Czego nauczyliście się od swoich dzieci - zapytałam prof. Jana Hartmana, prof. Monikę Płatek i Andrzeja Seweryna. Oto, co usłyszałam.
Jan Hartman: Pomyślałam, że jest ładne. Nic oryginalnego.
- Los kobiecy jest w bardzo dużym stopniu zdeterminowany wyglądem, nadal tak jest. I jak człowiek dobrze życzy swojemu dziecku płci żeńskiej, to chce, żeby było ładne, bo to wiele ułatwia. Żeby była ładna i zdrowa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Chcialabym poznac cörki pani Moniki Platek i bardzo jej dziekuje za wszystko, czym sie podziwlila. Udalo jej sie wychowac kobiety, ktöre sobie ufajä i to znaczy, ze maciefzystwo jej sie udalo, byla wystarczajäco dobrä mamä. Mam nadzieje, ze nie ograbie mojego syna z tego zaufania do siebie.
Pozdrawiam
Hmmm, człowiek kocha kobietę... Serio, profesorze?
A kto kocha? Pies?
Podejrzewam, ze gdy w grę wchodzi wspólne dziecko, kochającym jest mężczyzna. Niby mężczyzna też człowiek, powiesz. Ale logika uczy, że o ile mężczyzna co do zasady jest człowiekiem, to człowiek już niekoniecznie musi być mężczyzną.
No i właściwie dlaczego chce, żeby ona miała dziecko? A jak ona nie chce?
Nie wiem, dlaczego chce, ale w samym chceniu chyba nie ma nic złego? Chcenie nie oznacza zmuszania kogoś, tylko własną chęć.
A chce pewnie dlatego, że organizmy na tej planecie przeważnie mają inklinacje do rozmnażania się.
...i to cię zaskoczyło u filozofa, bo spodziewałeś się "piec mufinki"?
;)
Bo Hartman mógł dziecka nie dostrzec, musiałby zwrócić uwagę na kogoś, kto nie jest nim samym.
A ja mam wrażenie że Pan Hartman mówił o sobie , a Pani Płatek o swoich córkach. I to zupełnie typowe …
Dowiedzialem sie o tym 20 lat za póżno.
no nie ,jest zupełnie odwrotnie. I co?
Może na początek sprobuj sie dowiedziec, o co jest pogniewana?
Nie, ale ogólnie istoty żywe z zasady chcą mieć potomstwo, więc jak któraś nie chce to budzi zdziwienie. Mnie np zawsze zastanawiają motywacje do nieposiadania potomstwa. Więc jestem z tych pytających. Po prostu z ciekawości. Dla mnie rodzicielstwo było czymś fundamentalnie ważnym a brak potomstwa postrzegam w kategoriach dramatu. Więc tych dla których nie pytam dlaczego. Bo chcę zrozumieć