Józefowi Czapskiemu
Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść
*
Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu
*
Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory
*
A potem tak jak zawsze – łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ten wiersz zapiera dech w piersiach.