- wtorek, 16 kwietnia 2013
-
Zidentyfikowano drugą ofiarę zamachu
We wtorek wieczorem zidentyfikowano drugą ofiarę eksplozji szybkowarów wypełnionych metalowymi odłamkami. To 29-letnia Krystle Campbell z Arlington, która wraz z przyjaciółką dopingowały jej chłopaka. Krystle była menedżerką w restauracji.
Najmłodszą śmiertelną ofiarą jest 8-letni Martin Richard, który na linii mety chciał uściskać tatę-biegacza.
Trzecią śmiertelną ofiarą zamachów w Bostonie jest ok. 20-letnia kobieta. Na razie nic o niej nie wiadomo.
-
Czy zamachowcą był Amerykanin?
FBI nie wyklucza, że sprawcą ataku w Bostonie może być Amerykanin. Nie byłoby to nic nowego, bo w przeszłości amerykańscy terroryści zabijali swoich rodaków z powodów religijnych i światopoglądowych.
Polecam tekst: Ameryka i jej terroryści: Kaczynski "Unabomber", McVeigh, Rudolph. Dlaczego zabijali?
-
Ładunki w szybkowarach
Jak podają amerykańskie media, powołując się na osoby znające postępy w śledztwie, ładunki wybuchowe umieszczono w 6-litrowych szybkowarach i włożono do czarnych marynarskich worków. Szybkowary wypełnione były metalowymi odłamkami, kulami z łożysk i gwoździami. Obie bomby położono na ziemi, między kibicami dopingującymi maratończyków. Śledczy nie wiedzą jeszcze, w jaki sposób zdetonowano.
-
Bomby naładowane gwoździami, łożyskami i metalem
Telewizja ABC podaje, że bomby, które zdetonowano na mecie Maratonu Bostońskiego, były naładowane gwoździami, łożyskami kulkowymi i innymi fragmentami metalowymi. Powołuje się na policję i raporty ze szpitali.
-
Amerykańskie władze nie chcą spekulować i przestrzegają przed pochopnymi oskarżeniami
Władze amerykańskie i niezależni eksperci unikają spekulacji, kto mógł być sprawcą poniedziałkowego ataku bombowego w czasie maratonu w
Bostonie. Przypomina się pochopnie wysuwane oskarżenia w podobnych sytuacjach.
* W czasie igrzysk olimpijskich w Atlancie w 1996 r. wybuch bomby podłożonej w plecaku w Centennial Park zabił dwie osoby. Podejrzenia padły wtedy na ochroniarza Richarda Jewella, którego widziano w pobliżu miejsca ataku. W niektórych mediach przedstawiano go już jako zabójcę terrorystę. Okazało się jednak, że Jewell nie tylko był niewinny, ale nawet usiłował pomóc rannym ofiarom zamachu. Prawdziwym sprawcą był Eric Rudolph, prawicowy ekstremista i fanatyczny przeciwnik aborcji.
* Po ataku terrorystycznym na wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 r. podejrzewano, że jednym z zamachowców samobójców jest Muhamed Salman Hamdani, którego zwłoki znaleziono w ruinach budynku. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że Hamdani, Amerykanin wyznania muzułmańskiego, był jednym z pierwszych ratowników na miejscu tragedii. Później obwołano go bohaterem i pośmiertnie odznaczono.
W wystąpieniu po ataku w Bostonie prezydent Barack Obama przestrzegł przed pochopnymi sądami na temat tego, kto mógł dopuścić się tej zbrodni. Z kolei w wywiadzie dla radia NPR przedstawiciel Rady ds. Stosunków Amerykańsko-Muzułmańskich (Council on American-Islamic Relations) powiedział, że opinia publiczna w USA "niesłusznie" oskarża muzułmanów w związku z wszelkimi atakami terrorystycznymi.
-
Premier Tusk solidaryzuje się z ofiarami zamachu
"Pragniemy wyrazić solidarność ze wszystkimi poszkodowanymi w zamachu w Bostonie. Atak na uczestników maratonu budzi w nas stanowczy sprzeciw" - napisał premier Donald Tusk w depeszy kondolencyjnej do prezydenta USA Baracka Obamy.
"Jestem głęboko poruszony doniesieniami o osobach, które zginęły lub zostały ranne na skutek tego zamachu" - podkreślił Donald Tusk.
Szef rządu zaznaczył, że z ogromnym smutkiem dowiedział się o wydarzeniach w Bostonie.
"Atak na uczestników Maratonu Bostońskiego, gromadzącego we wspólnym, sportowym wysiłku tysiące ludzi, budzi w nas stanowczy sprzeciw. Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar. Pragniemy wyrazić solidarność ze wszystkimi poszkodowanymi w zamachach. W imieniu Rządu Polskiego i własnym, składam na ręce Pana Prezydenta wyrazy współczucia" - napisał szef polskiego rządu.
-
Prezydent USA Barack Obama już oficjalnie: to był akt terrorystyczny
Podczas konferencji prasowej prezydent Obama wygłosił krótkie oświadczenie. Mówił m.in.:
- FBI traktuje to wydarzenie jako akt terrorystyczny. Na razie nie wiemy kto to zaplanował i wykonał. Nie wiemy też, czy za eksplozjami stoi organizacja terrorystyczna czy pojedyncza osoba. Ale dowiemy się. My, Amerykanie, nie damy się sterroryzować.
Obama dodał również: - W Bostonie mieliśmy do czynienia nie tylko z aktem terroru, ale również z czynami bohaterskimi: ludzie oddawali krew, zgłaszali się do pomocy, pomagali rannym. Bostończycy otwierali swoje domy dla ofiar tej tragedii. Oto jak odpowiadamy na zamach! Taka jest Ameryka - zaznaczył.
-
Ewakuowano terminal nowojorskiego lotniska
I informacja z ostatniej chwili, którą podają agencje: z powodu podejrzanej paczki na lotnisku La Guardia w Nowym Jorku, ewakuowano terminal.
Służby sprawdzają, czy przypadkiem nie ma w niej ładunku wybuchowego.
-
Ambasador RP w USA: Nie mamy informacji, aby Polacy zostali ranni w Bostonie
- Tożsamość osób, które w wyniku zamachu bombowego w Bostonie zostały ranne i są hospitalizowane jest skrupulatnie sprawdzana. Nie mamy dotąd informacji, by wśród nich był jakikolwiek Polak - oświadczył ambasador RP w USA Ryszard Schnepf.
Schnepf powiedział, że wiadomości dla Polski są o tyle dobre, że nie ma żadnej informacji, aby ktokolwiek z Polaków był poszkodowany, choć oczywiście "istnieje możliwość, że taka zła wiadomość nadejdzie".
Wyjaśnił, że od uczestników Maratonu Bostońskiego, z którymi kontaktowała się ambasada, uzyskano informacje, że nie ucierpiał żaden z polskich maratończyków. Ranni, w tym poszkodowani widzowie, wśród których ewentualnie mogli być obywatele różnych państw, przebywają w trzech szpitalach.
- Ich tożsamość jest skrupulatnie sprawdzana przez policję. Do ambasady nie dotarły żadne informacje o Polakach - powiedział Schnepf.
Także konsul RP w Bostonie Marek Leśniewski-Laas przekazał PAP, że nie ma żadnych informacji by wśród ofiar i rannych poniedziałkowych wybuchów byli Polacy. Zaznaczył, że według nieoficjalnych szacunków w Bostonie mieszka od 3 tys. do 7 tys. Polaków lub tzw. Polish Americans, czyli Amerykanów polskiego pochodzenia. Konsulat odebrał w poniedziałek tylko kilka telefonów w sprawie Polaków mieszkających w Bostonie, ale żaden z nich nie miał charakteru alarmistycznego - zapewnił konsul.
-
O 17.30 konferencja prasowa prezydenta USA
Za 10 minut ma się rozpocząć konferencja prasowa prezydenta USA Baracka Obamy. Ma na niej mówić przede wszystkim o zamachu w Bostonie.
-
FBI: przed maratonem nie było informacji o zagrożeniu.
Policja: 170 osób rannych, 17 w stanie krytycznym
Bostońska policja poinformowała, że w związku z dwiema eksplozjami na mecie maratonu dotychczas nikogo nie aresztowano.
Według najnowszych danych, w ich wyniku ponad 170 osób zostało rannych, z czego 17 jest w stanie krytycznym. Zginęły trzy osoby.
FBI poinformowała tymczasem, że przed maratonem nie było żadnych informacji o możliwym zagrożeniu.
-
Polka biegnąca w Bostonie: Nie jestem w stanie na razie zasnąć i nie wiem, kiedy mi się to uda
Joanna Gruszka - 35-letnia Polka, która na co dzień mieszka w kalifornijskim Emeryville, przekroczyła linię mety Maratonu Bostońskiego 10 minut przed pierwszym wybuchem.
- Było coś słychać, ale długo nie zdawałam sobie sprawy, co się stało - powiedziała PAP. Pierwszą eksplozję właściwie ledwo było słychać. W imprezie biegło ponad 23 tys. osób, a obserwowało ją prawie pół miliona widzów, więc naturalne było, że panował ogromny tłok. Później jednak nastąpił drugi, głośniejszy wybuch, pojawiły się karetki i mnóstwo policjantów. Wiadomo już było, że stało się coś złego. Jeszcze to wszystko do mnie nie dociera - podkreśliła Gruszka.
Informacje o rozmiarze wydarzeń w Bostonie dotarły do niej dzięki telefonom od zaniepokojonych bliskich i wiadomościom znalezionym później w internecie.
Powiedziała też: - Do tej pory nie zmrużyłam oka. Nie jestem w stanie na razie zasnąć i nie wiem, kiedy mi się to uda. Mimo wszystko jestem szczęśliwa, że nic mi się nie stało - stwierdziła.
Gruszka ma już na koncie występy w maratonach w Chicago i San Diego. Bieg na dystansie 42 km i 195 metrów w Bostonie miał być ostatnim w jej dorobku. - Być może teraz zmienię zdanie. Chciałabym, aby ten ostatni raz wiązał się z pozytywnymi wspomnieniami - podkreśliła.
Tymczasem w amerykańskich mediach pojawiły się właśnie informacje, że w kolejnych edycjach bostońskiej imprezy ma zostać ograniczona liczba uczestników.
- Przedstawiono argument, że będzie to istotne dla lepszego zapewnienia bezpieczeństwa. - powiedziała Polka.
-
Prezydent Włoch pisze do Obamy: Włochy solidarne z Amerykanami
Prezydent Włoch Giorgio Napolitano w liście do prezydenta USA Baracka Obamy wyraził solidarność z narodem amerykańskim i "głębokie oburzenie" z powodu zamachów w Bostonie. Zwrócił uwagę, że celem ataku był maraton z udziałem biegaczy z całego świata.
"Bomby ugodziły tam, gdzie nasze społeczeństwa są najbardziej bezbronne, ponieważ są pochłonięte codzienną budową spokojnej obywatelskiej koegzystencji" - napisał Napolitano do Obamy.
Zapewnił również: "Żaden akt przemocy nie odwiedzie nas od dochowania wierności naszym wartościom i od naszej ufności pokładanej w wolność, demokrację i państwo prawa".
-
Warszawa uczci pamięć ofiar zamachu w Bostonie minutą ciszy
Komitet organizacyjny ORLEN Warsaw Marathon wydał oświadczenie, w którym złożono "szczere wyrazy współczucia rodzinom ofiar i poszkodowanych" w Bostonie.
"W wyrazie solidarności z bostońskimi maratończykami uczcimy pamięć ofiar minutą ciszy w niedzielę przed startem maratonu, jak również w sobotę podczas oficjalnej ceremonii otwarcia" - poinformował komitet organizacyjny maratonu.
Organizatorzy ORLEN Warsaw Marathon zapewnili również, że trwające od kilku miesięcy przygotowania do maratonu w stolicy przebiegają planowo i są kontynuowane.
"Środki bezpieczeństwa są adekwatne do okoliczności oraz zostały uzgodnione z odpowiednimi służbami, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie" - napisano w komunikacie.
Organizator poprosił już policję o dodatkowe zabezpieczenie pirotechniczne.
"W strefie start/meta oraz w Miasteczku Biegaczy zamontowany zostanie wzmocniony monitoring. Profilaktycznie dokonujemy też ponownego przeglądu procedur bezpieczeństwa" - poinformowano.
Śledczy sprawdzają saudyjskiego studenta
Jak ujawnił amerykańskim mediom szef komisji bezpieczeństwa wewnętrznego w Izbie Reprezentantów Michael McCaul, w związku z zamachami w Bostonie hospitalizowany saudyjski student jest obecnie obiektem zainteresowania śledczych. Jego mieszkanie zostało przeszukane, a on przesłuchany.
- Z briefingów, jakie miałem, wynika, że przedmiotem zainteresowania jest Saudyjczyk, który został hospitalizowany. Został przesłuchany, a jego mieszkanie przeszukane. Ale nie wiadomo, co z tego wynika, nie możemy wyciągać pochopnych wniosków - powiedział we wtorek w programie "Morning Joe" w telewizji MSNBC Republikanin McCaul.
20-letni saudyjski student mający amerykańską wizę był w poniedziałek jednym z widzów Maratonu Bostońskiego. Jak donoszą media, podczas przesłuchania miał zdecydowanie zaprzeczać, jakoby miał związek z wybuchami bomb.
"Według świadków zachowywał się podejrzanie tuż przed wybuchem, a potem uciekał" - podawał dziennikarz NBC. On także podkreślał jednak, że jest zbyt wcześnie, aby wyciągać z tego jakiekolwiek wnioski. Nie sprecyzował też, co oznacza "podejrzane zachowanie".
-
Dodatkowe sprawdzenie pirotechniczne okolic Stadionu Narodowego
Służby mundurowe podczas wydarzeń takich jak biegi uliczne zajmują się przede wszystkim kierowaniem ruchem ulicznym. Rzecznik stołecznej policji zapewnił jednak, że policja zrobi wszystko co niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno uczestnikom niedzielnego maratonu w Warszawie, jak i jego widzom.
Powiedział również, że jeżeli organizator zwróci się do policji o dodatkowe sprawdzenie pirotechniczne, zostanie ono przeprowadzone. Chodzi przede wszystkim o okolice Stadionu Narodowego.
- W przypadku dużych imprez, które odbywają się w Warszawie, sprawdzenia pirotechniczne są wykonywane za każdym razem. Nie należy traktować tego jak sytuację nadzwyczajną. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa - zapewnia rzecznik warszawskich policjantów, aspirant Mariusz Mrozek.
-
Tymczasem Warszawa przygotowuje się do niedzielnego maratonu
Trwają ostatnie przygotowania do maratonu, który w niedzielę ma się odbyć w Warszawie. Ratusz i policja zapewniają, że są w kontakcie z organizatorami. Środki bezpieczeństwa są odpowiednie - poinformował we wtorek komitet organizacyjny maratonu.
- Przy każdej takiej imprezie przedstawiciele urzędu miasta oraz służb m.in. policji i straży miejskiej spotykają się z organizatorami. Zapewnienie porządku podczas takich imprez jest przede wszystkim obowiązkiem organizatora - powiedział rzecznik stołecznego magistratu Bartosz Milczarczyk.
Poinformował również, że w czwartek odbędzie się kolejne spotkanie z organizatorami maratonu.
- Na pewno miasto będzie przygotowane. Jesteśmy w kontakcie także ze służbami centralnymi, które przekazują nam różne informacje. Wszystko idzie zgodnie z planem - stwierdził Milczarczyk.
-
Prokurator stanowy mówi podczas konferencji o zamachu w Bostonie: To był akt tchórzostwa.
Zrobimy wszystko, aby wyjaśnić ten zamach. Śledztwo cały czas się rozwija. Śledczy zrobią wszystko, aby sprawiedliwości stało się zadość.
-
Przedstawiciel FBI na konferencji prasowej:
- Nie ma dalszego zagrożenia. Śledztwo w sprawie zamachu trwa, przesłuchujemy świadków, aby dokładnie odtworzyć to, co wydarzyło się 18 godzin temu.
Policja i służby federalne będą aktywne w Bostonie i regionie - mieszkańcy nie powinni być zdziwieni.
Nieprawda, że znaleziono 7 ładunków wybuchowych.
Miejsce zamachu jest miejscem zbrodni i pozostanie niedostępne. Na miejscu pracują teraz pirotechnicy, którzy analizują skład ładunków.
Prosimy wszystkich o współpracę z organami ścigania.
-
Gubernator stanu Massachusetts występuje właśnie na konferencji prasowej.
Oficjalnie potwierdza, że wybuchły dwa ładunki, a rannych zostało ponad 150 osób. Śledztwo w sprawie zamachu trwa.
Gubernator mówi również, że w najbliższych dniach na ulicach Bostonu będzie więcej policjantów. Apeluje także do mieszkańców o większą czujność niż zwykle.
Podziękował także policjantom, strażakom i ratownikom za sprawną akcję ratunkową.
-
AP
Poranek w Bostonie
Boston stara się wrócić do codzienności - rozpoczyna swoją poranną relację ”The Boston Globe”. Jednak ciągła obecność funkcjonariuszy na ulicach uniemożliwia zapomnienie choćby na chwilę o tragedii. Cały poranek stacje kolejowe patrolowane są przez funkcjonariuszy z psami przeszkolonymi do wyczuwania bomb.
Spośród trzech ofiar śmiertelnych zamachu ujawniono tożsamość jednej. To ośmioletni Martin Richard z Dorchester, który czekał na mecie na swojego ojca. Jego matka i siostra są ciężko ranne. Według ostatnich raportów 30 osób przebywających obecnie w szpitalu znajduje się w stanie zagrożenia życia.
Wciąż nikt nie został aresztowany w związku z zamachami.
AP
Reuters
-
Franciszek: ”Bezsensowna tragedia''
Papież Franciszek złożył kondolencje rodzinom ofiar zamachu w Bostonie i nazwał to wydarzenie bezsensowną tragedią. Telegram w imieniu papieża wysłał do metropolity Bostonu kardynała Seana Patricka O'Malleya watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone.
Kardynał Bertone podkreślił, że Franciszek jest "głęboko zasmucony wiadomością o ofiarach i ciężkich obrażeniach, spowodowanych przez ten akt przemocy". Papież zapewnił o swym współczuciu i bliskości w modlitwie.
Po tej "bezsensownej tragedii" - dodał kardynał Bertone - papież modli się za zmarłych i o pocieszenie dla cierpiących, a także o siłę dla tych, którzy niosą pomoc".
Franciszek zapewnił o swej modlitwie za wszystkich mieszkańców Bostonu, by "zjednoczyli się w postanowieniu, aby nie dać się pokonać przez zło, lecz by zło dobrem zwyciężać budując razem społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, wolne i bardziej bezpieczne dla przyszłych pokoleń" - głosi telegram wysłany z Watykanu
-
AP
Sportowcy o zamachu w Bostonie
Rekordzista świata na 100 i 200 m Usain Bolt (na zdjęciu u góry) był zdumiony tym, co się stało. "Co za smutne wiadomości. Modlę się za wszystkich" - powiedział Jamajczyk, sześciokrotny mistrz olimpijski w sprincie.
O "smutnym dniu dla sportu" powiedział jeden z najlepszych w przeszłości tenisistów Boris Becker. Z kolei piłkarz niemieckiej reprezentacji polskiego pochodzenia Lukas Podolski zapowiedział modlitwę w intencji ofiar. "Co się dzieje z ludźmi? Jak można coś takiego zrobić?" - pytał z kolei Kevin-Prince Boateng z Milanu.
"Wybuchy na zawodach sportowych? W trakcie imprezy, która jest dla ludzi z całego świata? Która łączy wszystkie narody, rasy i religie? To jest obrzydliwe!" - skomentował mistrz olimpijski w triathlonie Jan Frodeno.
Lukas Podolski
-
Solidarność z Amerykanami wyraził prezydent Bronisław Komorowski.
”Zamach bombowy w czasie maratonu w Bostonie to nie tylko uderzenie w dobrą, piękną tradycję amerykańską, ale to również uderzenie w samą ideę maratońską, ideę sportu. To próba zepsucia tego, co stanowi jedną z piękniejszych kart każdego narodu - umiłowania sportu i znajdowania w nim źródła radości.
Jestem przekonany, że wszyscy Polacy, szczególnie ci, którzy cenią sobie wszelkie wydarzenia sportowe i potrafią czerpać radość ze sportowych uniesień, wszyscy jesteśmy solidarni z narodem amerykańskim. Wszyscy jesteśmy solidarni z tymi, którzy troszczą się i myślą z niepokojem, że sport i tak niepolityczne wydarzenia mogą być obiektem uderzenia ludzi o złych myślach i o złych intencjach” - mówi na filmie zamieszczonym w serwisie YouTube.
-
Maraton w Warszawie już w niedzielę. Policja w gotowości
Policja obserwuje sytuację w Stanach Zjednoczonych i zastanawia się, czy zwiększyć środki bezpieczeństwa. W najbliższą niedzielę w Warszawie odbędzie się maraton, w którym razem z imprezami towarzyszącymi weźmie udział ponad 20 tys. biegaczy
-
"Bieganie ma to do siebie, że łączy ludzi. To, co wydarzyło się w Bostonie jest okropne. Moje myśli są przy każdym pojedynczym zawodniku" - napisał na Twitterze jeden z najbardziej utytułowanych lekkoatletów Etiopczyk Haile Gebrselassie, który w niedzielę wygrał w Wiedniu półmaraton.
-
Relacja polskiego biegacza
Jeszcze w niedzielę Jan Półzięć (na zdjęciu, biegacz ze Strzyżowa, woj. podkarpackie, 57 lat, brał udział akcji „Gazety” „Polska biega dla wnuków”) napisał do biegowych przyjaciół e-mail: ‘’Pozdrawiam serdecznie z pięknego Bostonu. 15 kwietnia o godzinie 10.20 (16.20 czasu polskiego) startuję w maratonie Bostońskim”.
Dzisiaj rano relacjonował: „Przybiegłem na metę o godzinie 14.15 czasu bostońskiego , około 30 minut przed eksplozjami. Miałem szczęście - ukończyłem maraton, dostałem medal. Odebrałem z depozytu swoją torbę, przebrałem się w ciepłe ubranie (w samym Bostonie wiał zimny wiatr). Inni tego szczęścia nie mieli”.
I dalej: „Słyszałem wyraźnie odgłosy eksplozji, ale nie miałem pojęcia, co się stało. Dopiero jak spotkałem się ze znajomym, to on już wiedział z internetu o eksplozjach”.
„ Nie działały komórki, zamknięte zostały stacje metra, kolei. Policjanci podawali sprzeczne informacje o sposobie wydostania się z zamkniętej strefy. Takiej ilości karetek nie widziałem nigdy w życiu. Na ulicach spotykaliśmy błąkających się maratończyków owiniętych tylko w folie zatrzymujące ciepło, nie wiedząc gdzie są ich bagaże przywiezione z miejsca startu. Po kilku godzinach udało się nam wydostać z Bostonu, wsiąść do samochodów zaparkowanych w miejscowości Newton pod Bostonem i wyjechać do New Jersey.”
-
Chirurdzy pracowali całą noc w sześciu szpitalach w Bostonie - informuje AFP. Wiele osób musiało zostać poddanych amputacji kończyn - informuje Alasdair Conn, szef oddziału ratowniczego w szpitalu Massachusetts General Hospital. Inny lekarz cytowany przez agencję dodaje, że wiele obrażeń spowodowały umieszczone w zbudowanych na zasadzie szrapneli bombach gwoździe i kulki z łożysk.
Lokalne media poinformowały, że policja przeszukała w nocy jeden z domów na przedmieściach Bostonu i wyniosły z niego torby z niewiadomą zawartością. Lokalna straż pożarna potwierdziła, że technicy od ładunków wybuchowych przeszukali jedno mieszkanie ”osoby mogącej być związaną ze sprawą”.
W Bostonie policja regularnie przeprowadza na ulicach i w komunikacji miejskiej kontrole toreb i plecaków.
-
Ekspert: zamachy mogą być dziełem prawicowego ekstremisty
Według brytyjskiego eksperta od terroryzmu Richarda Barretta zamachy bombowe w Bostonie wyglądają na zamach rodzimych, amerykańskich ekstremistów, a nie na atak międzynarodowej organizacji, jak np. Al-Kaida. Cytowany przez Press Association Barrett wskazuje na stosunkowo niewielkie ładunki wybuchowe oraz na to, że zamachów dokonano w dniu obchodzonego m.in. stanie Massachusetts święta - Patriots' Day na pamiątkę pierwszych bitew z wojskami brytyjskimi podczas amerykańskiej wojny o niepodległość w 1775 roku.
- Na chwilę obecną wygląda, że atak ze strony prawicowego terrorysty jest bardziej prawdopodobny niż atak dokonany z inspiracji Al-Kaidy. Za tą hipotezą przemawiają wstępne oznaki, takie, jak np. typ ładunków wybuchowych (stosunkowo niewielkich rozmiarów) - zaznaczył.
Barrett jest dyrektorem katarskiej międzynarodowej akademii studiów nad terroryzmem (QIASS), a w przeszłości był koordynatorem grupy ONZ zajmującej się monitorowaniem działalności Al-Kaidy i talibów. Pracował też dla brytyjskich służb specjalnych i MSZ i uchodzi za jednego z największych ekspertów od terroryzmu.
-
Reuters
Łzy, modlitwy... Amerykanie po wybuchach na mecie maratonu bostońskiego
Reuters
-
Najczęściej pojawia się na nich słowo ”terror”
-
Tragedia w Bostonie pojawiła się na otwarciu wszystkich amerykańskich gazet.
-
Run for Boston - dziś wieczorem w parku Skaryszewskim
Warszawiacy umawiają się w internecie na wspólne wieczorne bieganie i rozmawianie o poniedziałkowym zamachu podczas Maratonu w Bostonie.
-
Kondolencje rodzinom ofiar złożył też prezydent Francji Francois Hollande. Zapewnił jednocześnie o ”pełnej solidarności Francji z władzami i narodem amerykańskim”.
Minister spraw wewnętrznych Manuel Valls zaznaczył, że po ataku bombowym w Bostonie także i Francja musi wzmóc czujność. - Nasz kraj jest zagrożony od kilku lat, a szczególnie od kilku miesięcy po decyzji o interwencji w Mali - tłumaczył w radiu RTL
-
Karolina Jarzyńska, która wygrała niedzielny Łódź Maraton Dbam o Zdrowie, jest zszokowana tym, co w poniedziałek wydarzyło się w Bostonie.
-
”The Boston Globe” podkreśla, że na wieść o wypadku burmistrz Bostonu Tom Menino poprosił o natychmiastowe wypisanie ze szpitala, w którym przechodzi rekonwalescencję po operacji nogi. Spotkał się ze swoim zespołem, który wprowadził go w sytuację i stan dochodzenia, a następnie przyjął przedstawicieli mediów. ”Jak tak wiele osób tego dnia burmistrz potrzebował wózka inwalidzkiego do poruszania się” - konkluduje dziennikarz ”The Boston Globe”.
W poniedziałek wieczorem burmistrz Menino powrócił do szpitala na dalsze leczenie.
-
AP
Amerykanie modlą się za ofiary wybuchów w czasie bostońskiego maratonu. Na zdjęciu: fani hokejowej drużyny NHL Boston Coyotes.
-
Putin: ‘’Barbarzyńska zbrodnia’’
Prezydent Rosji Władimir Putin we wtorek przekazał prezydentowi USA Barackowi Obamie wyrazy współczucia z powodu poniedziałkowego ataku terrorystycznego w Bostonie, w wyniku którego co najmniej 3 osoby zginęły, a ponad 140 zostało rannych. W depeszy kondolencyjnej Putin zadeklarował, że Federacja Rosyjska "w razie potrzeby, gotowa będzie pomóc władzom Stanów Zjednoczonych w prowadzonym przez nie dochodzeniu". Ostro potępił zamach, określając go jako "barbarzyńską zbrodnię". Putin dodał, że "walka z terroryzmem wymaga aktywnej koordynacji wysiłków całej wspólnoty światowej"
-
Oficer jednostki SWAT pilnuje terenu w pobliżu mety bostońskiego maratonu, gdzie w poniedziałek eksplodowały dwa ładunki. Zginęły 3 osoby, 144 zostało rannych.
-
Prezes Fundacji Maratonu Warszawskiego Marek Tronina uważa, że nie ma realnych szans na zabezpieczenie biegów ulicznych. Powodem jest zbyt wielka rotacja osób, za długa trasa i duża dynamika.
- Oczywiście można stworzyć jakiś plan ochrony, zamknąć punkty krytyczne, takie jak meta i start, ale wtedy zabralibyśmy takim imprezom cały urok. Ponadto wdrożenie czegoś takiego wiązałoby się z podwyższeniem kosztów i jest mało realne - powiedział PAP Tronina, który organizuje maratony w Warszawie.
Według niego jedynym zabezpieczeniem w takich imprezach są ochroniarze ustawieni na mecie i starcie.
Najtrudniejsze, jego zdaniem, byłoby zabezpieczenie trasy. Rotacja kibiców zebranych przy barierkach jest bowiem tak duża, że nie jest się w stanie tego kontrolować. - Jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Nie można raptem po dwóch stronach trasy, która liczy ponad 42 km, ustawić ludzi, którzy byliby odpowiedzialni za ochronę. Poza tym maraton nie jest zaliczany w Polsce do
imprez masowych, więc nie podlega również zaostrzonym procedurom bezpieczeństwa. Przepisy formalne tego nie wymagają - dodaje Tronina.
-
Brytyjski minister stanu ds. sportu Hugh Robertson powiedział BBC, że "najlepszą formą okazania solidarności z Bostonem jest kontynuowanie tradycji miejskiego maratonu". Dlatego najbliższy londyński maraton odbędzie się zgodnie z planem - w najbliższą niedzielę. Udział w nim zapowiedziało 36 tys. uczestników, w tym mistrz olimpijski Mo Farah.
-
Stefano Meluni / EIDON/REPORTER
Monti: Haniebny akt przemocy
"Haniebnym aktem przemocy" nazwał premier Włoch Mario Monti zamachy w Bostonie. W telegramie do prezydenta USA Baracka Obamy szef włoskiego rządu napisał, że ataki te budzą oburzenie i przerażenie ogromem cierpienia oraz okrucieństwem.
Włoski premier potępił zamachy i napisał: "W tych tak tragicznych chwilach wyrażamy głęboką bliskość z rządem i narodem amerykańskim zapewniając o uczuciach braterskiej solidarności".
Złożył kondolencje rodzinom ofiar. "Jestem pewien, że także w tych bolesnych okolicznościach Ameryka będzie potrafiła zareagować odwołując się do fundamentalnych wartości swej wielkiej cywilizacji" - dodał Mario Monti.
-
Rejon wokół Copley Square, czyli okolice poniedziałkowej eksplozji dwóch ładunków wybuchowych na mecie słynnego maratonu, wciąż pozostaje miejscem dokonania przestępstwa. Dostęp do głównych ulic w bezpośrednim sąsiedztwie wybuchu został odcięty - poinformował gubernator stanu Massachusetts Deval Patrick (na zdjęciu - z prawej). Dodał, że specjaliści wciąż szukają na miejscu zdarzenia wskazówek, które mogłyby naprowadzić na sprawców zamachu.
Teren ten zostanie zamknięty prawdopodobnie przez najbliższych kilka dni - ogłosił urząd burmistrza Bostonu Thomasa M. Menino.
-
PILNE
Śledczy powiadomili policję, aby poszukiwała ”ciemnoskórego, bądź czarnoskórego mężczyzny”, prawdopodobnie z obco brzmiącym akcentem, który może mieć związek z eksplozjami na trasie bostońskiego maratonu - poinformowała CNN, powołując się na poufną notatkę. Mężczyzna, ubrany w sportową bluzę, miał na około pięć minut przed pierwszą eksplozją próbować dostać się do zamkniętej strefy w pobliżu maratonu. Miał też ze sobą czarny plecak - podano w notatce dla policji.
-
Dziś o 19.30 w Parku Skaryszewskim w Warszawie Run for Boston - bieg solidarności z ofiarami wczorajszego zamachu.
-
PILNE
Pakistańscy Talibowie zaprzeczyli, jakoby mieli jakikolwiek związek z atakiem bombowym w Bostonie. Rzecznik grupy Ahsanullah Ahsan przekazał taką informację reporterom Associated Press w rozmowie telefonicznej.
Grupa w przeszłości groziła Stanom Zjednoczonym atakami i wzięła na siebie odpowiedzialność za nieudany atak bombowy na nowojorski Times Square w 2010 roku.
-
Telewizja ”My Fox Boston” informuje o ”zwiększonej obecności” policji w Revere, 50-tysięcznym mieście położonym 8 kilometrów od Bostonu.
Jak poinformowało reporterów telewizji anonimowe źródło policjanci zjechali do tego miasta po sygnale otrzymanym od zatrzymanego przez policję z Revere kierowcy. Człowiek ów zachowywał się wcześniej ”nerwowo” i przejeżdżał wielokrotnie nieopodal policyjnej komendy. Miał też wskazać dom, który powiązany był w jakiś sposób z tragedią.
Jak podaje ”My Fox Boston” - nie wiadomo, czego policja poszukiwała we wskazanym domu i czy znalazła jakieś ślady mogące doprowadzić do ustalenia sprawców.
-
-
Minuta ciszy w nowojorskiej Madison Square Garden przed koszykarskim meczem ligi NBA pomiędzy New York Knicks i Charlotte Bobcats.
-
- Dotknęło nas uderzenie, które wprawdzie wyobrażaliśmy sobie, ale którego nie widzieliśmy od 11 września 2001 roku - ocenił Juan Carlos Zarate, doradca ds. bezpieczeństwa George'a W. Busha w rozmowie z ”Los Angeles Times” - Wciąż nie wiemy, kto przygotował atak. Nasze poczucie bezpieczeństwa zostało jednak zniszczone.
”LA Times” cytuje też anonimowego analityka rządowego, który ujawnił, że zespół śledczy skłania się ku hipotezie, że za zamachem stoją osoby inspirowane przez al-Kaidę, a nie antyrządowi ekstremiści. Według eksperta wskazuje na to fakt, że celem zamachu nie był rządowy budynek. Analityk zauważa także, że ataki z użyciem wielu bomb w przestrzeni publicznej były dotąd charakterystyczne właśnie dla al-Kaidy.
-
PILNE
Bostońska policja i FBI zapowiadają konferencję prasową dotyczącą eksplozji na trasie maratonu na godzinę 9:30 (15:30 czasu polskiego).
-
''Bomby w Bostonie”. Dzisiejsza jedynka ''Gazety Wyborczej''
-
W nocy świat obiegły zdjęcia z wybuchów na mecie maratonu w Bostonie. W 117 edycji wyścigu wzięło udział blisko 27 tys. osób.
Do eksplozji doszło w pobliżu placu Copley, tuż przy mecie Maratonu Bostońskiego
Akcja ratunkowa po eksplozji na mecie Maratonu Bostońskiego.
-
Twitter najszybciej poinformował o tym, co wydarzyło się w Bostonie. Dawał najwięcej, najbardziej aktualnych informacji i zdjęć. I nie przestał informować ani przez minutę.
-
”Jestem głęboko zszokowany eksplozjami na trasie bostońskiego maratonu. Składam głębokie kondolencje rodzinom i ukochanym tych, którzy zginęli i życzę pełnego powrotu do zdrowia rannym. Jestem myślami z mieszkańcami Bostonu i wszystkimi w Stanach Zjednoczonych” - napisał na oficjalnej stronie NATO sekretarz generalny Paktu, Anders Fogh Rasmussen
-
- Nasze służby nie odebrały żadnego sygnału o wzroście zagrożenia terrorystycznego – powiedział Paweł Graś w Radiu ZET. – Na pewno to wydarzenie z Bostonu będzie przez nasze służby analizowane, jesteśmy w kontakcie z amerykańskimi i europejskimi odpowiednikami. To wydarzenie i każdy sygnał z nim związany będzie sprawdzany przez służby odpowiedzialne za zabezpieczenie antyterrorystyczne Polski – dodał rzecznik prasowy rządu.
Zwrócił uwagę, że Barack Obama w swoim wystąpieniu nie użył sformułowania „zamach terrorystyczny”. – Sam wybór miejsca i momentu dokonania zamachu świadczy o tym, że chodziło o wywołanie jak największego szoku zarówno wśród obecnych, jak i społeczności międzynarodowej. Wiadomo było, że w przypadku tej imprezy będą tam zwrócone oczy nie tylko Amerykanów, ale wszystkich tych, którzy pasjonują się bieganiem i dla których to jest kultowe przeżycie – mówił rzecznik rządu w radiu ZET.
-
Mateusz Stąsiek z polskiego konsulatu w Nowym Jorku w TVN24: - Nie ma informacji, żeby ktokolwiek z Polaków biegnących w Bostonie był ranny - mówi. Na liście startowej było ponad 30 polskich biegaczy.
-
Zaplanowany na niedzielę maraton w Londynie odbędzie się zgodnie z planem - zapewnili organizatorzy. - Nie widzę powodu, aby odwoływać to wydarzenie - zapewnił szef maratonu, Nick Bitel, składając jednocześnie kondolencje rodzinom ofiar w Bostonie.
- Sprawdzimy raz jeszcze nasze ustalenia dotyczące bezpieczeństwa - zapewniła Julia Pendry z londyńskiej policji. W londyńskim wyścigu ma wziąć udział ponad 30 tysięcy osób.
-
FBI przejęło prowadzenie śledztwa w sprawie dwóch wybuchów na mecie bostońskiego maratonu - podała CNN
-
”Maraton Terroru”. Jedynka amerykańskiego dziennika ”The Boston Globe”.
-
-
- Proszę wszystkich nowojorczyków, aby mieli w pamięci i modlili się za ofiary wybuchów i ich rodziny. Cała nowojorska policja, łącznie z tysiącem funkcjonariuszy wyszkolonych do walki z terroryzmem, jest w stanie gotowości, aby chronić nasze miasto - powiedział burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg.
Policja jest widoczna na ulicach Nowego Jorku. Policyjne wozy stanęły m.in. na Times Square i pod Empire State Building. Na 18 maja w nowojorskim Brooklynie zaplanowany jest półmaraton ”The New York Road Runners”.
-
Trzech zabitych, w tym ośmioletnie dziecko i grubo ponad setka rannych - to najnowszy bilans zamachu terrorystycznego podczas wielkiego biegu maratońskiego w Bostonie.
-
-
- Zaskoczenie jest kompletne. W zasadzie tego typu wydarzenia sportowe mają swoją ochronę i swoje zabezpieczenia. Trudno mi mówić, jak doszło do tego tragicznego wydarzenia. Są pewne podejrzenia. Jedna osoba jest zatrzymana, ale nie aresztowana, jest ranna i w tym kierunku zmierzają podejrzenia śledczych - powiedział w Radiu Zet Ryszard Schnepf, ambasador Polski w USA.
- Ta tragedia ma wymiar symboliczny, ponieważ odbyło się to w dniu szczególnym, świątecznym, obchodów jedności amerykańskiej. Zamach był przygotowany bardzo precyzyjnie. Samo podłożenie bomb i konstrukcja dość perfidna, ponieważ większość rannych to są ludzie, którzy zostali ugodzeni kulami metalowymi, a więc niezwykle perfidny zamysł sprawcy czy sprawców. Wszystko wskazuje na to, że to nie przypadek, a działalność rozmyślna, nakierowana na tę społeczność, która świętuje - dodał.
-
Kto może stać za wybuchami?
Pisze z USA Mariusz Zawadzki, korespondent ‘’Gazety Wyborczej”’: - Bostoński maraton, organizowany od 1897 roku, jest jednym z najstarszych na świecie i najstarszym w USA. Uczestniczą w nim zawodowi biegacze i amatorzy z całego świata. Dodatkowo w Bostonie obchodzono w poniedziałek tzw. Dzień Patriotów, upamiętniający pierwsze potyczki w wojnie brytyjskich kolonii w Ameryce o niepodległość w kwietniu 1775. Dlatego łatwo sobie wyobrazić, że zamach był symbolicznie wymierzony przeciwko Stanom Zjednoczonym.
15 kwietnia był też ostatnim dniem składania zeznań podatkowych, więc nie można wykluczyć, że sprawcami sa jacyś wrogo nastawieni do rządu ekstremiści.
Jak dotąd władze nie ogłosiły jednak kto - cudzoziemcy czy Amerykanie - i po co przeprowadził zamach. Media podawały, że w jednym ze szpitali leży ranny obywatel Arabii Saudyjskiej - pilnowany przez policję. Jednak tej informacji władze nie potwierdzały.
-
”Radość z maratonu została w poniedziałek zrujnowana. Ale bieg odbędzie się w przyszłym roku, bez względu na to, jak wiele środków bezpieczeństwa będzie trzeba zastosować, a tłum kibiców powinien krzyczeć dwa razy głośniej. Żaden akt terroryzmu nie jest na tyle silny, aby zniszczyć tradycję, która należy do amerykańskiej historii” - czytamy w redakcyjnym komentarzu w ”The New York Times”
-
Facebook.com
”To był bieg po życie”
Zbigniew Tymicki, który biegł w Bostonie, mówi ''Gazecie Wyborczej”: Około 13.30, czyli mniej więcej godzinę przed pierwszą eksplozją. Miałem szczęście, z dość bezpiecznego miejsca śledziłem to, co się działo. Wszyscy moi znajomi, przyjaciele, którzy biegli, mieli lepsze czasy ode mnie, więc nie musiałem się o nikogo martwić. To był prawdziwy bieg po życie: im szybciej ktoś dobiegł na metę, tym bezpieczniej potem się czuł.
-
Władze Bostonu specjalnie uruchomiły linię dla rodzin i ofiar poszkodowanych w dzisiejszej tragedii - 617 635 4500.
Polski konsulat w Nowym Jorku przypomina o alarmowych numerach telefonu, które prowadzi: 646 237 2108 oraz 917 836 2581.
-
AP
Chwila ciszy w hali koszykarzy Los Angeles Lakers. Na zdjęciu m.in. słynny koszykarz Kareem Abdul-Jabbar i aktor Harrison Ford
-
„Byliśmy w tym miejscu pół godziny wcześniej”
Magda Lewandowska z Fundacji Maraton Warszawski pojechała do Bostonu obserwować, jak organizowana jest tegoroczna edycja tamtejszego maratonu. - Czekaliśmy na znajomego. Gdy Bartek Olszewski dotarł do mety odeszliśmy do parku, a później udaliśmy się do samochodu. W drodze mijały nas samochody FBI, zrobiły się olbrzymie korki i czuliśmy, że stało się coś poważnego, choć nie słyszeliśmy samego wybuchu. Później dowiedzieliśmy się, że nastąpił on w miejscu, w którym byliśmy pół godziny, maksymalnie godzinę, przed eksplozjami. Jestem w szoku" - mówiła PAP.
Olszewski przybiegł na 114. miejscu z czasem 2:33.40. Na liście wyników podanej na stronie internetowej organizatorów znalazło się jeszcze 28 Polaków, którzy ukończyli bieg. Łącznie w imprezie wystartowało ok. 27 tys. osób.
-
W bostońskiej bibliotece imienia J. F. Kennedy'ego wybuchł w poniedziałek pożar. Początkowo media łączyły to zdarzenie z wybuchami na trasie maratonu, jednak dyrektor biblioteki, Tom Putnam, stwierdził, że pożar spowodowała usterka techniczna i nie miał on nic wspólnego z tragicznymi wydarzeniami z mety wyścigu.
-
Mariusz Zawadzki, korespondent ”'Gazety Wyborczej'' w USA pisze: - Ładunki ukryte w koszach na śmieci nie były tak wielkie jak np. często wybuchające w Bagdadzie, ale wielu ludzi zostało rażonych przez odłamki - dlatego w szpitalach leży kilkunastu rannych z urwanymi lub amputowanymi kończynami. Trzy osoby, w tym ośmioletni chłopiec, nie żyją. Spośród ponad stu rannych 17 około północy czasu bostońskiego, czyli rano czasu polskiego, znajdowało się w stanie krytycznym. Najmłodszy pacjent miał dwa lata.
-
Wciąż nie wiadomo, kto może być sprawcą dwóch wybuchów na mecie bostońskiego maratonu.
-
AP
Amerykanie łączą się w bólu w ofiarami wybuchów w Bostonie. Chwila ciszy przed meczem NBA między koszykarzami San Antonio Spurs (na zdjęciu) i Golden State Warriors.
-
Były szef GROM gen. Roman Polko w TVN24: - Działanie Amerykanów było sprawne. To były niewielkie ładunki, uderzono głównie w kibiców, nie w biegaczy. Sytuacja była trudna, maratończycy mówią, że wsparcie jest na całej trasie, więc kibiców nie można odsunąć od trasy biegu.
-
- Zajrzymy pod każdy kamień, żeby znaleźć osoby odpowiedzialne za to co się stało - powiedział szef bostońskiej policji, Edward F. Davis. Policja przeprowadza przesłuchania kolejnych osób. Jednak wbrew pierwszym medialnym doniesieniom nikt, jak dotąd, nie jest podejrzany o udział w przygotowaniu wybuchów.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wprowadziła czasowo nad Bostonem na prośbę służb strefę zakazu lotów. Na lotnisku Logan International Airport czasowo wstrzymano starty samolotów, jednak obecnie działa ono normalnie, choć wiele samolotów ma opóźnienia.
-
PILNE
Jak informuje ”The Boston Globe” wśród ofiar śmiertelnych jest ośmioletni chłopiec. Do dziecięcego szpitala w Bostonie z obrażeniami trafiło także co najmniej czworo innych dzieci, w wieku od dwóch do dwunastu lat.
-
Maraton bostoński to jedna z sześciu największych tego typu imprez na świecie - obok Tokio, Londynu, Berlina, Chicago, Nowego Jorku - i jednocześnie najstarsza spośród nich.
Pierwszy bieg został tu przeprowadzony w 1897 r., czyli kilka miesięcy po olbrzymim sukcesie maratonu olimpijskiego podczas pierwszych nowożytnych igrzysk w Atenach w 1896 r. Miastem partnerskim Hopkinton, gdzie tradycyjnie wyznaczony jest start bostońskiego maratonu, jest grecki Maraton. Od zawsze bostoński bieg odbywa się w Dniu Patriotów, jednym z najważniejszych świąt Nowej Anglii - to święto państwowe w stanie Massachusetts, dzień wolny od pracy i szkoły.Co roku biegnie tu kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy muszą spełnić warunki kwalifikacyjne - ukończyć 18 lat i mieć już za sobą jakiś maraton. Wyznaczone są ścisłe kryteria czasowe dla poszczególnych grup wiekowych.
-
W tych miejscach doszło do wybuchów w czasie bostońskiego maratonu.
-
Żałoba w USA. Flaga na Kapitolu w Waszyngtonie została opuszczona do połowy.
-
Również na Twitterze ambasador USA w Polsce Stephen Mull dziękuje za wyrazy solidarności i współczucia
-
Amerykanie na Twitterze łączą się w bólu z ofiarami wybuchów w Bostonie
-
Facebook.com
Monika Caban-Benavides, która przebiegła maraton bostoński mówi ''Gazecie Wyborczej'': - Do eksplozji doszło jakieś pięć minut po tym, jak przekroczyłam linię mety. Nagle zatrzęsła się ziemia i pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, była taka, że chyba idzie burza. Szliśmy do autobusu, w którym czekają ubrania dla biegaczy, i byliśmy tyłem do całego zdarzenia, nie widzieliśmy dymu. Potem nastąpił drugi huk, ludzie zaczęli biegać. Momentalnie pojawiła się policja i kazała usuwać się ludziom na bok, by zrobić miejsce dla karetek.
Rozmowa z panią Moniką i innymi Polakami, którzy biegli w Bostonie
-
PILNE
CNN: Liczba rannych wzrosła do 144 osób. 17 w stanie krytycznym
-
Reuters
Szef policji bostońskiej Ed Davis: - Co najmniej 3 osoby poniosły śmierć, a ponad 141 zostało rannych w poniedziałek w rezultacie dwóch wybuchów na mecie maratonu w Bostonie - mówił na konferencji prasowej. Dodał, że co najmniej 17 osób znajduje się w stanie krytycznym. Niektórzy z rannych stracili nogi lub ręce. Inne obrażenia to złamania, rany spowodowane przez odłamki i pęknięte bębenki w uszach.
Davis oświadczył, że policja nie wie jakie motywy kierowały sprawcami oraz, że nikogo nie zatrzymano jeszcze w związku z atakami. Podmuch spowodowany przez wybuchy powalił na ziemię wielu widzów obserwujących biegaczy.
Reuters
Reuters
-
W tegorocznym maratonie bostońskim brało udział ponad 30 Polaków. Według aktualnych informacji nie są ranni.
-
Prezydent USA Barack Obama powiedział na konferencji:
Wciąż nie wiemy kto to zrobił i dlaczego. I nie powinniśmy zbyt pochopnie wyciągać wniosków zanim nie poznamy wszystkich faktów. Ale niech nie będzie wątpliwości - znajdziemy sprawców i dowiemy się czemu to zrobili. Każdy odpowiedzialny, każda odpowiedzialna grupa poczuje pełen ciężar sprawiedliwości
-
Gubernator Bostonu: "Najbliższe otoczenie wybuchu nie będzie dostępne dla ruchu, ani dla przechodniów. Rozumiemy, że są tam hotele i miejsca pracy, ale w najbliższych godzinach musi pozostać zamknięte. Jak tylko będziemy wiedzieć coś więcej, będziemy państwa informować".
-
Przypomnijmy: Do eksplozji doszło w okolicy placu Copley ok. 20.45 czasu polskiego, czyli 14.45 czasu lokalnego - mniej więcej dwie godziny po tym, jak pierwsi zawodnicy ukończyli wyścig. W chwili wybuchu duża grupa biegaczy przekraczała linię mety. Na pierwszej konferencji prasowej bostońska policja informowała też o trzecim wybuchu - w bibliotece i muzeum prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Potem jednak przyszły informacje, że był to pożar niezwiązany z atakiem na maratończyków. Policja przeprowadziła też kontrolowaną eksplozję - już trzecią tego dnia w Bostonie - podejrzanego pakunku niedaleko placu Copley.
-
AP
Na mecie maratonu w Bostonie doszło do dwóch eksplozji. Są trzy ofiary śmiertelne, wiadomo, że jedną z nich jest 8-letnie dziecko. Według ostatnich informacji policji ponad 141 osób zostało rannych, w tym co najmniej 17 krytycznie.
Atak w Bostonie. Bomby naładowane gwoździami, łożyskami i metalem [RELACJA NA ŻYWO]
Tomasz Chojnowski