- poniedziałek, 13 sierpnia 2012
-
Żegnam się dziś z Wami, zapraszam na jutro - dyskusję poprowadzi Małgorzata Minta.
-
W rozmowie z TOK FM dr Norbert Maliszewski, specjalista od marketingu politycznego też ocenia zachowanie syna premiera: Michał Tusk, pomimo iż sam zajmuje się PR-em, to nie zauważył, że z ludźmi jest inaczej niż z lotniskami - uważa Maliszewski. - Syn premiera przede wszystkich próbował stworzyć ramy interpretacyjne do sytuacji, w której się znalazł. Ale zamiast wyjaśnić kilka spraw, które miały charakter konfliktu interesów, przekształcił tę całą sytuację w serial obyczajowy, który będzie grzał w czasie wakacji
-
Podstawowy błąd Michała Tuska polega na tym, że przyjął strategię robienia z siebie ofiary. Syn premiera proszący dziennikarzy, by napisali o nim, że jest debilem, robi z siebie debila dosłownie i w przenośni. W ten sposób z tej sytuacji zwycięsko nie wyjdzie - ocenia dr Olgierd Annusewicz.
-
Łukasz Mezyk na 300polityka.pl pisze o tym, że Michał Tusk "złamał prawie wszystkie zasady komunikacji kryzysowej". Po pierwsze - reaguj szybko. Po drugie - opowiedz sam o najgorszych faktach od razu, żeby uciąć dalsze poszukiwania. Po trzecie - trzymaj się swojej linii i nie kręć, bo całkowicie podważysz zaufanie do siebie. Po czwarte - bądź otwarty i pomocny dla mediów i nie spinuj czegoś, co od razu widać, że jest fatalne. Po piąte - nie bądź sam. Może trzeba było znaleźć sobie niezależny autorytet, który zrobiłby coś, co Anglosasi w takich sytuacjach nazywają ?inquiry?. Pomoc od siostry, cytowanej przez dzisiejszy Newsweek, przyszła za późno. W dobie internetu, popularna Kasia Tusk powinna dużo wcześniej przyjść z odsieczą. Czy Tuskowie junior powinni zwołać wspólny briefing i opowiedzieć swoją historię?
-
Wyjaśnia się kto i dlaczego zawiadomił prokuraturę w sprawie Michała Tuska: Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 296 KK, czyli narażenia na szkodę Portów Lotniczych Gdańsk - czytamy na Gazeta.pl - Widzimy możliwość szkody majątkowej na rzecz spółki Porty Lotnicze Gdańsk. Szkoda mogła polegać na tym, że pracował na rzecz prywatnego przewoźnika równolegle pracując w podmiocie publicznym - mówi TOK FM Tomasz Kwiatek, prezes Stowarzyszenia Stop Korupcji i były radny PiS z Opola.
-
List od Dariusza:
Tak od tygodnia z górą czytam o młodym Tusku nieszczęśniku. Wydawało mi się, że jest to sytuacja bez złej woli czyli są okoliczności łagodzące Michał ma dużo ofert nie chciał radzić się ojca itp. Jednak im więcej czasu mija tym bardziej Michał się pogrąża. Okazało się, ze wiedział o wyroku Plichty. Okazało się, że Plichta oczekiwał od niego informacji, które jak mówi można znaleźć w internecie?! I według niego to ma go bronić? To poco go zatrudnili? Nie stawiał sobie takich pytań? Przecież te informacje dostaliby bez niego jak sam mówi. A skąd Plichta młodszy od niego po wyroku facet ma tyle kasy, nie trzeba było zapytać? BANKowo wygrał w kasynie. Dociera powoli do mnie, że został zatrudniony żeby być dla AmG TARCZĄ przed sądami, organami ścigania słowem żeby jedni z litość inni żeby nie robić nie zdrowej sensacji oszczędzili rodzinę Premiera i zaniechali stanowczych działań. Jeśli Michał tego nie rozumie to powinien robić na drutach bo każde inne działanie jest dla niego zbyt ryzykowne. Głosy, że syn Premiera nie ma gdzie pracować są komiczne. Każda firma go przyjmie dla własnej reklamy ale nie do każdej należy iść Tak czy owak to bardzo smutne. Szantażowali go czy jak? Nie mam pojęcia.
-
Napisał do nas Władysław, któremu nie podoba się temat naszej dyskusji:
Różne już bywały tego lata ogórkowe tematy. Ale ten przekracza granice absurdu. Donald Tusk to nie królowa angielska a Michał Tusk to nie następca tronu. Jak więc powód, aby media (zwłaszcza te odrobinę na serio, jak Gazeta) w ogóle zajmowały się prywatnymi kłopotami M.T.? Takie rzeczy dzieją się masami na co dzień i media się nimi nie interesują. Cóż to ma do rzeczy, że ten młody człowiek nazywa się Tusk? Rozumiem, że ma dla tabloidów i paparazzich, ale czy to jest temat dla poważnej (???) gazety? Czyżby na świecie nie toczyła się żadna wojna, Ziemi nie zagrażała żadna katastrofa, wszystkie problemy ekologii, ekonomii, nauki, techniki, etyki zostały już dawno rozwiązane? Nawet jako ?igrzyska? dla ludu temat cieniutki i nudny.
Odpowiem panu Władysławowi, czy nie byłoby tak, że gdybyśmy tematu nie poruszyli, zarzucono by nam, że się sprawą nie zajmujemy?
-
PILNE
Stowarzyszenie Stop Korupcji zawiadomiło Prokuraturę Rejonową Gdańsk Śródmieście o możliwości popełnienia przestępstwa przez syna premiera Michała Tuska - podał portal TVN24.pl. Na razie nie są znane szczegóły zawiadomienia. Jak wyjaśnia prokuratura, dokument wpłynął do sekretariatu około godziny 13 i prokurator nie zdążyła się jeszcze z nim zapoznać - czytamy na stronie TVN.
-
Urszula na FB:
Ja tam za bardzo Michała Tuska nie potępiam. Szedł własną drogą jak wielu młodych.Trochę zawiłe te ścieżki fakt. Ojciec co innego, mógł go skuteczniej ostrzegać. Proszę nie mylić z tym żeby coś załatwiać.
-
Tak sprawę Michała Tuska komentowali rano w TOK FM publicyści: Według komentatorów Michał Tusk powinien być ostrożniejszy. - Każdy powinien mieć wrażliwość wobec tego, co wolno, a czego nie. Szczególnie dotyczy to dzieci polityków. Ta wrażliwość powinna być większa - powiedziała Dorota Warakomska. Według Andrzeja Stankiewicza z "Wprost" zachowanie Michała Tuska jest naiwne. - Mówi, że wiedział, że Marcin Plichta zmienił nazwisko, że miał wyroki. Pogrąża się, opowiadając, co robił dla firm, w których pracował - dodał.
-
Były prezydent Lech Wałęsa w kontekście sprawy Michała Tuska ironicznie proponuje, by premierami i prezydentami zostawali kawalerowie i panny.
Co Wy na to? nazywo@agora.pl
Fot. Sławomir Kamiński
-
Katarzyna pyta na FB:
Dzieci polityków nie powinny robić własnej kariery, powinny być bezrobotne, na utrzymaniu podatników, jak ich rodzice... O to chodzi?
-
Napisała do nas Kasia:
Mam 13 letnią córkę i już od paru lat, stopniowo, pozwalam jej na popełnianie własnych błędów, na podejmowanie decyzji które choć trochę mogą ją zaboleć. Skoro syn premiera jest dorosły, zupełnie nie widzę związku pomiędzy działaniem jego syna a jego własnym ? jako premiera. Poza tym ? ile osób pracowało w Amber Gold, ile w innych firmach ? nie tylko bankowych i parabankowych ? które źle potraktowały swoich klientów (pamiętacie znany bank który niegdyś sprzedał swoim najlepszym klientom obligacje firmy, której w tym samym czasie wypowiedział kredyt? Czy pracownicy takiego banku są odpowiedzialni za decyzje ich szefów? Jeśli nie będą się słuchać, zostaną zwolnieni. Jeśli będą, czasami wpadną na minę.). Młodzi ludzie szukają pracy, nie ma jej obecnie zbyt wiele. Mówi im się że nie mogą być zbyt kapryśni ? więc biorą to co im się wydaje że jest dla nich dobre. Czasami się mylą ? jak my wszyscy. Jeśli ktoś chce przy tej okazji dokopać premierowi, znalazł sobie dość kiepską okazję.
-
Rybitzky na Twitterze drwi:
Z tego co pamiętam, OLT się reklamowało na stronie naszej ulubionej Kasi. Brat doradził taki ruch?:-)
A publicysta "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński pisze:
Dziwne to milczenie PDT w sprawie syna. Długie i głośne
-
Leszek Miller chce komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Dobry pomysł? Czy kolejny pomysł na promocję polityków? nazywo@agora.pl
-
Leszek Miller o sprawie Michała Tuska:
Moim rywalem jest Donald Tusk a nie Michał Tusk, walczymy z partią premiera a nie rodziną pana Tuska. Jeśli są niejasności co do postępowania syna to są odpowiednie instytucje, by to wyjaśnić, Nie będziemy z tego czynić orężu w walce politycznej.
Fot. Rafał Malko
-
Europoseł Polska Jest Najważniejsza Marek Migalski tak pisze o sprawie Michała Tuska na Twitterze:
W przypadku Tuska JR najciekawsze nie jest głupota młodego człowieka, ale jego, i jego otoczenia przekonanie, że media nigdy się tym nie zajmą.
nazywo@agora.pl
-
Agnieszka zastanawia się:
Ja się zastanawiam jaki inny, prawdziwy problem kamufluje MłodyTuskGate? Może i sprawa z OLT jest "śmierdząca", może i nie powinien był, teraz się tłumaczy. Ale co do reszty? Chłopak jest wykształcony, nie robi kariery "od pucybuta do milionera" w rok, bo tatuś pomaga. Ujawnił swoje, niezbyt kolosalne jak na "syna premiera" zarobki, i jeszcze jest źle. Tylko dlatego, że jest synem premiera, ma nie pracować nigdzie, bo wszędzie będzie posądzany o jakieś głupoty, nepotyzm i lewizny? Spójrzmy lepiej na mniejsze miejscowości, gdzie jakiś pan "posiadający samorządową władzę" ustawia na wszelkich możliwych stanowiskach całą swoją rodzinę: od siostry po szwagra brata syna. To jest patologia, a nie prześwietlany niczym rentgenem, na kompletnym świeczniku, Młody Tusk.
Co uważacie? nazywo@agora.pl
-
Marcin analizuje:
Jeśli będą pracować w firmach państwowych - nieważne czy samorządowych czy spółkach z udziałem Skarbu Państwa - będzie afera że rodzic prace załatwił, jest to "oczywista oczywistość". Jeśli w firmie prywatnej - "oczywistą oczywistością" stanie się że ta firma zatrudniła takiego pracownika licząc na publiczne zlecenia / zamówienia. Jeśli założy własną działalność - sytuacja podobna jak w przypadku etatu w prywatnej firmie. Kasia T. założyła swojego bloga - i już awantura że dostaje reklamy tylko dlatego że ma nazwisko jakie ma. Nawet jeśli, by otworzyła warzywniak na osiedlu, i tak będzie afera że się u niej zaopatrują pracownicy a być może nawet szefowie firm państwowych - dlaczego u niej a nie sąsiedniej budce - to przecież "oczywista oczywistość" ...
-
Stanisław komentuje na Facebooku:
Każdy pracuje tam, gdzie chce; nawet, jeśli jest synem premiera. Nie można nikomu zagradzać drogi do kariery tylko dlatego, że ktoś z rodziny zajmuje ważny urząd.
-
Pamiętacie, że sprawa Michała Tuska zaczęła się od obrony przez ludowców syna ministra rolnictwa Daniela Kalemby, który pracuje w poznańskim oddziale Agencji Rynku Rolnego? Sprawa szybko ucichła, chociaż w tym przypadku można mieć wątpliwości czy syn powinien pracować w instytucji zależnej od ojca. Nawet jeśli pracuje w niej od dziesięciu lat?
Powinien zrezygnować? A może ojciec nie powinien zabiegać o resort rolnictwa? A może taka zależność to nic złego?
nazywo@agora.pl
-
PiS przed Kancelarią Premiera stawia pytanie:
Dlaczego premier ostrzegł syna przed Amber Gold, dlaczego nie ostrzegł Polaków?
Fot. Jacek Łagowski
-
AzraelK pyta na Twitterze:
Czy Bondaryk, szef ABW nie powinien odpowiedzieć za brak ochrony syna premiera?
-
Myślicie, że premier powinien wypowiedzieć się o sprawie syna?
nazywo@agora.pl
-
Najciekawsze jest zakończenie felietonu Machały:
Michał Tusk rzeczywiście zachował się "jak debil". Pogubił się w tym wszystkim. Zapomniał, że polityka jest wielką pałą, która da ci w łeb, gdy tylko się zagapisz. Myślał, że jest osobą prywatną. Zapomniał, albo nie wiedział, że jest bokserem na ringu. Przegapił gong i dostaje boleśnie w twarz dzień po dniu. Myślicie, że można zapomnieć, że ojciec jest premierem? Albo nie znać brutalizacji życia politycznego, gdy ma się w domu ojca polityka z krwi i kości?
nazywo@agora.pl
-
Tomasz Machała z Natemat.pl pisze:
Ojciec nie może się angażować w kłopoty syna, bo to prosta droga do poważnych kłopotów w Sejmie. Ojciec ma odpowiedzialność za partię i państwo. Syn musi radzić sobie ze sobą i swoją rodziną.
-
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz, który był gościem "Faktów po Faktach" w niedzielę wieczorem o tym czy współpraca młodego Tuska z liniami OLT Express, których właścicielem był Marcin Plichta - założyciel parabanku Amber Gold - z siedmioma wyrokami na koncie to problem?
Dla mnie to nie problem. Może pracować gdzie chce. Dobrze że pracuje w prywatnych firmach, bo nie ma podejrzeń, że dostał pracę z wyniku wstawiennictwa - skomentował były premier. Dodał, że to "bardziej problem ojcowski niż premierowski".
Fot. Bartosz Bobkowski
Kazimierz Marcinkiewicz ocenia, że premier Tusk nie może odpowiadać za błędy, czyny i pracę syna. A Wy jak uważacie? Kiedy rodzice przestają odpowiadać za błędy dzieci? nazywo@agora.pl
-
Dzień dobry w jesienny poranek, zapraszam Was do rozmowy o dzieciach, braciach, żonach polityków. Sprawa pracy Michała Tuska rozkręca się, więc porozmawiajmy o tym, jak powinny wyglądać standardy i kiedy rodzina zaczyna przeszkadzać w politycy. Jak długo rodzice odpowiadają za błędy dzieci. I gdzie te dzieci mają pracować, gdy ojciec lub matka zostaje premierem, prezydentem, ministrem. Piszcie: nazywo@agora.pl
Gdzie mają pracować dzieci, bracia, żony polityków? [DYSKUSJA NA ŻYWO]
Agata Kondzińska