- środa, 03 lipca 2013
-
Reuters
W ciągu kilku godzin w środowe popołudnie egipska armia odsunęła prezydenta kraju Mohameda Mursiego i przejęła władzę. Wystarczyły zapowiedzi wojskowych oraz wprowadzenie do Kairu czołgów i żołnierzy. Przywódca armii generał Abdul Fattah al-Sisi podkreślał w przemówieniu w państwowej telewizji, że wojsko zdecydowało się na to rozwiązanie w interesie publicznym, by zakończyć spór pomiędzy prezydentem a opozycją. Tylko we wtorkową noc w ulicznych walkach pomiędzy zwolennikami tych obozów zginęło kilkanaście osób.
Egiptem będzie teraz kierować teraz rząd techniczny, rozwiązany zostanie parlament, a w kraju odbędą się przyśpieszone wybory prezydenckie i parlamentarne. Armia zawiesiła obowiązywanie nowej konstytucji. Setki tysięcy manifestantów na placu Tahrir zareagowało na te wiadomości eksplozją radości.
Co oznaczają dzisiejsze wydarzenia w Egipcie, tłumaczy Patrycja Sasnal, ekspertka od Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Rozmowę z nią publikujemy poniżej. Dziękujemy za uwagę i kończymy relację z dzisiejszych wydarzeń w Egipcie.
-
Ekspertka: Dopiero teraz zaczyna się rewolucja w Egipcie
To teraz tak naprawdę zaczyna się egipska rewolucja - zakończony został pierwszy etap, wiemy na czym stoimy. W dodatku to kolejny krok ku demokratyzacji kraju - przecież uznane zostały postulaty ulicy, milionów ludzi. Ruch „Bunt” zebrał w całym kraju ponad 20 mln podpisów przeciwko Mursiemu - to była sprężyna napędzająca akcję sprzeciwu.
-
Agencja Reuters podaje, że Partia Światła - drugie co do wielkości islamistyczne ugrupowanie w Egipcie - popiera ''mapę drogową” dla kraju zaproponowaną przez przywódców armii. Wcześniej za scenariuszem działań zaproponowanym przez wojskowych opowiedzieli się inni opozycyjni politycy, przywódcy religijni oraz młodzieżowy ruch protestu animujący demonstracje na placu Tahrir. Mapa zakłada, że po odsunięciu od władzy Mohameda Mursiego odbędą się przyśpieszone wybory prezydenckie i parlamentarne, a obecny parlament zostanie rozwiązany.
Lider Partii Światła Galal Murra stwierdził, że to jedyne rozwiązanie, które może zatrzymać rozlew krwi w Egipcie.
Jedyną liczącą się siłą polityczną w Egipcie, która nie popiera obalenia prezydenta przez armię jest więc Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi.
-
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Gehad El-Haddad podał na Twitterze, że po zdjęciu z anteny przez armię głównych stacji telewizyjnych wspierających obalonego prezydenta Mursiego, aresztowani zostali dziennikarze tych mediów.
-
Na placu Tahrir od kilku godzin trwa fiesta, z obalenia Mohameda Mursiego i odsunięcia od władzy Bractwa Muzułmańskiego cieszą się setki tysięcy Egipcjan. Jak donoszą na Twitterze mieszkańcy Kairu i zagraniczni dziennikarze, w niebo nieustannie wystrzeliwane są sztuczne ognie, kierowcy trąbią klaksonami, stanął ruch uliczny.
-
PILNE
Oświadczenie obalonego przez armię prezydenta Mursiego pojawiło się nie tylko na Twitterze, ale również na Facebooku i portalu YouTube. Jak podają zagraniczni korespondenci obecni na demonstracji jego zwolenników w dzielnicy Nasr City, przesłanie obalonego prezydenta odtworzono tam z głośników. Mursi wzywa w nim cywilów i wojskowych, by pozostali wierni prawu i konstytucji i nie godzili się na zamach stanu. Podkreśla, że jest jedynym legalnym przedstawicielem władzy. Apeluje jednak, by wszystkie strony konfliktu wyrzekły się przemocy.
-
Przedstawiciel armii poinformował w telewizji CNN, że Mohamed Mursi może pozostać w kraju lub go opuścić. Zasugerował też, że mógłby kandydować w nowych wyborach prezydenckich.
-
PILNE
Były prezydent Mursi napisał na Twitterze, że wszyscy wolni ludzie, którzy walczyli o demokratyczny Egipt, odrzucają oświadczenie armii. Wezwał też cywilów i wojskowych, by pozostali wierni prawu i konstytucji i nie godzili się na zamach stanu. Zaapelował jednak, by wszystkie strony konfliktu wyrzekły się przemocy.
-
PILNE
Co dalej z byłym już w tej chwili prezydentem? Jest bezpieczny. Jego bliski współpracownik oświadczył w środę, że odsunięty od władzy przez armię prezydent Egiptu "został przeniesiony w nieznane miejsce".
Dowódca armii generał Abdul Fattah al-Sisi ostrzegł Egipcjan, że siły zbrojne i policja zdecydowanie rozprawią się z wszelką przemocą w kraju.
Sisi oświadczył, że mapa drogowa dla Egiptu została uzgodniona przez środowiska reprezentujące przekrój ugrupowań politycznych.
-
PILNE
Od środowego wieczoru nowym przywódcą Egiptu jest 68-letni Adly Mansour, przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego. Tę funkcję sprawuje dopiero od 11 czerwca, mianował go zresztą obalony właśnie prezydent Mursi.
-
- Wojsko wybrało dziś mniejsze zło - powiedział w państwowej telewizji imam z ważnego meczetu al-Azhar, cieszący się wielkim autorytetem wśród egipskich sunitów. Jak podaje telewizja BBC podczas przemówienia zwierzchnika egipskiej armii, przywódców religijnych i polityków opozycji w państwowej TV z anteny zostały zdjęte główne proislamistyczne na kanały telewizyjne w Egipcie
-
- Przemówienie prezydenta Mursiego z zeszłej nocy było sprzeczne z aspiracjami i żądaniami ludzi. To nakazało armii konsultacje z ważnymi postaciami w kraju - politykami, przywódcami religijnymi i młodzieżą protestującą na placu Tahrir - tymi, którzy zgadzają się że nowa ''mapa drogowa'' działań zbuduje silne i zjednoczone społeczeństwo Egiptu
-
- Armia uznała, że Egipcjanie wzywają ją na pomoc nie po to, by przejęła władze, ale by służyła interesowi publicznemu i chroniła rewolucję - powiedział generał Abdul Fattah al-Sisi
-
PILNE
Reuters
Skończyła się konferencja Abdela Fattaha al-Sisi, zwierzchnika egipskiej armii. Potwierdził on przejęcie władzy przez wojsko i pozbawienie fotelu prezydenta Mohameda Mursiego. Al-Sisi zapowiedział przyśpieszone wybory prezydenckie i parlamentarne oraz rozwiązanie obecnego parlamentu. Zawieszono też obowiązywanie nowej konstytucji Egiptu. Do czasu nowych wyborów funkcję prezydenta Egiptu będzie sprawował szef Trybunału Konstytucyjnego.
Jak podają uczestnicy demonstracji na pl. Tahrir i pracujący tam korespondenci, setki tysięcy manifestantów zareagowało euforycznie na te informacje, ludzie cieszą się, tańczą, strzelają sztuczne ognie.
-
PILNE
Państwowa gazeta ''al-Ahram'' podała, że armia przekazała Mursiemu, że nie jest już prezydentem Egiptu. Właśnie rozpoczęła się konferencja prasowa zwierzchnika wojska Abdela Fattaha al-Sisi. Jednocześnie wieczorem egipski sąd apelacyjny zlecił usunięcie ze stanowiska premiera kraju Hiszama Mohammeda Kandila, podtrzymując wyrok roku więzienia dla niego. Kandil został skazany za niezastosowanie się do orzeczenia sądu obligującego go do renacjonalizacji jednej z firm tekstylnych.
-
AP
Egipska armia - która komunikuje się za pośrednictwem Facebooka - umieściła oświadczenie, w którym stanowczo zaprzecza pojawiającym się plotkom, jakoby żołnierze mieli strzelać do demonstrantów popierających prezydenta Mursiego. Jego zwolennicy znajdują się w okolicach Uniwersytetu Kairskiego, wszystkie drogi prowadzące do miejsca ich manifestacji są zablokowane przez wojsko.
-
Stany Zjednoczone są "bardzo zaniepokojone" sytuacją w Egipcie - oświadczył w środę Departament Stanu USA. Zaapelował do prezydenta Mohammeda Mursiego, aby "zrobił więcej", by odpowiedzieć na żądania demonstrantów, i był bardziej wrażliwy na ich głosy.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co widzimy w Egipcie. Mamy wrażenie, że w wypowiedziach prezydenta Mursiego brakuje rozstrzygających propozycji" rozwiązania problemów - powiedziała Jennifer Psaki, rzeczniczka prasowa Departamentu Stanu.
"Sytuacja w Egipcie jest płynna i USA nie mogą potwierdzić, czy odbywa się tam przewrót wojskowy" - podkreśliła Psaki. Zaapelowała do wszystkich stron w Egipcie o prowadzenie rozmów, gdyż dla kraju - jak zaznaczyła - najlepsza opcja to pokojowe rozwiązanie problemów politycznych.
Psaki przypomniała, że propozycja prezydenta Mursiego utworzenia rządu konsensusu padała już wcześniej i nie jest wystarczająca w oczach wielu Egipcjan.
Pytana, czy USA wstrzymają pomoc militarną dla Kairu w wysokości ponad miliarda dolarów rocznie, odpowiedziała, że jest "za wcześnie, aby uważać, że podjęliśmy takie decyzje".
Egipska amia rozmieściła w środę po południu wozy opancerzone w pobliżu miejsc, w których zbierają się zwolennicy prezydenta Mohammeda Mursiego w Kairze. Otoczenie Mursiego twierdzi, że w kraju trwa już
pełny zamach stanu. Przed pałacem w dzielnicy Heliopolis zgromadzili się natomiast przeciwnicy szefa państwa, według których koniec jego rządów jest nieuchronny
-
„Trwa pełny zamach stanu”, „Ulicami zaczęły jeździć czołgi” - informowali na Twitterze rządzący islamiści. W środę wieczorem wszystko wskazuje na to, że wojskowi stanęli po stronie protestujących tłumów i znów sięgnęli po władzę w kraju
-
Telewizja BBC Arabic podaje, że główny przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Badie próbował wyjechać z Egiptu do Libii, ale uniemożliwiły mu to służby bezpieczeństwa. Badie nie został jednak aresztowany.
-
PILNE
Asmaa Waguih/Reuters
Jak podaje BBC w oświadczeniu armii, które ma być opublikowane za około pół godziny, pojawi się zapowiedź nowych wyborów prezydenckich, rozwiązania parlamentu i zawieszenia obowiązywania nowej konstytucji Egiptu. Oznacza to, że do wyboru nowych władz władzę w kraju będą sprawować generałowie.
Wkrótce ''mapę drogową'' wyprowadzenia Egiptu z kryzysu ma ogłosić jeden z liderów opozycji, laureat pokojowej nagrody Nobla Mohamed ElBaradei oraz przywódca egipskiego Kościoła koptyjskiego. Tę wiadomość podała egipska państwowa agencja informacyjna MENA.
-
AP Hassan Ammar
Armia zajęła główne punkty Kairu, w tym największe mosty. Rozlokowuje też swoje siły wokół miasta.
-
Fot. Hassan Ammar AP
Wojsko otoczyło demonstrację zwolenników prezydenta Mursiego, ale jej uczestnicy szybko zorganizowali własną straż: https://twitter.com/mosaaberizing/status/352484130191208448/photo/1
Tymczasem państwowa telewizja emituje informację o numerach telefonów, pod które należy zgłaszać armii ewentualne zamieszki. Na razie jednak wojskowa interwencja w Egipcie przebiega bardzo spokojnie.
-
Dziennikarz Radia Sawa - arabskiego odpowiednika Voice of America - Zaid Benjamin umieścił niedawno na Twitterze zdjęcie prezydenta Mursiego w otoczeniu żołnierzy. Fotografię błyskawicznie udostępniło wiele osób. Ale szybko się okazało, że zdjęcie wykonano w przeszłości. Co teraz dzieje się z prezydentem Egiptu, nie wiadomo.
Armia ma wydać ok. godz. 21 czasu polskiego oświadczenie na temat przyszłości Egiptu i swoich zamierzeń.
-
Wieczornej modlitwie oddali się nie tylko protestujący zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego, ale również żołnierze blokujący jeden z kairskich mostów. Sfotografował to korespondent CNN Ivan Watson: https://twitter.com/IvanCNN/status/352479702587432960/photo/1
-
Nariman El-Mofty AP
Nad placem Tahrir krąży wojskowy helikopter. Poniżej kilkaset tysięcy przeciwników prezydenta Mursiego świętuje już od kilku godzin.
-
Armia ogrodziła teren wokół budynku, w którym przebywa prezydent Mursi, ustawiła tam też opancerzone transportery. Wojsko prawdopodobnie nie chce, by dostali się tam manifestujący nieopodal zwolennicy prezydenta. Protest popierających Mursiego i Bractwo Muzułmańskie przebiega spokojnie, manifestujący niedawno przerwali wiec, by się modlić.
-
Rzecznik prezydenta powiedział dziennikarzowi ”Guardiana”, że Mursi wciąż przebywa w swoim biurze w kwaterze głównej Gwardii Narodowej. Dziennikarze telewizji Al-Jazeera Arabic podają, że pozostał tam sam, a budynek opuścili jego doradcy. Tymczasem armia zablokowała główne ulice prowadzące do proprezydenckiej demonstracji w okolicach Uniwersytetu Kairskiego. Wojsko zajmuje też inne strategiczne lokalizacje, m.in. na drodze do Aleksandrii.
-
PILNE
Jak podaje korespondent ”Guardiana” w Kairze, wojskowe czołgi dojechały też w okolice placu Tahrir, prawdopodobnie armia chce zapewnić spokój podczas trwającej tam demonstracji przeciwników prezydenta Mursiego. Wojsko zajęło też co najmniej dwa strategiczne mosty na Nilu. Zagraniczne agencje zdobyły w międzyczasie oficjalne potwierdzenie informacji o zakazie podróży wydanym dla prezydenta Mursiego i czołowych polityków Bractwa Muzułmańskiego.
-
PILNE
Armia przyjechała w okolice Uniwersytetu w Kairze, gdzie wczoraj w nocy doszło do starcia zwolenników i przeciwników prezydenta Mursiego, w wyniku których zginęło kilkanaście osób. Jak widać na zdjęciu Jeremy'ego Bowena z BBC, siły wojskowe mogą robić wrażenie: https://twitter.com/BowenBBC/status/352463465434206208/photo/1
-
PILNE
Dziennikarz New York Times Kareem Fahim podaje, że żołnierze oddali strzały w powietrze, by rozpędzić protestujących zwolenników Bractwa Muzułmańskiego. Prawdopodobnie demonstranci chcieli zatrzymać przejazd wojskowych pojazdów przez Kair. Jak widać na zdjęciu Fahima umieszczonym na Twitterze, na razie im się to udało, a żołnierze musi zejść z pojazdów: https://pbs.twimg.com/media/BOQxcFDCcAABls2.jpg:large
-
W okolicach kairskiego uniwersytetu zbierają się zwolennicy prezydenta. Fama głosi, że Mursi przebywa w kwaterze Gwardii Narodowej znajdującej się w okolicy. Tymczasem CNN podaje, że to zwykła zmyłka i tak naprawdę nie wiadomo, gdzie jest prezydent. Z oczywistych względów: chodzi o jego bezpieczeństwo w przypadku zaostrzenia konfliktu i ewentualnego użycia siły przez armię.
-
PILNE
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Gehad El-Haddad napisał na Twitterze, że na ulice Kairu wjechały czołgi. Tę informację potwierdza redakcja telewizji BBC Arabic - wojskowe pojazdy przejechały koło jej siedziby. Doradcy prezydenta przekazali agencji Reuters, że Mursi nawołuje Egipcjan do odparcia zamachu stanu, ale bez użycia przemocy.
-
Essam el-Haddad, jeden z najważniejszych doradców prezydenta Mursiego umieścił na Facebooku oświadczenie o tym, że rozpoczął się wojskowy zamach stanu. Napisał również: ”Obawiam się, że mogą być to ostatnie słowa, które tu umieszczam”.
Nie ma jednak żadnych potwierdzonych informacji o rozpędzaniu proprezydenckich demonstracji, a zdjęcia umieszczane przez dziennikarzy telewizji Al Jazeera wskazują, że jest tam spokojnie. Zdaniem komentatorów przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego i administracji prezydenckiej celowo podgrzewają atmosferę, by mobilizować swoich zwolenników.
-
Mieszkańcy Kairu umieszczają na Twitterze zdjęcia wojskowych pojazdów przemieszczających się po mieście. Jedno z nich: https://pbs.twimg.com/media/BOQtf9uCYAAIMvF.jpg:large
-
MOHAMED ABD EL GHANY REUTERS
Tymczasem giełda w Kairze działa normalnie, a indeksy jedynie nieznacznie spadają.
-
PILNE
Jak podają światowe agencje, prezydent Mursi i wysocy rangą przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego dostali zakaz podróży. Doradcy prezydenta powiedzieli agencji Reuters, że spodziewają się przybycia armii i właśnie rozpoczął się zamach stanu. Mursi przebywa w kwaterze Gwardii Narodowej znajdującej się w okolicy kairskiego uniwersytetu. Tam też zebrał się tłum zwolenników prezydenta.
-
PILNE
Fot. Manu Brabo AP
Rzecznik prezydenta Egiptu w rozmowie z dziennikarzami BBC zaprzeczył krążącym po placu Tahrir i podawanym przez lokalne telewizji informacjom o tym, że Mursi został zatrzymany przez armię i umieszczony w areszcie domowym.
-
Poniżej publikujemy transmisję z placu Tahrir. Tłum wiwatuje, bo pojawiła się plotka, że armia aresztowała prezydenta Mursiego.
-
-
Fot. Manu Brabo AP
Plac Tahrir jest już szczelnie wypełniony ludźmi, z relacji dziennikarzy i protestujących wynika, że panuje tam radosna atmosfera, ludzie odpalają sztuczne ognie, tańczą i wiwatują.
-
PILNE
Duża demonstracja poparcia dla prezydenta Mursiego zebrała się we wschodnim Kairze. Zwolennicy szefa rządu zwołali się spontanicznie i - podobnie jak jego przeciwnicy - czekają teraz na oświadczenie ze strony armii. Ta jednak na razie milczy.
-
Egipska armia ma lada chwilę wydać oświadczenie o swoich planach, zostanie ono opublikowane, jak tylko skończy się spotkanie generałów z liderami opozycji i przywódcami religijnymi.
-
PILNE
Na profilu prezydenta Mursiego na Facebooku pojawiło się oświadczenie, w którym ponowił on ofertę zbudowania rządu koalicyjnego, ale jednocześnie podkreślił, że nie zamierza ustępować z urzędu, a armia powinna pozostać neutralna. - Scenariusz, w którym niektórzy ludzie chcą narzucić swoją wolę wszystkim Egipcjanom jest nie do przyjęcia - czytamy w oświadczeniu.
Mursi oskarża też opozycję o próbę zdestabilizowania sytuacji w kraju.
-
PILNE
Reuters
Zwolennicy prezydenta Mursiego zbierają się w okolicy Uniwersytetu w Kairze. Przedstawiciele Bractwa Muzłumańskiego ogłosili na Twitterze, że ”armia nie jest aktorem politycznym” i odmawiają podjęcia jakichkolwiek rozmów z jej zwierzchnictwem, bowiem ”Egipt wciąż ma legalnie wybranego prezydenta”.
-
W sprawie Egiptu głos zabrało też polskie MSZ. "Polska jest w najwyższym stopniu zaniepokojona rozwojem wydarzeń w Egipcie. Jedynym sposobem uniknięcia eskalacji konfliktu wewnętrznego jest rozpoczęcie rzeczywistego dialogu społecznego.
Mając w pamięci własne doświadczenia w zakresie demokratycznych przemian ustrojowych dokonanych bez rozlewu krwi, zwracamy się do stron konfliktu w Egipcie z apelem o kontynuację procesu demokratyzacji kraju na drodze rokowań, bez uciekania się do aktów przemocy i rozwiązań siłowych" - czytamy w komunikacie.
-
PILNE
Minęła godzina 16.30 - termin ultimatum właśnie się skończył. Prezydent Mursi nie ustąpił ze stanowiska - przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Teraz zatem w każdej chwili można spodziewać się interwencji armii.
-
Czołgi otoczyły budynek telewizji w Kairze. Prezydent woli umrzeć niż oddać władzę
Dziś upływa ultimatum, jakie szef sił zbrojnych dał prezydentowi Egiptu na dogadanie się z protestującą opozycją.
-
PILNE
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Gehad El-Haddad, z którego wywodzi się prezydent Mursi, podał na Twitterze, że partia odrzuca możliwość spotkania z liderem opozycji Mohamedem ElBaradei
-
PILNE
Egipska armia podaje na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, że trwa właśnie spotkanie z przywódcami religijnymi, opozycyjnymi politykami i młodzieżą kierującą protestem na placu Tahrir.
-
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Egiptu wydało oświadczenie, w którym obiecuje bronić Egipcjan w "tych niespokojnych czasach", zapowiadając użycie do tego celu wszelkich możliwych środków. Przy okazji MSW deklaruje, że stanie po stronie armii, nie po stronie prezydenta. Oświadczenie publikuje strona Dailynewsegypt.com.
-
Egipcjanie podają na Twitterze, że plac Tahrir jest wypełniony ludźmi w połowie, panuje tam raczej optymistyczna, nawet festiwalowa atmosfera, choć ludzie nie wiedzą do końca, czego się spodziewać.
-
Na Twitterze jeden z Egipcjan napisał, że żołnierze weszli właśnie do kawiarni, gdzie przebywali jego przyjaciele i nawoływali wszystkich gości do natychmiastowego powrotu do domów.
-
Korespondent brytyjskiego „Guardiana” podaje natomiast, że państwowa telewizja wciąż pozostaje pod kontrolą Gwardii Republikańskiej wiernej prezydentowi Mursiemu.
-
Human Right Watch alarmuje, że w ciągu ostatnich czterech dni na placu Tahrir doszło do ponad 100 przypadków molestowania seksualnego wobec kobiet. Tytuł raportu: "Epidemia seksualnej przemocy"
-
PILNE
Przedstawiciele egipskiej armii weszli do budynku państwowej telewizji i poprosili o jego opuszczenie wszystkich dziennikarzy i członków ekipy technicznej, którzy nie są niezbędni do nadawania bieżącego programu. Agencja AP podaje, że wojskowi są właśnie w redakcji, gdzie nadzorują treść programu nadawanego tuż przed upłynięciem ultimatum. Przed budynkiem armia ustawiła pojazdy opancerzone.
-
Kilka godzin wcześniej minister obrony Egiptu i dowódca armii generał Abd el-Fatah Said es-Sisi spotkał się z przywódcą opozycji Mohammedem ElBaradeim oraz wpływowymi duchownymi. Jak podają światowe agencje, w spotkaniu uczestniczył zwierzchnik ważnego meczetu Al-Azhar oraz zwierzchnik egipskiego Kościoła koptyjskiego, a także przedstawiciele grupy Tamarod, która przewodzi protestom przeciwko prezydentowi Mursiemu. Bractwo Muzułmańskie odmówiło udziału w spotkaniu.
Źródła w egipskiej opozycji podają, że ElBaradei wezwał armię do interwencji polegającej na zatrzymaniu zamieszek i rozlewu krwi. Agencja Associated Press podaje, że spotkanie można uznać za sygnał, że wojsko zamierza usunąć prezydenta Mursiego. On sam nie zamierza ustępować, podczas nocnego przemówienia, że „jeśli ceną za ochronę prawowitej władzy jest moja krew, jestem gotów ją zapłacić”.
-
W Egipcie wrze. Ludzie wyszli na ulice, żądając ustąpienia ze stanowiska prezydenta Muhammada Mursiego. Protestujący przekonują, że prezydent nie spełnił oczekiwań Egipcjan, stawiając interesy partyjne Bractwa Muzułmańskiego ponad dobro kraju.
W nocy w Kairze doszło do ataku na zwolenników prezydenta Mursiego; 16 osób zginęło, setki zostały ranne. Za niecałą godzinę mija termin ultimatum postawionego przez armię egipskiemu rządowi. Partia rządząca miała 48 godzin na unormowanie sytuacji w kraju - jeśli jej nie unormuje , wojsko przejmie kontrolę. "To pierwszy zapowiedziany zamach stanu" - napisał ktoś na Twitterze.