- czwartek, 08 listopada 2012
-
BARACK, ZAPOMNIAŁEŚ? 0048. CZEKAMY!
"Prezydent Obama zadzwonił wczoraj do 13 światowych przywódców, żeby podziękować im za gratulacje i przyjaźń i wyrazić nadzieję, że bliska współpraca będzie kontynuowana" - czytamy w komunikacie Białego Domu. Oto lista szczęśliwców:
Prime Minister Julia Gillard of Australia
President Dilma Rousseff of Brazil
Prime Minister Stephen Harper of Canada
President Juan Manuel Santos of Colombia
President Mohammed Morsi of Egypt
President Francois Hollande of France
Chancellor Angela Merkel of Germany
Prime Minister Manmohan Singh of India
Prime Minister Benjamin Netanyahu of Israel
NATO Secretary-General Anders Fogh Rasmussen
King Abdullah bin Abd al-Aziz of Saudi Arabia
Prime Minister Recep Tayyip Erdogan of Turkey
Prime Minister David Cameron of the United Kingdom
.
- środa, 07 listopada 2012
-
Właśnie wystąpił Romney. - Zadzwoniłem do prezydenta Obamy i pogratulowałem mu zywcięstwa - mówił. - Dziękuję mojej żone Annie, która byłaby świetną Pierwszą Damą. Daliśmy z siebie wszystko w tej kampanii. Żałuję, że nie poprowadzę Ameryki, ale naród wybrał innego przywódcę i razem z Anną za niego się modlimy...
Im bliżej było wyborów, tym bardziej było mi go szkoda, chociaż nigdy nie byłem jego fanem.
Ludzie w Polsce nie zdają sobie sprawy jak ogromnym wysiłkiem - mentalnym, fizycznym, finansowym, organizacyjnym - są amerykańskie wybory. Romney, jego rodzina i zwolennicy dali z siebie wszystko przez ostatnie półtora roku. Przegrana jest tym boleśniejsza, że zwycięstwo było dosłownie o włos, a Romney chciał zrealizować to, co nie udało się jego ojcu. Geogre Romney też był multimilionerem, też był gubernatorem, też ubiegał się o prezydenturę i też przegrał (w 1968 roku).
Jest takie opowiadanie, czy miniaturka Franza Kafki o tym jakie wulgarne jest zwycięstwo - chyba "o tym, ze nie warto wygrywać w zawodach hippicznych", czy jakoś tak. Dżokej, który przegrał, jest zawsze sympatyczniejszy.
Żegnaj, Mitt.
-
Gratulujemy prezydentowi Obamie. Życzymy jemu (i sobie), żebyśmy go jak najczęściej oglądali takiego, jak w filmie poniżej. Bardzo żałujemy, że już bardzo dawno go takim nie oglądaliśmy.
-
I po wyborach. Wynik w Ohio 50 proc. do 49 proc. Trzeba się przyzwyczaić do tego widoku na następne cztery lata:
-
Tak wygląda demokracja po amerykańsku: Romney zdobył 50,4 proc. na razie podliczonych głosów, Obama 48,2 proc. Ale w głosach elektorskich, czyli jedynych, które mają praktyczne znaczenie, wynik jest 244:199 dla Obamy!!!
-
ALE UWAGA: jeśli podliczyć głosy wyborców w całej Ameryce, to Romney prowadzi wyraźnie - 50 proc. do 48 proc. Może się okazać, że zwycięstwo Obamy (dzięki głosom elektorskim coraz bardziej prawdopdobne) będzie gorzkie.
-
W mojej ukochanej telewizji Fox News pokazują remis 163:163 w głosach elektorskich, ale Romney coraz bardziej potrzebuje cudu. Po przeliczeniu 90 proc. głosów na Florydzie ma prawie 50 tys. mniej. Po przeliczeniu połowy głosów w Ohio ma 75 tys. mniej. Pegy Noonan z Wall Street Journal mówi, że to trudna noc dla konserwatystów.
-
TRZECI WAŻNY WYNIK: New Hampshire, czyli stan, gdzie Romney ma letni domek, dla Obamy. Jeśli Obama wygra jeszcze Ohio albo Florydę, to praktycznie po zawodach.
-
Teraz, kiedy Wisconsin i Pensylwania są zaklepane dla Obamy, coraz śmielej krąży po mojej głowie dzikie, szalone marzenie, żeby zobaczyć aktualną minę mojego naj-najbardziej ulubionego prezentera telewizji Fox News Seana Hannity'ego. Za ten widok byłbym gotów zapłacić 150 dolarów w gotówce.
-
DRUGI WAŻNY REZULTAT: Wisconsin dla Obamy. Z tego stanu jest republikański kandyat na wice Paul Ryan. Obaj kandydaci jeździli tam i wiecowali do samego końca. Tymczasem na Florydzie przeliczono już dwie trzecie głosów i różnica wynosi pół promila - na korzyść Obamy.
-
A tu tekst mojego kolegi Radka Leniarskiego z Nowego Jorku, pokiereszowanego przez huragan "Sandy"
Demokracja jest święta, więc wyborcy z Nowego Jorku i okolic poszkodowani przez zeszłotygodniowy huragan „Sandy” dostali namioty, aby mieli gdzie oddać głos, i autobusy, aby mieli jak do nich dojechać
-
Polecam reportaż z pola bitwy w Ohio
Jay-Z kontra Romney na skrzydlatym rydwanie
Na ostatnich wyborczych wiecach Baracka Obamy śpiewali Jay-Z i Bruce Springsteen. Ale to Mitt Romney, choć bez wsparcia gwiazdorów, wprawił ludzi w totalną euforię
-
Obama na pewno wygra w Kalifornii - to aż 55 głosów elektorskich - oraz n Hawajach (cztery głosy). Od razu można to dodać do jego wyniku
-
PIERWSZY WAŻNY REZULTAT: telewizja Fox News ogłasza, że Pensylwania dla Obamy. W ostatnich dniach kampanii Romney i dawny mózg Busha, czyli Karl Rove, zarzucili Pensywanię reklamami w nadziei, że przeciągną ją na stronę. Dla mniej zorientowanych: dawny mózg Busha jest teraz głównym księgowym Republikanów, rozporządza milionami, które zbiera od prawicowym milionerów i miliarderów
-
Obama wygrał w Pensylwanii i zdobył 20 głosów. Ma ich już 143 a Romney - 152
-
Po przeliczeniu połowy głosów na Florydzie Obama ma 3,089 tys, a Romney 3,086 tys. Różnica mniej niż 3 tys. głosów. To zaczyna być absurdalne, tak jak rzuty karne, które decydują po meczu i dogrywce. Osobiście zawsze uważałem, że rzutów karnych nie powinno być. Już lepiej niech powtarzają mecz następnego dnia...
-
Dochodzą kolejne stany i:
123 Obama
152 Romney
-
I kolejna zmiana wyników: dzięki głosom Arkansas i Tennessee Romney ma 73 głosy a Obama nadal 64.
-
Sądząc po minach moich ulubionych prezenterów telewizji Fox News wygrywa Obama. Szczególnie markotny wydaje się król oglądalności Bill O'Reilly, który narzeka, że huragan Sandy pomógł Obamie.
-
A to mapa z ostatnimi wynikami:
-
Romney zdecydowanie - aż o 20 proc. - prowadzi nad Obamą wśród białych mężczyzn. Ale obecny prezydent jest dużo bardziej popularny wśród pozostałych grup etnicznych.
-
Exit polls z Florydy: 51-49 dla Obamy
-
I kolejne wyniki: Obama wyszedł na prowadzenie 64 do 40 głosów elektorskich.
-
Już za chwilę będą wyniki z jednego z najważniejszych stanów - Florydy.
-
Na Florydzie przeliczono już 26 proc. głosów. Obama wysuwa się na prowadzenie: 51 do 48 proc.
-
Podsumowanie ostatnich wyników: Romney zdecydowanie prowadzi, ma 24 głosy elektorskie. Obama w tyle - tylko 3.
-
Romney wygrywa w Wirginii Zachodniej.
-
Wg CNN Ohio dla Obamy: 51-48 proc.
Ohio to bardzo ważny stan, jeden z tzw. swing states.
-
Według wstępnych wyliczeń CNN w głosach elektorskich (Kentucky i Vermont) prowadzi Romney 8:3
-
New Hampshire dla Obamy. Po przeliczeniu 1 proc. głosów zdobył tam 65 proc., a Romney 32,6 proc.
-
Romney oświadczył po przybyciu do Bostonu, że zakończył już opracowywanie pierwszej wersji - jak się wyraził - "mowy zwycięstwa".
- Liczy ona 1118 słów i na pewno będzie zmodyfikowana bo jeszcze jej nie przeczytałem mojej rodzinie, przyjaciołom i doradcom - powiedział Romney. Niezależnie od wyniku, zamierza wygłosić przemówienie przed Centrum Konwencji w Bostonie, stolicy stanu Massachusetts, którego był guberantorem.
-
Mitt Romney cały czas zachęca na Twitterze do głosowania:
-
Kentucky i Indiana prawdopodobnie dla Romneya. Ale przeliczono tylko kilkanaście tysięcy głosów
-
Zaczynają spływać pierwsze, bardzo nieoficjalne, wyniki. W Ohio wygrał Obama, na Florydzie - Romney.
-
Ahh, to polityczne zaangażowanie gwiazd...
Wybory w USA. Kravitz, Lady Gaga, Pink, Beyonce już głosowali i agitują
”Zagłosowałam! To świetne uczucie” - napisała amerykańska wokalistka Pink na Twitterze
- wtorek, 06 listopada 2012
-
Wiceprezydent Biden w Ohio:
Joe Biden niespodziewanie poleciał w ostatniej chwili do Cleveland w stanie Ohio, który ma być jednym z kluczowych dla ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA. Biden pojawił się m.in. w greckiej restauracji
-
-
Jak odczytać sygnały z nowojorskiej giełdy? Indeksy dziś ładnie urosły. Prawicowa Fox News twierdzi, że to znak, że wygra Romney. Hufington Post, że Obama. Ten internetowy serwis przypomina, że według giełdowych przesądów, jeśli Dow Jones w dnu wyborów jest wyższy niż w święto pracy obchodzone w USA na początku września, to urzędujący prezydent wygra drugą kadencję. Dziś pierwsza połowa tej przepowiedni się sprawdziła: Dow Jones urósł o ponad 1 proc.
-
Mariusz Zawadzki rozmawiał dzisiaj z Karlyn Bowman z American Enterprise Institute. AEI to konserwatywny think tank, jeden z najstarszych w Waszyngtonie, bardzo wpływowy za prezydentury George'a W. Busha
Wybory w USA. Kto skuteczniej wyciągnie ludzi z domów?
Sondaże potwierdzają większą mobilizację zwolenników Romneya, co jest zresztą naturalne, bo rzuca on wyzwanie urzędującemu prezydentowi, którego dokonania są dyskusyjne
-
Nasz fotoedytor Maciek przygotował galerię zdjęć głosujących Amerykanów.
-
Głosowanie w tak wielkim kraju to skomplikowana sprawa. Dlatego tłumaczymy kto, gdzie i kiedy głosuje:
Co, gdzie, kiedy - jak będą zamykać lokale wyborcze w USA
W pierwszej kolejności lokale wyborcze zostaną zamknięte w stanach Kentucky i Indiana. Jako ostatnie te znajdujące się na Alasce. Przy okazji wyborów prezydenckich Amerykanie głosują w wyborach członków Kongresu i kilku referendach.
-
Amerykańscy więźniowie w przeciwieństwie do polskich z reguły nie głosują. Z wyjątkiem Maine i Vermont skazanym za przestępstwa kryminalne prawo do głosu nie przysługuje w ogóle. Udział w wyborach mogą jednak brać tymczasowo aresztowani – problem w tym, że amerykańskie władze penitencjarne te prawo powszechnie ignorują. Wyjątkiem są areszty w San Francisco i Dystrykcie Columbia, czyli okręgu federalnym w którym znajduje się Waszyngton.
„USA Today” opisuje, że w gdyby nie pomarańczowy kolor więziennych drelichów wybory w jednym z aresztów w Dystrykcie przypominałyby wybory na wolności. Więźniom rozdaje się karty do głosowania na odległość i instruuje jak je wypełnić. Za oddanie głosu dostają nalepki z napisem „zagłosowałem”
-
Kandydaci zarzucają mnie dzisiaj mailami, choć jak prosiłem o wywiad, to milczeli jak grób. Piszą np. tak:
Mariusz,
I have a plan to turn around America, and I'm ready to get to work, but first I need your vote. This is going to be a historically tight race -- and every vote counts.
Thanks,
Mitt Romney
Druga strona jest bardziej lakoniczna i bezosobowa:
Make 3 calls now - there's no tomorrow!
Obama - Biden
(chodzi naturalnie o to, żeby dzwonić do znajomych i motywować ich do głosowania)
-
Przy okazji wyborów Amerykanie podejmują dzisiaj decyzje w kilku innych sprawach:
* w stanie Massachussetts - czy zalegalizować eutanazję
* w stanach Waszyngton, Kolorado i Oregon - czy będzie można mieć przy sobie i spożywać dla relaksu marihuanę (WBREW PRAWU FEDERALNEMU!)
* w Kalifornii - czy żywność genetycznie zmodyfikowana GMO musi być oznaczona specjalną nalepką
* w hrabstwie Los Angeles - czy aktorzy porno będą mieli obowiązek zakładać prezerwatywy na planie
* w Kentucky - czy wpisać do stanowej konstytucji niezbywalne prawo myśliwych do polowań
* w stanach Waszyngton, Maine i Maryland - czy zalegalizować śluby homoseksualne (WBREW PRAWU FEDERALNEMU)
* w Kaliforni - czy zakazać kary śmierci i wszystkim skazanym zamienić ją na dożywocie
-
Moja ostateczna prognoza będzie ezopowa, jak od Cyganki:
Czucie i wiara mówi Romney. Na kilku ostatnich wiecach w Ohio ze zdumieniem skonstatowałem, że kandydat Republikanów jest bardziej podobny do magicznego Obamy 2008 niż teraźniejszy Obama [zmęczony, defensywny i urealniony po czterech ciężkich latach w Białym Domu]. Przemówienia Romneya są lepsze, wygłaszane z większą wiarą, przyciągają więcej ludzi i wywołują większy entuzjazm tłumów.
Ale mędrca szkiełko i oko mówi Obama. Jego przewaga w sondażach w Ohio, Wisconsin i Newadzie wynosi po 3 proc., a te trzy stany wystarczą prezydentowi - razem ze stanami, które zwykle głosują na Demokratów - żeby zapewnić sobie reelekcję (będzie miał 271 głosów elektorskich, o jeden więcej niż potrzebuje). Trzy procent to jak na Amerykę bardzo dużo, w zasadzie nie do odrobienia.
-
Co jeszcze dziś robił Barack Obama? Obdzwaniał wolontariuszy, którzy pomagali przy kampanii. Wielu zdziwiło się słysząc w słuchawce znajomy głos i słowa: - Cześć John. Mówi Barack Obama, no wiesz prezydent...
Reakcje były różne, od euforii po niedowierzanie. Kilku wolontariuszy myślało, że to żart i rozłączyło się. Niektórym udało się zaskoczyć samego Obamę. - Ta pani była bardzo miła, choć nie wiedziała kim ja jestem - mówił prezydent po jednej z rozmów.
-
Mała wpadka sztabu Obamy na Tweeterze. Zdjęcie jest tak przycięte, że zamiast napisu ”Forward” (Naprzód), widać „For War” (Na wojnę).
-
W miejscowości Dixville Notch wybory się już zakończyły. Był remis. Z dziesięciu uprawnionych do głosowania pięciu poparło Obamę, a pięciu Romneya. Komentatorzy mówią, że może być to znak, że w całym kraju wybory również skończą się remisem.
-
Informacja z gatunku "dziwne":
Romney wygrał w "keksowych wyborach". Pewna piekarnia w Minnesocie sprzedawała dziś ciastka dedykowane kandydatom. Do tej pory sprzedała 830 keksy Romneya i 731 Obamy.
Wyników tego dziwnego sondażu nie powinno się lekceważyć, bo cztery i osiem lat temu sprzedaż ciastek pokryła się z wynikiem wyborów...
-
Najzabawniejsza reklama kampanii wyborczej 2012:
-
Przygotowaliśmy dla Was fajną infografikę, dzięki której lepiej zrozumiecie kto, co, jak i dlaczego. Niestety jest za duża, żeby ją tu zmieścić...
<a href="https://bi.im-g.pl/im/9/12805/m12805519,WYBORY-W-USA-2012-1024.jpg" target="_blank">Infografikę można zobaczyć tutaj</a>
-
Czy to pierwszy skandal tych wyborów? Jedna z elektronicznych maszyn wyborczych w stanie Pensylwania została wyłączona, gdy okazało się, że głosy na Obamę zapisuje jako głosy na Romneya. Wykrył to jeden z głosujących, który nagrał filmik i umieścił go na Youtube. Gdy naciskał przycisk przy nazwisku demokratów republikanów, dioda zapalała się przy nazwisku jego przeciwnika. Sprawy oficjalnie jeszcze nie skomentowano
-
Obama, który cały dzisiejszy dzień spędza w domu w Chicago i jego współpracownicy zagrają dziś w kosza. Mecze to tradycja, a koszykówka ma przynosić Obamie szczęście. Cztery lata temu Obama grał w kosza przed prawyborami w Iowa i wygrał. Nie zagrał zaś przed prawyborami w New Hampshire i poniósł klęskę. - To był jedyny raz. Taki błąd się więcej nie powtórzy - mówi Robert Gibbs, były rzecznik, obecnie doradca Obamy.
Po meczu Obama zje kolację. Wieczorem planuje wystąpienie w centrum kongresowym McCormick. W zależności od wyniku wyborów wygłosi tam triumfalne przemówienie zwycięzcy, lub przyzna się do porażki.
-
Sądząc po minach moich ulubionych prezenterów telewizji Fox News Obama wygrywa. Szczególnie Bill O'Reilly, król oglądalności, wydaje się markotny i narzeka, że huragan Sandy pomógł Obamie i że przestrzegał przed huraganem Sandy sztab Romney'a ale go nie słuchali.
-
Starcie Obama - Romney jeszcze trwa, a już doczekało się komiksowej adaptacji. Brytyjski „Guardian” w taki sposób przedstawił historię tegorocznej kampanii wyborczej. Zaczyna się w 2008 r. gdy Mitt Riomney przegrał walkę o nominację partii republikańskiej. By dowiedzieć się więcej wystarczy przewinąć w dół.
http://www.guardian.co.uk/world/interactive/2012/nov/06/america-elect-graphic-novel
-
W Stanach wybory, a w Katowicach otwarto American Corner czyli Centrum Informacji i Kultury Amerykańskiej. Centrum zajmuje trzy pomieszczenia w gmachu Uniwersytetu Śląskiego. W pierwszym znajduje się księgozbiór, w drugim pomieszczeniu jest sześć stanowisk komputerowych z dostępem do baz danych, w trzecim będzie można oglądać filmy lub organizować wykłady.
-
A teraz czas na trochę zdjęć. Tak głosuje Ameryka:
-
Na Wschodnim Wybrzeżu przed lokalami wyborczymi ustawiają się kolejki, a na Hawajach, gdzie właśnie rozpoczęło się głosowanie pustki. Przed jedną z komisji w Hilo reporterzy naliczyli ledwie kilkanaście osób. A Hawaje to przecież rodzinny stan Obamy...
-
Zaszalał też Facebook. Na tej stronie można w czasie rzeczywistym śledzić fb-głosowanie: http://www.facebookstories.com/vote
-
New York Times przygotował niesamowitą infografikę. Jak wygrać wybory? Rozpisali to na 512 możliwych scenariuszy... http://www.nytimes.com/interactive/2012/11/02/us/politics/paths-to-the-white-house.html?smid=FB-nytimes&WT.mc_id=Po-E-FB-SM-LIN-5pt-110612-NYT-NA&WT.mc_ev=click
-
-
Tutaj więcej informacji o tym gdzie i kiedy głosowali kandydaci:
Mitt Romney oddał głos w wyborach prezydenckich. Ma dobre przeczucia co do wyniku
Wydaje mi się, że wiecie na kogo głosowałem - stwierdził po oddaniu głosu kandydat Republikanów na prezydenta. Barack Obama zagłosował już 25 października
-
Bitwa o głosy trwa :)
(zdjęcie ze strony 9gag.com)
-
Tymczasem jak podaje korespondent „Spiegla” do urn poszedł chyba cały Waszyngton. Przed jednym z lokali wyborczych w stolicy USa, by oddać głos, trzeba odstać w kolejce do urny godzinę. Ludzie przynoszą więc składane krzesełka. A temperatura delikatnie mówiąc nie zachęca do przebywania na świeżym powietrzu. W tej chwili w Waszyngtonie jest 7 stopni. W kolejkach przed lokalami wyborczymi ludzie podskakują, by się rozgrzać
-
Zagłosował Paul Ryan, kandydat republikanów na wiceprezydenta. Razem z żona Janną i trojgiem dzieci oddał głos w Janesville w stanie Wisconsin
-
Ameryka ciągle nie wyszła z kryzysu, ale według wyliczeń Center for Responsive Politics kampania wyborcza kosztowała aż 13 proc. więcej niż cztery lata temu. Obama i Romney oraz popierające ich partie wydali razem sześć miliardów dolarów.
-
Obama wygrał. Na razie na Twitterze. W tym serwisie społecznościowym amerykańskiego prezydenta śledzi 21,8 mln ludzi, a jego sztab wyborczy do poniedziałku ćwierkał 8 tys. razy. Romney'a śledzi tylko 1,7 mln ludzi.
Obama wygrywa z Romney'em także na Facebooku - 32 mln "lajków" do 12 mln.
-
Mieszkańcy poszkodowani przez huragan Sandy mogą głosować w dowolnym lokalu wyborczym, a nie tylko w tym, w którym zostali zarejestrowani - ogłosił gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. W sąsiednim stanie New Jersey, również spustoszonym przez huragan władze uruchomiły mobilne punkty do głosowania. Ofiary kataklizmu, które straciły dach nad głową i mieszkają w schroniskach lub nie mają gdzie głosować, bo lokale wyborcze zostały zniszczone mogą wybierać prezydenta przez e-mail. Muszą jednak wysłać zwykłą pocztą kopię karty wyborczej
-
Amerykanie głosują, a Obama siedzi w domu. „New York Times” pisze, że w Fairfax, na przedmieściach Waszyngtonu, ludzi od głosowania nie odstraszył mróz. Przed lokalem wyborczym przed szóstą rano ustawiła się spora kolejka. W jednym z lokali wyborczych w Falls Church w Virginii początek wyborów ogłoszono tak jak wyścig na 100 m. - Głosowanie rozpoczęte. Go! - punktualnie o szóstej rano krzyknął szef komisji wyborczej. Media piszą, ze w niektórych miejscach działacze partii demokratycznej i republikańskiej rozdzielili niebieską linią chodniki prowadzące do lokali wyborczych, tak by ich wyborcy, nienagabywani przez konkurencję mogli oddać głos. W kluczowych do zwycięstwa stanach aktywiści obdzwaniając wyborców zachęcając ich, by mimo fatalnej pogody poszli głosować.
Sam Barack Obama 25 października głosował przedterminowo. Choć cztery lata temu prowadził kampanię do końca , dzień wyborów spędzi w domu. - To nie jest objaw nadmiernej pewności siebie - mówi serwisowi ”Politico” Robert Gibbs, były rzecznik Obamy, a obecnie jego bliski doradca. - Nie chcieliśmy, by wyborcy w kluczowych stanach byli obciążeni jego wizytą - mówił.
-
Pozostając w temacie gwiazd - zobaczcie jakie sławy popierały Obamę a jakie Romney'a:
Aktorzy, raperzy, gwiazda porno: kto z Obamą, kto z Romneyem? I komu to pomoże?
George Clooney i Beyonce zebrali miliony na kampanię Obamy, konserwatystę Romneya popierają filmowi twardziele jak Clint Eastwood i Chuck Norris. Czy celebryci mogą realnie pomóc albo zaszkodzić kandydatom na prezydenta?
-
Żeby nie było, że liczy się tylko kasa - równie ważne jest wsparcie sław. W tej kategorii absolutnie wygrywa Obama. Na konwencji w Ohio wsparli go m.in. Bruce Springsteen i Jay-Z. Słynny raper wykonał nawet kawałek swojego hitu "99 problems":
-
Mitt Romney i jego zona Ann już zagłosowali w Belmont w stanie Massachusetts:
-
Pojedynek na programy? Nieeee...
Na osobowości - to już bardziej.
Ale najbardziej cała kampania kręciła się wokół pieniędzy. Masz kasę - Twoje szanse na zostanie prezydentem rosną:
Obama - Romney. Pojedynek na dolary
O wyniku wyborów w USA zdecyduje miliard dolarów wydany w zaledwie trzech stanach.
-
Dla tych, którzy pilnie nie śledzili kampanii CNN przygotowała ,,hightlights''. Wiele miesięcy kampanii w dwie minuty:
-
Na początek ostatnia korespondencja Mariusza z Ohio.
Ostatnie sondaże wskazują na niewielką przewagę Baracka Obamy:
Obama - Romney
NBC/"Wall Street Journal" 48:47
Rasmussen Reports 49:49
ABC/"Washington Post"49:48
Pew Research 50:47
Obama kontra Romney. Ostre starcie. Najbardziej zacięte w historii?
Wtorkowe wybory prezydenckie w USA są zupełnie nieprzewidywalne. Niewykluczone, że okażą się najbardziej zacięte w historii
-
Dzień dobry!
Dziś wielkie dzień (i noc). Zapraszamy na relację na żywo z amerykańskich wyborów prezydenckich. Ze Stanów nadawał będzie Mariusz Zawadzki, korespondent Gazety. Mariusz jest w Cleveland w Ohio i ma przysyłać najnowsze wyniki, zbierać opinie i komentarze.
W Warszawie siedzimy my - Mateusz Szaniewski i Bartek Wieliński, wspomagani przez całą redakcję.
Będzie się działo!
Obama czy Romney? Wybory w USA na żywo
Mariusz Zawadzki