To już koniec na dziś. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Rosja wycofuje część swoich jednostek wojskowych i przygotowuje się do ewakuacji personelu administracji okupacyjnej z niektórych miejscowości w obwodzie zaporoskim - poinformował Sztab Generalny Ukrainy.
- Musimy współpracować z mieszkańcami nowych regionów, aby odczuli korzyści z powrotu do Rosji – powiedział Władimir Putin o zaanektowanych przez Rosję terenach Ukrainy. Jak donosi agencja RIA Novosti, słowa padły na spotkaniu z młodymi naukowcami w Centrum Syriusz w Soczi. - Właściwym zadaniem jest oczywiście integracja nowych terytoriów Rosji ze środowiskiem naukowym, ze środowiskiem edukacyjnym – mówił rosyjski prezydent i obiecał, że wkrótce rozwiązany zostanie problem z uznawaniem w Rosji wykształcenia zdobytego na ukraińskich uczelniach. Dodał też, że ludzie z zaanektowanych regionów Rosji muszą "dorosnąć do rosyjskiej rzeczywistości". - To są nasi ludzie, więc oczywiście musimy zrobić wszystko, aby ich wesprzeć – podkreślił Putin.
W kwocie tej mieści się zarówno wartość sprzętu bezpośrednio przekazywanego z niemieckich magazynów do Ukrainy, jak i pomoc dla innych państw, które przekazują Ukraińcom swoją broń.
Rząd w Berlinie ma dostarczyć m.in. siedem samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard.
- Jestem gotów rozmawiać z panem Putinem, jeśli faktycznie byłby zainteresowany szukaniem sposobu na zakończenie wojny. Jeszcze tego nie zrobił - powiedział Joe Biden na wspólnej konferencji prasowej z przebywającym w Waszyngtonie prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Biden po raz kolejny podkreślił, że odpowiedzialny za rozwój jest bezpośrednio Putin. - Jest jeden sposób zakończenia tej wojny, racjonalny sposób: Putin mógłby wycofać się z Ukrainy. Wygląda na to, że tego nie zrobi. I płaci bardzo wysoką cenę za to, że tego nie robi - stwierdził Biden.
Agencja Ukrinform podaje, że Rosjanie ostrzelali dzisiaj Chersoń 12 razy. Są ranni i zabici.
- Nigdy nie będziemy nakłaniać Ukraińców do zawarcia kompromisu, który byłby dla nich nie do przyjęcia - stwierdził prezydent Francji Emmanuel Macron w Waszyngtonie. Podkreślił odwagę, z jaką Ukraińcy zaciekle bronią swojego kraju, a także "naszych zasad". Podkreślił, że "musimy uszanować Ukraińców", którzy sami zdecydują o momencie i warunkach podjęcia negocjacji o terytorium i przyszłości ich kraju.
W listopadzie Rosja wystrzeliła w stronę Ukrainy 239 pocisków manewrujących i 80 irańskich dronów Shahed-136 - powiedział w czwartek szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksij Hromow. Jak poinformował, ukraińskiej obronie przeciwlotniczej udało się zestrzelić 72 proc. rakiet i 80 proc. dronów.
Francja i Stany Zjednoczone zgadzają się co do potrzeby dalszego wspierania Ukrainy w jej wojnie z Rosją - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA Joem Bidenem. Zapewnił także, że obydwa kraje będą obecne w Ukrainie, "aby budować pokój, gdy nadejdzie odpowiedni moment".
Mer Kijowa Witalij Kliczko zaapelował w czwartek do mieszkańców stolicy, aby na wypadek całkowitego braku prądu zaopatrzyli się w ciepłą odzież i zrobili zapasy wody do celów użytkowych oraz wody zdatnej do picia, a także żywności. Zaapelował także o rozważenie opuszczenia stolicy i zamieszkania na jej obrzeżach. Z powodu powtarzających się rosyjskich ataków rakietowych, w wyniku których ustawicznie niszczona jest infrastruktura energetyczna, może według Kliczki całkowicie zabraknąć w mieście prądu, wody, kanalizacji i ciepła. - Temperatura w mieszkaniach może niewiele różnić się od temperatury na zewnątrz – ostrzegł.
Parlament Mołdawii zdecydował o przedłużeniu o kolejne 60 dni stanu wyjątkowego w związku z wojną w Ukrainie. Oznacza to, że będzie on trwał przynajmniej do 6 lutego. Za decyzją głosowało 55 posłów rządzącej partii. Opozycja w proteście opuściła salę obrad. Stan wyjątkowy w Mołdawii obowiązuje od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego. Był już kilkakrotnie przedłużany. Wcześniej szef mołdawskiego rządu twierdził, że stan wyjątkowy będzie obowiązywał tak długo, jak długo będzie trwała wojna w Ukrainie, bo stwarza ona zagrożenia także dla Mołdawii.
Słychać wybuchy w Doniecku.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zapytany w czwartek, w jaki sposób ataki na infrastrukturę cywilną w Chersoniu i innych obszarach są zgodne z deklarowanym przez Moskwę celem ochrony rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy, odpowiedział, porównując sytuację w Chersoniu do bitwy pod Stalingradem podczas II wojny światowej. - Miasto Stalingrad również było częścią naszego terytorium i pokonaliśmy Niemców, aby zmusić ich do ucieczki - stwierdził. Zapewnił, że Moskwa pozostaje otwarta na rozmowy pokojowe: - Nigdy nie prosiliśmy o rozmowy, ale zawsze mówiliśmy, że jesteśmy gotowi wysłuchać tych, którzy są zainteresowani wynegocjowanym porozumieniem.