrowia. Proszę przyjąć, Panie Przewodniczący, wyrazy mojego najwyższego szacunku i współczucia'' - napisała z kolei marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
-
Po zwiedzeniu miejsca tragedii podczas konferencji prasowej premier Mariano Rajoy ogłosił trzydniową żałobę narodową. Powiedział, że prowadzone są dwa śledztwa - sądowe i komisji śledczej wypadków kolejowych podlegającej Ministerstwu Rozwoju.
- Chodzi o to, by w jak najkrótszym czasie i oczywiście w pełni zgodnie z prawdą określić, co było przyczyną tego poważnego wypadku powiedział.
I dodał: - W tej chwili głównym wyzwaniem jest dla nas zidentyfikowanie wszystkich ofiar. Wiedzą państwo, że jest to niestety często niełatwe zadanie. Ale jesteśmy w pełni świadomi, że rodziny nie mogą żyć w sytuacji niepewności.
-
Tymczasem w internecie pojawił się krótki film, na którym zarejestrowano moment katastrofy:
-
Wcześniej szef hiszpańskich kolei RENFE Julio Gomez-Pomar Rodriguez oświadczył w radiu, że pociąg, który się wykoleił, jeszcze w środę rano przeszedł kontrolę techniczną. - Kwestia utrzymania i kontroli pociągu była bez zastrzeżeń - mówił w radiu Cadena Cope.
Opisał też maszynistę - ma 52 lata, w tym 30 lat doświadczenia, a tę trasę obsługiwał od roku.
Hiszpański wiceminister ds. transportu Rafael Catala potwierdził z kolei, że przyczyną katastrofy było przekroczenie prędkości - w tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 80 km/h. Na hipotezie tej koncentrują się hiszpańskie media. ''El Pais'' twierdzi, że pociąg jechał 190 km/h.
-
PILNE
Wszczęto śledztwo wobec maszynisty pociągu, który w środę wieczorem wykoleił się przed stacją Santiago de Compostela.
-
Szef rządu regionu Galicia (w którym leży Santiago de Compostela) Alberto Nunez Feijoo ogłosił siedmiodniową żałobę w regionie.
W związku z katastrofą już wcześniej władze ds. turystyki miasta odwołały zaplanowane na czwartek uroczystości ku czci św. Jakuba w tym znanym ośrodku kultu tego męczennika.
Pałac Królewski z kolei ogłosił, że w związku z żałobą swoje oficjalne obowiązki zawiesili - król Hiszpanii Jan Karol (na zdj.) oraz następca tronu książę Filip.
-
Na miejsce katastrofy przybył dziś szef hiszpańskiego rządu Mariano Rajoy.
- Przeżyliśmy straszliwą katastrofę, która na długo zapadnie nam w pamięć - powiedział premier Hiszpanii.
Pochodzący z Santiago de Compostela Rajoy rozmawiał na miejscu tragedii z ratownikami. Ma również odwiedzić rannych w miejskim szpitalu.
-
Wyrazy współczucia wyraził również ambasador RP w Hiszpanii Tomasz Arabski.
''Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej katastrofie kolejowej pod Santiago de Compostela. Pragnę z głębi serca przekazać rodzinom i bliskim ofiar oraz rannym w wypadku wyrazy głębokiego współczucia i solidarności - napisał Arabski. - W tak trudnym momencie czuję szczególną bliskość z naszymi hiszpańskimi przyjaciółmi. Zarówno ja jak i zespół polskiej Ambasady w Królestwie Hiszpanii łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i poszkodowanymi''
-
Tymczasem do Hiszpanii z całego świata płyną kondolencje. Również od premiera Donalda Tuska.
''Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznych skutkach katastrofy kolejowej, która miała miejsce pod Santiago de Compostela. Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar tej tragedii, chciałbym w imieniu własnym, rządu Rzeczypospolitej Polskiej oraz polskiego społeczeństwa złożyć na Pana ręce wyrazy solidarności oraz szczerego i głębokiego współczucia'' - napisał w liście kondolencyjnym premier polskiego rządu.
-
''El Mundo'' cytuje też inżyniera z hiszpańskiego przedsiębiorstwa zajmującego się infrastrukturą kolejową ADIF. W rozmowie z gazetą przyznaje on, że nie zna dokładnych okoliczności wypadku, ale jego zdaniem mało prawdopodobne jest, by pociąg wykoleił się tylko z powodu dużej prędkości i jego zdaniem musiały istnieć jeszcze jakieś inne przyczyny.
-
Gazeta ''El Mundo'' pisze, że to pierwszy w Hiszpanii wypadek, do którego doszło na torach przystosowanych do szybkich kolei. Torowisko przeszło remont, aby dostosować je do wymagań tych kolei, ale system sygnalizacji nie został przystosowany - twierdzi gazeta.
-
Rzecznik polskiej ambasady w Madrycie Maciej Bernatowicz poinformował, że rozpoczęło się już wstępne dochodzenie w sprawie środowej tragedii. - Uważa się, że przyczyną katastrofy jest zdecydowanie nadmierna prędkość na trudnym zakręcie - mówi.
-
W nocy ze środy na czwartek rzecznik ambasady RP w Madrycie Maciej Bernatowicz powiedział PAP, że na razie nie ma doniesień o polskich ofiarach, ale nie można tego wykluczyć, gdyż hiszpańska policja nie podaje tożsamości ofiar. - Ale dobre informacje są takie, że konsulat nie otrzymuje żadnych telefonów ze szpitali - zastrzegł.
W czwartek przyznał, że na 100-procentowe informacje wciąż trzeba czekać, bo póki co hiszpańska policja nie opublikowała oficjalnej listy ofiar.
-
Kolejarze przyznają, że zakręt, na którym doszło do wypadku, to trudne miejsce. Dlatego ograniczenie prędkości wynosi tam 80 kilometrów na godzinę. Tymczasem pociąg relacji Madryt-El Ferrol jechał z prędkością przynajmniej 180 km/h (różne źródła podają różne prędkości).
Ale - jak podaje ''El Pais'' - maszynista dobrze znał tę trasę - jeździł nią od przynajmniej trzech lat. Gazeta przytacza również rozmowę z jednym z maszynistów. ''Mam nadzieję, że nie ma żadnych ofiar, bo będę miał je na sumieniu'' - krzyczał jeszcze uwięziony w pociągu. Nie wiedział jeszcze, ile osób zginęło. Przyznał, że pociąg jechał z prędkością ok. 190 km/h.
Przedstawiciele kolei mówią z kolei, że pociąg przeszedł kontrolę stanu technicznego i nie miał żadnych defektów.
-
O modlitwę za ofiary środowej katastrofy i w intencji ich rodzin zaapelował już papież Franciszek, który przebywa obecnie w Brazylii. - Papież został poinformowany [o katastrofie - przyp. red.] po powrocie do rezydencji Sumare. Łączy się w bólu z rodzinami, apeluje o modlitwę i o to, by w wierze przeżywać to tragiczne wydarzenie - powiedział rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi.
-
Hiszpania ogłosił dwudniową żałobę narodową.
W związku z tym odwołano również zaplanowane wcześniej obchody w Santiago de Compostela. Do wypadku doszło bowiem w przeddzień uroczystości św. Jakuba, kiedy to ulice miasta - znanego ośrodka kultu tego męczennika - wypełniają turyści z całego świata.
-
Wideo z miejsca wypadku:
-
Oficjalnie nie podano jeszcze przyczyn środowej katastrofy, ale zachodnie media jako przyczynę wskazują nadmierną prędkość, z jaką pociąg wszedł w zakręt znajdujący się w strefie zabudowanej. ''Wielka śmiertelna prędkość'' - napisał hiszpański dziennik ''El Mundo''. Gazeta pisze, że pociąg jechał z prędkością 220 km na godzinę, podczas gdy obowiązywało tam ograniczenie do 80 km/h.
Z kolei według gazety ''El Pais'' pociąg na tym odcinku osiągnął 180 km/h.
-
W środę wieczorem w znanym centrum pielgrzymkowym Santiago de Compostela w północno-zachodniej Hiszpanii doszło do katastrofy kolejowej. Pociągiem linii
Madryt-El Ferrol podróżowało ponad 200 osób.
Według najświeższych doniesień w wypadku zginęło co najmniej 77 osób (73 na miejscu, a kolejne cztery już w szpitalu), a ponad 140 jest rannych. Maszyniści przeżyli.
To najpoważniejszy wypadek pociągu w Hiszpanii od 1972 r., kiedy to w katastrofie kolejowej pod Sewillą zginęło 77 pasażerów.
Katastrofa kolejowa w Hiszpanii. Zginęło 80 osób, 168 jest rannych
Paweł Kośmiński