Kontrowersyjne, szczere i nieprzemyślane wypowiedzi papieża na temat wojny w Ukrainie nie podobają się niemal nikomu. Gdy papież pochyla się nad „niewinnymi rosyjskimi ofiarami" wojny, protestuje Kijów i ukraińska ambasada w Watykanie. Teraz, gdy w wywiadzie dla jezuickiego pisma wreszcie oświadczył: „oczywiste, że agresorem jest państwo rosyjskie", Rosjanie zrewanżowali się atakiem hakerskim na watykański portal.
W wywiadzie z 28 listopada dla pisma „America. The Jesuit Review" papież mówił m.in. o okrucieństwach popełnianych przez najeźdźców w Ukrainie i o tym, że nie ma wątpliwości, iż agresorem jest państwo rosyjskie. Po raz kolejny nawiązał też do Wielkiego Głodu w Ukrainie z czasów stalinowskich: "Myślę, że jest właściwe mówić o Hołodomorze jako o historycznym precedensie obecnej wojny". Bergoglio wdał się również w rozważania na temat etnicznej przynależności tych, którzy popełniają największe okrucieństwa w Ukrainie: „W ogóle najbardziej okrutni są chyba ci, którzy wprawdzie przychodzą z Rosji, ale nie wywodzą się z tradycji rosyjskiej, jak Czeczeni, Buriaci i inni".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jak tam święty duch? Czyż to nie taki z rogami i ogonem siedzi na watykańskim tronie?
Jeśli zablokowanie serwera dziesiątkami tysięcy zadań to nie atak, czym w takim razie jest?
Co na to Jezus ?
A Jezus na to "o Jezu!"