To lodowiec co kiedy się cofa pozostawia
gorące gejzery zmyślne rzeki strużki krwi wzgórza morenowe
głazy obrośnięte futrem zimy żubry i nagich ludzi
którzy nie znają pisma ale przenoszą pod językiem ogień
pierwszych głosek pierwszych rzeczy i pożądań
z których uczynią bóstwa a w końcu litery.
*
To lodowiec po którym świadomość poetów
pokrzywa łopuch oset mają swoje sezony
ale nie mają pamięci o odsłanianym hymnicznie
rodzinnym kontynencie który manifestuje realność
aktem wcielonej wiary i miłosiernego daru.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze